Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

agula wrote:
hej Wszystkim w ten uroczy i słoneczny poranek :D :D
Uleczka ze skromnych zasobów swojej wiedzy na temat złamań wiem, że lekarze nie śrubują strzałek ze względu chociażby na ich strukturę.obuwają Cię w gips i do domu.pytałam kiedyś co właśnie w sytuacji gdy strzałka odstaje od reszty kostnego towarzystwa podobno wchodzą do niej z boku kolana i ją jakoś ustawiają.jednak szczegółów takich precederów nie znam. zauważyłam też pewną prawidłowość - lekarzy mało obchodzi strzałka i traktowana jest po macoszemu...jeżeli pęknięta jest piszczel to cała uwaga skupia się na niej jako kości głównej i ważniejszej.na szczęście Ciebie to nie dotyczy
nie wiem jakie konsekwencje będzie miał zrost strzałki u Ciebie (taki jak na rysunku notabene bardzo precyzyjnym :D )= o to powinnaś spytać lekarza który widział Twoje zdjęcie rtg.tymczasem jak narazie powinnaś ćwiczyc nogę żeby nie doszło do zaników mięśni.
Ok dzieki, ja sie popytam i sprobuje przycisnac tego lekarza zeby jednak mi nastawil....A rysunek moj bardzo artystyczny wiem, ale innego pomyslu nie mialama :d
Pozdrawiam;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uleczkaaas wrote:
maczek wrote:
uleczkaaas wrote:
Hej...zlamałam noge-kosc strzalkowa- jakies 12 dni temu. Wczoraj bylam zrobic zdjecie i lekarz powedzial ze kosc sie nie zrasta. Powiedzial ze skonsultuje sie innym lekarzem i zadecyduje co dalej...z kolei inna doktorka powiedziala mi ze "jeszcze 3 tygodnie w gipsie i potem do sciagniecia" no i kazala mi stawac na noge?! nie wiem teraz kogo mam sluchac? Czy to wogole mozliwe zeby kosc tak sam sie wyprostowala? a gipsie?

a zlamana jest mniej wiecej tak:
|| /
|| /
|| /
|| /
||/
||
||
||
||


Ta pierwsza kosc od lewej to jest piszczel a ta druga (zlamana) to strzalka.

Prosze o odpowiedz ;-)
Hej, malo prawdopodobne zeby kosc sie sama wyprostowala. Powinni Ci ja ustawic przed zagipsowaniem.
Dzwonilam do tego lekarza i powiedzial mi ze jeszcze 3 tygodnie w gipsie i do sciagniecia. Tylko teraz tak kosc mam nienastawiona...stad moje pytanie do Maczka---> skoro moja kosc zrosnie sie a nie bedzie nastawiona to czy nie bedzie mi przeszkadzala przy chodzieniu tudziez tanczeniu, skakaniu salt? Czy moze powinnam strajkowac zeby mi jak nastawili ale wtedy pewnie wloza mi jakies sruby do nogi...
Wiesz, mysle, ze nie powinno to przeszkadzac. Strzalka nie jest w ogole wykorzystywana przy chodzeniu, bieganiu, skakaniu...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie!Wreszczcie mam chwilkę wolną,żeby tu do Was zajrzeć. Jak tak czytam te Wasze wspólne wspierania,to zaluję,że tak pózno zalozylam internet. Takie słowa otuchy są BARDZO ważne,a ja takich nie miałam w najgorszym okresie. Pozdrawiam wszystkich uzytkowników tego form:-) Ps.do Pol27:ja też nie umiem robić buziek hi hi;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć naczytałam się trochę na tym forum i muszę przyznać, że wiedzę macie całkiem sporą, a szczególnie Krzysiek. Nie mówiąc o doświadczeniach.

Chciałam dołączyć do grona "połamańców". Ja również złamałam kość piszczelową, około 5, 6 cm. nad kostką bez przemieszczenia. Założono mi szynę do połowy uda na 3 tygodnie. Jak wczoraj poszłam na kontrolę, to ortopeda popatrzyła na nogę (3 sek.) powiedział, że jest obrzęk, którego po trzech tygodniach nie powinno już być i zlecił pielęgniarce założenie mi całego, pełnego gipsu, na tej szynie (obwiązano bandażem zamoczonym w gipsie szynę, którą nosiłam przez 3 tyg.) prawdopodobnie na 5 tygodni. Szczerze mówiąc martwi mnie ten obrzęk, bo naga wyglądała gorzej niż gdy zakładali mi szynę, była bardziej zapuchnięta w okolicach kostki. Lekarz nic nie mówił o ćwiczeniach, słyszałam tylko od ludzi, że powinnam ruszać palcami.

