marchewka Opublikowano 1 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2009 korel wrote:Dziś znowu dostałem limit na 2 zdjęcia w photoblogu, więc najnowsze obrazki to:http://www.photoblog.pl/korel/44270411http://www.photoblog.pl/korel/44270758Do sukcesu jeszcze daleko eeeeeeee tam ,spodziewałam się że jest gorzej z Twoją piszczelą, wygląda całkiem rozsądnie z tymi pętelkami, a kość bedziesz miał chyba ze dwa razy szerszą po tym leczniu i już nigdy w życiu Ci się nie da rady złamać jakaś nadzieja we mnie wstapiła po obejrzeniu tych zdjęć, że walka jednak daje rezulataty powodzenia dalej! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 1 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2009 Dobrodziej wrote: 13 tygodni gipsu, 91 dni mojego życia.... a noga dalej chrupie i strzyka... czarno to widzę Kiedy masz kontrolę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korel Opublikowano 1 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2009 marchewka wrote:korel wrote:Dziś znowu dostałem limit na 2 zdjęcia w photoblogu, więc najnowsze obrazki to:http://www.photoblog.pl/korel/44270411http://www.photoblog.pl/korel/44270758Do sukcesu jeszcze daleko eeeeeeee tam ,spodziewałam się że jest gorzej z Twoją piszczelą, wygląda całkiem rozsądnie z tymi pętelkami, a kość bedziesz miał chyba ze dwa razy szerszą po tym leczniu i już nigdy w życiu Ci się nie da rady złamać jakaś nadzieja we mnie wstapiła po obejrzeniu tych zdjęć, że walka jednak daje rezulataty powodzenia dalej!Marchewka,w związku z powyższym specjalnie dla Ciebie "urokliwe zbliżenia " tych kokardek:http://www.photoblog.pl/korel/44337363http://www.photoblog.pl/korel/44337145Jak się dobrze przyjrzysz, to na poziomie tej największej dziury, ale po przeciwnej stronie gwoździa, ukrywa się staw rzekomy (piszczel w tym miejscu nie jest jednolita, ma taki niewielki uskok) Lekarze też się zorientowali dopiero ostatnio w czasie operacji że w tym miejscu górna i dolna cześć piszczeli nadal delikatnie rotują wzgl. siebie.Walka o rezultaty trwa nadal Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 1 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2009 korel wrote: Walka o rezultaty trwa nadal Czekam na zdjęcia po ostatniej operacji z maja! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marchewka Opublikowano 1 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2009 korel wrote:marchewka wrote:korel wrote:Dziś znowu dostałem limit na 2 zdjęcia w photoblogu, więc najnowsze obrazki to:http://www.photoblog.pl/korel/44270411http://www.photoblog.pl/korel/44270758Do sukcesu jeszcze daleko eeeeeeee tam ,spodziewałam się że jest gorzej z Twoją piszczelą, wygląda całkiem rozsądnie z tymi pętelkami, a kość bedziesz miał chyba ze dwa razy szerszą po tym leczniu i już nigdy w życiu Ci się nie da rady złamać jakaś nadzieja we mnie wstapiła po obejrzeniu tych zdjęć, że walka jednak daje rezulataty powodzenia dalej!Marchewka,w związku z powyższym specjalnie dla Ciebie "urokliwe zbliżenia " tych kokardek:http://www.photoblog.pl/korel/44337363http://www.photoblog.pl/korel/44337145Jak się dobrze przyjrzysz, to na poziomie tej największej dziury, ale po przeciwnej stronie gwoździa, ukrywa się staw rzekomy (piszczel w tym miejscu nie jest jednolita, ma taki niewielki uskok) Lekarze też się zorientowali dopiero ostatnio w czasie operacji że w tym miejscu górna i dolna cześć piszczeli nadal delikatnie rotują wzgl. siebie.Walka o rezultaty trwa nadal jakbyś nie powiedział to bym nie zauważyła, że to groźne, rzeczywiście coś tam jest nierówno, ja mam równo i też nic z tego nie wynika ale chyba teraz masz wreszcie jakiegoś mądrego lekarza, swoją drogą to przerażające, że jeden lekarz potrafi głupią decyzją zabrać człowiekowi kilka miesięcy zanim kolejny zobaczy to co trzeba... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dobrodziej Opublikowano 1 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2009 LillaKorn wrote: Dobrodziej wrote: 13 tygodni gipsu, 91 dni mojego życia.... a noga dalej chrupie i strzyka... czarno to widzę Kiedy masz kontrolę? Jak w piosence... trzynastego. I oby równie pogodnie się zakończyła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 1 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2009 Dobrodziej wrote: LillaKorn wrote: Dobrodziej wrote: 13 tygodni gipsu, 91 dni mojego życia.... a noga dalej chrupie i strzyka... czarno to widzę Kiedy masz kontrolę? Jak w piosence... trzynastego. I oby równie pogodnie się zakończyła. Czas już na krótszy gips! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trl Opublikowano 1 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2009 Siema wszystkim. Podobnie jak wy złamałem piszczel. Wypadek miał miejsce w Czechach na zawodach rowerowych. Po przewiezieniu do czeskiego szpitala okazało się że zapomniałem zabrać ze sobą europejskiej karty ubezpieczenia zdrowotnego NFZ. Lekarze zawołali za operacje 7000zł. Takiej kasy oczywiście nie miałem przy sobie wiec trzeba było jechać do Polski na operacje. Zrobili mi tam tylko rtg i dali gips na drogę powrotną - 400 zł. ;] Noga została poskładana w szpitalu w Łodzi za pomocą 4 śrub i gwoździa śródszpikowego. 2 miesiące po operacji i brak zrostu. Za tydzień jadę na kolejną kontrolę i zobaczymy co będzie. Obecnie mam pełen zakres ruchu w kolanie a w stawie skokowym około 70 %. Nic nie boli, jedynie puchnie noga jak dłużej jest opuszczona. Na karcie informacyjnej ze szpitala było napisane: skośno spiralne złamanie kości piszczelowej w 1/3 części dalszej z przemieszczeniem ale nie pamiętam jakim;]. 6 sierpień podczas wizyty w szpitalu okaże się czy jest zrost i czy będę mógł obciążać nogę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawel_84 Opublikowano 1 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2009 DE-MODE wrote: .. z innej bajki - byłem dziś na komisji ZUS - Lekarz dał mi skierowanie na rehabilitacje stacjonarną- czy ktos korzystał, ile się czeka na wyjazd i miejsce w ośrodku?? na komisji w ZUS-ie byłem na początku kwietnia,lekarz orzecznik powiedział mi że skierowanie powinienem dostać do dwóch tygodni ale dostałem po dwóch miesiącach, do sanatorium jadę w poniedziałek (03.08.2009) więc w moim przypadku oczekiwanie wyniosło 4 miesiące Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 2 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2009 trl wrote: Siema wszystkim. Podobnie jak wy złamałem piszczel. Wypadek miał miejsce w Czechach na zawodach rowerowych. Po przewiezieniu do czeskiego szpitala okazało się że zapomniałem zabrać ze sobą europejskiej karty ubezpieczenia zdrowotnego NFZ. Lekarze zawołali za operacje 7000zł. Takiej kasy oczywiście nie miałem przy sobie wiec trzeba było jechać do Polski na operacje. Zrobili mi tam tylko rtg i dali gips na drogę powrotną - 400 zł. ;] Noga została poskładana w szpitalu w Łodzi za pomocą 4 śrub i gwoździa śródszpikowego. 2 miesiące po operacji i brak zrostu. Za tydzień jadę na kolejną kontrolę i zobaczymy co będzie. Obecnie mam pełen zakres ruchu w kolanie a w stawie skokowym około 70 %. Nic nie boli, jedynie puchnie noga jak dłużej jest opuszczona. Na karcie informacyjnej ze szpitala było napisane: skośno spiralne złamanie kości piszczelowej w 1/3 części dalszej z przemieszczeniem ale nie pamiętam jakim;]. 