Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

ciulala69 wrote:
Hehe-ta babka jak mi nastawiała nogę do gipsu(wykręcała ją na wszystkie strony)mówiąc-jest ok,tak ma być to usłyszała ode mnie tyle"fuck off",że w życiu tak nie naprzeklinałem-no oczywiście po polsku i może dobrze,że mnie nie zrozumiała bo następnym razem to aż strach pomyśleć co by mi zrobiła!!!
Tak przy okazji to wielkie dzięki za każde słówko otuchy-bardzo to pomaga szczególnie,że przez ten wypadek to i mi psycha siada!!!
eeee tam = mamy na forum koleżankę która sama sobie po złamaniu nogę nastawiła...to się nazywa :cool:
trudno żeby Ci mówiła - "nie ok" "nie ok" -wtedy pewnie byś jej bez oporów przylutował....:D :D :D

i nie łam się chłopie jeszcze sobie zatańczysz ciulale ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agula wrote:
korel wrote:
agula wrote:
ej!jak to czy będziesz chodził?będziesz będziesz :D :D na tym forum dwukrotnie usłyszałam że jestem czarownicą więc.... nie widzę inaczej :cool:
Masz szklaną kulę ? czy to wróżby z kulek w łokciach ? ;)
A propos, jak Twoje łokcie ?
nie mam szklanej kuli a 2 urocze, czerwone kulki na łokciach z których skóra schodzi..."ale już wiem - wiem co to kulki, ale już wiem - co znaczy z nimi noc ale już wiem jak to smakuje teraz już wiem oooo" a to wszystko przez ....ladys and gentleman .......od niewłaściwego doboru wysokości kul.
Dobrze Aga, że nie wrózysz z kulek Maczka, potocznie zwanych na ślasku i małopolsce kozami :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pgb1979 wrote:
agula wrote:
korel wrote:
Masz szklaną kulę ? czy to wróżby z kulek w łokciach ? ;)
A propos, jak Twoje łokcie ?
nie mam szklanej kuli a 2 urocze, czerwone kulki na łokciach z których skóra schodzi..."ale już wiem - wiem co to kulki, ale już wiem - co znaczy z nimi noc ale już wiem jak to smakuje teraz już wiem oooo" a to wszystko przez ....ladys and gentleman .......od niewłaściwego doboru wysokości kul.
Dobrze Aga, że nie wrózysz z kulek Maczka, potocznie zwanych na ślasku i małopolsce kozami :)
tą przyjemność zostawmy może głównemu zainteresowanemu ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciulala69 wrote:
No mam nadzieję Aga,że kiedyś wszyscy zaczniemy tańczyć!!!!
mi się to nawet ostatnio udało - rozbawiłam publikę do łez :D
ale na taniec w duecie muszę jeszcze poczekać...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agula wrote:
balzac wrote:
.......poradźcie, jak powinienem teraz postępować?

Pozdrawiam Was
balzac
haha jesteś dobry...."Motocykl nie ucierpiał za bardzo, ....można było jechać dalej" eee tam kości - najważniejsze że sprzęt cały ;)
Cześć agula,
tylko tyle?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agula wrote:
ciulala69 wrote:
No mam nadzieję Aga,że kiedyś wszyscy zaczniemy tańczyć!!!!
mi się to nawet ostatnio udało - rozbawiłam publikę do łez :D
ale na taniec w duecie muszę jeszcze poczekać...
Ja dzisiaj chyba zaryzykuję wyjście na szalom na Szeroką (=taki koncert w ramach festiwalu kultury żydowskiej w dzielnicy żydowskiej), impreza co roku jest super, z tańcami na ulicy. Może mnie nie stratują.
W tym roku mam ze sobą dwie laski ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

balzac wrote:
agula wrote:
balzac wrote:
.......poradźcie, jak powinienem teraz postępować?

