karolaak Opublikowano 31 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Stycznia 2010 Mialem kolizje, sprawca wjechal mi w tyl auta, ubezpieczony byl w PZU. Spisalismy oswiadczenie bez policji, pierwsze ogledziny po tygodniu, wycena, drugie ogledziny po 2 tygodniach i pismo, ze likwidacja szkody moze przekroczyc wartosc auta i dlatego proponuja wrak (14tys) plus wyplate do kwoty 20tys, bo tyle wg nich bylo warte auto w dniu zdarzenia. Dodam, ze 2 dni wczesniej ubezpieczalem auto w PZU (pakiet) i wycenili je na 26tys i od takiej kwoty licza skladki. Co mam teraz zrobic? Jak moga mi tak zanizyc wartosc auta przy wyliczaniu szkody? Czy moge zazadac zeby wypacili mi 14tys, bo taki bedzie koszt naprawy (nie w serwisie, w serwisie koszt naprawy rzeczywiscie moze przekroczyc wartos auta). Co ze spadkiem wartosci auta po stluczce? Moge domagac sie rekompensaty? Jak wymoc na nich zeby zaplacili mi za naprawe, chce jezdzic tym autem, ale nie bede kupowal czesci w serwisie.Dodam, ze minelo 30dni od zgloszenia szkody i nic PZU jeszcze mi nie wyplacilo, podobno jakies 700pln wyslali, ale nie doszlo jeszcze. A co z 30 dniowym terminem likwidacji szkody? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
macko28 Opublikowano 31 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Stycznia 2010 Witam wszystkich, Posiadam Mercedesa E klasa rok 1997, przebieg 90 tys. km sprowadzony z Niemiec nigdy nie malowany ani nie bity do teraz. w listopadzie 2009 miałem stłuczkę nie z mojej winy wymusił na mnie pierwszestwo kierowca który ma ubezpieczenie w Compensie, Po stłuczce uszkodzone zostały maska, zderzak lewy leflektor błotnik, lewe nadkole itp. Po spisaniu oswiadzenia miesca zdzarzenia odjechałem o własnych siłach po kilku dniach zgłosił sie do mnie rzeczoznawca który porobił zdjecia zbadał całe auto czujnikiem i stwierdził ze dawnono nie widział auta z tego roku w tak dobrym stanie. Po nastepnych kilu dniach przyszła do mnie wycena ze Compensa chce mi wypłacic 3700 PLN, no szlak mnie trafił bo sama maska np. na allegro w normalnym stanie to koszt jakies 800 pln, a gdzie reszte czesci i robocizna. Po tym kosztorysie zadzwoniłem do osoby prowadzącej sprawe i powiedzialem ze sie nie zgadzam i ze wstawiam auto do serwisu autoryzowanego. P telefonie do Mercedesa czekałem 1 miesiąc az sie zwolni miejsce i na początku stycznia 2010 roku wstawiłem auto . I teraz jest duzy problem bo Mercedes wycenił szkode na 18 tys. zł. wysłał to do Compensy a oni z automatu obnizyli kosztorys na połkowe czyli 8 tys. ,wiec serwis poprosił aby jeszcze raz podjechał zeczoznawca z Compensy i juz przy rozebranym aucie zrobił jeszcze jedną wycene. Podejzewam ze w dniu jutrzejszym bedzie gotowa wycena. tylko teraz mam pytanie co mam zrobic bo Serwisant z Mercedesa powiedział od razu ze Compensa nie wypłaci całej kwoty z kosztorysu a mercedes nie zrobi taniej jak wycenil i powiedziałem Serwisatowi aby bez mojej zgody nie robili tego auta bo ja nie bede dopłacał bo w sumie z jakiej racji. Teraz tylko kwestia czy Compensa odda mi pieniądze za kosztorys Mercedesa i ile w koncu mi wypaci pieniędzy jak w tym momencie jest zatwierdzone 8tys. Pytam was bo z ta kobietą z Compensy juz sie 2 razy pokłociłem i ciezko jest sie od niej czegos dowiedziec bo łaske robi ze wogóle telefon odbierze i cos odpowie. Troche sie rozpisałem ale mysle ze nie jedana osoba juz miała taki problem jak ja. Prosze o pomoc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablo_1st Opublikowano 31 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Stycznia 2010 ja widzę to tak - compensa obcięła kosztorys do tego co było po pierwszych oględzinach. To że serwis znalazł więcej uszkodzeń to jeszcze nie wystarczy, aby więcej zapłacić, stąd wystąpili o dodatkowe oględziny. Natomiast jeśli oczekujesz wypłaty na kosztorys wg tego co wycenili w ASO, ale bez faktur, , to pewnie nie wypłacą. Nie sądzę jednak, żeby był jakikolwiek problem z wypłatą odszkodowania na konto serwisu, jeśli kosztorys będzie pokrywał się z tym co zapisane w ocenie technicznej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
