Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

Lilith wrote:

To się nazywa - Nakładka antyposlizgowa z bolcami ( na które mozna potem nałożyć nasadki chroniące przed porysowaniem parkietu) lub RAK antypoślizgowy na laski, kule. Do kupienia w sklepach rehabilitacyjnych lub na allegro w dziale › Zdrowie i Uroda › Zdrowie, medycyna › Sprzęt i urządzenia › Rehabilitacyjny i ortopedyczny.

hejka sluchaj z jakiej miejscowosci jestes w zachodniopomorskim>bo Ja Szczecin pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

renata re wrote:
Witam ponownie wszystkich połamańców mówiłam wam o tej kalcytoninie łososiowej szczerze polecam dla tych co się nie chcą zrastac ja jak pisałam jestem 11 miesiąc w gipsie teraz już dzięki tym zastrzykom w łupce .Podano mi na obecną chwilę 10 i na zdjęciu rtg pojawiła się na około 7mm smuga zrostu jak to nazwał lekarz zrostu radiologicznego.Przez 10 miesiecy nic a po10 dniach jest.Zastrzyki są podawane bardzo powoli i są dośc bolesne ale opłaca się w moim przypadku.Objawy też są różne zawroty głowy,nudności,metaliczny posmak ale czego się nie robi aby wyzdrowiec.Mam dostac jeszcze 10 i zobaczymy.Pozdrawiam gg893001
Witam serdecznie
czytam Wasze przeżycia i aż dech zapiera ile w Was siły i determinacji jestem pełna podziwu :)moja córa miała wypadek na motorze w Szwecji prawie 4 miesiące temu .dwie nogi złamane,żebra i uszkodzony kręgosłup na szczęście już prawie ok, bo chodzi o kulach .zainteresowała mnie jednak informacja o kalcytoninie łososiowej chciałabym więcej się dowiedzieć ,moja córka ma już w prawej nodze zrost ale w lewej jest tylko mgiełka więc może warto pomyśleć by takie zastrzyki jej podawać? zgadzam się z Wami ,że musi być od razu rehabilitacja żeby nie dopuścić do zaniku mięśni i trzeba masować blizny żeby nie zrobiły się sznurkowate i nie przyrastały do kości.pozdrawiam serdecznie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

pol27 wrote:

Lilith wrote:

To się nazywa - Nakładka antyposlizgowa z bolcami ( na które mozna potem nałożyć nasadki chroniące przed porysowaniem parkietu) lub RAK antypoślizgowy na laski, kule. Do kupienia w sklepach rehabilitacyjnych lub na allegro w dziale › Zdrowie i Uroda › Zdrowie, medycyna › Sprzęt i urządzenia › Rehabilitacyjny i ortopedyczny.

hejka sluchaj z jakiej miejscowosci jestes w zachodniopomorskim>bo Ja Szczecin pozdrawiam

Hej Pol! W zachodniopomorskim miałam wypadek, natomiast mieszkam całkiem na południu;) Piekary Śląskie bliziutko :) Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześc wszystkim

 

Jestem "świerzakiem" na tym forum. Mam mnogie złamanie podudzia.(wypadek mialem 6 miesięcy temu). "Wstawiono" mi gwóźdź śródszpikowy w kość piszczelową. Długi czas nie zrastała mi się kość. Wczoraj byłem u lekarza, zrobiono mi zdjęcie RTG. Ortopeda twierdzi, że kości zaczeły się zrastać (ja w sumie nie widze tego, ale może mam za mało doświadczenia. :) ). Za 2 tyg. mają mi dynamizować gwóźdź. Moje pytanie jest takie: czy w przypadku braku zrostu kości jest to bezpieczne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radek K wrote:
Cześc wszystkim

Jestem "świerzakiem" na tym forum. Mam mnogie złamanie podudzia.(wypadek mialem 6 miesięcy temu). "Wstawiono" mi gwóźdź śródszpikowy w kość piszczelową. Długi czas nie zrastała mi się kość. Wczoraj byłem u lekarza, zrobiono mi zdjęcie RTG. Ortopeda twierdzi, że kości zaczeły się zrastać (ja w sumie nie widze tego, ale może mam za mało doświadczenia. :) ). Za 2 tyg. mają mi dynamizować gwóźdź. Moje pytanie jest takie: czy w przypadku braku zrostu kości jest to bezpieczne?
tak bo masz zlamanie wzmocnione TYm gwozdziem a dynamizacja przyspiszy szybszy zrost wiec sie nie martw.Mam podobny przypadek jak Ty zlamalem noge w pracyi taka samam technika mam gwozdzia.pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkim polamancow

 

Pod koniec wrzesnia nieudany lot na kitesurfingu zakonczyl sie trojkostkowym zlamaniem stawu skokowego. Z jednej strony sztabka na 7 srubek, a z drugiej dwie sruby bezposrednio w kosci. Gips 8 tygodni. 2 tygodnie temu pozbylem sie skorupy i jestem w trakcie rehabilitacji. Noga nadal opuchnieta i sinieje przy opuszczaniu w dol i delikatnym obciazeniu.