Pozdrawiam Was
balzac
haha jesteś dobry...."Motocykl nie ucierpiał za bardzo, ....można było jechać dalej" eee tam kości - najważniejsze że sprzęt cały ;)
Cześć agula,
tylko tyle?
Hmmm czekasz na moje wizję w szklanej kuli???? Sorry Balzac ale mieliśmy tu mistrzunia – 2can się zwał – poczytaj sobie na stronie 151 jego wyczyny = więc Twoje 600 km ze złamaną nogą nie zrobiło na mnie wrażenia... Koleś 3 dni po operacji (złamał strzałkę i piszczel) pojechał ponad 400 km Jeepem Wranglerem i to offroadem na Mazury i w niedzielę wrócił również około 400 km do Warszawy...co prawda naszego PDG nie pobił ale liczy się długość trasy....: D
A wracając do Twojego złamania – to zapewne w brzuch aplikujesz clexane lub podobną miksturę – to jest środek przeciwzakrzepowy. Każdy unieruchomiony połamaniec z nas to przechodził i dzielnie walczył z aplikacją brzuszną. ja nie miałam gipsu więc nie wiem jak to z nim się współpracuję. ale mamy tu na forum kilka osób, które może podzielą się jakimiś info czy te pieczenie jest normą.. pozdrawiam gorąco. Co do złamania to jesteś pierwszy z takowym...:D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nareszcie jestem! Zwyczajowo pozdrawiam wszystkich połamanych i ich towarzyszy niedoli. Nabieram coraz więcej potrzebnej mi wiedzy, moja córka kuśtyka już 1,5 tygodnia o kulach lekko dotykając chorą nogą podłoża. Kontrola za drugie tyle, a ja zastanawiam się, kiedy ktoś coś wspomni o rehabilitacji. Dostaję jedynie wskazówki jak i kiedy obciążać nogę i nic więcej. Może 8-latki rehabilitują się same?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

maks wrote:

No nareszcie jestem! Zwyczajowo pozdrawiam wszystkich połamanych i ich towarzyszy niedoli. Nabieram coraz więcej potrzebnej mi wiedzy, moja córka kuśtyka już 1,5 tygodnia o kulach lekko dotykając chorą nogą podłoża. Kontrola za drugie tyle, a ja zastanawiam się, kiedy ktoś coś wspomni o rehabilitacji. Dostaję jedynie wskazówki jak i kiedy obciążać nogę i nic więcej. Może 8-latki rehabilitują się same?

nie sądzę że same...a co ma złamane?lekarz nie wspomni Ci o rehabilitacji.proponuje ...prywatę.weź córki rtg i skonsultuj się z jakimś rehabilitantem.ja poszłam za późno i trudno mi do dnia dzisiejszego odbudować czterogłowy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pol27 wrote:
agula wrote:
maks wrote:
No nareszcie jestem! Zwyczajowo pozdrawiam wszystkich połamanych i ich towarzyszy niedoli. Nabieram coraz więcej potrzebnej mi wiedzy, moja córka kuśtyka już 1,5 tygodnia o kulach lekko dotykając chorą nogą podłoża. Kontrola za drugie tyle, a ja zastanawiam się, kiedy ktoś coś wspomni o rehabilitacji. Dostaję jedynie wskazówki jak i kiedy obciążać nogę i nic więcej. Może 8-latki rehabilitują się same?
nie sądzę że same...a co ma złamane?lekarz nie wspomni Ci o rehabilitacji.proponuje ...prywatę.weź córki rtg i skonsultuj się z jakimś rehabilitantem.ja poszłam za późno i trudno mi do dnia dzisiejszego odbudować czterogłowy
ja podpowiem co ma robic...oto zestaw cwiczen kiedy mamy szyne lub gips
Pozycja wyjsciowa ,lezenie na plecach,waleczek pod kolanami
1,zginanie i prostowanie palcow nog
2,naciskanie stopa na podeszwe gipsu
3,naciskanie stopa na grzbiet gipsu
4,proba zginania kolana w gipsie
5,proba prostowania kolana w gipsie
6,napinanie miesni czworoglowych ud
7,zataczanie koleczek w powietrzu noga w gipsie
8,na przemian unoszenie prostych nog
9odwodzenie prostych nog po podlozu do rozkroku. od 1do 9 punktu po 20 razy pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