6 sierpień podczas wizyty w szpitalu okaże się czy jest zrost i czy będę mógł obciążać nogę. Musisz uzbroić się w cierpliwość! Złamanie kości piszczelowej w 1/3 to nie bajka. Wszystkie terminy są hipotetyczne bo każdy organizm indywidualnie się zrasta! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 2 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2009 paweł_84 wrote: DE-MODE wrote: .. z innej bajki - byłem dziś na komisji ZUS - Lekarz dał mi skierowanie na rehabilitacje stacjonarną- czy ktos korzystał, ile się czeka na wyjazd i miejsce w ośrodku?? na komisji w ZUS-ie byłem na początku kwietnia,lekarz orzecznik powiedział mi że skierowanie powinienem dostać do dwóch tygodni ale dostałem po dwóch miesiącach, do sanatorium jadę w poniedziałek (03.08.2009) więc w moim przypadku oczekiwanie wyniosło 4 miesiące To miłej zabawy życzę i owocnych zabiegów! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ojacie Opublikowano 2 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2009 Hmm, odpowie mi ktoś odnośnie tej opuchlizny? Proszę ładnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korel Opublikowano 2 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2009 LillaKorn wrote:korel wrote:Walka o rezultaty trwa nadal Czekam na zdjęcia po ostatniej operacji z maja!Te ostatnie 4 zdjęcia (w tym 2 zoomy) to właśnie po operacji z maja 2009, choć zdjęcia miałem robione na koniec czerwca.Wiem, wiem że znaczących zmian w stosunku do zdjęć z czerwca 2008 nie widać Przez rok nie podziało się wiele, choć z tego przez ponad pól roku chodziłem bez kul. To ponoć wina tych tkanek/blizn, które zarastają wolne przestrzenie miedzy odłamami i blokują kostninę.Chociaż jedno jest mocno do przodu - zrosła sie strzałka. Bardzo przydatne ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korel Opublikowano 2 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2009 LillaKorn wrote:trl wrote:Siema wszystkim. Podobnie jak wy złamałem piszczel. Wypadek miał miejsce w Czechach na zawodach rowerowych. Po przewiezieniu do czeskiego szpitala okazało się że zapomniałem zabrać ze sobą europejskiej karty ubezpieczenia zdrowotnego NFZ. Lekarze zawołali za operacje 7000zł. Takiej kasy oczywiście nie miałem przy sobie wiec trzeba było jechać do Polski na operacje. Zrobili mi tam tylko rtg i dali gips na drogę powrotną - 400 zł. ;] Noga została poskładana w szpitalu w Łodzi za pomocą 4 śrub i gwoździa śródszpikowego. 2 miesiące po operacji i brak zrostu. Za tydzień jadę na kolejną kontrolę i zobaczymy co będzie. Obecnie mam pełen zakres ruchu w kolanie a w stawie skokowym około 70 %. Nic nie boli, jedynie puchnie noga jak dłużej jest opuszczona. Na karcie informacyjnej ze szpitala było napisane: skośno spiralne złamanie kości piszczelowej w 1/3 części dalszej z przemieszczeniem ale nie pamiętam jakim;]. 6 sierpień podczas wizyty w szpitalu okaże się czy jest zrost i czy będę mógł obciążać nogę.Musisz uzbroić się w cierpliwość! Złamanie kości piszczelowej w 1/3 to nie bajka. Wszystkie terminy są hipotetyczne bo każdy organizm indywidualnie się zrasta!W 1/3, dalszej ... w szczególności Musisz założyć, że 6 sierpnia to najwyżej zobaczysz jakies zaczątki zrostu. Ale taki zaczyn to najbardziej pożądana rzecz teraz ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dobrodziej Opublikowano 2 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2009 ojacie wrote: Hmm, odpowie mi ktoś odnośnie tej opuchlizny? Proszę ładnie Hej Ojacie! Ja myślę, że wszystkim puchnie. Kiedyś