korel Opublikowano 14 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2009 LillaKorn wrote: Narazie muszę kończyć, bo zajechał powóz, który mnie zawiezie na magnetronic po którym nastąpi tsunami mojej kostniny! Cześć! Wiara czyni cuda Powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mago69 Opublikowano 14 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2009 Witam ponownie.Juz wiem, skad bol i spuchniecie.Tromboza...a skad, nie wiem.Rajstopka byla, chodzenie bylo.Byl tylko brak cwiczen...ale to raczej nie z tego... Cierpie, bo boli, ale Ty Korel masz gorzej...trzymam za Cie, chlopie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 14 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2009 mago69 wrote:Witam ponownie.Juz wiem, skad bol i spuchniecie.Tromboza...a skad, nie wiem.Rajstopka byla, chodzenie bylo.Byl tylko brak cwiczen...ale to raczej nie z tego...Cierpie, bo boli, ale Ty Korel masz gorzej...trzymam za Cie, chlopie.Mago69 czy to jest jakiś rodzaj zakrzepicy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacki64 Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 justeena wrote:jacki64 wrote:justeena wrote:hej! Witam wszystkich! Śledzę Wasze forum juz od jakiegoś czasu...postanowiłam napisać, chociaż wszystko na temat mojej ułamanej nogi jest dla mnie jasne...ale że już od dawna forum to ma charakter wspierająco - towarzyski, to sie odzywam:-) Piszczel w 1/3 dalszej złamałam na nartach 16.01.2009, poskładaną mam metodą ZESPOL, od początku mogę wykonywac ćwiczenia, najpierw z obciązeniam ok 5 kg,po 1,5 mca ok 15 kg, a teraz od miesiąca obciążam połową ciała, chodzę czasem z jedną kulą. Zrostu nie ma. A mi powoli puszczają nerwy. Życie zawieszone od 4 miesiecy...Zawodowo porażka! Ktoś wcześniej był na tym forum z ZESPOLEM, ale teraz chyba sie nie pojawia. Chciałabym wymienic wrażenia ze zrastania Wszystkich pozdrawiam i trzymam kciuki za kości Witaj. Jako poskręcany tą sama metodą ( zespol ) podzielę się swoimi wrażeniami. Złamanie 18 lutego. Zabieg 20 i po dwóch dniach do domu z gipsem w krztałcie korytka, z zaleceniem nie obciążania nogi + 20 zastrzyków w brzuch. Noga puchła po minucie trzymania jej na dole, więc leżenie z kulasem w górze. Po dwóch tygodniach gips powędrował w kąt bo nie dało się spac z tym dziadostwem, tak uwierał. Po miesiącu zacząłem próbować lekko stawiać złamaną nogę na ziemi. Po dwóch miesiącach, jeszcze o dwóch kulach, pierwsza kontrola i rtg. Brak zrostu. Zalecenie obciążania do 50 %. Teraz po domu chodzę bez kul na dwór zabieram jedną, samochodem jeżdżę bez większych problemów. Następna wizyta u doktora 15 czerwca i mam nadzieje że kość się zrasta skoro mogę chodzić a nawet ostrożnie stanąć na jednej (złamanej) nodze. Myślę już o rechabilitacji bo stopa trochę oporna i sztywna. Na poczatku trochę zazdrościłem "zagwoździowanym" ale teraz myślę że z blachą nie jest źle. Pozdrawiam. Odezwę się po kolejnym rtg.Dzięki za odzew! czyli mamy badzo podobną historię. Pomimo tego, że nie mam zrostu prawie w ogóle, też chodzę na jednej kuli bez żadnch absolutnie dolegliwości. Czuję, że mogłaby też bez kul całkiem , ale boję się nabroić. Samochodem po ulicach nie jeżdże, bo również sie boję ale próbowałam trochę i rzeczywiście jest bez problemu. Moja noga w ogóle nie puchła od początku. Biorę Venoruton Forte i czuję wewnetrznie, że pomaga Polecam, jeśli nie bierzesz niczego na żyły. Pozdrawiam!justeena. Jeśli to Ty pisałaś na forum commed.pl to, wkleiłem tam zdjęcia z ostatniej wizyty. Na tamtym forum można pokazywać zdjęcia, adresy i odnośniki w odróżnieniu do tego miejsca ( tu trzeba szukać i prosić "maczka" żeby umieścił fotki na połamancy.pl. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korel Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 mago69 wrote:Witam ponownie.Juz wiem, skad bol i spuchniecie.Tromboza...a skad, nie wiem.Rajstopka byla, chodzenie bylo.Byl tylko brak cwiczen...ale to raczej nie z tego...Cierpie, bo boli, ale Ty Korel masz gorzej...trzymam za Cie, chlopie.Ważne że wracam dziś do domu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 korel wrote:mago69 wrote:Witam ponownie.Juz wiem, skad bol i spuchniecie.Tromboza...a skad, nie wiem.Rajstopka byla, chodzenie bylo.Byl tylko brak cwiczen...ale to raczej nie z tego...Cierpie, bo boli, ale Ty Korel masz gorzej...trzymam za Cie, chlopie.Ważne że wracam dziś do domu Gipsik masz do kolana czy wyżej? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