agula wrote:

pol jak dobrze że Ciebie mamy...:D

dziekuje ale wyrecytowalem to z kartki jaka dostalem ze szpitala.Przepraszam ze rzadko tu jestem ale ja chodze juz o jednej kuli a minelo nie cale 3 miesiace.i wiecie jak to jest a to tam sie przejde a to tam itd....ale troszke mnie noga pobolewa chyba miesnie rosna hehehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
agula wrote:
ciulala69 wrote:
No mam nadzieję Aga,że kiedyś wszyscy zaczniemy tańczyć!!!!
mi się to nawet ostatnio udało - rozbawiłam publikę do łez :D
ale na taniec w duecie muszę jeszcze poczekać...
Ja dzisiaj chyba zaryzykuję wyjście na szalom na Szeroką (=taki koncert w ramach festiwalu kultury żydowskiej w dzielnicy żydowskiej), impreza co roku jest super, z tańcami na ulicy. Może mnie nie stratują.
W tym roku mam ze sobą dwie laski ;)
Korel cosik za długo nie dajesz znaku życia-powinniśmy już wysłać służby porządkowe po Twoje stratowane resztki? ;)
p.s. mam nadzieje że laski były ujmujące :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agula wrote:
balzac wrote:
agula wrote:
haha jesteś dobry...."Motocykl nie ucierpiał za bardzo, ....można było jechać dalej" eee tam kości - najważniejsze że sprzęt cały ;)
Cześć agula,
tylko tyle?
Hmmm czekasz na moje wizję w szklanej kuli???? Sorry Balzac ale mieliśmy tu mistrzunia – 2can się zwał – poczytaj sobie na stronie 151 jego wyczyny = więc Twoje 600 km ze złamaną nogą nie zrobiło na mnie wrażenia... Koleś 3 dni po operacji (złamał strzałkę i piszczel) pojechał ponad 400 km Jeepem Wranglerem i to offroadem na Mazury i w niedzielę wrócił również około 400 km do Warszawy...co prawda naszego PDG nie pobił ale liczy się długość trasy....: D
A wracając do Twojego złamania – to zapewne w brzuch aplikujesz clexane lub podobną miksturę – to jest środek przeciwzakrzepowy. Każdy unieruchomiony połamaniec z nas to przechodził i dzielnie walczył z aplikacją brzuszną. ja nie miałam gipsu więc nie wiem jak to z nim się współpracuję. ale mamy tu na forum kilka osób, które może podzielą się jakimiś info czy te pieczenie jest normą.. pozdrawiam gorąco. Co do złamania to jesteś pierwszy z takowym...:D
Witaj Agula,
dzięki z odpowiedź. Tak naprawdę to nie myślałem że moje " motocyklowe wyczyny" na kimkolwiek zrobią wrażenie. Po wypadku noga nie bolała za bardzo, byłem daleko od domu i nie chciałem nawet dopuszczać myśli że nastąpiło złamanie. To był niestety mój błąd. Kto wie jakby się to skończyło gdybym nie zdecydował do szpitala podjechać. Jednak jak zawsze mam w życiu dużo szczęścia. Właśnie okazało się, że ojciec kolegi z którym często jeżdżę motorem, jest jednym z najlepszych chirurgów (od złamań) w kraju. Tak więc już wiem jak mam postępować z moją noga i wiem że będzie dobrze :-)
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę wszystkim szybkiego powrotu do zdrowia.
Jak będę miał jakieś ważne "doświadczenia" to na pewno się z Wami nimi podzielę.
Zdrówka Wam życzę i trzymajcie się !!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

