Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

calineczka wrote:

korel wrote:

Śmigam, jak śmigam :/ Wiesz, ale parę pęknięć to już chyba mi się zrosło po tych ponad 5 miesiącach, teraz była poprawka operacji i to ma pomóc zalać się największej szczelinie. Więc w sumie to chodzę o kulach długo i myślałem (i niektórzy lekarze też) że je niedługo będę ostawiał, ale poprawka operacji wydłużyła mi ten czas :( Ale w sumie lepsze to niż chodzić po świecie z dużym odszczepem, niepewnie stawiać nogę i drżeć przy schodzeniu ze schodów że ponownie się połamię.

o nie tego byśmy nie chcieli ! lepiej jak będziesz służył radą będąc w 1 kawałku :-)

Ja też sobie życzę być w jednym kawałku. Pogwoździowany, posrkęcany, pośrubowany ale w kupie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
Ja też sobie życzę być w jednym kawałku. Pogwoździowany, posrkęcany, pośrubowany ale w kupie :)
ale za to jak wzrosła Twoja cena :-)
model z dodatkowym wyposażeniem zawsze jest wart więcej :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

calineczka wrote:
korel wrote:
Ja też sobie życzę być w jednym kawałku. Pogwoździowany, posrkęcany, pośrubowany ale w kupie :)
ale za to jak wzrosła Twoja cena :-)
model z dodatkowym wyposażeniem zawsze jest wart więcej :-)
No i cena złomu w ostatnich miesiącach bardzo skoczyła do góry :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochani! Wielkie dzięki za szybką odpowiedź:) Jesteście super:D.

Piszczel złamałam w beznadziejnych okolicznościach:(. Idąc rano do pracy 21.III w Wielki Piątek poślizgnęłam się na zamarzniętej, przysypanej śniegiem kałuży. Tego samego dnia byłam operowana - zespolono mi kość płytką i śrubami i w gips:(.

Otrzymuję na szczęście 100% wypłaty, bo to w drodze do pracy.

Ten lekarz "palant", to ordynator szpitala, gdzie byłam operowana. Tam przy każdej wizycie

w przychodni przyszpitalnej przyjmuje inny ortopeda ale zgodnie mówią: -"rehabilitacja dla pani to tyko chodzenie":(. Jak można chodzić jak noga sztywna, obolała i puchnie.

Jak ją lekko obciążam, to czuję to żelastwo w środku jakby było czegoś za krótko.

AGULA - fajnie, że mam ziomalkę z moich okolic:D. Ja mieszkam w samym sercu stolicy-niedaleko Ronda ONZ.

Co do odszkodowania, to mam jescze do Ciebie Agula pytanko. Jak oni ocenią mój uszczerbek na zdrowiu jeżeli mam zgłosić im po zakończeniu leczenia i rehabilitacji, przecież wtedy nie będzie śladu po złamaniu.

