Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

korel wrote:
Czy mieliście jakieś problemy na bramkach na lotniskach w związku z przemycaniem metalowych elementów w piszczelach czy innych stawach ?
Coś piszczało ? Jakiś ekshibicjonizm przed celnikiem ? Osobista kontrola ? Czy tłumaczenie na migi "złamanie skrętno-spiralne zespolone gwoździem śródszpikowym ryglowanym śrubami" ?
to plotki z tym brzęczeniem na lotnisku-ja nie piskałam.grzeczna byłam.tylko celnik jakiś nadgorliwy-wmawiał mi że nóż mam w torebce a to była...motorola.takie braki w służbach mundurowych że już niewidomych zatrudniają :P
więc korel przykro mi - Twoje nadzieje na osobiste przeszukanie przez jakąś urodziwą celniczkę wydają się płonne :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
Belka wrote:
lisiu i Lillth :) to chyba już nierozłączne ,po złamaniach kłopot z kręgosłupem ,u mnie również ,na początku bardziej się skupiłam na nodze ,tłumaczyłam sobie ze tak chyba być powinno skoro cale ciało przechylone jest na jedna stronę i z czasem przy normalnym chodzeniu ból ustąpi a tu jednak nie ... Miałam serie zabiegów na odcinek dolny kręgosłupa ,prądy ,masaże
laser, poprawa była ale tylko czasowa później ból wracał ,teraz czekam na wizytę u neurologa oczywiście prywatnie bo na fundusz wizyta dopiero byłaby na koniec maja :-/
Kręgosłup każdemu o kulach, a zwłaszcza jednej kuli daje w kość :( Ciesz się że nie wysiada Ci staw biodrowy, po wielu mieisącach kuśtykania może sie pojawić :/
a może tak z hula hop się przećwiczyłeś ;)
mi nic nie wysiada ale chyba tylko dlatego że leżałam zamiast chodzić.całkowicie zaniedbałam później rehabilitacje.plus - kręgosłup nie boli minus-2 kg do przodu i długo kulałam.choć z tym utykaniem to też pozory bo tak na prawdę miałam jakieś niezrozumiałe opory żeby nogę stawiać jak zdrową.chyba odruchowo połamaniec nie chce obciążać w 100 procentach nogi bo kilku miesiącach jej nieużywania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Belka wrote:
lisiu wrote:
No proszę, zaglądam, a tu taaaak sentymentalnie :)
Idąc w ślady innych: złamana piszczel - za tydzień rocznica - bez operacji, ale za to gips przez 4 miesiące, o kulach jeszcze ze dwa miesiące, w listopadzie sanatorium z ZUS-u i mały regresik - kłopoty z kolanem, utykanie itp. Dziś mogę powiedzieć, że widocznie przećwiczyłam nogę w sanatorium, bo taka chciałam być "przykładna sanatoriuszka" i ćwiczyłam na maxa. Dziś także... siedzę w kołnierzu ortopedycznym, bo mam problemy z odcinkiem szyjnym kręgosłupa :( Lekarz dopatruje się powikłań spowodowanych złą postawą i obciążeniem lewj strony (złamana prawa noga). Ból karku, barku, drętwienie lewj ręki.... nic dobrego ;( Myślałam, że najgorsze skończyło się w tamtym roku, ale widocznie myliłam się...
No, ale... co nas nie zabije to nas wzmocni! Wszystkich starych i nowych pozdrawiam cieplutko :*
Wyszły ci jakieś zmiany kręgosłupa na RTG? jaka diagnozę lekarz ci wystawił? .mi drętwieje zwłaszcza w nocy mały palec u lewej reki ,może i to tez jest związane z kręgosłupem
Jedno złamanie a czuje się już jak emerytka ,wszystko dolega ,ciągle coś boli ,strzyka ...a dopiero jestem po 30 :]
hej Belka! oj wyszły, wyszły :( Nie będę wszystkiego pisać, bo to było z 5 linijek i aż wstyd by mi było, że tego tyle w moim młodym wieku - też jescze 3 na początku ;) Byłam u neurologa; zbadała mnie młotkiem i jej diagnoza brzmiała - Zaburzenia korzeni nerwów rdzeniowych szyjnych. Ucisk na nerwy daje drętwienie ręki itd itp. Za 10 dni mam laser i magntronik. Czuję się jak emerytka :(
PGB, a ja z jedną kulą to krótko chodziłam, jakieś 3-4 tygodnie. Praca z laptopem w łóżku i fotelu dają znać o sobie....
pozdrawiam wszystkich!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

korel wrote:

pgb1979 wrote:

Do osób z bolącym kręgosłupem. Wasi lekarze powinni Wam powiedzieć że z jedną kulą ma sie chodzić bardzo krótko, jak najmniej czasu, 2-3 tygodnie max. Przejscie z dwóch kul na chodzenie bez kul musi byc krótkie, bo czym dłuzej chodzi sie o jednej kuli tym mozna sobie narobic większego bałaganu z kręgosłupem. Nie bujcie sie odrzucic kule, poprostu trzeba tylko zachowac dużą ostroznosc w chodzeniu i jak najwięcej wzmacniac nogę(nogi) jezdząc na rowerku stacjonarnym. Noga musi jak najprędzej zaczac pracować normalnie i naturalnie czyli trzeba na niej chodzic.

No i popływać też można :) Cześć Pgb !

Witaj Korelku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agula wrote:
korel wrote:
Czy mieliście jakieś problemy na bramkach na lotniskach w związku z przemycaniem metalowych elementów w piszczelach czy innych stawach ?
Coś piszczało ? Jakiś ekshibicjonizm przed celnikiem ? Osobista kontrola ? Czy tłumaczenie na migi "złamanie skrętno-spiralne zespolone gwoździem śródszpikowym ryglowanym śrubami" ?
to plotki z tym brzęczeniem na lotnisku-ja nie piskałam.grzeczna byłam.tylko celnik jakiś nadgorliwy-wmawiał mi że nóż mam w torebce a to była...motorola.takie braki w służbach mundurowych że już niewidomych zatrudniają :P
więc korel przykro mi - Twoje nadzieje na osobiste przeszukanie przez jakąś urodziwą celniczkę wydają się płonne :D
Agniecha ma racje, nic nie piszczy, nie dzwoni... no chyba że osobiste dzwonki męskie ;) Takze między bajki trzeba włozyc te ploteczki. Moze w dawnych czasach gdy wkładali w nogi jakies badziewie to piskało.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pgb1979 wrote:
agula wrote:
korel wrote:
Czy mieliście jakieś problemy na bramkach na lotniskach w związku z przemycaniem metalowych elementów w piszczelach czy innych stawach ?
Coś piszczało ? Jakiś ekshibicjonizm przed celnikiem ? Osobista kontrola ? Czy tłumaczenie na migi "złamanie skrętno-spiralne zespolone gwoździem śródszpikowym ryglowanym śrubami" ?
to plotki z tym brzęczeniem na lotnisku-ja nie piskałam.grzeczna byłam.tylko celnik jakiś nadgorliwy-wmawiał mi że nóż mam w torebce a to była...motorola.takie braki w służbach mundurowych że już niewidomych zatrudniają :P
więc korel przykro mi - Twoje nadzieje na osobiste przeszukanie przez jakąś urodziwą celniczkę wydają się płonne :D
Agniecha ma racje, nic nie piszczy, nie dzwoni... no chyba że osobiste dzwonki męskie ;) Takze między bajki trzeba włozyc te ploteczki. Moze w dawnych czasach gdy wkładali w nogi jakies badziewie to piskało.
W standardzie to niby tak powinno być, ale w niektórych ciekawych krajach jest też przecież na bramkach kontrola temperatury, wiec może i prześwietlają jakoś na wskroś, do szpiku :/

Tak na wszelki wypadek, żebyś w samolocie nie wykręcił sobie śrubki z piszczeli i nie zrobił nikomu krzywdy.
Niedawno słyszałem gdzieś w radio, że Paris Hilton albo jakaś podobna laska wpięła sobie kolczyk jakoś tak ... głęboko ;) I dzwoniło na lotnisku jak cholera :D Widocznie włożyła sobie jakieś badziewie ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
pgb1979 wrote:
agula wrote:
to plotki z tym brzęczeniem na lotnisku-ja nie piskałam.grzeczna byłam.tylko celnik jakiś nadgorliwy-wmawiał mi że nóż mam w torebce a to była...motorola.takie braki w służbach mundurowych że już niewidomych zatrudniają :P
więc korel przykro mi - Twoje nadzieje na osobiste przeszukanie przez jakąś urodziwą celniczkę wydają się płonne :D
Agniecha ma racje, nic nie piszczy, nie dzwoni... no chyba że osobiste dzwonki męskie ;) Takze między bajki trzeba włozyc te ploteczki. Moze w dawnych czasach gdy wkładali w nogi jakies badziewie to piskało.
W standardzie to niby tak powinno być, ale w niektórych ciekawych krajach jest też przecież na bramkach kontrola temperatury, wiec może i prześwietlają jakoś na wskroś, do szpiku :/