balzac wrote:
agula wrote:
balzac wrote:
Cześć agula,
tylko tyle?
Hmmm czekasz na moje wizję w szklanej kuli???? Sorry Balzac ale mieliśmy tu mistrzunia – 2can się zwał – poczytaj sobie na stronie 151 jego wyczyny = więc Twoje 600 km ze złamaną nogą nie zrobiło na mnie wrażenia... Koleś 3 dni po operacji (złamał strzałkę i piszczel) pojechał ponad 400 km Jeepem Wranglerem i to offroadem na Mazury i w niedzielę wrócił również około 400 km do Warszawy...co prawda naszego PDG nie pobił ale liczy się długość trasy....: D
A wracając do Twojego złamania – to zapewne w brzuch aplikujesz clexane lub podobną miksturę – to jest środek przeciwzakrzepowy. Każdy unieruchomiony połamaniec z nas to przechodził i dzielnie walczył z aplikacją brzuszną. ja nie miałam gipsu więc nie wiem jak to z nim się współpracuję. ale mamy tu na forum kilka osób, które może podzielą się jakimiś info czy te pieczenie jest normą.. pozdrawiam gorąco. Co do złamania to jesteś pierwszy z takowym...:D
Witaj Agula,
dzięki z odpowiedź. Tak naprawdę to nie myślałem że moje " motocyklowe wyczyny" na kimkolwiek zrobią wrażenie. Po wypadku noga nie bolała za bardzo, byłem daleko od domu i nie chciałem nawet dopuszczać myśli że nastąpiło złamanie. To był niestety mój błąd. Kto wie jakby się to skończyło gdybym nie zdecydował do szpitala podjechać. Jednak jak zawsze mam w życiu dużo szczęścia. Właśnie okazało się, że ojciec kolegi z którym często jeżdżę motorem, jest jednym z najlepszych chirurgów (od złamań) w kraju. Tak więc już wiem jak mam postępować z moją noga i wiem że będzie dobrze :-)
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę wszystkim szybkiego powrotu do zdrowia.
Jak będę miał jakieś ważne "doświadczenia" to na pewno się z Wami nimi podzielę.
Zdrówka Wam życzę i trzymajcie się !!!
szczerze - to robią na mnie wrażenia takie wyczyny - ja po swoim złamaniu patrzyłam przez dobre 15 minut z tępą miną na swoją nogę i odpowiadałam tylko na pytania tak lub nie.byłam w takim szoku że nawet nie czułam bólu. pozdrawiam serdecznie i do czytających posty Balzaca - UPRZEJMIE PROSIMY O NIE NAśLADOWNICTWO BO MOżNA SIE UPOśLEDZIć RUCHOWO ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agula wrote:
korel wrote:
agula wrote:
mi się to nawet ostatnio udało - rozbawiłam publikę do łez :D
ale na taniec w duecie muszę jeszcze poczekać...
Ja dzisiaj chyba zaryzykuję wyjście na szalom na Szeroką (=taki koncert w ramach festiwalu kultury żydowskiej w dzielnicy żydowskiej), impreza co roku jest super, z tańcami na ulicy. Może mnie nie stratują.
W tym roku mam ze sobą dwie laski ;)
Korel cosik za długo nie dajesz znaku życia-powinniśmy już wysłać służby porządkowe po Twoje stratowane resztki? ;)
p.s. mam nadzieje że laski były ujmujące :D
Właśnie się ocknąłem. Niestety wczoraj wieczorem nie dotarłem na samą Szeroką. Po drodze trafiłem ze znajomymi do knajpy, ale też na Żydowie (czyt. Kazimierzu). Koncert ponoć był super :D Wierzę, bo co roku tak jest. Ale na Szeroką wybieram się teraz w południe, na jakieś koszerne piwko ;)
Korci mnie już żeby znowu samemu prowadzić auto :/ Co prawda to dopiero 3 tygodnie po ostatniej operacji z drutowaniem, ale to już 5,5 miesiąca po pierwszej operacji z gwoździowaniem :( Może spróbuję za tydzień, po konsultacji w Piekarach. Żeby mi się te druty na piszczeli nie porozkręcały. Dobrze że Pol przypomniał o ćwiczeniach, bo zapuściłem się i grubość złamanej nogi to prawie połowa ze zdrowej, mimo że podpieram się tą chora w czasie chodzenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agula wrote:
balzac wrote:
agula wrote:
Hmmm czekasz na moje wizję w szklanej kuli???? Sorry Balzac ale mieliśmy tu mistrzunia – 2can się zwał – poczytaj sobie na stronie 151 jego wyczyny = więc Twoje 600 km ze złamaną nogą nie zrobiło na mnie wrażenia... Koleś 3 dni po operacji (złamał strzałkę i piszczel) pojechał ponad 400 km Jeepem Wranglerem i to offroadem na Mazury i w niedzielę wrócił również około 400 km do Warszawy...co prawda naszego PDG nie pobił ale liczy się długość trasy....: D
