Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Stłuczka a parkowanie w niedozwolonym miejscu


PanSamochodzik
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Na parkingu zachaczyłem tyłem samochodu żony w inny samochód , czekałem na właścieciela ale że nie mogłem dłużej napisałem kartkę i wsadziłem za wycieraczkę .POszkodowany oddzwonił powiedział ze jutro obejży auto bo dziś jest już ciemno .

Żona kupiła samochód przed małużeństwem , jest zarejstrowany , ma oc , mam prawko .

Czy jej ubezpiczyciel pokryje koszty i da spokój czy bedzie mnie nękał żebym mu zwrócił .

 

na to pytanko dostałęm już zadowalajace odpowiedzi ale :

 

Przeglądając zdjęcia wyrządzonej szkody zrobione aparatem ,

zauważyłem że poszkodowany stał w miejscu niedozwolonym

10 metrów od tabliczki o zakażie parkowanania i groźbie odcholowania samochodu ponieważ sytułacja miała miejsce na parkingu stacji benzynowej czy wobec tego ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie ?

Czy nie ma szans ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PanSamochodzik wrote:
Na parkingu zachaczyłem tyłem samochodu żony w inny samochód , czekałem na właścieciela ale że nie mogłem dłużej napisałem kartkę i wsadziłem za wycieraczkę .POszkodowany oddzwonił powiedział ze jutro obejży auto bo dziś jest już ciemno .
Żona kupiła samochód przed małużeństwem , jest zarejstrowany , ma oc , mam prawko .
Czy jej ubezpiczyciel pokryje koszty i da spokój czy bedzie mnie nękał żebym mu zwrócił .

na to pytanko dostałęm już zadowalajace odpowiedzi ale :

Przeglądając zdjęcia wyrządzonej szkody zrobione aparatem ,
zauważyłem że poszkodowany stał w miejscu niedozwolonym
10 metrów od tabliczki o zakażie parkowanania i groźbie odcholowania samochodu ponieważ sytułacja miała miejsce na parkingu stacji benzynowej czy wobec tego ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie ?
Czy nie ma szans ?
Fakt, że samochód był zaparkowany w miejscu niedozwolonym nie będzie powodował, że osoba poszkodowana będzie pozbawiona prawa do odszkodowania. Może skutkować tzw. przyczynieniem do powstania szkody - obniżeniem odszkodowania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uff to dobrze

Ponieważ mimo że samochód nie był zaparkowany w odpowiednim miejscu ,

to wiem że dziś często trudno o parking , zdarzyło się pani źle zaparkować ,

zdarza się i mi i pewnie większość choć raz w życiu.

Pytałem poniewąż chciałem się przygotoać w razie potrzeby na osobiste pokrycie szkody

Dziękuje za odpowiedz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PanSamochodzik wrote:
uff to dobrze
Ponieważ mimo że samochód nie był zaparkowany w odpowiednim miejscu ,
to wiem że dziś często trudno o parking , zdarzyło się pani źle zaparkować ,
zdarza się i mi i pewnie większość choć raz w życiu.
Pytałem poniewąż chciałem się przygotoać w razie potrzeby na osobiste pokrycie szkody
Dziękuje za odpowiedz
Wobec tego można wywodzić przyczynienie się do powstania szkody. Zgodnie z art. 362 k.c. jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kancelaria Prawna AnLex wrote:

Fakt, że samochód był zaparkowany w miejscu niedozwolonym nie będzie powodował, że osoba poszkodowana będzie pozbawiona prawa do odszkodowania. Może skutkować tzw. przyczynieniem do powstania szkody - obniżeniem odszkodowania.

