Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

noga wyglda jak by byla zdrowa zero siniaka zero obrzeku tylko jak biore j w dol to robi sie fioletowa i puchnie no i dotego ciagle cos tam pyka.czasami w stawach a najczescie tam gdzie bylo zlamane to jest wogle nie odczuwalne przy dotyku.a ina piecie mam ciagle mrowienie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

swadek22 wrote:
teraz wlasnie zmienilem na ortopede
caly czas mnie leczyl chirurg ale wiecej do niego nie pojde bo konsultowalem te zdjecie z jeszcze jednym ortopeda i tez stwierdzil ze niema zrostu.mozesz mi cos odpowiedziec na moje pytania
Czemu nie leczyłeś się od początku u ortopedy?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

krystiano99 wrote:

Jestem już miesiąc bez gipsu. od ściągnięcia nie byłem u lekarza tylko chodzę na rehabilitację jak myślicie czy warto iść do ortopedy żeby zobaczył czy wszystko jest OK.Chciałbym już trochę zacząć biegać ale nie wiem czy mi wolno.Co myślicie

Zawsze warto jeżeli coś Cię niepokoi!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

swadek22 wrote:

Czy moze ktos mi pomoc.Cos mi ciagle pyka w gipsie czy to moze kosc sie przemieszczac,jest to bez bolesne

Niestety tutaj nikt nie jest lekarzem. Radziłabym zwrócić się do ortopedy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

riviolla wrote:
swadek22 wrote:
Czy moze ktos mi pomoc.Cos mi ciagle pyka w gipsie czy to moze kosc sie przemieszczac,jest to bez bolesne
Niestety tutaj nikt nie jest lekarzem. Radziłabym zwrócić się do ortopedy.
Niemniej jednak jesli Cie nie boli tzn że kość sie nie przemieszcza i to "pykanie" to raczej nie sadze żeby miało cos wspolnego z koscią.
Ale lepiej idz do dobrego ortopedy, żeby obejrzał nogę i zdjecie rtg.
A sinienie i puchnięcie nogi po złamaniu jak jest w dole to norma, krew musi się przyzwyczaić do krązenia w nodze. Jeszcze troche to potrwa. Cierpliwość to dziś Twoj sprzymierzeniec.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pgb1979 wrote:
korel wrote:
pgb1979 wrote:
Lilla, po takich operacjach generalnie zalecane jest stosowanie glukozaminy, poniewaz w kolanie musi sie odbudowac chrząstka która została naruszona. A samodzielna rehabilitacja nigdy nie jest do dupy, gdyby nie ona to nie odrzuciłbym tak szybko kul.Tak naprawde pierwsze kroki bez kul robiłem już po 2 i pół miesiacach, tylko nie chciałem jeszcze tak obciazac mocno nogi. Ale to głównie się działo dzięki domowej rehabilitacji, bo zaparłem się i cwiczyłem w domu.
Natomiast jesli chodzi o RTG to mozna sie troche dziwic ze nie zauwazyli tego wczesniej, aczkolwiek usprawiedliwieniem jest to, że większosc zdjęc była robiona z kolanem a nie ze stawem skokowym, bo mnie bolało od gwoździa kolano. No a lekarze jak to nasi medycy, zawsze zawęzają widzenie do miejsc o których im mówisz...
Mam nadzieje że Twojej problemy też sie niebawem skonczą i tez bedziesz mogła sobie chadzać bez ograniczeń z pełnym zrostem.
Piotrek, najważniejsze że masz już przyczynę, reszta to pikuś :) Dobrze że w końcu ktoś to wypatrzył. Teraz już przynajmniej wiadomo co zrobić :) W szpitalu pewnie spędzisz tylko 2-3 dni :) No ale pewnie zamiast piłki czy joggingu będziesz musiał przerzucić się na golfa ;) (masz u siebie dobre pole w Woli Błędowej), albo na szachy ;)
Spokojnie Mareczku, dam rade jeszcze polatać za piłką i za... ;) Zabieg będzie niewinny wręcz i raczej nie poleże w szpitalu tylko wyjde od razu, a odpoczywał będę około 2 tygodni. Ale golfa muszę w końcu kiedyś sprobowac.Jak juz sie wyleczysz to mozemy któregoś razu skoczyc na jakies poletko ;)
To chyba faktycznie drobiazg. Rozumiem że zostaje Ci do wygrzebania tylko ten odłamek ten odłamek kości. Peknięcie to pewnie już się zrosło :)
Życzę Ci żeby to był koniec już tych atrakcji ortopedycznych. Będziesz biegał i za piłką i za laskami ;) Akurat sezon się zaczyna ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

