Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

dzieki pgb i ela..

nie jestem wcale wysportowana, kiedys za dziecka bylam, ale pozniej przestalam w ogole cokolwiek robic!Probuje jednak co dzien cwiczyc i chodzic.ja dostalam zwolnienie tylko do 13go marca...mam nadzieje, ze chirurg przedluzy, bo nie wyobrazam sobie,abym miala z ta noga, ktora mimo wszystko czasami daje w kosc:)chodzic gdzies daleko i siedziec godzinami w miejscu...w ogole boje sie myslec o wychodzeniu z domu.nie dlatego, ze nie chce, ale mieszkam w bardzo straej kamienicy, ktorej schody sa bardzo strome i krotkie, niewygodne do chodzenia ze zdrowymi nogami, a o dopiero z chora noga...i mieszkam az na drugim pietrze..rany..bede wychodzic jak sniegu nie bedzie, bo boje sie wywrocic...wszystkiego sie boje teraz!!dookola mnie kocie lby, stare uliczki...nie ma normalnej drogi!jak ja bede chodzic?pozdrowka!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czytam, ze wiele osob ma problem z bolem. Napisze tak. W szpitalu prosilam sie o zastrzyki przeciwbolowe, bo spac nie moglam, a nic mi nie pomagalo,pomimo tego, iz srodki przeciwbolowe dostawalam 3 razy dziennie.Zastrzyk ciezko bylo wyprosic,a i tak nic nie dawal, tyle, ze moglam choc 2 godziny pospac jako-tako, bez tego nienosnego bolu nogi.Jak przyszlam do domu, lekarz mi przepisal cos innego niz dostawalm w szpitalu i nie wiem czy to zasluga lekow, zy domu, ale spie juz w miare ok i nie odczuwam masakry w nodze..oby nie zapeszyc.teraz przyjmuje 2 razy dziennie tramadol stada 200mg, po pol tabletki, a w razie duzego bolu cala i raz dziennie ibuhexal 600.za to marzna mi bardzo stpy, tzn.stopa w zlamanej nodze.jak boli, to pod kolanem, tam jest jeszcze opuchlizna.no i ogolnie przy dotyku to cala noga boli, ale nic juz dzieki bogu nie rwie i jak leze spokojnie, to jest ok.pozdrawiam was!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w szpitalu na noc dostawałam m0rfin ę. Jak wróciłam do domu to miałam delikatnie mówiąc szok. W domu brałam zaldiar (mieszanka paracetamolu i tramalu) oraz ketonal. Miesiąc walczyłam z bólem. Po zdjęciu gipsu ze dwa tygodnie marzłam w chorą nogę, wynik słabego krążenia w chorej kończynie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HELLO WSZYSTKIM :D

 

ból...no cóż trzeba się do niego chyba przyzwyczaić i dzielnie go znosić.po operacji dawali mi do wyboru do koloru ale potem lekarz powiedział że środki przeciwbólowe opóźniają zrost i mówił żebym -jak już muszę- brała...apap

 

krążenie-jest upośledzone w stopniu zatrważającym.najważniejsze są ćwiczenia,ruch nawet ten bierny (szczególnie w stawie skokowym np-w przód w tył, kręcenie stopą)i dobry jest prysznic przemienny.no i noga do ..góry

 

ja mam wywalanie gwoździa i 3 śrubek we wtorek *8 marca minie okrągły rok od złamania... więc trzymajcie kciuki.

 

pgb napisz kiedy Twoja pora :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Aga, to swietnie ze pozbedziesz sie juz zelastwa i ze kilka dni przede mną, przynajmniej opowiesz mi jak było ;) Ja natomiast dowiem się we wtorek kiedy mam wyjęcie, ale planowane jest na około 10 marca, takze w sumie bardzo blisko Twojego terminu :) A zatem oboje w najbliższym czasie będziemy "rodzic" te pręty i srubki ;)