 

Na szczescie polamalem sie w Egipcie, a dokladnie w El Gounie (znana miescowka kitesurfingowa ) gdzie szpital jest naprawde na wysokim poziomie. Prawie kazdy ortopeda, chirurg, czy rehabilitant, z ktorym mialem doczynienia w Polsce wyrazal sie w samych superlatywach o zlozeniu i skreceniu mojej stopy. Tak wiec w Afryce tez potrafia! :

 

 

Oczywiscie nadal o kulach na jednej nodze. Nie wiem, czy ktos juz moze poruszal ten temat (nie zdazylem jeszcze przeczytac calego, obszernego watku), a mianowice chodzenie o kulach w zimie. Obawiam sie, ze jak zima przyjdzie na dobre i zrobi sie slisko, to bedzie maly klopot. Mialem mala probke w domu na swiezo umytej podlodze :) Nie sadze, zeby byly jakies nakladki w wersji zimowej. Moze macie jakies sposoby na stabilne chodzenie w zimie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
pgb1979 wrote:
Drodzy forumowicze ;) uwaga na ulicach, bo jest ślisko i znów połamiecie sobie nózki, nie daj Bóg te same i w tym samym miejscu. Pzdr :)
To fakt, u mnie lód i śnieg na ulicach i chodnikach. Dzisiaj dociążyłem chorą nogę na maxa, kiedy kula ześlizgnęła się na chodniku :(
Mam już w pełni obciażać nogę, ale nie tak ekstremalnie :)
obciązaj jak najszybciej bo to przyspiesza zrosty. w szpitalu spotkałam dziewczyne z takim samym złamaniem jak moje...i w tym samym czasie...składana na słowacji...miala wyjmowanie gwozdzia podczas gdy ja tylko srubki...zaczela szybciej obciązac :) Ja powróciłam juz bez 2 śrubek:)i juz mnie nic nie uwiera pod kolanem i nie zahacza o strzałkę:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie kuśtykający z kijami. Chyba czas pomyśleć o zmianie "gum" ma zimowe .

Ja co prawda już o jednej smigam ale jak mi się kilka razy obsunęła po oblodzonym chodniku to lekko zwątpiłam i zastanawiałam sie czy aby nie wrócić do domu po drugą kule :( Nie jest to fajne uczucie jak nagle kula "ucieka" :-/ ... a tak w ogóle to nie mam pelnego zrostu- coś strzałka nie chce mi sie zrastać :( Cały czas utykam i kuleje i mam stracha w oczach przy wysiadaniu z autobusu czy tramwaju jak mam zejśc z tych wysokich stopni ... MASAKRA ... ze schodów schodze jak paralityk ... dostawiając noge. Nie moge jeszcze schodzić jak normalny zdrowy człowiek bo mam całą noge w kostce sztywną jak patyk. Co prawda chodze codziennie na rehabilitacje i jakąś poprawe niby odczuwam i jakoś mogę kostką ruszać ale mimo wszystko czuje że coś mi tam blokuje i nie pozwala zgiąć nogi w kostce tak jak w zdrowej :( czy to kiedyś minie ? :(((

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Połamaniec wrote:
Witajcie kuśtykający z kijami. Chyba czas pomyśleć o zmianie "gum" ma zimowe .
Ja co prawda już o jednej smigam ale jak mi się kilka razy obsunęła po oblodzonym chodniku to lekko zwątpiłam i zastanawiałam sie czy aby nie wrócić do domu po drugą kule :( Nie jest to fajne uczucie jak nagle kula "ucieka" :-/ ... a tak w ogóle to nie mam pelnego zrostu- coś strzałka nie chce mi sie zrastać :( Cały czas utykam i kuleje i mam stracha w oczach przy wysiadaniu z autobusu czy tramwaju jak mam zejśc z tych wysokich stopni ... MASAKRA ... ze schodów schodze jak paralityk ... dostawiając noge. Nie moge jeszcze schodzić jak normalny zdrowy człowiek bo mam całą noge w kostce sztywną jak patyk. Co prawda chodze codziennie na rehabilitacje i jakąś poprawe niby odczuwam i jakoś mogę kostką ruszać ale mimo wszystko czuje że coś mi tam blokuje i nie pozwala zgiąć nogi w kostce tak jak w zdrowej :( czy to kiedyś minie ? :(((
jasne że minie. ja chodze juz bez kul a mimo to wciaz chodze po schodach jak paralityk dostawiając nogę:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich serdecznie 28.07.2008 mialem wypadek samochodowy w Belgi. Nie bede sie rozpisywał ja do tego doszło ogólnie wypadek w pracy nie z mojej winy. Po przewieziniu do szpitala i badaniach lekarz wydał opinie złamana kość piszczelowa i strzałkowa plus pare innych urazów oczywiscie operacja gwóźdź śródszpikowy blokowany do kości piszczelowej. Co do opieki szptalnej po prostu idealna nawt szkoda porównywac do polskiej opieki zdrowotne bylem w szoku lekarz prowadzacy codziennie na odwiedzinach porady co i jak robic a czego unikac po 7 dniach przynosi mi kule i ponad 40min uczył mnie jak sie nimi poslugiwac jak chodzic i td. Po 10 dniach od wypadku chodzilem juz po schodach na kulach razem z nim nastepnego dnia wypisany do domu, ostatnia porada lekarza maksymalne obciazenie oczywiscie ból okropny i psychczny przd dotknieciem nogi podłoża. Po powrocie do kraju wizyta u ortpedy i szok zakaz chodzenia z pełnym opciażeniem przez nastepny miesiac zignorowalem to zalatwilem sobie rowerek do domu lecz nie bylem w stanie na nim jezdzi. Z nudy wszedlem na internet i znalazłem to forum dowiedziałem sie tu tyle ze 20 wizyt u ortopedy by mi tyle nie dały. Jestem 3 miesiace po wypadku chodze bez kul jeżdze na rowerze ale na prawdziwym robie srednio 10km dziennie fakt faktem mam problemy z odbudowa mięsni i bóle w kolanie. Teraz pada śnieg mam zamiar między świetami a nowym rokiem pojechac w góry i chyba założe narty ale bez szaleństw powolutku na stoku dla poczatkujacych razem z dziecmi:) Pozdrawiam wszystkich i życze szybkiego powrotu do zdrowi . Ćwiczyc cwiczyc i jeszcze raz cwiczyc. Dziekuje wszystkim bo dzieki temu forum bardzo szybko dochodze do zdrowia. Sorry za błedy pisałem to w pośpiechu trzymajcie sie połamańcy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Pnns76 wrote:

