Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Odprostowanie fizjologicznej krzywizny kręgosłupa


karolixify
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

niestety byłam kilka dni temu uczestniczką wypadku komunikacyjnego. Jechałam ze znajomymi i podczas wykonywania prawidłowego manewru skręcania, wjechał w nas z tyłu samochód. Siedziałam z prawej strony za pasażerem, więc 'przyjęłam' na siebie największą część uderzenia (sprawca uderzył w prawą stronę bagażnika). Ja w wyniku zdarzenia uderzyłam głową w tylni zagłówek oraz zagłówek pasażera kierowcy (odbiłam się od nich). Dodam, że wszyscy byliśmy zapięci w pasach. Została wezwana karetka, którą zostałam zabrana z miejsca wypadku do szpitala. Założono mi kołnierz ortopedyczny i mam go nosić przez 3 tyg dopóki uraz się nie wyleczy. Teraz kilka kwestii: znajomy, który prowadził, dogadał się ze sprawcą i spisali oświadczenie, jednak nie ujęli w nim, że była poszkodowana osoba, zabrana karetką do szpitala. Na miejsce zdarzenia przyjechała policja, jednak nie interweniowali, tylko spisali dane sprawcy. Nie wiem, czy była to notatka policyjna. Kwestia mojej pracy- pracuję jako przedstawiciel handlowy, właściwie cały czas jeżdżę samochodem. W związku z unieruchomieniem szyi jest to niemożliwe. Osobna sprawa, że boję się jeździć samochodem jako pasażer, zwłaszcza z tyłu. Podsumowując, nie mogę pracować, muszę rozpocząć leczenie itp. Znajoma pracująca w Euco chce zająć się tą sprawą, jednak ja podchodzę ostrożnie do tego typu firemek. Chciałabym odzyskać odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu, utracone zarobki oraz ból i cierpienie. Więc stąd moja prośba o rady, jak właściwie mam się za to zabrać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W opisanym przez Panią przypadku istniej oczywiście prawa do dochodzenia świadczeń odszkodowawczych z polisy OC sprawcy wypadku. Fakt, że spisano oświadczenie w którym nie wskazano Pani jako osoby poszkodowanej nie będzie miał żadnego wpływu na odpowiedzialność, szczególnie że z miejsca wypadku została Pani zabrana do szpitala przez karetkę.

 

Zakres roszczeń jakie Pani przysługuje, obejmuje:

- zadośćuczynienie za krzywdę

- odszkodowanie z tytułu kosztów leczenia, rehabilitacji, przejazdów

- odszkodowanie z tytułu utraconego dochodu

 

Kwoty w/w świadczeń można ustalić dopiero po szczegółowej analizie danej sprawy. Proszę gromadzić rachunki i faktury potwierdzające koszty leczenia, przejazdy itp.

 

Termin przedawnienia tego typu roszczeń wynosi 3 lata od daty wypadku.

 

Szkodę należy zgłosić bezpośrednio do ubezpieczyciela, załączając całą niezbędną dokumentację medyczną, rachunki, dokumenty związane z utraconym dochodem.

 

W przypadku pytań proszę o kontakt z naszą firmą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam również, że przy urazie kręgosłupa bardzo ważna jest diagnostyka, ponieważ większość urazów i ich obraz możliwa jest do określenia w badaniu TK lub MR. Odpowiednia diagnoza jest o tyle istotna, że uraz kręgosłupa jest bardzo bolesny, uciążliwy i długotrwały, a rehabilitacja jest skuteczna tylko wtedy gdy wiemy co faktycznie nam dolega.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za odpowiedź. Jestem świadoma, że nie będzie to duże odszkodowanie, dlatego nie chcę współpracować z firmą, która pobierze prowizję wysokości nawet 40% wywalczonego odszkodowania. Spróbuję dochodzić swoich praw na własną rękę. W zależności od efektu rozważę współpracę z tego typu firmą. Pozostaje mi 'maraton' po specjalistach i ustalenie, co mi tak naprawdę dolega. Najgorsza jest ta bezsilność i czekanie na wizyty, bo pracować nie mogę i muszę siedzieć w domu :/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prowizja rzędu 40 % za prowadzenie sprawy o nieskomplikowanym charakterze odpowiedzialności, to przejaw wyzysku.