pozdrawiam :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

calineczka wrote:
korel wrote:
Ja też sobie życzę być w jednym kawałku. Pogwoździowany, posrkęcany, pośrubowany ale w kupie :)
ale za to jak wzrosła Twoja cena :-)
model z dodatkowym wyposażeniem zawsze jest wart więcej :-)
wzrosła?nasz Korel jest bezcenny ;) i ma pociąg do stali - nawet nerwy sobie z niej zamówił....terminator przy nim to pikuś :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ela100253 wrote:
Kochani! Wielkie dzięki za szybką odpowiedź:) Jesteście super:D.
Piszczel złamałam w beznadziejnych okolicznościach:(. Idąc rano do pracy 21.III w Wielki Piątek poślizgnęłam się na zamarzniętej, przysypanej śniegiem kałuży. Tego samego dnia byłam operowana - zespolono mi kość płytką i śrubami i w gips:(.
Otrzymuję na szczęście 100% wypłaty, bo to w drodze do pracy.
Ten lekarz "palant", to ordynator szpitala, gdzie byłam operowana. Tam przy każdej wizycie
w przychodni przyszpitalnej przyjmuje inny ortopeda ale zgodnie mówią: -"rehabilitacja dla pani to tyko chodzenie":(. Jak można chodzić jak noga sztywna, obolała i puchnie.
Jak ją lekko obciążam, to czuję to żelastwo w środku jakby było czegoś za krótko.
AGULA - fajnie, że mam ziomalkę z moich okolic:D. Ja mieszkam w samym sercu stolicy-niedaleko Ronda ONZ.
Co do odszkodowania, to mam jescze do Ciebie Agula pytanko. Jak oni ocenią mój uszczerbek na zdrowiu jeżeli mam zgłosić im po zakończeniu leczenia i rehabilitacji, przecież wtedy nie będzie śladu po złamaniu.
pozdrawiam :).
a gdzie byłaś w szpitalu jeśli można wiedzieć - ja też okolice więc jest to dla mnie dobra podpowiedź który szpital omijać :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ela100253 wrote:
Kochani! Wielkie dzięki za szybką odpowiedź:) Jesteście super:D.
Piszczel złamałam w beznadziejnych okolicznościach:(. Idąc rano do pracy 21.III w Wielki Piątek poślizgnęłam się na zamarzniętej, przysypanej śniegiem kałuży. Tego samego dnia byłam operowana - zespolono mi kość płytką i śrubami i w gips:(.
Otrzymuję na szczęście 100% wypłaty, bo to w drodze do pracy.
Ten lekarz "palant", to ordynator szpitala, gdzie byłam operowana. Tam przy każdej wizycie
w przychodni przyszpitalnej przyjmuje inny ortopeda ale zgodnie mówią: -"rehabilitacja dla pani to tyko chodzenie":(. Jak można chodzić jak noga sztywna, obolała i puchnie.
Jak ją lekko obciążam, to czuję to żelastwo w środku jakby było czegoś za krótko.
AGULA - fajnie, że mam ziomalkę z moich okolic:D. Ja mieszkam w samym sercu stolicy-niedaleko Ronda ONZ.
Co do odszkodowania, to mam jescze do Ciebie Agula pytanko. Jak oni ocenią mój uszczerbek na zdrowiu jeżeli mam zgłosić im po zakończeniu leczenia i rehabilitacji, przecież wtedy nie będzie śladu po złamaniu.
pozdrawiam :).
Ela - ocena uszczerbku zależy od jego rodzaju - to są widełki


159. Złamanie kości podudzia - w zależności od zniekształcenia,

przemieszczenia, powikłań wtórnych, zmian troficznych i

czynnościowych kończyny itp.:

a) ze zmianami lub skróceniami do 4 cm 5-15

b) z dużymi wtórnymi zmianami lub ze skróceniem

od 4 cm do 6 cm 15-25

c) ze skróceniem powyżej 6 cm lub bardzo rozległymi zmianami

wtórnymi i z dodatkowymi powikłaniami w postaci przewlekłego

zapalenia kości, przetok, zmian troficznych skóry z

owrzodzeniami, stawów rzekomych, ubytków kostnych i zmian

neurologicznych 25-50

160. Izolowane złamanie strzałki (oprócz kostki bocznej) 3

161. Uszkodzenie tkanek miękkich podudzia, uszkodzenia ścięgna

Achillesa i innych ścięgien - zależnie od rozległości

uszkodzenia, zaburzeń czynnościowych i zniekształceń stopy 5-20

162. Utrata kończyny w obrębie podudzia - w zależności od

charakteru kikuta, długości, przydatności do oprotezowania i

zmian wtórnych w obrębie kończyny:

a) przy długości kikuta do 8 cm mierząc od szpary stawowej 60

b) przy dłuższych kikutach 40-55
są jeszcze uszkodzenia stawów ale nie chce zapełniać tym forum - wejdź na google i wprowadź np hasło ocena uszczerbku - tam znajdziesz dodatkowe info


