kama282 Posted April 10, 2008 Share Posted April 10, 2008 W sierpniu 2007 miałam stłuczke ( nie moja wina) kierujący pojazdem jadący za mna wjechał we mnie, ja po silnym uderzeniu odbiłam sie od pasów i uderzyłam głową w zagłówek . na skutek tego wypadku miałam skręcenie kregosłupa szyjnego , przez 4 tygodnie nosiłam kołnierz , towarzyszył temu ból. całkowitą niezdolnosc do pracy mialam od poczatku sierpnia do konca wrzesnia a zakonczenie leczenia zakonczyło sie 30 -10- 2007. zostałam skierowana na komisje lekarska tam , lekarz stwierdził 5% uszczerbku na zdrowiu i ze nie jest możliwa poprawa stanu zdrowia . od firmu ubezpieczeniowej sprawcy wypadku otrzymałam zwrot kosztów za zakupiony kołnierz i odszkodowanie w wysokości 3.000 tyś (w tym było 5% uszczerbku , zadość uczynienie , szkody moralne itp.) . zastanawia mnie czy ta kwota nie jest zbyt mała na moje cierpienie , a wiem dobrze ,że niestety moje kregi szyjne bedą dawały o sobie znać .Czy mam szanse na wieksze odszkodowanie ????pozdrawiam Link to comment Share on other sites More sharing options...
chomik Posted April 11, 2008 Share Posted April 11, 2008 Z reguły dobrowolna wypłata odszkodowania stanowi około 50-60% co rzeczywiście Ci sie należy. Można spróbować powalczyć w sądzie ale wszystko będzie zależeć od opinii biegłych sądowych. W celu dochodzenia ewentualnych roszczeń z przyszłości należy w pozwie żądać ustalenia odpowiedzialności na przyszłość. Pamiętaj że takie roszczenia przedawniają się po 3 latach. Link to comment Share on other sites More sharing options...
mojra3 Posted April 13, 2008 Share Posted April 13, 2008 28.01.08 r. przewróciłam się na śliskiej nawierzchni, idąc z domu chorej uczennicy, u której prowadziłam nauczanie indywidualne (jestem nauczycielką). W tym dniu mam jeszcze planowe zajęcia w szkole. Nauczanie indywidualne kończę zwykle o 10.30, po nim jadę do szkoły wykonuję swoje zadania typu: sprawdzanie prac, przygotowanie sie do lekcji itp i właściwe lekcje w szkole zaczynam o 14.15. Owego feralnego dnia złamałam prawy nadgarstek. Jestem jeszcze na zwolnieniu, gdyż po wyjęciu zespolenia mam 2 palce bez "czucia" i jestem w trakcie rehabilitacji. Nie zgłosiłam tego wypadku formalnie jako wypadku w pracy; myślałam, że się nie kwalifikuje. Ostatnio dowiedziałam się, że jeśli pracownik pozostawał do dyspozycji pracodawcy, to mimo że wypadek zdarzył się poza miejscem pracy, może być uznany jako wypadek w pracy. Czy nie byłoby za późno na formalne zgłoszenie tego wypadku do mojego pracodawcy? Będę wdzięczna za informacje.PS Interesuje mnie odszkodowanie od ZUS Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaromiko Posted April 14, 2008 Share Posted April 14, 2008 Masz na roszczenie 24 miesiące Link to comment Share on other sites More sharing options...
kama282 Posted April 14, 2008 Author Share Posted April 14, 2008 DZIĘKUJE ZA ODPOWIEDZ POZDRAWIAM Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaromiko Posted April 16, 2008 Share Posted April 16, 2008 Od zakończenia leczenia i rehabilitacji oczywiście lub od powzięcia informacji, że przysługiwało ci prawo do roszczenia wobec konkretnego sprawcy lub TU , spieszyć się nie radzę najlepiej nazbierać jak najwięcej dokumentów i najważniejsze w odszkodowaniu musisz się starać poprzez negocjację nie tylko o odszkodowanie ale o zadość uczynienie ale za co ?? - za rezygnację z roszczeń jakie mogą wyniknąć w przyszłości z tego wypadku bo: teraz uraz jest tylko taki ale jest nie wykluczone, że w przyszłość się pogłębi i co w tedy ?? Zatem negocjuj twardo Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Please sign in to comment
You will be able to leave a comment after signing in
Sign In Now