imported_Polamaniec Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 Witajcie Pomóżcie mi ... bo jestem w takiej małej rozterce i nie za bardzo wiem co mam dalej robić... otóż ... stale jestem w trakcie rehabilitacji-teraz rehabilituje miesień czterogłowy bo jest w opłakanym stanie , noga mnie boli i to dość mocno że jak chodze to czasami z bólu zaciskam zęby a w oczach mam łzy. Swiadczenie rehabilitacyjne konczy mi się 19 czerwca ale firma naciska na mnie abym już wróciła i straszą że już zaraz muszę kogoś przyjąć do pracy a jak ja wrócę dajmy na to po 19 czerwca to moze dla mnie nie być już etatu. Byłam dziś u ortopedy i powiedział że oficjalnie zakonczyć leczenia jeszcze nie może bo nie jestem w tak dobrym stanie i za bardzo utykam i nie chodze tak dobrze.A do pracy zaswiadczenie że moge pracować niemal wymusiłam na nim siłą- nie był zadowolony z faktu że już chce wrócić. Co prawda pracę mam taką siedząco-chodzącą, czasem muszę coś przynieść, zanieść, przenieść itp. ale chodzi o sam fakt że jak wrócę do pracy to przed pracą będę chodzić na rehabilitacje. A ja już mam dosyć jak pojade na rehabilitacje a jak zaraz po rehabilitacji pojde do pracy na 8-9 godzin to po tygodniu padne trupem. W sumie mam jeszcze tydzień jako-takiego manewru - albo zdecydować sie na powrót do pracy albo złożyć wnioski na dalsze swiadczenie rehabilitacyjne i nie wiadomo na ile i czy w ogóle dostane-( bo ostatnio trafiłam na pana-orzecznika gburowatego który łaske mi zrobił że dał mi tylko na 2 miesiące) , a dwa że z pracą chyba się wtedy mogłabym pożegnać. Ehhh ... połamanemu to wiatr w oczy i ..uj w dupe ... (sorry ale aż mnie poniosło) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 Połamaniec wrote: Ehhh ... połamanemu to wiatr w oczy i ..uj w dupe ... (sorry ale aż mnie poniosło) święta racja Połamańcu drogi! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 Drogi Połamańcu teraz na poważnie. Z tego co wynika z kodeksu pracy okres ochronny przed zwolnieniem obejmuje 182 dni zasiłku chorobowego i 90 dni świadczenia rehabilitacyjnego. Skoro masz przyznane 2 m-ce rehabilitacji to jakby miesiąc masz w zapasie! Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mago69 Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 LillaKorn wrote:mago69 wrote:Witam ponownie.Juz wiem, skad bol i spuchniecie.Tromboza...a skad, nie wiem.Rajstopka byla, chodzenie bylo.Byl tylko brak cwiczen...ale to raczej nie z tego...Cierpie, bo boli, ale Ty Korel masz gorzej...trzymam za Cie, chlopie.Mago69 czy to jest jakiś rodzaj zakrzepicy?Tak Lilla...to zapalenie zyl, zakrzepica, czy jak tam to nazwac.Dzieki Bogu tylko powierzchowne, jak wyszlo z badan.Takze na razie masc, srodki przeciwzakrzepowe i zadnych cwiczen.W srode kontrola i zobaczy sie, czy lepiej, czy tez znowu klucie w brzuch...Pozdrawiam Lilla, dobrze, ze juz do domu Wracasz Korel!!Jak sie Macie w ogole ludziska? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
riviolla Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 Mago a dawno przestałaś robić sobie zastrzyki przeciwzakrzepowe? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
