ojacie Opublikowano 24 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2009 Miałam skierowanie od lekarza prowadzącego (ortopedy) na zabiegi: laser, kinezyterapię i jonoforezę, a miejsce mogłam sobie już wybrać sama. Akurat na Modrzewiowej był najbliższy termin i mam dwa kroki, wiec tam chodzę. Oprócz tego załatwiłam sobie od lekarza rodzinnego skierowanie do poradni specjalistycznej -poradni Rehabilitacyjnej i też się zapisałam na Modrzewiową to pewnie jak skończę to, to mi coś jeszcze dorzuci. A i kinezyterapia trwa planowo 30 minut, w praktyce godzinę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 24 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2009 korel wrote: LillaKorn wrote: Kurczę mam dzisiaj smętną rocznice 5 miesięcy od złamania!!!!! Wypadałoby się zalać ! ... KOSTNINą!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korel Opublikowano 24 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2009 ojacie wrote:Miałam skierowanie od lekarza prowadzącego (ortopedy) na zabiegi: laser, kinezyterapię i jonoforezę, a miejsce mogłam sobie już wybrać sama. Akurat na Modrzewiowej był najbliższy termin i mam dwa kroki, wiec tam chodzę. Oprócz tego załatwiłam sobie od lekarza rodzinnego skierowanie do poradni specjalistycznej -poradni Rehabilitacyjnej i też się zapisałam na Modrzewiową to pewnie jak skończę to, to mi coś jeszcze dorzuci.A i kinezyterapia trwa planowo 30 minut, w praktyce godzinę Jak mnie rozkują z pancerza (mam nadzieję, że max za parę tygodni), może też tam spróbuję. Chyba że znajdę coś bliżej domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korel Opublikowano 24 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2009 LillaKorn wrote: korel wrote: LillaKorn wrote: Kurczę mam dzisiaj smętną rocznice 5 miesięcy od złamania!!!!! Wypadałoby się zalać ! ... KOSTNINą!!!!!!!! Oczywiście że kostniną, a czymże by innym ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marchewka Opublikowano 24 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2009 korel wrote:marchewka wrote:w sumie to biedni Ci nasi lekarze, muszą się paprać w czymś, co ktos przed nimi zepsuł, beznadziejna robota, a i klient się niecierpliwi i złorzeczy, chociaż mi to pieknie zlożyli, tylko im się gwoździki i śrubki nie te pod rękę nawinęły co trzeba..Tzn. włożyli Ci nie ten zestaw co potrzeba ? Czy żelastwo stare ?Skoro pięknie złożyli ?włożyli mi nasi francuscy przyjaciele zestaw wynaleziony w 1958 roku, czyli blachy zamiast gwoździa i według polskich lekarzy dlatego nie chce się zrastać, bo dopływ krwi do szczeliny blokuje blacha. juz o tym pisałam, to wina ubezpieczenia, ale oczywiście nikt mnie nie spytał czy za lepszą metodę zapłacę z własnej kieszeni. ale samą operację przeprowadzili fachowo, poskładali jak stłuczoną filizankę rosenthala co najmniej, kość jest równa, piękna, tyle że dziurawa i posiekana. tak, że nie tylko Zakopane dostarcza emocji.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mago69 Opublikowano 24 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2009 korel wrote:LillaKorn wrote:korel wrote:Wypadałoby się zalać ! ... KOSTNINą!!!!!!!!Oczywiście że kostniną, a czymże by innym ... juz 5 miesiecy?!Alez ten czas leci..u mnie bedzie 8go lipca..., albo ...zalezy jak patrzec...Korel, a co tam u Ciebie, bo ostatnio nie czytam wszystkich postow...lenistwo letnie:)Dolaczam sie do zyczen zalania kostnina! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korel Opublikowano 24 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2009 marchewka wrote:korel wrote:marchewka wrote:w sumie to biedni Ci nasi lekarze, muszą się paprać w czymś, co ktos przed nimi zepsuł, beznadziejna robota, a i klient się niecierpliwi i złorzeczy, chociaż mi to pieknie zlożyli, tylko im się gwoździki i śrubki nie te pod rękę nawinęły co trzeba..Tzn. włożyli Ci nie ten zestaw co potrzeba ? Czy żelastwo stare ?Skoro pięknie złożyli ?włożyli mi nasi francuscy przyjaciele zestaw wynaleziony w 1958 roku, czyli blachy zamiast gwoździa i według polskich lekarzy dlatego nie chce się zrastać, bo dopływ krwi do szczeliny blokuje blacha. juz o tym pisałam, to wina ubezpieczenia, ale oczywiście nikt mnie nie spytał czy za lepszą metodę zapłacę z własnej kieszeni. ale samą operację przeprowadzili fachowo, poskładali jak stłuczoną filizankę rosenthala co najmniej, kość jest równa, piękna, tyle że dziurawa i posiekana. tak, że nie tylko Zakopane dostarcza emocji..Ważne że dobrze poskładali. I może nawet metoda była OK Teraz od naszych lekarzy trzeba wymagać sposobu na dokrwienie tego, a to nie jest łatwe. Sam tego doświadczam. Nie trafiłem tu na speca od takich przypadków, chirurdzy to generalnie tylko mechanicy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korel Opublikowano 24 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2009 mago69 wrote:korel wrote:LillaKorn wrote:KOSTNINą!!!!!!!!Oczywiście że kostniną, a czymże by innym ... juz 5 miesiecy?!Alez ten czas leci..u mnie bedzie 8go lipca..., albo ...zalezy jak patrzec...Korel, a co tam u Ciebie, bo ostatnio nie czytam wszystkich postow...lenistwo letnie:)Dolaczam sie do zyczen zalania kostnina!U mnie 5 lipca będzie 17 miesięcy od złamania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marchewka Opublikowano 24 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2009 korel wrote:marchewka wrote:korel wrote:Tzn. włożyli Ci nie ten zestaw co potrzeba ? Czy żelastwo stare ?Skoro pięknie złożyli ?włożyli mi nasi francuscy przyjaciele zestaw wynaleziony w 1958 roku, czyli blachy zamiast gwoździa i według polskich lekarzy dlatego nie chce się zrastać, bo dopływ krwi do szczeliny blokuje blacha. juz o tym pisałam, to wina ubezpieczenia, ale oczywiście nikt mnie nie spytał czy za lepszą metodę zapłacę z własnej kieszeni. ale samą operację przeprowadzili fachowo, poskładali jak stłuczoną filizankę rosenthala co najmniej, kość jest równa, piękna, tyle że dziurawa i posiekana. tak, że nie tylko Zakopane dostarcza emocji..Ważne że dobrze poskładali. I może nawet metoda była OK Teraz od naszych lekarzy trzeba wymagać sposobu na dokrwienie tego, a to nie jest łatwe. Sam tego doświadczam. Nie trafiłem tu na speca od takich przypadków, chirurdzy to generalnie tylko mechanicy.to prawda, lekarze mają jakieś dziwne przeświadczenie, że człowieka można rozebrać na części pierwsze i tylko nimi się zajmować, pojedynczo, najlepiej jeszcze jakby można im było podać higienicznie w osobnym woreczku, kosteczkę do jednego, a tętniczkę do drugiego... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Polamana Kaska Opublikowano 25 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2009 korel wrote:Ale za to możemy z dumą przechadzać się z naszymi stawami rzekomymi i szczelinami po nowoczesnych biurowcach ZUS i NFZ. Jak dobrze że nasze podatki nie poszły na marne ! PS. Jak zobaczyłem nową siedzibę ZUS, gdzie stado biurw ma siedzieć na hektarach marmurów, z 30-oma salami konferencyjnymi, to krew mnie zalała ! A w zasadzie odpłynęła mi z piszczeli !Nawet nie mów...Niektórzy lekarze też są nieźli, ostatnio usłyszałam, że "przecież nie muszę korzystać z prywatnej służby zdrowia". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Polamana Kaska Opublikowano 25 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2009 korel wrote: LillaKorn wrote: korel wrote: Wypadałoby się zalać ! ... KOSTNINą!!!!!!!! Oczywiście że kostniną, a czymże by innym ... Np. sokiem cytrynowym... czasem z domieszką ginu i toniku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Polamana Kaska Opublikowano 25 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2009 Jutro po raz pierwszy w życiu przejdę porzez regularną polską rejestrację w poradni ortopedycznej w celu ustawienia się w kolejce do szpitala w celu wyjęcia metalu.Dokumenty przygotwane (szkoda, że nie kazali dołaczyć metryki urodzenia i aktu małżeńskiego ).A kluczem do dostania się do tej kolejki jest... bazgroł z pieczątką mojego prywatnego orto-.Bardzom ciekawa, czy mnie wywalą z hukiem, czy nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
riviolla Opublikowano 25 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2009 ojacie wrote: Riviolla kinezyterapię prowadzi rehabilitant. W moim przypadku na salę, czyli ok 20 osób, przypadało ich 4. To trochę dużo, więc po prostu pani pokazywała mi kilka ćwiczeń które miałam powtórzyć. Na drugi dzień, akurat tak się złożyło, że byłam zmuszona przyjść z samego rana, o 7! Na moje szczęście przyjęli mnie bez problemu, pani rehabilitantka się ucieszyła, bo o tej godzinie jest akurat nie wielu pacjentów, więc miałam zupełnie indywidualny tok ćwiczeń. No dobra, to przypomnę, że mam uszkodzony staw skokowy. Na początku pani rusza mi stopą we wszystkie strony do tzw. "granicy bólu", potem to samo, sama. Następnie, w pozycji leżącej, unoszę nogę chorą w górę i ruszam stopą w górę i w dół, potem to samo, tylko ruszam samymi paluszkami. Jest też takie ćwiczenie z gumową szarfą , zakładam ją za stopę i ciągnę albo, że przesuwam gumową piłkę do góry i w dół po drabinkach samymi stopami. Potem były ćwiczenia na obciążanie, czyli leżę, nogi ugięte w kolanach i unoszę biodra do góry, potem to samo, ale unoszę wyprostowaną zdrową nogę. Na koniec na siedząco, przesuwam stopą po takim do masażu czymś, albo wgniatam stopę w gumową piłkę. Mniej więcej tak to wygląda. Mam jeszcze laser, ale to trwa jakieś 3 minuty i nic nie czuć w sumie, ale podobno przeciwbólowe i na gojenie się ran. Generalnie ja przekonałam się bardziej do tego indywidualnego toku ćwiczeń, więc będę przychodzić z samego rana. Wiem przynajmniej, że nawet jeśli rehabilitant nie siedzi przy mnie to gdzieś tam jest i spogląda czy robię to dobrze itd. Warto jest przy zapisie, zapytać w jakich godzinach mniej więcej jest najmniej pacjentów, bo na prawdę 2-3 osoby to nie problem, ale im więcej tym raczej gorzej dla nas. Ojacie wypytuję tak dlatego bo ciekawa jestem jak to jest u innych w porównaniu do moich doświadczeń A mam 2... skrajne 1. W przychodni rehabilitacyjnej (takiej która oferuje też zabiegi prywatne) miałam indywidualne zajęcia z rehabilitantem (po 35 min codziennie w tym krio). Przez cały czas zajmował się tylko mną (tj. moją nóżką, przez co świetnie mi ją rozćwiczył.2. Przy szpitalu gdzie uczęszczam obecnie 2 razy w tygodniu po 1,5 godziny. Rehabilitant ma w tym czasie pod opieką ok. 5 osób i mówi każdemu po kolei jakie ćwiczenia ma wykonywać, a ćwiczy się już potem samemu, z odpowiednimi przyrządami.Próbuję właśnie wywnioskować która metoda jest lepsza... Chyba jednak w dużej mierze zależy to stanu rehabilitowanej kończyny Wydaje mi się, że to dobrze że trafiłam tak, a nie odwrotnie, bo mam bardzo dużą ruchomość stawu skokowego dzięki indywidualnym "uciskom" a teraz sobie ćwiczę mięśnie i ścięgna co - mam nadzieję - w końcu zaowocuje upłynnieniem chodu.Ojacie dziwi mnie tylko że tak sobie możesz wybierać o której godzinie przychodzisz... U mnie w obu miejscach sciśle przestrzega się terminów - jak nie przyjdziesz na wyznaczoną godzinę - zajęcia przepadają... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ojacie Opublikowano 25 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2009 Riviolla też myślałam, że będzie z tym problem, ale skoro mogę to korzystam. Co do metody to na pewno zależy od wielu czynników. Tam gdzie chodzę jest bardzo dużo osób które chodzą na rehabilitacje już bardzo długo, więc przypuszczam, że oni sami dobrze wiedzą co mają robić i jak. Ja jak pisałam dopiero zaczynam. Zresztą, dalej mam usztywnioną nogę, pewnie dlatego wymagam trochę więcej uwagi. Jak na razie po tych 4 zabiegach jestem bardzo zadowolona, pamiętam już większość ćwiczeń i mogę je sobie powtarzać w domu (na tyle na ile mam do tego warunki). W miarę poprawy na pewno ćwiczenia będą się zmieniać. Szczerze, na prawdę nie spodziewałam się, że po tak krótkim czasie już będę widzieć efekty! Nie którzy tutaj pisali, że nie wiele im to dawało. U mnie jest świetnie, to mnie motywuje do dalszego wzmocnionego działania!!! Pozdrawiam cieplutko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
riviolla Opublikowano 25 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2009 ojacie wrote:Szczerze, na prawdę nie spodziewałam się, że po tak krótkim czasie już będę widzieć efekty! Nie którzy tutaj pisali, że nie wiele im to dawało. U mnie jest świetnie, to mnie motywuje do dalszego wzmocnionego działania!!! Pozdrawiam cieplutko Masz rację, nic tak nie motywuje do dalszych ćwiczeń jak widoczne efekty! Ja też byłam zaskoczona, bo zaczęłam rehabilitację praktycznie nie obciążając nogi (o 2 kulach), czwartego dnia odrzuciłam jedną kulę, a piątego stawiałam już pierwsze kroki bez kul! Powodzenia w dalszej rehabilitacji!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Anika1979 Opublikowano 25 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2009 Polamana Kaska wrote:Jutro po raz pierwszy w życiu przejdę porzez regularną polską rejestrację w poradni ortopedycznej w celu ustawienia się w kolejce do szpitala w celu wyjęcia metalu.Dokumenty przygotwane (szkoda, że nie kazali dołaczyć metryki urodzenia i aktu małżeńskiego ).A kluczem do dostania się do tej kolejki jest... bazgroł z pieczątką mojego prywatnego orto-.Bardzom ciekawa, czy mnie wywalą z hukiem, czy nie. Czy mnie pamiec nie mysli w Koperniku? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Polamana Kaska Opublikowano 25 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2009 Anika1979 wrote:Polamana Kaska wrote:Jutro po raz pierwszy w życiu przejdę porzez regularną polską rejestrację w poradni ortopedycznej w celu ustawienia się w kolejce do szpitala w celu wyjęcia metalu.Dokumenty przygotwane (szkoda, że nie kazali dołaczyć metryki urodzenia i aktu małżeńskiego ).A kluczem do dostania się do tej kolejki jest... bazgroł z pieczątką mojego prywatnego orto-.Bardzom ciekawa, czy mnie wywalą z hukiem, czy nie. Czy mnie pamiec nie mysli w Koperniku?Hę? Nie kąsam fabułki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ojacie Opublikowano 25 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2009 Połamana, to trzeba się po to ustawiać w jakiejś kolejce? W ogóle, powiedz jutro jak wrażenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 25 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2009 Polamana Kaska wrote:Jutro po raz pierwszy w życiu przejdę porzez regularną polską rejestrację w poradni ortopedycznej w celu ustawienia się w kolejce do szpitala w celu wyjęcia metalu.Dokumenty przygotwane (szkoda, że nie kazali dołaczyć metryki urodzenia i aktu małżeńskiego ).A kluczem do dostania się do tej kolejki jest... bazgroł z pieczątką mojego prywatnego orto-.Bardzom ciekawa, czy mnie wywalą z hukiem, czy nie. W całokształcie toby znaczyło, że ładnie się zrosłaś skoro dobierają się do Twojego złomu w nodze! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 25 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2009 A propos rehabilitacji. Zabiegi pobieram w prywatnym gabinecie i za swoje ale wyczaiłam gabinet, gdzie cena była o połowę tańsza (fundacja jakaś). Ponieważ był blisko domu więc bardzo się nadawał. Wchodzę podaję skierowania na blankietach RUM (do tej pory nieużyte gdyż zabieguję się prywatnie) w celu wskazania zabiegów. Pierwsze pytanie pani " jest gips czy nie ma?". "Jak widać nie ma" odpowiadam ja".Mejduję, że nie mam zrostu i trzymam w ręku dokumentację RTG. Ponieważ wśród zabiegów są ćwiczenia pani na to "co to za ćwiczenia przecież pani nie ma zrostu!". Wiem odpowiadam "lekarz to zlecił". Ona na to "nikt się nie podejmie ćwiczeń jak pani nie ma zrostu" ona w kółko a ja w kółko "lekarz to zlecił". Mąż trzącha zdjęciami więc ja do niego "daj spokój "pani nie wie o czym rozmawiamy" (to już poza jej obecnością). Potem głupia dyskusja o wirowkach - nie mają!Pani na to przecież nie będzie się pani opłacało jeździć w dwa miejsca (to chyba moja sprawa czy mi się opłaca czy nie). Złote słowo na czwartek "im taniej tym beznadziejniej!" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mago69 Opublikowano 25 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2009 korel wrote:mago69 wrote:korel wrote:Oczywiście że kostniną, a czymże by innym ... juz 5 miesiecy?!Alez ten czas leci..u mnie bedzie 8go lipca..., albo ...zalezy jak patrzec...Korel, a co tam u Ciebie, bo ostatnio nie czytam wszystkich postow...lenistwo letnie:)Dolaczam sie do zyczen zalania kostnina!U mnie 5 lipca będzie 17 miesięcy od złamania NIE LAM SIE KOREL..HEHE:)BEDZIE JUZ TYLKO LEPIEJ!ja , widzisz tez, mam problema.przetalo mi sie zaleac, bo mi kosc gnije, eh..dzis znow mialam operacje, bo ropa nadal sie zbierala i zbierala i teraz mam dwa naciecia w nodze...mozna sobie np.chusteczke przeciagac:)Nic to..jakos to przeciez bedzie, nie?Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ojacie Opublikowano 25 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2009 LillaKorn wrote: A propos rehabilitacji. Zabiegi pobieram w prywatnym gabinecie i za swoje ale wyczaiłam gabinet, gdzie cena była o połowę tańsza (fundacja jakaś). Ponieważ był blisko domu więc bardzo się nadawał. Wchodzę podaję skierowania na blankietach RUM (do tej pory nieużyte gdyż zabieguję się prywatnie) w celu wskazania zabiegów. Pierwsze pytanie pani " jest gips czy nie ma?". "Jak widać nie ma" odpowiadam ja".Mejduję, że nie mam zrostu i trzymam w ręku dokumentację RTG. Ponieważ wśród zabiegów są ćwiczenia pani na to "co to za ćwiczenia przecież pani nie ma zrostu!". Wiem odpowiadam "lekarz to zlecił". Ona na to "nikt się nie podejmie ćwiczeń jak pani nie ma zrostu" ona w kółko a ja w kółko "lekarz to zlecił". Mąż trzącha zdjęciami więc ja do niego "daj spokój "pani nie wie o czym rozmawiamy" (to już poza jej obecnością). Potem głupia dyskusja o wirowkach - nie mają!Pani na to przecież nie będzie się pani opłacało jeździć w dwa miejsca (to chyba moja sprawa czy mi się opłaca czy nie). Złote słowo na czwartek "im taniej tym beznadziejniej!" Aha, no