Tak na wszelki wypadek, żebyś w samolocie nie wykręcił sobie śrubki z piszczeli i nie zrobił nikomu krzywdy.
Niedawno słyszałem gdzieś w radio, że Paris Hilton albo jakaś podobna laska wpięła sobie kolczyk jakoś tak ... głęboko ;) I dzwoniło na lotnisku jak cholera :D Widocznie włożyła sobie jakieś badziewie ;)
jakoś tak głęboko??? brzmi obiecująco.jakieś szczegóły???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Hej :) widzę że kazdy tu wraca - wiec ja też :) U mnie pod koniec kwietnia minie rok od wypadku. Jak już wczesniej pisałam ZUS wysłał mnie do sanatorium w Wieńcu-Zdroju. Zabiegi i cała obsługa uzdrowiskowa swietna- narzekać nie można. Z tego co pamietam to Lilith pytała jakie zabiegi miałam. Otóż z zabiegów miałam: krioteriapie, pole magnetyczne, laser, wirówke, kąpiel mineralną perełkową, lampe bioton, jonoforeze, ćwiczenia wolne stawu skokowego na suszce, rowerek stacjonarny, i chyba coś jeszcze ale juz nie pamietam teraz. Odpoczełam psychicznie przede wszystkim.

Jeśli chodzi o noge to bardziej boli bardziej puchnie i coś mi się w niej blokuje tak że nie moge stawem ruszyć w żadną strone. Troche mnie to nie niepokoi bo chyba tak nie powinno być. A no i w kolanie coś mi przeskakuje - co mnie w ogóle nie cieszy bo tego nie było po zdjęciu gipsu :( wiec nie wiem co jest :(

Zaraz po przyjeździe miałam komisje ZUS-owską. I przyznali dalsze mi 3 miesiące swiadczenia rehabilitacyjnego. W poniedziałek ide do doktor rehabilitacji aby zleciła mi dalsze zabiegi i zobaczymy co dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć jestem kolejnym "połamańcem" złamałem noge 01.01.2009 ... złamanię było nad kostka w piszczelu ... dzisiaj zdjęto mi gips ... chirurg kazal mi ruszac nogą cały czas , próbowac stawac i powolutku zaczynac chodzic ... jest jakiś sposób zeby szybciej zacząc chodzic czy trzeba sie męczyc ??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michal1234 wrote:
Cześć jestem kolejnym "połamańcem" złamałem noge 01.01.2009 ... złamanię było nad kostka w piszczelu ... dzisiaj zdjęto mi gips ... chirurg kazal mi ruszac nogą cały czas , próbowac stawac i powolutku zaczynac chodzic ... jest jakiś sposób zeby szybciej zacząc chodzic czy trzeba sie męczyc ??
hej nowy.szybciej zacząć chodzić???ja też miałam złamanie piszczeli nad kostką i mój chirurg nie kazał mi chodzić przez 2/3 miesiące.a teraz to powinieneś wolniej zacząć chodzić żeby znowu się nie połamać :P
najważniejsza to rehabilitacja i ćwiczenia nogi żeby odbudować zwiotczała mięśnie i staw skokowy-na mięśnie dobre są ćwiczenia z obciążeniem, na staw skokowy to ruchy stopą=w przód w tył, zginanie nogi w pozycji leżącej, pompki przy ścianie.jeśli zaczniesz już chodzić to dobry jest rowerek stacjonarny i basen.powodzenia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Michal1234 wrote:

Cześć jestem kolejnym "połamańcem" złamałem noge 01.01.2009 ... złamanię było nad kostka w piszczelu ... dzisiaj zdjęto mi gips ... chirurg kazal mi ruszac nogą cały czas , próbowac stawac i powolutku zaczynac chodzic ... jest jakiś sposób zeby szybciej zacząc chodzic czy trzeba sie męczyc ??

