Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

ela100253 wrote:
Ivy wrote:
ja bylam na solcu...nie wiem czy to dobry szpital, rozbieznosc w tym co mowia lekarze duza i maja w nosie pacjentow :/
Ja na Solcu po operacji leżałam 8 dni. Nie było tak tragicznie ale każdy musiał sam koło siebie wszystko robić. Zaraz po operacji było ciężko ale można było to przeżyć. Po dwóch tygodniach po zdjęciu szwów zmieniłam sobie gips na lekki (do pół uda) :( i tak do 8 tygodni. Później do kolana.
W 15 tygodniu pozbyłam się go całowicie :lol: Przy każdej wizycie miałam zakaz obciążania kończyny (nie było zrostu). Wszyscy ortopedzi przy kolejnych wizytach byli bardzo oszczędni w słowach. O wszystko sama musiałam pytać. Teraz jeste 18 tydzień po wypadku i będe składała papiery do ZUS o świadczenie rehabilitacyjne. Może wyślą mnie do sanatorium. Składam wcześniej, bo od poniedziałku wyjeżdżam sobie na działkę na miesiąc.
Co prawda ordynator ze szpitala na Solcu stwierdził, że żadna rehabilitacja nie jest mi potrzebna i być może po zakończeniu L4 będę nadawała się do pracy. Ciekawa jestem jak on to widzi, jak ja dopiero próbuję lekko dotykać stopą podłoża a w pięcie czuję jakbym miała tam podłączony prąd. :|Tam na solcu to jest ogromny przerób pacjentów. Przy wizytach kontrolnych czekam przeważnie ok 4 godz. Oni oddłużają szpital i starają się jak najwięcej oszczędzać oczywiście na pacjentach.
pozdrawiam :)
Prad w nodze czujesz bo nogi nie obciazasz jest to normalne bys stawiala coraz mocniej noge mine Tobie ....Ja jestem 13 tydzien po operacji.Obenie chodze kolo domku bez kul czuje nie dociagniecia ,staw skokowy zle dziala kolanowy czasami boli ale coraz lepiej chodze jedynie biegac nie moge heheheA co do sanatorium to jak sie nie myle to Twoj lekarz musi wystawic zaswiadczenie ze jest to dla Ciebie dobre.Moj by nie wystawil sadze ze moze juz mam zrost calkowity i juz we wrzesniu pojde do pracy ,ale nie ukryywam czasami noga mnie boli zalezy jak pochodze.Mam wizyte pod koniec LIpca wiec wszystko sie okaze co dalej bedzie czy moze rehabilitacje mi da wrescie czego nie moge sie doczekac czy zakonczy leczenie tak sadze,bo co to dla nich jest zlamanie kosci podudzia wielkie nic tak traktuje nas sluzba zdrowia chodzisz to do pracy sio........tak mi daja na kontroli odczuc razem zwolnienia mam do konca sierpnia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ivy wrote:
agula wrote:
Ivy wrote:
nie mam pojecia bylam tam 2 dni raptem niecale, ja mam dosw z ordynatorem Jozwiakiem, ktory w niedziele mi powiedzial, ze noga w gipsie 10tyg a w poniedz ze 3 tyg :)))) jutro ide do centrum medycznego damiana, zobacze co tam mi powiedza....jak myslicie zmienic na lekki czy zostawic ten ?
Centrum Damiana cieszy się dobrą sławą - co do zmiany gipsu raczej zapytaj o to lekarza...my jesteśmy tylko (i aż!!!!) połamani, nie mamy wykształcenia medycznego. fakt że lekarze mają różne wizję na jedną nogę nie jest czymś odosobnionym - jak widać po naszych przypadkach, jednak będziesz musiała zdecydować któremu lepiej z oczu patrzy :D
temu, ktory jak najszybciej postawi mnie na nogi :)))
no tak nie do końca mi jak zakładali gips to powiedzieli że może za 2 tygodnie będzie można zmienic na lekki, po 1 kontroli usłyszałam że najwcześniej po miesiącu, po 2 kontroli że może za tydzień 9 czyli po 3 od złamania) ale lekarz wydał mi sie mocno podejrzany i jakiś taki niepewny a po następnej kontroli usłyszałam że przez 6 tygodni nie mam co marzyć o zmieanie skróceniu czy czymkolwiek i jak wstepnioe myslalam że te 6 tygodni to taka granica i potem zdejmują to się dowiedziałam że wcale nie jest to takie pewne że może skrócą może stabilizator a może zostanie tak jak jest (i to podobno bardzo dobry lekarz - nie wiem to moje 1 doświadczenia w tej materii i rozeznania też dużego nie robiłam ale inny lekarz dobre miał o nim zdanie) - oczywiście za każdym razem inny lekarz