A wracając do Twojego złamania – to zapewne w brzuch aplikujesz clexane lub podobną miksturę – to jest środek przeciwzakrzepowy. Każdy unieruchomiony połamaniec z nas to przechodził i dzielnie walczył z aplikacją brzuszną. ja nie miałam gipsu więc nie wiem jak to z nim się współpracuję. ale mamy tu na forum kilka osób, które może podzielą się jakimiś info czy te pieczenie jest normą.. pozdrawiam gorąco. Co do złamania to jesteś pierwszy z takowym...:D
Witaj Agula,
dzięki z odpowiedź. Tak naprawdę to nie myślałem że moje " motocyklowe wyczyny" na kimkolwiek zrobią wrażenie. Po wypadku noga nie bolała za bardzo, byłem daleko od domu i nie chciałem nawet dopuszczać myśli że nastąpiło złamanie. To był niestety mój błąd. Kto wie jakby się to skończyło gdybym nie zdecydował do szpitala podjechać. Jednak jak zawsze mam w życiu dużo szczęścia. Właśnie okazało się, że ojciec kolegi z którym często jeżdżę motorem, jest jednym z najlepszych chirurgów (od złamań) w kraju. Tak więc już wiem jak mam postępować z moją noga i wiem że będzie dobrze :-)
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę wszystkim szybkiego powrotu do zdrowia.
Jak będę miał jakieś ważne "doświadczenia" to na pewno się z Wami nimi podzielę.
Zdrówka Wam życzę i trzymajcie się !!!
szczerze - to robią na mnie wrażenia takie wyczyny - ja po swoim złamaniu patrzyłam przez dobre 15 minut z tępą miną na swoją nogę i odpowiadałam tylko na pytania tak lub nie.byłam w takim szoku że nawet nie czułam bólu. pozdrawiam serdecznie i do czytających posty Balzaca - UPRZEJMIE PROSIMY O NIE NAśLADOWNICTWO BO MOżNA SIE UPOśLEDZIć RUCHOWO ;)
Okazuje się że chyba motocykle bezpieczniejsze od nart. Jak się wykuruję to kupię sobie jakiś motorek, sport akurat na starość, żeby trochę spasować ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobrze że trafiłeś do domu....;)Korel a jak Ci się goją zszywki? ja sobie wczoraj troszkę pojeździłam i muszę przyznać że całkiem pewnie mi idzie po tej dynamizacji.nawet gwałtowne hamowanie nie nastręcza mi już dodatkowego bólu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
agula wrote:
balzac wrote:
Witaj Agula,
dzięki z odpowiedź. Tak naprawdę to nie myślałem że moje " motocyklowe wyczyny" na kimkolwiek zrobią wrażenie. Po wypadku noga nie bolała za bardzo, byłem daleko od domu i nie chciałem nawet dopuszczać myśli że nastąpiło złamanie. To był niestety mój błąd. Kto wie jakby się to skończyło gdybym nie zdecydował do szpitala podjechać. Jednak jak zawsze mam w życiu dużo szczęścia. Właśnie okazało się, że ojciec kolegi z którym często jeżdżę motorem, jest jednym z najlepszych chirurgów (od złamań) w kraju. Tak więc już wiem jak mam postępować z moją noga i wiem że będzie dobrze :-)
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę wszystkim szybkiego powrotu do zdrowia.
Jak będę miał jakieś ważne "doświadczenia" to na pewno się z Wami nimi podzielę.
Zdrówka Wam życzę i trzymajcie się !!!
szczerze - to robią na mnie wrażenia takie wyczyny - ja po swoim złamaniu patrzyłam przez dobre 15 minut z tępą miną na swoją nogę i odpowiadałam tylko na pytania tak lub nie.byłam w takim szoku że nawet nie czułam bólu. pozdrawiam serdecznie i do czytających posty Balzaca - UPRZEJMIE PROSIMY O NIE NAśLADOWNICTWO BO MOżNA SIE UPOśLEDZIć RUCHOWO ;)
Okazuje się że chyba motocykle bezpieczniejsze od nart. Jak się wykuruję to kupię sobie jakiś motorek, sport akurat na starość, żeby trochę spasować ;)
haha motorek na starość?komar może jakiś?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agula wrote:
dobrze że trafiłeś do domu....;)Korel a jak Ci się goją zszywki? ja sobie wczoraj troszkę pojeździłam i muszę przyznać że całkiem pewnie mi idzie po tej dynamizacji.nawet gwałtowne hamowanie nie nastręcza mi już dodatkowego bólu.
To już jesteś sporo do przodu z kuracją, bo to oznacza że ciężar przejmuje już zrośnięta noga, a nie gwóźdź.
Ja zszywki mam wyjęte tydzień temu, dziurki po nich są widoczne, już nie muszę na szczęście opatrywac rany. Nic sie nie rozeszło, więc generalnie OK. Mam pełno strupków, i jeszcze nie smaruję jej jeszcze kremami, żeby było pięknie. Za wcześnie. Pod skórą widać pełno krwiaków i siniaków, zgrubień, opuchlizn. Mam nadzieję że do czasu. I że to była ostatnia operacja przez pełnym uruchomieniem się. I pozostanie tylko jeszcze jeden zabieg - wyciągnięcie z nogi tego żelastwa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

