Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Sluczka przy wyjezdzie z parkingu na droge dwupasmowa


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

bardzo prosze o porade, kto jest winny kolizji:

Pojazd 1 daje kierunkowskaz i wyjezdza z parkingu (przyleglego do drogi dwupasmowej) I

Pojazd 2 wjezdza jednoczesnie na ten sam pas z lewej strony (zostaje uderzony w prawy bok)

 

Teraz pojawia sie pytanie kto jest winny kolizji majac na uwaze wiedze o tym, ze

-wyjezdzajacy z parkingu musi ustapic pierwszenstwa pojazdom znajdujacym sie na pasie, na ktory to chce wjechac

-pojazd jadacy prawym pasem musi ustapic pierwszensta pojazdom wjezdzajacym z na ten sam pas z prawej strony.

I I I

I KO I I KOLIZJA

I I I I

IP2 I P1 I I POJAZD 2 / POJAZD 1

I I I

I I I I

 

 

Z gory dziekuje za pomoc.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojazd 1 włącza się do ruchu, a więc bezwzględnie musi ustąpić pierwszeństwa pojazdom znajdującym się na drodze głównej (bez znaczenia, na którym pasie). Pojazd 2 miałby obowiązek ustąpić pierwszeństwa pojazdom znajdującym się na tym pasie, ale nie pojazdem włączającym się do ruchu na ten pas (ewentualnie zmieniającym kierunek jazdy - jeżeli były już w ruchu).

 

Jeżeli w miejscu, w którym doszło do zderzenia, pasy ruchu są oddzielone linią ciągłą (pojedynczą lub podwójną), to wtedy można rozpatrywać ewentualne przyczynienie się kierowcy pojazdu nr 2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za szybka odpowiedz.

Rozumiem. Czyli ewidentnie jest to moja wina (kierowalem pojazdem 1) nawet jesli moj pas byl pusty i pomimo sygnalizowania uprzedniego wjechania na pas. Jesli takie jest prawo to uwazam, ze jest ono troche niesprawiedliwe, poniewaz nie jest do konca jasne po ktorej stronie lezy wina. Wjezdzam przeciez na pas ktory jest wolny Osoba kierujaca pojazdem 2 jadacym po lewym pasie powinna rowniez patrzyc na to co dzieje sie do przodu a nie tylko z tylu - wjezdzajac na prawy pas z lewego.

Ja bym powiedzial (nie znajac prawa),ze jest to winna obopulna, ale nawet i to mnie nie ratuje.

 

Jeszcze raz dziekuje

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Moim zdaniem jest to jednoznaczne. Tak jak zaznaczyłem, jeżeli linia oddzielająca pasy ruchu była przerywana (nie ciągła), to kierowcy poruszający się po tym pasie mogli zmienić pas ruchu nawet w miejscu, gdzie Ty włączałeś się do ruchu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dochodzi do tego pytanie - co w przypadku gdy kierowca od 2 miesiecy nie zglasza sie do swojej ubezpieczyczalni (dodam ze jest to Wegier a zdarzenie mialo mialo miejsce w Austrii)

Czy w takim wypadku zwiekszam szanse, bo moj ubezpieczyciel przestawia moja wersje wydarzen?

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak była policja na miejscu zdarzenia, to raczej nie zwiększasz swoich szans. Szkodę będzie prawdopodobnie likwidował ubezpieczyciel węgierski (korespondent Twojego ubezpieczyciela). Dlatego to tak długo trwa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Policja sie nie pojawila, bo nie bylo ofiar ani zadna niepoprawna formalosc. Trwa to na pewno, ale problem w tym, ze on nawet nie zglosil zdarzenia. Poprzez to jego strona( Wegierska) nie ma jego ''zeznania wypadkowego'' i slyszalem od mojej obezpieczalni, ze po 3 miesiacach biora tylko moja strone pod uwage. Moze malo to zmienic. Jesli jest tak jak mowisz - zakladajac sytuacje, ze nawet jesli zrobil by to specjalnie, widzac mnie i moje zamiary wjechania na pas to i tak ja jestem winny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że ktoś wykonał jakiś manewr umyślnie (specjalnie) raczej jest nie do udowodnienia. Jak nie było policji na miejscu zdarzenia, to faktycznie ubezpieczyciel może mieć trudności w ustaleniu odpowiedzialności. Oczywiście musisz zdawać sobie sprawę, że ubezpieczycielowi musisz podac prawdziby przebieg zdarzenia. Inaczej narażasz się na odpowiedzialność karną. A jak to ubezpieczyciel zinterpretuje to już niewiadoma. Moje zdanie masz wyżej.

 

p.s. te 3 miesiące, to zapewne chodzi im o Art. 14 ust. 2 Ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych:

2. W przypadku gdyby wyjaśnienie w terminie, o którym mowa w ust. 1, okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe, odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe, nie później jednak niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, chyba że ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego. W terminie, o którym mowa w ust. 1, zakład ubezpieczeń zawiadamia na piśmie uprawnionego o przyczynach niemożności zaspokojenia jego roszczeń w całości lub w części, jak również o przypuszczalnym terminie zajęcia ostatecznego stanowiska względem roszczeń uprawnionego, a także wypłaca bezsporną część odszkodowania.

 

Jeżeli tak, to przekroczenie tego terminu również jest możliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...