Karol Opublikowano 22 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2007 Witam. W zeszły weekend zdarzył mi się wypadek. Bawiąc się w jednym z Warszawskich klubów, tańcząc nastąpiłem na rozbitą szklankę. Niestety zrobiłem to z takim impetem, ze szklanka przebiła podeszwę buta i rozcięła mi stopę.W klubie nie zaoferowano mi żadnej pomocy medycznej (jedynie ochroniarz dał mi kawałek bandaża i gazy). Nie zrobiono mi opatrunku pomimo obfitego krwawienia, nie wezwano karetki, nawet nie uzyskałem pomocy przy wyjściu z klubu (strome schodki). Nie wiem jakby wyglądała sytuacja gdyby nie pomogli mi moi znajomi.Na własny koszt pojechaliśmy taxówka na ostry dyżur chirurgiczny, gdzie lekarz wyjął mi ze stopy dwa duże kawałki szkła (posiadam je jako dowód) i zszył mi nogę.Tej samej nocy, a właściwie poranka ( 3 nad ranem) napisałem e-mail'a do klubu z zażaleniem na brak opieki medycznej i nie udzielenie mi jakiejkolwiek pomocy.Niestety to nie koniec opowieści, jako że stopa cały czas mnie bardzo bolała następnego dnia "poszedłem" do prywatnej kliniki (bo do Państwowego szpital nie chciano mnie przyjąc) i okazało sie ze w mojej stopie nadal tkwią kawałki szkła. Musiano mi zdjąc szwy i jeszcze raz przeprowadzic zabieg (bardzo bolesny pomimo znieczulenia) wyjmowania ciał obcych ze stopy. Fakty:- zapłaciłem za wstęp do klubu (posiadam bilet)- posiadam rachunek z klubu z dokładną godzina i dniem (płaciłem kartą)- mam kontakt z 3 świadkami, którzy widzieli zaistniałą sytuacje w klubie- posiadam kartę pacjenta z przyjęcia na ostry dyżur- posiadam wyjęte ze stopy kawałki szkła ( w sumie 4)- posiadam opinie lekarza z prywatnej kliniki- posiadam opinie lekarza, który przeprowadzał operacje ponownego wyjmowania szkła z mojej stopy- posiadam rachunki za leki i za 3 kursy taxówką Jestem studentem- wykupiłem ubezpezpieczenie na uczelniOtrzymuje rentę rodzinna (mam zielona kartę rencisty ZUS) Zastanawiam jakie podjac kroki co do klubu.Chciałbym się dowiedziec jakie mam szanse uzyskania zadoścuczynienia od właściciela klubu i co trzeba zrobic.Czy mam podstawy dochodzic wypłaty odszkodowania z ZUS i od ubezpieczyciela. Z góry dziękuje za okazaną pomoc i radę.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
blog Opublikowano 26 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2007 Jesteś rencistą? i studentem...ciekawe, za co ta renta?moim zdaniem z ZUS nie masz na co liczyćz własnego ubezpieczenia studenckiego jak najbardziej możesz się starać, przedstaw te fakty ubezpieczalni, adres i numer polisy dostaniesz u pani w dziekanacie z pewnością.Co do samego lokalu, jest to jakieś zaniedbanie ze strony personelu, że szkło pojawiło się na parkiecie czy też w ogóle na posadzce. Podstawa jest, pytanie czy uda się...jeżeli właściciel ma ubezpieczenie OC, indywidualne, a wątpię, jest szansa, wystarczy złożyć roszczenie do tego ubepzieczyciela.Jeżeli nie ma zostaje droga polubowna - mniej formalna i potem sąd, który będzie drogo Cię kosztował i nie koniecznie musi się opłacić.Polubownie - możesz zadzwonić do właściciela, powiedzieć co się stało przedstawić mu sytuację i żądać wypłacenia roszczenia. Jeżeli nie wyrazi aprobaty, zrób to raz jeszcze, na piśmie, spytaj jednocześnie czy ma ubezpieczenie OC z którego mógłbyś dojść owych roszczeń. Jeżeli nie pójdzie i na to, zostanie Ci pomoc firmy windykacyjnej, tudzież prosto do sądu z pomocą drogiego prawnika (odradzam).pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karol Opublikowano 26 Listopada 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2007 Serdecznie dziękuję za radę.P.s. Rentę otrzymuje po zmarłym ojcu. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.