no i w końcu przestawiłam swoje myślenie że jednak najważniejsze to żeby wszystko było ok i dobrze się zrosło a nie moja wygoda i jak ma byc coś nie tak przez mój kaprys że wolę gips z plastiku to juz wolę się przemęczyć tak jak jest i mieć pewność że nic nie popsuje (bo przeciez jakbym poszła do tego poprzedniego dr to by pewnie zmienił albo skrócił tylko nie wiadomo jakby to się skończyło) ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

calineczka wrote:
Ivy wrote:
agula wrote:
Centrum Damiana cieszy się dobrą sławą - co do zmiany gipsu raczej zapytaj o to lekarza...my jesteśmy tylko (i aż!!!!) połamani, nie mamy wykształcenia medycznego. fakt że lekarze mają różne wizję na jedną nogę nie jest czymś odosobnionym - jak widać po naszych przypadkach, jednak będziesz musiała zdecydować któremu lepiej z oczu patrzy :D
temu, ktory jak najszybciej postawi mnie na nogi :)))
no tak nie do końca mi jak zakładali gips to powiedzieli że może za 2 tygodnie będzie można zmienic na lekki, po 1 kontroli usłyszałam że najwcześniej po miesiącu, po 2 kontroli że może za tydzień 9 czyli po 3 od złamania) ale lekarz wydał mi sie mocno podejrzany i jakiś taki niepewny a po następnej kontroli usłyszałam że przez 6 tygodni nie mam co marzyć o zmieanie skróceniu czy czymkolwiek i jak wstepnioe myslalam że te 6 tygodni to taka granica i potem zdejmują to się dowiedziałam że wcale nie jest to takie pewne że może skrócą może stabilizator a może zostanie tak jak jest (i to podobno bardzo dobry lekarz - nie wiem to moje 1 doświadczenia w tej materii i rozeznania też dużego nie robiłam ale inny lekarz dobre miał o nim zdanie) - oczywiście za każdym razem inny lekarz

no i w końcu przestawiłam swoje myślenie że jednak najważniejsze to żeby wszystko było ok i dobrze się zrosło a nie moja wygoda i jak ma byc coś nie tak przez mój kaprys że wolę gips z plastiku to juz wolę się przemęczyć tak jak jest i mieć pewność że nic nie popsuje (bo przeciez jakbym poszła do tego poprzedniego dr to by pewnie zmienił albo skrócił tylko nie wiadomo jakby to się skończyło) ...
jasne, ze tak, mam wrazenie ze ten caly proces dochodzenia do siebie, dzieli sie na etapy, ze dopiero po jakims czasie patrzy sie na to wszystko z cierpliwoscia a nie pod katem wygody i checi przyspieszenia, poczatki zawsze sa najtrudniejsze, kiedy chce sie wrocic do normalnego zycia za wszelka cene, ja przynajmniej tak mam, dopiero teraz po 3 tyg od zlamania po prostu sie z tym oswoilam i nie mysle o rzeczach typu, ile przytyje, czy mnie wyleja z pracy, czy jestem atrakcyjna czy nie, tylko jak bedzie najlepiej dla mojej chorej nozki :) nie wiem czy to sa normalne odczucia czy nie, ale tak wlasnie mialam i mam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ivy...jakby to ująć...zmienia się spojrzenie na otaczający Cię dotąd świat.inny wymiar mają proste czynności,docenia się rzeczy dotychczas nie mające pozornie znaczenia...czasami nawet nasi bliscy się gubią w naszych zmianach, powiedzmy to głośno - zmianach osobowościowych :D

to chyba przez ten metal albo gipsowe okucie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ela to są nowe przepisy o świadczeniach z tytułu wypadku W DRODZE DO PRACY

