Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

ojacie wrote:

Lilla, to nie masz teraz szans na operacje? Kurcze co za porażka, mam nadzieje, że się chociaż prawidłowo zrasta.

Czy prawidłowo? Nadal zrost jest opóźniony, niepełny, świeży bez cech przebudowy. Muszę czekać. Jak nie będzie postępu to się do mnie zabiorą. Wobec tej alternatywy wolę się zrosnąć!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrodziej wrote:
110 dzień od złamania. Łażę o 1,5 kuli na maxa. Wolno jak ślimak, ale nieustępliwie. Pierwszą noc bez gipsu przeleżałem w łóżku z zamkniętymi oczami, bezsennie. Piszczel nie boli, ale strzałka bardzo. Tak, że mdli z bólu. Doktor mówił, że piszczel się nie zrasta, bo strzałka sprężynuje, więc nawet się cieszę, że tak boli. Dociskam ją, przynajmniej taką mam nadzieję.
podobno najpierw małe kostki a potem duże, organizm zaczyna od nieprzemęczania, mnie też najpierw bolała strzalka, a dopiero potem się zaczeła zrstać a jeszcze potem zaczęła piszczel, chyba jesteś na dobrej drodze :-)
tylko uważaj z 1 kulą na kręgosłup, mi kazali na maxa o dwóch a potem jak dojrzeję to od razu bez. wydawało mi się to głupie do momentu kiedy zaległam na 3 tygodnie z przesuniętym dyskiem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
aga-ka16 wrote:
Tak to jest z naszymi lekarzami. Mądrzy są przeważnie po fakcie. No i uczą się na błędach. Szkoda tylko, że naszym kosztem. Ale nie ma co się załamywać. Wytrzymaliśmy już tyle to i jeszcze damy radę. Ja to się zawsze pocieszam, że mam złamaną "tylko" nogę. A jak muszą się czuć ludzie po poważnych wypadkach....I też z tego wychodzą...
Czlowiek w roli pacjenta nie ma części władzy nad własnym życie. Zależy od wiedzy lekarzy is topnia ich skorumpowania. Tak jak mówisz "ta tylko złamana noga" w końcu się wyleczy a potem........pójdę na rolki, łyżwy i potańcze!
Ja też potańczę ;) i jeszcze pojadę nad morze tak jak planowałam...Co z tego, że w zimie...
ha ha ha ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aga-ka16 wrote:
LillaKorn wrote:
aga-ka16 wrote:
Tak to jest z naszymi lekarzami. Mądrzy są przeważnie po fakcie. No i uczą się na błędach. Szkoda tylko, że naszym kosztem. Ale nie ma co się załamywać. Wytrzymaliśmy już tyle to i jeszcze damy radę. Ja to się zawsze pocieszam, że mam złamaną "tylko" nogę. A jak muszą się czuć ludzie po poważnych wypadkach....I też z tego wychodzą...
Czlowiek w roli pacjenta nie ma części władzy nad własnym życie. Zależy od wiedzy lekarzy is topnia ich skorumpowania. Tak jak mówisz "ta tylko złamana noga" w końcu się wyleczy a potem........pójdę na rolki, łyżwy i potańcze!
Ja też potańczę ;) i jeszcze pojadę nad morze tak jak planowałam...Co z tego, że w zimie...
ha ha ha ;)
Uważaj bo w zimie bywa ślisko!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marchewka wrote:
korel wrote:
Dobrodziej wrote:
Widzę Korel, że nie uwierzyłeś w żywokost. Cóż, porobię za forumowego królika doświadczalnego. Wreszcie mam dostęp do miejsca złamania. Plan jest taki, że jutro zabiorę się za umieszczenie w internecie swego RTG. W zasadzie wszystkie mam takie same, więc wybiorę najwyraźniejsze.
Dziś rodzina mi nawlokła tego chwastu cały koszyk. Od jutra okłady na noc. Następny RTG mam 1 X. Zobaczymy efekt.
Mam nadzieję, że się obudzisz po takiej nocy ;)
Taki żywokost to Ci pewnie nie zaszkodzi. Ale daj znać jak się po tym zrośniesz :)