Proszę udzielcie mi jakiejś rady. Czy to jest normalne. Myślałam, żeby udać się do jakiegoś lekarza prywatnie, ale nie wiem do kogo? Ponadto słyszałam, że jak przerwę leczenie w przychodni i będę się leczyć prywatnie to nie otrzymam odszkodowania z PZU.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorota26 wrote:
Cześć naczytałam się trochę na tym forum i muszę przyznać, że wiedzę macie całkiem sporą, a szczególnie Krzysiek. Nie mówiąc o doświadczeniach.
Chciałam dołączyć do grona "połamańców". Ja również złamałam kość piszczelową, około 5, 6 cm. nad kostką bez przemieszczenia. Założono mi szynę do połowy uda na 3 tygodnie. Jak wczoraj poszłam na kontrolę, to ortopeda popatrzyła na nogę (3 sek.) powiedział, że jest obrzęk, którego po trzech tygodniach nie powinno już być i zlecił pielęgniarce założenie mi całego, pełnego gipsu, na tej szynie (obwiązano bandażem zamoczonym w gipsie szynę, którą nosiłam przez 3 tyg.) prawdopodobnie na 5 tygodni. Szczerze mówiąc martwi mnie ten obrzęk, bo naga wyglądała gorzej niż gdy zakładali mi szynę, była bardziej zapuchnięta w okolicach kostki. Lekarz nic nie mówił o ćwiczeniach, słyszałam tylko od ludzi, że powinnam ruszać palcami.
Proszę udzielcie mi jakiejś rady. Czy to jest normalne. Myślałam, żeby udać się do jakiegoś lekarza prywatnie, ale nie wiem do kogo? Jestem z Jaworzna. Ponadto słyszałam, że jak przerwę leczenie w przychodni i będę się leczyć prywatnie to nie otrzymam odszkodowania z PZU.
Pozdrawiam.
jejku,nie strasz mnie z tym odszkodowaniem,bo ja wlasnie leczę się prywatnie:-(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorota26 wrote:
Cześć naczytałam się trochę na tym forum i muszę przyznać, że wiedzę macie całkiem sporą, a szczególnie Krzysiek. Nie mówiąc o doświadczeniach.
Chciałam dołączyć do grona "połamańców". Ja również złamałam kość piszczelową, około 5, 6 cm. nad kostką bez przemieszczenia. Założono mi szynę do połowy uda na 3 tygodnie. Jak wczoraj poszłam na kontrolę, to ortopeda popatrzyła na nogę (3 sek.) powiedział, że jest obrzęk, którego po trzech tygodniach nie powinno już być i zlecił pielęgniarce założenie mi całego, pełnego gipsu, na tej szynie (obwiązano bandażem zamoczonym w gipsie szynę, którą nosiłam przez 3 tyg.) prawdopodobnie na 5 tygodni. Szczerze mówiąc martwi mnie ten obrzęk, bo naga wyglądała gorzej niż gdy zakładali mi szynę, była bardziej zapuchnięta w okolicach kostki. Lekarz nic nie mówił o ćwiczeniach, słyszałam tylko od ludzi, że powinnam ruszać palcami.
Proszę udzielcie mi jakiejś rady. Czy to jest normalne. Myślałam, żeby udać się do jakiegoś lekarza prywatnie, ale nie wiem do kogo? Jestem z Jaworzna. Ponadto słyszałam, że jak przerwę leczenie w przychodni i będę się leczyć prywatnie to nie otrzymam odszkodowania z PZU.
Pozdrawiam.
Hej,

Witam serdecznie nową koleżankę :)