!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Ela = ale zmieniły się teraz przepisy - wypadek w drodze do pracy i z pracy został przeniesiony do emerytur i rent
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
calineczka wrote:
korel wrote:
Ja też sobie życzę być w jednym kawałku. Pogwoździowany, posrkęcany, pośrubowany ale w kupie :)
ale za to jak wzrosła Twoja cena :-)
model z dodatkowym wyposażeniem zawsze jest wart więcej :-)
No i cena złomu w ostatnich miesiącach bardzo skoczyła do góry :)
kolejna grupa zawodowa której mocno zależy na Tobie :-)
żyć nie umierać - cały świat kocha korela :-D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

calineczka wrote:
korel wrote:
calineczka wrote:
ale za to jak wzrosła Twoja cena :-)
model z dodatkowym wyposażeniem zawsze jest wart więcej :-)
No i cena złomu w ostatnich miesiącach bardzo skoczyła do góry :)
kolejna grupa zawodowa której mocno zależy na Tobie :-)
żyć nie umierać - cały świat kocha korela :-D
oby tylko skarbówka się nie czepiła że się nie opodatkował ;) albo prokuratura że ukrywa w nodze jakieś narzędzia zbrodni,,,,gwoździe łomy i inne takie :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

calineczka wrote:

a gdzie byłaś w szpitalu jeśli można wiedzieć - ja też okolice więc jest to dla mnie dobra podpowiedź który szpital omijać :-)

W szpitalu na Solcu. Podobno ortopeda który mnie operował zrobił to dardzo dobrze ale po wyjściu ze szpitala specjalnie się nie przejmują. Ważne jest tylko czy jest zrost. a dalej trzeba sobie radzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

ela100253 wrote:

Witam wszystkich połamańców na moim ulubionym forum. W marcu złamałam kość piszczelową lewego podudzia. Operacyjnie została zespolona płytką i 6 śrubami. Oczywiście noga w gipsie długim 8 tygodni a później krótki gips do 15 tygodni. Cały czas zakaz obciążania kończyny. Teraz jestem trzeci tydzień po zdjęciu gipsu i lekarz ze szpitala, gdzie byłam oerowana pozwolił stopniowo obciążąć nogę. Na moje pytanie o rehabilitację odpowiedział, że nie potrzeba- moją rehabilitacją ma być chodzenie. Czy to normalne? Noga mi puchnie i jest cała sztywna i czy rozruszam staw skokowy tylko próbując chodzić?. Mam jeszcze jedno pytanie. Czy mogę już wystąpić do PZU o odszkodowanie jeżeli już mam chodzić i nie potrzebuję żadnej rehabilitacji? Kto ma orzec o % mojego uszczerbku na zdrowiu. Lekarze ze szpitala w Warszawie są bardzo oszczędni w wypowiadaniu się. Będę składała do ZUS papiery o świadczenie rehabilitacyjne. KIedy będzie odpowiedni moment do złożenia w PZU o odszkodowanie. Bardzo proszę o pomoc doświadczonych forumowiczów. Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do sprawności.

mam pytanie, jakie to bylo zlamanie dokladnie, ze tak dlugo w gipsie ?? tez mam zlamana piszczel, ale to co uslyszalam to max 10tyg w gipsie, ordynator nawet powiedzial, ze 3tyg....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agula wrote:
calineczka wrote:
korel wrote:
No i cena złomu w ostatnich miesiącach bardzo skoczyła do góry :)
kolejna grupa zawodowa której mocno zależy na Tobie :-)
żyć nie umierać - cały świat kocha korela :-D
oby tylko skarbówka się nie czepiła że się nie opodatkował ;) albo prokuratura że ukrywa w nodze jakieś narzędzia zbrodni,,,,gwoździe łomy i inne takie :lol:
:-)))))))))))))))))
i jeszcze podatek Belki !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam was u mnie tez postępy sa :)). póki co nie obciązam nózki bo mi NIE WOLNO. No ale cóz chodze o dwóch kulach nie jest źle, za soba mam już dłuższe spacery . Kolano doszło do siebie juz moge zginac nogę. Także pozostało mi czekać na zrost. Ważne jest nastawienie jak Piotrek mówił, ja na szczęscie nie załamałam się po tym peknieciu gwoździa , a własnie poszedł do ekspertyzy :) . Zobaczy co tam wyjdzie z tego. Noga na całe szczęscie nie boli (odpukać ) az lekarz się dziwil , opuchlizna tez szybciutko zeszła dzięki "magicznym" plastrom z borowiny znikła w zadziwiajacym tempie:). Pozostały mi do wstrzyknięcie jeszcze tylko 2 porcje Clexane i koniec. Wygrzewam nogę na "sloncu" hehe no i wierze ze teraz będzie już tylko lepiej:). Pozdrowionka i buziaki dla Was;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ivy wrote:
mam pytanie, jakie to bylo zlamanie dokladnie, ze tak dlugo w gipsie ?? tez mam zlamana piszczel, ale to co uslyszalam to max 10tyg w gipsie, ordynator nawet powiedzial, ze 3tyg....
Było to złamanie piszczeli- kosci podudzia 1/3 daleszej było to złamanie skrętne mam 5 śrub i blaszke. no i jeszcze niestety nie mam zrosty :(