Wow! to szybko ci zdjęli! Ja nosiłam pełny gips 14 tygodni a też miałam złamaną piszczel. Ćwiczenia tak, jak Agula pisała pomogą Ci szybciej dojść do siebie, ale nie przesadzaj z intensywnością, bo może przynieść skutek odwrotny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Połamaniec wrote:
Hej Hej :) widzę że kazdy tu wraca - wiec ja też :) U mnie pod koniec kwietnia minie rok od wypadku. Jak już wczesniej pisałam ZUS wysłał mnie do sanatorium w Wieńcu-Zdroju. Zabiegi i cała obsługa uzdrowiskowa swietna- narzekać nie można. Z tego co pamietam to Lilith pytała jakie zabiegi miałam. Otóż z zabiegów miałam: krioteriapie, pole magnetyczne, laser, wirówke, kąpiel mineralną perełkową, lampe bioton, jonoforeze, ćwiczenia wolne stawu skokowego na suszce, rowerek stacjonarny, i chyba coś jeszcze ale juz nie pamietam teraz. Odpoczełam psychicznie przede wszystkim.
Jeśli chodzi o noge to bardziej boli bardziej puchnie i coś mi się w niej blokuje tak że nie moge stawem ruszyć w żadną strone. Troche mnie to nie niepokoi bo chyba tak nie powinno być. A no i w kolanie coś mi przeskakuje - co mnie w ogóle nie cieszy bo tego nie było po zdjęciu gipsu :( wiec nie wiem co jest :(
Zaraz po przyjeździe miałam komisje ZUS-owską. I przyznali dalsze mi 3 miesiące swiadczenia rehabilitacyjnego. W poniedziałek ide do doktor rehabilitacji aby zleciła mi dalsze zabiegi i zobaczymy co dalej.
Cześć Połamaniec! Z tym kolanem to masz dokładnie tak, jak ja po powrocie z sanatorium. Bardzo intensywnie ćwiczyłam i nogę przeciążyłam. Bolało mnie kolano, coś w nim strzelało i nawet zaczęłam utykać. Skończyło się na rezonansie magnetycznym, który - całe szczęście - nie zeznał niczego złego, oprócz jakiś zmian w łąkotce (ale to nie jest groźne). Po 1,5 - 2 miesiącach kolano i noga wróciła do siebie. Sam ordynator w sanatorium powiedział, że przez 3-4 tyg. każdy będzie "dochodził" do siebie po tej dawce zabiegów w sanatorium. A więc wychodzi na to, że to wszystko NORMALKA :)
pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lisiu ... no własnie ... coś mi w tym kolanie strzela przy zginaniu- szczegolnie w nocy jak przewracam sie z boku na bok i zginam noge w kolanie to słysze jak mi coś tam strzyka jak zaczynam zginać noge w kolanie to za którymś razem nic mi nie strzyknie. W ogóle jak zauwazyłam ta noga jest w ogóle jakaś taka ... słaba cała. Ze schodów zejść jak człowiek nie moge bo nie dość że w kostce sztywna to i w kolanie jakaś dziwna :( martwi mnie to. Ale mam nadzieję że i uzbrajam sie w cierpliwość że bedzie dobrze. Ahaaa ... jakbyście kiedyś w wiadomościach usłyszeli że w poczekalni do lekarza wywiązały się jakieś burdy i bójki - to bedzie znaczyło że ja w tym brałam udział :) hehehehe ... daje słowo ... ale jak czekam do ortopedy to mało brakuje aby doszło tam do bójki między pacjentami- defakto w większości .. moherami i tylko moja wrodzona kultura hamuje mnie od rzucenia porządnej wiązanki i zdzielenia niektórych kulą przez plecy ale na ile starczy mi opanowania i cierpliwosci to nie wiem ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agula wrote:
korel wrote:
pgb1979 wrote:
Agniecha ma racje, nic nie piszczy, nie dzwoni... no chyba że osobiste dzwonki męskie ;) Takze między bajki trzeba włozyc te ploteczki. Moze w dawnych czasach gdy wkładali w nogi jakies badziewie to piskało.
W standardzie to niby tak powinno być, ale w niektórych ciekawych krajach jest też przecież na bramkach kontrola temperatury, wiec może i prześwietlają jakoś na wskroś, do szpiku :/