Ja jestem absolutnym sceptykiem w takich sprawach, bardziej wierzę w dobrych rzemieślników niż w dobrych czarodziejów, jedyne na co sobie pozwoliłem ostatnio to lek homeopatyczny rexorubia - coś dla lepszej mineralizacji kości.
ja już z kilogram tego zjadłam, dupa blada za przeproszeniem...
Ale smaczne jest :) I fajnie chrupie w zębach ... jakby o to chodziło :/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
aga-ka16 wrote:
LillaKorn wrote:
Czlowiek w roli pacjenta nie ma części władzy nad własnym życie. Zależy od wiedzy lekarzy is topnia ich skorumpowania. Tak jak mówisz "ta tylko złamana noga" w końcu się wyleczy a potem........pójdę na rolki, łyżwy i potańcze!
Ja też potańczę ;) i jeszcze pojadę nad morze tak jak planowałam...Co z tego, że w zimie...
ha ha ha ;)
Uważaj bo w zimie bywa ślisko!
Ale zamiast o kulach, mozna sie przemieszczać z kijkami w rękach na biegówkach :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marchewka wrote:
korel wrote:
Dobrodziej wrote:
Widzę Korel, że nie uwierzyłeś w żywokost. Cóż, porobię za forumowego królika doświadczalnego. Wreszcie mam dostęp do miejsca złamania. Plan jest taki, że jutro zabiorę się za umieszczenie w internecie swego RTG. W zasadzie wszystkie mam takie same, więc wybiorę najwyraźniejsze.
Dziś rodzina mi nawlokła tego chwastu cały koszyk. Od jutra okłady na noc. Następny RTG mam 1 X. Zobaczymy efekt.
Mam nadzieję, że się obudzisz po takiej nocy ;)
Taki żywokost to Ci pewnie nie zaszkodzi. Ale daj znać jak się po tym zrośniesz :)

Ja jestem absolutnym sceptykiem w takich sprawach, bardziej wierzę w dobrych rzemieślników niż w dobrych czarodziejów, jedyne na co sobie pozwoliłem ostatnio to lek homeopatyczny rexorubia - coś dla lepszej mineralizacji kości.
ja już z kilogram tego zjadłam, dupa blada za przeproszeniem...
A oprócz tego zarzucasz coś na zrosta ? Masz coś skutecznego ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam, czy chodził ktoś z Was na zabiegi pola magnetycznego z żelastwem w nóżce???

Mam już 15 tyg od złamania piszczeli za sobą (złożone za pomocą 4 śrub korkowych) lekarz na każdej kontroli mówi że wszystko jest ok i trzeba tylko czekać na zrost...

mówi że śruby będą się grzały na zabiegach z polem magnetycznym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
jola64 wrote:
Wiesz Lilla, zle trafiłaś po wypadku,niektórym ordynatorom chodzi jedynie o pieniądze,tak myslę.Jakby ktoś z rodzinki sie wstawił z kasą to zoperowaliby cię od razu bez problemu, a tak to sie mecz i płacz!Mój mąż jak z kasa poleciał to miałam operację na drugi dzień, niby miało sie wszystko posklejać ale cóż po połowie roku leczenia i tak usłyszałam===,,nie zrasta sie bo taka już pani uroda"
Trafiłam na oddział wielkiej sławy ortopedii w naszym mieście. Ten pan wielokrotnie lansuje się w lokalnych i ogolnopolskiech gazetach jako uzdrowiciel sportowców i wybitny "operator" chirurgiczny. Odzdzial, którym kieruje jest jego prywatnym folwarkiem (bardzo dochodowym zresztą). Tak wybitny fachowiec doskonale wie jak zachowuje się kość przy tym typie złamania kiedy nie jest zespolona.Na bieganie z kasą mam swoją teorię. Jestem ubezpieczona. Zarabiam niezłe pieniądze więc składki płacę duże, jak będę chciała wydać kasę na leczenie to pójdę do prywatnej kliniki. Trochę się teraz mądrzę bo oczywistym jest, że w przypadku zagrożenia życia człowiek odda każde pieniądze. Jeszcze jedna konkluzja. W bezpośrednim okresie po wypisie rozumowałam jeszcze optymistycznie skoro ta osoba wyraziła swoją opinię to jest ona dobra. Potem "włączyło" mi się myślenie i zmieniłam lekarza prowadzącego (po tym głąbie z przychodni), który pędem wstawił mnie do szpitala. Podobno było za późno.....Zapłaciłam cenę braku obycia w tej dżungli! Następnym razem jak się połamię (oby nigdy) jeżeli będę miała na to wpływ to będę omijała szerokim łukiem szpital miejski w moim mieście.
To mi się właśnie na tym forum podoba. Opisujcie takie historie dla tych, którzy dopiero się połamali i nie wiedzą jak się z tym znaleźc, lub dla tych jeszcze całych, którzy Boże uchowaj, połamią się wkrótce. Niech mają źródło wiedzy i nie popełnią naszych błędów.
Wiem po sobie jaki byłem spanikowany i wystraszony i znalazłem tutaj takie przypadki jak wasze. Byliście o kilka kroków do przodu. To jest kopalnia wiedzy z pierwszej ręki i dlatego bezcenna. Co robi nowy połamaniec? Google i szuka. Niech ma. Dlatego sam staram się dokładnie opisywac swoją gehennę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

