LillaKorn Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 Aniko, gdzie zakotwiczyłaś nad morzem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Polamana Kaska Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 denoviro wrote:Tak szczerze to jestem troszke panikarz gdyż nigdy nie chorowałem a tu taki pech zawsze się chełpiłem tym że nigdy nie byłem na chorobowym.Denoviro, ja nawet na chorobowe nie poszłam podczas złamania. No, ale mam pracę w 100% wirtualną, więc pracowałam już w szpitalu i cały czas w domu, co spowodowało, że nie miałam czasu myśleć za wiele o urazie. Poza tym cały czas ćwiczenia, nawet nad laptopem. Postęp w ćwiczeniach jest nieprawdopodobny. Jeszcze 2-3 tygodnie temu na siłowni wymiękałam na niektórych urządzeniach, a wczoraj - totalna różnica, na lepsze rzecz jasna.Czego i Tobie życzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Polamana Kaska Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 Anika1979 wrote:LillaKorn wrote:paweł_84 wrote:Z ta ortezą jest o tyle dobrze że ma ona pompowane poduszki które skutecznie usztywniają nogęJeśli ma pomóc to mogę dalej poddać się unieruchomieniu nawet gipsowym! Ile czasu chodzileś w swojej ortezie i na jakim etapie?Witam gorąco!!!!przywialo mnie nad morze bo juz to zamkniecie w domu mnie dobiło.Obdbyłam dwie wizyty jedna prywatna druga panstwowa,no i na prywatnej dowpiedziałam sie ze nie obciazac do poczatku lipca a na panstwowej ze juz delikatnie obciazac:)Mam teraz orteze i daje ona poczucie stabilnosci w kostce oczywiscie nie rozwiazuje wszytkich kłopotów ale ułatwia nauke chodzenia.Da sie to włozyc w buta no i kule ja mam cały czas dwie.Zobaczymy jakie będa postepy,ale puchnie teraz ze hej:(,,,,Njważniejsze ze sie zrasta prawidłowo i jest duzy postem.Zycze wszytkim tego samego i duzo powietrza lepiej wpływa na nastrójAniko? Jaka pogoda nad morzem?Pogody ducha życzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Polamana Kaska Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 riviolla wrote:Witajcie Dziś z konieczności zaliczyłam pierwszą samodzielną podróż do pracy przy użyciu metra i tramwaju Muszę przyznać, że trochę się denerwowałam ale wszystko odbyło się dobrze. Motorniczy nie zamknął mi drzwi przed nosem tylko poczekał aż dokuśtykam, a jakaś miła pani ustąpiła mi miejsca Najtrudniejszym momentem było wsiadanie i wysiadanie z tramwaju. O ile wchodzenie po schodach idzie mi już całkiem nieźle, nawet bez kuli, to przy schodzeniu zawsze jest stresik... Po takim wysiłku noga troszkę daje o sobie znać ale ile już można wydawać kasy na taksówki... A jutro idę na wizytę kontrolną do lekarza, mam nadzieję że zleci mi dalszą rehabilitację.Wow, Rivolla, gratuluję!Wiesz, a propos schodów, to chodzę normalnie do góry od około miesiąca. Natomiast w dół, wciąż z dostawianiem. Myślę, że spokojnie mogłabym iśc w dół zwyczajnie, ale ciągle mózg wywołuje jakąś reakcję obronną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Polamana Kaska Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 Połamańcy! Wakacje tuż tuż, napiszcie o swoich planach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 Polamana Kaska wrote: Połamańcy! Wakacje tuż tuż, napiszcie o swoich planach. Jako, że mieszkam nad morzem to ruszam w góry poszukać odmiany.Wyjeżdżamy na obóz sportowny pewnej sztuki walki (mąż sobie pofika a ja będę podpierać drabinkę!) Zanim wyjadę to zaliczę zlot żaglowców. Niestety na lądzie. Miałam być w ekipie jachtu płynącego wzdłuż wielkiej parady żaglowców ale to kolejna cena tego złamania....Następny taki zlot za jakieś 5-6 lat. W poprzednim roku czas pomiędzy wyjazdami wypełnialiśmy jazdą na rolkach. Jak widać ten sezon na straty.Pozostaje się realizować w sferze towarzyskiej! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