 

i tak: jeżeli niezdolność do pracy trwała dłużej niż 33 dni, od 34 dnia ubezpieczonemu przysługuje zasiłek chorobowy wypłacany na podstawie ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (Dz. U. Nr 60, poz. 636 zwana dalej). Miesięczny zasiłek chorobowy wynosi 100 proc. podstawy wymiaru zasiłku (podstawa wymiaru to co do zasady przeciętne miesięczne wynagrodzenie wypłacone za okres 12 miesięcy kalendarzowych poprzedzających miesiąc, w którym powstała niezdolność do pracy).

 

Zgodnie z art. 92 Kodeksu pracy za czas niezdolności do pracy wskutek wypadku w drodze do pracy lub z pracy trwającej łącznie do 33 dni pracownik ma prawo do 100% wynagrodzenia. Zasiłek chorobowy przysługuje przez okres trwania niezdolności do pracy z powodu choroby ale nie dłużej jednak niż przez 182 dni. Zasiłek ten przysługuje od pierwszego dnia ubezpieczenia. W przypadku m.in. wypadku w drodze do pracy lub z pracy nie jest wymagany tzw. okres wyczekiwania na zasiłek (30 dni podlegania ubezpieczeniu chorobowemu).

 

Jeżeli ubezpieczony po wyczerpaniu zasiłku chorobowego jest nadal niezdolny do pracy, a dalsze leczenie lub rehabilitacja lecznicza rokują odzyskanie zdolności do pracy, przysługuje mu świadczenie rehabilitacyjne. Jest ono wypłacane przez okres niezbędny do przywrócenia zdolności do pracy (ale nie dłużej jednak niż przez 12 miesięcy).

 

Zasiłek chorobowy przysługuje przez okres trwania niezdolności do pracy z powodu choroby ale nie dłużej jednak niż przez 182 dni. Należy zaznaczyć, iż świadczenie rehabilitacyjne nie przysługuje osobie uprawnionej do emerytury lub renty z tytułu niezdolności do pracy a także osobie uprawnionej do zasiłku dla bezrobotnych, zasiłku przedemerytalnego, świadczenia przedemerytalnego lub urlopu na poratowanie zdrowia.

 

Renta z tytułu niezdolności do pracy przysługuje ubezpieczonemu, który stał się niezdolny na skutek wypadku w drodze do pracy lub z pracy i spełnia łącznie następujące warunki, (określone w art. 57 i art. 57 a ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z FUS):

1. jest niezdolny do pracy;

2. niezdolność do pracy powstała w okresach, o których mowa w art. 6 ust. 1 pkt 1 i 2, pkt 3 lit. b), pkt 4, 6, 7 i 9, ust. 2 pkt 1, 3-8 i 9 lit. a), pkt 10 lit. a), pkt 11-12, 13 lit. a), pkt 14 lit. a) i pkt 15-17 oraz art. 7 pkt 1-4, 5 lit. a), pkt 6 i 12, albo nie później niż w ciągu 18 miesięcy od ustania tych okresów.

 

Wymogu określonego w pkt 2 nie stosuje się w przypadku ubezpieczonego, który będąc całkowicie niezdolny do pracy, udowodnił okres składkowy i nieskładkowy wynoszący co najmniej 20 lat dla kobiety lub 25 lat dla mężczyzny.

 

Szczegółowe zasady uznawania zdarzenia za wypadek w drodze do pracy lub z pracy, sposób jego dokumentowania określa Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 24 grudnia 2002 r. w sprawie szczegółowych zasad oraz trybu uznawania zdarzenia za wypadek w drodze do pracy lub z pracy (Dz.U. Nr 237 poz. 2015).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ivy wrote:

jasne, ze tak, mam wrazenie ze ten caly proces dochodzenia do siebie, dzieli sie na etapy, ze dopiero po jakims czasie patrzy sie na to wszystko z cierpliwoscia a nie pod katem wygody i checi przyspieszenia, poczatki zawsze sa najtrudniejsze, kiedy chce sie wrocic do normalnego zycia za wszelka cene, ja przynajmniej tak mam, dopiero teraz po 3 tyg od zlamania po prostu sie z tym oswoilam i nie mysle o rzeczach typu, ile przytyje, czy mnie wyleja z pracy, czy jestem atrakcyjna czy nie, tylko jak bedzie najlepiej dla mojej chorej nozki :) nie wiem czy to sa normalne odczucia czy nie, ale tak wlasnie mialam i mam.

