Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

witajcie

 

zaglądam tu do Was od czasu do czasu, ale nie sposób za Wami nadążyć ...

 

Chciałem się Wam tylko pochwalić, że od ponad miesiąca CHODZĘ tak, że nie widać po mnie złamania sprzed 3 miesięcy (3 i trochę już teraz)...

 

Dla przypomnienia - złamałem piszczel i strzałkę i mam to zespolone gwoździem śródszpikowym ... ;)

 

pozdrawiam wszystkich połamańców na tym forum ....

Krzysiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Helołłł ... ja jestem tydzien po zdjęciu gipsu. Noga spuchnięta jak bania ale nie boli. Buta włozyć nie moge żadnego, wiec chodze w skarpetce- o ile nazwać to można chodzeniem- jak paralityk. A już mi każą chodzić o jednej kuli. A moze powinnam zacząć juz skakać.

Jeśli chodzi o złamanie wieloodłamowe kostki bocznej i tylnej krawędzi piszczeli wraz ze zwichnięciem to po jakim czasie powinnam odstawić już kule a bynajmniej jedną - bo kazdy mi mówi coś innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agula wrote:
anita wrote:
agula powidz mi zaswiadczenie do ZUS-U to gdzie ja mam wysłac, do mojego miejsca zameldowania czy w miejscowosci gdzie pracuje;/
wydaję mi się że siedziba płatnika składek - czyli pracodawcy ale na stronach zusu doczytałam że:
"O stanie zdrowia i konieczności przyznania świadczenia rehabilitacyjnego orzeka lekarz orzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych właściwy ze względu na miejsce zamieszkania ubezpieczonego.

- Ale wniosek wraz z kompletną dokumentacją ubezpieczony powinien złożyć w oddziale ZUS właściwym ze względu na siedzibę płatnika składek, a jeżeli ubiega się o świadczenie rehabilitacyjne po ustaniu ubezpieczenia chorobowego, to w oddziale ZUS właściwym ze względu na miejsce zamieszkania - zaznacza Elżbieta F."

więc zgłupiałam....:D
ubezpieczenie chorobowe????
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Połamaniec wrote:
Helołłł ... ja jestem tydzien po zdjęciu gipsu. Noga spuchnięta jak bania ale nie boli. Buta włozyć nie moge żadnego, wiec chodze w skarpetce- o ile nazwać to można chodzeniem- jak paralityk. A już mi każą chodzić o jednej kuli. A moze powinnam zacząć juz skakać.
Jeśli chodzi o złamanie wieloodłamowe kostki bocznej i tylnej krawędzi piszczeli wraz ze zwichnięciem to po jakim czasie powinnam odstawić już kule a bynajmniej jedną - bo kazdy mi mówi coś innego.
jezeli lekarz zalecił ci odstawić jedna, to zrób tak:)z doświadczenia wiem ze ciezko..ale jak juz ci sie uda to cieszysz sie jak dziecko...ja od dzisiaj próbuje zrobic pierwszy krok bez kul...znów blokada!!!Tylko nie skacz na jednej nodze bo to bardzo obciąza biodro i kręgosłup!!!!!A! i jak zaczynasz chodzic o jednej kuli to ostrożnie ją obciazaj:)mozesz zacząć o jeden kuli(orzy zdrowej nodze) i o lasce( odwróconej kuli- przy chorej nodze):)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

anita wrote:
agula wrote:
anita wrote:
agula powidz mi zaswiadczenie do ZUS-U to gdzie ja mam wysłac, do mojego miejsca zameldowania czy w miejscowosci gdzie pracuje;/
wydaję mi się że siedziba płatnika składek - czyli pracodawcy ale na stronach zusu doczytałam że:
"O stanie zdrowia i konieczności przyznania świadczenia rehabilitacyjnego orzeka lekarz orzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych właściwy ze względu na miejsce zamieszkania ubezpieczonego.

- Ale wniosek wraz z kompletną dokumentacją ubezpieczony powinien złożyć w oddziale ZUS właściwym ze względu na siedzibę płatnika składek, a jeżeli ubiega się o świadczenie rehabilitacyjne po ustaniu ubezpieczenia chorobowego, to w oddziale ZUS właściwym ze względu na miejsce zamieszkania - zaznacza Elżbieta F."

więc zgłupiałam....:D
ubezpieczenie chorobowe????
hmmm tłumaczenie tego zajęło by godziny...intuicja podpowiada mi że właściwy jest pracodawca :D uwierz mi na słowo :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agula wrote:
anita wrote:
agula wrote:
wydaję mi się że siedziba płatnika składek - czyli pracodawcy ale na stronach zusu doczytałam że:
"O stanie zdrowia i konieczności przyznania świadczenia rehabilitacyjnego orzeka lekarz orzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych właściwy ze względu na miejsce zamieszkania ubezpieczonego.