justeena Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 LillaKorn wrote: riviolla wrote: Witajcie Dziś z konieczności zaliczyłam pierwszą samodzielną podróż do pracy przy użyciu metra i tramwaju Muszę przyznać, że trochę się denerwowałam ale wszystko odbyło się dobrze. Motorniczy nie zamknął mi drzwi przed nosem tylko poczekał aż dokuśtykam, a jakaś miła pani ustąpiła mi miejsca Najtrudniejszym momentem było wsiadanie i wysiadanie z tramwaju. O ile wchodzenie po schodach idzie mi już całkiem nieźle, nawet bez kuli, to przy schodzeniu zawsze jest stresik... Po takim wysiłku noga troszkę daje o sobie znać ale ile już można wydawać kasy na taksówki... A jutro idę na wizytę kontrolną do lekarza, mam nadzieję że zleci mi dalszą rehabilitację. Dzielna dziewczyno! Nie dość, że pracujesz to jeszcze sama dojeżdżasz! Brawo! Wiem z doświadczenia, że satysfakcja ogromna, mimo lęku! A wychodzenie z tramwaju/autobusu rzeczywiście najtrudniejsze, też mam trochę problemu z tym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
justeena Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 Lekarz medycyny pracy pokonany Starsza, przemiła babeczka, poopowiadałam jej jaka to ja jestem zdrowa, skrzętnie omijając temat nogi no i się udało. Zaświadczenie wystawione!Za to kontrola zwolnienia w zusie, którą dziś miałam okropna! Ochydne babsko orzekające orzekło wprawdzie, że zwolnienie jest ok, ale co się nawykrzywiała usteczek przy tym...! Cudnie, że za 2 dni kończę przygodę z zusem! Mam nadzieję, ze na długo! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 justeena wrote:Lekarz medycyny pracy pokonany Starsza, przemiła babeczka, poopowiadałam jej jaka to ja jestem zdrowa, skrzętnie omijając temat nogi no i się udało. Zaświadczenie wystawione!Za to kontrola zwolnienia w zusie, którą dziś miałam okropna! Ochydne babsko orzekające orzekło wprawdzie, że zwolnienie jest ok, ale co się nawykrzywiała usteczek przy tym...! Cudnie, że za 2 dni kończę przygodę z zusem! Mam nadzieję, ze na długo!Brawo Justeeno! Domniemuję, że odwiedziłaś lekarza medycyny pracy bez kul? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Anika1979 Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 LillaKorn wrote: Polamana Kaska wrote: Połamańcy! Wakacje tuż tuż, napiszcie o swoich planach. Jako, że mieszkam nad morzem to ruszam w góry poszukać odmiany.Wyjeżdżamy na obóz sportowny pewnej sztuki walki (mąż sobie pofika a ja będę podpierać drabinkę!) Zanim wyjadę to zaliczę zlot żaglowców. Niestety na lądzie. Miałam być w ekipie jachtu płynącego wzdłuż wielkiej parady żaglowców ale to kolejna cena tego złamania....Następny taki zlot za jakieś 5-6 lat. W poprzednim roku czas pomiędzy wyjazdami wypełnialiśmy jazdą na rolkach. Jak widać ten sezon na straty.Pozostaje się realizować w sferze towarzyskiej! oooo no to teraz jestemy blisko ja jestem w Dabkach,pozdrawiam serdecznie z szumem fal:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Anika1979 Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 Polamana Kaska wrote:Anika1979 wrote:LillaKorn wrote:Jeśli ma pomóc to mogę dalej poddać się unieruchomieniu nawet gipsowym! Ile czasu chodzileś w swojej ortezie i na jakim etapie?Witam gorąco!!!!przywialo mnie nad morze bo juz to zamkniecie w domu mnie dobiło.Obdbyłam dwie wizyty jedna prywatna druga panstwowa,no i na