Witam wszystkich serdecznie 28.07.2008 mialem wypadek samochodowy w Belgi. Nie bede sie rozpisywał ja do tego doszło ogólnie wypadek w pracy nie z mojej winy. Po przewieziniu do szpitala i badaniach lekarz wydał opinie złamana kość piszczelowa i strzałkowa plus pare innych urazów oczywiscie operacja gwóźdź śródszpikowy blokowany do kości piszczelowej. Co do opieki szptalnej po prostu idealna nawt szkoda porównywac do polskiej opieki zdrowotne bylem w szoku lekarz prowadzacy codziennie na odwiedzinach porady co i jak robic a czego unikac po 7 dniach przynosi mi kule i ponad 40min uczył mnie jak sie nimi poslugiwac jak chodzic i td. Po 10 dniach od wypadku chodzilem juz po schodach na kulach razem z nim nastepnego dnia wypisany do domu, ostatnia porada lekarza maksymalne obciazenie oczywiscie ból okropny i psychczny przd dotknieciem nogi podłoża. Po powrocie do kraju wizyta u ortpedy i szok zakaz chodzenia z pełnym opciażeniem przez nastepny miesiac zignorowalem to zalatwilem sobie rowerek do domu lecz nie bylem w stanie na nim jezdzi. Z nudy wszedlem na internet i znalazłem to forum dowiedziałem sie tu tyle ze 20 wizyt u ortopedy by mi tyle nie dały. Jestem 3 miesiace po wypadku chodze bez kul jeżdze na rowerze ale na prawdziwym robie srednio 10km dziennie fakt faktem mam problemy z odbudowa mięsni i bóle w kolanie. Teraz pada śnieg mam zamiar między świetami a nowym rokiem pojechac w góry i chyba założe narty ale bez szaleństw powolutku na stoku dla poczatkujacych razem z dziecmi:) Pozdrawiam wszystkich i życze szybkiego powrotu do zdrowi . Ćwiczyc cwiczyc i jeszcze raz cwiczyc. Dziekuje wszystkim bo dzieki temu forum bardzo szybko dochodze do zdrowia. Sorry za błedy pisałem to w pośpiechu trzymajcie sie połamańcy.

i dobrze, ja tez mam sprzeczne info o d mojego prywatnego lekarza a lekarza ze szpitala, w ktorym wyladowalam, wg tego drugiego powinnam nosic jeszcze gips a ja juz smigam na basen i jezdze na rowerku sracjonarnym po 10km i obciazam noge ok 20kg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Pnns76 wrote:

Witam wszystkich serdecznie 28.07.2008 mialem wypadek samochodowy w Belgi. Nie bede sie rozpisywał ja do tego doszło ogólnie wypadek w pracy nie z mojej winy. Po przewieziniu do szpitala i badaniach lekarz wydał opinie złamana kość piszczelowa i strzałkowa plus pare innych urazów oczywiscie operacja gwóźdź śródszpikowy blokowany do kości piszczelowej. Co do opieki szptalnej po prostu idealna nawt szkoda porównywac do polskiej opieki zdrowotne bylem w szoku lekarz prowadzacy codziennie na odwiedzinach porady co i jak robic a czego unikac po 7 dniach przynosi mi kule i ponad 40min uczył mnie jak sie nimi poslugiwac jak chodzic i td. Po 10 dniach od wypadku chodzilem juz po schodach na kulach razem z nim nastepnego dnia wypisany do domu, ostatnia porada lekarza maksymalne obciazenie oczywiscie ból okropny i psychczny przd dotknieciem nogi podłoża. Po powrocie do kraju wizyta u ortpedy i szok zakaz chodzenia z pełnym opciażeniem przez nastepny miesiac zignorowalem to zalatwilem sobie rowerek do domu lecz nie bylem w stanie na nim jezdzi. Z nudy wszedlem na internet i znalazłem to forum dowiedziałem sie tu tyle ze 20 wizyt u ortopedy by mi tyle nie dały. Jestem 3 miesiace po wypadku chodze bez kul jeżdze na rowerze ale na prawdziwym robie srednio 10km dziennie fakt faktem mam problemy z odbudowa mięsni i bóle w kolanie. Teraz pada śnieg mam zamiar między świetami a nowym rokiem pojechac w góry i chyba założe narty ale bez szaleństw powolutku na stoku dla poczatkujacych razem z dziecmi:) Pozdrawiam wszystkich i życze szybkiego powrotu do zdrowi . Ćwiczyc cwiczyc i jeszcze raz cwiczyc. Dziekuje wszystkim bo dzieki temu forum bardzo szybko dochodze do zdrowia. Sorry za błedy pisałem to w pośpiechu trzymajcie sie połamańcy.