musze uciekąc. bede potem. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ela100253 wrote:
calineczka wrote:
a gdzie byłaś w szpitalu jeśli można wiedzieć - ja też okolice więc jest to dla mnie dobra podpowiedź który szpital omijać :-)
W szpitalu na Solcu. Podobno ortopeda który mnie operował zrobił to dardzo dobrze ale po wyjściu ze szpitala specjalnie się nie przejmują. Ważne jest tylko czy jest zrost. a dalej trzeba sobie radzić.
no właśnie słyszałam że to dobry szpital ... ja trafiłam do praskiego :-/ ale juz na kontrole to do prywatnego pojechałam bo strach ...

a z tą rehabilitacją to chyba wszędzie tak jest że trzeba walczyć o swoje ja juz nawet oglądałam oferty sanatoriów i w sumie nawet jakby jechać prywatnie to nie jest aż tak strasznie - zamiast urlopu :-)

może ktos coś doradzi gdzie warto i gdzie choć troche przymują się pacjentem ? ja to w sumie na początek to chyba będę miała bez większego problemu gorzej będzie później :-/

PS. i takie pytanie mam - czy jeśli załatwiłam sie na urlopie to mam prawo do jakiegoś odszkodowania? czy szkoda sobie 4 litery zawracać i nerwy szarpać?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ela100253 wrote:
Ivy wrote:
mam pytanie, jakie to bylo zlamanie dokladnie, ze tak dlugo w gipsie ?? tez mam zlamana piszczel, ale to co uslyszalam to max 10tyg w gipsie, ordynator nawet powiedzial, ze 3tyg....
Było to złamanie piszczeli- kosci podudzia 1/3 daleszej było to złamanie skrętne mam 5 śrub i blaszke. no i jeszcze niestety nie mam zrosty :(

musze uciekąc. bede potem. Pozdrawiam
tez mam spiralne skretne 1/3 dalszej, ale bez przemieszczenia, tak wiec i bez operacji sie obeszlo, masz dobre krazenie w tej nodze ?? bo z tego co wiem to najczestsza przyczyna braku zrostu jest slabe krazenie, pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

mackowska wrote:

Witam was u mnie tez postępy sa :)). póki co nie obciązam nózki bo mi NIE WOLNO. No ale cóz chodze o dwóch kulach nie jest źle, za soba mam już dłuższe spacery . Kolano doszło do siebie juz moge zginac nogę. Także pozostało mi czekać na zrost. Ważne jest nastawienie jak Piotrek mówił, ja na szczęscie nie załamałam się po tym peknieciu gwoździa , a własnie poszedł do ekspertyzy :) . Zobaczy co tam wyjdzie z tego. Noga na całe szczęscie nie boli (odpukać ) az lekarz się dziwil , opuchlizna tez szybciutko zeszła dzięki "magicznym" plastrom z borowiny znikła w zadziwiajacym tempie:). Pozostały mi do wstrzyknięcie jeszcze tylko 2 porcje Clexane i koniec. Wygrzewam nogę na "sloncu" hehe no i wierze ze teraz będzie już tylko lepiej:). Pozdrowionka i buziaki dla Was;)