Tak więc trzymaj się tam we wtorek, pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agula wrote:
HELLO WSZYSTKIM :D

ból...no cóż trzeba się do niego chyba przyzwyczaić i dzielnie go znosić.po operacji dawali mi do wyboru do koloru ale potem lekarz powiedział że środki przeciwbólowe opóźniają zrost i mówił żebym -jak już muszę- brała...apap

krążenie-jest upośledzone w stopniu zatrważającym.najważniejsze są ćwiczenia,ruch nawet ten bierny (szczególnie w stawie skokowym np-w przód w tył, kręcenie stopą)i dobry jest prysznic przemienny.no i noga do ..góry

ja mam wywalanie gwoździa i 3 śrubek we wtorek *8 marca minie okrągły rok od złamania... więc trzymajcie kciuki.

pgb napisz kiedy Twoja pora :P
Ale Ci zazdroszcze:) ja nie wiem kiedy mi wyjmą gwoździa. bylam na weselu tydzien temu i chyba przesadziłam z tańcem;] bo boli mnie kolano i w miejscu złamania..nigdy mnie nie bolalo w miejscu zlamania;/,czekam az przejdzie .wizyte kontrolną mam pod koniec marca, moze biedzie wiadomo juz kiedy sie pozbędę złomu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
Za dwa dni miną 4 tygodnie od d złamania przeze mnie nogi (trzonów obu kości goleni lewej). Po upadku na lodowisku wjazd do szpitala (sobota wieczór) i kwalifikacja do zabiegu operacyjnego zespalania kości piszczelowej gwoździem śródszpikowym. Po porannym obchodzie poniedzialkowym pan ordynator wypisał mnie do domu bez słowa wyjaśnienia. Na moje pytanie dlaczego skoro wcześniejsza decyzja była inna odpowiedział "taka zapadła decyzja". Byłam lekko zdziwiona i trochę zadowolona, że uciekłam spod noża. Niemniej niejednoznaczność stanowiska nie dawała mi spokoju. Po 10 dniach kontrola w tzw. przychodni, gdzie stary (mentalnie bardzo) zmęczony, znudzony lekarz przywitał mnie tymi slowy, że jak na swoje lata bardzo niesprawnie poruszam się o kulach. Zamurowało mnie, gdyż lekarz ze szpitala kazał mi leżeć i nie oddychać przez pirwsze 10 dni. Oczywiście chodziłam do WC przy pomocy kul i męża. Poirytowana odpowiedziałm ironicznie lekarzowi, że bardzo mi przykro i też wolałabym pląsać z kulami a najlepiej bez. Nie zrobiło to na nim wrażenia tylko powtórzył swoją kwestię. Zachowywał się jak drewno. Był niezadowolony, gdy zadawałam jakiekolwiek pytania. Na pytanie czym mam kontynuować profilaktykę przeciwzakrzepową odpowiedzial, że to zależy tylko od chorego czy chce.....O operacyjnym zespalaniu nie chciał słyszeć i oczywiście rozmawiać. Wróciłam do domu w złym stanie psychicznym i stwierdziłam, że więcej do niego nie pójdę. Przy pomocy przyjaciół znalazłam innego ortopedę, który (po trzech tygodniach od złamania) stwierdził, że noga już jest krótsza o 1cm i będzie się skracać (nie wiadomo o ile) i leczenie operacyjne jest niezbędne. Także za 2 dni (w niedzielę) ląduję w szpitalu (innego niż w dniu wypadku) a w poniedziałek kroją mi nogę i łamią na nowo. Szlag mnie trafia, że 4 tygodnie leżenia na kanapie, w tym bardzo bolesne pierwsze 14 dni, poszły na marne. Gdyby pierwszy szpital mnie zoperował to przygotowywałabym się do zdjęcia gipsu i pierwszej kąpieli.
Witam wszystkich!
Operacji nie było! Dowiedzialm się o tym w momencie oczekiwania na wywoz na salę operacyjnę. Grono lekarzy wraz z ordynatorem orzekło, że Operacja na tym etapie przyniosłaby więcej szkody niż pożytku, gdyż pojawiła się kostnina i dodatkowo poza łamaniem kości piszczelowe w miescu złamania należałoby dodatkowo złamać strzałkę w innym mijscu niż złamanie a orzeczenie ortopedy o tak mocnym skroceniu nogi jest przedwczesne ...Doznałam ostrego wk.......a wraz z uruchomieniem "kanałów łzowych". Tymbardziej, że w przeddzień przerobiłam całą procedurę przedoperacyjną tj.czopek w dupie, welflon i antybiotyki w żyle, rozmowy z anestezjologiem i lekarzem, nieprzespana noc i napisany testament a rano pani dziękujemy...Zrobiłam lekki raban przyszedł lekarz prowadzący potem ordynator, al odwrotu nie bylo. Leżę dalej w domu na swojej kanapie i zrastam się ze świadomością że być może będę miała nogę krótszą i mogę kuleć.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