super:) właśnie o to chodzi!!!z nartami to nie przesadzaj;) ale rowerek i basen jak najbardziej. super ze posluchales lekarzy obcokrajowcow i od razu zacząles obciązac, powodzenia:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

anita wrote:

Pnns76 wrote:

Witam wszystkich serdecznie 28.07.2008 mialem wypadek samochodowy w Belgi. Nie bede sie rozpisywał ja do tego doszło ogólnie wypadek w pracy nie z mojej winy. Po przewieziniu do szpitala i badaniach lekarz wydał opinie złamana kość piszczelowa i strzałkowa plus pare innych urazów oczywiscie operacja gwóźdź śródszpikowy blokowany do kości piszczelowej. Co do opieki szptalnej po prostu idealna nawt szkoda porównywac do polskiej opieki zdrowotne bylem w szoku lekarz prowadzacy codziennie na odwiedzinach porady co i jak robic a czego unikac po 7 dniach przynosi mi kule i ponad 40min uczył mnie jak sie nimi poslugiwac jak chodzic i td. Po 10 dniach od wypadku chodzilem juz po schodach na kulach razem z nim nastepnego dnia wypisany do domu, ostatnia porada lekarza maksymalne obciazenie oczywiscie ból okropny i psychczny przd dotknieciem nogi podłoża. Po powrocie do kraju wizyta u ortpedy i szok zakaz chodzenia z pełnym opciażeniem przez nastepny miesiac zignorowalem to zalatwilem sobie rowerek do domu lecz nie bylem w stanie na nim jezdzi. Z nudy wszedlem na internet i znalazłem to forum dowiedziałem sie tu tyle ze 20 wizyt u ortopedy by mi tyle nie dały. Jestem 3 miesiace po wypadku chodze bez kul jeżdze na rowerze ale na prawdziwym robie srednio 10km dziennie fakt faktem mam problemy z odbudowa mięsni i bóle w kolanie. Teraz pada śnieg mam zamiar między świetami a nowym rokiem pojechac w góry i chyba założe narty ale bez szaleństw powolutku na stoku dla poczatkujacych razem z dziecmi:) Pozdrawiam wszystkich i życze szybkiego powrotu do zdrowi . Ćwiczyc cwiczyc i jeszcze raz cwiczyc. Dziekuje wszystkim bo dzieki temu forum bardzo szybko dochodze do zdrowia. Sorry za błedy pisałem to w pośpiechu trzymajcie sie połamańcy.

super:) właśnie o to chodzi!!!z nartami to nie przesadzaj;) ale rowerek i basen jak najbardziej. super ze posluchales lekarzy obcokrajowcow i od razu zacząles obciązac, powodzenia:)