wiesz co chyba jesteśmy na podobnym etapie i ja chyba tez dopiero zaczynam zmieniać podejście do tego tematu :-) a w zasadzie to po tej ostatniej wizycie jak mi lekarz dosadnie wyjaśnił co mi jest (właśnie po 3 tygodniach od złamania - hmm może jakąs teorię wymyślimy :-D) no i chyba mój organizm sie zbuntował i stwierdził że pokaże na co mnie stać ! damy radę ! bo jakie mamy inne wyjście :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam pytanie - szczególnie do osób które pozbyły się już towarzystwa jednej z lasek lub obu - czy boli Was staw skokowy od chodzenia?

mi wydawało się że nie będę miała z nim problemów (że niby wyćwiczony, wyrobiony itp) ale okazało się że nadzieje okazały się płonne..i zaczyna mi dotkliwie dokuczać.

miłego weekendu życzę wszystkim :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AGULA ! Przepraszam.że Cię tak męczę :) ale pewnie w takiej sytuacji jak napisałaś wyżej pewnie nie przyznają mi świadczenia rehabilitacyjnego, ponieważ ja w lutym nabrałam prawo do wcześniejszej emerytury ustawa działa do końca roku. Co prawda nie składałam jeszcze w ZUS-ie żadnych dokumentów o emeryturę. Teraz w orzyszłym tygodniu wyślę do nich papiery o świadczenie rehabilitacyjne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pol27 ! Od kiedy zacząłeś obciążać nogę i kiedy odstawiłeś jedną kulę, że tak już biegasz?.

Ja teraz wyjeżdżam i chciałabym wiedzieć, kiedy mogę sobie pozwolić na luksus jednej wolnej ręki. Ortopeda ze szpitala, gdzie się leczę jak wypisywał mi druk o świadczenie rehabilitacyjne napisał -leczenie w trakcie. Zobaczymy jak potraktuje mnie ZUS, mam nadzieję, że jednak dadzą mi to sanatorium (nigdy jeszcze nie byłam). Ja uważam, że po złamaniu kończyny automatycznie powinno nam się to należeć aby dobrze chodzić. Ciekawe jakby takiego jednego czy drugiego lekarza, albo taką paniusię z ZUS to dopadło, to na pewno by sobie rehabilitację zlecili.

Ja mam przykurczone kolano , sztywny staw skokowy po tylu tygodniach w gipsie, jak mam to szybko rozruszać, żeby nie złamać sobie teraz w stawie skokowym, Od opierania się na kulach mam odciski na dłoniach i od ucisku zdrętwiałe palce - serdeczny i mały. A jeszcze jedno - na kiedy masz przewidziane wyjęcie tego żelastwa?

Pozdrawiam :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiec mianowicie zaczelem noge obciazac chodzac o dwoch kulach przez dwa tygodnie od 16 czerwca,pozniej o jednej kuli przez dwa tygodnie tzn 30 czerwca.TEraz od lipca pocztku do teraz dwa tygodnie bez kul .Jesli jade gdzies dalej zabieram jedna kule ze soba lekarz mi kazal.TY powinnas moim zdaniem na wadze naciskac do 15 kg abys pozniej nie miala mrowienia jak beda kazac Tobie obciazac.Ja nawet jak nie moglem to czasami stawialem noge na posadzce,ale wiesz miesnie zanikly to zapewnie nie mozesz chodzic na tej nodze,abys nie pomyslala ze Masz cala stope klasc na podlodze.tylko pomalutku dotknac powierzchni.I jeszcze zalecam pozytywnie myslec przydaje sie bardzo ,sam sie przejalem ze chodzic nie moge a teraz moge , ale nie biegam bo nie mam az tak stabilnej nozki .POzdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja temu forum przyglądałam się od dawna. Od początku bardzo mi się podobało i dużo wiadomości przez to uzyskałam. Bo tylko stąd można było czegoś się dowiedzieć. Wszystkim mówiłam, że tacy super ludzie tu się udzielają. Jest to najlepsze forum wypadkowe.