malowałem płot przy ulicy i zatrzymała się przechodząca kobieta. Zadała mi konkretnych kilka pytań o nogę, a potem stwierdziła, że ona jest dwa lata po złamaniu i w upały wciąż jej noga puchnie. Może to już tak nam zostanie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 2 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2009 Dobrodziej wrote: ojacie wrote: Hmm, odpowie mi ktoś odnośnie tej opuchlizny? Proszę ładnie Hej Ojacie! Ja myślę, że wszystkim puchnie. Kiedyś malowałem płot przy ulicy i zatrzymała się przechodząca kobieta. Zadała mi konkretnych kilka pytań o nogę, a potem stwierdziła, że ona jest dwa lata po złamaniu i w upały wciąż jej noga puchnie. Może to już tak nam zostanie ? Ja tak nie chcę! Dzisiaj też nózka jest mocno spuchnięta! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ojacie Opublikowano 3 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2009 Nawet mnie nie straszcie! Dla facetów to pewnie nie taka straszna rzecz, ale dla kobiet!? Mam się pożegnać ze szpilkami ?! Nie każcie mi błagam ;( ;( Są wakacje, a ja na taki upał mam do wyboru adidasy, trapery, bądź adidasy, bądź trapery, ew. buty zimowe albo jeszcze adidasy, bo nie wiem czy już wspomniałam. ;(;(;( Może macie jakieś patenty, cudowne ziółka, no musi coś istnieć takiego! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jola64 Opublikowano 3 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2009 ojacie wrote: Nawet mnie nie straszcie! Dla facetów to pewnie nie taka straszna rzecz, ale dla kobiet!? Mam się pożegnać ze szpilkami ?! Nie każcie mi błagam ;( ;( Są wakacje, a ja na taki upał mam do wyboru adidasy, trapery, bądź adidasy, bądź trapery, ew. buty zimowe albo jeszcze adidasy, bo nie wiem czy już wspomniałam. ;(;(;( Może macie jakieś patenty, cudowne ziółka, no musi coś istnieć takiego! Hej!!!!!!!!cudów nie ma ,uwierz mi.Cudem jest życie! Bedzie dobrze,.......nogi do góry,haha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 3 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2009 ojacie wrote: Nawet mnie nie straszcie! Dla facetów to pewnie nie taka straszna rzecz, ale dla kobiet!? Mam się pożegnać ze szpilkami ?! Nie każcie mi błagam ;( ;( Są wakacje, a ja na taki upał mam do wyboru adidasy, trapery, bądź adidasy, bądź trapery, ew. buty zimowe albo jeszcze adidasy, bo nie wiem czy już wspomniałam. ;(;(;( Może macie jakieś patenty, cudowne ziółka, no musi coś istnieć takiego! Sandały sportowe na rzepy pozwalające na powiększenie objętości buta. Nózka się wentyluje i pasuje do strojów sportowych. W innych narazie nie chodzę bo do kul inny strój śmiesznie wygląda. W piątek na imprezie plenerowej włożyłam sandałek na bardzo średnim koturnie i..... noga mi tak spuchła, że z radością wróciłam do sandałka sportowego nie mówiąc już o tym, że musiałam grubo wcześniej opuścić szacowne zgromadzenie. Na pocieszenie przypomniałam sobie czasy po zdjęciu gipsu, kiedy noga była jeszcze raz taka w rozmiarze i moglam jedynie zakładać adidaski. Ojacie ten sezon mamy niestety na straty o zimowym nie wspmnę, bo moje łyżwy raczej będą rdzewiały!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