A mnie az sie łezka zakręciła, ze dzięki naszym doswiadczeniom i opisom na tym forum, ktos mógł szybciej wrocic do zdrowia i jeszcze nam podziękował. Ale Twoj wpis równiez tworzy historię tego forum i utwierdzi kolejnych połamańców, że warto tu zajrzeć i zastosować sie do niektórych rad. Fajnie że możemy przyczynic sie do zdrowia innych ludzi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pol27 wrote:
witajcie .Dzwoniłem do zusu w sprawie przekwalifkowania decyzjii na wypadek przy pracy czeka sie 1,5 miesiaca na odpowiedz ,wiec jesli tylko ja dostane napisze pozdrawiam.
Hej Pol ,ważne ze sprawa u ciebie już się wyjaśniła :) jak widać co kraj to obyczaj ... u mnie Pani w zusie poinformowała mnie ze na wydanie decyzji zus ma 30 dni i tak faktycznie było ,nawet wcześniej jakoś po 2 tygodniach przyszła decyzja uznająca zdarzenie za wypadek przy pracy ... na wyrównanie pieniążków tez mają 30 dni
w moim przypadku było tak ze wyrównali mi za cały okres pobierania zasiłku chorobowego (pól rocznego) ale zanim sprawa się wyjaśniła byłam na komisji lekarskiej odnośnie świadczenia rehabilitacyjnego ,przyznali z ogólnego stanu zdrowia ale gdy zus uznał zdarzenie musieli to znowu przekwalifikować (ale już zaocznie) ,znowu wypłacili wyrównanie z nową decyzją
troszkę to pokręcone .. bo gdyby zakład pracy był fer nie było by tyle zamieszania ,aktualnie jestem już z zusem na bieżąco
Trzymaj się ,pozdrowionka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Belka wrote:
pol27 wrote:
witajcie .Dzwoniłem do zusu w sprawie przekwalifkowania decyzjii na wypadek przy pracy czeka sie 1,5 miesiaca na odpowiedz ,wiec jesli tylko ja dostane napisze pozdrawiam.
Hej Pol ,ważne ze sprawa u ciebie już się wyjaśniła :) jak widać co kraj to obyczaj ... u mnie Pani w zusie poinformowała mnie ze na wydanie decyzji zus ma 30 dni i tak faktycznie było ,nawet wcześniej jakoś po 2 tygodniach przyszła decyzja uznająca zdarzenie za wypadek przy pracy ... na wyrównanie pieniążków tez mają 30 dni
w moim przypadku było tak ze wyrównali mi za cały okres pobierania zasiłku chorobowego (pól rocznego) ale zanim sprawa się wyjaśniła byłam na komisji lekarskiej odnośnie świadczenia rehabilitacyjnego ,przyznali z ogólnego stanu zdrowia ale gdy zus uznał zdarzenie musieli to znowu przekwalifikować (ale już zaocznie) ,znowu wypłacili wyrównanie z nową decyzją
troszkę to pokręcone .. bo gdyby zakład pracy był fer nie było by tyle zamieszania ,aktualnie jestem już z zusem na bieżąco
Trzymaj się ,pozdrowionka
no taka biurokracja w Polsce...ylko mi zaklad pracy płacił 100 a teraz jakma zus placic to nie chca zobaczymy co to bedzie..... mam nadzieje ze wszystko bedzie wyjasnione.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

anita wrote:

was tez po dynamizacji kolano tak napierdzielało podczas chodzenia?

Tak po dynamizajce kazdego boli inaczej przez pare dni,mnie bolało kolano i trudno mi sie chodzilo.Moim zdaniem jesli ktos nie ma pelno zrostu to kosc troszke zjezdza i moze czasami ale nie musi gwozdz wystawiac o pare mm po za koscia w kolanie.Mi lekarz powiedzial ze moze byc tak ze 1,5cm moze wystawac wiec nie martw sie zalezy jak zjechalo samo mnie czasami boli kolano i nawet znow mam problem z chodzeniem.Mam atak bólu impulsywny w kolanie i w miejscu złamania taki jakby ktos przyozyl do rany jodyne,ale to tylko mam chwilowo i mam nadzieje ze bedzie ok.We wtorek ide do nnego lekarza bo zmienilem i zobaczymy jaka On ma technike leczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

anita wrote:
was tez po dynamizacji kolano tak napierdzielało podczas chodzenia?
Napierdzielanie kolana i jego okolicy to dodatkowy urok dynamizacji. Niestety często wcale nie ten "dyskretny urok..." :( Jak wyciągają śrubki po tak długim czasie, to one też są oblane częściowo kostniną. Po wyciąganiu trochę Ci tam naruszają to wszystko, zostawiają poza tym jakieś dziurki, to i napierdziela - jest to tzw. napierdzielanie podynamizacyjne. Poza tym jak miałaś długo jednak odciążane kolano, to i w kolanie cała ta tkanka, kostnina, wiązadła itd. są wydelikacone. Wtedy doznajesz napierdzielania rannego (jak nagle zmienisz położenie nogi, słowem skręcisz ją nagle podczas wstawania z łóżka) lub napierdzelania wieczornego (jak dasz nodze w szkołę w ciągu dnia). Poza tymi rodzajami napierdzielań, istnieje także napierdzielanie przesuwno-gwoździowe, o którym już napisał Pol. Gwóźdź przesuwa się w piszczeli, jeśli miałaś jakieś luzy w zroście, to dynamizacja je właśnie kasuje i kości dociskają sie do siebie. To rodzaj napierdzielania ściskającego :)
A tak w ogóle teraz zaraz po dynamizacji uważaj na oblodzonych chodnikach i schodach, bo już nie masz pewnego ryglowania gwoździa w kolanie. Uważaj na siebie :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
anita wrote:
was tez po dynamizacji kolano tak napierdzielało podczas chodzenia?
Napierdzielanie kolana i jego okolicy to dodatkowy urok dynamizacji. Niestety często wcale nie ten "dyskretny urok..." :( Jak wyciągają śrubki po tak długim czasie, to one też są oblane częściowo kostniną. Po wyciąganiu trochę Ci tam naruszają to wszystko, zostawiają poza tym jakieś dziurki, to i napierdziela - jest to tzw. napierdzielanie podynamizacyjne. Poza tym jak miałaś długo jednak odciążane kolano, to i w kolanie cała ta tkanka, kostnina, wiązadła itd. są wydelikacone. Wtedy doznajesz napierdzielania rannego (jak nagle zmienisz położenie nogi, słowem skręcisz ją nagle podczas wstawania z łóżka) lub napierdzelania wieczornego (jak dasz nodze w szkołę w ciągu dnia). Poza tymi rodzajami napierdzielań, istnieje także napierdzielanie przesuwno-gwoździowe, o którym już napisał Pol. Gwóźdź przesuwa się w piszczeli, jeśli miałaś jakieś luzy w zroście, to dynamizacja je właśnie kasuje i kości dociskają sie do siebie. To rodzaj napierdzielania ściskającego :)
A tak w ogóle teraz zaraz po dynamizacji uważaj na oblodzonych chodnikach i schodach, bo już nie masz pewnego ryglowania gwoździa w kolanie. Uważaj na siebie :)
Korel, Pol ! dziękuję za bardzo wyczerpującą odpowiedz. chyba doskwierają mi wszystkie opisane rodzaje napierdzielań:) ale jest jeden plus a w zasadzxe dwa: jedna sruba nie zahacza mi juz o strzałkę i mam komfort prostowania nogi,a druga srubka nie drazni mi scięgna lub tez nerwu( i tu mam wielką ulgę, bo przez rok nie mogłam raptownie zginac kolana, lezec w pozycji noga na noge i takie tam;) wiec jest luz:):):). ciekawe kiedy to minie i kiedy bede mogła znow chodzic normalnie bez kuli. to gwozdz moze sie wysunąc az 1,5 cm nawet jak na dole mam jeszcze rygle???hmmm ale wlasnie tak mnie boli i powstały trudności z chodzeniem, aaa korel w szpitalu spotkałam, dziewczyne z odszczepem:) podobnym do mojego...była rok po operacji i juz jej wyciągali gwozdzia..., pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