Po zdjęciu gipsu (od dwóch tygodni) JA lekko dotykałam podłogi. Ostatnio chodziłam na rerhabilitację kręgosłupa zleconą jeszcze przed moim połamaniem, to terapeutka z którą miałam ćwiczenia też była zaskoczona, że nie zlecono mi żadnego usprawniania nogi. Sama na własną rękę dzieliła czas trochę kręgosłup i trochę masaż stopy aby trochę ją usprawnić, bo miałam całą sztywną i stopa była jak nie moja cała zdrętwiała. Bardzo żałowała, że wyjeżdżam, bo wystąpiłaby o przedłużenie zabiegów. Ale jak wrócę to mam do niej zadzwonić, to się mną zajmie. Na razie powiedziała żebym na leżąco dociągała kolano do podłoża i ruszała stopą góra -dół no i oczywiście stopniowo obciążać coraż bardziej. Powiedziała, że powinnam to robić od dawna i nie rozumie decyzji lekarza. Jak miałam zespoloną piszczel płytką i śrubami, to uważa, że nie był potrzebny gips a już na pewno tyle czasu. Mogła być tylko orteza. Powiedziała, że to barbarzyństwo. Ja dodatkowo miałam infekcję pod gipsem. Przy zdjęciu szwów miałam w okolicy cięcia pęcherze i pielęgniarka po prostu je przekuła. I zaraz założyli gips na tyle tygodni. Po zdjęciu okażło się,że mam duży gruby strup obok szwu. Po wymoczeniu nogi została głęboka blizna bardziej widoczna niż miejsce cięcia. Tak się wszystkim przejmują. Lekarz nawet tym się nie przejął. No nic grunt to się nie załamywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acha POL27 ! Mam jeszce jedno pytanko trenujesz trochę nóżkę na rowerku stacjonarnym, czy jeszcze nie można. Czy masz już całkowity zrost, bo ja jeszcze nie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

ela100253 wrote:

AGULA ! Przepraszam.że Cię tak męczę :) ale pewnie w takiej sytuacji jak napisałaś wyżej pewnie nie przyznają mi świadczenia rehabilitacyjnego, ponieważ ja w lutym nabrałam prawo do wcześniejszej emerytury ustawa działa do końca roku. Co prawda nie składałam jeszcze w ZUS-ie żadnych dokumentów o emeryturę. Teraz w orzyszłym tygodniu wyślę do nich papiery o świadczenie rehabilitacyjne.

Elcia wydaję mi się że nie można pobierać obu świadczeń jednocześnie - ale NIE UFAJ MI i sprawdź to proszę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agula wrote:
mam pytanie - szczególnie do osób które pozbyły się już towarzystwa jednej z lasek lub obu - czy boli Was staw skokowy od chodzenia?
mi wydawało się że nie będę miała z nim problemów (że niby wyćwiczony, wyrobiony itp) ale okazało się że nadzieje okazały się płonne..i zaczyna mi dotkliwie dokuczać.
miłego weekendu życzę wszystkim :D :D :D
agula, mam dokładnie tak samo, wyslalam ze jest ok, a napierdziela jak chodze;/, ale im wiecej sobie chodze tym bardziej go nacięgam i boli coraz mniej...ale non stop daje o sobie znać, robisz pompki przy scianie????, no...pozatym to podomu kuśtykam juz sobie bez kul!!!:D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

anita wrote:
agula wrote:
mam pytanie - szczególnie do osób które pozbyły się już towarzystwa jednej z lasek lub obu - czy boli Was staw skokowy od chodzenia?
mi wydawało się że nie będę miała z nim problemów (że niby wyćwiczony, wyrobiony itp) ale okazało się że nadzieje okazały się płonne..i zaczyna mi dotkliwie dokuczać.
miłego weekendu życzę wszystkim :D :D :D
agula, mam dokładnie tak samo, wyslalam ze jest ok, a napierdziela jak chodze;/, ale im wiecej sobie chodze tym bardziej go nacięgam i boli coraz mniej...ale non stop daje o sobie znać, robisz pompki przy scianie????, no...pozatym to podomu kuśtykam juz sobie bez kul!!!:D
wow Anita normalnie rządzisz :D :D :D :cool:
pompki uskuteczniam jak sobie o nich...przypomnę.
jak chodziłam dużo - to było ok ale teraz jak przysiadłam to zaczęła się imprezka pt. rwąca kostka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

