mihnik Opublikowano 19 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2008 Witam,zaczne tak 2 dni temu moja zona miała kolizję nie z jej powodu ,nasz samochód uległ zniszczeniu a mianowicie prawy błotnik ,pr leflektor,zderzak,maska,szyba no imajdrozsza rzecz dwie poduszki powietrzne .W TU powiedzieli że najprawdopodobniej szkoda całkowita.Samochód to ford focus disel kombi wart według nich 17000 tys.bo o 1000 obniżyli wartość bo sprowadzony,więc najprawdopodobniej dostane jakies 4-5tyś odszkodowania autko jezdzi .Jak mam z nimi walczyc oto by go naprawiono w autoryzowanym serwisie czy zwyklym in co z częsciami .Tak wogóle to niewiem czego się czymać od 17 lat jeżdze i to dopiero pierwszy taki przypadek .Za radę z góry dziękuje bo wiem że TU bazują na tz.głupich klientach .pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablo_1st Opublikowano 19 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2008 skąd założenie, że tylko 4-5 tys do wypłaty? Jeśli chcesz auto naprawić to zgłoś się do wybraneego przez siebie warsztatu i powidz, że musza się zmieścicć z naprawą w wartości pojazdu. Jako właściciel masz prawo naprawić ojazd wg własnego uznania, zatem z wykorzystaniem części nioryginlnych, używanych bądź odbudowanych zamiast wymiany. Jeśli to tylko Ci odpowiada, to bez trudu znajdziesz chętnych do zgarnięcia 16 tys zł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mihnik Opublikowano 20 Marca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2008 skąd 4-5 tys bo same części to prawie 9tyś a gdzie malowanie robocizna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablo_1st Opublikowano 20 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2008 nie widziałem Twojego auta, ale jeśli jest wg ciebie wart 16 tys, to znaczy, że musieliby znaleźć kupca za 11 tys , żeby Tobie wypłacić tylko 5. Potencjalny zinteresowany też nie prowadzi muzeum, tylko chce jeszcze na aucie zarobić. Przyjmując nawet zysk rzędu 2 tys, musiałoby się komuś opłacać naprawić auto za 3 tys. Tak to wynika z ekonomii. stąd moje pytanie, skąd przekonanie, że tylko 5 tys? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mihnik Opublikowano 21 Marca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2008 dzis już wiem bo był rzezoznawca ile wart jest mój samochód i tu zdziwienie bo całkiem niezła cena 18700 oczywiscieszkoda całkowita ale da się zrobić teraz tylko czekac ile dadzą kasy no i naprawiać lub wziąś kase a auto sprzedać ponoć wybór należy do mnie ale to dopiero w czwartek .Zaś co do tych4-5 tyś to błąd w obliczeniach nie wiedziałem jak to liczyć dzieki za podpowiedż Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dimmu3 Opublikowano 21 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2008 Sprawdz wycene, czy nie zanizyli wartosci auta a nie zawyzyli kosztow naprawy. Nie masz obowiązku oddawać ubezpieczycielowi wraku. Możesz z nim zrobić, co chcesz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablo_1st Opublikowano 22 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2008 Teraz to zagmatwales z tym focusem. Najpierw piszesz ze wrak sprzedasz drozej niz pzu (czyli dodatkowo zarobisz), a jednoczesnie czujesz sie oszukany. Zdecyduj sie. Sama oferta to ulatwienie dla ciebie w sprzedazy, a nie sprzedaz za plecami. To wlasciciel ma decydujacy głos Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablo_1st Opublikowano 23 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2008 To raczej slabo sie orientujesz, w dodatku nalezysz do grona oszukanych przez ubezpieczalnie bo za mało dali zarobic. Powtarzam: wartosc auta przed wypadkiem minus uszkodzony rowna sie wyplata. Nie ma tu miejsca na procentowe dysputy, to czysta matematyka. Jak jest chetny zaplacic 90% to fajnie, jak zezlomujesz to wart jest cenę złomu. Suma powinna dać wartosc auta, a ze czasem ktos jednak zarobi to i dobrze ale nie robmy normy z patologii Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dimmu3 Opublikowano 24 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2008 haroldzik wrote:mam podobna sprawe tylko znam pelne wiliczenie pzu ford focus szkoda calkowita uszkodzony caly tyl rok sam 2002 wartosc przed wypadkiem 27400 odszkodowania pzu chce wyplacic 16600 samocho wystawili na jakos aukcje i niby maja oferte za 9800 ale ja chcial bym sam osobiscie sprzedac samochod bo wiem ze w ten sposob mozna wiecej zyskac lecz wydaje mi sie ze kwota ktora chce wyplacie tu jest za niska co mam teraz zrobic i czy musze zgodzic sie na sprzedaz poprzez pzu prosze o pomocSzkoda całkowita w AC występuje, gdy koszt naprawy samochodu przekracza X procent jego wartości. To X masz zapisane w OWU. W przypadku szkody całkowitej ubezpieczyciel wypłaca kwotę w taki sposób:1. Wycenia koszt naprawy.2. Wycenia wartość samochodu z dnia szkody.3. Sprawdza czy koszt naprawy przekracza X procent wartości samochodu.4. Jesli nie, to masz szkodę częściową, jeśli tak to całkowitą (w Twoim przypadku jest całkowita).5. W przypadku całkoitej wyceniana jest wartość wraku,6. Wypłacana jest kwota będąca różnicą między wartością pojazdu przed szkodą, a wartością wraku.Wnioski wyciągnij sam, gdzie ubezpieczyciel może robić wałki.Co do słów Pablo, to nie uważam, że patologią jest uzyskanie ze sprzedaży wraku kwoty wyższej, niż wartość wraku według ubezpieczyciela. Prawo rynku jest takie, że można sprzedać cos za taką cenę, jaką daje nabywca. Na szczeście nie żyjemy w kraju, gdzie ceny regulowane sa urzędowo i transakcja jest wypadkową cen, oferowanych przez obydwie strony transakcji. Krótko mówiąc: jeśli kupisz kilogram cukru za 2 zł, a znajdzie się kupiec za 10 zł, to nie ma grzechu, jesli sprzedasz mu za 10 zł. Obie strony są zadowolone i nie widzę tu patologii.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablo_1st Opublikowano 25 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2008 napisałem; jak ktoś czasem zarobi to dobrze, ale nie róbmy normy z patologii. gdzie napisałem, że żałuję Ci żebyś zarobił? zarób, ale nie oczekuj, że ubezpieczyciel Ci powie że ze względu na Pańskie przywiązanie do samochodu daje bonus 5 tysięcy. To nawet niezgodne z polskim prawem - odszkodowanie nie może być źródłm zarobku.Mając na myśli patologię nie oceiam krytycznie wolnego rynku, zakładam raczej, że ów przywołanycukier bez względu na miejsce zakupu powinien mieć zbliżoną cenę właśnie ze względu na wolny rynek. Nawet jeśli sprzedasz drożej, to prawdopodobnie za zbliżoną kwotę, Ty jednak wiedząc o tym chciałbyś wykazać wirtualną stratę i to nazywam patologią.A to że generalnie to i tak ubezpieczalnie wychodzą na swoje okradając nas to oczywiście wiem, staram się być jednak rzeczowy, nikomu nie przyjdzie nic z tego ze go nakręcę a później dostanie kube zimnej wody w odpowiedzi na odwołanie. Tylko argumenty mogą być przedmiotem sensownego odwołania, takie jest moje zdanie, więc czasem trzeba zastanowić się jak to widzi druga strona Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.