justeena Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 Połamaniec wrote:Witajcie Pomóżcie mi ... bo jestem w takiej małej rozterce i nie za bardzo wiem co mam dalej robić... otóż ... stale jestem w trakcie rehabilitacji-teraz rehabilituje miesień czterogłowy bo jest w opłakanym stanie , noga mnie boli i to dość mocno że jak chodze to czasami z bólu zaciskam zęby a w oczach mam łzy. Swiadczenie rehabilitacyjne konczy mi się 19 czerwca ale firma naciska na mnie abym już wróciła i straszą że już zaraz muszę kogoś przyjąć do pracy a jak ja wrócę dajmy na to po 19 czerwca to moze dla mnie nie być już etatu. Byłam dziś u ortopedy i powiedział że oficjalnie zakonczyć leczenia jeszcze nie może bo nie jestem w tak dobrym stanie i za bardzo utykam i nie chodze tak dobrze.A do pracy zaswiadczenie że moge pracować niemal wymusiłam na nim siłą- nie był zadowolony z faktu że już chce wrócić. Co prawda pracę mam taką siedząco-chodzącą, czasem muszę coś przynieść, zanieść, przenieść itp. ale chodzi o sam fakt że jak wrócę do pracy to przed pracą będę chodzić na rehabilitacje. A ja już mam dosyć jak pojade na rehabilitacje a jak zaraz po rehabilitacji pojde do pracy na 8-9 godzin to po tygodniu padne trupem. W sumie mam jeszcze tydzień jako-takiego manewru - albo zdecydować sie na powrót do pracy albo złożyć wnioski na dalsze swiadczenie rehabilitacyjne i nie wiadomo na ile i czy w ogóle dostane-( bo ostatnio trafiłam na pana-orzecznika gburowatego który łaske mi zrobił że dał mi tylko na 2 miesiące) , a dwa że z pracą chyba się wtedy mogłabym pożegnać. Ehhh ... połamanemu to wiatr w oczy i ..uj w dupe ... (sorry ale aż mnie poniosło)Właśnie jak to jest z powrotem do pracy? Pomimo tego, że nie mam zrostu i chodzę z kulami- względnie z jedną, chcę za jakiś miesiąc wrócić do pracy. To będzie po 5 miesiącach zwolnienia. Pracę mam siedzącą, troszkę muszę się czasem przemieścić, ale wydaje mi się, że sobie poradzę. O wystawieniu zaswiadczenia o ukończeniu leczenia nie ma mowy, bo na pewno się nie przyrosnę przez ten miesiąc. Jakie zaświadczenie musi wystawić mi lekarz i czy muszę mięc jeszcze badanie przez lekarza medycyny pracy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
imported_Polamaniec Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 LillaKorn wrote:Drogi Połamańcu teraz na poważnie. Z tego co wynika z kodeksu pracy okres ochronny przed zwolnieniem obejmuje 182 dni zasiłku chorobowego i 90 dni świadczenia rehabilitacyjnego. Skoro masz przyznane 2 m-ce rehabilitacji to jakby miesiąc masz w zapasie! Pozdrawiam!Lilla... no tak- ale ja już chorobowego wykorzystałam- a na świadczeniu rehabilitacyjnym jestem od 20 października - więc jakby nie bylo minęło już dawno te 90 dni po chorobowym.Ktoś pytał jak wygląda powrót do pracy po 5 miesiącach zwolnienia lekarskiego, więc tu chyba nie będzie problemu, bo jak chcesz za miesiąc wrócić do pracy to wrócisz i tyle- jedynie co to Twoj lekarz nie bedzie musiał wystawiać Ci dalszego L-4 i tyle. Ja mam trochę bardziej skomplikowaną sprawę że u mnie już jakiś czas temu minęło 182 dni chrobowego a świadczenie rehabilitacyjne mam wykorzystane w ilości 8 miesięcy na 12 dopuszczalnych. Chciałabym chociaż jeszcze ze 3 wykorzystać ale wtedy mogłabym się chyba z pracą już pożegnać. I co tu robić ? Wracać ? Nie wracać ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korel Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 LillaKorn wrote:korel wrote:mago69 wrote:Witam ponownie.Juz wiem, skad bol i spuchniecie.Tromboza...a skad, nie wiem.Rajstopka byla, chodzenie bylo.Byl tylko brak cwiczen...ale to raczej nie z tego...Cierpie, bo boli, ale Ty Korel masz gorzej...trzymam za Cie, chlopie.Ważne że wracam dziś do domu Gipsik masz do kolana czy wyżej?Powyżej kolana, do połowy uda - walczyłem o każdy centymetr gipsu mniej Ważne że gips lekki i nie brudzi. I nawet dżinsy jakoś na to wciągnąłem. Ale i tak poruszać się z tym to przesrane, szczególnie tak długo, współczuję Ci z całego serca. I sobie też Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korel Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 Połamaniec wrote:LillaKorn wrote:Drogi Połamańcu teraz na poważnie. Z tego co wynika z kodeksu pracy okres ochronny przed zwolnieniem obejmuje 182 dni zasiłku chorobowego i 90 dni świadczenia