anita wrote:
agula wrote:
HELLO WSZYSTKIM :D

ból...no cóż trzeba się do niego chyba przyzwyczaić i dzielnie go znosić.po operacji dawali mi do wyboru do koloru ale potem lekarz powiedział że środki przeciwbólowe opóźniają zrost i mówił żebym -jak już muszę- brała...apap

krążenie-jest upośledzone w stopniu zatrważającym.najważniejsze są ćwiczenia,ruch nawet ten bierny (szczególnie w stawie skokowym np-w przód w tył, kręcenie stopą)i dobry jest prysznic przemienny.no i noga do ..góry

ja mam wywalanie gwoździa i 3 śrubek we wtorek *8 marca minie okrągły rok od złamania... więc trzymajcie kciuki.

pgb napisz kiedy Twoja pora :P
Ale Ci zazdroszcze:) ja nie wiem kiedy mi wyjmą gwoździa. bylam na weselu tydzien temu i chyba przesadziłam z tańcem;] bo boli mnie kolano i w miejscu złamania..nigdy mnie nie bolalo w miejscu zlamania;/,czekam az przejdzie .wizyte kontrolną mam pod koniec marca, moze biedzie wiadomo juz kiedy sie pozbędę złomu.
anita uszy do góry :D
Twój czas też nadejdzie.a co do pobolewania to się nie przejmuj.mnie noga bolała we wszystkich możliwych miejscach.na początku w ogóle nie bolała w miejscu złamania a potem a i owszem.czasem jak ją nadwyrężam to mi się....zapada-robi się dołek wzdłuż piszczeli.lekarz mówi że to normalne bo z przodu nie ma mięśni i jak spuchnie to tworzy się zapaść...nie będę już wspominać o górce z kości nad stawem skokowym
a we wtorek znowu krojenie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agula wrote:
anita wrote:
agula wrote:
HELLO WSZYSTKIM :D

ból...no cóż trzeba się do niego chyba przyzwyczaić i dzielnie go znosić.po operacji dawali mi do wyboru do koloru ale potem lekarz powiedział że środki przeciwbólowe opóźniają zrost i mówił żebym -jak już muszę- brała...apap

krążenie-jest upośledzone w stopniu zatrważającym.najważniejsze są ćwiczenia,ruch nawet ten bierny (szczególnie w stawie skokowym np-w przód w tył, kręcenie stopą)i dobry jest prysznic przemienny.no i noga do ..góry

ja mam wywalanie gwoździa i 3 śrubek we wtorek *8 marca minie okrągły rok od złamania... więc trzymajcie kciuki.