- Ale wniosek wraz z kompletną dokumentacją ubezpieczony powinien złożyć w oddziale ZUS właściwym ze względu na siedzibę płatnika składek, a jeżeli ubiega się o świadczenie rehabilitacyjne po ustaniu ubezpieczenia chorobowego, to w oddziale ZUS właściwym ze względu na miejsce zamieszkania - zaznacza Elżbieta F."

więc zgłupiałam....:D
ubezpieczenie chorobowe????
hmmm tłumaczenie tego zajęło by godziny...intuicja podpowiada mi że właściwy jest pracodawca :D uwierz mi na słowo :D
tak tez uczyniłam...chociaż wolałabym uniknąć tego i iść do pracy;/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mackowska wrote:
pgb1979 wrote:
mackowska wrote:
No zyje to najważniejsze, ogolnie nie narzekam, zupełnie inaczej jak podczas pierwszej operacji ból..hmm prawie zero ale odpukać, chodzę o dwóch kulach nie obciązam Zbytnio nogi. Na szczęście nie usuneli całego zrostu czyli nie jestem az tak bardzo "w plecy":D:). w tym szpitalu masakra facet czeka 2 tydzień z peknieta śrubą w piszczeli:-/. Jakis nawał na ortopedii był, brak miejsc, pozyczali łózka z innych oddziałów i jeszcze mało....:-/
Hejka, miło Cie znów widzec wśród żywych ;) Madzia, wszystko bedzie dobrze i napewno szybciej dojdziesz do zrowia. Tylko błagamy Cie, nie chodz juz na areobik za wczesnie...
Ok nie ma sprawy , totalne ograniczenie :D hehe. Nie no staram sie nie obciążać nózki..:-) Jak narazie zobaczymy co potem lekarz powie zreszta uwarzać trzeba bo to mój sąsiad:-). Njważniejsze że rana się goi..:). Za tydzień do zdjęcia szwów ( a jest ich 15). Pozdrowionka, jak to miło znwou być w domku ah....... w końcu się wyspałam po 6 dniach 24-godzinnego sluchania radia maryja i ojca rydzyka............. Tak to jest jak sie znajduje człowiek w pokoju z dwoma babciami..........
Madzia, dobrze że juz jesteś po wszystkim :) Sam wiem co to znaczy przechodzić powtórną operację :/ Rana szybko Ci się zagoi, ja miałem 19 klamerek i dzisiaj usłuszałem od lekarza że po 3 tygodniach od operacji rana goi mi się jak na psie - jak najwięcej takich komplementów :D Niestety nie wiem dotąd czy i jak goi się w środku.
Dobrego zrostu :D
Aha i odpuść sobie wszystkie babcie - czarodziejki i ciotki - pielęgniarki ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