riviolla wrote:
swadek22 wrote:
Czy moze ktos mi pomoc.Cos mi ciagle pyka w gipsie czy to moze kosc sie przemieszczac,jest to bez bolesne
Niestety tutaj nikt nie jest lekarzem. Radziłabym zwrócić się do ortopedy.
No właśnie, swadek to robota raczej nie dla nas, tylko dla chirurga albo ... sapera ;)
Jak coś pyka, to może być niebezpiecznie ;)
Wykluczając, że za gips wpadł ci budzik, albo działa tam stado korników, pozostaje albo pęknięcie samego gipsu i słyszysz takie pykanie nawety przy niewielkim ruchu, albo coś tam ociera w nodze: kości o ścięgna, albo odwrotnie. Wątpię żeby to kość się przemieszczała .. bez bólu ? Idź do chirurga, opowiedz i niech wtedy dopiero powie jakie zdjęcie zrobić. Żeby poznać przyczynę. ;)
No chyba że rozetną gips, a tam w środku detonator ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

swadek22 wrote:
noga wyglda jak by byla zdrowa zero siniaka zero obrzeku tylko jak biore j w dol to robi sie fioletowa i puchnie no i dotego ciagle cos tam pyka.czasami w stawach a najczescie tam gdzie bylo zlamane to jest wogle nie odczuwalne przy dotyku.a ina piecie mam ciagle mrowienie
Zmiana kolorów nogi to normalne, muszą Ci się odbudować naczynia krwionośne, nie działa pompa mięśniowa, która odpompowuje krew ze stopy w górę. Przez wiele miesięcy będziesz miał pełną tęczę: czerwone, fioletowe, żółte, zielone, przy dużych krwiakach zostaje czasem widoczny na skórze jakiś ślad pomaranczowy, brązowy... :(
Mrowienie w pięcie też typowe, sam mam nadal brak pełnego czucia w pięcie po 15 miesiącach od wypadku, musiałeś też pokiereszować naczynia nerwowe. Z czasem powinno przejść, sam muszę w to wierzyć :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn1 wrote:
Cześć!
Incydentalnie korzystam z lekko zmienionego loginu (mamy ze sobą inny komputer niż mój PC). A to po aby pozdrowić Was z Jastarni! Jest BAJECZNIE!: slonko,"morza szum ptakow śpiew ,pusta plaża pośrod drzew", spuchnięta noga..... Niestety nie mogę doczłapać się do plaży bo do tego jest potrzebna lektyka. Za to widok z portu rybackiego też jest warty grzechu .....
Grzesznica ... ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czesc Ludziska.Ja tez wczoraj sobie pozwolilaam i majowke spedzalam nad jeziorem, nad ktore sama sie dowloklam.W sumie wczoraj przerobilam ok.10 km, wrocilam do domu z baleronem, a nie noga:)ale fajnie bylo, zar z nieba, w kufelku zimne piweczko, cudna natura dookola, nic, tylko zyc:)