 

W naszej firmie standardowe wynagrodzenie w tego typu sprawach wynosi 18 % brutto na etapie przed sądowym i 25 % brutto na etapie sądowym.

 

Wskazówka do diagnozy, jeśli w ramach opieki finansowanej ze środków publicznych (NFZ) nie można skorzystać z jakiegoś specjalisty lub czas oczekiwania jest wydłużony, dobrze jest wziąć potwierdzenie odległości terminów i wtedy można korzystać z opieki medycznej odpłatnej, a jej koszty refundować z ubezpieczenia OC sprawcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
aksedo wrote:
Prowizja rzędu 40 % za prowadzenie sprawy o nieskomplikowanym charakterze odpowiedzialności, to przejaw wyzysku.

W naszej firmie standardowe wynagrodzenie w tego typu sprawach wynosi 18 % brutto na etapie przed sądowym i 25 % brutto na etapie sądowym.

Wskazówka do diagnozy, jeśli w ramach opieki finansowanej ze środków publicznych (NFZ) nie można skorzystać z jakiegoś specjalisty lub czas oczekiwania jest wydłużony, dobrze jest wziąć potwierdzenie odległości terminów i wtedy można korzystać z opieki medycznej odpłatnej, a jej koszty refundować z ubezpieczenia OC sprawcy.
Czy te 18 % i 25 % się sumuje w razie wejścia w etap sądowy?
Czy można przez to rozumieć, że za skomplikowaną sprawę też krzykniecie 40% lub więcej?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zeus wrote:
aksedo wrote:
Prowizja rzędu 40 % za prowadzenie sprawy o nieskomplikowanym charakterze odpowiedzialności, to przejaw wyzysku.

W naszej firmie standardowe wynagrodzenie w tego typu sprawach wynosi 18 % brutto na etapie przed sądowym i 25 % brutto na etapie sądowym.

Wskazówka do diagnozy, jeśli w ramach opieki finansowanej ze środków publicznych (NFZ) nie można skorzystać z jakiegoś specjalisty lub czas oczekiwania jest wydłużony, dobrze jest wziąć potwierdzenie odległości terminów i wtedy można korzystać z opieki medycznej odpłatnej, a jej koszty refundować z ubezpieczenia OC sprawcy.
Czy te 18 % i 25 % się sumuje w razie wejścia w etap sądowy?
Czy można przez to rozumieć, że za skomplikowaną sprawę też krzykniecie 40% lub więcej?
Jak byli by E lub V to pewnie tak by było :) Widziałem ich umowę mają 25 % brutto za etap sądowy, nic więcej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Centrum Polska wrote:

Należy dodać, że prowizja jest od wszystkich kwot uzyskanych przez pośrednika, czyli kosztów rehabilitacji, zakupu sprzętu itp.

