Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

mago69 wrote:

Ja bede 8go 4 miesiace po operacji, a tak od ponad tygodnia chodze bez kul.Powodzenia!

24.05 minęły moje 4 m-ce od złamania i chodzę o 2 kulach i obciążam 3kg...- bez komentarza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

mago69 wrote:

wiem, Lilka...ale i tak sie ciesze, ze juz jest z Toba lepiej!!Tzn.ze juz zaczynasz cos robic w tym kierunku i jestes na drodze do lepszego!!Oby tak dalej!!Powodzenia!

I czekam na tsunami swojej kostniny!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hey witam... widze ze juz Lila jestes bez pancerza... wiec jestes juz krok do przodu.. nie dawaj sie zawsze odziesz do przodu wiem ze u ciebie to troche trwa i ze sie denerwujesz ale co ja mam powiedziec, przede mna co najmniej jeszcze rok chodzenia o kulach... dzisiaj mijaja dwa miesiace od wypadku i musze powiedziec ze jest beznadziejnie.. nic nie jest lepiej. wczoraj bylem w klinice w Dublinie zrobic kontrolne badani i nie ma nawet odrobinki zmiany, nawet najmniejszej smugi kostniny, po prostu nic. - masakra...... lekarz dal mi jakies skierowanie na jakies zabiegi, ale powiedzial, ze raczej to nic nie da i trzeba jakos operacyjnie pobudzic kosc, bo o bciazaniu nie ma najmniejszej mowy przez pol roku... wiec super... na szczescie za 3 tygodnie bede w Polsce i zobaczymy co moj lekarz mi powie... tymczasem wracam do zakuwania do egzaminow. I swietowania z malym drinkiem - 2 miesiace od najwiekszego szalenstwa i glupoty... moj kumpel z ktorym sie zderzylem juz sie zrosl - tzn noga, ale niestety jemu sie chrzani z reka.. wiec obu nam wyszlo szalenstwo na dobre. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lucas! U Ciebie też musi ruszyć ozdrowieńcze tsunami kostniny. Pamiętaj, że długi czas trawiła Cię gorączka i mialeś obrażenia wielomiejscowe. Stąd nasuwa się wniosek, że organizm trochę się zużył i zrost się spóźnia. Prawdę mówiąc u mnie po 2 miesiącach też było null ze zrostem. Teraz zrostem się mniej martwię bo choć mocno spóźniony musi kiedyś nastąpić i za jakiś czas będzie mglistym wspomnieniem. Natomiast krzywizna kości, która mi zostanie po tym dziwnym leczeniu pozostanie mi na zawsze na pamiątkę! Teraz muszę zadbać aby nie powiększyć owego skrzywienia. Pozdrawiam, zakuwaj do egzaminów i dbaj o siebie!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

Anika1979 wrote:

Lekarz z Kopernika,również pozdrawiam ze Śródmieścia:).A dzis zamierzam znow popływac.Dobrego dnia!

Aniko chyba coś przeoczyłam, bo wydaje mi się, że pisałaś że jesteś w szynie. Oświeć mnie

Witaj Lilla :) ja mam szyne która odwijam do ćwiczeń i do basenu tak kazał lekarz..bo ruchomosc w stawie trzeba zwiększyc ,jest ogroman róznica miedzy połamana noga a zdrową.Pozdrawiam!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Połamaniec wrote:

Anika1979 wrote:

pgb1979 wrote:

No proszę, moja krajanka. To co to za lekarz Cie operował i w jakim szpitalu? Pozdrowionka z Chojen ;)

Lekarz z Kopernika,również pozdrawiam ze Śródmieścia:).A dzis zamierzam znow popływac.Dobrego dnia!