Dobrodziej wrote:

110 dzień od złamania. Łażę o 1,5 kuli na maxa. Wolno jak ślimak, ale nieustępliwie. Pierwszą noc bez gipsu przeleżałem w łóżku z zamkniętymi oczami, bezsennie. Piszczel nie boli, ale strzałka bardzo. Tak, że mdli z bólu. Doktor mówił, że piszczel się nie zrasta, bo strzałka sprężynuje, więc nawet się cieszę, że tak boli. Dociskam ją, przynajmniej taką mam nadzieję.

Dobrodzieju! Czy bolałoby Cię gdybyś spał w swoim buciku?

Wiesz mnie od chodzenia boli. A leżec w tym bucie nie mogę bo mi wtedy właśnie strzałkę ten but uciska. Nie spałem ze strachu żeby mi się noga nie urwała we śnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

ojacie wrote:

Lilla, to nie masz teraz szans na operacje? Kurcze co za porażka, mam nadzieje, że się chociaż prawidłowo zrasta.

Czy prawidłowo? Nadal zrost jest opóźniony, niepełny, świeży bez cech przebudowy. Muszę czekać. Jak nie będzie postępu to się do mnie zabiorą. Wobec tej alternatywy wolę się zrosnąć!

Poważnie jest taka opcja? Po takim czasie? Przecież to normalnie do prokuratora się wtedy nada. O zły sposób leczenia, tudzież błąd lekarski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
marchewka wrote:
korel wrote:
Mam nadzieję, że się obudzisz po takiej nocy ;)
Taki żywokost to Ci pewnie nie zaszkodzi. Ale daj znać jak się po tym zrośniesz :)