A skąd Ty masz teraz słońce ? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

calineczka wrote:
korel wrote:
calineczka wrote:
ale za to jak wzrosła Twoja cena :-)
model z dodatkowym wyposażeniem zawsze jest wart więcej :-)
No i cena złomu w ostatnich miesiącach bardzo skoczyła do góry :)
kolejna grupa zawodowa której mocno zależy na Tobie :-)
żyć nie umierać - cały świat kocha korela :-D
No właśnie nie wiem czy z tej miłości do drogiego złomu, ktoś mnie w ciemnej ulicy nie porozkręca ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ivy wrote:
ela100253 wrote:
Ivy wrote:
mam pytanie, jakie to bylo zlamanie dokladnie, ze tak dlugo w gipsie ?? tez mam zlamana piszczel, ale to co uslyszalam to max 10tyg w gipsie, ordynator nawet powiedzial, ze 3tyg....
Było to złamanie piszczeli- kosci podudzia 1/3 daleszej było to złamanie skrętne mam 5 śrub i blaszke. no i jeszcze niestety nie mam zrosty :(

musze uciekąc. bede potem. Pozdrawiam
tez mam spiralne skretne 1/3 dalszej, ale bez przemieszczenia, tak wiec i bez operacji sie obeszlo, masz dobre krazenie w tej nodze ?? bo z tego co wiem to najczestsza przyczyna braku zrostu jest slabe krazenie, pozdrawiam
To jest problem piszczeli, ja miałem złamanie od 1/3 bliższej do 1/3 dalszej. Mówią że to ziemia niczyja jeśli chodzi o krążenie. Jedyny sposób to machać nogą często i dociążać ją. Poza tym po długim opuszzceniu, windować do góry, najlepiej leżąc 10-15 cm powyżej poziomu serca. Ew. bandażować bandażem elastycznym z silniejszym uciskiem na stopie i co raz słabszym w kierunku kolana :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

calineczka wrote:
ela100253 wrote:
calineczka wrote:
a gdzie byłaś w szpitalu jeśli można wiedzieć - ja też okolice więc jest to dla mnie dobra podpowiedź który szpital omijać :-)
W szpitalu na Solcu. Podobno ortopeda który mnie operował zrobił to dardzo dobrze ale po wyjściu ze szpitala specjalnie się nie przejmują. Ważne jest tylko czy jest zrost. a dalej trzeba sobie radzić.
no właśnie słyszałam że to dobry szpital ... ja trafiłam do praskiego :-/ ale juz na kontrole to do prywatnego pojechałam bo strach ...

a z tą rehabilitacją to chyba wszędzie tak jest że trzeba walczyć o swoje ja juz nawet oglądałam oferty sanatoriów i w sumie nawet jakby jechać prywatnie to nie jest aż tak strasznie - zamiast urlopu :-)

może ktos coś doradzi gdzie warto i gdzie choć troche przymują się pacjentem ? ja to w sumie na początek to chyba będę miała bez większego problemu gorzej będzie później :-/

PS. i takie pytanie mam - czy jeśli załatwiłam sie na urlopie to mam prawo do jakiegoś odszkodowania? czy szkoda sobie 4 litery zawracać i nerwy szarpać?
Na urlopie, to chyba tylko z prywatnego ubezpieczenia (Commercial czy inny). Tak Agula ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
calineczka wrote:
ela100253 wrote:
W szpitalu na Solcu. Podobno ortopeda który mnie operował zrobił to dardzo dobrze ale po wyjściu ze szpitala specjalnie się nie przejmują. Ważne jest tylko czy jest zrost. a dalej trzeba sobie radzić.
no właśnie słyszałam że to dobry szpital ... ja trafiłam do praskiego :-/ ale juz na kontrole to do prywatnego pojechałam bo strach ...

a z tą rehabilitacją to chyba wszędzie tak jest że trzeba walczyć o swoje ja juz nawet oglądałam oferty sanatoriów i w sumie nawet jakby jechać prywatnie to nie jest aż tak strasznie - zamiast urlopu :-)

może ktos coś doradzi gdzie warto i gdzie choć troche przymują się pacjentem ? ja to w sumie na początek to chyba będę miała bez większego problemu gorzej będzie później :-/