Anika :) widzę że jesteśmy leczone w tym samym szpitalu :) ja już niemal cały szpital zwiedziłam łącznie z oddziałem urazówki - 3 pietro :)))

Ja lerzałam na tym ratunkowym SOR i na chiurgii urazowej,,,super ze juz pomykasz autkiem eh kiedy ja,,,,pozdrowionka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadza sie ta goraczka byla zabojcza kolo 3 tygodni, choc nie moge powiedziec ze ona teraz zniknela calkowicie. czasami sie pojawia jakos wieczorem.. po jakims wiekszym przemeczeniu.. obrazenia byly i wciaz sa ogromne i za rok moze cos sie zacznie stabilizowac.. to sa zdania lekarzy.. wiec czeka mnie jeszcze bardzo dluga droga.. poszukiwanie pracy tez jakos nie idzie na razie... skrzywienie kosci to juz powazna sprawa.. a lekarze nie chca nic robic np nastawic na nowo operacyjnie... mna sie nie przejmowali kroili naokraglo az jest prosto i mam nadzieje bedzie jedyne co to ze mam pieke blizny na nodze... pozdrawiam. pije twoje zdrowie.. bo wlasnie opijamy z kumplem glupote i szalenstwo...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Anika1979 wrote:

Połamaniec wrote:

Anika1979 wrote:

Lekarz z Kopernika,również pozdrawiam ze Śródmieścia:).A dzis zamierzam znow popływac.Dobrego dnia!

Anika :) widzę że jesteśmy leczone w tym samym szpitalu :) ja już niemal cały szpital zwiedziłam łącznie z oddziałem urazówki - 3 pietro :)))

Ja lerzałam na tym ratunkowym SOR i na chiurgii urazowej,,,super ze juz pomykasz autkiem eh kiedy ja,,,,pozdrowionka

Matko sorki za byki jakie lerzałam....oczywiscie leżałam,,tak to jest laptop na kolanach i po ciemku dzicko śpi;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Lucas wrote:

zgadza sie ta goraczka byla zabojcza kolo 3 tygodni, choc nie moge powiedziec ze ona teraz zniknela calkowicie. czasami sie pojawia jakos wieczorem.. po jakims wiekszym przemeczeniu.. obrazenia byly i wciaz sa ogromne i za rok moze cos sie zacznie stabilizowac.. to sa zdania lekarzy.. wiec czeka mnie jeszcze bardzo dluga droga.. poszukiwanie pracy tez jakos nie idzie na razie... skrzywienie kosci to juz powazna sprawa.. a lekarze nie chca nic robic np nastawic na nowo operacyjnie... mna sie nie przejmowali kroili naokraglo az jest prosto i mam nadzieje bedzie jedyne co to ze mam pieke blizny na nodze... pozdrawiam. pije twoje zdrowie.. bo wlasnie opijamy z kumplem glupote i szalenstwo...

No to nasze zdrówko! A propos krzywizny to poza opóźnionym zrostem lekarze nie sygnalizowali dotychczas innego problemu. a przedwczoraj masz ową szpotawość!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

denoviro wrote:
Dziś mija 97 dni od złamania piszczeli zespolenie prętem i popylam już o jednej kuli mam pytanie kiedy odłożyliście drugą kule wiem że to zależy od zrostu ale mnie nic nie boli i zastanawiam sie kiedy będe mógł 2 odłożyć a może dlatego nie boli że jest gwóźdź i tak myśle co by nie przesadzić a wizyte mam 16 dopiero a zdjęcia nie chce jeszcze robić bo mam już 7 no i w końcu mi zgnije od tych promieni kość sie zrośnie a ciało odpadnie :)
Może jakieś waze spostrzeżenia co do odrzucania kul.
Mnie kazali po dwóch miesiącach, ale nie dawałam rady, więc chodziłam z jedną. Dwie odstawiłam w jakimś 3,5 miesiącu, ale też nie zawsze. Gdy łaziłam po skałach i górach, brałam jedną kulę, żeby głowy sobie nie skasować.

Moi lekarze mówią, że bardzo ważne jest, aby nie kuśtykać, bo sobie niszczysz kręgosłup, co zresztą mogę potwierdzić, gdyż przy pierwszych próbach chodzenia bez kul plecy mnie bolały jakbym miała z 200 lat.
Możesz też, to bardzo dobry sposób, próbować chodzić o jednej kuli, ale odwracając ją tak, żeby była laską. Pochodź tak, sam zobaczysz, jak Ci idzie. To taki bufor między etapem jedna kula - bez kul.
Jeśli dobrze się zrastasz, nie masz się czego obawiać, im więcej będziesz męczył nogę, tym lepiej dla Twoich mięśni, więzadeł, ścięgien i czego tam jeszcze. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polamana Kaska wrote:
denoviro wrote:
Dziś mija 97 dni od złamania piszczeli zespolenie prętem i popylam już o jednej kuli mam pytanie kiedy odłożyliście drugą kule wiem że to zależy od zrostu ale mnie nic nie boli i zastanawiam sie kiedy będe mógł 2 odłożyć a może dlatego nie boli że jest gwóźdź i tak myśle co by nie przesadzić a wizyte mam 16 dopiero a zdjęcia nie chce jeszcze robić bo mam już 7 no i w końcu mi zgnije od tych promieni kość sie zrośnie a ciało odpadnie :)
Może jakieś waze spostrzeżenia co do odrzucania kul.
Mnie kazali po dwóch miesiącach, ale nie dawałam rady, więc chodziłam z jedną. Dwie odstawiłam w jakimś 3,5 miesiącu, ale też nie zawsze. Gdy łaziłam po skałach i górach, brałam jedną kulę, żeby głowy sobie nie skasować.

