Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

andzela88 wrote:
Prawie robi dużą różnicę ;) Ale jednak zdam się na Twoje i mago rady, i zacznę bezstresowo stąpać :D
Spokojnie, ale do przodu :)

Bez naszego postępu w chodzeniu, nie będzie postępu w zroście :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
andzela88 wrote:
mago69 wrote:
juz nie, ale jak bylam u lekarza i mu pokazywalam jak chodze, to sie gibalam jak kaczka, a w domu po prostu zaczelam uwazac na to jak chodzic i utrzymywalam sie w pionie:)
Cwicze to caly czas, po prostu staram sie chodzic wyprostowana i nie kiwac sie na boki - Pocwicz!To naprawde wychodzi!!
To wszystko lezy w glowie...teraz nie wiem i nie rozumiem dlaczego nie probowalam normalnie chodzic, tylko z uciekajaca noga sie gibalam...Stawiaj mniejsz ekroki na poczatek i wyobraz sobie, ze Masz ksiazke na glowie...a Nabierzesz wiekszej gibkosci:)
hehe...Korel ma fantastyczne poczucie humoru.
Masz racje to wszystko siedzi w głowie! Boję się np. że powyginam śruby dolne przy takim swobodnym chodzeniu albo np. coś mi tam w nodze gruchnie..
Nic tam nie powinno gruchnąć - "wsłuchuj" się w swój organizm (feel your body !) :)

Jak coś gruchnie, to albo b. bardzo duże przeciążenie (np. wylecisz z trasy jak wojtex) albo wada materiałowa śrubki. Prawie się nie zdarza :)
Teraz Korel Piszesz, ze sieprawie nie zdarza, a jakis czas temu straszyles horrorami z poluzowanymi srubkami w roli glownej:)
Jasne, ze nie mozna z niczym przesadzac, ale to czuc jak sie cos tam ma stac...chyba?
Ja sie czuje dobrze poskladana a i lekarz nie byl przeciw...wiec co mam sie wylaczac z obiegu?:)
Korel...bedzie ok..i z siebie tez sei Potrafisz smiac, a to wieeelka cecha dodatnia!:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

andzela88 wrote:
Prawie robi dużą różnicę ;) Ale jednak zdam się na Twoje i mago rady, i zacznę bezstresowo stąpać :D
Tak trzymac!!:)
Nie bedziesz Zalowala, a na pewno szybko Poczujesz roznice ..Pisz jak Ci idzie!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
andzela88 wrote:
Prawie robi dużą różnicę ;) Ale jednak zdam się na Twoje i mago rady, i zacznę bezstresowo stąpać :D
Spokojnie, ale do przodu :)

Bez naszego postępu w chodzeniu, nie będzie postępu w zroście :)
No właśnie, więc trza chodzić :) ciekawe tylko czy lekarz jak zobaczy mnie bez kul będzie tak samo optymistycznie nastawiony? ;) nie ma wyjścia :) bo ja już więcej przyjaciela przy nodze mieć nie chce i już :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mago69 wrote:
Andzela...Ty chcesz biegac juz w ogole bez kul po dworze?
Ja biegam po domu...
Aż na tyle to ja odważna nie jestem :) biore ją ze sobą, ale już więcej leży na siedzeniu w aucie pełniąc funkcję tym razem podpory psychicznej :) chyba, że idę na dłuższe wyprawy to zabieram ją ze sobą, bo szybciej mogę iść :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
pgb1979 wrote:
I ja życzę również zdrowych, wesołych i pogodnych Świąt Wielkiej Nocy i mokrego Śmigusa Dyngusa. Trzymajcie się, pozdrowionka.
Jak funkcjonujesz bez żelastwa ?