rehabilitacyjnego. Skoro masz przyznane 2 m-ce rehabilitacji to jakby miesiąc masz w zapasie! Pozdrawiam!Lilla... no tak- ale ja już chorobowego wykorzystałam- a na świadczeniu rehabilitacyjnym jestem od 20 października - więc jakby nie bylo minęło już dawno te 90 dni po chorobowym.Ktoś pytał jak wygląda powrót do pracy po 5 miesiącach zwolnienia lekarskiego, więc tu chyba nie będzie problemu, bo jak chcesz za miesiąc wrócić do pracy to wrócisz i tyle- jedynie co to Twoj lekarz nie bedzie musiał wystawiać Ci dalszego L-4 i tyle. Ja mam trochę bardziej skomplikowaną sprawę że u mnie już jakiś czas temu minęło 182 dni chrobowego a świadczenie rehabilitacyjne mam wykorzystane w ilości 8 miesięcy na 12 dopuszczalnych. Chciałabym chociaż jeszcze ze 3 wykorzystać ale wtedy mogłabym się chyba z pracą już pożegnać. I co tu robić ? Wracać ? Nie wracać ?Chyba musisz podsumowac "na chłodno" swoje ew. rezerwy:- pogadać z pracodawcą, lub rozważyć samej czy masz taką możliwośc w swojej firmie - że pracodawca odpuści Ci tych przynieść, wynieść i może zostawi pracę siedzącą, z krzesełkiem pod chorą nogą. Jesli pracodawca jest OK i trochę Ci przeorganizuje łatwiej robotę, jeśli chce a lepiej musi utrzymać Twoje stanowisko, jeśli uważasz że jestes dla niego wartościowa, to może się udać. Tym bardziej że perspektywa że zatrudni kogoś na Twoje stanowisko to 2-3 miechy rekrutacji, selekcji, dyspozycyjności człowieka, itd. Ew. możesz zaoferowac mu że cos wexmiesz dodatkowo do pracy na siedząco (np. godzinę dłużej). Jeśli i tak ma zamiar likwidować Twoje stanowisko bo niepotrzebne, bo kryzys itd., to lepiej pomyśleć o zdrowiu do samego końca i olać pracodawcę.- pogadać z rodziną, albo z kimś z pracy i zorganizować sobie transport z domu na rehab, do pracy, do domu, itd. wtedy uda się przeżyć to łatwiej- będziesz padac po tygodniu pracy, to wiem, sam tak miałem, na weekend wolałem wybyczyć się w domu i zafundować sobie spacerek ew. gdzie spotkać się ze znajomymi niż gdzieś dalej wyjechac - nie miałem siły. Jeśli przez jakiś czas wytrzymasz, to się uda.- musisz zastanowić się komu z domu podrzucić trochę Twoich domowych obowiązków, obojętnie czy mycie garów czy ładowanie zmywarki, ale na pewno da się to rozdzielić, świetnie do takiego rozdzialania nadają się dzieci, bo i tak z reguły niewiele w domu robią - inne rezerwy jakie Ci przyjdą do głowy.... :rolleyes:To trudna decyzja. Są tacy którzy kategorycznie każą myśleć tylko o zdrowiu i olać pracę, bo znajdziesz nastepną. Ja uważam, że napierw zrób sobie taką analizkę, każdy ma specyficzna sytuację: jest np. jedynym żywicielem rodziny, ma doskonałą posadę, ma bardzo odpowiedzialną (w tym np. odpowiedzialną przed prawem) posadę, lubi swoją robotę a robota lubi jego, itd. Jest też robota kiepska, słabo płatna, bez przyszłości, szef jest palant - wtedy wybór jest prostszy Pewnie oczekiwałaś innej - jasnej odpowiedzi ? ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korel Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 mago69 wrote:LillaKorn wrote:mago69 wrote:Witam ponownie.Juz wiem, skad bol i spuchniecie.Tromboza...a skad, nie wiem.Rajstopka byla, chodzenie bylo.Byl tylko brak cwiczen...ale to raczej nie z tego...Cierpie, bo boli, ale Ty Korel masz gorzej...trzymam za Cie, chlopie.Mago69 czy to jest jakiś rodzaj zakrzepicy?Tak Lilla...to zapalenie zyl, zakrzepica, czy jak tam to nazwac.Dzieki Bogu tylko powierzchowne, jak wyszlo z badan.Takze na razie masc, srodki przeciwzakrzepowe i zadnych cwiczen.W srode kontrola i zobaczy sie, czy lepiej, czy tez znowu klucie w brzuch...Pozdrawiam Lilla, dobrze, ze juz do domu Wracasz Korel!!Jak sie Macie w ogole ludziska?Mago, ja tez miałem skrzeplinę "w zatoce mięśniowej głowy bocznej mięśnia brzuchatego łydki".Najlepiej pooglądać to z lekarzem radiologiem na badaniu USG Dopplera naczyn żylnych. Od razu takie rzeczy widać, czy się cofają czy pogłębiają.Potem, z tymi wynikami byłem u chirurga naczyniowego, który zastosuje