anita wrote:
korel wrote:
anita wrote:
was tez po dynamizacji kolano tak napierdzielało podczas chodzenia?
Napierdzielanie kolana i jego okolicy to dodatkowy urok dynamizacji. Niestety często wcale nie ten "dyskretny urok..." :( Jak wyciągają śrubki po tak długim czasie, to one też są oblane częściowo kostniną. Po wyciąganiu trochę Ci tam naruszają to wszystko, zostawiają poza tym jakieś dziurki, to i napierdziela - jest to tzw. napierdzielanie podynamizacyjne. Poza tym jak miałaś długo jednak odciążane kolano, to i w kolanie cała ta tkanka, kostnina, wiązadła itd. są wydelikacone. Wtedy doznajesz napierdzielania rannego (jak nagle zmienisz położenie nogi, słowem skręcisz ją nagle podczas wstawania z łóżka) lub napierdzelania wieczornego (jak dasz nodze w szkołę w ciągu dnia). Poza tymi rodzajami napierdzielań, istnieje także napierdzielanie przesuwno-gwoździowe, o którym już napisał Pol. Gwóźdź przesuwa się w piszczeli, jeśli miałaś jakieś luzy w zroście, to dynamizacja je właśnie kasuje i kości dociskają sie do siebie. To rodzaj napierdzielania ściskającego :)
A tak w ogóle teraz zaraz po dynamizacji uważaj na oblodzonych chodnikach i schodach, bo już nie masz pewnego ryglowania gwoździa w kolanie. Uważaj na siebie :)
Korel, Pol ! dziękuję za bardzo wyczerpującą odpowiedz. chyba doskwierają mi wszystkie opisane rodzaje napierdzielań:) ale jest jeden plus a w zasadzxe dwa: jedna sruba nie zahacza mi juz o strzałkę i mam komfort prostowania nogi,a druga srubka nie drazni mi scięgna lub tez nerwu( i tu mam wielką ulgę, bo przez rok nie mogłam raptownie zginac kolana, lezec w pozycji noga na noge i takie tam;) wiec jest luz:):):). ciekawe kiedy to minie i kiedy bede mogła znow chodzic normalnie bez kuli. to gwozdz moze sie wysunąc az 1,5 cm nawet jak na dole mam jeszcze rygle???hmmm ale wlasnie tak mnie boli i powstały trudności z chodzeniem, aaa korel w szpitalu spotkałam, dziewczyne z odszczepem:) podobnym do mojego...była rok po operacji i juz jej wyciągali gwozdzia..., pozdrawiam
tak musi ale niemusi zalezy jaka byle przerwa w miejscu zlamania moze zrosl sie Tobie ..rygle dolne trzymaja tylko gwozdzia aby nie wyszedl Tobie w razego czego kolanem ,przeciesz musi go cos trzymac aja sie zastanawiam czy jesli gwozdz jest w kosci czy produkuje szpik w tym miejscu czy dopiero sie odnowi jak go wyjma hmmm...kto wie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pol27 wrote:
anita wrote:
korel wrote:
Napierdzielanie kolana i jego okolicy to dodatkowy urok dynamizacji. Niestety często wcale nie ten "dyskretny urok..." :( Jak wyciągają śrubki po tak długim czasie, to one też są oblane częściowo kostniną. Po wyciąganiu trochę Ci tam naruszają to wszystko, zostawiają poza tym jakieś dziurki, to i napierdziela - jest to tzw. napierdzielanie podynamizacyjne. Poza tym jak miałaś długo jednak odciążane kolano, to i w kolanie cała ta tkanka, kostnina, wiązadła itd. są wydelikacone. Wtedy doznajesz napierdzielania rannego (jak nagle zmienisz położenie nogi, słowem skręcisz ją nagle podczas wstawania z łóżka) lub napierdzelania wieczornego (jak dasz nodze w szkołę w ciągu dnia). Poza tymi rodzajami napierdzielań, istnieje także napierdzielanie przesuwno-gwoździowe, o którym już napisał Pol. Gwóźdź przesuwa się w piszczeli, jeśli miałaś jakieś luzy w zroście, to dynamizacja je właśnie kasuje i kości dociskają sie do siebie. To rodzaj napierdzielania ściskającego :)
A tak w ogóle teraz zaraz po dynamizacji uważaj na oblodzonych chodnikach i schodach, bo już nie masz pewnego ryglowania gwoździa w kolanie. Uważaj na siebie :)
Korel, Pol ! dziękuję za bardzo wyczerpującą odpowiedz. chyba doskwierają mi wszystkie opisane rodzaje napierdzielań:) ale jest jeden plus a w zasadzxe dwa: jedna sruba nie zahacza mi juz o strzałkę i mam komfort prostowania nogi,a druga srubka nie drazni mi scięgna lub tez nerwu( i tu mam wielką ulgę, bo przez rok nie mogłam raptownie zginac kolana, lezec w pozycji noga na noge i takie tam;) wiec jest luz:):):). ciekawe kiedy to minie i kiedy bede mogła znow chodzic normalnie bez kuli. to gwozdz moze sie wysunąc az 1,5 cm nawet jak na dole mam jeszcze rygle???hmmm ale wlasnie tak mnie boli i powstały trudności z chodzeniem, aaa korel w szpitalu spotkałam, dziewczyne z odszczepem:) podobnym do mojego...była rok po operacji i juz jej wyciągali gwozdzia..., pozdrawiam