to ładnie. Nikt się nie podejmie....super to jak ktoś ma nogę nie zrośniętą rok to też ma w ogóle nie ćwiczyć? Absurd jakiś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 25 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2009 ojacie wrote: Aha, no to ładnie. Nikt się nie podejmie....super to jak ktoś ma nogę nie zrośniętą rok to też ma w ogóle nie ćwiczyć? Absurd jakiś Rehabilitant, który do mnie przychodzi i "rozćwicza", przeanalizował zdjęcia, zadzwonił do lekarza prowadzącego i zaordynował rozsądne ćwiczonka uwzględniając aktualny stan zrostu poza tym podał dokładną instrukcję co mogłoby mi zaszkodzić. Jak widać są rehabilitanci i dyletanci. Placówki, którą dzisiaj odwiedziłam nikomu nie polecę!. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Polamana Kaska Opublikowano 26 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2009 Powiem tak: chyba już wolę leżeć połamana na stoku niż przechodzić po raz drugi przez procedurę polskiej rejestracji i czekania w poradni orto- w celu założenia przez lekarza karty, która jest niezbędna, aby za parę miesięcy dostać się do szpitala, gdzie będą mi wyjmowac metal.Nie powiem, mój ortopeda to świetny fachowiec, ludzie go oblegają. Ponieważ pracuje w klinice AM i przyjmuje prywatnie i jest DOBRY, ma strasznie dużo pacjentów i wszystkich chce przyjąć (zostaje do ostatniego pacjenta, mimo że mógłby wyjść parę godzin wcześniej i zamknąć gabinet).Efekt mojej wizyty - generalnie sukces, mam założoną kartę, ale siedziałam 6 (słownie sześć) godzin w ogonku. Czuję się, jakby po mnie walec przejechał. Wszystkim życzę dużo zdrowia i cierpliwości do polskiego systemu medycznego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ojacie Opublikowano 26 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2009 Połamana, czyli teraz się dopiero zarejestrowałaś? To ile musisz czekać na operacje? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korel Opublikowano 26 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2009 Polamana Kaska wrote:Powiem tak: chyba już wolę leżeć połamana na stoku niż przechodzić po raz drugi przez procedurę polskiej rejestracji i czekania w poradni orto- w celu założenia przez lekarza karty, która jest niezbędna, aby za parę miesięcy dostać się do szpitala, gdzie będą mi wyjmowac metal.Nie powiem, mój ortopeda to świetny fachowiec, ludzie go oblegają. Ponieważ pracuje w klinice AM i przyjmuje prywatnie i jest DOBRY, ma strasznie dużo pacjentów i wszystkich chce przyjąć (zostaje do ostatniego pacjenta, mimo że mógłby wyjść parę godzin wcześniej i zamknąć gabinet).Efekt mojej wizyty - generalnie sukces, mam założoną kartę, ale siedziałam 6 (słownie sześć) godzin w ogonku. Czuję się, jakby po mnie walec przejechał.Wszystkim życzę dużo zdrowia i cierpliwości do polskiego systemu medycznego.Kaśka, ja podobnie odbębniłem dziś 7 godzin w poradni w Piekarach. Masakra jakaś ... Problem w tym, że mój chirurg konsultacje poza oddziałem robi dla takich połamańców po zabiegach tylko jedeń dzien w tygodniu, właśnie w piątek. Tłumy ludzi z całej Polski RTG u mnie przynajmniej wygląda lepiej, chyba czynniki zrostu i wióra kostne działają - coś tam się tworzy w szczelinach kości I to dobra wiadomość. Ale fatalna też jest. Dostałem nowy gips, też udowy Po 3 tygodniach skróceniie gipsu pod kolano. Więc znowu wiele tygodni bez ruchu kostki, no i na początku też kolana. Fatalny układ na wakacje Drugie z rzędu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 26 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2009 korel wrote:Kaśka, ja podobnie odbębniłem