leczenie -mnie zwiększył ilość Clexany, wznowił detralex, włączył kompresjoterapię (po naszemu: kazał kupic odpowiednią pończoszkę) oraz nakazał częstą elewację kończyny (po naszemu: ułożenie nogi wyżej).Po paru miesiącach skrzeplina rozpuściła mi się i problem zniknął, a problem jeśli jest ... to nie możesz go odpuścić !!!Musisz to jakoś wyleczyc, a przynajmniej często kontrolować.Wiem gdzie to można dobrze zrobić w Krakowie, poszukaj też u siebie lekarzy od tego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karolg9 Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 Witam, Jestem po złamaniu kości strzałkowej i piszczelowej z przemieszczeniem, wypadek miałem 14 Sierpnia, niedawno - 24 Kwietnia miałem usuwane druty TEN z nogi.Kości zrosły się prawidłowo, niedługo mam ściągnięcie szwów. Teraz pytanie; kiedy nie będę w końcu odczuwał bólu w okolicach z złamania kiedy się np. uderzę lub przewrócę, kiedy będę mógł normalnie uprawiać sport (szczególnie piłkę nożną).Jak długo to jeszcze potrwa do osiągnięcia 100% sprawności? Na razie nie mogę jeszcze np. podczas gry w piłkę przyspieszać normalnie itp.I jeszcze jedno, ostatnio gdy (na razie spokojnie) gram sobie w piłkę to po dłuższym czasie niemiłosiernie bolą mnie stopy. Czy to normalne po dłuższym okresie bez uprawiania żadnych sportów? Z góry dziękuję Edit: I jeszcze z ciekawości; ile mogę dostać odszkodowania za tą nogę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 Połamaniec wrote: LillaKorn wrote: Drogi Połamańcu teraz na poważnie. Z tego co wynika z kodeksu pracy okres ochronny przed zwolnieniem obejmuje 182 dni zasiłku chorobowego i 90 dni świadczenia rehabilitacyjnego. Skoro masz przyznane 2 m-ce rehabilitacji to jakby miesiąc masz w zapasie! Pozdrawiam! Lilla... no tak- ale ja już chorobowego wykorzystałam- a na świadczeniu rehabilitacyjnym jestem od 20 października - więc jakby nie bylo minęło już dawno te 90 dni po chorobowym. Przepraszam za nieścisłą wypowiedź ale z Twojego postu wywnioskowałam, że przebywasz na świadczeniu rehabilitacyjnym dopiero 2 miesiące! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 riviolla wrote: Mago a dawno przestałaś robić sobie zastrzyki przeciwzakrzepowe? Uroczyście oświadczam, że już nigdy nie powiem zlego słowa na 111 zastrzykow przeciwzakrzepowych! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 korel wrote: LillaKorn wrote: Gipsik masz do kolana czy wyżej? Powyżej kolana, do połowy uda - walczyłem o każdy centymetr gipsu mniej Ważne że gips lekki i nie brudzi. I nawet dżinsy jakoś na to wciągnąłem. Ale i tak poruszać się z tym to przesrane, szczególnie tak długo, współczuję Ci z całego serca. I sobie też To teraz powinniśmy stanąć w zawody które z nas dwojga pozbędzie się pierwszy swojego pancerzyka! Nauczyłam się trochę skakać po domu na jednej nodze aby troszkę odpocząć od chodzenia na trzech nogach! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korel Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 LillaKorn wrote: korel wrote: LillaKorn wrote: Gipsik masz do kolana czy wyżej? Powyżej kolana, do połowy uda - walczyłem o każdy centymetr gipsu mniej Ważne że gips lekki i nie brudzi. I nawet dżinsy jakoś na to wciągnąłem. Ale i tak poruszać się z tym to przesrane, szczególnie tak długo, współczuję Ci z całego serca. I sobie też To teraz powinniśmy stanąć w zawody które z nas dwojga pozbędzie się pierwszy swojego pancerzyka! Nauczyłam się trochę skakać po domu na jednej nodze aby troszkę odpocząć od chodzenia na trzech nogach! Ja to dopiero będę uczył sie od Ciebie ćwiczeń p-ko zwiotczeniu wszystkiego co w gipsie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