Oprócz tego że Ci go brakuje ... :lol:

Wszystko OK ? Co z kolanem ? Biegasz ? Klękasz ? Jeździsz na rowerze ? Grasz w piłkę ?
hejka
Jak do tej pory to przede wszystkim czuje ze nie mam złomu podczas prostowania nogi. Gdy pręt był w nodze to przy maxymalnym wyproście odczuwałem niewielki ból i dyskomfort. Teraz już tego nie czuje w kolanie.
Kolano w zasadzie wróciło do wyglądu z czasów pręta, czyli jest większe niż zdrowe. Chyba spitolili mi pierwszą operację i już tak zostanie :/
Dziś odbyłem pierwszy trening od czasu wyjęcia pręta.Mniej więcej czuję że wszystko wraca do normy. Mam tu na myśli więzadła które zostały naruszone podczas operacji. A naruszone dlatego, że aby dostac sie do pręta, trzeba było je troche przesunać na bok. Opuchlizny nogi już nie ma. Dziś jeździłem na rowerze stacjonarnym około 10 km na dosyć dużym obciązeniu, ale oczywście nie mozna przesadzac bo długiej przerwie. Oczywiście wyszedłem sobie przed dom i troche pobawiłem się z piłką, żonglerka itp. Technika po rocznym rozbracie mimo wszystko pozostała :) przynajmniej podczas delikatnej gry z cieniem ;) Ale nie powiem, niektóre ćwiczenia rozciągające i delikatny bieg spowodował że od razu odczuwa sie że mieśnie są zastane i duzo czasu minie zanim niektore z nich sie odbuduje. Codzien bede zwiększał obciązenia i czas treningów. Myślę ze jesli nie będzie zadnego bólu to za tydzien pojde pobiegac do pobliskiego parku, a to już będzie duży wyczyn ;)
Pozostaje jeszcze jedna sprawa negatywna. Nie wiem czemu, ale w trzech z czterech ciętych miejsc, pod bliznami zrobiły mi się włókniaki, czyli narośla-zgrubienia, które przy dotyku bolą :/ Na kolanie pod blizną również, co przeszkadza mi uklęknąć :/ Niebawem wybiorę sie do chirurga miękkiego i niech on to zbada sie wypowie w tym temacie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

andzela88 wrote:
mago69 wrote:
i Sluchaj Korela..On wie co Pisze!:)
Korela to grzech nie słuchać ;) czasami sie zastanawiałam czy to nie jakiś ortopeda wysłany na forum by nas tu pouczać ;)
Chcialoby sie...
Chodzisz po dworze o jedenj kuli?Fajnie, no mnie na razie poradzili rehabilitant i ortopeda brac dwie...ale mnie to tak wkurza, ze...sama Wiesz!
Napiszcie ludziska, jakie cwiczenia Wykonujecie, zeby miec udo takie jak w drugiej nodze...ja niby mam te rehabilitacje, ale efektow nie widze...moze sie nie przykaladam, ale specjalnych cwiczen tez nie mam...:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mago69 wrote:
Polamana Kaska!
Mnie lekarze w szpitalu kazali sie nie oszczedzac z chodzeniem, lekarz polskiego pochodzeni kazal lezec prawie miesiac bez ruchu w lozku, a jak to chirurg uslyszal, to mnie zbesztal, pytajac, dlaczego po operacji noge meczylam, a potem juz nic?
Ja po 10 dniach mialam obciazac juz 20 kilo!/na wadze sie to odwaza, jak pisala Lilla/,a teraz to juz full i niczego sie nie boje:)Nie sluchaj lekarzy za bardzo, tylko organizmu,on tez podpowiada na ile Cie stac..czyz nie?
Dokładnie tak samo postępuję - słucham lekarzy z pewnym dystansem. W Austrii lekarz, który mnie operował nie kazał nogi obciążać przz 6 tygodni, w Polsce inny lekarz też. Potem byłam u jeszcze jednego ortopedy, który preferuje bardziej zdecydowaną metodę rehabilitacji, tj. obciążanie zaraz po 2 dniach po operacji. Jak widać lekarze różnie podchodzą do leczenia (medycyna jest sztuką), o czym już tu pisałam, większość woli asekurować się (bo co będzie, jak się źle zrośnie?), a drudzy idą na całość. Ja po prostu sama starałam się wyczuwać to, na co mnie stać. Zaczęłam obciążąc nogę po 4 tygodniach, w 6 chodziłam o jednej kuli. I efekty są, teraz po domu chodzę bez kul, a podczas Świąt w górach chodziłam na spacery w terenie (z 2 kulami, żeby się nie potknąć.
A już w te bajki o pożeraniu galaretek i sztucznego wapnia to w ogóle nie wierzę. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
Polamana Kaska wrote:
riviolla wrote:
Podobno się nie piszczy a przynajmniej nie zawsze - więc jest szansa że przemkniesz niezauważona ;) A nawet gdyby... bez przesady, chyba nie trzeba mieć żadnego papierka :)
Pewnie zależy od urzędnika. Będę wylatywać z Berlina, a Niemcy, wiadomo, dokładni są.
Nie bierz żadnych papierków, ani zdjęć złamania :)
Na niektórych polskich lotniskach nie piszczy (sprawdziłem na gwoździu śródszpikowym + 3 śruby + 2 pętle druciane). W Niemczech piszczało, ale nie sprawdzają "dogłębnie", na bramkach sprawdzają rtylko ęcznymi czujnikami, ale bez obmacywania ... :)
Ale jak chcesz to możesz wybrać też wersję ... :( ... :D
Przydatne jest wiedzieć po niemiecku co to takiego masz w nodze, może jakiś Schienbeinnagel, albo inny Nagel :)
Na szczęście mam wypis z austriackiego szpitala, to się chłopcy chyba doczytają.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
Elvis wrote:
korel wrote:
Nie bierz żadnych papierków, ani zdjęć złamania :)
Na niektórych polskich lotniskach nie piszczy (sprawdziłem na gwoździu śródszpikowym + 3 śruby + 2 pętle druciane). W Niemczech piszczało, ale nie sprawdzają "dogłębnie", na bramkach sprawdzają rtylko ęcznymi czujnikami, ale bez obmacywania ... :)
Ale jak chcesz to możesz wybrać też wersję ... :( ... :D
Przydatne jest wiedzieć po niemiecku co to takiego masz w nodze, może jakiś Schienbeinnagel, albo inny Nagel :)
A w ostatecznosci krzycz nicht schießen ,nicht schießen i jak dasz rade to w nogi
Na bramkach to jeszcze nic, ale stewardesy Lufthansy w samolotach biją naszych ... nawet inwalidów (casus Rokitów)
No, jak sobie zażyczę, aby moje szanowne kule siedziały w business class...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