agula wrote:

korel wrote:

agula wrote:

szczerze - to robią na mnie wrażenia takie wyczyny - ja po swoim złamaniu patrzyłam przez dobre 15 minut z tępą miną na swoją nogę i odpowiadałam tylko na pytania tak lub nie.byłam w takim szoku że nawet nie czułam bólu. pozdrawiam serdecznie i do czytających posty Balzaca - UPRZEJMIE PROSIMY O NIE NAśLADOWNICTWO BO MOżNA SIE UPOśLEDZIć RUCHOWO ;)

Okazuje się że chyba motocykle bezpieczniejsze od nart. Jak się wykuruję to kupię sobie jakiś motorek, sport akurat na starość, żeby trochę spasować ;)

haha motorek na starość?komar może jakiś?

A widziałaś Fronczewskiego ? Prawie dziadek, a na jakim sprzęcie posuwa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może i do przodu ale są dni że noga boli bardziej niż po operacji.staram się chodzić już tylko z jedna kulą.

opuchlizną i siniakami się nie przejmuj - ważna że sie rany goją - no i ciekawa jestem jak będzie teraz wyglądało Twoje rtg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

korel wrote:

agula wrote:

korel wrote:

Okazuje się że chyba motocykle bezpieczniejsze od nart. Jak się wykuruję to kupię sobie jakiś motorek, sport akurat na starość, żeby trochę spasować ;)

haha motorek na starość?komar może jakiś?