PS. i takie pytanie mam - czy jeśli załatwiłam sie na urlopie to mam prawo do jakiegoś odszkodowania? czy szkoda sobie 4 litery zawracać i nerwy szarpać?
Na urlopie, to chyba tylko z prywatnego ubezpieczenia (Commercial czy inny). Tak Agula ?
szczerze to nie mam pojęcia jak to jest z odszkodowaniem.gdy dopadnie Cię choróbsko podczas urlopu masz obowiązek powiadomić o tym pracodawce - wtedy przesuwa Ci sie wypoczynkowy i siedzisz na chorobowym.nie chcę wprowadzić nikogo w błąd ale trzeba chyba mieć prywatnie nnw
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agula wrote:
korel wrote:
calineczka wrote:
no właśnie słyszałam że to dobry szpital ... ja trafiłam do praskiego :-/ ale juz na kontrole to do prywatnego pojechałam bo strach ...

a z tą rehabilitacją to chyba wszędzie tak jest że trzeba walczyć o swoje ja juz nawet oglądałam oferty sanatoriów i w sumie nawet jakby jechać prywatnie to nie jest aż tak strasznie - zamiast urlopu :-)

może ktos coś doradzi gdzie warto i gdzie choć troche przymują się pacjentem ? ja to w sumie na początek to chyba będę miała bez większego problemu gorzej będzie później :-/

PS. i takie pytanie mam - czy jeśli załatwiłam sie na urlopie to mam prawo do jakiegoś odszkodowania? czy szkoda sobie 4 litery zawracać i nerwy szarpać?
Na urlopie, to chyba tylko z prywatnego ubezpieczenia (Commercial czy inny). Tak Agula ?
szczerze to nie mam pojęcia jak to jest z odszkodowaniem.gdy dopadnie Cię choróbsko podczas urlopu masz obowiązek powiadomić o tym pracodawce - wtedy przesuwa Ci sie wypoczynkowy i siedzisz na chorobowym.nie chcę wprowadzić nikogo w błąd ale trzeba chyba mieć prywatnie nnw
ja bylam na solcu...nie wiem czy to dobry szpital, rozbieznosc w tym co mowia lekarze duza i maja w nosie pacjentow :/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

20 czerwca doznałem kontuzji nogi, a mianowicie złamaniu (raz była mowa złuszczeniu, raz o złamaniu) chrząstki przy kostce. Noga włożona w gips, a właściwie w łuskę. Po 3 tygodniach gips został zdjęty, a ja mam nie obciążać nogi więc chodze zazwyczaj o jednej kuli. Występuje ból, ale nie w kostce, a w ścięgnie 'achillesa' przy każdej próbie naciągnięcia. Czy może mi ktoś powiedzieć, po jakim mniej więcej okresie czasu będę mógł biegać? Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ivy wrote:

agula wrote:

korel wrote:

Na urlopie, to chyba tylko z prywatnego ubezpieczenia (Commercial czy inny). Tak Agula ?

szczerze to nie mam pojęcia jak to jest z odszkodowaniem.gdy dopadnie Cię choróbsko podczas urlopu masz obowiązek powiadomić o tym pracodawce - wtedy przesuwa Ci sie wypoczynkowy i siedzisz na chorobowym.nie chcę wprowadzić nikogo w błąd ale trzeba chyba mieć prywatnie nnw

ja bylam na solcu...nie wiem czy to dobry szpital, rozbieznosc w tym co mowia lekarze duza i maja w nosie pacjentow :/

A nie przyjmuje tam czasem dr Mirosław G. ? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

korel wrote:

Ivy wrote:

agula wrote:

szczerze to nie mam pojęcia jak to jest z odszkodowaniem.gdy dopadnie Cię choróbsko podczas urlopu masz obowiązek powiadomić o tym pracodawce - wtedy przesuwa Ci sie wypoczynkowy i siedzisz na chorobowym.nie chcę wprowadzić nikogo w błąd ale trzeba chyba mieć prywatnie nnw

ja bylam na solcu...nie wiem czy to dobry szpital, rozbieznosc w tym co mowia lekarze duza i maja w nosie pacjentow :/