mago69 wrote:

andzela88 wrote:

mago69 jak chodzisz po domku bez kul to kulejesz? bo ja też od paru dni zaczęłam chodzić bez kul i noga złamana mi w tyle niestety zostaje i gibam się na boki

To wszystko lezy w glowie...() i wyobraz sobie, ze Masz ksiazke na glowie...a Nabierzesz wiekszej gibkosci:)

Wszystko przez tę książke, co to od początku jej na głowie nie było. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich... przepraszam za brak kontaktu, ale w piatek odcieli mi dostep do internetu bo zabrali mi laptopa.. sytuacja jest nastepujaca.. w sobote po poludniu lekarz jednak zdecydowal sie na transport, mimo temperatury 39 stopni ktora utrzymuje sie mimo wszystko do dzisiaj. Z Polski przylecial jakis lekarz z ubezpieczalni i tylko na takiej zasadzie pod opieka lekarza moglem byc transportowany. Ok godziny 2 zabrali mi wszystkie rzeczy i po przygotowaniu w karetce jechalem na lotnisko do wiednia skad na samolot do Frankfurtu i do Gdanska. Podroz bardzo meczaca i bolesna. Srodki przeciwbolowe caly czasdostaje a tu nic... wszystko boli... na swieta na szczescie trafilem do domu do rodziny, jednak sprawilem im naprawde niemila niespodzianke. Wszyscy byli zdruzgotani i wszystkim chyba popsulem swieta bo musieli sie mna zajmowac.. na szczescie chodzenie o kulach juz mi w miare ywchodzi. Oczywiscie staw biodrowy jeszcez jest naruszony ale z ruchomoscia jest juz lepiej, kolano caly czas usztywnione.. lekarz powiedzial zebym je zaczal zginac za okolo 2 miesiace jak sie rekonstrukcja umocni...w przyszlym tygodniu bede musial zalatwic konsultacje u ortopedy aby sie dowiedziec co i jak.. To tyle pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mago69 wrote:
Napiszcie ludziska, jakie cwiczenia Wykonujecie, zeby miec udo takie jak w drugiej nodze...ja niby mam te rehabilitacje, ale efektow nie widze...moze sie nie przykaladam, ale specjalnych cwiczen tez nie mam...:)
Na udo wielkości zdrowego trzeba poczekać, aż będziesz normalnie chodzić przez jakiś czas.
A z ćwiczeń mnie zalecono np. podnoszenie bardzo mocno napiętej i wyprostowanej nogi do góry, w bok, leżąc na plecach, na brzuchu, poza tym można zgiąć nogę w kolanie leżąc na boku i podnosić ją do góry. Napinanie pośladków, zginanie nogi w kolanie leżąc na brzuchu. Rowerek w powietrzu, generalnie, jeśli chodziłaś na aerobik, wszystkie ćwiczenia na mięśnie ud, nie tylko czworogłowego. Ważne, żeby zawsze bardzo mocno napinać nogę i przytrzymywać w danej pozycji, żeby poczuć mięśnie.