anita wrote:
Połamaniec wrote:
Helołłł ... ja jestem tydzien po zdjęciu gipsu. Noga spuchnięta jak bania ale nie boli. Buta włozyć nie moge żadnego, wiec chodze w skarpetce- o ile nazwać to można chodzeniem- jak paralityk. A już mi każą chodzić o jednej kuli. A moze powinnam zacząć juz skakać.
Jeśli chodzi o złamanie wieloodłamowe kostki bocznej i tylnej krawędzi piszczeli wraz ze zwichnięciem to po jakim czasie powinnam odstawić już kule a bynajmniej jedną - bo kazdy mi mówi coś innego.
jezeli lekarz zalecił ci odstawić jedna, to zrób tak:)z doświadczenia wiem ze ciezko..ale jak juz ci sie uda to cieszysz sie jak dziecko...ja od dzisiaj próbuje zrobic pierwszy krok bez kul...znów blokada!!!Tylko nie skacz na jednej nodze bo to bardzo obciąza biodro i kręgosłup!!!!!A! i jak zaczynasz chodzic o jednej kuli to ostrożnie ją obciazaj:)mozesz zacząć o jeden kuli(orzy zdrowej nodze) i o lasce( odwróconej kuli- przy chorej nodze):)
Anita, znaczy już nie masz dylematu czy jest zrost czy będą Ci coś przeszczepiać ?
Gratulacje :D:D:D
Masz jakieś aktualne zdjęcia RTG ? Ciekaw jestem w jakim stanie jest Twój odszczep (jeśli jeszcze w ogóle się odszczepia, bo może juz się zintegrował), że już możesz chodzić i odstawiać kule. To ważne też dla mnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
anita wrote:
Połamaniec wrote:
Helołłł ... ja jestem tydzien po zdjęciu gipsu. Noga spuchnięta jak bania ale nie boli. Buta włozyć nie moge żadnego, wiec chodze w skarpetce- o ile nazwać to można chodzeniem- jak paralityk. A już mi każą chodzić o jednej kuli. A moze powinnam zacząć juz skakać.
Jeśli chodzi o złamanie wieloodłamowe kostki bocznej i tylnej krawędzi piszczeli wraz ze zwichnięciem to po jakim czasie powinnam odstawić już kule a bynajmniej jedną - bo kazdy mi mówi coś innego.
jezeli lekarz zalecił ci odstawić jedna, to zrób tak:)z doświadczenia wiem ze ciezko..ale jak juz ci sie uda to cieszysz sie jak dziecko...ja od dzisiaj próbuje zrobic pierwszy krok bez kul...znów blokada!!!Tylko nie skacz na jednej nodze bo to bardzo obciąza biodro i kręgosłup!!!!!A! i jak zaczynasz chodzic o jednej kuli to ostrożnie ją obciazaj:)mozesz zacząć o jeden kuli(orzy zdrowej nodze) i o lasce( odwróconej kuli- przy chorej nodze):)
Anita, znaczy już nie masz dylematu czy jest zrost czy będą Ci coś przeszczepiać ?
Gratulacje :D:D:D
Masz jakieś aktualne zdjęcia RTG ? Ciekaw jestem w jakim stanie jest Twój odszczep (jeśli jeszcze w ogóle się odszczepia, bo może juz się zintegrował), że już możesz chodzić i odstawiać kule. To ważne też dla mnie.
Korelku mój kochany, jutro robię swieżutkie zdjecie a w czwartek mam wizytę u lekarza, mam nadzieje ze srubki w całości:) Chodze juz o jednej kuli i nawet sobie radzę na schodach juz:)Odszczep pewnie nadal jest, bo tak nagle to sie nie zaleje, nogra prawie wcale nie puchnie nawet przy dłuższym chodzeniu. jezdzę sobie na rowerku prawie codziennie, boli mnie tylko kolano-te cholerne srubki no i staw skokowy, rzadziej miejsce złamania. Za to straszliwie działają mi na nerwy komary:D, nie dosć ze mam noge złamana to jeszcze mnie dziady gryzą:), pozdrawiam i dam znac w czwartek co i jak.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agula wrote:
anita wrote:
agula wrote:
wydaję mi się że siedziba płatnika składek - czyli pracodawcy ale na stronach zusu doczytałam że:
"O stanie zdrowia i konieczności przyznania świadczenia rehabilitacyjnego orzeka lekarz orzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych właściwy ze względu na miejsce zamieszkania ubezpieczonego.

- Ale wniosek wraz z kompletną dokumentacją ubezpieczony powinien złożyć w oddziale ZUS właściwym ze względu na siedzibę płatnika składek, a jeżeli ubiega się o świadczenie rehabilitacyjne po ustaniu ubezpieczenia chorobowego, to w oddziale ZUS właściwym ze względu na miejsce zamieszkania - zaznacza Elżbieta F."

więc zgłupiałam....:D
ubezpieczenie chorobowe????
hmmm tłumaczenie tego zajęło by godziny...intuicja podpowiada mi że właściwy jest pracodawca :D uwierz mi na słowo :D
Agula, a czy można w każdym momencie starać się o zasiłek rehabilitacyjny ? czy dopiero po upływie maksymalnego okresu (i tym samym zasiłku) chorobowego ? A jeśli już nie biorę chorobowego, bo już oficjalnie pracuję to ew. prawo do rehabilitacyjnego przepada ?(zakładam że nie będzie to przerwa w chorobowym 60 dni, ale dłuższa lub wręcz nie ponowię chorobowego z tej samej przyczyny) :/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co do dylematu przeszczepu, to póki co o tym nie mysle, poddalam sie obecnemu lekarzowi.zobaczymy czy dobrze na tym wyjdę:)boje sie chodzic bez kul , chyba jeszcze nie jestem na to gotowa psychiczne:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