pgb napisz kiedy Twoja pora :P
Ale Ci zazdroszcze:) ja nie wiem kiedy mi wyjmą gwoździa. bylam na weselu tydzien temu i chyba przesadziłam z tańcem;] bo boli mnie kolano i w miejscu złamania..nigdy mnie nie bolalo w miejscu zlamania;/,czekam az przejdzie .wizyte kontrolną mam pod koniec marca, moze biedzie wiadomo juz kiedy sie pozbędę złomu.
anita uszy do góry :D
Twój czas też nadejdzie.a co do pobolewania to się nie przejmuj.mnie noga bolała we wszystkich możliwych miejscach.na początku w ogóle nie bolała w miejscu złamania a potem a i owszem.czasem jak ją nadwyrężam to mi się....zapada-robi się dołek wzdłuż piszczeli.lekarz mówi że to normalne bo z przodu nie ma mięśni i jak spuchnie to tworzy się zapaść...nie będę już wspominać o górce z kości nad stawem skokowym
a we wtorek znowu krojenie
dasz rade:) ja juz powoli wybuieram suknie...liczylam na to ze zrzuce jeszcze z 5 kg...ale chiba nieststy te piekne czasy juz nie nadejdą;) no i pojde do slubu z "boczkami" i łapami tygrysa:D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
LillaKorn wrote:
Za dwa dni miną 4 tygodnie od d złamania przeze mnie nogi (trzonów obu kości goleni lewej). Po upadku na lodowisku wjazd do szpitala (sobota wieczór) i kwalifikacja do zabiegu operacyjnego zespalania kości piszczelowej gwoździem śródszpikowym. Po porannym obchodzie poniedzialkowym pan ordynator wypisał mnie do domu bez słowa wyjaśnienia. Na moje pytanie dlaczego skoro wcześniejsza decyzja była inna odpowiedział "taka zapadła decyzja". Byłam lekko zdziwiona i trochę zadowolona, że uciekłam spod noża. Niemniej niejednoznaczność stanowiska nie dawała mi spokoju. Po 10 dniach kontrola w tzw. przychodni, gdzie stary (mentalnie bardzo) zmęczony, znudzony lekarz przywitał mnie tymi slowy, że jak na swoje lata bardzo niesprawnie poruszam się o kulach. Zamurowało mnie, gdyż lekarz ze szpitala kazał mi leżeć i nie oddychać przez pirwsze 10 dni. Oczywiście chodziłam do WC przy pomocy kul i męża. Poirytowana odpowiedziałm ironicznie lekarzowi, że bardzo mi przykro i też wolałabym pląsać z kulami a najlepiej bez. Nie zrobiło to na nim wrażenia tylko powtórzył swoją kwestię. Zachowywał się jak drewno. Był niezadowolony, gdy zadawałam jakiekolwiek pytania. Na pytanie czym mam kontynuować profilaktykę przeciwzakrzepową odpowiedzial, że to zależy tylko od chorego czy chce.....O operacyjnym zespalaniu nie chciał słyszeć i oczywiście rozmawiać. Wróciłam do domu w złym stanie psychicznym i stwierdziłam, że więcej do niego nie pójdę. Przy pomocy przyjaciół znalazłam innego ortopedę, który (po trzech tygodniach od złamania) stwierdził, że noga już jest krótsza o 1cm i będzie się skracać (nie wiadomo o ile) i leczenie operacyjne jest niezbędne. Także za 2 dni (w niedzielę) ląduję w szpitalu (innego niż w dniu wypadku) a w poniedziałek kroją mi nogę i łamią na nowo. Szlag mnie trafia, że 4 tygodnie leżenia na kanapie, w tym bardzo bolesne pierwsze 14 dni, poszły na marne. Gdyby pierwszy szpital mnie zoperował to przygotowywałabym się do zdjęcia gipsu i pierwszej kąpieli.
Witam wszystkich!
Operacji nie było! Dowiedzialm się o tym w momencie oczekiwania na wywoz na salę operacyjnę. Grono lekarzy wraz z ordynatorem orzekło, że Operacja na tym etapie przyniosłaby więcej szkody niż pożytku, gdyż pojawiła się kostnina i dodatkowo poza łamaniem kości piszczelowe w miescu złamania należałoby dodatkowo złamać strzałkę w innym mijscu niż złamanie a orzeczenie ortopedy o tak mocnym skroceniu nogi jest przedwczesne ...Doznałam ostrego wk.......a wraz z uruchomieniem "kanałów łzowych". Tymbardziej, że w przeddzień przerobiłam całą procedurę przedoperacyjną tj.czopek w dupie, welflon i antybiotyki w żyle, rozmowy z anestezjologiem i lekarzem, nieprzespana noc i napisany testament a rano pani dziękujemy...Zrobiłam lekki raban przyszedł lekarz prowadzący potem ordynator, al odwrotu nie bylo. Leżę dalej w domu na swojej kanapie i zrastam się ze świadomością że być może będę miała nogę krótszą i mogę kuleć.....
nie musi być tak, jak lekarz powiedział. Mnie na komisji ZUS też orzecznik stwierdził "no taaak, będzie miała pani krótszą nogę". Doznałam wstrząsu i szoku, ale wcale tak nie stało się. Nie kuleję i krótszej nogi też nie mam. A nawet jeśli mam, to jest to niezauważalne. Bierz z dystansem te wszystkie newsy lekarzy.
pozdrawiam i zdrówka życzę :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja pisalam wczoraj, ze po tych srodkach, ktore mi lekarz do domu zapisal, jest fanie..no to sie przeliczylam, bo dzis nie wiem co ze soba robic, tak mnie boli.Co do zimnej stopy-dzieki za wyjasnienie.Teraz juz wiem, ze to tez normal,niestety.Lekarze,korzy kaza odstawiac srodki przeciwbolowe, chyba nigdy nie mieli polamanych nog..przeciez nie trujemy sie dla przyjemnosci!Ja probuje nie brac, jesli nie musze...no, ale wymiekam i jednak musze...trzymam kciuki za wyciaganie srub, a Tobie LillaKorn naprawde wspolczuje.ak Ty sie musisz czuc...ale chyba w koncu wyjdzie na to, ze wiedzieli, co mowia...hm?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że to uczucie będzie mi towarzyszyło conajmniej do zdjęcia gipsu czyli ok. 2 m-cy. Wtedy będzie wiadomo, który team miał rację. Oczywiście nic nie jest przesądzone w związku z czym niekiedy pesymizm góruje nad optymizmem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak czytam ponownie to co Napisalas i to co ja odpisalam, to mysle, ze napisalam kompletnie bez sensu, bo i lekarze nie wiedza co mowia...a Ty na tym najgorzej wychodzisz.Glowa do gory,Lisiu napisala,jak u niej bylo...bedzie na pewno dobrze!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LilaKorn, jestem w szoku, że przerwali zabieg! Czy to nie wygląda na oszczędności w szpitalu po prostu? A byłaś gdzieś prywatnie? Ja miałam to samo, tzn kostnina pojawiła mi się w strzałce, ale podczas operacji mi ją zeskrobali, ponastawiali wszystko i 5 tygodni po zabiegu chodziłam po domu bez kul. Zdecydowałam się na operację, bo nie chodziło o minimalne skrócenie nogi, tylko anatomiczne ustawienie stopy (miałam przemieszczenie).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn, skoro tylu lekarzy podjęło decyzję, to chyba wiedzieli co robią? przynajmniej wydali jedną opinię, u mnie co lekarz to mowił co innego. nie martw się na zapas, każdy z nas miał tysiąc watpliwości, a jakoś powoli z tego wychodzimy. trzymaj się.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że byłam prywatnie inaczej nie znalazłabym się w szpitalu. Myślę, że skoro przeszłam całą drogę przedoperacyjną to była to decyzja o charakterze medycznym. Jagno powiedz mi w jakim czasie od złamania miałaś swój zabieg?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy moze mi ktos napisac, po jakim czasie mial zdjety opatrunek po zdjeciu szwow?