A jakie Ty Mago robisz ćwiczonka?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mago69 wrote:
andzela88 wrote:
mago69 wrote:
i Sluchaj Korela..On wie co Pisze!:)
Korela to grzech nie słuchać ;) czasami sie zastanawiałam czy to nie jakiś ortopeda wysłany na forum by nas tu pouczać ;)
Chcialoby sie...
Chodzisz po dworze o jedenj kuli?Fajnie, no mnie na razie poradzili rehabilitant i ortopeda brac dwie...ale mnie to tak wkurza, ze...sama Wiesz!
Napiszcie ludziska, jakie cwiczenia Wykonujecie, zeby miec udo takie jak w drugiej nodze...ja niby mam te rehabilitacje, ale efektow nie widze...moze sie nie przykaladam, ale specjalnych cwiczen tez nie mam...:)
Wiem wiem jaki to ból, nic w ręce wziąść nie można o dwóch kulach, a teraz to nawet torebkę można zarzucić na ramię :) A co do ćwiczeń na udo to ja robie 5 serii po 10 uniesień pięty lekko nad powierzchnią ( policzyć do dziesięciu i opuścić nogę) ale i tak, i tak flak :/ Moja znajoma rehabiltantka miała 4 lata temu złamanie nogi i do tej pory ma chudsze udo, nie zbyt optymistyczna wizja..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Lucas wrote:

witam wszystkich... przepraszam za brak kontaktu, ale w piatek odcieli mi dostep do internetu bo zabrali mi laptopa.. sytuacja jest nastepujaca.. w sobote po poludniu lekarz jednak zdecydowal sie na transport, mimo temperatury 39 stopni ktora utrzymuje sie mimo wszystko do dzisiaj. Z Polski przylecial jakis lekarz z ubezpieczalni i tylko na takiej zasadzie pod opieka lekarza moglem byc transportowany. Ok godziny 2 zabrali mi wszystkie rzeczy i po przygotowaniu w karetce jechalem na lotnisko do wiednia skad na samolot do Frankfurtu i do Gdanska. Podroz bardzo meczaca i bolesna. Srodki przeciwbolowe caly czasdostaje a tu nic... wszystko boli... na swieta na szczescie trafilem do domu do rodziny, jednak sprawilem im naprawde niemila niespodzianke. Wszyscy byli zdruzgotani i wszystkim chyba popsulem swieta bo musieli sie mna zajmowac.. na szczescie chodzenie o kulach juz mi w miare ywchodzi. Oczywiscie staw biodrowy jeszcez jest naruszony ale z ruchomoscia jest juz lepiej, kolano caly czas usztywnione.. lekarz powiedzial zebym je zaczal zginac za okolo 2 miesiace jak sie rekonstrukcja umocni...w przyszlym tygodniu bede musial zalatwic konsultacje u ortopedy aby sie dowiedziec co i jak.. To tyle pozdrawiam

Niestey podróż jest bolesna, każdy lekki ruch i od razu ból. Myślę jednak, że sam pobyt w domu wśród swoich bardzo pomoże na psychikę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andzelo88 i Kasiu dzięki za ćwiczenia na mięśnie uda. U mnie udo wygląda fatalnie. Jak wspomniała Andzela chodzenie z dwoma kulami to duży dyskomfort. Ja na dokładkę dżwigam gips (ponad kolano) czyli praktycznie cały ciężar ciała. Odbija się to na nadgarstkach (bolą) i część lewej dłoni drętwieje (trochę pomaga masowanie). Dotychczas spacery, które wykonywałam po uwolnieniu od ciężkiego gipsu (ok. 14 dni) sprawiały mi szaloną frajdę. Wczoraj nie odczułam żadnej przyjemności tylko bolesność nadgarstków,
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