Moi lekarze mówią, że bardzo ważne jest, aby nie kuśtykać, bo sobie niszczysz kręgosłup, co zresztą mogę potwierdzić, gdyż przy pierwszych próbach chodzenia bez kul plecy mnie bolały jakbym miała z 200 lat.
Możesz też, to bardzo dobry sposób, próbować chodzić o jednej kuli, ale odwracając ją tak, żeby była laską. Pochodź tak, sam zobaczysz, jak Ci idzie. To taki bufor między etapem jedna kula - bez kul.
Jeśli dobrze się zrastasz, nie masz się czego obawiać, im więcej będziesz męczył nogę, tym lepiej dla Twoich mięśni, więzadeł, ścięgien i czego tam jeszcze. :)
Dokładnie tak, ja co prawda jestem dopiero 2 miesiąc od operacji i staram się już chodzić bez kul, zabieram je tylko dla bezpieczeństwa, zrost u mnie jest oki więc walczę ze ścięgnami i ruchomością stawu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Połamaniec wrote:

Anika1979 wrote:

pgb1979 wrote:

No proszę, moja krajanka. To co to za lekarz Cie operował i w jakim szpitalu? Pozdrowionka z Chojen ;)

Lekarz z Kopernika,również pozdrawiam ze Śródmieścia:).A dzis zamierzam znow popływac.Dobrego dnia!

Anika :) widzę że jesteśmy leczone w tym samym szpitalu :) ja już niemal cały szpital zwiedziłam łącznie z oddziałem urazówki - 3 pietro :)))

dziewczyny, dajcie spokój z tym szpitalem, masakra. Może i dobrze operują, ale to wszystko, na dalsze leczenie bym sie nie pisał tam po tym co zobaczyłem leżąc na odziale po operacji :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

pgb1979 wrote:

dziewczyny, dajcie spokój z tym szpitalem, masakra. Może i dobrze operują, ale to wszystko, na dalsze leczenie bym sie nie pisał tam po tym co zobaczyłem leżąc na odziale po operacji :/

Lepiej być pięknym, zdrowym, bogatym i składać składkę zdrowotną na własne i leczyć się z niej niż leczyć się z łaski NFZ!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

ciacho wrote:

usuneli mi je po szejsciu miesiacach a po pieciu chodziłem bez kul jeszcze z zespoleniem

Witam Ciacho! Z tego co piszesz miałeś tak samo zaspolone jak ja i inaczej niz większość ludzi tutaj. Powiedz mi proszę, jak u Ciebie wyglądał postęp zrostu? Ja jestem 4,5 mca od złamania, kontrole co 6 tyg. nie wykazują żadnego postępu, ale ostatnio zaczęłam chodzić z jedną kulą, czasem ledwie tylko sie nia podpieram i czuje, że na tej chorej nodze mogłabym już stanąć zupełnie normalnie. Kontrolę mam w najbliższy poniedziałek, ale nie spodziewam się cudów, skoro ostatnio było tak marnie... Piszesz, że chodziłeś bez kul jeszcze ze stabilizatorem, ale czy miałeś już wtedy zrost? Czy dopiero jak tak solidnie się poobciążałeś to się cos ruszyło? Pozdrawaim!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
pgb1979 wrote:
dziewczyny, dajcie spokój z tym szpitalem, masakra. Może i dobrze operują, ale to wszystko, na dalsze leczenie bym sie nie pisał tam po tym co zobaczyłem leżąc na odziale po operacji :/
Lepiej być pięknym, zdrowym, bogatym i składać składkę zdrowotną na własne i leczyć się z niej niż leczyć się z łaski NFZ!
pgb1979... Z tego co widziałam i słyszałam to powiem Ci że w innych szpitalach jest jeszcze gorzej ...
Ale co fakt to fakt nie ma co liczyć na NFZ - a teraz jeszcze od marca jakie "świetne" zrobili rozporządzenie że za kazdym razem jak skonczy Ci się seria 10 zabiegów rehabilitacyjnych musisz iśc do swojego lekarza albo prowadzącego albo rodzinnego i poprosić o skierowanie do lekarza rehabilitanta ... to jest dopiero REWELACYJNY wymysł NFZ-u - zeby się przypadkiem nie przerehabilitować za mocno i częściej odwiedzać lekarza swojego... o ZUS-ie nie wspomne i niektórych lekarzach-orzecznikach też bo ... szkoda słów-kazdy wie jak jest
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