imported_Polamaniec Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 Korel ... dzięki za pomoc w zasadzie czegoś takiego oczekiwałam i zanim ponownie tu zajrzałam już tak mniej więcej taką analizę zrobiłam-kilku znajomych też stawia na zdrowie i pełne wyleczenie ale ja się mimo wszystko waham jeszcze. Pracę mam... nie jest to praca moich marzeń-ciągłe popołudnia, zero życia towarzyskiego i mało rozwojowa, czasami siedzę 6 godzin a czasami 10 jak jest potrzeba-dodatkowo idą urlopy, szefostwo zatrudniając kogoś nowego to zamiast na urlop to będą musieli tego kogoś szkolić, sprawdzać itp. a to zajmuje czasu i musieliby swoje urlopy poprzesuwać -więc co ... ? najłatwiej było mnie postraszyć utratą etatu (nie stanowiska) bo jak przyjmą kogoś to dla mnie miejsca już nie będzie. A ja mam dosyć już stresów-nie dośc że ze złamaną nogą to jeszcze z utratą pracy i stałych dochodów choćby na jakiś czas. No dla mnie to stresujące.Przez weekend muszę to gruntownie przemysleć i przeanalizować. Co za życie ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korel Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 Połamaniec wrote:Korel ... dzięki za pomoc w zasadzie czegoś takiego oczekiwałam i zanim ponownie tu zajrzałam już tak mniej więcej taką analizę zrobiłam-kilku znajomych też stawia na zdrowie i pełne wyleczenie ale ja się mimo wszystko waham jeszcze. Pracę mam... nie jest to praca moich marzeń-ciągłe popołudnia, zero życia towarzyskiego i mało rozwojowa, czasami siedzę 6 godzin a czasami 10 jak jest potrzeba-dodatkowo idą urlopy, szefostwo zatrudniając kogoś nowego to zamiast na urlop to będą musieli tego kogoś szkolić, sprawdzać itp. a to zajmuje czasu i musieliby swoje urlopy poprzesuwać -więc co ... ? najłatwiej było mnie postraszyć utratą etatu (nie stanowiska) bo jak przyjmą kogoś to dla mnie miejsca już nie będzie. A ja mam dosyć już stresów-nie dośc że ze złamaną nogą to jeszcze z utratą pracy i stałych dochodów choćby na jakiś czas. No dla mnie to stresujące.Przez weekend muszę to gruntownie przemysleć i przeanalizować. Co za życie ...A może od innej strony, powiedzmy "dochodowej":- jesli sama się utrzymujesz, to pogadałbym z pracodawcą ale postawiłbym mu warunki np. praca w "Twoich" godzinach, bez biegania po biurze, itp. bo z tego co piszesz to raczej chcą Cie postraszyć żebyś sie wypowiedziała. To sie wypowiedz. Twoje warunki, ale bedziesz tez utyrana, za to z dochodem ...- jesli masz z kims wspólny budżet, to może da się przeżyć na jakiś czas. Doprowadzic się do porządku i szukac ew. czegoś nowego. Poza tym obecnemu pracodawcy wcale nie mówisz że go olewasz, ale że Twój rehab potrwa jeszcze xx tygodni/miesięcy i po zakończeniu wracasz Będzie miał dylemat i przesądzi czysty rachunek - zobaczysz Licząc sie z tym że nie będzie wtedy miejsca dla Ciebie, ale i tak to było jakby wkalkulowane ...Jesli masz jeszcze poważne problemy ze zdrowiem, to lepszy jest chyba drugi wariant, ale możesz zostać bez dochodu na jakiś czas.Myśl spokojnie, na chłodno Dobrze będzie wiedzieć na kim możesz polegać. Powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karolg9 Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 karolg9 wrote:Witam, Jestem po złamaniu kości strzałkowej i piszczelowej z przemieszczeniem, wypadek miałem 14 Sierpnia, niedawno - 24 Kwietnia miałem usuwane druty TEN z nogi.Kości zrosły się prawidłowo, niedługo mam ściągnięcie szwów.Teraz pytanie; kiedy nie będę w końcu odczuwał bólu w okolicach z złamania kiedy się np. uderzę lub przewrócę, kiedy będę mógł normalnie uprawiać sport (szczególnie piłkę nożną).Jak długo to jeszcze potrwa do osiągnięcia 100% sprawności?Na razie nie mogę jeszcze np. podczas gry w piłkę przyspieszać normalnie itp.I jeszcze jedno, ostatnio gdy (na razie spokojnie) gram sobie w piłkę to po dłuższym czasie niemiłosiernie bolą mnie stopy. Czy to normalne po dłuższym okresie bez uprawiania żadnych sportów?Z góry dziękuję Edit: I jeszcze z ciekawości; ile mogę dostać odszkodowania za tą nogę?Przepraszam za nachalność ale pomoże mi ktoś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