dziś 7 godzin w poradni w Piekarach. Masakra jakaś ... Problem w tym, że mój chirurg konsultacje poza oddziałem robi dla takich połamańców po zabiegach tylko jedeń dzien w tygodniu, właśnie w piątek. Tłumy ludzi z całej Polski RTG u mnie przynajmniej wygląda lepiej, chyba czynniki zrostu i wióra kostne działają - coś tam się tworzy w szczelinach kości I to dobra wiadomość. Ale fatalna też jest. Dostałem nowy gips, też udowy Po 3 tygodniach skróceniie gipsu pod kolano. Więc znowu wiele tygodni bez ruchu kostki, no i na początku też kolana. Fatalny układ na wakacje Drugie z rzędu To Cię chłopie zagipsowali! Jedno dobre, że pod pancerzykiem jakaś kostninka ruszyła! życzę Ci aby te wakacje choć w pancerzu przybliżyły Cię do pełnego wyzdrowienia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korel Opublikowano 26 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2009 Lilla, ale nie zamierzam pobijać Twojego rekordu w gipsie Natomiast wakacje "załatwiłem" nie tylko sobie, ale i swojej rodzinie. W takim pancerzu potrzebuje pomocy gł. przy przemieszczaniu się, więc muszę mieć na stałe przy sobie kierowcę, od rana do wieczora Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 26 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2009 korel wrote:Lilla, ale nie zamierzam pobijać Twojego rekordu w gipsie Natomiast wakacje "załatwiłem" nie tylko sobie, ale i swojej rodzinie. W takim pancerzu potrzebuje pomocy gł. przy przemieszczaniu się, więc muszę mieć na stałe przy sobie kierowcę, od rana do wieczora Rzeczywiście nie polecam! Przypominam były to 4 m-ce i 3 dni! Też jestem nadal na łasce mojego kierowcy (współmałżónka). Jak wspominałam parę postów wyżej przeszłam inicjację jako kierowca po złamaniu lecz moja nóżka jeszcze nie jest gotowa i muszę poczekać! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marchewka Opublikowano 26 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2009 korel wrote:Polamana Kaska wrote:Powiem tak: chyba już wolę leżeć połamana na stoku niż przechodzić po raz drugi przez procedurę polskiej rejestracji i czekania w poradni orto- w celu założenia przez lekarza karty, która jest niezbędna, aby za parę miesięcy dostać się do szpitala, gdzie będą mi wyjmowac metal.Nie powiem, mój ortopeda to świetny fachowiec, ludzie go oblegają. Ponieważ pracuje w klinice AM i przyjmuje prywatnie i jest DOBRY, ma strasznie dużo pacjentów i wszystkich chce przyjąć (zostaje do ostatniego pacjenta, mimo że mógłby wyjść parę godzin wcześniej i zamknąć gabinet).Efekt mojej wizyty - generalnie sukces, mam założoną kartę, ale siedziałam 6 (słownie sześć) godzin w ogonku. Czuję się, jakby po mnie walec przejechał.Wszystkim życzę dużo zdrowia i cierpliwości do polskiego systemu medycznego.Kaśka, ja podobnie odbębniłem dziś 7 godzin w poradni w Piekarach. Masakra jakaś ... Problem w tym, że mój chirurg konsultacje poza oddziałem robi dla takich połamańców po zabiegach tylko jedeń dzien w tygodniu, właśnie w piątek. Tłumy ludzi z całej Polski RTG u mnie przynajmniej wygląda lepiej, chyba czynniki zrostu i wióra kostne działają - coś tam się tworzy w szczelinach kości I to dobra wiadomość. Ale fatalna też jest. Dostałem nowy gips, też udowy Po 3 tygodniach skróceniie gipsu pod kolano. Więc znowu wiele tygodni bez ruchu kostki, no i na początku też kolana. Fatalny układ na wakacje Drugie z rzędu Korel, współczuję gipsu, najwyraźniej dają Ci wszystko co mają w swoim składziku i metale i minerały, trzymam kciuki, żeby pomogło, ale jak ruszyło to chyba już się nie cofnie pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.