prywatnej dowpiedziałam sie ze nie obciazac do poczatku lipca a na panstwowej ze juz delikatnie obciazac:)Mam teraz orteze i daje ona poczucie stabilnosci w kostce oczywiscie nie rozwiazuje wszytkich kłopotów ale ułatwia nauke chodzenia.Da sie to włozyc w buta no i kule ja mam cały czas dwie.Zobaczymy jakie będa postepy,ale puchnie teraz ze hej:(,,,,Njważniejsze ze sie zrasta prawidłowo i jest duzy postem.Zycze wszytkim tego samego i duzo powietrza lepiej wpływa na nastrójAniko? Jaka pogoda nad morzem?Pogody ducha życzę Dziekiuje,własnie pogoda ducha jest najważniejsza,ale juz lepiej bo powietrze,a pogoda wietrzna ale teraz jest słonca wiec ide swoim tempem na plaze:)napisze póżniej jak w ogóle sie nie zapadne na kulach w piach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
denoviro Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 LillaKorn wrote:justeena wrote:Lekarz medycyny pracy pokonany Starsza, przemiła babeczka, poopowiadałam jej jaka to ja jestem zdrowa, skrzętnie omijając temat nogi no i się udało. Zaświadczenie wystawione!Za to kontrola zwolnienia w zusie, którą dziś miałam okropna! Ochydne babsko orzekające orzekło wprawdzie, że zwolnienie jest ok, ale co się nawykrzywiała usteczek przy tym...! Cudnie, że za 2 dni kończę przygodę z zusem! Mam nadzieję, ze na długo!Brawo Justeeno! Domniemuję, że odwiedziłaś lekarza medycyny pracy bez kul?Gratuluje powrotu do pracy u mnie lekarz medycyny pracy upierdliwy i to kobieta ale jakoś się ją pokona ale to za jakieś 4 m-ce .Byłem dziś w szpitalu i przy okazji odebrałem zdjęcie które było zrobione po operacji i sie troszke uspokoiłem jak ktoś ma ochote zapraszam na http://www.photoblog.pl/denoviro/41129814 ,córka założyła mi fotobloga i zamiast uroków osobistych postanowiłem umieścić noge a dokładniue piszczel prawa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 Anika1979 wrote: oooo no to teraz jestemy blisko ja jestem w Dabkach,pozdrawiam serdecznie z szumem fal:) Mój matecznik to Trójmiasto! U nas też wieje i to od paru dni. Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 denoviro wrote:Gratuluje powrotu do pracy u mnie lekarz medycyny pracy upierdliwy i to kobieta ale jakoś się ją pokona ale to za jakieś 4 m-ce .Byłem dziś w szpitalu i przy okazji odebrałem zdjęcie które było zrobione po operacji i sie troszke uspokoiłem jak ktoś ma ochote zapraszam na http://www.photoblog.pl/denoviro/41129814 ,córka założyła mi fotobloga i zamiast uroków osobistych postanowiłem umieścić noge a dokładniue piszczel prawaHej całkiem fajnie Ci się zrasta! (ale ze mnie pseudo ekspert!). Złamanie masz chyba skośne w tej "lepszej części" piszczela tj lepiej ukrwionej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
denoviro Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 LillaKorn wrote:denoviro wrote:Gratuluje powrotu do pracy u mnie lekarz medycyny pracy upierdliwy i to kobieta ale jakoś się ją pokona ale to za jakieś 4 m-ce .Byłem dziś w szpitalu i przy okazji odebrałem zdjęcie które było zrobione po operacji i sie troszke uspokoiłem jak ktoś ma ochote zapraszam na http://www.photoblog.pl/denoviro/41129814 ,córka założyła mi fotobloga i zamiast uroków osobistych postanowiłem umieścić noge a dokładniue piszczel prawaHej całkiem fajnie Ci się zrasta! (ale ze mnie pseudo ekspert!). Złamanie masz chyba skośne w tej "lepszej części" piszczela tj lepiej ukrwionej.Różnica jest solidna w/g mnie ale ile jakilometrów robie pieszo to na zdrowych nogach tyle nie chodziłem co o kuli bywa że robie i 11 dziennie (a pies ze mną jak wracamy do domu to