A widziałaś Fronczewskiego ? Prawie dziadek, a na jakim sprzęcie posuwa :)

nie widziałam - może dlatego że tak szybko sie posuwa na tym sprzęcie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agula wrote:
może i do przodu ale są dni że noga boli bardziej niż po operacji.staram się chodzić już tylko z jedna kulą.
opuchlizną i siniakami się nie przejmuj - ważna że sie rany goją - no i ciekawa jestem jak będzie teraz wyglądało Twoje rtg
Ja też ...
Ale nauczony doświadczeniem, nie wiem czy po miesiącu będzie widać w ogóle jakiś postęp. Po wypisie z Piekar chirurg proponował też zdjęcie dopiero po 2 miesiącach, skoro ten zrost taki oporny jest.

Mówili Ci coś kiedy zamierzają wyciągnąć gwoździa ? Będą coś jeszcze wykręcać w trakcie ? Czy zostaniesz na dłuższy czas z 3-ma śrubkami ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
agula wrote:
może i do przodu ale są dni że noga boli bardziej niż po operacji.staram się chodzić już tylko z jedna kulą.
opuchlizną i siniakami się nie przejmuj - ważna że sie rany goją - no i ciekawa jestem jak będzie teraz wyglądało Twoje rtg
Ja też ...
Ale nauczony doświadczeniem, nie wiem czy po miesiącu będzie widać w ogóle jakiś postęp. Po wypisie z Piekar chirurg proponował też zdjęcie dopiero po 2 miesiącach, skoro ten zrost taki oporny jest.

Mówili Ci coś kiedy zamierzają wyciągnąć gwoździa ? Będą coś jeszcze wykręcać w trakcie ? Czy zostaniesz na dłuższy czas z 3-ma śrubkami ?
wizytę mam pod koniec lipca - zobaczymy jak ta kość pracuje i co ze zrostem.po dynamizacji zapraszali mnie do szpitala na następne śrubki (pewnie dlatego że lubią moje historyjki po głupim jaśku ;) ) ale nie było mowy o konkretach.jutro jadę do rehabilitanta - zobaczymy co on mi powie :D
co do śródszpikowego to miałam się z nim zrastać do roku czasu ale wówczas to był tak odległy temat że podczas następnych wizyt całkiem go pominęłam. liczył się tylko wzrost zrost...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki pol27 i agula, z tymi ćwiczeniami w gipsie to już po ptakach. Karola miała go 6tyg.4dni. Pierwszy m-c jeździła na wózku z nogą w poziomie i ani na jotę nie opuszczała ze strachu i z powodu "dziwnego uczucia"oraz zaleceń lekarza. Również stopę miała uformowaną w gipsie wyprostowaną aż do końca.Po 4tyg. z powodu słabego zrostu skrócono jej bucik pod kolanem, zamiast planowanego przestawienia stópki w gipsie w pozycji"do chodzenia". Wtedy rozruszała kolanko bez kłopotu.Ale stopa uwolniona po tym czasie jest jeszcze lekko opuchnięta.1tydzień-chodzić na jednej nodze, 2t.-lekko dotykać podłoża,we wtorek zacznie się 3t.gdzie ma zacząć lekko chodzić na obu, oczywiście z pomocą kul. 23.07.kontrola

Tak w ogóle to było spiralne złamanie piszczeli z przemieszczeniem, 2x nastawiane(!)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej!

kilka dni temu znaqlazlam wasze forum (a tak serio to ktos mi podlinkowal na gazecie :-D) i jestem mu za to bardzo wdzieczna -SUPER stronka i jeszcze bardziej SUPER ludzie z was :-)

 

troszke przeosl mnie ogrom info 164 strony :-/ przyznaje ze przecxzytalam tylko 30 ... ale potroszku nadrobie :-) a ze troszke mi to zajmie zdecydowalam sie napisac juuz teraz bo pytan mnostwo ...

 

otoz pamietne zdarzenie mialo miejsce dokladnie 2 tygodnie temu - spadlam ze schodow na weselu brata :-( zlamana kostka z niewielkim przemieszczeniem, zlamanie podobno ukosne z tendencja do dalszego przemieszczania :-/ mam gips do pachwiny prawie ... strasza srubami jak sie przemiesci dalej ... przy waszych historiach to pryszcz ale to moje 1 zlamanie (i mam nadzieje ze ostatnie!)