O jakiej firmie mowa- co do pobierania prowizji od kosztów leczenia i rent. Pobieranie prowizji od kosztów leczenia i rent jest niestosowne, a wręcz oznacza to brak profesionalizmu. Wobec tego chwalenie się, że pobiera się trochę mniejszą procentrowo prowizję ukrywając fakt pobierania prowizji od kosztów leczenia i rehabilitacji jest zwykłym chwytem reklamowym. Wobec tego nie wystarczy kierować się samą wartością prowizji, ale trzeba dokładnie znać zapisy umowy. Warto żądać wcześniej wzorzec umowy do analizy i dopiero wówczas podejmować decyzję co do korzystanie z danej firmy. Nie jest żadną sztuką uzyskać takowy zwrot kosztów od T.U.. Pragnę zaznaczyć Państwu, że należy uważać na firmy odszkodowawcze, które m.in. stosują zapisy, że w przypadku wywalczenia renty pobierają 6- krotność miesięcznych rent co czasami w przypadku renty na zwiększone potrzeby wypłaconej na okres 6 miesięcy powoduje, że Klient owej renty w ogóle nie otrzymuje. Należy również uważać na niebotyczne kary umowne zawarte w umowie w przypadku gdy Klient chce wypowiedzieć umowę. Niektóre firmy odszkodowawcze żadnych, jakichkolwiek kar umownych w umowie nie stosują. Jedynie firma zobowiązuje Klienta do zwrotu poniesionych przez firmę wydatków, które ta poczyniła w celu należytego wykonania zlecenia oraz do uiszczenia części wynagrodzenia odpowiadającego wysokości dotychczasowego nakładu i czasu pracy. Jest to o tyle logiczne, że firma może podjąć już wiele pracy w celu dochodzenia likwidacji szkody wobec tego może żądać zwrotu kosztów które poniosła w związku z nakładem pracy nad powierzoną sprawą. Niektóre firmy odszkodowawcze stosuję również niebotyczne kary umowne w przypadku gdy Klient odstępuje od umowy na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (tekst. jedn. Dz. U. z 2000 r. Nr 22, poz. 271 ze zm.) co jest zresztą wielkim nieporozumieniem. Zgodnie z art. 396 k.c. jeżeli zostało zastrzeżone, że jednej lub obu stronom wolno od umowy odstąpić za zapłatą oznaczonej sumy (odstępne), oświadczenie o odstąpieniu jest skuteczne tylko wtedy, gdy zostało złożone jednocześnie z zapłatą odstępnego. Jednak zgodnie z art. 2 ust. 2 przedmiotowej ustawy nie jest dopuszczalne zastrzeżenie, że konsumentowi wolno odstąpić od umowy za zapłatą oznaczonej sumy (odstępne). W przypadku zastrzeżenia takiej kary umownej w przypadku odstąpienia od umowy powoduje to sprzeczność zapisu z ustawą i tym samym nieważność zapisu umowy w tej części z mocy prawa na podstawie art. 58 § 1 k.c.. Oczywiście nieważnością objęta jest tylko objęta ta część umowy co do kary umownej w przypadku odstąpienia od umowy, gdyż zgodnie z art. 58 § 3 k.c. jeżeli nieważnością jest dotknięta tylko część czynności prawnej, czynność pozostaje w mocy co do pozostałych części, chyba że z okoliczności wynika, iż bez postanowień dotkniętych nieważnością czynność nie zostałaby dokonana. Dotyczy to tylko oczywiście umowy niepieniężnej zawieranej na odległość poza siedzibą firmy. W pozostałych przypadkach, gdy umowa niepieniężna jest zawierana w siedzibie przedsiębiorstwa można stosować karę umowną w przypadku odstąpienia od umowy i wówczas można jednie podważać, że kara umowna jest rażąco wygórowana i stanowi niedozwolone postanowienie umowne w rozumieniu art. 385[3] pkt 17 k.c., gdyż zapis umowy jest zgodny z ustawą i zasadami współżycia społecznego, a tylko stanowi klauzulę niedozwoloną. Natomiast z uwagi na treść art. 483 § 1 k.c. nie można stosować kary umownej dotyczącego zobowiązania pieniężnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do szkoda:

 

Fajnie że chce Ci się pisać wywody prawne, z których przeciętny Kowalski nic nie rozumie, ale brawo za konsekwencję :)

 

Umowa na dochodzenie odszkodowania podlega pod zasadę swobody umów i jeśli strony uzgadniają, że dana usługa obejmuje także koszty leczenia itp. to jest ich sprawa i pisanie o niestosowności jest śmieszne :) Bo zaraz pojawi się pewnie dopisek, bo ja tak nie robię to dlatego to jest nie stosowne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

FastCo. wrote:
Umowa na dochodzenie odszkodowania podlega pod zasadę swobody umów i jeśli strony uzgadniają, że dana usługa obejmuje także koszty leczenia itp. to jest ich sprawa i pisanie o niestosowności jest śmieszne :)
Oczywiście, tylko owa swoboda nie jest stosowana przy zawieraniu umów. Klient podpisując umowę przyjmuje w większości przypadków z góry narzucone jej warunki, natomiast w późniejszym terminie dowiaduje się, że miał wpływ na jej treść..

Dla porównania idzie Kowalski do Banku po kredyt i mówi, że chce jak najtańszy. Dostaje go z ubezpieczeniem bo myśli, że jest obowiązkowe i wógóle nie pyta czy tak jest, po prostu z góry zakłada. Następnie później dowiaduje się, że wcale obowiązku ubezpieczać go nie było..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

FastCo. wrote:
Do szkoda:

Fajnie że chce Ci się pisać wywody prawne, z których przeciętny Kowalski nic nie rozumie, ale brawo za konsekwencję :)