śpi jak suseł)no i roweryk stacjonarny i do tego tran żelatyna kiedyś galaretki ale sie ujadły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 denoviro wrote: LillaKorn wrote: Hej całkiem fajnie Ci się zrasta! (ale ze mnie pseudo ekspert!). Złamanie masz chyba skośne w tej "lepszej części" piszczela tj lepiej ukrwionej. Różnica jest solidna w/g mnie ale ile jakilometrów robie pieszo to na zdrowych nogach tyle nie chodziłem co o kuli bywa że robie i 11 dziennie (a pies ze mną jak wracamy do domu to śpi jak suseł)no i roweryk stacjonarny i do tego tran żelatyna kiedyś galaretki ale sie ujadły Denowiro szacunek przy Twoich kilometrach! Nic Cię nie boli? Mnie stale boli jak chodzę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Polamana Kaska Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 W te galaretki w ogóle nie wierzę, w szczególności roślinne, które robi się z pektyn. Za to u mnie od początku złamania nastąpiła jakaś dziwna potrzeba, wręcz fizjologiczna, na witaminę C, co sprawiło, że codziennie pożeram całą cytrynę (nigdy wcześniej nie przepadałam za cytrusami). Zastanawiałam się, o co chodzi z tymi cytrynami i w końcu skonsultowałzm z biochemiczką. Potwierdziła ona znaczący udział witaminy C w produkcji kolagenu. ....................Start..........................................Kolagen wytwarzany jest przez specjalne komórki – fibroblasty. Przebieg tworzenia kolagenu w organizmie nie został do końca poznany. W procesie tym pośredniczy witamina C, będąca koenzymem niezbędnym przy powstawaniu kolagenu. Witamina ta dostarczając atomów wodoru, aktywuje reakcję przemiany prokolagenu w kolagen. Kwas askorbinowy pełni rolę katalizatora reakcji syntezy aminokwasów: hydroksyproliny i hydroksylizyny - głównych składników kolagenu stabilizujących jego mało trwałą cząsteczkę.................................End................................... Smacznego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Polamana Kaska Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 LillaKorn wrote:Polamana Kaska wrote:Połamańcy! Wakacje tuż tuż, napiszcie o swoich planach.Jako, że mieszkam nad morzem to ruszam w góry poszukać odmiany.Wyjeżdżamy na obóz sportowny pewnej sztuki walki (mąż sobie pofika a ja będę podpierać drabinkę!) Zanim wyjadę to zaliczę zlot żaglowców. Niestety na lądzie. Miałam być w ekipie jachtu płynącego wzdłuż wielkiej parady żaglowców ale to kolejna cena tego złamania....Następny taki zlot za jakieś 5-6 lat. W poprzednim roku czas pomiędzy wyjazdami wypełnialiśmy jazdą na rolkach. Jak widać ten sezon na straty.Pozostaje się realizować w sferze towarzyskiej!To nie taki zły sezon. A dobre towarzystwo jest bardzo ważne.My z kolei zastanawiamy się nad wypożyczeniem łodzi i popłynięciem rzekami Europy. Od tej strony nie zwiedzaliśmy jej jeszcze.Górski wyjazd do Norwegii odpuściliśmy w tym roku, bo szkoda wywałać $$$ i wąchać góry i lodowce, tym bardziej że tam są przepiękne drogi wspinaczkowe (Lofoty), po któych można wspinać się 24 godziny na dobę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
justeena Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 LillaKorn wrote:justeena wrote:Lekarz medycyny pracy pokonany Starsza, przemiła babeczka, poopowiadałam jej jaka to ja jestem zdrowa, skrzętnie omijając temat nogi no i się udało. Zaświadczenie wystawione!Za to kontrola zwolnienia w zusie, którą dziś miałam okropna! Ochydne babsko orzekające orzekło wprawdzie, że zwolnienie jest ok, ale co się nawykrzywiała usteczek przy tym...! Cudnie, że za 2 dni kończę przygodę z zusem! Mam nadzieję, ze na długo!Brawo Justeeno! Domniemuję, że odwiedziłaś lekarza medycyny pracy bez kul?Tak jest, specjalnie na tę okoliczność ćwiczyłam płynność chodu bez kul Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
