Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

zadośćuczynienie i odszkodowanie


Magdalena 1975
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Rok temu (26 lutego 2010 ok. godziny 07:00 piątek) złamałam nogę na przejęciu dla pieszych oddzielającego teren szpitala onkologicznego od parkingu. Parking dzierżawi od szpitala inna firma. Przejście było zlodowaciałe i nie posypane piaskiem. Złamanie poważne, bo kość piszczelowa w dwóch miejscach z przemieszczeniem. W szpitalu onkologicznym zrobiono mi prześwietlenia, dano leki przeciw bólowe i wezwano karetkę.

Do szpitala szłam na codzienna radioterapię, którą zaczęłam 15.02. 2010 a trwała do 25.03.2010 i której nie można było przerwać. Mam raka piersi. Przeszłam najpierw chemioterapię potem operację oszczędzającą (08.01.0210) i radioterapię. Obecnie jestem w czasie hormonoterapii.

W szpitalu na Lindleya stwierdzono, ze będę musiała zostać w szpitalu i będzie mi założony aparat Ilizarowa. W dniu złamania miałam przeprowadzkę do nowo zakupionego mieszkania (pomogli mi przyjaciele i rodzina). W międzyczasie okazało się, że firmie przeprowadzkowej popsuł się samochód i część przeprowadzki została przełożona na niedzielę. Część rzeczy (kanapa, pralka, drobne agd) było zamówione i miało być dostarczone 26.02.2010.

Operacja miała się odbyć 28.02.2010 w niedzielę, ale okazało się że chirurg, który miał mnie operować skręcił rękę:(

W szpitalu spędziłam 8 dni, oczywiście na radioterapie codziennie dowoziła mnie karetka ze szpitala na Lindleya do Centrum onkologii.

Po powrocie do domu i po długich rozmowach ze szpitalem onkologicznym również otrzymałam transport na radioterapię. Przez ostatnie 4 dni zostałam hospitalizowana z powodu braku transportu.

26 kwietnia miałam wrócić do pracy, ale powrót z powodu złamania był niemożliwy. Aparat Ilizarowa został mi zdjęty 16 czerwca. Następnie powinnam przejść rehabilitację, ale terminy w NFZ są odległe. Po prywatnych staraniach i szukaniu odpowiedniej przychodni udało się znaleźć rehabilitacje na początku sierpnia. Rehabilitacja trwała 2 tygodnie i w związku z moją choroba, były to tylko ćwiczenia indywidualne. Do pracy wróciłam 26 listopada. Noga do tej pory jest spuchnięta i nie mam pełnego zakresu ruchu, szybko się męczę. NFZ odmówił mi rehabilitacji sanatoryjnej nogi ze względu na moją chorobę nowotworową.

Sprawa o odszkodowanie nadal jest w toku (dokumenty do ubezpieczyciela zostały złożone w październiku), bo dzierżawca parkingu uchyla się od odpowiedzialności (posiadam światka, pielęgniarka szpitala onkologicznego).

 

Nie wiem jakiej wysokości odszkodowania się spodziewać, sytuacja jest dość skomplikowana i wypadek bardzo utrudnił mi życie i prywatne i zawodowe.

 

Bardzo proszę o pomoc. Jak mam dalej postępować i jakiej wysokości odszkodowania mogę się spodziewać.

Z góry dziękuję za odpowiedz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WITAM .W TAKICH PRZYPADKU ,TO CZA BYŁO ODRAZU DO JAKIEJŚ ZNANEJ (np przez znajomych) kancelarii prawnej oddać sprawe,,,,bo samemu będzie ciężko,....a ubezpieczyciel może mocno zaniżyć kwotę odszkodowania......najlepiej niech pani odda sprawę kancelarii....życzę szybkiego powrotu do zdrowia.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro szkoda jest zgłoszona to należy poczekać na wynik ustaleń Ubezpieczyciela bo być może przyjmie odpowiedzialność za zdarzenie i wypłaci jakieś pieniądze, nerwowe działania chyba nie wiele pomogą. Może warto aby napisała Pani pismo do Komisji Nadzoru Finansowego na nieterminową likwidację szkody.

 

W tej chwili ciężko podać dokładną wysokość zadośćuczynienia i odszkodowania, ale powinna być ona znaczna.

 

W przypadku pytań zachęcam do skorzystania ze stopki poniżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem ustawodawca nie określił takiego terminu.

"W tej chwili ciężko podać dokładną wysokość zadośćuczynienia i odszkodowania, ale powinna być ona znaczna." i co oznacza wysokość odszkodowania znaczna? Może poproszę o jakieś widełki :)

30 tys-50 tys? a może 100 tys- 130 tys?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każda informacja na temat wysokości zadośćuczynienia będzie demagogią. Uraz-uszczerbek określa komisja lekarska i wówczas można dopiero pokusić się o przypuszczalną kwotę zadośćuczynienia. Z pewnością największe szanse będzie Pani miała zlecając prowadzenie swojej sprawy skutecznej firmie odszkodowawczej-specjaliści w dziedzinie odszkodowań. Samej będzie Pani ciężko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W PZU orzekli 9% uszczerbku (Ubezpieczenie grupowe z pracy).

Tylko jak do tego ma się zadośćuczynienie?

To jak wypadek skomplikował mi życie prywatne i zawodowe, i ile cierpiałam z bólu nie da się policzyć. W moim odczuciu do jako-takiej sprawności wróciłam po 10 miesiącach.

Przez te 10 m-c nie mogłam normalnie korzystać z życia. Wypadek skomplikował mi leczenie onkologiczne. Nie wspomnę o skutkach psychicznych i o cierpieniu i bólu (dostawałam morfinę- potwierdzenie w historii choroby ze szpitala).

Wiem ze Polska to nie Ameryka i milionerka z tego powodu nie zostanę, ale chciałabym wiedzieć czego mogę się spodziewać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Uraz-uszczerbek określa komisja lekarska i wówczas można dopiero pokusić się o przypuszczalną kwotę zadośćuczynienia. "

Stad moja informacja o uszczerbku, a to ze zadość uczynienie nie ma z ubezpieczenia grupowego to wiem :)

Jak pisałam staram sie o odszkodowanie i zadośćuczynienie od dzierżawcy terenu na którym był wypadek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...
strzała wrote:
witam serdecznie , w grudniu 2009 r miałem wypadek komunikacyjny w drodze do pracy, na skutek wtargnięcia zwierzyny leśnej uderzyłem w drzewo, złamałem obie kości udowe w 5 miejscach, podudzie , kręgosłup trzon kręgu C2, rany szarpane na twarzy i na całej głowie, i poszarpana stopa. Pracuję w wojsku, jestem żołnierzem zawodowym, liczę na to że uda mi się wrócic do pracy i dążę do tego. Chciałem się dowiedziec czy mogę teraz złożyc dokumenty dot stałego uszczerbku na zdrowiu do PZU będąc na L4 czy muszę wrócic do pracy (czyli gdzies tak za rok bo jeszcze nie jestem zdolny do przejscia terenowej komisji wojskowej). jeżeli ktoś miał podobny przypadek albo może ktos mi pomoc , doradzic etc to proszę o odpowiedz...
pozdrawiam serdecznie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...