anita wrote:
korel wrote:
anita wrote:
jezeli lekarz zalecił ci odstawić jedna, to zrób tak:)z doświadczenia wiem ze ciezko..ale jak juz ci sie uda to cieszysz sie jak dziecko...ja od dzisiaj próbuje zrobic pierwszy krok bez kul...znów blokada!!!Tylko nie skacz na jednej nodze bo to bardzo obciąza biodro i kręgosłup!!!!!A! i jak zaczynasz chodzic o jednej kuli to ostrożnie ją obciazaj:)mozesz zacząć o jeden kuli(orzy zdrowej nodze) i o lasce( odwróconej kuli- przy chorej nodze):)
Anita, znaczy już nie masz dylematu czy jest zrost czy będą Ci coś przeszczepiać ?
Gratulacje :D:D:D
Masz jakieś aktualne zdjęcia RTG ? Ciekaw jestem w jakim stanie jest Twój odszczep (jeśli jeszcze w ogóle się odszczepia, bo może juz się zintegrował), że już możesz chodzić i odstawiać kule. To ważne też dla mnie.
Korelku mój kochany, jutro robię swieżutkie zdjecie a w czwartek mam wizytę u lekarza, mam nadzieje ze srubki w całości:) Chodze juz o jednej kuli i nawet sobie radzę na schodach juz:)Odszczep pewnie nadal jest, bo tak nagle to sie nie zaleje, nogra prawie wcale nie puchnie nawet przy dłuższym chodzeniu. jezdzę sobie na rowerku prawie codziennie, boli mnie tylko kolano-te cholerne srubki no i staw skokowy, rzadziej miejsce złamania. Za to straszliwie działają mi na nerwy komary:D, nie dosć ze mam noge złamana to jeszcze mnie dziady gryzą:), pozdrawiam i dam znac w czwartek co i jak.
Chętnie zobaczę Twoje fotki ;) Jak to zrobiłaś że noga Ci nie puchnie ???? :/ Obawa o śrubki wynika z tego że ciężar opiera się na nich, a zrośnięta piszczel nie przenosi jeszcze całego ciężaru ? To jak będzie całkiem bez kul, też będzie niebezpieczeństwo że śrubki strzelą ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

anita wrote:

co ty Korel chciałbyś wszystko na raz??;) i pracować i zasiłek pobierac???:P

Raczej zapobiegliwie myślę o tym czy gdyby mojej firmie znudziło się widzieć kuśtykającego pracownika (to już prawie 6 miesięcy !!!) , to czy mam szanse wrócić do stanu rehabilitacyjnego ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witajcie wszyscy czytający :)

wielkimi krokami przygotowuję się do powrotu do pracy - trochę się cieszę, trochę to głupio wracać do pracy, kiedy wszyscy idą na urlopy... Byłam w ZUS-ie zasięgnąć języka i zanieść wniosek do sanatorium. Nie zapytałam jednej rzeczy. Mam zamiar wrócić do pracy po 5 miesiącach, a potem pojechać na 3 tygodnie do sanatorium w ramach dalszej części zwolnienia (akurat zmieszczę się w 182 dniach). I pytanie: kto będzie wypłacał w tym przypadku zasiłek: ZUS czy pracodawca?

Pozwoliłam sobie pomykać już o jednej kuli, a w poniedziałek idę zrobić rtg i we wtorek do lekarza namawiać go, żeby wystawił mi doc. o zdolności do pracy :)