tak musi ale niemusi zalezy jaka byle przerwa w miejscu zlamania moze zrosl sie Tobie ..rygle dolne trzymaja tylko gwozdzia aby nie wyszedl Tobie w razego czego kolanem ,przeciesz musi go cos trzymac aja sie zastanawiam czy jesli gwozdz jest w kosci czy produkuje szpik w tym miejscu czy dopiero sie odnowi jak go wyjma hmmm...kto wie?
Mnie bolał piszczel po dynamizacji i od czasu do czasu jeszcze go czuje.Ale teraz juz przy intensywniejszych trningach.Dobrze ze mialem dolną dynamizacje,bo jakbym miał górna to gwozdz by sie wysunął w kolano i jeszcze gorzej bym mial niz mam,a mam troszke spuchnięte od samego poczatku.Ale tez w sumie juz sie nie moge doczekac kiedy wszystko wyjmą bo górne srubki uwierają więzadło poboczne i tez mam przez to problemy ze zginaniem nogi i trzymaniej jej w górze zgiętej.
Pol, nie ma mozliwosci produkowac się szpik.On odbuduje sie po wyjęciu gwozdzia. Kolega lekarz mi mówił, że szpik odpudowuje się bardzo szybko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pol27 wrote:
anita wrote:
korel wrote:
Napierdzielanie kolana i jego okolicy to dodatkowy urok dynamizacji. Niestety często wcale nie ten "dyskretny urok..." :( Jak wyciągają śrubki po tak długim czasie, to one też są oblane częściowo kostniną. Po wyciąganiu trochę Ci tam naruszają to wszystko, zostawiają poza tym jakieś dziurki, to i napierdziela - jest to tzw. napierdzielanie podynamizacyjne. Poza tym jak miałaś długo jednak odciążane kolano, to i w kolanie cała ta tkanka, kostnina, wiązadła itd. są wydelikacone. Wtedy doznajesz napierdzielania rannego (jak nagle zmienisz położenie nogi, słowem skręcisz ją nagle podczas wstawania z łóżka) lub napierdzelania wieczornego (jak dasz nodze w szkołę w ciągu dnia). Poza tymi rodzajami napierdzielań, istnieje także napierdzielanie przesuwno-gwoździowe, o którym już napisał Pol. Gwóźdź przesuwa się w piszczeli, jeśli miałaś jakieś luzy w zroście, to dynamizacja je właśnie kasuje i kości dociskają sie do siebie. To rodzaj napierdzielania ściskającego :)
A tak w ogóle teraz zaraz po dynamizacji uważaj na oblodzonych chodnikach i schodach, bo już nie masz pewnego ryglowania gwoździa w kolanie. Uważaj na siebie :)
Korel, Pol ! dziękuję za bardzo wyczerpującą odpowiedz. chyba doskwierają mi wszystkie opisane rodzaje napierdzielań:) ale jest jeden plus a w zasadzxe dwa: jedna sruba nie zahacza mi juz o strzałkę i mam komfort prostowania nogi,a druga srubka nie drazni mi scięgna lub tez nerwu( i tu mam wielką ulgę, bo przez rok nie mogłam raptownie zginac kolana, lezec w pozycji noga na noge i takie tam;) wiec jest luz:):):). ciekawe kiedy to minie i kiedy bede mogła znow chodzic normalnie bez kuli. to gwozdz moze sie wysunąc az 1,5 cm nawet jak na dole mam jeszcze rygle???hmmm ale wlasnie tak mnie boli i powstały trudności z chodzeniem, aaa korel w szpitalu spotkałam, dziewczyne z odszczepem:) podobnym do mojego...była rok po operacji i juz jej wyciągali gwozdzia..., pozdrawiam
tak musi ale niemusi zalezy jaka byle przerwa w miejscu zlamania moze zrosl sie Tobie ..rygle dolne trzymaja tylko gwozdzia aby nie wyszedl Tobie w razego czego kolanem ,przeciesz musi go cos trzymac aja sie zastanawiam czy jesli gwozdz jest w kosci czy produkuje szpik w tym miejscu czy dopiero sie odnowi jak go wyjma hmmm...kto wie?
To prawda co pisze PGB. Szpik powinien tak na dobre wypełnić piszczel szybko po wyjęciu gwoździa :) Nie wiem jak widoki u Was, ale mnie czeka jeszcze ponoć ok. roku - półtora z tym żelastwem :/ Wg mojego chirurga, tyle trzeba żeby te posiekane fragmenty kości mojej piszczeli stały się jedną. Więc następny sezon narciarski też pauzuję :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy wiecie już jak to jest po wyjęciu gwoździa, oprócz tego że waży sie mniej ? :) I chyba jest fajnie ? :/