Tak na wszelki wypadek, żebyś w samolocie nie wykręcił sobie śrubki z piszczeli i nie zrobił nikomu krzywdy.
Niedawno słyszałem gdzieś w radio, że Paris Hilton albo jakaś podobna laska wpięła sobie kolczyk jakoś tak ... głęboko ;) I dzwoniło na lotnisku jak cholera :D Widocznie włożyła sobie jakieś badziewie ;)
jakoś tak głęboko??? brzmi obiecująco.jakieś szczegóły???
Niestety nie miałem przyjemności sam sprawdzić :) oddałem się wyobraźni ... ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
agula wrote:
korel wrote:
W standardzie to niby tak powinno być, ale w niektórych ciekawych krajach jest też przecież na bramkach kontrola temperatury, wiec może i prześwietlają jakoś na wskroś, do szpiku :/

Tak na wszelki wypadek, żebyś w samolocie nie wykręcił sobie śrubki z piszczeli i nie zrobił nikomu krzywdy.
Niedawno słyszałem gdzieś w radio, że Paris Hilton albo jakaś podobna laska wpięła sobie kolczyk jakoś tak ... głęboko ;) I dzwoniło na lotnisku jak cholera :D Widocznie włożyła sobie jakieś badziewie ;)
jakoś tak głęboko??? brzmi obiecująco.jakieś szczegóły???
Niestety nie miałem przyjemności sam sprawdzić :) oddałem się wyobraźni ... ;)
:P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Połamaniec wrote:
Lisiu ... no własnie ... coś mi w tym kolanie strzela przy zginaniu- szczegolnie w nocy jak przewracam sie z boku na bok i zginam noge w kolanie to słysze jak mi coś tam strzyka jak zaczynam zginać noge w kolanie to za którymś razem nic mi nie strzyknie. W ogóle jak zauwazyłam ta noga jest w ogóle jakaś taka ... słaba cała. Ze schodów zejść jak człowiek nie moge bo nie dość że w kostce sztywna to i w kolanie jakaś dziwna :( martwi mnie to. Ale mam nadzieję że i uzbrajam sie w cierpliwość że bedzie dobrze. Ahaaa ... jakbyście kiedyś w wiadomościach usłyszeli że w poczekalni do lekarza wywiązały się jakieś burdy i bójki - to bedzie znaczyło że ja w tym brałam udział :) hehehehe ... daje słowo ... ale jak czekam do ortopedy to mało brakuje aby doszło tam do bójki między pacjentami- defakto w większości .. moherami i tylko moja wrodzona kultura hamuje mnie od rzucenia porządnej wiązanki i zdzielenia niektórych kulą przez plecy ale na ile starczy mi opanowania i cierpliwosci to nie wiem ...
Widzisz kule jednak czasem mają i dobre strony. Ja teraz bez nich czuje się taki ... bezbronny ... :(

Ale i tak utykam jak Kusy z filmu ... chyba nazywa się "Ranczo "
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tym utykaniem to dziwna sprawa.jak się kule wywali to podświadomie chcesz nadal jak najmniej forsować nogę.i wtedy kulejesz. nie przeczę że noga czasem boli i wtedy trudno jest chodzić "normalnie"-czyli stawiać stopę jak zdrową. ale z czasem wraca się do prawidłowego stąpania

 

Połamaniec to że strzyka nie musi być objawem niepokojącym-z lektury forum wynika, że jest to nierzadki przypadek.a po powrocie do całkowitego uruchomienia bóle są wyczuwalne tam gdzie się nie pojawiały wcześniej. noga jest słaba bo mięśnie na ogół są w opłakanym stanie.szczególnie że miałaś gips

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Mam straszny problem i dylemat...

Trenuje siatkówke rok mam 15 lat i calkiem nieźle mi idzie. dnia 8.01.09 kiedy grałem w piłkę ręczną złamałem piszczel( złamanie nasady bliższej kosci piszczelowej) oraz zerwałem wiązadła rzepki... obecnie noge mam w gipsie i za dwa tyg mi zdejmuja (ten gips) Zrobilem to sobie jak sie "wybijałem" czyli przy skoku... wiem dziwne ale potwierdzone przez lekarzy. Dnia 9.01 mialem operacje. Mam 2 śruby :/ :/

Mam pytania może ktos tu sie zna i z checia na nie odp:

Czy bede mógł trenowac? Czy nie bedzie mi ta noga przeszkadzac w przyszłości?? Kiedy bede mogl powrocic do treningow??

 

wyjmowanie srub z nogi najczesciej jest po 6-8 miesiacach w zaleznosci jak sie zrosnie...