denoviro Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 LillaKorn wrote: denoviro wrote: LillaKorn wrote: Hej całkiem fajnie Ci się zrasta! (ale ze mnie pseudo ekspert!). Złamanie masz chyba skośne w tej "lepszej części" piszczela tj lepiej ukrwionej. Różnica jest solidna w/g mnie ale ile jakilometrów robie pieszo to na zdrowych nogach tyle nie chodziłem co o kuli bywa że robie i 11 dziennie (a pies ze mną jak wracamy do domu to śpi jak suseł)no i roweryk stacjonarny i do tego tran żelatyna kiedyś galaretki ale sie ujadły Denowiro szacunek przy Twoich kilometrach! Nic Cię nie boli? Mnie stale boli jak chodzę! W skali 1 do 10 to tak 1,5 ale to mięśnie nie kość u mnie jakoś tak sie złożyło że mnie bardzo szybko ból opuścił. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
justeena Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 Polamana Kaska wrote:W te galaretki w ogóle nie wierzę, w szczególności roślinne, które robi się z pektyn.Za to u mnie od początku złamania nastąpiła jakaś dziwna potrzeba, wręcz fizjologiczna, na witaminę C, co sprawiło, że codziennie pożeram całą cytrynę (nigdy wcześniej nie przepadałam za cytrusami). Zastanawiałam się, o co chodzi z tymi cytrynami i w końcu skonsultowałzm z biochemiczką. Potwierdziła ona znaczący udział witaminy C w produkcji kolagenu.....................Start..........................................Kolagen wytwarzany jest przez specjalne komórki – fibroblasty. Przebieg tworzenia kolagenu w organizmie nie został do końca poznany. W procesie tym pośredniczy witamina C, będąca koenzymem niezbędnym przy powstawaniu kolagenu. Witamina ta dostarczając atomów wodoru, aktywuje reakcję przemiany prokolagenu w kolagen. Kwas askorbinowy pełni rolę katalizatora reakcji syntezy aminokwasów: hydroksyproliny i hydroksylizyny - głównych składników kolagenu stabilizujących jego mało trwałą cząsteczkę.................................End...................................Smacznego Tak właśnie, tak samo ważne jak wapń są wit C i D, bez nich nic się nie wbuduje. Takie połączenie jest w Calcium 500 D. Ale i tak wydaje mi się, że nasze problemy ze zrostami nie mają nic wspólnego z niedoborami ani wapnia, ani witamin. Zwyczajnie taka zła do zrostu kość się połamała. Najważniejsze ćwiczenie i ukrwienie!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
justeena Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 Wakacje..wakacje... A ja się cieszę jak szalona, że zaczynam pracę. Pewnie nikt nie da mi urlop, tak od razu. Pozostają wypady weekendowe. Już teraz często odwiedzam zatokę z miłośnikami kite surfingu, jako obserwator rzecz jasna. A może jesienią jakiś fajniejszy wyjazd w ciepłe strony, jak u nas zszarzeje i się rozpada. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Polamana Kaska Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 justeena wrote:Polamana Kaska wrote:W te galaretki w ogóle nie wierzę, w szczególności roślinne, które robi się z pektyn.Za to u mnie od początku złamania nastąpiła jakaś dziwna potrzeba, wręcz fizjologiczna, na witaminę C, co sprawiło, że codziennie pożeram całą cytrynę (nigdy wcześniej nie przepadałam za cytrusami). Zastanawiałam się, o co chodzi z tymi cytrynami i w końcu skonsultowałzm z biochemiczką. Potwierdziła ona znaczący udział witaminy C w produkcji