 

lkontrole mam co okolo tydzien i na razie ok - jak zakladali gips powiedzieli ze moze za tygodnie zmienia na plastik, 1 kontrola - zakaz chodzenia wstawania i wszysytkiego... i info ze jakakolwiek zmiana najwczesniuej za miesiac :-/ 2 kontrola (inny lekarz, mlody jakis i jakby wtstraszony troche) - mozna chodzic o kulach oczywisacie zdziwko ze wczesniej nie pozwolili no i ze moze zmienia na plastik albo skroca za 7-10 dni (mialam wrazenie ze nie chcial decydowac i mial nadzieje sze nastepnym razem trafie do kogos innego") jednoczesnie stwierdzenie ze jeszcze sie nie "zalało' cokolwiek to znaczy ... i ze ryzyko ruszac bo przy zmianie gipsu moze sie przemiescic (acha zanim zalozyli gips podobno nie bylo przemieszczenia potem rtg w gipsie juz tak...)

 

co o tym myslicie nalegac na zmiane na plastik:? dodam ze chodzic z tym nie umiem wcale nie dosc ze boli nawet w pozycji lezacej niekiedy to ciezkie jest tak potwornie ze rudszyc tym nie moge ... zawsze ta noge przekladam rekoma (na poczatku to jeszcze z pomoca osob3)... no i mam wrazenie ze normalnie mam luzno w tym gipsie i ze ta kostka wcale nie jest unieruchomiona ... tyloko jak spuchnie

(nie wiem moze to nie puchnie tgylko mam takie odczucie) to robi sie potwornie ciasno jakby mialo rozsadzic ten gips i wted strasznie boli i nic na ten bol nie dziala

 

no i jeszcze jedno piszecie o cwiczeniu zlamasa ale z tego co sie doczytalam to wiekszosc z was ma sruby i xzlamania innych kosci - czy ja tez powinnam jakos cwiczyc? czy to dla mnie bezpieczne? nie spowoduje przemieszczenia?

 

napiszcie cos chociaz jakies sugestie - wiem ze nie jestescie lekarzami ale chociaz jakies poodpowiedzi - to czesto cenniejsze niz wizyta u nie wiem jak utytulowanego dr n:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Calineczko.Ja ze swojej strony mogę Ci powiedzieć, że w gipsie noga puchnie i jak zdjemą Ci go to nadal jeszcze długo będziesz miała opuchliznę. Jesli chodzi o straszenie śrubami.Zalezy czy mieszkasz w duzym miescie, czy małej miejscowosci, gdzie tych operacji robią niewiele i tylko straszą nimi. Ale na forum było/jest kilka osób co mają kostki skręcone na śruby a na to załozony gips. Ja osobiście mam piszczel skręcony na śrubki ale nie mam gipsu bo przy tej metodzie sie tego nie stosuje. Natomiast co do gipsu plastykowego to jesli bedziesz miała możliwość i zgodę lekarzy to nawet nie czekaj tylko zakładaj go.Będziesz mogła sie kąpać przynajmnije bez problemów.No i lżejszy jest, wiec wygodniej będzie Ci chodzić. A co do tego że bywasz u różnych lekarzy to może i dobrze.Wyciągnij wnioski, znajdz cos co mówią wspólnego i wówczas będziesz wiedziała że to jest dobre.Wiele osób zmienia tu lekarzy na siłę, płacąc za wizyty, żeby dowiedziec sie czy ten potwierdzi to co powiedział inny.A Ty masz to za darmo :) .

Powiedz nam jeszcze, bo piszesz że ktoś Ci podlinkował nasze forum na gazecie. Czy to chodzi o forum gazety wyborczej, czy tam Ci ktos podlinkował? Widać nasza sława nie poszła w las a poszła w net :)

Pozdrowionka od połamańców :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...