Umowa na dochodzenie odszkodowania podlega pod zasadę swobody umów i jeśli strony uzgadniają, że dana usługa obejmuje także koszty leczenia itp. to jest ich sprawa i pisanie o niestosowności jest śmieszne :) Bo zaraz pojawi się pewnie dopisek, bo ja tak nie robię to dlatego to jest nie stosowne.
1) Według mojej oceny wszystko to jest wręcz trywialne. Są tacy na tym forum, nawet Ci zadający pytania co znają się na rzeczy. Nie oceniajmy z góry przeciętnego Kowalskiego, który tak naprawdę może mieć mega wiedzę prawniczą, a nie znać się np. na prawie ubezpeczeniowym. Jest to w pełnio normalne i naturalne. Wszystko trzeba opisać bardzo rzetelnie aby nie było żadnych wątpliwości. Chciałbym bardzo aby każdy człowiek w naszym kraju posiadał przynajmniej taki poziom wiedzy prawniczej i dysputa odbywała się przynajmniej na takim poziomie. Myślę, że przy odrobinie chęci jest to wykonalne. To tylko kwestia czasu i chęci. Ja wolę pisać wywody prawne niż co innego- gdyż pisząc wywody prawne relaksuję się i odprężam, sprawia mi to naprawdę ogromną przyjemność. Mógłbym je pisać całymi dniami i nocami. Chciałym też podnieść poziom wywodu- to już jest w mojej naturze, wpisane w życiorys;

2) Bardzo słusznie- nawiązanie wszelkiej umowy wymaga zgodnego oświadczenia obu stron. Jednak nie jest tak do końca, że słabsza strona umowy, czyli ów przeciętny Kowalski czyta to co podpisuje, następnie rozumie to co podpisuje, potrafi wyłuskać niedozwoloną klauzulę umowną etc.. Natomiast silniejsza strona umowy może stosować takie pułapki w umowie. Skoro firma ma zaplecze prawne to doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że zapis w projekcie umowy jest nieważny z mocy prawa czy też stanowi niedozwoloną klauzulę umowną . Można to wobec tego delikatnie nazwać niestosownych zachowaniem. Idąc tak wadliwym tokiem rozumiwania nie powinno być np. pojęcia etyki zawodowej. Nie jest absolutnie tak, że strona może sobie zapisać sobie w umowie co tylko zechce i tłumaczyć się tym, że druga strona umowy zgodziała się na taki zapis, podpisując umowę. Przykładem jest tutaj np. czyn penalizowany art. 304 k.k. mówiący, że kto, wyzyskując przymusowe położenie innej osoby fizycznej, prawnej albo jednostki organizacyjnej nie mającej osobowości prawnej, zawiera z nią umowę, nakładając na nią obowiązek świadczenia niewspółmiernego ze świadczeniem wzajemnym, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Nie ma tutaj dyskusji, że "przecież druga strojna podpisała umowę". Tak- druga strona podpisała umowę, ale była w przymusowym położeniu, np. nie miała środków do życia- a jak wiadomo, jak ktoś nie jadł tydzień to zje wszystko.a druga strona to wykorzystała i wówczas podpada pod art. 304 k.k.. Słusznie FastCo twierdzi "że strony uzgadniają" tylko, że w praktyce właśnie nie uzgadniają, a druga strona ma wszystko z góry narzucone. Zwykle poszkodowany nie ma rzeczywistego wpływu na treść umowy oraz postanowienia umowy nie są indywidualnie z nim uzgodnione. Co prawda dla większości mogą być to subtelne, niezauważalne różnica, ale np. dla bardzo dobrego prawnika stanowią ogromną różnicę. Następny przykład- zgodnie z art. 388 § 1 k.c. jeżeli jedna ze stron, wyzyskując przymusowe położenie, niedołęstwo lub niedoświadczenie drugiej strony, w zamian za swoje świadczenie przyjmuje albo zastrzega dla siebie lub dla osoby trzeciej świadczenie, którego wartość w chwili zawarcia umowy przewyższa w rażącym stopniu wartość jej własnego świadczenia, druga strona może żądać zmniejszenia swego świadczenia lub zwiększenia należnego jej świadczenia, a w wypadku gdy jedno i drugie byłoby nadmiernie utrudnione, może ona żądać unieważnienia umowy. Na pewno przeciętny Kowalski nie ma rzeczywistego wpływu na zapis umowy np. liczący kilkanaście czy kilkadziesąt stron w różnych instytucjach, już tym bardziej do regulaminów do których odsyła niektóra umowa- a ów regulamin liczy pareset stron. Przeciętny Kowalski nawet nie wie, że podpisuje w banku np. bankowy tytył egzekucyjny, albo po prostu nie wie co to jest bankowy tytuł ezekucyjny, a obudzi się gdy komornik zapuka do jego dzwi. Chodzi o to aby faktycznie każdy czytał to co podpisuje. Większość osób podpisując umowę nie czyta jej, a jeśli już czyta to wiele z tego nie rozumie. Poszkodowany nie powinin kierować się wysokością prowizji, ale zapisami umowy. Pisząc o niestosowności pobierania prowizji od kosztów leczenia i rent miałem na myśli wyłącznie to, że nie sztuka pobierać prowizję od tego rodzaju świadczeń i mówić, że się np. pobiera mniejszą prowizję. Każdy przeciętny człowiek wie, że nie jest żadną sztuką zobowiązać zakład ubezpieczeń do zwrotu kosztów leczenia. Trzeba też pojmować zasadniczą różnicę pomiędzy pojeciem "indywidualnie uzgodnione postanowienia umowy", "postanowienia, z którymi konsument nie miał możliwości zapoznać się przed zawarciem umowy".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Centrum Polska wrote:
Oczywiście, tylko owa swoboda nie jest stosowana przy zawieraniu umów. Klient podpisując umowę przyjmuje w większości przypadków z góry narzucone jej warunki, natomiast w późniejszym terminie dowiaduje się, że miał wpływ na jej treść..