mnie wyjeli szwy 19go i nadal leze w tym samym opatrunku, ktory mi w szpitalu po zdjeciu szwow zalozyli, a wizyte u hirurga mam dopiero za tydzien.pielegniarka, gdy ja o to pytalam, powiedziala, ze jesli sie opatrunek trzyma, to moze tyle na nodze byc...czy i u was bylo podobnie?no i kiedy bede sie mogla porzadnie wymyc?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mago69 wrote:
czy moze mi ktos napisac, po jakim czasie mial zdjety opatrunek po zdjeciu szwow?
mnie wyjeli szwy 19go i nadal leze w tym samym opatrunku, ktory mi w szpitalu po zdjeciu szwow zalozyli, a wizyte u hirurga mam dopiero za tydzien.pielegniarka, gdy ja o to pytalam, powiedziala, ze jesli sie opatrunek trzyma, to moze tyle na nodze byc...czy i u was bylo podobnie?no i kiedy bede sie mogla porzadnie wymyc?
hmmm z doświadczenia wiem że opatrunek zmienia się codziennie bądź co drugi dzień jak masz nie zagojone rany.po zdjęciu szwów jest podobnie.po około tygodniu ja w ogóle nie zakładałam opatrunku bo nie sączyło się nic i ranki były zasklepione.i pomimo zdjęcia szwów nie moczyłam w ogóle nogi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