Sam fakt parkowania w miejscu niedozwolonym nie może być wykorzystany jako okoliczność obciążająca w kwestii przyczynienia do kolizji. W szczególnych wypadkach mogłoby to być uzasadnione, np. parkowanie na jezdn w miejscu o słabej widoczności (np. za zakrętem drogi) gdzie kierujący innymi pojazdami nie mogliby dostatecznie wcześnie zauważyć przeszkody. W sytuacji opisanej w tym wątku taka okoliczność nie zachodzi, z uwagi na fakt, że do zdarzenia doszło na parkingu, gdzie prędkości pojazdów są niewielkie, a widoczność nie powinna być ograniczona. Sam fakt postawienia tabliczki (nie znaku zakaz postoju) wynika z uregulowań wewnętrznych właściciela parkingu a jego ew. nieprzestrzeganie może skutkować konsekwencjami ze strony właściciela ale nie ze strony innych użytkowników parkingu. Ponadto należy należy rozważyć sytuację, w której w miejscu samochodu poszkodowanego znajdowałby się inny przedmiot bądź człowiek, w stosunku do którego nie byłoby przecież "zakazu postoju", a który przecież mógłby zostać potrącony na skutek nieuwagi kierującego. Czy w tej sytuacji również mówilibyśmy o instytucji przyczynienia? W związku z tym uważam, że brak jest podstaw do uznania jakiegokolwiek przyczynienia osoby parkującej samochód w miejscu niedozwolonym przez właściciela parkingu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

szkodnik wrote:

Kancelaria Prawna AnLex wrote:

Fakt, że samochód był zaparkowany w miejscu niedozwolonym nie będzie powodował, że osoba poszkodowana będzie pozbawiona prawa do odszkodowania. Może skutkować tzw. przyczynieniem do powstania szkody - obniżeniem odszkodowania.

Sam fakt parkowania w miejscu niedozwolonym nie może być wykorzystany jako okoliczność obciążająca w kwestii przyczynienia do kolizji. W szczególnych wypadkach mogłoby to być uzasadnione, np. parkowanie na jezdn w miejscu o słabej widoczności (np. za zakrętem drogi) gdzie kierujący innymi pojazdami nie mogliby dostatecznie wcześnie zauważyć przeszkody. W sytuacji opisanej w tym wątku taka okoliczność nie zachodzi, z uwagi na fakt, że do zdarzenia doszło na parkingu, gdzie prędkości pojazdów są niewielkie, a widoczność nie powinna być ograniczona. Sam fakt postawienia tabliczki (nie znaku zakaz postoju) wynika z uregulowań wewnętrznych właściciela parkingu a jego ew. nieprzestrzeganie może skutkować konsekwencjami ze strony właściciela ale nie ze strony innych użytkowników parkingu. Ponadto należy należy rozważyć sytuację, w której w miejscu samochodu poszkodowanego znajdowałby się inny przedmiot bądź człowiek, w stosunku do którego nie byłoby przecież "zakazu postoju", a który przecież mógłby zostać potrącony na skutek nieuwagi kierującego. Czy w tej sytuacji również mówilibyśmy o instytucji przyczynienia? W związku z tym uważam, że brak jest podstaw do uznania jakiegokolwiek przyczynienia osoby parkującej samochód w miejscu niedozwolonym przez właściciela parkingu.

Problem faktycznie ciekawy i warty głębszej analizy do strony prawnej. Sprawa nie jest tak oczywista jakby się mogło wydawać na pierwszy rzut oka. W mojej ocenie zakaz parowania musi wynikać z jakichś rozsądnych decyzji np. utrudnianie przejazdu itp.. Wobec tego skoro doszło do tzw. "zahaczenia pojazdu", który stał w miejscu niedozwolonym to można przyjąć, że owa okoliczność przyczyniła się do powstania szkody. Natomiast hipotetyczne pytanie nie ma odniesienia do zaistniałego zdarzenia. Po pierwsze człowiek to nie rzecz martwa i nie tylko widzi co się wokół niej dzieje ale i nie stoi w miejscu tam gdzie jest ruch pojazdu. Zresztą tak samo jak pieszy idzie po prawnej strony jedzdni to nie widzi nadjeżdzających pojazdów. Po drugie kierowca zwraca większą uwagę na pieszego, rowerzystę. Po trzecie nie wiemy dokładnie w jakich okolicznościach zaistniało zdarzenie, nie znamy dokładnego umiejscowienia pojazdu, widoczności, wykonywanego manewru kierującego etc..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szkodnik wrote:
Kancelaria Prawna AnLex wrote:
Fakt, że samochód był zaparkowany w miejscu niedozwolonym nie będzie powodował, że osoba poszkodowana będzie pozbawiona prawa do odszkodowania. Może skutkować tzw. przyczynieniem do powstania szkody - obniżeniem odszkodowania.
Sam fakt parkowania w miejscu niedozwolonym nie może być wykorzystany jako okoliczność obciążająca w kwestii przyczynienia do kolizji. W szczególnych wypadkach mogłoby to być uzasadnione, np. parkowanie na jezdn w miejscu o słabej widoczności (np. za zakrętem drogi) gdzie kierujący innymi pojazdami nie mogliby dostatecznie wcześnie zauważyć przeszkody. W sytuacji opisanej w tym wątku taka okoliczność nie zachodzi, z uwagi na fakt, że do zdarzenia doszło na parkingu, gdzie prędkości pojazdów są niewielkie, a widoczność nie powinna być ograniczona. Sam fakt postawienia tabliczki (nie znaku zakaz postoju) wynika z uregulowań wewnętrznych właściciela parkingu a jego ew. nieprzestrzeganie może skutkować konsekwencjami ze strony właściciela ale nie ze strony innych użytkowników parkingu. Ponadto należy należy rozważyć sytuację, w której w miejscu samochodu poszkodowanego znajdowałby się inny przedmiot bądź człowiek, w stosunku do którego nie byłoby przecież "zakazu postoju", a który przecież mógłby zostać potrącony na skutek nieuwagi kierującego. Czy w tej sytuacji również mówilibyśmy o instytucji przyczynienia? W związku z tym uważam, że brak jest podstaw do uznania jakiegokolwiek przyczynienia osoby parkującej samochód w miejscu niedozwolonym przez właściciela parkingu.
Dlatego w odpowiedzi znalazła się informacja, że nie będzie skutkował tylko, że może skutkować, a decydować będą o tym indywidualne okoliczności sprawy.