Anita, jesteś u tego lekarza, o którym korespondowałyśmy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
anita wrote:
korel wrote:
Anita, znaczy już nie masz dylematu czy jest zrost czy będą Ci coś przeszczepiać ?
Gratulacje :D:D:D
Masz jakieś aktualne zdjęcia RTG ? Ciekaw jestem w jakim stanie jest Twój odszczep (jeśli jeszcze w ogóle się odszczepia, bo może juz się zintegrował), że już możesz chodzić i odstawiać kule. To ważne też dla mnie.
Korelku mój kochany, jutro robię swieżutkie zdjecie a w czwartek mam wizytę u lekarza, mam nadzieje ze srubki w całości:) Chodze juz o jednej kuli i nawet sobie radzę na schodach juz:)Odszczep pewnie nadal jest, bo tak nagle to sie nie zaleje, nogra prawie wcale nie puchnie nawet przy dłuższym chodzeniu. jezdzę sobie na rowerku prawie codziennie, boli mnie tylko kolano-te cholerne srubki no i staw skokowy, rzadziej miejsce złamania. Za to straszliwie działają mi na nerwy komary:D, nie dosć ze mam noge złamana to jeszcze mnie dziady gryzą:), pozdrawiam i dam znac w czwartek co i jak.
Chętnie zobaczę Twoje fotki ;) Jak to zrobiłaś że noga Ci nie puchnie ???? :/ Obawa o śrubki wynika z tego że ciężar opiera się na nich, a zrośnięta piszczel nie przenosi jeszcze całego ciężaru ? To jak będzie całkiem bez kul, też będzie niebezpieczeństwo że śrubki strzelą ?
lekarz powiedzial ze jak strzelaą to trudno:), ale nie powinny przy obecnym zroscie. nie wiem jak to zrobilam ze mi nie puchnie, czasami w kostce lekko no i jak za duzo pochodze ale nie widac tego tylko czuc w dotyku, ze jest twarda.wlasnie obawiam sie ze strzela i tym bardziej boję się opierac bez kul.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lisiu wrote:
witajcie wszyscy czytający :)
wielkimi krokami przygotowuję się do powrotu do pracy - trochę się cieszę, trochę to głupio wracać do pracy, kiedy wszyscy idą na urlopy... Byłam w ZUS-ie zasięgnąć języka i zanieść wniosek do sanatorium. Nie zapytałam jednej rzeczy. Mam zamiar wrócić do pracy po 5 miesiącach, a potem pojechać na 3 tygodnie do sanatorium w ramach dalszej części zwolnienia (akurat zmieszczę się w 182 dniach). I pytanie: kto będzie wypłacał w tym przypadku zasiłek: ZUS czy pracodawca?
Pozwoliłam sobie pomykać już o jednej kuli, a w poniedziałek idę zrobić rtg i we wtorek do lekarza namawiać go, żeby wystawił mi doc. o zdolności do pracy :)
Anita, jesteś u tego lekarza, o którym korespondowałyśmy?
w rzeczy samej:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

anita wrote:
korel wrote:
anita wrote:
Korelku mój kochany, jutro robię swieżutkie zdjecie a w czwartek mam wizytę u lekarza, mam nadzieje ze srubki w całości:) Chodze juz o jednej kuli i nawet sobie radzę na schodach juz:)Odszczep pewnie nadal jest, bo tak nagle to sie nie zaleje, nogra prawie wcale nie puchnie nawet przy dłuższym chodzeniu. jezdzę sobie na rowerku prawie codziennie, boli mnie tylko kolano-te cholerne srubki no i staw skokowy, rzadziej miejsce złamania. Za to straszliwie działają mi na nerwy komary:D, nie dosć ze mam noge złamana to jeszcze mnie dziady gryzą:), pozdrawiam i dam znac w czwartek co i jak.
Chętnie zobaczę Twoje fotki ;) Jak to zrobiłaś że noga Ci nie puchnie ???? :/ Obawa o śrubki wynika z tego że ciężar opiera się na nich, a zrośnięta piszczel nie przenosi jeszcze całego ciężaru ? To jak będzie całkiem bez kul, też będzie niebezpieczeństwo że śrubki strzelą ?
lekarz powiedzial ze jak strzelaą to trudno:), ale nie powinny przy obecnym zroscie. nie wiem jak to zrobilam ze mi nie puchnie, czasami w kostce lekko no i jak za duzo pochodze ale nie widac tego tylko czuc w dotyku, ze jest twarda.wlasnie obawiam sie ze strzela i tym bardziej boję się opierac bez kul.
Ale stosowałaś na opuchliznę w kostce czy w podudziu jakies czary mary: lasery ? pola magnetyczne ? maści z kota ? z konia ? z Biedronki ? okłady z borowiny ? z jagodziny ? ze słoniny ? wirówki ? pralki ? zmywarki ? wyrzymaczki ? itd.
Ja nie mogę sobie poradzić z tą opuchlizną. Wystarczy że nogę mam opuszczoną przez godzinę i noga wygląda jak u słonia :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korel, ja też już mam mniejszą nogę słonia, a głównie to przez chłodne wirówki. Używałam też borowiny, ale rehabilitantka powiedziała mi, że borowina rozgrzewa, wię przestałam jej używać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

lisiu wrote:

Korel, ja też już mam mniejszą nogę słonia, a głównie to przez chłodne wirówki. Używałam też borowiny, ale rehabilitantka powiedziała mi, że borowina rozgrzewa, wię przestałam jej używać.