justeena wrote:

ciacho wrote:

usuneli mi je po szejsciu miesiacach a po pieciu chodziłem bez kul jeszcze z zespoleniem

Witam Ciacho! Z tego co piszesz miałeś tak samo zaspolone jak ja i inaczej niz większość ludzi tutaj. Powiedz mi proszę, jak u Ciebie wyglądał postęp zrostu? Ja jestem 4,5 mca od złamania, kontrole co 6 tyg. nie wykazują żadnego postępu, ale ostatnio zaczęłam chodzić z jedną kulą, czasem ledwie tylko sie nia podpieram i czuje, że na tej chorej nodze mogłabym już stanąć zupełnie normalnie. Kontrolę mam w najbliższy poniedziałek, ale nie spodziewam się cudów, skoro ostatnio było tak marnie... Piszesz, że chodziłeś bez kul jeszcze ze stabilizatorem, ale czy miałeś już wtedy zrost? Czy dopiero jak tak solidnie się poobciążałeś to się cos ruszyło? Pozdrawaim!

Witam ja miałem podobnie tez chodzilem z jedna kula ole czulem ze kula jest nie potrzebna umnie po czterech miesiacach nie było widac zrosyu ale lekarz twierdzil ze on jest tylko rtg go nie widzi tak zwany zrost radiologiczny i mial racje chodziłem z zespoleniem bez kul i ja zrostu nie widziałem ale przed sciagnieciem zespolenia na rtg ukazał sie zrost powiem ci jedno ja nie mialem zrostu a juz kombinowałem zeby chodzic z jedną albo bez kul miałem dobrego lekarze ale niebył on polakiem bo polscy lekarze chcieli mi noge uciac ale udało mi sie uciec pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pgb1979 wrote:
Połamaniec wrote:
Anika1979 wrote:
Lekarz z Kopernika,również pozdrawiam ze Śródmieścia:).A dzis zamierzam znow popływac.Dobrego dnia!
Anika :) widzę że jesteśmy leczone w tym samym szpitalu :) ja już niemal cały szpital zwiedziłam łącznie z oddziałem urazówki - 3 pietro :)))
dziewczyny, dajcie spokój z tym szpitalem, masakra. Może i dobrze operują, ale to wszystko, na dalsze leczenie bym sie nie pisał tam po tym co zobaczyłem leżąc na odziale po operacji :/
No rzeczywiscie po operacji to nie jest za wesoło tam...a pielgniarki tez pożal sie .... ale niestety tak jest w wiekszosci łódzkich szpitali.Ja mam doświadczonego doktora i mam nadzieje ze jego przekananie jest słuszne co do leczenia....
Pozdrawiam wszystkich w tą szarość dnia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

denoviro wrote:

Jeżdże dużo na rowerku stacjonarnym i najciekawsze jest to że zdrowa noga się męczy dużo szybciej niż złamana ciekawe czyż nie?