Dziwne, że założyli Ci gips na szynę, którą już miałaś - to niby ma zlikwidować obrzęk? Hmm, dziwne... Ruszaj dużo palcami, żeby było lepsze krążenie w nodze to i lepiej będzie się zrastać. I może ten obrzęk też zniknie. A co do tego odszkodowania to kompletna bzdura - nie ma znaczenia gdzie się leczysz, odszkodowanie i tak Ci się należy. Ja leczyłem się częściowo w przychodni i częściowo prywatnie, miałem też rehabilitację prywatną i odszkodowanie dostałem. Więc możesz śmiało iść skonsultować to z jakimś innym lekarzem. Z doświadczenia wiem, że jak się pójdzie prywatnie to lekarze wykazują większe zainteresowanie pacjentem i miewają lepsze pomysły na leczenie ;)

Zdrówka życzę! :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oto zalecenia jaki ja mialem jak mialem noge w szynie

1.zginanie i prostowanie palcow stop ...szybko powinna zejsc opuchlizna tak jabys materac pompowała

2.naciskanie stopa na podeszwe gipsu 20 razy

3.naciskanie stopa na grzbiet gipsu

3.pruba zginania kolana w gipsie

4pruba prostowania kolana w gipsie

5.napinanie miesni czworoglowych ud{napinanie prostownikow kolana}

6.zataczanie kołeczek w powietrzu noga w gipsie

7.zaprzemian unoszenie prostych nog

8odwodzenie prostych nog po podlozu do rozkroku.

p.s. czesc cwiczen rozumialemreszte symulowalem heheh bo nie wiedzialem o co chodzi...polecenia pana rehabilitanta...teraz jestemna etapie rozruszanie stawu kolanowego oraz skokowego bo szyne mi zdjeli i nie stawiac nogi na podlodze zalecenie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pol27 wrote:
oto zalecenia jaki ja mialem jak mialem noge w szynie
1.zginanie i prostowanie palcow stop ...szybko powinna zejsc opuchlizna tak jabys materac pompowała
2.naciskanie stopa na podeszwe gipsu 20 razy
3.naciskanie stopa na grzbiet gipsu
3.pruba zginania kolana w gipsie
4pruba prostowania kolana w gipsie
5.napinanie miesni czworoglowych ud{napinanie prostownikow kolana}
6.zataczanie kołeczek w powietrzu noga w gipsie
7.zaprzemian unoszenie prostych nog
8odwodzenie prostych nog po podlozu do rozkroku.
p.s. czesc cwiczen rozumialemreszte symulowalem heheh bo nie wiedzialem o co chodzi...polecenia pana rehabilitanta...teraz jestemna etapie rozruszanie stawu kolanowego oraz skokowego bo szyne mi zdjeli i nie stawiac nogi na podlodze zalecenie
A czy te cwiczenia robiles zaraz po zlamaniu czy po jakims czasie???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maczek wrote:
pol27 wrote:
oto zalecenia jaki ja mialem jak mialem noge w szynie
1.zginanie i prostowanie palcow stop ...szybko powinna zejsc opuchlizna tak jabys materac pompowała
2.naciskanie stopa na podeszwe gipsu 20 razy
3.naciskanie stopa na grzbiet gipsu
3.pruba zginania kolana w gipsie
4pruba prostowania kolana w gipsie
5.napinanie miesni czworoglowych ud{napinanie prostownikow kolana}
6.zataczanie kołeczek w powietrzu noga w gipsie
7.zaprzemian unoszenie prostych nog
8odwodzenie prostych nog po podlozu do rozkroku.
p.s. czesc cwiczen rozumialemreszte symulowalem heheh bo nie wiedzialem o co chodzi...polecenia pana rehabilitanta...teraz jestemna etapie rozruszanie stawu kolanowego oraz skokowego bo szyne mi zdjeli i nie stawiac nogi na podlodze zalecenie
A czy te cwiczenia robiles zaraz po zlamaniu czy po jakims czasie???
w czasie kiedy mialem noge w szynie 8 dni po wyjscu ze szpitala zalecił mi Pan rehabilitant
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a wlasnie bo tak widze ze zac zaczeliscie watek o ubezpieczeniach.....

To prawda ze mozna sie starac o ubezpieczenie nie majac jeszcze ukonczonego leczenia?