A nie przyjmuje tam czasem dr Mirosław G. ? ;)

nie mam pojecia bylam tam 2 dni raptem niecale, ja mam dosw z ordynatorem Jozwiakiem, ktory w niedziele mi powiedzial, ze noga w gipsie 10tyg a w poniedz ze 3 tyg :)))) jutro ide do centrum medycznego damiana, zobacze co tam mi powiedza....jak myslicie zmienic na lekki czy zostawic ten ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ivy wrote:

korel wrote:

Ivy wrote:

ja bylam na solcu...nie wiem czy to dobry szpital, rozbieznosc w tym co mowia lekarze duza i maja w nosie pacjentow :/

A nie przyjmuje tam czasem dr Mirosław G. ? ;)

nie mam pojecia bylam tam 2 dni raptem niecale, ja mam dosw z ordynatorem Jozwiakiem, ktory w niedziele mi powiedzial, ze noga w gipsie 10tyg a w poniedz ze 3 tyg :)))) jutro ide do centrum medycznego damiana, zobacze co tam mi powiedza....jak myslicie zmienic na lekki czy zostawic ten ?

Centrum Damiana cieszy się dobrą sławą - co do zmiany gipsu raczej zapytaj o to lekarza...my jesteśmy tylko (i aż!!!!) połamani, nie mamy wykształcenia medycznego. fakt że lekarze mają różne wizję na jedną nogę nie jest czymś odosobnionym - jak widać po naszych przypadkach, jednak będziesz musiała zdecydować któremu lepiej z oczu patrzy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

agula wrote:

Ivy wrote:

korel wrote:

A nie przyjmuje tam czasem dr Mirosław G. ? ;)

nie mam pojecia bylam tam 2 dni raptem niecale, ja mam dosw z ordynatorem Jozwiakiem, ktory w niedziele mi powiedzial, ze noga w gipsie 10tyg a w poniedz ze 3 tyg :)))) jutro ide do centrum medycznego damiana, zobacze co tam mi powiedza....jak myslicie zmienic na lekki czy zostawic ten ?

Centrum Damiana cieszy się dobrą sławą - co do zmiany gipsu raczej zapytaj o to lekarza...my jesteśmy tylko (i aż!!!!) połamani, nie mamy wykształcenia medycznego. fakt że lekarze mają różne wizję na jedną nogę nie jest czymś odosobnionym - jak widać po naszych przypadkach, jednak będziesz musiała zdecydować któremu lepiej z oczu patrzy :D

temu, ktory jak najszybciej postawi mnie na nogi :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ivy wrote:

nie mam pojecia bylam tam 2 dni raptem niecale, ja mam dosw z ordynatorem Jozwiakiem, ktory w niedziele mi powiedzial, ze noga w gipsie 10tyg a w poniedz ze 3 tyg :)))) jutro ide do centrum medycznego damiana, zobacze co tam mi powiedza....jak myslicie zmienic na lekki czy zostawic ten ?