denoviro Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 jacki64 wrote: justeena wrote: jacki64 wrote: Witaj. Jako poskręcany tą sama metodą ( zespol ) podzielę się swoimi wrażeniami. Złamanie 18 lutego. Zabieg 20 i po dwóch dniach do domu z gipsem w krztałcie korytka, z zaleceniem nie obciążania nogi + 20 zastrzyków w brzuch. Noga puchła po minucie trzymania jej na dole, więc leżenie z kulasem w górze. Po dwóch tygodniach gips powędrował w kąt bo nie dało się spac z tym dziadostwem, tak uwierał. Po miesiącu zacząłem próbować lekko stawiać złamaną nogę na ziemi. Po dwóch miesiącach, jeszcze o dwóch kulach, pierwsza kontrola i rtg. Brak zrostu. Zalecenie obciążania do 50 %. Teraz po domu chodzę bez kul na dwór zabieram jedną, samochodem jeżdżę bez większych problemów. Następna wizyta u doktora 15 czerwca i mam nadzieje że kość się zrasta skoro mogę chodzić a nawet ostrożnie stanąć na jednej (złamanej) nodze. Myślę już o rechabilitacji bo stopa trochę oporna i sztywna. Na poczatku trochę zazdrościłem "zagwoździowanym" ale teraz myślę że z blachą nie jest źle. Pozdrawiam. Odezwę się po kolejnym rtg. Dzięki za odzew! czyli mamy badzo podobną historię. Pomimo tego, że nie mam zrostu prawie w ogóle, też chodzę na jednej kuli bez żadnch absolutnie dolegliwości. Czuję, że mogłaby też bez kul całkiem , ale boję się nabroić. Samochodem po ulicach nie jeżdże, bo również sie boję ale próbowałam trochę i rzeczywiście jest bez problemu. Moja noga w ogóle nie puchła od początku. Biorę Venoruton Forte i czuję wewnetrznie, że pomaga Polecam, jeśli nie bierzesz niczego na żyły. Pozdrawiam! justeena. Jeśli to Ty pisałaś na forum commed.pl to, wkleiłem tam zdjęcia z ostatniej wizyty. Na tamtym forum można pokazywać zdjęcia, adresy i odnośniki w odróżnieniu do tego miejsca ( tu trzeba szukać i prosić "maczka" żeby umieścił fotki na połamancy.pl. Pozdrawiam. U mnie zespolenie 21 luty gwożdziem połamana piszczel i strzałka w dwóch miejscach piszczel z odłamem można obaczyć na www.denoviro.fbl.pl po miesiącu jeździłem już samochodem puchła przez dwa miesiące właśnie dziś mi zalecił lekarz chodzenie z 1 kulą ale mam pietra na dzień dzisiejszy lekko puchnie ale to delikatna opuchlizna co do zrostu więcej dopiero 16 czerwca (codziennie tran i galaretka truskawkowa:) czy pomoże okaże sie ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korel Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 karolg9 wrote:karolg9 wrote:Witam, Jestem po złamaniu kości strzałkowej i piszczelowej z przemieszczeniem, wypadek miałem 14 Sierpnia, niedawno - 24 Kwietnia miałem usuwane druty TEN z nogi.Kości zrosły się prawidłowo, niedługo mam ściągnięcie szwów.Teraz pytanie; kiedy nie będę w końcu odczuwał bólu w okolicach z złamania kiedy się np. uderzę lub przewrócę, kiedy będę mógł normalnie uprawiać sport (szczególnie piłkę nożną).Jak długo to jeszcze potrwa do osiągnięcia 100% sprawności?Na razie nie mogę jeszcze np. podczas gry w piłkę przyspieszać normalnie itp.I jeszcze jedno, ostatnio gdy (na razie spokojnie) gram sobie w piłkę to po dłuższym czasie niemiłosiernie bolą mnie stopy. Czy to normalne po dłuższym okresie bez uprawiania żadnych sportów?Z góry dziękuję Edit: I jeszcze z ciekawości; ile mogę dostać odszkodowania za tą nogę?Przepraszam za nachalność ale pomoże mi ktoś? Chyba musisz poczekać, aż ktoś ze zrośniętych się tu pokaże, bo my tu teraz jeszcze nie doszliśmy do Twojego stanu (niestety) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mago69 Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 korel wrote:mago69 wrote:LillaKorn wrote:Mago69 czy to jest jakiś rodzaj zakrzepicy?Tak Lilla...to zapalenie zyl, zakrzepica, czy jak tam to nazwac.Dzieki Bogu tylko powierzchowne, jak wyszlo z badan.Takze na razie masc, srodki przeciwzakrzepowe i zadnych cwiczen.W srode kontrola i zobaczy sie, czy lepiej, czy tez znowu klucie w brzuch...Pozdrawiam Lilla, dobrze, ze juz do domu Wracasz Korel!!Jak sie Macie w ogole ludziska?Mago, ja tez miałem skrzeplinę "w zatoce mięśniowej głowy bocznej mięśnia brzuchatego łydki".Najlepiej pooglądać to z lekarzem radiologiem na badaniu USG Dopplera naczyn