Dla porównania idzie Kowalski do Banku po kredyt i mówi, że chce jak najtańszy. Dostaje go z ubezpieczeniem bo myśli, że jest obowiązkowe i wógóle nie pyta czy tak jest, po prostu z góry zakłada. Następnie później dowiaduje się, że wcale obowiązku ubezpieczać go nie było..
1) Oczywiście, że ma Pan 100% racji;

2) Bardzo trafny przykład. To coś takiego jak w prawie karnym pojęcie wyzyskanie błędu- czyli mówiąc prostyjm językiem wykorzystanie stanu błędnej świadomości innej osoby, osób. W myśl art. 286 k.k. § 1 k.k. kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Wobec tego można wprowadzić w błąd, wyzyskać błąd lub niezdolność do należytego pojmowania przedsiębranego działania i tym samym doprowadzić inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem.
Osobom reprezentującym rózne podmioty powinno sie stworzyć specjalny dział na forum aby można sobie w ten sposób podyskutować w celu rozluźnienia. Odjechaliśmy trochę od tematu chociaż nie do konca, gdyż padła teza jednego użytkownika, że nie chce korzystać z firmy, która pobierze bardzo dużą prowizję rzędu 40% jak i pytanie co do kumulacji prowizji na etapie sądowym. Jakby nie patrzeć jest z tego pożytek, gdyż poszkodwani uświadomieni zostali, że nie wszystko dobre co się świeci, czyli co ma niską prowizję (a ta prowizja jest również od kosztów leczenia i renty). Przynajmniej jesteśmy zgodni w jednym, że należy czytać i jeszcze raz czytać zapisy umowy przed podpisaniem, gdyż inaczej druga strona powie, że następiło podpisanie umowy z zapisami indywidualnie uzgodnionymi i w wyniku zgodnej woli obu stron.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zeus wrote:
aksedo wrote:
Prowizja rzędu 40 % za prowadzenie sprawy o nieskomplikowanym charakterze odpowiedzialności, to przejaw wyzysku.

W naszej firmie standardowe wynagrodzenie w tego typu sprawach wynosi 18 % brutto na etapie przed sądowym i 25 % brutto na etapie sądowym.

Wskazówka do diagnozy, jeśli w ramach opieki finansowanej ze środków publicznych (NFZ) nie można skorzystać z jakiegoś specjalisty lub czas oczekiwania jest wydłużony, dobrze jest wziąć potwierdzenie odległości terminów i wtedy można korzystać z opieki medycznej odpłatnej, a jej koszty refundować z ubezpieczenia OC sprawcy.
Czy te 18 % i 25 % się sumuje w razie wejścia w etap sądowy?
Czy można przez to rozumieć, że za skomplikowaną sprawę też krzykniecie 40% lub więcej?
Prowizja 40 % w naszej firmie była tylko raz, kiedy zgłosił się do nas klient z podpisaną ugodą z TU Hestia i sądownie trzeba było podważyć jej ważność. Po 6 latach procesu udało się - wyrok prawomocny. Klient w ugodzie dostał 11.500 zł., w wyroku 120 tyś + 800 zł. renty.

