ctttc Posted September 9, 2012 Share Posted September 9, 2012 Dzień dobry mam następujące pytanie. Jutro mija ustawowe 30 dni na ustosunkowanie się TU do mojego roszczenia za szkodę osobową. Do tej pory nie otrzymałem od nich żadnego pisma. Czy jeśli nie otrzymam żadnego pisma ze strony TU to zgodnie z art 14 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych moje roszczenie zostanie automatycznie uznane za zasadne? W swoim piśmie opisałem dokładnie sprawę zamieściłem wszystkie wymagane dokumenty oraz opisałem odpowiednio kwoty jakich domagam się za leczenie (poparte rachunkami), zadośćuczynienie (poparte opisem mojej sytuacji życiowej), oraz odszkodowanie za straty w w aktualnych dochodach. Czy jeśli nie otrzymam listu od TU, to mam prawo do dokładnie takiej kwoty jakiej zarządałem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mariusz Posted September 9, 2012 Share Posted September 9, 2012 Witam, prawo ma Pan do takiej kwoty jaką będzie Pan w stanie udowdnić przed TU zgodnie z Art. 6 KC. Proszę pamiętac, że okres 30-dniowy będzie liczony tutaj od momentu zarejstrowania szkody przez TU w raz z otrzymaniem pisma , które zostało wystosowane. Należałoby zadzwonić i dopytać kiedy owa szkoda została zarejstrowana i od tego momentu liczyc okres. Jeżeli sprawa jest ewidentna (a nie znamy tak naprawde jej szegółów) to TU przyjmie odpowiedzialność wypłacając kwotę bezsporną...Proszę może zacząć od poczatku z opisem sytuacji, obrażeniami oraz kwotą jaka zawarta została w roszczeniu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ctttc Posted September 9, 2012 Author Share Posted September 9, 2012 Wypadek miał miejsce na początku lipca szkoda na mieniu została zgłoszona dzień po wypadku, a na osobie miesiąc po wypadku. Wypadek miał miesjce z winy kierowcy (stwierdzona przez policję) przyjęty mandat zniszczony został mój rower, sam zostałem lekko poturbowany (ujawniło się stare uszkodzenie kręgosłupa). Kilka dni po wypadku pogorszyły się znacznie moje stany depresyjne i pojawiły się zmasowane stany lękowe i myśli rezygnacyjne (spowodowane wypadkiem), które sprawiły, że od czasu wypadku właściwie nie jestem w stanie pracować, nie jestem w stanie się na niczym skupić prawie nie sypiam pomimo zażywania leków. Jestem programistą i do tej pory przepadły mi zlecenia na kwotę około 200 000zł, nie jestem w stanie się ich podjąć bo musiałbym oszukiwać klientów i liczyć, że leki i wzmożona terapia pozwolą mi się otrząsnąć z aktualnego stanu i wyrobić się z projektami. Zarządałem od TU 300 000 zł odszkodowania i zadoścuczynienia za aktualne straty i zaoferowałem, że jestem w stanie pójść z nimi na ugodę w kwestii dalszych roszczeń. EditDo tej pory wypłacona została jedynie bezsporna kwota na mieniu (zniszczony rower) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ctttc Posted September 10, 2012 Author Share Posted September 10, 2012 Możliwe, że źle to ująłem Panie Mariuszu, ale chodzi mi o to, czy jeśli przedstawiłem swoje roszczenia podpierając je odpowiednimi faktami, a TU nie dotrzymuje ustawowego terminu jakiejkolwiek odpowiedzi, to czy oznacza, że TU je akceptuje? Wiem, że zgodnie z ustawą, jeśli TU nie dotrzymuje terminów to sąd może nałożyć na nich karę, ale nigdzie w ustawie nie mogę znaleźć co się dzieje z moim roszczeniem w sytuacji kiedy TU "olewa" jego rozpatrzenie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mariusz Posted September 10, 2012 Share Posted September 10, 2012 Rozumiem, proszę napisać czy jest Pan w stanie udokumentować straty wynikłe ze zleceń? Jeżeli odbywało się to na zasadzie zleceniodawca dzwoni i pyta, a Pan odmawia ze względów zdrowotnych to pozostanie tylko wykaz dochodów za poprzednie miesiące, na bazie których możnaby wywnioskować ewentualną stratę.Co do stanów lękowych to potrzebna będzie silna dokumentacja medyczna opisująca w sposób dokładny stany depresyjne.. Bez podparcia dokumentacji może spotkać się Pan tutaj z odmową przyjęcia odpowiedzialności przez TU. W takim wypadku pozostanie jedynie droga sądowa.Zlecenia wykonuje Pan na zasadzie umowy o zlecenie, czy własna działalność gospodarcza? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ctttc Posted September 10, 2012 Author Share Posted September 10, 2012 Zlecenia są na zasadzie umowy o dzieło na prawach autorskich. Część przyszłych roszczeń może wynikać z przegrywania konkursów na dofinansowania (jest mi ciężko się skupić więc dużo gorzej przygotowuję te wnioski, ale i tak próbuję je składać najwyżej nie podpiszę umowy ich dotyczącej) Dokumentację medyczną uproszczoną, tzn stwierdzającą co nastąpiło z moim stanem zdrowia jako skutek wypadku i aktualnie stosowane przeze mnie z tego powodu leki dostałem już od mojego lekarza psych. i wysłałem do TU wraz z pismem o roszczeniach. Podobnie z wyciągiem z karty od ortopedy odnośnie stanów bólowych pleców i tego, że utrudnia mi to siedzącą pracę przy komputerze. Lekarz psych. uświadomił mnie, że proces leczenia potrwa, bo u osób o skłonnościach depresyjnych wychodzenie ze stanów lękowych trwa nieraz i pod dwa lata, dlatego moje utracone zarobki w przeciągu 3 lat od wypadku mogą osiągnąć kwotę około 800000zł. Niemniej nie chcę walczyć o kwotę w takim wymiarze ponieważ sam fakt stresu powodowanego przez konieczność walki z TU pogłębia moje stany lękowe, a chciałbym je po prostu wyleczyć i zacząć normalnie żyć. Z tego powodu zaproponowałem TU postępowanie ugodowe. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mariusz Posted September 10, 2012 Share Posted September 10, 2012 ctttc wrote:Zlecenia są na zasadzie umowy o dzieło na prawach autorskich. Część przyszłych roszczeń może wynikać z przegrywania konkursów na dofinansowania (jest mi ciężko się skupić więc dużo gorzej przygotowuję te wnioski, ale i tak próbuję je składać najwyżej nie podpiszę umowy ich dotyczącej) Dokumentację medyczną uproszczoną, tzn stwierdzającą co nastąpiło z moim stanem zdrowia jako skutek wypadku i aktualnie stosowane przeze mnie z tego powodu leki dostałem już od mojego lekarza psych. i wysłałem do TU wraz z pismem o roszczeniach. Podobnie z wyciągiem z karty od ortopedy odnośnie stanów bólowych pleców i tego, że utrudnia mi to siedzącą pracę przy komputerze. Lekarz psych. uświadomił mnie, że proces leczenia potrwa, bo u osób o skłonnościach depresyjnych wychodzenie ze stanów lękowych trwa nieraz i pod dwa lata, dlatego moje utracone zarobki w przeciągu 3 lat od wypadku mogą osiągnąć kwotę około 800000zł. Niemniej nie chcę walczyć o kwotę w takim wymiarze ponieważ sam fakt stresu powodowanego przez konieczność walki z TU pogłębia moje stany lękowe, a chciałbym je po prostu wyleczyć i zacząć normalnie żyć. Z tego powodu zaproponowałem TU postępowanie ugodowe.Prosze mi wierzyć, że TU w Pana przypadku rozsądnie podejdzie jedynie do roszczeń odnoścnie zadośćuczynienia uwzględniając skręcenie odcinka, potłuczenia i stany lękowe... Nie będzie to kwota wyższa niż 10 000 zł... w ugodzie. Jeżeli chce Pan uzyskać kwoty o których pisze proszę przygotować się na batalię z ubezpieczycielem w postępowaniu sądowym..Abstrahując od całej sytuacji Towarzystwa Ubezpieczeniowe chcą zawierać ugody z poszkodowanymi, którzy do końca