Takie wirówki to do "odwirowania" w domu np. we "frani", czy chodziłaś na zabiegi do przychodni ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

korel wrote:

lisiu wrote:

Korel, ja też już mam mniejszą nogę słonia, a głównie to przez chłodne wirówki. Używałam też borowiny, ale rehabilitantka powiedziała mi, że borowina rozgrzewa, wię przestałam jej używać.

Takie wirówki to do "odwirowania" w domu np. we "frani", czy chodziłaś na zabiegi do przychodni ?

chodzę do Centrum Rehabilitacji, "frani" nie mam, a samo moczenie w wodzie ponoć nie daje wyczekiwanych efektów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

lisiu wrote:

korel wrote:

lisiu wrote:

Korel, ja też już mam mniejszą nogę słonia, a głównie to przez chłodne wirówki. Używałam też borowiny, ale rehabilitantka powiedziała mi, że borowina rozgrzewa, wię przestałam jej używać.

Takie wirówki to do "odwirowania" w domu np. we "frani", czy chodziłaś na zabiegi do przychodni ?

chodzę do Centrum Rehabilitacji, "frani" nie mam, a samo moczenie w wodzie ponoć nie daje wyczekiwanych efektów.

Wyczekam jeszcze z tydzień, żeby dziurki po zszywkach mi zarosły i poszukam też takich wirówek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nie używałam zadnych wirówek...samo jakos przestało puchnać:)a przynajmniej wyglądać jak noga u słonia:) raz tylko bylam na laserach i polu magnetycznym jakos 3 miesiace po operacji.pozniej mialam znow skierowanie ale nie chcialo mi sie chodzic. Uzywalam jeszcze jakiejs maści z żywokostu ale sporadycznie i nie wiem czy to na cos pomogło. z czasem poprostu samo przechodzi:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

anita wrote:
ja nie używałam zadnych wirówek...samo jakos przestało puchnać:)a przynajmniej wyglądać jak noga u słonia:) raz tylko bylam na laserach i polu magnetycznym jakos 3 miesiace po operacji.pozniej mialam znow skierowanie ale nie chcialo mi sie chodzic. Uzywalam jeszcze jakiejs maści z żywokostu ale sporadycznie i nie wiem czy to na cos pomogło. z czasem poprostu samo przechodzi:)
Może rzeczywiście za szybko bym chciał żeby było dobrze i ładnie. Bo niby jestem aż 6 miesięcy po wypadku i operacji, więc wypadałoby żeby opuchlizna zeszła. Ale też jestem dopiero 3 tygodnie po drugiej operacji, więc też zaczynam procedurę gojenia od początku :(
Dzisiaj lekarka z USG żył pocieszyła mnie, że mój zakrzep w łydce rozpuszcza się (biorę 2 x dziennie Clexane 40), ale też pognębiła że przy takim cięciu jakie miałem w czasie ostatniej operacji przecina się znacznie naczynia limfatyczne. Z czasem żyły się odbudują i mięśnie łydki będą odpompowywać krew żyłami w górę szczególnie podczas ruchu, ale naczynia limfatyczne już nie bardzo, noga i tak będzie puchnąć w jakimś zakresie w miejscu cięcia i w kostce. Pozostaje tylko dźwiganie nogi do góry i zmniejszanie opuchlizny w ten sposób :(
Ale, na razie zrastajmy się, a potem zobaczymy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korel nie po takich cieciach i wypadkach ludzie dochodzili do siebie. ty miales robione to przez fachowców a co powiedziac mają ludzie co mieli otwarte zławmania albo wogóle zmasakrowane nogi. Z czasem noga przestanie puchnac , unormuje sie wszystko i pozostana tylko blizny:)bedzie git!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

anita wrote:
korel a jezdzisz juz na rowerku?czy jeszcze za bardzo nie mozesz?, bo na basen to raczej jeszcze nie pojdziesz z tymi ranami.
Za krótko od tej drugiej operacji. Poprzednio jeździłem na rowerku stacjonarnym, ale tylko 10-15 min, dziennie w ramach ćwiczeń rehabilitacyjnych. Chodziłem też od czasu do czasu na basen pospacerować bez kul (prawie jak Chrystus, ale ja spacerowałem tylko po dnie). Teraz zanim zacznę pedałować albo robić za zbawcę muszę najpierw postarać się o odrobinę cudu i miłosierdzia od natury, żeby rany się zabliźniły a i zrost się objawił. Bez boskiej pomocy chyba się obędzie.
Anita, Twój rowerek był stacjonarny mam nadzieję ? a nie taki prawdziwy, bo się całkiem załamię :/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...