anita wrote:
agula wrote:
anita wrote:
Ale Ci zazdroszcze:) ja nie wiem kiedy mi wyjmą gwoździa. bylam na weselu tydzien temu i chyba przesadziłam z tańcem;] bo boli mnie kolano i w miejscu złamania..nigdy mnie nie bolalo w miejscu zlamania;/,czekam az przejdzie .wizyte kontrolną mam pod koniec marca, moze biedzie wiadomo juz kiedy sie pozbędę złomu.
anita uszy do góry :D
Twój czas też nadejdzie.a co do pobolewania to się nie przejmuj.mnie noga bolała we wszystkich możliwych miejscach.na początku w ogóle nie bolała w miejscu złamania a potem a i owszem.czasem jak ją nadwyrężam to mi się....zapada-robi się dołek wzdłuż piszczeli.lekarz mówi że to normalne bo z przodu nie ma mięśni i jak spuchnie to tworzy się zapaść...nie będę już wspominać o górce z kości nad stawem skokowym
a we wtorek znowu krojenie
dasz rade:) ja juz powoli wybuieram suknie...liczylam na to ze zrzuce jeszcze z 5 kg...ale chiba nieststy te piekne czasy juz nie nadejdą;) no i pojde do slubu z "boczkami" i łapami tygrysa:D
moja koleżanka też powoli wybierała suknie...6 miesięcy w sumie :D
kg się nie przejmuj...będziesz miała takiego stresa przed zamążpójściem że je zgubisz.zresztą po Twoim profilu na nk trudno się dopatrzeć nadwagi...nawet jeżeli dodamy te kg :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Droga Anito!

Dzień Twojego ślubu i wesela będzie, wyjątkowy, piękny i nadzwdzwyczajny i nie zepsuje go owe 5kg o ile w gorączce przedślubnej ich nie zgubisz. Mnie też czeka jako gościa bardzo prestiżówe i wypasione wesele kuzynki, na które się wybieram: z gipsem lub bez gipsu, z kulą lub bez, w słońcu lub w deszczu. Termin niefartowny bo 30.05 czyli jeszcze w cyklu leczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki Agula za odpowiedz.Tez mi sie to nie podoba...zadzwonie dzis do lekarza pierwszego kontaktu.W szpitalu tez mi zmieniali co 2,3 dni opatrunek.teraz juz tyle czasu leze w jednym...to chyba sie moze paskudzic, nie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mago69 wrote:
dzieki Agula za odpowiedz.Tez mi sie to nie podoba...zadzwonie dzis do lekarza pierwszego kontaktu.W szpitalu tez mi zmieniali co 2,3 dni opatrunek.teraz juz tyle czasu leze w jednym...to chyba sie moze paskudzic, nie?
wystarczy zajrzeć w miejsce zbrodni :P
ja sama sobie zmieniałam-zakładałam rękawiczki,wyposażyłam się w wyjałowione waciki i bawiłam w pielęgniarkę.jeszcze zakupiłam w sprayu taki płyn z antybiotykiem przyspieszający gojenie Bivacyn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
Droga Anito!
Dzień Twojego ślubu i wesela będzie, wyjątkowy, piękny i nadzwdzwyczajny i nie zepsuje go owe 5kg o ile w gorączce przedślubnej ich nie zgubisz. Mnie też czeka jako gościa bardzo prestiżówe i wypasione wesele kuzynki, na które się wybieram: z gipsem lub bez gipsu, z kulą lub bez, w słońcu lub w deszczu. Termin niefartowny bo 30.05 czyli jeszcze w cyklu leczenia.
jaha :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

pol27 wrote:

Witajcie ,wrocilem od nerologa On nie widzi nic konkretnego ale musze isc na badanie EMG .Beda badac mnie pradem i wtedy stwierdzi co mi jest ,bezsens....