 

Czy zaraz po wyjęciu można obciążać nogę na maxa, czy trzeba podpierać się kulą ? Czy po operacji od razu można chodzić, jeździć, skakać, itd ? Czy to tylko wygojenie nacięć ? Czy trzeba parę dni spędzić w szpitalu ? Obawiam się że u mnie tak, bo oprócz wyjęcia śrubek i samego gwoździa, muszą mi jeszcze odkuć i wyciągnąć pętle na piszczeli :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

korel wrote:

pol27 wrote:

anita wrote:

Korel, Pol ! dziękuję za bardzo wyczerpującą odpowiedz. chyba doskwierają mi wszystkie opisane rodzaje napierdzielań:) ale jest jeden plus a w zasadzxe dwa: jedna sruba nie zahacza mi juz o strzałkę i mam komfort prostowania nogi,a druga srubka nie drazni mi scięgna lub tez nerwu( i tu mam wielką ulgę, bo przez rok nie mogłam raptownie zginac kolana, lezec w pozycji noga na noge i takie tam;) wiec jest luz:):):). ciekawe kiedy to minie i kiedy bede mogła znow chodzic normalnie bez kuli. to gwozdz moze sie wysunąc az 1,5 cm nawet jak na dole mam jeszcze rygle???hmmm ale wlasnie tak mnie boli i powstały trudności z chodzeniem, aaa korel w szpitalu spotkałam, dziewczyne z odszczepem:) podobnym do mojego...była rok po operacji i juz jej wyciągali gwozdzia..., pozdrawiam

tak musi ale niemusi zalezy jaka byle przerwa w miejscu zlamania moze zrosl sie Tobie ..rygle dolne trzymaja tylko gwozdzia aby nie wyszedl Tobie w razego czego kolanem ,przeciesz musi go cos trzymac aja sie zastanawiam czy jesli gwozdz jest w kosci czy produkuje szpik w tym miejscu czy dopiero sie odnowi jak go wyjma hmmm...kto wie?

To prawda co pisze PGB. Szpik powinien tak na dobre wypełnić piszczel szybko po wyjęciu gwoździa :) Nie wiem jak widoki u Was, ale mnie czeka jeszcze ponoć ok. roku - półtora z tym żelastwem :/ Wg mojego chirurga, tyle trzeba żeby te posiekane fragmenty kości mojej piszczeli stały się jedną. Więc następny sezon narciarski też pauzuję :(

e tam Korel...u mnie juz sie odszczep zalał a dziura niezła była...widziałes, więc mam nadzieję, ze zelastwo wyjmą Ci max w wakacje:) pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

anita wrote:

korel wrote:

pol27 wrote:

tak musi ale niemusi zalezy jaka byle przerwa w miejscu zlamania moze zrosl sie Tobie ..rygle dolne trzymaja tylko gwozdzia aby nie wyszedl Tobie w razego czego kolanem ,przeciesz musi go cos trzymac aja sie zastanawiam czy jesli gwozdz jest w kosci czy produkuje szpik w tym miejscu czy dopiero sie odnowi jak go wyjma hmmm...kto wie?

To prawda co pisze PGB. Szpik powinien tak na dobre wypełnić piszczel szybko po wyjęciu gwoździa :) Nie wiem jak widoki u Was, ale mnie czeka jeszcze ponoć ok. roku - półtora z tym żelastwem :/ Wg mojego chirurga, tyle trzeba żeby te posiekane fragmenty kości mojej piszczeli stały się jedną. Więc następny sezon narciarski też pauzuję :(

e tam Korel...u mnie juz sie odszczep zalał a dziura niezła była...widziałes, więc mam nadzieję, ze zelastwo wyjmą Ci max w wakacje:) pozdrawiam

Widocznie Twój odszczep bardziej trunkowy był ... :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...