Andzelo88 i Kasiu dzięki za ćwiczenia na mięśnie uda. U mnie udo wygląda fatalnie. Jak wspomniała Andzela chodzenie z dwoma kulami to duży dyskomfort. Ja na dokładkę dżwigam gips (ponad kolano) czyli praktycznie cały ciężar ciała. Odbija się to na nadgarstkach (bolą) i część lewej dłoni drętwieje (trochę pomaga masowanie). Dotychczas spacery, które wykonywałam po uwolnieniu od ciężkiego gipsu (ok. 14 dni) sprawiały mi szaloną frajdę. Wczoraj nie odczułam żadnej przyjemności tylko bolesność nadgarstków,

Ja ponad 2 miesiące chodziłam o dwóch kulach i to bez gipsu, i tak, i tak nadgarski bolały, więc wyobrażam sobie co Ty przeżywasz.. a mięśnie rąk to tak mi urosły, że szok :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polamana Kaska wrote:
mago69 wrote:
Polamana Kaska!
Mnie lekarze w szpitalu kazali sie nie oszczedzac z chodzeniem, lekarz polskiego pochodzeni kazal lezec prawie miesiac bez ruchu w lozku, a jak to chirurg uslyszal, to mnie zbesztal, pytajac, dlaczego po operacji noge meczylam, a potem juz nic?
Ja po 10 dniach mialam obciazac juz 20 kilo!/na wadze sie to odwaza, jak pisala Lilla/,a teraz to juz full i niczego sie nie boje:)Nie sluchaj lekarzy za bardzo, tylko organizmu,on tez podpowiada na ile Cie stac..czyz nie?
Dokładnie tak samo postępuję - słucham lekarzy z pewnym dystansem. W Austrii lekarz, który mnie operował nie kazał nogi obciążać przz 6 tygodni, w Polsce inny lekarz też. Potem byłam u jeszcze jednego ortopedy, który preferuje bardziej zdecydowaną metodę rehabilitacji, tj. obciążanie zaraz po 2 dniach po operacji. Jak widać lekarze różnie podchodzą do leczenia (medycyna jest sztuką), o czym już tu pisałam, większość woli asekurować się (bo co będzie, jak się źle zrośnie?), a drudzy idą na całość. Ja po prostu sama starałam się wyczuwać to, na co mnie stać. Zaczęłam obciążąc nogę po 4 tygodniach, w 6 chodziłam o jednej kuli. I efekty są, teraz po domu chodzę bez kul, a podczas Świąt w górach chodziłam na spacery w terenie (z 2 kulami, żeby się nie potknąć.
A już w te bajki o pożeraniu galaretek i sztucznego wapnia to w ogóle nie wierzę. :)
Powiem Ci Kasiu, że i tak bardzo szybko zaczęłaś chodzić o jednej kuli, ja po 6 tygodniach to dopiero zaczynałam lekko stawać na nogę. Ale jak widać bardziej radykalne metody wychodzą na plus :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Lucas wrote:

witam wszystkich... przepraszam za brak kontaktu, ale w piatek odcieli mi dostep do internetu bo zabrali mi laptopa.. sytuacja jest nastepujaca.. w sobote po poludniu lekarz jednak zdecydowal sie na transport, mimo temperatury 39 stopni ktora utrzymuje sie mimo wszystko do dzisiaj. Z Polski przylecial jakis lekarz z ubezpieczalni i tylko na takiej zasadzie pod opieka lekarza moglem byc transportowany. Ok godziny 2 zabrali mi wszystkie rzeczy i po przygotowaniu w karetce jechalem na lotnisko do wiednia skad na samolot do Frankfurtu i do Gdanska. Podroz bardzo meczaca i bolesna. Srodki przeciwbolowe caly czasdostaje a tu nic... wszystko boli... na swieta na szczescie trafilem do domu do rodziny, jednak sprawilem im naprawde niemila niespodzianke. Wszyscy byli zdruzgotani i wszystkim chyba popsulem swieta bo musieli sie mna zajmowac.. na szczescie chodzenie o kulach juz mi w miare ywchodzi. Oczywiscie staw biodrowy jeszcez jest naruszony ale z ruchomoscia jest juz lepiej, kolano caly czas usztywnione.. lekarz powiedzial zebym je zaczal zginac za okolo 2 miesiace jak sie rekonstrukcja umocni...w przyszlym tygodniu bede musial zalatwic konsultacje u ortopedy aby sie dowiedziec co i jak.. To tyle pozdrawiam