macko28 Opublikowano 1 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2010 Wszystko sie zgadza, Tylko problem jest w tym ze auto ma wartosc giełdową 20 tys. A koszt naprawy w serwisie to 18 tys. I dlatego pewnie sie bedą migac, a to co zaproponowali pierwszym razem czyli jakies 3700 PLN to nie ma szans naprawy w zadnym normalnym serwisie a fuszerki nie chce robic bo to sie nie opłaca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomaszs2154 Opublikowano 3 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2010 W oparciu o Art 14 ust 5 ustawy ubezpieczeniowej (z 23.05.2003r) zarządaj pełnej dokumentacji szkody tj1. wycena pojazdu na dzień szkody2. kalkulacji kosztów naprawy3. ustalenia wartości pozostałości.(chyba, że auto wystawili na AUTOONLINE to wydruk z aukcji) Z tymi dokumentami zgłoś się do kogoś, kto potrafi to zweryfikować i wytknąć błędy (odwołać się można ale od czegoś), skomponujcie odwołanie (podając konkretne nieprawidłowości) a jak będą się upierali to niestety droga sądowa.Inna ewentualność to wykazanie, i udokumentowanie kosztów naprawy (do 100% wartości pojazdu), ale w Twoim przypadku jest rozbieżność ile to jest te 100%, a więc nie do końca można w ten sposób. Ubytek wartości pojazdu po kolizji ustala się wg określonych zasad/wzorów, na pewno jakiś jest, ale jaki to niestety należy ustalić i wezwać f-mę do zapłaty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablo_1st Opublikowano 3 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2010 1. od składek są agenci, ich pensja zależy od prowizji, więc w jego interesie jest ubezpiecać jak najwyżej. Niestety. Jaka jest faktyczna wartość auta to można ustalić mając wszystkie niebędne ku temu dane. Czy wycena została zaniżona należy ustalić będąc w ich posiadaniu2. z OC masz prawo naprawiać do wartości, jeśli Ci na tym zależy, to znajdź warsztat który się tego podejmie. Masz prawo w takim przypadku korzystać z zamienników i używanych, byle tylko pozwoliło to zmieścić się w kosztach. Jeśli 14 tys wystarczy, to nie widzę powodu walczyć o wyższą wartość pojazdu, skoro obecnie wyliczono ją na 20 tys.3. o ubytek nie możesz się starać, ponieważ jest to utrata wartości handlowej pojazdu pomimo naprawy przeprowadzonej zgodnie z technologią producenta (w skrócie). Sam rozumiesz, że jeśli chcesz obniżyć wartość naprawy to nie sprostasz temu wymaganiu (elementy używane i zamienniki różnej jakości, do tego warsztat nie spełniający technologicznych wymagać producenta danej marki obniżą wartość pojazdu ze względu na fakt przeprowadzenia naprawy w taki właśnie sposób, a nie "tylko z powodu wiedzy o wczesniejszych naprawach") Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karolaak Opublikowano 3 Listopada 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2010 OK, ale chca mi wyplacic 6tys a nie 14. 14tys to waertos wraku wg nich, moze sie zmieszcze w 6k ale czemu musze naprawiac w dziuplach zeby sie zmiescic? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomaszs2154 Opublikowano 4 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2010 Z całym szacunkiem, ale Pablo_1st nie do końca zrozumiał chyba o co Ci chodzi, stąd jego sugestia o naprawie do 14 tys. w oparciu o zamienniki. Upieram się przy swoim, ważną rzeczą jest jaka jest wartość pojazdu na dzięń szkody, gdyż ma to bezpośredni wpływ na ewent. wysokość kosztów naprawy, do których naprawa jest ekonomicznie uzasadniona.Prawdą jest że dla agenta auto "musi" być więcej warte, gdyż żyje z prowizji; dlatego poleciłbym weryfikację tego co ZU dokonał, a następnie (jeśli znajdą sie nieprawidłowości) sporządził opinię kontra, zgodnie ze sztukąJeśli zmieścisz się z kosztami (najlepiej udokumentowanymi) do 20 tys zł to nikt Ci nie może zabronić naprawy pojazdu do jego wartości (OC); powiadom ZU , że nie wyrażasz zgody na tę formę rozliczenia szkody, pojazd będziesz naprawiał w .... , a po dokonaniu naprawy obciążych ich fakturami, wspomnij że koszt naprawy nie przekroczy 100% wartości pojazdu (podst. Art 363 par1 KC + przykładowe wyroki SN na stronie rzecznika ubezp.) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablo_1st Opublikowano 5 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2010 tomaszs2154 wrote: Z całym szacunkiem, ale Pablo_1st nie do końca zrozumiał chyba o co Ci chodzi, stąd jego sugestia o naprawie do 14 tys. w oparciu o zamienniki. .) w pkt2 napisałem, że może naprawiać do wartości pojazdu, wyliczonej na chwilę obecną na 20tys. Z tymi 14 faktycznie nie zrozumiałem, natomiast walka o wyższą wartość pojazdu oczywiście może mieć sens ale tylko wtedy, gdy szacowany koszt naprawy może wynieść więcej niż obecnie ustalona wartość pojazdu, inaczej szkoda czasu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karolaak Opublikowano 12 Listopada 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 Dostalem wycene auta, drugi kosztorys i jesli nie zanizyliby wartosci auta o 5tys to nie byloby szkody calkowite i musieliby wyplacic cala wartosc z kosztorysu. Napisalem, ze nie zgadzam sie z ich wycena, przedstawilem kilka faktow wskazujacych, ze zanizyli mi wartosc auta i wyslalem w odpowiedzi na ich propozycje zakonczenia szkody.Ile czasu musze czekac na odpowiedz? Czy ma tu zastosowanie prawo konsumenckie, ze obowiazuje ich 14 dni na odpowiedz i jesli w tym czasie nie otrzymam odpowiedzi tnz, ze akceptuja moja odpowiedz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablo_1st Opublikowano 14 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2010 niestety nie. Nie ma ustalonego czasu na odpowiedź, regulowane jest to wyłącznie procedurami TU, z reguły sie jednak nie spieszą. Kilka faktów które wskazałeś muszą być istotne i udokumentowane. Jeśli nie uwzględnili wyposażenia to ok, ale jeśli niskiego przebiegu to musisz go udokumentować, co z reguły jest trudne, a dla aut sprowadzanych praktycznie nierealne. Tylko nie licz, że otrzymasz odszkodowanie będące równowartością maksymalnych kosztów naprawy wg kosztorysu, nastaw się lepiej na poszukiwanie warsztatu który naprawi auto do wartości, bo niepotrzebnie tracisz czas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karolaak Opublikowano 15 Listopada 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2010 No wlasnie chyba jest jednak wyznaczony termin w jakim musza idpowiedziec - art. 14 Ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim BiurzeUbezpieczycieli Komunikacyjnych mowi:Art. 14. 1. ZakΠad ubezpieczeƒ wypΠaca odszkodowaniew terminie 30 dni liczàc od dnia zΠo˝enia przezposzkodowanego lub uprawnionego zawiadomieniao szkodzie.2. W przypadku gdyby wyjaÊnienie w terminie,o którym mowa w ust. 1, okolicznoÊci niezb´dnych doustalenia odpowiedzialnoÊci zakΠadu ubezpieczeƒ albowysokoÊci odszkodowania okazaΠo si´ niemo˝liwe, odszkodowaniewypΠaca si´ w terminie 14 dni od dnia,w którym przy zachowaniu nale˝ytej starannoÊci wyjaÊnienietych okolicznoÊci byΠo mo˝liwe, nie póêniej jednakni˝ w terminie 90 dni od dnia zΠo˝enia zawiadomieniao szkodzie, chyba ˝e ustalenie odpowiedzialnoÊcizakΠadu ubezpieczeƒ albo wysokoÊci odszkodowaniazale˝y od toczàcego si´ post´powania karnego lub cywilnego.Czyli jesli dostarczylem wszystkie wyjasnienia i komentarze musza po 14 dniach wyplacic odszkodowanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablo_1st Opublikowano 16 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2010 czy ty masz człowieku rozdwojenie jaźni? zadajesz pytania a później sam na nie odpowiadasz? Otóż cytowany przez Ciebie fragment ma się nijak do pytania. Decyzja bowiem ma zostać podjęta w terminie 30 dni itd.. i taka została już podjęta. Koniec kropka. Wszelkie wyjaśnienia wątpliwości o których mowa dotyczą PODJĘCIA ODPOWIEDZIALNOŚCI!!! TU przyjęło odpowiedzialność wypłącając odszkodowanie, bez potrąceń w pełnej wysokości, zatem zgromadzony materiał pozwolił przyjąć, że należy Ci się odszkodowanie i nie przyczyniłeś się do powstania szkody, więc nic Ci z niego nie urwą. Twoje pytanie dotyczyło odwołania, nie zgadzasz się z wysokością ustalonego odszkodowania, ale to już zupełnie inna bajka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.