Pol, tylko nie daj się podłączyć do fazy ;

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agula wrote:
HELLO WSZYSTKIM :D

ból...no cóż trzeba się do niego chyba przyzwyczaić i dzielnie go znosić.po operacji dawali mi do wyboru do koloru ale potem lekarz powiedział że środki przeciwbólowe opóźniają zrost i mówił żebym -jak już muszę- brała...apap

krążenie-jest upośledzone w stopniu zatrważającym.najważniejsze są ćwiczenia,ruch nawet ten bierny (szczególnie w stawie skokowym np-w przód w tył, kręcenie stopą)i dobry jest prysznic przemienny.no i noga do ..góry

ja mam wywalanie gwoździa i 3 śrubek we wtorek *8 marca minie okrągły rok od złamania... więc trzymajcie kciuki.

pgb napisz kiedy Twoja pora :P
Agula, trzymam za Ciebie kciuki :)

Na pewno będzie szybko i bezboleśnie ;)
Najważniejsze, że staniesz na własnych kościach, bez wspomagania. Taaaaaaaaka ulga ! będziesz skakać z radości :D

Napisz jak było, koniecznie !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
agula wrote:
HELLO WSZYSTKIM :D

ból...no cóż trzeba się do niego chyba przyzwyczaić i dzielnie go znosić.po operacji dawali mi do wyboru do koloru ale potem lekarz powiedział że środki przeciwbólowe opóźniają zrost i mówił żebym -jak już muszę- brała...apap

krążenie-jest upośledzone w stopniu zatrważającym.najważniejsze są ćwiczenia,ruch nawet ten bierny (szczególnie w stawie skokowym np-w przód w tył, kręcenie stopą)i dobry jest prysznic przemienny.no i noga do ..góry

ja mam wywalanie gwoździa i 3 śrubek we wtorek *8 marca minie okrągły rok od złamania... więc trzymajcie kciuki.

pgb napisz kiedy Twoja pora :P
Agula, trzymam za Ciebie kciuki :)

Na pewno będzie szybko i bezboleśnie ;)
Najważniejsze, że staniesz na własnych kościach, bez wspomagania. Taaaaaaaaka ulga ! będziesz skakać z radości :D

Napisz jak było, koniecznie !
skakanie sobie odpuszczę na jakieś ...dwie doby.po tym znieczuleniu trzeba leżeć 12 godz bez ruszania głową...to chyba dlatego żeby nie dostać traumy po robocie traumatologów...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pgb1979 wrote:
Hej Aga, to swietnie ze pozbedziesz sie juz zelastwa i ze kilka dni przede mną, przynajmniej opowiesz mi jak było ;) Ja natomiast dowiem się we wtorek kiedy mam wyjęcie, ale planowane jest na około 10 marca, takze w sumie bardzo blisko Twojego terminu :) A zatem oboje w najbliższym czasie będziemy "rodzic" te pręty i srubki ;)
Tak więc trzymaj się tam we wtorek, pzdr.
Pgb, to przynajmniej sprawdzisz jak to jest "mieć cesarkę" ;)
Bo siłami natury to raczej nie wylezie, no chyba że skoczysz na nogi z 2 piętra :D

Trzymaj się !!! (poręczy łóżka ?), jak Cię będą rozkręcać :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

korel wrote:

pol27 wrote:

Witajcie ,wrocilem od nerologa On nie widzi nic konkretnego ale musze isc na badanie EMG .Beda badac mnie pradem i wtedy stwierdzi co mi jest ,bezsens....

Pol, tylko nie daj się podłączyć do fazy ;

korel tak sobie parafrazuje tylko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...