Po zmianie ustawy prawo o ruchu drogowym, przepisy tejże ustawy mogą mieć zastosowanie do parkingów jako stref ruchu (o ile zaistnieją przesłanki) i może to rodzić odpowiedzialność karno-prawną, a nie tylko konsekwencje ze strony właściciela czy zarządcy terenu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kancelaria Prawna AnLex wrote:
Dlatego w odpowiedzi znalazła się informacja, że nie będzie skutkował tylko, że może skutkować, a decydować będą o tym indywidualne okoliczności sprawy.

Po zmianie ustawy prawo o ruchu drogowym, przepisy tejże ustawy mogą mieć zastosowanie do parkingów jako stref ruchu (o ile zaistnieją przesłanki) i może to rodzić odpowiedzialność karno-prawną, a nie tylko konsekwencje ze strony właściciela czy zarządcy terenu.
Popieram w całości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 lat później...
Witam. Na parkingu przed moim blokiem uderzyłem w samochód - cofając po prostu go nie zauważyłem. Porozmawiałem z właścicielem samochodu i spisałem oświadczenie w którym przyznaję się do winy. Wykonaliśmy też zdjęcia. Ubezpieczyciel wysłał mi listem prośbę o potwierdzenie okoliczności zdarzenia i zastanawiam się, czy dobrze zrobiłem podpisując oświadczenie.... facet stał na pasie ruchu a nie na miejscu parkingowym. Czekał aż znajomy z klatki obok zejdzie do samochodu i nie chciało mu się zaparkować na normalnym miejscu. Czy w takiej sytuacji w dalszym ciągu jestem winny?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie,

 

niestety fakt postoju pojazdu w niedozwolonym miejscu nie wpływa na możliwość uzyskania przez niego odszkodowania. Pan wyjeżdżając z parkingu powinien zachować szczególną ostrożność. Jeśli nie zauważył Pan stojącego samochodu i uderzył Pan w niego, to niestety jest Pan sprawcą zdarzenia i poszkodowany ma prawo do odszkodowania. Jeśliby Panowie wezwali policję, to wtedy prawdopodobnie poszkodowany dostałby mandat za parkowanie w miejscu niedozwolonym, ale nie miałoby to wpływu na odszkodowanie.

 

Nawet jeśli ubezpieczyciel stwierdzi jakieś przyczynienie poszkodowanego i wypłaci niepełne odszkodowanie to dla Pana nie będzie to miało znaczenia. Tak więc radzę potwierdzić ubezpieczycielowi okoliczności zdarzenia.

 

Polecam lekturę naszego Vademecum szkody na pojeździe. Pozwoli to Panu dowiedzieć się więcej o szkodach z OC i AC. W razie dalszych pytań zapraszam do wysłania zgłoszenia albo odpowiedź na forum.

 

Pozdrawiam,

Izabela

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...