anita wrote:

agula, coraz nas wiecej:)ciekawe ile jeszez ludzi tylko obserwuje nqasze forum i sie nie ujawnia:)

haha - trzeba niedługo na to nasze planowane wspólne pifko salę gimnastyczną wynająć ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ela100253 wrote:
Ja temu forum przyglądałam się od dawna. Od początku bardzo mi się podobało i dużo wiadomości przez to uzyskałam. Bo tylko stąd można było czegoś się dowiedzieć. Wszystkim mówiłam, że tacy super ludzie tu się udzielają. Jest to najlepsze forum wypadkowe.
Po zdjęciu gipsu (od dwóch tygodni) JA lekko dotykałam podłogi. Ostatnio chodziłam na rerhabilitację kręgosłupa zleconą jeszcze przed moim połamaniem, to terapeutka z którą miałam ćwiczenia też była zaskoczona, że nie zlecono mi żadnego usprawniania nogi. Sama na własną rękę dzieliła czas trochę kręgosłup i trochę masaż stopy aby trochę ją usprawnić, bo miałam całą sztywną i stopa była jak nie moja cała zdrętwiała. Bardzo żałowała, że wyjeżdżam, bo wystąpiłaby o przedłużenie zabiegów. Ale jak wrócę to mam do niej zadzwonić, to się mną zajmie. Na razie powiedziała żebym na leżąco dociągała kolano do podłoża i ruszała stopą góra -dół no i oczywiście stopniowo obciążać coraż bardziej. Powiedziała, że powinnam to robić od dawna i nie rozumie decyzji lekarza. Jak miałam zespoloną piszczel płytką i śrubami, to uważa, że nie był potrzebny gips a już na pewno tyle czasu. Mogła być tylko orteza. Powiedziała, że to barbarzyństwo. Ja dodatkowo miałam infekcję pod gipsem. Przy zdjęciu szwów miałam w okolicy cięcia pęcherze i pielęgniarka po prostu je przekuła. I zaraz założyli gips na tyle tygodni. Po zdjęciu okażło się,że mam duży gruby strup obok szwu. Po wymoczeniu nogi została głęboka blizna bardziej widoczna niż miejsce cięcia. Tak się wszystkim przejmują. Lekarz nawet tym się nie przejął. No nic grunt to się nie załamywać.
grunt to ostrożnie machać nogą we wszystkie strony, podnosic, opuszczac, rozciągać stopę...bo stwa skokowy bardzo trudno rozruszac:D,gdzies wczesniej o tym czytalam na forum i nie zdawalo mi sie ze jest tak trudno..a teraz wiem z doswiadczenia, wiec sobie stópką mozna ruszac:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

agula wrote:

anita wrote:

agula, coraz nas wiecej:)ciekawe ile jeszez ludzi tylko obserwuje nqasze forum i sie nie ujawnia:)

haha - trzeba niedługo na to nasze planowane wspólne pifko salę gimnastyczną wynająć ;)

wlasnie:) albo wielkie ognicho i jakie pole namiotowe:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

anita wrote:

agula wrote:

anita wrote:

agula, coraz nas wiecej:)ciekawe ile jeszez ludzi tylko obserwuje nqasze forum i sie nie ujawnia:)

haha - trzeba niedługo na to nasze planowane wspólne pifko salę gimnastyczną wynająć ;)

wlasnie:) albo wielkie ognicho i jakie pole namiotowe:D

...nad brzegiem uroczego jeziorka :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

anita wrote:
agula...zapisalam sie juz w kolejke na operacjone , za 3 tyg zobacze czy sie szpara wypełnia i ajk sie wypelni do pewnego punktu to wyjmą mi druta:D
hmmm,,,i pozbędziesz się tego żelastwa szybciej niż przypuszczałaś...
pewnie sama nie możesz w to jeszcze uwierzyć
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...