Dodam tylko, że w dawnym mieście wojewódzkim i pobliskich miejscowościach żaden adwokat i radca prawny nie chcieli podjąć się sprawy.

Co do pobierania prowizji od kosztów leczenia, czy innych kosztów to jest to indywidualne ustalenie na linii pełnomocnik - klient i ocenianie tego jako coś nagannego jest nie eleganckie, szczególnie że piszą to anonimy w stosunku do firmy która podpisuje się z nazwy. Ale oceną tego zostawmy klientom :).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Centrum Polska wrote:
FastCo. wrote:
Umowa na dochodzenie odszkodowania podlega pod zasadę swobody umów i jeśli strony uzgadniają, że dana usługa obejmuje także koszty leczenia itp. to jest ich sprawa i pisanie o niestosowności jest śmieszne :)
Oczywiście, tylko owa swoboda nie jest stosowana przy zawieraniu umów. Klient podpisując umowę przyjmuje w większości przypadków z góry narzucone jej warunki, natomiast w późniejszym terminie dowiaduje się, że miał wpływ na jej treść..

Dla porównania idzie Kowalski do Banku po kredyt i mówi, że chce jak najtańszy. Dostaje go z ubezpieczeniem bo myśli, że jest obowiązkowe i wógóle nie pyta czy tak jest, po prostu z góry zakłada. Następnie później dowiaduje się, że wcale obowiązku ubezpieczać go nie było..
Powiem szczerze, że żaden z naszych klientów nie podpisał umowy bez omówienia jej treści istotnych z jego punktu widzenia tj. wynagrodzenia, ugoda, sąd i koszty, przekaz pieniędzy i na nie miał wpływ.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

aksedo wrote:

Co do pobierania prowizji od kosztów leczenia, czy innych kosztów to jest to indywidualne ustalenie na linii pełnomocnik - klient i ocenianie tego jako coś nagannego jest nie eleganckie, szczególnie że piszą to anonimy w stosunku do firmy która podpisuje się z nazwy. Ale oceną tego zostawmy klientom :).