życia będą jeździć na wózkach na kwoty 300 000 zł. czasami nawey na 150 000 zł. a w sądzie padają kwoty 4-5 razy wyższe...To są porównania do sprawy, gdzie niepełnosprawość jest rzeczą namacalną a proszę sobie wyobrazić, że w Pana przypadku jest całkowicie odwrotnie..Niestety, aby uzyskać satysfakcjiujące kwoty trzeba iść do sądu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ctttc Posted September 10, 2012 Author Share Posted September 10, 2012 Rozumiem i dziękuję za poradę Panie Mariuszu. Dam im jeszcze kilka dni a potem chyba skorzystam z pomocy jakiejś kancelarii. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mariusz Posted September 10, 2012 Share Posted September 10, 2012 Proszę poczekać na zajęcie stanowiska w sprawie i wypłatę świadczenia, później poszukać firmy odszkodowawczej. Czy robił Pan już jakieś rozeznanie w tym środowisku? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mariusz Posted September 10, 2012 Share Posted September 10, 2012 dartanians wrote:Poza tym kancelaria musi być doświadczona, rzetelna i wytrwała, żeby móc wywalczyć najwyższe świadczenie, a nie tylko ugodę z ubezpieczycielem, która jest krzywdząca i zamyka poszkodowanemu drogę do należnego odszkodowania.Ja znam jeden przypadek, w którym zawarta ugoda jest na kwotę 1 000 000 zł... Dodam, że to w przeciągu 3 miesięcy od zgłoszenia szkody...Także słowo ,,tylko'' robi bardzo wielką różnicę! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ctttc Posted September 10, 2012 Author Share Posted September 10, 2012 Centrum Polska wrote: Proszę poczekać na zajęcie stanowiska w sprawie i wypłatę świadczenia, później poszukać firmy odszkodowawczej. Czy robił Pan już jakieś rozeznanie w tym środowisku? Drobne zrobiłem, znajomi z forum rowerowego, którzy mieli podobne sytuacje (tzn rower vs auto) polecili mi kilka lokalnych firm, które za bardzo nie zdzierają i dobrze sobie radziły w sądzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mariusz Posted September 11, 2012 Share Posted September 11, 2012 Z całym szacunkiem, ale co rozumie Pan przez słowo ,,lokalne firmy''? Czy to są firmy o małym zasięgu nie działającym na skalę Polski?? Jeżeli tak, to z pwnością opisany przez Pana przypadek okazać się może dla nich bardzo dużym problemem... Następna sprawa to prowizja, ile to znaczy zedrzeć z klienta 20% + VAT? To jest normalna stawka za prowadzenie sprawy, firmy, które biorą 15% i mniej pozostawiają bardzo dużo do życzenia jeżeli chodzi o likwidację szkody... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KP Posted September 11, 2012 Share Posted September 11, 2012 Do ctttc: W swoich postach pisze Pan o:1) nasileniu stanów depresyjnych, czy to oznacza że przed wypadkiem miał Pan problemy z tym związane?2) nawrocie problemów z kręgosłupem - jaki był poprzedni uraz3) utracie dochodu - jakie dochody i kontrakty podpisywał Pan przed wypadkiem, jakie były przychody, jakie są dokumenty na potwierdzenie zawarcia ewentualnych umów, czy przed wypadkiem aplikował Pan o dotacje i na ile wniosków miał Pan pozytywne decyzje itp. Musi Pan mieć świadomość, że zgłosił Pan bardzo duże roszczenie, a to wiąże się z koniecznością jego odpowiedniego udokumentowania i udowodnienia. Do Centrum Polska:Wg mnie 20 % + VAT to nie jest normalna stawka za prowadzenie tego typu spraw, chyba że pełnomocnik bierze na siebie całe ryzyko prowadzenia sprawy włącznie z postępowaniem sądowym i nie obciąża Klienta nawet w przypadku przegranej, a to się zdarza bardzo rzadko Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mariusz Posted September 11, 2012 Share