Ja jestem absolutnym sceptykiem w takich sprawach, bardziej wierzę w dobrych rzemieślników niż w dobrych czarodziejów, jedyne na co sobie pozwoliłem ostatnio to lek homeopatyczny rexorubia - coś dla lepszej mineralizacji kości.
ja już z kilogram tego zjadłam, dupa blada za przeproszeniem...
A oprócz tego zarzucasz coś na zrosta ? Masz coś skutecznego ?
ja sie smarowałam jakąś maścią z żywokostu ;) bez komentarza...ale może żywy bedzie skuteczniejszy:). Korel w poniedziałek robie zdjęcie po 5 miesiącach od ostatniego. zobaczymy:) ,niebawem będę obchodziła drugą rocznicę.podrawiam starych i nowych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pedro wrote:
witam, czy chodził ktoś z Was na zabiegi pola magnetycznego z żelastwem w nóżce???
Mam już 15 tyg od złamania piszczeli za sobą (złożone za pomocą 4 śrub korkowych) lekarz na każdej kontroli mówi że wszystko jest ok i trzeba tylko czekać na zrost...
mówi że śruby będą się grzały na zabiegach z polem magnetycznym
Nie wiem co to za lekarz, ale głupot ci nagadał!Jakie grzanie i to niby od pola magnetycznego ? Ja miałam 20 takich zabiegów i daje ci słwo ,ze tego w ogóle sie nie czuje a co do pomocy w zrastaniu kości to sa opinie rózne.Mnie i tak nie pomogło.Ale zabiegi na pewno nie zaszkodzą ,zależy od organizmu i od tego czy odłamy są prawidłowo złożone, na pewno pomagają w wytwarzaniu tkanki,poczytaj o tym w internecie najlepiej.Miłego lezenia na kozetce!!!!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszą nockę przespałam w kapuście!!!!!Wczoraj noga mi spuchła i wyglądała jak arbuz.Sąsiadka przyniosła mi liście kapusty,które otłukła i obłożyła mi udo.Efekt zadawalający ale zapach okropny.Takie zabegi muszę stosowac przez tydzień .No i jeszcze jedno,ćwiczenia bierne,ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć, bo ból to przyczyna długiego leżenia i zwiotczałych mięśni i ścięgien.Ojjjjjjj..........jestem już tym wszystkim tak zmęczona , ze znowu popadam w dołek.Tęsknię za normalnym spacerem z mężem za rękę, aaaaaaaaachchchch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jola64 wrote:
pedro wrote:
witam, czy chodził ktoś z Was na zabiegi pola magnetycznego z żelastwem w nóżce???
Mam już 15 tyg od złamania piszczeli za sobą (złożone za pomocą 4 śrub korkowych) lekarz na każdej kontroli mówi że wszystko jest ok i trzeba tylko czekać na zrost...
mówi że śruby będą się grzały na zabiegach z polem magnetycznym
Nie wiem co to za lekarz, ale głupot ci nagadał!Jakie grzanie i to niby od pola magnetycznego ? Ja miałam 20 takich zabiegów i daje ci słwo ,ze tego w ogóle sie nie czuje a co do pomocy w zrastaniu kości to sa opinie rózne.Mnie i tak nie pomogło.Ale zabiegi na pewno nie zaszkodzą ,zależy od organizmu i od tego czy odłamy są prawidłowo złożone, na pewno pomagają w wytwarzaniu tkanki,poczytaj o tym w internecie najlepiej.Miłego lezenia na kozetce!!!!!!!!!
Też tak właśnie pomyslałem i od czterech tygodni juz chodzę na pole magnetrinic, czy pomoże zobaczymy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pedro wrote:
jola64 wrote:
pedro wrote:
witam, czy chodził ktoś z Was na zabiegi pola magnetycznego z żelastwem w nóżce???
Mam już 15 tyg od złamania piszczeli za sobą (złożone za pomocą 4 śrub korkowych) lekarz na każdej kontroli mówi że wszystko jest ok i trzeba tylko czekać na zrost...
mówi że śruby będą się grzały na zabiegach z polem magnetycznym
Nie wiem co to za lekarz, ale głupot ci nagadał!Jakie grzanie i to niby od pola magnetycznego ? Ja miałam 20 takich zabiegów i daje ci słwo ,ze tego w ogóle sie nie czuje a co do pomocy w zrastaniu kości to sa opinie rózne.Mnie i tak nie pomogło.Ale zabiegi na pewno nie zaszkodzą ,zależy od organizmu i od tego czy odłamy są prawidłowo złożone, na pewno pomagają w wytwarzaniu tkanki,poczytaj o tym w internecie najlepiej.Miłego lezenia na kozetce!!!!!!!!!
Też tak właśnie pomyslałem i od czterech tygodni juz chodzę na pole magnetrinic, czy pomoże zobaczymy.
pedro jola dobrze mówi ze napewno magnetronic nie zaszkodzi ale pomoze tyle tylko z tym ze trzeba miec minimum 20 razy wtedy cos tam da,ja mam jeszcze hydromasaz który tez w jakis sposób pomaga(ustawiam noge tak aby bijaca woda zadawała ból)i powiem ze juz czuje ze mniej boli jak chodze i ja zginam.zycze poprawy i pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

wojtex wrote:

pedro jola dobrze mówi ze napewno magnetronic nie zaszkodzi ale pomoze tyle tylko z tym ze trzeba miec minimum 20 razy wtedy cos tam da,ja mam jeszcze hydromasaz który tez w jakis sposób pomaga(ustawiam noge tak aby bijaca woda zadawała ból)i powiem ze juz czuje ze mniej boli jak chodze i ja zginam.zycze poprawy i pozdrawiam

Mnie też bardzo pomogło. Masaż wirowy na pozbycie się opuchlizny a tym samym pozwolił na większą ruchomość w stawie i zmniejszenie bólu podczas chodzenia., Poza tym jak jest większa ruchomość to są większe możliwosci ćwiczeń a wtedy wsystko idzie do przodu. Zabiegi pola magnetycznego i laser beć może przyśpieszyły zrost, bo nędzny i niepełny ale się pojawił. Mocnych zrostów życzę i niezmiennie tsunami zdrowej kostniny!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przypadkiem trafiłam na to forum. moja historia wydaje się być banalna. i chyba ( z tego co tu wyczytałam ) złamanie nie jest aż tak poważne jak u Was. otóż 6 dni temu złamałam kość strzałkową tuż przy kostce. bez przemieszczenia. gips założono mi od paluszków do połowy uda. powiedziano mi również ,że mam go nosić 4 tygodnie ale już po 2 mogę zmienić na lekki gips. widzę ,że Wy się znacie. ale pytanie czy 4 tygodnie w gipsie to nie za mało? noga boli. jak leżę to nie ale jak mam ochotę wstać itp to strasznie boli. krew spływa i pompuje mi noge. dziwne uczucie. oczywiście biorę leki przecibólowe. wizytę u ortopedy mam 28 sierpnia. długo tak będzie jeszcze boleć? pozdrawiam wszystkich połamańców:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