wiesz Ivy, nawet najbardziej optymistyczne prognozy nie mówią o tym, że piszczel zrośnie się w ciągu 3 tygodni i radzę Ci po koleżeńsku, żebyś nastawiła się na 10+. Ja też miałam złamanie w 1/3 dalszej i jest to najgorsze miejsce do zrostu, bo krązenie tam występuje mini mini mini. Mój lekarz powiedział, że to miejsce zrasta się ok. 12-16 tygodni. U mnie niestety była ta górna granica :( Nie życzę Ci tego nigdy, ale jak pomyślisz, że jeszcze trochę tych tygodni Ci zostało to plastik będzie lżejszy, wygodniejszy, przy zdjęciach rtg dają mniejszą dawkę promieniowania i przede wszystkim jest "oddychający", noga się nie poci i nie swędzi skóra. Moim zdaniem warto zmienić, tylko nie za wcześnie - po 3-4 tygodniach. No chyba że Twoje kości zrastają się błyskawicznie i rzeczywiście po 3 tygodniach w ogóle Ci zdejmą, bo nie będzie dłużej potrzebny (czego Ci życzę) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ivy wrote:
ja bylam na solcu...nie wiem czy to dobry szpital, rozbieznosc w tym co mowia lekarze duza i maja w nosie pacjentow :/
Ja na Solcu po operacji leżałam 8 dni. Nie było tak tragicznie ale każdy musiał sam koło siebie wszystko robić. Zaraz po operacji było ciężko ale można było to przeżyć. Po dwóch tygodniach po zdjęciu szwów zmieniłam sobie gips na lekki (do pół uda) :( i tak do 8 tygodni. Później do kolana.
W 15 tygodniu pozbyłam się go całowicie :lol: Przy każdej wizycie miałam zakaz obciążania kończyny (nie było zrostu). Wszyscy ortopedzi przy kolejnych wizytach byli bardzo oszczędni w słowach. O wszystko sama musiałam pytać. Teraz jeste 18 tydzień po wypadku i będe składała papiery do ZUS o świadczenie rehabilitacyjne. Może wyślą mnie do sanatorium. Składam wcześniej, bo od poniedziałku wyjeżdżam sobie na działkę na miesiąc.
Co prawda ordynator ze szpitala na Solcu stwierdził, że żadna rehabilitacja nie jest mi potrzebna i być może po zakończeniu L4 będę nadawała się do pracy. Ciekawa jestem jak on to widzi, jak ja dopiero próbuję lekko dotykać stopą podłoża a w pięcie czuję jakbym miała tam podłączony prąd. :|Tam na solcu to jest ogromny przerób pacjentów. Przy wizytach kontrolnych czekam przeważnie ok 4 godz. Oni oddłużają szpital i starają się jak najwięcej oszczędzać oczywiście na pacjentach.
pozdrawiam :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agula wrote:
Ela - ocena uszczerbku zależy od jego rodzaju - to są widełki


159. Złamanie kości podudzia - w zależności od zniekształcenia,

przemieszczenia, powikłań wtórnych, zmian troficznych i

czynnościowych kończyny itp.:

a) ze zmianami lub skróceniami do 4 cm 5-15

b) z dużymi wtórnymi zmianami lub ze skróceniem

od 4 cm do 6 cm 15-25

c) ze skróceniem powyżej 6 cm lub bardzo rozległymi zmianami

wtórnymi i z dodatkowymi powikłaniami w postaci przewlekłego

zapalenia kości, przetok, zmian troficznych skóry z

owrzodzeniami, stawów rzekomych, ubytków kostnych i zmian

neurologicznych 25-50

160. Izolowane złamanie strzałki (oprócz kostki bocznej) 3

161. Uszkodzenie tkanek miękkich podudzia, uszkodzenia ścięgna

Achillesa i innych ścięgien - zależnie od rozległości

uszkodzenia, zaburzeń czynnościowych i zniekształceń stopy 5-20

162. Utrata kończyny w obrębie podudzia - w zależności od

charakteru kikuta, długości, przydatności do oprotezowania i

zmian wtórnych w obrębie kończyny:

a) przy długości kikuta do 8 cm mierząc od szpary stawowej 60

b) przy dłuższych kikutach 40-55
są jeszcze uszkodzenia stawów ale nie chce zapełniać tym forum - wejdź na google i wprowadź np hasło ocena uszczerbku - tam znajdziesz dodatkowe info


!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Ela = ale zmieniły się teraz przepisy - wypadek w drodze do pracy i z pracy został przeniesiony do emerytur i rent i jak się nie mylę jest jednorazowe odszkodowanie za stały lub długotrwały uszczerbek= ale dopytaj sie
AGULA - Dzięki piękne za wyczerpujące informacje :) . Na tobie zawsze wszyscy mogą polegać .
Chciałam jeszcze zapytać o to jednorazowe odszkodowanie za wypadek w drodze do pracy.
Czy tą ustawę znajdę w jakimś dzienniku ustaw lub w internecie?. Nikt mi nic na ten temat nie mówił nawey mój BHP-owiec.
Ja w poniedziałek rano wyjeżdżam na dziełkę na miesiąc. To zbadam sprawę po powrocie.
Pozdrawiam :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...