justeena Opublikowano 3 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2009 na obrzęki polecam, poza nogą do góry i ćwiczeniami Venoruthon lub inne Detraleksy, Venolany... Naprawdę działają, chociaż dopiero na własnym przykładzie uwierzyłam w ich skuteczność, bo żadne opisy mnie wcześniej nie przekonywały, i uważałam że to marketingowa sciema. Niestety jest tak, że nasze żyły nie zostały stworzone do postawy dwunożnej i psują się z wiekiem wiekszości ludziom, a co dopiero nam połamańcom... Czesto spotykam wśród moich pacjentów starsze osoby z dużymi zmianami żylnymi, giga obrzękami; pytam co i jak i okazuje się niestety, że to po zlamaniu z młodości...A w ogóle właśnie wróciłam od orto. Na zdjęciu nadal jakieś szparki, ale całość ze wszystkich stron ( z przerwami jakimiś oczywiście) oblana wielkim glutem kostnym. Mniemam lawina kostniny tak właśnie wygląda Jak dostanę płytkę pokażę wrzucę do netu. Podjęto decyzję o odkęceniu mojego Zespola. Czy moment jest odpowiedni czas pewnie pokaże... Odkręcanie boli jak gorszy pobyt u dentysty, do wytrzymania, króciutko bardzo, po odkręceniu nic a nic nie boli więc dla Wszystkich przed otucha. Tylo trochę niepewnie się czuje na własniej nodze osamotnionej, choć to raczej tylko kwestia mózgowa. Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 3 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2009 justeena wrote: Podjęto decyzję o odkęceniu mojego Zespola. Czy moment jest odpowiedni czas pewnie pokaże... Odkręcanie boli jak gorszy pobyt u dentysty, do wytrzymania, króciutko bardzo, po odkręceniu nic a nic nie boli więc dla Wszystkich przed otucha. Tylo trochę niepewnie się czuje na własniej nodze osamotnionej, choć to raczej tylko kwestia mózgowa. Pozdrawiam! Justeeno, rozumiem, że Twoja stópka nie ma żadnych blaszanych ozdobek! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
justeena Opublikowano 3 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2009 bez ozdoby żadnej kompletnie, zdana tylko na siębie samą i kostninkę młodziutką Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 3 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2009 justeena wrote: bez ozdoby żadnej kompletnie, zdana tylko na siębie samą i kostninkę młodziutką Za to pęcinka Twoja dostępna do podziwiania przez gawiedź wszelaką! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dobrodziej Opublikowano 3 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2009 BRAWO Justeena!!! Gratulacje. To wielki dzień. Zazdroszczę. Tylko nas jeszcze nie opuszczaj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
justeena Opublikowano 3 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2009 nie nie, jeszcze troszkę zostanę Tsunami kostniny przepięknie zalewa moja kość, ale fakt jest taki, że jeszcze wiele do życzenia pozostaje... Dziś nie było mojego prowadzącego lekarza, opowiedziałam temu który był, co planował mój prowadzący, znaczy że odkręcenie. Troszke się boję, czy nie zasugerowałam mu decyzji, no ale miałam już taką ochotke na jakiś krok do przodu... Z drugiej strony chyba nie podjąłby decyzji na podsatwie mojej sugestii tylko, chociaz różnie to bywa na świecie, jak wiemy... Nie chciałabym, żeby jakieś historie o skrzywionej osi kości się do mnie przyczepiły... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marchewka Opublikowano 3 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2009 justeena wrote:na obrzęki polecam, poza nogą do góry i ćwiczeniami Venoruthon lub inne Detraleksy, Venolany... Naprawdę działają, chociaż dopiero na własnym przykładzie uwierzyłam w ich skuteczność, bo żadne opisy mnie wcześniej nie przekonywały, i uważałam że to marketingowa sciema. Niestety jest tak, że nasze żyły nie zostały stworzone do postawy dwunożnej i psują się z wiekiem wiekszości ludziom, a co dopiero nam połamańcom... Czesto spotykam wśród moich pacjentów starsze osoby z dużymi zmianami żylnymi, giga obrzękami; pytam co i jak i okazuje się niestety, że to po zlamaniu z młodości...A w ogóle właśnie wróciłam od orto. Na zdjęciu nadal jakieś