Pytam sie bo pol roku temu mialam wypadek autokarowy, ktory policja zaliczyla do katastrof ladowych....Leczenie lekarskie juz zakonczylam, natomiat psychologicznego jeszcze nie.....no i w ubezpieczalni mowia ze o odszkodowanie moge sie starac dopiero jak zakoncze wizyty u psychologa....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorota26 wrote:
Nie teraz w gipsie do połowy uda.
cześć Dorota,
ja też miałam gips do połowy (ba, nawet więcej) uda przez ponad 3 m-ce. Teraz obcięli mi pod kolanem, żeby rozruszać staw kolanowy, a w najbliższy wtorek zdejmują całkowicie. Ćwicz nogę, żeby mięśnie nie zanikły za bardzo - ćwiczenia od pola są bardzo pożyteczne :)
A pochwal się, gdzie wywinęłaś orła, że aż połamałaś się? Na narty chyba już za późno, no chyba, że gdzieś na lodowcu ;)
Jak widzisz my tu wszyscy wspieramy się mocno, z nami łagodniej i weselej przejdziesz przez ten niezbyt uroczy etap życia :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

lisiu wrote:

Pol27, a jak tobie idzie rozruszanie stawu skokowego? Mnie to czeka od wtorku i już przeżywam... Kolano rozruszałam, ale boooooli :(

no tez mialem problem ale czym bardziej cwiczysz bol przechodzi rozruszałem ale nie az tak do konca zawsze cwicze pare razy dziennie efekt jest...tez mnie bolało i yslalem ze rady nie dam ale jakos trzeba dac....nie ma ze boli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uleczkaaas wrote:
a wlasnie bo tak widze ze zac zaczeliscie watek o ubezpieczeniach.....
To prawda ze mozna sie starac o ubezpieczenie nie majac jeszcze ukonczonego leczenia?
Pytam sie bo pol roku temu mialam wypadek autokarowy, ktory policja zaliczyla do katastrof ladowych....Leczenie lekarskie juz zakonczylam, natomiat psychologicznego jeszcze nie.....no i w ubezpieczalni mowia ze o odszkodowanie moge sie starac dopiero jak zakoncze wizyty u psychologa....
cienka jestem z ubezpieczeń ale "starac sie o ubezpieczenie" to chyba niewłaściwe sformułowanie = jesteś ubezpieczona albo nie,dobrowolnie lub obowiązkowo.jeżeli chodzi o odpowiedzialność cywilną ubezpieczyciela za wypadki drogowe to reguluje to art 14 ustawy z 22 maja 2003 o ubezpieczeniach obowiązkowych....(Dz. U Nr 124 poz 1152 ze zm) tekst ustawy jest dostępny na stronach sejm.gov.pl.za mało mam info żebu dokładnie Ci odpowiedzieć na pytanie - nie wiem na jakiej dokładnie podstawie prawnej chcesz występować z roszczeniami.
zakończenie leczenia jest warunkowane np przy jednorazowym odszkodowaniu z tytułu wypadku przy pracy pokrywanego z funduszy zus.ale u Ciebie to chyba nie o to biega.
nie wiem dlaczego ubezpieczyciel tak Ci to objaśnił. np przy rencie na przyszłość osoba ubiegająca się o świadczenie może, a wręcz z racji samej specyfiki świadczenia, powinna kontynuować leczenie = jednak to już jest inna bajka.

ps.lepiej wszystko mieć na piśmie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agula wrote:
uleczkaaas wrote:
a wlasnie bo tak widze ze zac zaczeliscie watek o ubezpieczeniach.....
To prawda ze mozna sie starac o ubezpieczenie nie majac jeszcze ukonczonego leczenia?
Pytam sie bo pol roku temu mialam wypadek autokarowy, ktory policja zaliczyla do katastrof ladowych....Leczenie lekarskie juz zakonczylam, natomiat psychologicznego jeszcze nie.....no i w ubezpieczalni mowia ze o odszkodowanie moge sie starac dopiero jak zakoncze wizyty u psychologa....
cienka jestem z ubezpieczeń ale "starac sie o ubezpieczenie" to chyba niewłaściwe sformułowanie = jesteś ubezpieczona albo nie,dobrowolnie lub obowiązkowo.jeżeli chodzi o odpowiedzialność cywilną ubezpieczyciela za wypadki drogowe to reguluje to art 14 ustawy z 22 maja 2003 o ubezpieczeniach obowiązkowych....(Dz. U Nr 124 poz 1152 ze zm) tekst ustawy jest dostępny na stronach sejm.gov.pl.za mało mam info żebu dokładnie Ci odpowiedzieć na pytanie - nie wiem na jakiej dokładnie podstawie prawnej chcesz występować z roszczeniami.
zakończenie leczenia jest warunkowane np przy jednorazowym odszkodowaniu z tytułu wypadku przy pracy pokrywanego z funduszy zus.ale u Ciebie to chyba nie o to biega.
nie wiem dlaczego ubezpieczyciel tak Ci to objaśnił. np przy rencie na przyszłość osoba ubiegająca się o świadczenie może, a wręcz z racji samej specyfiki świadczenia, powinna kontynuować leczenie = jednak to już jest inna bajka.