Jeśli chodzi o mnie to nie kierowałem swoich wypowiedzi mając na myśli aksedo- tylko ogólnie wyrażałem swój pogląd. Zresztą zapytywałem Centrum Polska kto co do zasady pobiera prowizje od kosztów leczenia, gdyż nie mam takiej wiedzy, informacji. Nie wiem która firma co do zasady pobiera prowizje od kosztów leczenia, a która nie pobiera. Zarzut anonimowości jest tutaj na wyrost- jak wiadomo zgodnie z regulaminem, nie wolno nawet pośrednio reklamować żadnej firmy czy zachęcać do skorzystania z usług jakiegokolwiek podmiotu. Ponadto każdy jest tutaj anonimowy. Twierdzenie, przekonanie, że podanie nazwy firmy nie jest już anonimowością jest wielkim nieporozumieniem. W danej firmie nie raz pracuje bardzo dużo osób i jedna osoba będzie miała taki pogląd, a inna osoba już całkiem odmienny. W mojej ocenie standardowa prowizja powinna być na poziomie 20%. Rację ma aksedo, że jest to co prawda indywidualne ustalenie na linii pełnomocnik- klient. Chodziło mi jedynie o to aby ów poszkodowany czytał zawsze umowę i ją analizował, aby wiedział, że ma wpływ na jej kształt, że jedna firma może pobierać prowizję od kosztów leczenia inna nie itd.. Oczywiście, że nie jest niczym nagannym pobieranie prowizji od kosztów leczenia o ile klient jest tego świadomy, ma wpływ na treść umowy. Chodziło mi jedynie wyłącznie o tą świadomość poszkodowanego. Daję wiarę temu co mówi aksedo, że działają w pełni profesionalnie oraz, że klient ma rzeczywisty wpływ na treść umowy. Wysokość prowizji jak i pobieranie prowizji od kosztów leczenia nie zawsze musi mieć wpływ na decyzję o wyborze firmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wchodzimy w skrajność dużo mało, my mniej oni więcej, nawet jeżeli standardowa prowizja to 24,6% brutto to myśląc tymi kategoriami się uwsteczniamy. N rynku są kancelarie co biorą 12% i co są lepsi??????? Każdy wie, że na rynku odszkodowań są duże pieniądze ale szanujmy się i okazujmy profesjonalizm.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słusznie- trzeba się wzajemnie szanować, również konkurencję. Również nie sztuka brać zawsze standardową prowizję, ale ta prowizja może i powinna być ruchoma i zależeć od konkretnej sprawy. Czasami tak jak napisał aksedo zasadną będzie prowizja 40% i nie koniecznie będzie to wyzysk. Chcę jednak aby poszkodowany wiedział, że ma wpływ na treść umowy, wysokość prowizji, aby czytał ze zrozumieniem, zapoznawał się i ewentualnie wnosił zastrzeżenia do umowy. Chcę aby poszkodowany wiedział, że nie koniecznie firmy muszą pobierać prowizję od kosztów leczenia i rent. Jeśli taka umowa zostanie poszkodowanemu przedstawiona to oczywiście nie musi oznaczać, że ta firma jest zła itd.. Być może kosztem tego pobiera co do zasady niższą procentowo prowizję. Pomimo takiego zapisu może działać w pełni profesinalnie, rzetelnie, skutecznie i cieszyć się bardzo dobrą opinią. Zawsze można również próbować negocjować z firmą aby jednak nie pobierała w konkretnej sprawie prowizji od koszów leczenia i renty. Trudno tutaj uogólniać- wszystko zależy od konkretnego przypadku, sprawy. Czasem owe koszty leczenia mogą być nieznaczne i wówczas taki zapis może nie mieć większego znaczenia. Tak samo z rentą- w niektórych przypadkach taka renta się nie należy. Jednak moja osobista opinia jest taka, że wywalczenie zwrotu kosztów leczenia nie należy do czynności trudnych, gdyż T.U. nie ma tutaj zwykle jakichś dyskusji. Zbytnia krytyka konkurencji może właśnie wynikać z tego, że na rynku odszkodowań są bardzo dużo pieniądze i jedno chcą prześcignąć drugich. Co do wysokości pobieranych prowizji to najlepszym regulatorem jest właśnie rynek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do szkoda:

 

Pytanie o brutto - netto zadałem specjalnie bo piszemy, że klient jest ważny, że powinien być poinformowany, po czym piszemy że standardowo to bierzemy 20 % i zapominamy dodać dla klienta ważnej rzeczy, że to jest 20 % netto :), czyli dla niego 24,6 % :).

 

Powinniśmy się szanować jako firmy czy pełnomocnicy, ale ciężko jest też okazywać szacunek firmom czy ludziom którzy biegają po szpitalach, zakładach pogrzebowych i łapię klientów za prowizję równą wyzyskowi :).

 

Moja wypowiedź nie jest adresowana oczywiście do żadnej z firm której nazwa tu padła - stwierdzenie ogólne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim skromnym zdaniem firma nie powinna ponosić odpowiedzialności za VAT, który jest narzucony przez Państwo Polskie. Wszyscy wiemy i zgodnie się z tym zgadzamy, że VAT zawsze narzucany jest na konsumenta i to on niestety ponosi jego koszty.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

FastCo. wrote:
do szkoda:

Pytanie o brutto - netto zadałem specjalnie bo piszemy, że klient jest ważny, że powinien być poinformowany, po czym piszemy że standardowo to bierzemy 20 % i zapominamy dodać dla klienta ważnej rzeczy, że to jest 20 % netto :), czyli dla niego 24,6 % :).
Nie należy mylić wypowiedzi na forum z transakcją sprzedażową. Co do zasady klient jest zawsze ustnie informowany o powiększeniu wynagrodzenia o podatek VAT. Taki zapis o powiększeniu wynagrodzenia o podatek VAT zawsze znajduje się w umowie i klient się z nim zapoznaje na piśmie. Jeśli takiego zapisu w umowie by nie było to wówczas mogłoby rzeczywiście dochodzić to pomieszania z poplątaniem i dezorientować klienta. Jedni mówili by o prowizji netto inni znów o brutto. Jeśli w umowie owe kwestie są opisane tj. wynagrodzenie o określonej wysokości procentowej powiększone o podatek VAT to wówczas nikt nie ma żadnych, jakichkolwiek wątpliwości jakie sumaryczne wynagrodzenie zostanie pobrane.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Centrum Polska wrote:

Moim skromnym zdaniem firma nie powinna ponosić odpowiedzialności za VAT, który jest narzucony przez Państwo Polskie. Wszyscy wiemy i zgodnie się z tym zgadzamy, że VAT zawsze narzucany jest na konsumenta i to on niestety ponosi jego koszty.