żylnych. Od razu takie rzeczy widać, czy się cofają czy pogłębiają.Potem, z tymi wynikami byłem u chirurga naczyniowego, który zastosuje leczenie -mnie zwiększył ilość Clexany, wznowił detralex, włączył kompresjoterapię (po naszemu: kazał kupic odpowiednią pończoszkę) oraz nakazał częstą elewację kończyny (po naszemu: ułożenie nogi wyżej).Po paru miesiącach skrzeplina rozpuściła mi się i problem zniknął, a problem jeśli jest ... to nie możesz go odpuścić !!!Musisz to jakoś wyleczyc, a przynajmniej często kontrolować.Wiem gdzie to można dobrze zrobić w Krakowie, poszukaj też u siebie lekarzy od tego.Korel i Rivolla...zastrzyki bralam przez 50 dni po operacji.Czyli 10 w szpitalu i 40 w domciu.Ponczoche nosze caly czas!!Noge tez trzymam przewaznie w gorze.U ekarza bylam, ale zlecil badanie krwi w kierunku trombozy i na tej podstawie wydal oswiadczenie:)W srode mam kontrole,zobaczymy czego sie dowiem, a najwazniejsze-czy obecny plan dzialania sie sprawdza. Tak myslalam tez o tym chirurgu naczyniowym i chyba sie wybiore , widzialam jednego w Zgorzelcu / mieszkam w Goerlitz/.Poki co wierze w to co mowil moj lekarz i czekam do srody, chyba, ze bedzie gorzej, to pojde do innego!!Na pewno nie mam ochoty lekceazyc tego, bo wiem juz czym to grozi...Ty, Korel swego czasu bardzo obrazowo opisales skutki!!:)Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korel Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 mago69 wrote:korel wrote:mago69 wrote:Tak Lilla...to zapalenie zyl, zakrzepica, czy jak tam to nazwac.Dzieki Bogu tylko powierzchowne, jak wyszlo z badan.Takze na razie masc, srodki przeciwzakrzepowe i zadnych cwiczen.W srode kontrola i zobaczy sie, czy lepiej, czy tez znowu klucie w brzuch...Pozdrawiam Lilla, dobrze, ze juz do domu Wracasz Korel!!Jak sie Macie w ogole ludziska?Mago, ja tez miałem skrzeplinę "w zatoce mięśniowej głowy bocznej mięśnia brzuchatego łydki".Najlepiej pooglądać to z lekarzem radiologiem na badaniu USG Dopplera naczyn żylnych. Od razu takie rzeczy widać, czy się cofają czy pogłębiają.Potem, z tymi wynikami byłem u chirurga naczyniowego, który zastosuje leczenie -mnie zwiększył ilość Clexany, wznowił detralex, włączył kompresjoterapię (po naszemu: kazał kupic odpowiednią pończoszkę) oraz nakazał częstą elewację kończyny (po naszemu: ułożenie nogi wyżej).Po paru miesiącach skrzeplina rozpuściła mi się i problem zniknął, a problem jeśli jest ... to nie możesz go odpuścić !!!Musisz to jakoś wyleczyc, a przynajmniej często kontrolować.Wiem gdzie to można dobrze zrobić w Krakowie, poszukaj też u siebie lekarzy od tego.Korel i Rivolla...zastrzyki bralam przez 50 dni po operacji.Czyli 10 w szpitalu i 40 w domciu.Ponczoche nosze caly czas!!Noge tez trzymam przewaznie w gorze.U ekarza bylam, ale zlecil badanie krwi w kierunku trombozy i na tej podstawie wydal oswiadczenie:)W srode mam kontrole,zobaczymy czego sie dowiem, a najwazniejsze-czy obecny plan dzialania sie sprawdza. Tak myslalam tez o tym chirurgu naczyniowym i chyba sie wybiore , widzialam jednego w Zgorzelcu / mieszkam w Goerlitz/.Poki co wierze w to co mowil moj lekarz i czekam do srody, chyba, ze bedzie gorzej, to pojde do innego!!Na pewno nie mam ochoty lekceazyc tego, bo wiem juz czym to grozi...Ty, Korel swego czasu bardzo obrazowo opisales skutki!!:)Pozdrawiam!Zapytaj go czy warto robić sobie od czasu do cazsu badanie krwi na D-Dimery ? To ponoć wskazuje na skłonność do tworzenia się zakrzepów. Mnie poradził naczyniowiec żeby robić od czasu do czasu to badanie. Ciekawe co Tobie powie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anita Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 korel wysłałam Ci zdjecia i maila, odpisz , co sadzisz o mojej kosticzce??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korel Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 anita wrote: korel wysłałam Ci zdjecia i maila, odpisz , co sadzisz o mojej kosticzce??? !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.