ps.lepiej wszystko mieć na piśmie
A sorki zle sformulowalam.....chodzilo mi o staranie sie o odszkodowanie :P
Poczytam jeszcze na tej stronce co tam opisali
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ubezpieczenia odszkodowania to temat rzeka... odszkodowanie (w potocznym znaczeniu) nie jedno ma imię :D podstawy prawne są w KC i innych ustawach...to jest wszystko czasem tak skomplikowane że człowiek nie wie co autor miał na myśli.pomijam kwestie języka stosowanego przez ustawodawcę.niby wszystko dla ludzi ale mam wrażenie że ktoś o tym zapomniał tworząc te przepisy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchajciesmakosze winka,wypijcie za moja nozkę i moje stracone dzisiaj nerwy.Jestem po rozmowie z zusem.Powiedzieli mi,ze nie uznaja mojego przypadku jako wypadek w pracy,Noge zlamalam faktycznie w pracy i stamtad zabieralo mnie pogotowie.Nie wiem moze zlamanie wielokrotne kostki bocznej nie kwalifikuje sie do jakichkolwiek roszczen.czekam na decyzje.jestem tak wsciekla, ze sama bym napila sie winka gdyby nie moj slaby zoladek. malo ze trafilam na kretyna lekarza to jeszcze ten chory zus.Moze ktos ma jakas recepte na dalsze postepowanie.pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z art. 3 ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, mianem „wypadku przy pracy” określa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną, powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą:

 

 

podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności albo poleceń przełożonych,

podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy nawet bez polecenia,

w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy.

 

Urazem, w myśl definicji zawartej w art. 2 pkt 13 ww. ustawy, jest uszkodzenie tkanek ciała lub narządów ludzkich wskutek działania czynnika zewnętrznego.

 

Na równi z wypadkiem przy pracy traktowany jest wypadek, któremu pracownik uległ:

 

 

w trakcie podróży służbowej, chyba że pracownik nie wykonywał w tym czasie powierzonych mu zadań,

podczas szkolenia w zakresie powszechnej samoobrony,

przy wykonywaniu zadań zleconych przez działające u pracodawcy organizacje związkowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jakie było uzasadnienie decyzji zus ?

ZUS odmówi przyznania świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego, gdy:

 

 

nie zostanie przedstawiony protokół powypadkowy lub karta wypadku,

 

w protokole lub karcie wypadku dane zdarzenie nie zostanie uznane za wypadek przy pracy w rozumieniu ustawy,

protokół powypadkowy lub karta wypadku zawierają stwierdzenia bezpodstawne.

 

Odmowa przyznania świadczeń następuje w drodze decyzji ZUS. Jeśli w protokole powypadkowym lub karcie wypadku są braki formalne, Zakład niezwłocznie zwraca protokół lub kartę wypadku w celu ich uzupełnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos rozruszania stawu skokowego.to nie jest takie straszne.Ja rozruszam staw od poniedzialku i jest calkiem niezle.ze stawem kolanowym nie bylo problemu gdyz gips mialam do kolana w zwiazku z czym jak bardzo sie nudzilam to machalam girą ile sie dalo.