Bo ją instynktownie oszczędzasz!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciacho wrote:
usuneli mi je po szejsciu miesiacach a po pieciu chodziłem bez kul jeszcze z zespoleniem
Witaj ciacho. Noszę stabilizator taki jak Ty i justeena, już 3 i pół miesiąca. Za dwa tygodnie druga wizyta u doktora. Ciekawi mnie czy z tym stabilizatorem można pływać ( w basenie, morzu, itp) czy te miejsca gdzie śruby "wkręcaja" się przez skórę do kości nie są szczególnie narażone na wszelkiego rodzaju zakażenia, a wiadomo że w wodzie różnego "dziadostwa" jest mnóstwo.
Brakuje mi już basenu, roweru i prawdziwego ruchu, choć chodzę jako tako o jednej kuli i jeżdżę samochodem bez większego wysiłku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

denoviro wrote:

Jeżdże dużo na rowerku stacjonarnym i najciekawsze jest to że zdrowa noga się męczy dużo szybciej niż złamana ciekawe czyż nie?

Bo ją instynktownie oszczędzasz!

Ja tez tak robie jak krece bez obciazenia na rowerku i jak pływam,,,cała energie na ta zdrowa noge przenosze...dopiero jak sie zapomne to poczuje w basenie jak zaboli

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

ciacho wrote:

justeena wrote:

ciacho wrote:

usuneli mi je po szejsciu miesiacach a po pieciu chodziłem bez kul jeszcze z zespoleniem

Witam Ciacho! Z tego co piszesz miałeś tak samo zaspolone jak ja i inaczej niz większość ludzi tutaj. Powiedz mi proszę, jak u Ciebie wyglądał postęp zrostu? Ja jestem 4,5 mca od złamania, kontrole co 6 tyg. nie wykazują żadnego postępu, ale ostatnio zaczęłam chodzić z jedną kulą, czasem ledwie tylko sie nia podpieram i czuje, że na tej chorej nodze mogłabym już stanąć zupełnie normalnie. Kontrolę mam w najbliższy poniedziałek, ale nie spodziewam się cudów, skoro ostatnio było tak marnie... Piszesz, że chodziłeś bez kul jeszcze ze stabilizatorem, ale czy miałeś już wtedy zrost? Czy dopiero jak tak solidnie się poobciążałeś to się cos ruszyło? Pozdrawaim!

Witam ja miałem podobnie tez chodzilem z jedna kula ole czulem ze kula jest nie potrzebna umnie po czterech miesiacach nie było widac zrosyu ale lekarz twierdzil ze on jest tylko rtg go nie widzi tak zwany zrost radiologiczny i mial racje chodziłem z zespoleniem bez kul i ja zrostu nie widziałem ale przed sciagnieciem zespolenia na rtg ukazał sie zrost powiem ci jedno ja nie mialem zrostu a juz kombinowałem zeby chodzic z jedną albo bez kul miałem dobrego lekarze ale niebył on polakiem bo polscy lekarze chcieli mi noge uciac ale udało mi sie uciec pozdrawiam

Dziękuje bardzo za odpowiedz, powiało troszkę optymizmem, że może i mi sie taki zrost radiologiczny przydarzy... :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jacki64 wrote:
ciacho wrote:
usuneli mi je po szejsciu miesiacach a po pieciu chodziłem bez kul jeszcze z zespoleniem
Witaj ciacho. Noszę stabilizator taki jak Ty i justeena, już 3 i pół miesiąca. Za dwa tygodnie druga wizyta u doktora. Ciekawi mnie czy z tym stabilizatorem można pływać ( w basenie, morzu, itp) czy te miejsca gdzie śruby "wkręcaja" się przez skórę do kości nie są szczególnie narażone na wszelkiego rodzaju zakażenia, a wiadomo że w wodzie różnego "dziadostwa" jest mnóstwo.
Brakuje mi już basenu, roweru i prawdziwego ruchu, choć chodzę jako tako o jednej kuli i jeżdżę samochodem bez większego wysiłku.
Ja mam świra na punkcie bakterii, jak zmoczę moje śruby pod prysznicem to zaraz biegnę wylać na nie pół butelki Octeciseptu!!! :-) Poza tym myję całe żelastwo octeniseptem 2 razy dziennie, tak jak po operacji, robię tak cały czas przez te 4,5 mca. W życiu bym sie nie odważyła na basen, o morzu nie wspomnę... Jak czasem lekko zaczerwieni mi się skóra dookoła wkrętu, od razu mam gorączkę, niewielką ale zawsze... Może moje przewrażliwienie jest na wyrost... NAposzcie jak u Was się mają sprawy bakterii :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