Widze, ze Ciebie Korel humor nie puszcza:)Lilla ma sie fajnie, bedac nad morzem, a korzytsjac z okazji chce zlozyc najlepsze zyczenia urodzinowe naszemu Polamancowi, ktory dzis ma urodzinki, tak:)STO LAT!!! Oczywisice, szybkiego zrostu i samych najlpeszych dni w pracy i w zyciu osobistym:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już wrócłam z obłoków na ziemię dosłownie i w przenośni. Po przyjeżdzie do domu przewróciłam się dwa razy (pelna gleba na kaflach). Efekt boląca noga i konkretne siniaki na łokciu (kula nie odczepiła się) no i wkurzenie na swoją niedolę.Wniosek z tego, ż e skoro ostatnio wypadki zdarzają mi się w domu to trzeba śmigać na trawkę! Dziś i jutro też mamy plany! Słonko nadal świeci! Najserdeczniejsze życzenia dla Połamańca!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czesc ludzie... jak wam mija czas... sorry za brak kontaktu ale po prostu internet mi szwankuje... ja od wtorku jestem juz w domku... i czuje sie swietnie... pogoda wrecz zacheca do spacerow, ale niestety jeszcze ciezko samemu sie gdziekolwiek wybrac po miesiacu lezenia.. aczkolwiek wczoraj bylem z obstawa na plazy... rodzinka skacze jak tylko moze, aby mi pomagac... a tymczasem za tydzien juz musze jechac do dublina pozalatwiac sprawy... z nfz wszystko zalatwiano - nie mieli wyjscia bo operacja sie odbyla bez ich zgody wiec musieli sie zgodzic zaplacic.. Pozdrawiam wybieramy sie na dzialke na grilla wiec milego swietowania...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Połamaniec wrote:
Ehhhh... zamiast oddać sie błogiemu lenistwu majówkowemu to ja zastanawiam sie co tu zrobić i jak zrobić by do pracy wrócić heheh ale zważywszy na dzisiejszy dzień święta pracy to po prostu wstrzeliłam się idealnie ze swoim problelem :) Zanim będę jednak działać i dowiadywać sie co i jak to sobie dzisiaj strzelę lufkę a nawet dwie pod to święto pracy bo na trzeźwo to tego nie bede w stanie myśleć racjonalnie hehehe
A swoją drogą z tego co widzę jak ludzie przychodzą na rehabilitacje to wiem że albo przed pracą albo po pracy jeżdzą się rehabilitować więc jednak można połączyć jedno z drugim, ale tak jak już mówiłam... znając moj przypadek pechowy to ... jak po maśle gładko u mnie nie pójdzie. Ale zobaczymy jak to bedzie :) a tymczasem lece żubróweczkę z soczkiem jabłkowym sobie zaaplikować :) może nastrój mi sie polepszy. Ehhh... połamanemu to zawsze wiatr w oczy i dziury na drodze :(( Za Wasze zdrówko :) abyśmy jak najszybciej bez problemów wrócili do pełnej sprawności i do ... pracy :) czego Wam i sobie w tym jakże cudnym dniu życze :) A tak na marginesie ... jutro mam urodziny :) więc ... tym bardziej jutro będzie okazja aby wznieść toast za zdrówko :)
Wczoraj i jutro to w sumie już dzisiaj !!!
Zatem Połamaniec najlepsze życzenia urodzinowe :) Twoje zdrowie !!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
LillaKorn1 wrote:
Cześć!
Incydentalnie korzystam z lekko zmienionego loginu (mamy ze sobą inny komputer niż mój PC). A to po aby pozdrowić Was z Jastarni! Jest BAJECZNIE!: slonko,"morza szum ptakow śpiew ,pusta plaża pośrod drzew", spuchnięta noga..... Niestety nie mogę doczłapać się do plaży bo do tego jest potrzebna lektyka. Za to widok z portu rybackiego też jest warty grzechu .....
Grzesznica ... ;)
A moze ktos zna dobre sanatorium nad morzem?chodzi mi o to zeby był podjazd dla wózków a nie schody jak w Titanicu:) i łazienka w której nie mozna sie zabic -czasem sa takie z siedzonkami pod prysznicem,tez mi żal siedziec w zamknięciu!!!dla wszytkich miłego majówkowania
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Lucas wrote:

czesc ludzie... jak wam mija czas... sorry za brak kontaktu ale po prostu internet mi szwankuje... ja od wtorku jestem juz w domku... i czuje sie swietnie... pogoda wrecz zacheca do spacerow, ale niestety jeszcze ciezko samemu sie gdziekolwiek wybrac po miesiacu lezenia.. aczkolwiek wczoraj bylem z obstawa na plazy... rodzinka skacze jak tylko moze, aby mi pomagac... a tymczasem za tydzien juz musze jechac do dublina pozalatwiac sprawy... z nfz wszystko zalatwiano - nie mieli wyjscia bo operacja sie odbyla bez ich zgody wiec musieli sie zgodzic zaplacic.. Pozdrawiam wybieramy sie na dzialke na grilla wiec milego swietowania...

No widzisz chłopie! twoja ścieżka też się wyprostowała!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no najwyzszy czas aby sie prostowala.... w koncu miesiac lezalem w bolu... ale teraz z perspektywy czasu to szalenstwo na desce bylo super i jak wyzdrowieje to na pewno pojade na deske... A tymczasem siedze w domku, wszyscy mi usluguja... tylko mam wyrzuty sumienia i niepokoi mnie temperatura ktora dzis mialem ok 38.5 stopi wieczorem..pojawila sie znikad... juz sie boje by nie bylo kolejnych komplikacji... pozdrawiam...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

Już wrócłam z obłoków na ziemię dosłownie i w przenośni. Po przyjeżdzie do domu przewróciłam się dwa razy (pelna gleba na kaflach). Efekt boląca noga i konkretne siniaki na łokciu (kula nie odczepiła się) no i wkurzenie na swoją niedolę.Wniosek z tego, ż e skoro ostatnio wypadki zdarzają mi się w domu to trzeba śmigać na trawkę! Dziś i jutro też mamy plany! Słonko nadal świeci! Najserdeczniejsze życzenia dla Połamańca!

Lilla...uwazaj bardziej na siebie!!Jakie Ty masz kafle w domu, ze zaliczasz glebe?Moze zmien obuwie domowe na takie bardziej antyposlizgowe?Zdrowka!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Lucas wrote:

no najwyzszy czas aby sie prostowala.... w koncu miesiac lezalem w bolu... ale teraz z perspektywy czasu to szalenstwo na desce bylo super i jak wyzdrowieje to na pewno pojade na deske... A tymczasem siedze w domku, wszyscy mi usluguja... tylko mam wyrzuty sumienia i niepokoi mnie temperatura ktora dzis mialem ok 38.5 stopi wieczorem..pojawila sie znikad... juz sie boje by nie bylo kolejnych komplikacji... pozdrawiam...

Oby...czego Ci zyczymy!Wystarczy juz tych Twoich komplikacji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

mago69 wrote:

Lilla...uwazaj bardziej na siebie!!Jakie Ty masz kafle w domu, ze zaliczasz glebe?Moze zmien obuwie domowe na takie bardziej antyposlizgowe?Zdrowka!!

Cześć! Problem nie tkwi w obuwiu to kule mi się rozjechały w pozycji gdzie reszta ciała była w powietrzu. Poza tym wyłączył mi się czujnik ostrożności (skoro tak długo już chodzę "na rękach" to w swoim domu jestem bezpieczna).życzę Tobie i wszystkim miłego końca majówki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
mago69 wrote:
Lilla...uwazaj bardziej na siebie!!Jakie Ty masz kafle w domu, ze zaliczasz glebe?Moze zmien obuwie domowe na takie bardziej antyposlizgowe?Zdrowka!!
Cześć! Problem nie tkwi w obuwiu to kule mi się rozjechały w pozycji gdzie reszta ciała była w powietrzu. Poza tym wyłączył mi się czujnik ostrożności (skoro tak długo już chodzę "na rękach" to w swoim domu jestem bezpieczna).życzę Tobie i wszystkim miłego końca majówki!
Znowu ktoś czyścił buty i nie posprzątał po sobie ... ? ;)