bez gipsu chodzi sie lzej tym bardziej,ze leciutko sie podpieram. tak mysle sobie ,ze za misiac moze uda mi sie wsiasc za kolko.glowa do gory i uwazac na dol zeby znow nie przewrocic sie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alakali wrote:
A propos rozruszania stawu skokowego.to nie jest takie straszne.Ja rozruszam staw od poniedzialku i jest calkiem niezle.ze stawem kolanowym nie bylo problemu gdyz gips mialam do kolana w zwiazku z czym jak bardzo sie nudzilam to machalam girą ile sie dalo.
bez gipsu chodzi sie lzej tym bardziej,ze leciutko sie podpieram. tak mysle sobie ,ze za misiac moze uda mi sie wsiasc za kolko.glowa do gory i uwazac na dol zeby znow nie przewrocic sie.
Trochę optymistyczniej zabrzmiało :) Wszyscy dookoła mi mówią, że kolano rozruszać nie tak trudno, ale staw skokowy to bardzo ciężko i baaaardzo boli, szczególnie ścięgno Achillesa. Już nie wiem kogo słuchać :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lisiu wrote:
Dorota26 wrote:
Nie teraz w gipsie do połowy uda.
cześć Dorota,
ja też miałam gips do połowy (ba, nawet więcej) uda przez ponad 3 m-ce. Teraz obcięli mi pod kolanem, żeby rozruszać staw kolanowy, a w najbliższy wtorek zdejmują całkowicie. Ćwicz nogę, żeby mięśnie nie zanikły za bardzo - ćwiczenia od pola są bardzo pożyteczne :)
A pochwal się, gdzie wywinęłaś orła, że aż połamałaś się? Na narty chyba już za późno, no chyba, że gdzieś na lodowcu ;)
Jak widzisz my tu wszyscy wspieramy się mocno, z nami łagodniej i weselej przejdziesz przez ten niezbyt uroczy etap życia :)
Ok. ćwiczyć. Jak tylko przeczytałam to od razu ruszam paluszkami! A połamałam się w domu, na schodach (po imprezie HI HI, przynajmniej była fajna), ślizg i byłam na samym dole. Ale jakbym miała wybierać to wolałabym się połamać na nartach, miałabym przynajmniej satysfakcje, że robie coś fajnego, to co lubię. A na lodowiec miałam jechać 14 czerwca do Austrii, ale jak widać nic z tego nie będzie, muszę odwołać rezerwację.

Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alakali wrote:

Słuchajciesmakosze winka,wypijcie za moja nozkę i moje stracone dzisiaj nerwy.Jestem po rozmowie z zusem.Powiedzieli mi,ze nie uznaja mojego przypadku jako wypadek w pracy,Noge zlamalam faktycznie w pracy i stamtad zabieralo mnie pogotowie.Nie wiem moze zlamanie wielokrotne kostki bocznej nie kwalifikuje sie do jakichkolwiek roszczen.czekam na decyzje.jestem tak wsciekla, ze sama bym napila sie winka gdyby nie moj slaby zoladek. malo ze trafilam na kretyna lekarza to jeszcze ten chory zus.Moze ktos ma jakas recepte na dalsze postepowanie.pozdrawiam

Cześć Agula napisała dobrą ściągę. Po otrzymaniu decyzji zawsze możesz się od niej odwołać. A opisz jakie były okoliczności wypadku, to jest bardzo istotne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dorota26 wrote:

alakali wrote:

Słuchajciesmakosze winka,wypijcie za moja nozkę i moje stracone dzisiaj nerwy.Jestem po rozmowie z zusem.Powiedzieli mi,ze nie uznaja mojego przypadku jako wypadek w pracy,Noge zlamalam faktycznie w pracy i stamtad zabieralo mnie pogotowie.Nie wiem moze zlamanie wielokrotne kostki bocznej nie kwalifikuje sie do jakichkolwiek roszczen.czekam na decyzje.jestem tak wsciekla, ze sama bym napila sie winka gdyby nie moj slaby zoladek. malo ze trafilam na kretyna lekarza to jeszcze ten chory zus.Moze ktos ma jakas recepte na dalsze postepowanie.pozdrawiam

Cześć Agula napisała dobrą ściągę. Po otrzymaniu decyzji zawsze możesz się od niej odwołać. A opisz jakie były okoliczności wypadku, to jest bardzo istotne.

napisz czy w protokole powypadkowym jest napisane ze jest to wypadek przy pracy>??? czy zostalo nie stwierdzone zaniedbanie przez pracowinika opisz wogole jak to sie stało?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...