justeena wrote:
jacki64 wrote:
ciacho wrote:
usuneli mi je po szejsciu miesiacach a po pieciu chodziłem bez kul jeszcze z zespoleniem
Witaj ciacho. Noszę stabilizator taki jak Ty i justeena, już 3 i pół miesiąca. Za dwa tygodnie druga wizyta u doktora. Ciekawi mnie czy z tym stabilizatorem można pływać ( w basenie, morzu, itp) czy te miejsca gdzie śruby "wkręcaja" się przez skórę do kości nie są szczególnie narażone na wszelkiego rodzaju zakażenia, a wiadomo że w wodzie różnego "dziadostwa" jest mnóstwo.
Brakuje mi już basenu, roweru i prawdziwego ruchu, choć chodzę jako tako o jednej kuli i jeżdżę samochodem bez większego wysiłku.
Ja mam świra na punkcie bakterii, jak zmoczę moje śruby pod prysznicem to zaraz biegnę wylać na nie pół butelki Octeciseptu!!! :-) Poza tym myję całe żelastwo octeniseptem 2 razy dziennie, tak jak po operacji, robię tak cały czas przez te 4,5 mca. W życiu bym sie nie odważyła na basen, o morzu nie wspomnę... Jak czasem lekko zaczerwieni mi się skóra dookoła wkrętu, od razu mam gorączkę, niewielką ale zawsze... Może moje przewrażliwienie jest na wyrost... NAposzcie jak u Was się mają sprawy bakterii :-)
Ja opkłady robiłem z riwanolu i przez 6 miesiecy nie miałem gorączki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

justeena wrote:

Ja mam świra na punkcie bakterii, jak zmoczę moje śruby pod prysznicem to zaraz biegnę wylać na nie pół butelki Octeciseptu!!! :-) Poza tym myję całe żelastwo octeniseptem 2 razy dziennie, tak jak po operacji, robię tak cały czas przez te 4,5 mca. W życiu bym sie nie odważyła na basen, o morzu nie wspomnę... Jak czasem lekko zaczerwieni mi się skóra dookoła wkrętu, od razu mam gorączkę, niewielką ale zawsze... Może moje przewrażliwienie jest na wyrost... NAposzcie jak u Was się mają sprawy bakterii :-)

Gdybym miała takie ustrojstwo to kąpiel domowa byłaby jedyną mi dostępną. Licho nie śpi!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol:

 

Wczoraj nastąpił przełom w moim powrocie do sprawności:

1) nauczyłam się prawidłowo obciążać nogę

2) pierwszy raz przeszłam się o 1 kuli (!!) i nie bolała mnie noga - od tej pory nie mogę się powstrzymać żeby nie skorzystać czasem z tego przywileju ;)

3) zaopatrzyłam się w dwie pary butków mieszczących się na moją Wielką Stopę

 

I to wszystko już w 4 dniu rehabilitacji! Generalnie jestem przeszczęśliwa :D :D :D

 

Pozdrawiam wszystkich gorąco!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję sukcesów, Riviolla!! Tak trzymać!

A ja napotkałam przeszkodę z rodzaju tych zwykłych rzeczy, nad którymi się człowiek nie zastanawia nawet sekundy w normalnym życiu: mianowicie: kula i parasol?? Rozpadało nam się w tej Polsce...eh!

Uważajcie, żeby nie zardzewieć! :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

riviolla wrote:
:lol:

Wczoraj nastąpił przełom w moim powrocie do sprawności:
1) nauczyłam się prawidłowo obciążać nogę
2) pierwszy raz przeszłam się o 1 kuli (!!) i nie bolała mnie noga - od tej pory nie mogę się powstrzymać żeby nie skorzystać czasem z tego przywileju ;)
3) zaopatrzyłam się w dwie pary butków mieszczących się na moją Wielką Stopę

I to wszystko już w 4 dniu rehabilitacji! Generalnie jestem przeszczęśliwa :D :D :D

Pozdrawiam wszystkich gorąco!
Cieszę sę razem z Tobą! Jakie butki sobie kupiłaś?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

justeena wrote:
mianowicie: kula i parasol?? Rozpadało nam się w tej Polsce...eh!
Uważajcie, żeby nie zardzewieć! :-)
Kaptur, kaptur! Dobrze że mi przypomniałaś bo jutro teoretycznie jadę na wesele!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...