Teraz to będzie już tylko z górki, najważniejsze, że podróż do domku masz już za sobą, szukaj teraz dobrego ortopedę, a zobaczysz jak szybko wrócisz do zdrowia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Lucas wrote:

witam wszystkich... przepraszam za brak kontaktu, ale w piatek odcieli mi dostep do internetu bo zabrali mi laptopa.. sytuacja jest nastepujaca.. w sobote po poludniu lekarz jednak zdecydowal sie na transport, mimo temperatury 39 stopni ktora utrzymuje sie mimo wszystko do dzisiaj. Z Polski przylecial jakis lekarz z ubezpieczalni i tylko na takiej zasadzie pod opieka lekarza moglem byc transportowany. Ok godziny 2 zabrali mi wszystkie rzeczy i po przygotowaniu w karetce jechalem na lotnisko do wiednia skad na samolot do Frankfurtu i do Gdanska. Podroz bardzo meczaca i bolesna. Srodki przeciwbolowe caly czasdostaje a tu nic... wszystko boli... na swieta na szczescie trafilem do domu do rodziny, jednak sprawilem im naprawde niemila niespodzianke. Wszyscy byli zdruzgotani i wszystkim chyba popsulem swieta bo musieli sie mna zajmowac.. na szczescie chodzenie o kulach juz mi w miare ywchodzi. Oczywiscie staw biodrowy jeszcez jest naruszony ale z ruchomoscia jest juz lepiej, kolano caly czas usztywnione.. lekarz powiedzial zebym je zaczal zginac za okolo 2 miesiace jak sie rekonstrukcja umocni...w przyszlym tygodniu bede musial zalatwic konsultacje u ortopedy aby sie dowiedziec co i jak.. To tyle pozdrawiam

Zyczę Ci znalezienia naprawde dobrego ortopedy. Nie chcę być złym prorokiem, ale skoro masz cały czas 39 stopni to śmiem twierdzić, że zrąbali Ci operację lub czegoś nie naprawili. Naprawde przyłóż się do poszukania dobrej kliniki i nie daj sie zostawić w domu, bo wg. mnie to troche skandal, żeby z tak wysoką gorączką puszczac pacjenta do domu. Ale widocznie lekarze w szpitalu gdzie byłes operowany wyczerpali wszelkie pomysły na przyczynę Twojej gorączki i woleli się pozbyc problemu. Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nawet mnie nie strasz ze cos jeszcze moze byc nie tak... juz chyba wystarczy tych nieszczesc. ale tez obawiam sie ze cos jest nie tak... wczesniej byla rozerwana torebka stawowa ale po operacji myslalem ze mi przejdzie a tu nic, a naprawde biore juz tyle antybiotykowa ze wszyscy dziwia ze nic nie pomaga... chyba jednak na razie moje plany beda musialy poczekac, bo w prszyszlym tygodniu mialem wrocic do irlandii na moment przynajmniej pozalatwiac zwolnienia i opoznienia ale chyba w te sytuacji to nie bedzie realne. Lekarze mowili ze zrobili wszystko i mowili ze nie ma komplikacji. co moze byc przyczyna takiej utrzymujacej sie temperatury, ktora juz mnie dobija... rodzina tez zaczyna sie martwic... a mnie to jeszcze bardziej dobija. chcialbym aby sie to juz jakos poukladalo... jesli chodzi o transport do Polski to moge winic tylko ubezpieczyciela. Jak sie okazalo bylo to wymuszony wypis, z winy ubezpieczyciela i dlatego lekarz przyjechal i ze mna jechal.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lucas! Zgadzam się z kolegą Pgb1979! powinieneś się znaleźć w szpitalu a nie w domu! Pisałeś, że w przyszłym tygodniu zaczynasz szukać ortopedy. To chyba nie tak. Weź pod uwagę realia polskiej służby zdrowia i swój stan zdrowia. Ortopedzi a Gdańsku jak wszędzie są mocno oblężeni i nawet na prywatną wizytę się czeka. A ty nie powinieneś czekać. Wyprawę do Irlandii też odłoż na stosowniejszy moment. Pozdrawiam i witam w Polsce!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj LillaKorn.. tez sie z toba zgadzam ze chyba powinienem byc w szpitalu ale nikt sie mnie o to nie pytal gdzie ja chce byc... Ubezpieczyciel zawiozl mnie do domu do rodziny i juz mam sie martwic sam co dalej... Porusze rodzine aby cos zalatwili z ortopeda lub chociaz jakims dobrym lekarzem, ale ja naprawde nie mialem nic do gadania a w sobote wieczorem i tak nikt by mnie nie przyjal do szpitala... wiec po prostu zdalem sie na ich decyzje i mozliwosc spedzenia swiat w domu co bylo naprawde fajne, chociaz teraz nie jest bo zle sie czuje boli mnie noga nic mi sie nie chce i jeszcze tylko wszyscy musza skakac obok mnie pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Lucas wrote:

Witaj LillaKorn.. tez sie z toba zgadzam ze chyba powinienem byc w szpitalu ale nikt sie mnie o to nie pytal gdzie ja chce byc... Ubezpieczyciel zawiozl mnie do domu do rodziny i juz mam sie martwic sam co dalej... Porusze rodzine aby cos zalatwili z ortopeda lub chociaz jakims dobrym lekarzem, ale ja naprawde nie mialem nic do gadania a w sobote wieczorem i tak nikt by mnie nie przyjal do szpitala... wiec po prostu zdalem sie na ich decyzje i mozliwosc spedzenia swiat w domu co bylo naprawde fajne, chociaz teraz nie jest bo zle sie czuje boli mnie noga nic mi sie nie chce i jeszcze tylko wszyscy musza skakac obok mnie pozdrawiam

Miałam na myśli jak najszybsze znalezienie się w szpitalu. Szpital w święta to czas stracony (nic się nie dzieje). Fajnie, że znalazłeś się w domku i wziąłeś lekki oddech po swoich przeżyciach.Nadmieniam, że jeżeli zdecydujesz się na ortopedę z NFZ to musisz mieć do niego skierowanie od tzw. lekarza pierwszego kontaktu. Nie wiem czy ortopeda przywatny (nie z NFZ) jest uprawniony do wydania skierowania na leczenie szpitalne jeżeli nie to skierowaie wydaje też lekarz tzw. pierwszego kontaktu. Sory Lukas za te pouczenia, ale mniemam, że przez swoje zagraniczne zamieszkiwanie możesz o tym nie wiedzieć dlatego w poprzednim poście sugerowałam natychmiastowe działania w celu rozeznania się w Twoim trybie leczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lucas naprawdę powinieneś znaleźć się w szpitalu i to jak najszybciej! To nie są żarty... Dopóki Twoja sytuacja się nie ustabilizuje, a gorączka nie spadnie, powinieneś być pod nadzorem lekarza. Tupnij zdrową nogą i daj rodzince do zrozumienia że doceniasz ich opiekę ale nie to jest w tym momencie dla Ciebie najlepsze. Muszą zrozumieć i za wszelką cenę pomóc Ci wyzdrowieć.

 

Pozdrawiam cieplutko :) 3maj się!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziewczyny, dzieki za cwiczonka na udo i wiadomosc o znajomej rehabilitantce ze zlamana noga 4 lata wczesniej...:(

Jakie ja mam cwiczenia?

Podnoszenie napietej nogi do gory i w bok, po 10 razy 3 serie.Potem z pilka lekarska, ale taka wielka, ktora musze trzymac miedzy nogami, a pani mi ja popycha, a ja tej pilki nie umiem utrzymac:)

A powinnam!!Smiechu co niemiara...bede musiala cos z tz noga na brzuchu, rowerki, itp.o czym Pisalyscie, a ja tego nie mam w spisie.Na aerobik tez nigdy nie chodzilam.

Andzela...dzis wyszlam z jedna kula na dwor, ale ja mam takie podloze nierowne, ze stopa mnie zaraz zaczela bolec, bo nie moglam jej rowno postawic, zdecydowalam wiec, ze poki mieszkam gdzie mieszkam, to musze smigac o dwu kulach:(

 

Lucas..Zdrowia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...