 

Czy rehabilitacja sportowa cos da? Czy jest to poważna kontuzja jak dla sportowców?... PRosze!! o szybką odpowiedź..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie jestem ekspertem od urazów sportowych - pytanie czy odzyskasz pełną sprawność zależy w dużej mierze od Twojej biologii oraz od jakości przeprowadzonej operacji i dalszej rehabilitacji. Bez zastanowienia korzystaj ze wszystkich form tej ostatniej bo to jedyna możliwość jak najszybszego powrotu do zdrowia.

na pewno złamana noga będzie dawać o sobie znać (przepowiadamy pogodę :P ) ale jesteś młody w związku z czym nie można tracić nadziei.ja mam gwoździe w nodze ale nie przeszkadza mi to w bieganiu (a raczej rzadkim truchciku), pływaniu czy chodzeniu po górach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej! ze tak zapytam gdzie moge sie starac o jakies sanatorium po złamaniu kostki? Jestem ubezpieczona tylko u ojca w pracy przez zus. hmm czy jest mozliwosc ze dostane sznase na sanatorium ?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczor Starym i Nowym Połamancom

Tylko spuscic na jakis czas forum a tyle rzeczy tu sie dzieje ,widze ze wroćiła stara kadra i nowych,Wiec serdecznie pozdrawiam a co do mnei to milo spędzam sobei czas na tym swidczeniurehabilitacyjnym .Od połowy lutegomam juz wrescie ta oczekiwania rehabilitacje a szczeze noga mnei rwie i znow kuleje ....ale daje rade pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

patkaaa wrote:
Hej! ze tak zapytam gdzie moge sie starac o jakies sanatorium po złamaniu kostki? Jestem ubezpieczona tylko u ojca w pracy przez zus. hmm czy jest mozliwosc ze dostane sznase na sanatorium ?
Pozdrawiam
Ja skierowanie do sanatorium dostałam z ZUS-u. Ale chyba nie zawsze ZUS wysyła kazdego do sanatorium. Ja nie za bardzo chciałam a mnie wysłali, więc to róznie bywa. A samemu gdzie można sie starać o sanatorium to nawet nie wiem - bo sama to chyba bym się nie wysłała do sanatorium.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Własnie ... nie wiem jak Wasze połamane nogi ale moja ostatnio daje mi sie we znaki :( nie odpuszcza i alarmuje o swoim istnieniu do tego puchnie, coś w niej przeskakuje - bynajmniej tak czuje i jakby w srodku coś pulsowało- dziwne uczucie daje słowo ale normalne to chyba nie jest- a no i w dalszym ciągu w porównaniu do zdowej jest nadal sztywna i pod czas chodzenia coś mi sie w niej blokuje. A tak poza tym czy Wy też macie jakie dziwne objawy ogólnego rozbicia, senności, otępienia. Ja to mam wrazenie że jakaś zimowa depresja mnie łapie. W ogóle po tym sanatorium chyba nie mogę dojść do siebie. Jak nie zapalenie oskrzeli zaraz po przyjeździe mnie złapało to teraz noga mnie boli i ogólnie czuje sie beznadziejnie. Czy Wy też tak sie dziwnie czujecie czy tylko ja tak mam ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Połamaniec wrote:
patkaaa wrote:
Hej! ze tak zapytam gdzie moge sie starac o jakies sanatorium po złamaniu kostki? Jestem ubezpieczona tylko u ojca w pracy przez zus. hmm czy jest mozliwosc ze dostane sznase na sanatorium ?
Pozdrawiam
Ja skierowanie do sanatorium dostałam z ZUS-u. Ale chyba nie zawsze ZUS wysyła kazdego do sanatorium. Ja nie za bardzo chciałam a mnie wysłali, więc to róznie bywa. A samemu gdzie można sie starać o sanatorium to nawet nie wiem - bo sama to chyba bym się nie wysłała do sanatorium.
Kurcze bo ja bym byla za gdyby byla mozliwosc wyjazdu do sanatorium jak juz bede na chodzie... przedluzenie leczenia nogi jak narazie to o miesiac dluzej... bbo sie nie zrasta :( ehhhhhhhhhh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

możecie mi powiedzieć jak to jest z tymi śrubami a raczej z ich wyciąganiem?

Jak to wygląda? znieczulenie miejscowe czy raczej ogólne? Mam mieć (na dniach) wyciągane jakieś łączniki (po 3 m-cach) a za 10 m-cy kolejne śruby i blachę.