szparki, ale całość ze wszystkich stron ( z przerwami jakimiś oczywiście) oblana wielkim glutem kostnym. Mniemam lawina kostniny tak właśnie wygląda Jak dostanę płytkę pokażę wrzucę do netu. Podjęto decyzję o odkęceniu mojego Zespola. Czy moment jest odpowiedni czas pewnie pokaże... Odkręcanie boli jak gorszy pobyt u dentysty, do wytrzymania, króciutko bardzo, po odkręceniu nic a nic nie boli więc dla Wszystkich przed otucha. Tylo trochę niepewnie się czuje na własniej nodze osamotnionej, choć to raczej tylko kwestia mózgowa. Pozdrawiam!gratuluję, to wielki dzień, juz teraz każda chwila bliżej do normalności, pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marchewka Opublikowano 3 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2009 ojacie wrote: Nawet mnie nie straszcie! Dla facetów to pewnie nie taka straszna rzecz, ale dla kobiet!? Mam się pożegnać ze szpilkami ?! Nie każcie mi błagam ;( ;( Są wakacje, a ja na taki upał mam do wyboru adidasy, trapery, bądź adidasy, bądź trapery, ew. buty zimowe albo jeszcze adidasy, bo nie wiem czy już wspomniałam. ;(;(;( Może macie jakieś patenty, cudowne ziółka, no musi coś istnieć takiego! żel chłodzący regularnie, noga do góry i pończochy antyżylakowe i będzie super, najważniejsze mi się jednak wydaje rozsądne użytkowanie, wyslek na przemian z wypoczynkiem, musi być lepiej! podobno jeszcze żel z żywokostem, ale nie wiem, mi nie zadziałał bo pomagały mi poprzednie rzeczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ojacie Opublikowano 4 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2009 Oj dzięki wielkie, coś na pewno wykorzystam, mam nadzieję, że poskutkuje!Justeena, mówisz, że nie boli? Mi powiedzieli, że będę mieć kolejną operację w celu usunięcia tego złomu, więc raczej szykuje się na to, że będzie boleć, to jak to w końcu wygląda? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 4 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2009 Justeeno! Czy po usunięciu żelastwa musisz chodzić z kulami? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Polamana Kaska Opublikowano 4 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2009 Witam wszystkich "Starych" i "Nowych" Połamańców! Właśnie wróciłam z króciutkiego wypoczynku, gdzie 27 lipca obchodziłam półrocze fatalnego przewrócenia się na nartach w pięknych Alpach Austriackich. Pewnie większość z Was wie, że zrosłam się błyskawicznie i skutecznie, dzięki świetnie wykonanej operacji, predyspozycji organizmu, systematycznym ćwiczeniom, walce z bólem i optymizmowi. No i dzięki mojemu lekarzowi, co to nie patyczkuje się z pacjentami i goni ich jak należy.Ale żeby nie było zbyt pięknie , muszę troche pomarudzić - zrost to jedno, a przebudowa kości i doprowadzenie naczyń, mięśni, ścięgien i stawów do stanu sprzed wypadku to raczej kolejny rozdział w historii Połamanych (oby ostatni).Nadal puchną stawy, i po dłuższym chodzeniu, i bez chodzenia (np. zbyt długie trzymanie kończyny nieruchomo), nadal jest opuchlizna, bóle mięśni i okolic złamania.Faktem jest, że przez ten tydzień poza intensywnym chodzeniem nie robiłąm żadnych ćwiczeń, może to jest powód, ale po sobie widzę, że droga daleka, o ile w ogóle uda się zniwelować bóle do końca.W każdym razie dziś wracam na siłownię, basen i rower - oby pomogło. Korel, Twój przypadek jest szczególny, ale widzę, mimo wszystko, jakiś postęp i mam nadzieję, że to ostatnie tygodnie Twojej "misji". Justeena - trzymam kciuki, żeby jak najmniej bolało i wszystko poszło dobrze. Wszystkim innym - dużo optymizmu i zaciśnięcia zębów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.