Posted September 11, 2012 KP wrote:Do ctttc:W swoich postach pisze Pan o:1) nasileniu stanów depresyjnych, czy to oznacza że przed wypadkiem miał Pan problemy z tym związane?2) nawrocie problemów z kręgosłupem - jaki był poprzedni uraz3) utracie dochodu - jakie dochody i kontrakty podpisywał Pan przed wypadkiem, jakie były przychody, jakie są dokumenty na potwierdzenie zawarcia ewentualnych umów, czy przed wypadkiem aplikował Pan o dotacje i na ile wniosków miał Pan pozytywne decyzje itp.Musi Pan mieć świadomość, że zgłosił Pan bardzo duże roszczenie, a to wiąże się z koniecznością jego odpowiedniego udokumentowania i udowodnienia.Do Centrum Polska:Wg mnie 20 % + VAT to nie jest normalna stawka za prowadzenie tego typu spraw, chyba że pełnomocnik bierze na siebie całe ryzyko prowadzenia sprawy włącznie z postępowaniem sądowym i nie obciąża Klienta nawet w przypadku przegranej, a to się zdarza bardzo rzadko Kwestia prowizji na forum była poruszana wiele razy i moim zdaniem nie ma potrzeby niepotrzebnie rozkręcać tematu. Wg mnie to jest właśnie normalne, że pełnomocnik bierze na siebie całą odpowiedzialność za sprawę. W momencie świadomego narażenia klienta na stratę poważne firmy posiadają polisę OC, która chroni go w przypadku wyrządzenia szkody.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ctttc Posted September 11, 2012 Author Share Posted September 11, 2012 przez lokalne firmy rozumiem działające na terenie Krakowa (ale niekoniecznie tylko tu) KP wrote:Do ctttc: W swoich postach pisze Pan o:1) nasileniu stanów depresyjnych, czy to oznacza że przed wypadkiem miał Pan problemy z tym związane?2) nawrocie problemów z kręgosłupem - jaki był poprzedni uraz3) utracie dochodu - jakie dochody i kontrakty podpisywał Pan przed wypadkiem, jakie były przychody, jakie są dokumenty na potwierdzenie zawarcia ewentualnych umów, czy przed wypadkiem aplikował Pan o dotacje i na ile wniosków miał Pan pozytywne decyzje itp. Musi Pan mieć świadomość, że zgłosił Pan bardzo duże roszczenie, a to wiąże się z koniecznością jego odpowiedniego udokumentowania i udowodnienia. Do Centrum Polska:Wg mnie 20 % + VAT to nie jest normalna stawka za prowadzenie tego typu spraw, chyba że pełnomocnik bierze na siebie całe ryzyko prowadzenia sprawy włącznie z postępowaniem sądowym i nie obciąża Klienta nawet w przypadku przegranej, a to się zdarza bardzo rzadko 1. Przed wypadkiem kończyłem 2 letnią psychoterapią i z moim terapeutą zastanawialiśmy się nad zakończeniem terapii (tamta terapia odbywała się nawet bez leczenia farmakologicznego).2. Miałem problemy z kręgosłupem pod postacią neuralgii, które zaleczyłem i wiązały się bezpośrednio z depresją i stresem, siedzeniem w niewygodnym fotelu i brakiem ruchu. Wtedy pomogło zwiększenie aktywności fizycznej do biegania/jazdy na rowerze 6-7 razy w tygodniu i wymiana fotela na super ergonomiczny. (teraz to pomaga dużo mniej więc niemal co dwa dni mam ataki bólu)3. Przed wypadkiem podpisywałem sporo kontraktów kwotowo od 20000zł i rok czasu wykonania po 90000zł i 5letni czas wykonania kontraktu (o te najdłuższe najbardziej się boję, bo mogę zgłaszać moje roszczenia jedynie w okresie 3 lat). Jeśli chodzi o konkursy i dotacje, to z 3 na 5 wniosków uzyskiwałem pozytywne decyzje. Ponadto moje przyszłe dochody bardzo zależą od realizacji wcześniejszych zleceń. Bardzo często jest tak, że muszę wykazać się zrealizowaniem jakichś projektów z ostatniego czasu by otrzymać nowe, więc gdy odrzucam jakiekolwiek zlecenie automatycznie moja marka na rynku spada. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.