Proszę- napiszcie mi o swoich doświadczeniach. Jak to znieśliście? Było bardzo strasznie czy wręcz przeciwnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Połamaniec wrote:
Własnie ... nie wiem jak Wasze połamane nogi ale moja ostatnio daje mi sie we znaki :( nie odpuszcza i alarmuje o swoim istnieniu do tego puchnie, coś w niej przeskakuje - bynajmniej tak czuje i jakby w srodku coś pulsowało- dziwne uczucie daje słowo ale normalne to chyba nie jest- a no i w dalszym ciągu w porównaniu do zdowej jest nadal sztywna i pod czas chodzenia coś mi sie w niej blokuje. A tak poza tym czy Wy też macie jakie dziwne objawy ogólnego rozbicia, senności, otępienia. Ja to mam wrazenie że jakaś zimowa depresja mnie łapie. W ogóle po tym sanatorium chyba nie mogę dojść do siebie. Jak nie zapalenie oskrzeli zaraz po przyjeździe mnie złapało to teraz noga mnie boli i ogólnie czuje sie beznadziejnie. Czy Wy też tak sie dziwnie czujecie czy tylko ja tak mam ?
Nie tylko ty Moja droga :) ja tez się dziwnie czuje i moja noga także ,wydaje mi się ze to przez ciśnienie ,wczoraj tak mnie rwało ,puchło ,musiałam tabletki łykać i to nie w miejscu złamania tylko w stawie skokowym :-/wogole mnie to już przerasta tyle czasu a ja dalej kaleka ,zamiast być lepiej to gorzej .Za tydzień następna seria rehabilitacji ,nie wiem jak u ciebie ale mnie wkurza gatka dalszych znajomych i sąsiadów ...ze udaje ,pieszczę się ze sobą bo to niemożliwe tyle czasu się leczyć ...i ciągle coś nie tak ..a my połamańcy wiemy sami jak to jest ..a nie dawać rady pouczenia jeśli się tego samemu nie doświadczyło ,co zrobić takie mamy społeczeństwo swojego nie widza pod nosem a cudze dojrzą pod lasem
Fajnie ze już jesteś po sanatorium ,mnie ZUS nie skierował ale coś będę myśleć we własnym zakresie
pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

patkaaa wrote:
Połamaniec wrote:
patkaaa wrote:
Hej! ze tak zapytam gdzie moge sie starac o jakies sanatorium po złamaniu kostki? Jestem ubezpieczona tylko u ojca w pracy przez zus. hmm czy jest mozliwosc ze dostane sznase na sanatorium ?
Pozdrawiam
Ja skierowanie do sanatorium dostałam z ZUS-u. Ale chyba nie zawsze ZUS wysyła kazdego do sanatorium. Ja nie za bardzo chciałam a mnie wysłali, więc to róznie bywa. A samemu gdzie można sie starać o sanatorium to nawet nie wiem - bo sama to chyba bym się nie wysłała do sanatorium.
Kurcze bo ja bym byla za gdyby byla mozliwosc wyjazdu do sanatorium jak juz bede na chodzie... przedluzenie leczenia nogi jak narazie to o miesiac dluzej... bbo sie nie zrasta :( ehhhhhhhhhh
Z tego co mi wiadomo to ZUS kieruje na bezpłatną interwencję osoby, które uległy wypadkowi w pracy i w drodze do pracy- jeśli oczywiście stwierdzi, że pozwoli to na powrót do zdrowia a tym samym do pracy :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

blackpanther wrote:
Witam,
możecie mi powiedzieć jak to jest z tymi śrubami a raczej z ich wyciąganiem?
Jak to wygląda? znieczulenie miejscowe czy raczej ogólne? Mam mieć (na dniach) wyciągane jakieś łączniki (po 3 m-cach) a za 10 m-cy kolejne śruby i blachę.
Proszę- napiszcie mi o swoich doświadczeniach. Jak to znieśliście? Było bardzo strasznie czy wręcz przeciwnie?
Myślę ze znieczulenie w kręgosłup ,to masz trochę metalu ... ja miałam tylko 2 śruby i zdecydowałam ze je zostawię ,tu większość ma inne zespolenie (jakiś pręt wzdłuż piszczeli)i do tego śrubki
na pewno po wyjęciu będziesz musiał bardziej uważać ,wrócić do kul na jakiś czas ,lekarze powiedzą ci co i jak ..trzymaj się i napisz jak było :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...