Może dlatego się rozjechałaś że masz na podłodze kafelki, a nie flizy :lol:

PS. u nas w Galicji flizy=kafelki :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
Znowu ktoś czyścił buty i nie posprzątał po sobie ... ? ;)

Może dlatego się rozjechałaś że masz na podłodze kafelki, a nie flizy :lol:

PS. u nas w Galicji flizy=kafelki :)
Tak to już jest jak się mieszka w męskim towarzystwie! Gdybym sama sobie czyściła buciki to bym pięknie posprzątała! A tak człowieku mam piękne fioletowe siniaki wokół łokcia i na bioderku!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
korel wrote:
Znowu ktoś czyścił buty i nie posprzątał po sobie ... ? ;)

Może dlatego się rozjechałaś że masz na podłodze kafelki, a nie flizy :lol:

PS. u nas w Galicji flizy=kafelki :)
Tak to już jest jak się mieszka w męskim towarzystwie! Gdybym sama sobie czyściła buciki to bym pięknie posprzątała! A tak człowieku mam piękne fioletowe siniaki wokół łokcia i na bioderku!
Ale za to Twoje męskie towarzystwo ma pięknie wypucowane buciki :) Sama powiedz nie warto było ... ? :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na poważnie, to niech męskie towarzystwo weźmie Twoje kule i zeskrobie i przemyje dobrze gumki od dołu kul. Inaczej zawsze będziesz jeździć o kulach na flizach - no dobrze, niech będzie na kafelkach - nie tylko w domu, ale we wszystkich sklepach :)

Będzie boleć :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
Tak na poważnie, to niech męskie towarzystwo weźmie Twoje kule i zeskrobie i przemyje dobrze gumki od dołu kul. Inaczej zawsze będziesz jeździć o kulach na flizach - no dobrze, niech będzie na kafelkach - nie tylko w domu, ale we wszystkich sklepach :)
Będzie boleć :/
Przez grzeczność nie rozwijam śliskiego tematu. Zauważ, że rozjazd mam w domu a nie w sklepie!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Połamaniec wrote:
A tak na marginesie ... jutro mam urodziny :) więc ... tym bardziej jutro będzie okazja aby wznieść toast za zdrówko :)
Polamancu, serdeczności, dużo słońca i jak najszybszego biegania własnymi drogami.
Twoje zdrowie! - siup! :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, że wszystkim humory dopisują - nie ma to jak słoneczko, świeże powietrze, zmiana klimatu albo codziennej rutyny. Poza tym wiadomo, śmiech to zdrowei, więc jak najwięcej radości wszystkim życzę teraz i potem.

 

Ja sobie zdrowo popracowałam w moim kochanym ogrodzie, potem pobalowałam ze znajomymi i wesoło było, to najważniejsze.

A na silowni było po prostu FANTASTYCZNIE! (poza tym, że na stadionie olimpijskim w tym samym czasie był koncert Deep Purple i musieliśmy pół godziny szukać jakiegoś wejścia na halę).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Gocha5 wrote:

No a teraz przy wyciąganiu śrubki miałam tylko znieczulenie miejscowe- nikomu nie polecam. Jeszcze do tego, to co czułam zaraz po zabiegu jakby znieczulone, teraz zrobiło się nadwrażliwe (ktoś pisał, że też tak ma).

Ja pisałam... z tym że ja mam tę nadwrażliwość po znieczuleniu w kręgosłup, więc to chyba nie jest kwestia znieczulenia, tylko uszkodzenia nerwów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

Już wrócłam z obłoków na ziemię dosłownie i w przenośni. Po przyjeżdzie do domu przewróciłam się dwa razy (pelna gleba na kaflach).

Lilla nie martw się, ja również zaliczyłam glebę - w moim przypadku nr 1. Ale się strachu najadłam... Uwaga! Alkohol osłabia czujność! :P Chociaż ja jestem głęboko przekonana, że zawiniło śliskie podłoże na parkingu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...