kolagenu.....................Start..........................................Kolagen wytwarzany jest przez specjalne komórki – fibroblasty. Przebieg tworzenia kolagenu w organizmie nie został do końca poznany. W procesie tym pośredniczy witamina C, będąca koenzymem niezbędnym przy powstawaniu kolagenu. Witamina ta dostarczając atomów wodoru, aktywuje reakcję przemiany prokolagenu w kolagen. Kwas askorbinowy pełni rolę katalizatora reakcji syntezy aminokwasów: hydroksyproliny i hydroksylizyny - głównych składników kolagenu stabilizujących jego mało trwałą cząsteczkę.................................End...................................Smacznego Tak właśnie, tak samo ważne jak wapń są wit C i D, bez nich nic się nie wbuduje. Takie połączenie jest w Calcium 500 D. Ale i tak wydaje mi się, że nasze problemy ze zrostami nie mają nic wspólnego z niedoborami ani wapnia, ani witamin. Zwyczajnie taka zła do zrostu kość się połamała. Najważniejsze ćwiczenie i ukrwienie!!Też wierzę w ćwiczenia i walkę z bólem, bo niestety boleć musi, gdy człowiek rozciąga biedne pokaleczone mieśnie i stawy, natomiast nie wierzę w sztuczną chemię, jeśli człek zdrowy.Ale z tymi cytrynami to jest jak... nie wiem nawet jak to określić, taka zwierzęca potrzeba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mago69 Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 halo!Lilla...przede wszystkim gratulacje, ze juz Biegasz bez gipsu:)Dawno mnie nie bylo, wiec sie milo zdziwilam, ze w koncu Zostalas uwolniona:)Ja od jutra zaczynam znowu na nowo fizjoterapie.W koncu.Noga nadal otwarta i sie czysci:)Dzis mnie siostra pocieszyla, ze jak nadal sie tak bedzie paskudzic, to znow mnie beda musieli rozcinac..hehe....poki co, 6 tygodni antybiotyk, tydzien juz za mna...jeszcze 5...Pozdrawiam cieplutko! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
justeena Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 Polamana Kaska wrote:justeena wrote:Polamana Kaska wrote:W te galaretki w ogóle nie wierzę, w szczególności roślinne, które robi się z pektyn.Za to u mnie od początku złamania nastąpiła jakaś dziwna potrzeba, wręcz fizjologiczna, na witaminę C, co sprawiło, że codziennie pożeram całą cytrynę (nigdy wcześniej nie przepadałam za cytrusami). Zastanawiałam się, o co chodzi z tymi cytrynami i w końcu skonsultowałzm z biochemiczką. Potwierdziła ona znaczący udział witaminy C w produkcji kolagenu.....................Start..........................................Kolagen wytwarzany jest przez specjalne komórki – fibroblasty. Przebieg tworzenia kolagenu w organizmie nie został do końca poznany. W procesie tym pośredniczy witamina C, będąca koenzymem niezbędnym przy powstawaniu kolagenu. Witamina ta dostarczając atomów wodoru, aktywuje reakcję przemiany prokolagenu w kolagen. Kwas askorbinowy pełni rolę katalizatora reakcji syntezy aminokwasów: hydroksyproliny i hydroksylizyny - głównych składników kolagenu stabilizujących jego mało trwałą cząsteczkę.................................End...................................Smacznego Tak właśnie, tak samo ważne jak wapń są wit C i D, bez nich nic się nie wbuduje. Takie połączenie jest w Calcium 500 D. Ale i tak wydaje mi się, że nasze problemy ze zrostami nie mają nic wspólnego z niedoborami ani wapnia, ani witamin. Zwyczajnie taka zła do zrostu kość się połamała. Najważniejsze ćwiczenie i ukrwienie!!Też wierzę w ćwiczenia i walkę z bólem, bo niestety boleć musi, gdy człowiek rozciąga biedne pokaleczone mieśnie i stawy, natomiast nie wierzę w sztuczną chemię, jeśli człek zdrowy.Ale z tymi cytrynami to jest jak... nie wiem nawet jak to określić, taka zwierzęca potrzeba. Nasz genialny organizm najlepiej wie, czego mu potrzeba! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 justeena wrote:LillaKorn wrote:justeena wrote:Lekarz medycyny pracy pokonany Starsza, przemiła babeczka, poopowiadałam jej jaka to ja jestem zdrowa, skrzętnie omijając temat nogi no i się udało. Zaświadczenie wystawione!Za to kontrola zwolnienia w zusie, którą dziś miałam okropna! Ochydne babsko orzekające orzekło wprawdzie, że zwolnienie jest ok, ale co się nawykrzywiała usteczek przy tym...! Cudnie, że za 2 dni kończę przygodę z zusem! Mam nadzieję, ze na długo!Brawo Justeeno! Domniemuję, że odwiedziłaś lekarza medycyny pracy bez kul?Tak jest, specjalnie na tę okoliczność ćwiczyłam płynność chodu bez kul Przy mojej koncepcji powrotu do pracy został mi miesiąc wyćwiczenia umiejętności chodzenia z jedną kulą. Narazie ortopeda każe mi biegać z dwoma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 justeena wrote: Wakacje..wakacje... A ja się cieszę jak szalona, że zaczynam pracę. Pewnie nikt nie da mi urlop, tak od razu. Pozostają wypady weekendowe. Już teraz często odwiedzam zatokę z miłośnikami kite surfingu, jako obserwator rzecz jasna. A może jesienią jakiś fajniejszy wyjazd w ciepłe strony, jak u nas zszarzeje i się rozpada. Mój szef (strasznie fajny gość) na moje rozważania (zasiłek rehabilitacyjny czy urlop) wolał dać mi urlop, na którym chcę się jeszcze bardziej wzmocnić i wrócić prawie jak nowa! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 denoviro wrote: LillaKorn wrote: Denowiro szacunek przy Twoich kilometrach! Nic Cię nie boli? Mnie stale boli jak chodzę! W skali 1 do 10 to tak 1,5 ale to mięśnie nie kość u mnie jakoś tak sie złożyło że mnie bardzo szybko ból opuścił. Mnie bili miejsce złamania i oklice kostki. Dzisiaj chodziłam i się zastanawiałam się jak Ty robisz te swoje kilometry! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
justeena Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 LillaKorn wrote: justeena wrote: Wakacje..wakacje... A ja się cieszę jak szalona, że zaczynam pracę. Pewnie nikt nie da mi urlop, tak od razu. Pozostają wypady weekendowe. Już teraz często odwiedzam zatokę z miłośnikami kite surfingu, jako obserwator rzecz jasna. A może jesienią jakiś fajniejszy wyjazd w ciepłe strony, jak u nas zszarzeje i się rozpada. Mój szef (strasznie fajny gość) na moje rozważania (zasiłek rehabilitacyjny czy urlop) wolał dać mi urlop, na którym chcę się jeszcze bardziej wzmocnić i wrócić prawie jak nowa! Bardzo miły taki szef Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 mago69 wrote:halo!Lilla...przede wszystkim gratulacje, ze juz Biegasz bez gipsu:)Dawno mnie nie bylo, wiec sie milo zdziwilam, ze w koncu Zostalas uwolniona:)Ja od jutra zaczynam znowu na nowo fizjoterapie.W koncu.Noga nadal otwarta i sie czysci:)Dzis mnie siostra pocieszyla, ze jak nadal sie tak bedzie paskudzic, to znow mnie beda musieli rozcinac..hehe....poki co, 6 tygodni antybiotyk, tydzien juz za mna...jeszcze 5...Pozdrawiam cieplutko!Biegam, biegam. Lekarz każe mi obciążać nogę i jednocześnie uważać bo kość zrasta się w odchyleniu od osi! Jak wspominałam wyżej jest to cena błędnych decyzji lekarzy z początku leczenia. Teraz trzeba nie dopuścić aby to skrzywienie nie powiększyło się! Póki co to nie mam RTG w oczach i nie wiem co tam w środku....Uważaj na siebie Mago i stosuj się w pełni do zaleceń lekarskich. Jak zadecydują o krojeniu to będziesz musiała się temu poddać! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.