Raczej to nie jest teza poprawna dająca pogodzić się z aktualnie obowiązującymi aktami prawnymi. Jakby faktycznie tak było to nie byłoby narzucone przez ustawodawcę, że w niektórych dokumentach potwierdzających kupno- sprzedaż należy obowiązkowo wskazać wysokość podatku VAT (np. choćby paragon, rachunek). Co prawda mówienie o prowizji bez podatku VAT może wydawać się nieco dziwne- np. jak idziemy do sklepu kupić rzecz codziennego użytku to sprzedawca nie mówi nam ile ona kosztuje netto+ VAT tylko od razu mówi cenę brutto, a taką informację o cenie netto i podatku VAT mamy np. na paragonie. Jednak chodzi wówczas o konkretną cenę, którą to cenę nie można klientowi obliczyć w przypadku umowy o likwidację szkody w PLN gdyż nie wiadomo jakiej wysokości będzie wywalczone świadczenie pieniężne. Wydaje się przez analogię, że owa wysokość prowizji przynajmniej w pisemnej umowie powinna być podawana netto, a dodatkowo aktualna wysokość podatku VAT. Ewentualnie wchodziłaby w grę umowa z prowizją brutto, a tylko z dodatkowym zapisem, że w owe wynagrodzenie o określonej procentowo wysokości wliczony jest już podatek VAT. Jedynie może być problematyczne czy poprawne jest w konkretnym omawianym przypadku ustne mówienie o wysokości prowizji netto i podatku VAT czy o prowizji brutto wliczając już podatek VAT. Choćby mówienie- również w przypadku gdy nie da się określić ceny, wynagrodzenia w PLN, gdyż nie znamy na samym początku wartości świadczenia- było nieco dziwaczne to jest podyktowane warunkami technicznymi i funkcjonalnymi, gdy umowa jest skontruowana tak, że wpisuje się prowizję netto, a dodatkowo jest zapis o powiększeniu wynagrodzenia o podatek VAT i zastosowana klauzula waloryzacyjna. Trudno w takiej sytuacji wyliczać zawsze do dziesiątej procenta wysokość sumarycznego wynagrodzenia. Natomiast mówienie, że będzie to taka przybliżona wartość bez podania precyzyjnej wartości byłoby działaniem może i nie całkiem rzetelnym. Dlatego też ze względów praktycznych wówczas łatwiej operować prowizją netto+VAT, niż prowizją brutto. Jedynie gdyby zastosować drugi wariant zapisu umowy to wówczas praktyczniejsze jest podawanie wartości brutto prowizji.Wydaje się, że to wszystko zależy od konstrukcji umowy czy w umowie wpisuje się prowizję, wnagrodzenie netto i informuje, że owe wynagrodzenie będzie zwiększone o podatek VAT czy wpisuje się od razu wynagrodzenie brutto informując, że owe wynagrodzenie jest już po wliczeniu podatku VAT. Chcąc się natomiast zabezpieczyć przez zmianą podatku można zastosować odpowiednią klauzulę umowną waloryzacyjną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
A tak na marginesie, czy to nie jest przerażające, że kwota jaką płacimy firmie która odwala kawał dobrej roboty dla nas jest często równa lub niewiele wyższa, od podatku? Dodam jeszcze, że wiele firm prowadzi działalność charytatywną bardziej skutecznie niż państwo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

 

Tomasz2011 wrote:

A tak na marginesie, czy to nie jest przerażające, że kwota jaką płacimy firmie która odwala kawał dobrej roboty dla nas jest często równa lub niewiele wyższa, od podatku? Dodam jeszcze, że wiele firm prowadzi działalność charytatywną bardziej skutecznie niż państwo.

1) W sumie racja- usługa o prowizji w wysokości podatku VAT to nie jest droga usługa, a na pewno nie jest to wyzysk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...