basiulasta wrote:

przypadkiem trafiłam na to forum. moja historia wydaje się być banalna. i chyba ( z tego co tu wyczytałam ) złamanie nie jest aż tak poważne jak u Was. otóż 6 dni temu złamałam kość strzałkową tuż przy kostce. bez przemieszczenia. gips założono mi od paluszków do połowy uda. powiedziano mi również ,że mam go nosić 4 tygodnie ale już po 2 mogę zmienić na lekki gips. widzę ,że Wy się znacie. ale pytanie czy 4 tygodnie w gipsie to nie za mało? noga boli. jak leżę to nie ale jak mam ochotę wstać itp to strasznie boli. krew spływa i pompuje mi noge. dziwne uczucie. oczywiście biorę leki przecibólowe. wizytę u ortopedy mam 28 sierpnia. długo tak będzie jeszcze boleć? pozdrawiam wszystkich połamańców:)

ja byłem 3 razy po 6 tygodni w gipsie a o lekkim jak powiedziałem lekarzowi to chciał mi dac skierowanie do psychiatry(czy czasem nie jestem chory na głowe a nie połamany)a czy lekarz przepisał ci zastrzyki przeciwzakrzepowe bo to podstawa jezeli masz unieruchomiona kostke(to moze byc przyczyna bólu choc i tak zawsze w jakims stopniu boli boli)pozdrawiam i uciekam na rehabilitacje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam zastrzyki. są okropne. ale wiem ,że są konieczne. 3 razy po 6 tygodni? to co Ty miałeś złamane? ja mam nadzieję ,że niedługo mi zdejmą ten gips i zacznę ćwiczyć moją nóżkę i zacznę normalnie chodzić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

basiulasta wrote:

przypadkiem trafiłam na to forum. moja historia wydaje się być banalna. i chyba ( z tego co tu wyczytałam ) złamanie nie jest aż tak poważne jak u Was. otóż 6 dni temu złamałam kość strzałkową tuż przy kostce. bez przemieszczenia. gips założono mi od paluszków do połowy uda. powiedziano mi również ,że mam go nosić 4 tygodnie ale już po 2 mogę zmienić na lekki gips. widzę ,że Wy się znacie. ale pytanie czy 4 tygodnie w gipsie to nie za mało? noga boli. jak leżę to nie ale jak mam ochotę wstać itp to strasznie boli. krew spływa i pompuje mi noge. dziwne uczucie. oczywiście biorę leki przecibólowe. wizytę u ortopedy mam 28 sierpnia. długo tak będzie jeszcze boleć? pozdrawiam wszystkich połamańców:)

Z tego co wszyscy piszą można wywieść, że standartowo złamanie strzałki, o ile nie jest wielofragmentowa, to unieruchania się na 6 tygodni. Jest to termin "książkowy", bo każde złamanie jest inne. Przypuszczalnie na kontroli po 4 -tym tygodniu lekarz zleci zdjęcie RTG i na tej podstawie zadecyduje czy gips powinien być dłużej na nodze. A propos bólu nogi to w pierwszej fazie boli jak zak za karę przy opuszczaniu nogi. Miałam taki dzień, że krzyczałam na głos bo nic nie pomagało (leki przeciwbólowe też) a wizyta w WC byla niezbędna. Pozdrawiam, bądź dzielna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
marchewka wrote:
korel wrote:
Mam nadzieję, że się obudzisz po takiej nocy ;)
Taki żywokost to Ci pewnie nie zaszkodzi. Ale daj znać jak się po tym zrośniesz :)

Ja jestem absolutnym sceptykiem w takich sprawach, bardziej wierzę w dobrych rzemieślników niż w dobrych czarodziejów, jedyne na co sobie pozwoliłem ostatnio to lek homeopatyczny rexorubia - coś dla lepszej mineralizacji kości.
ja już z kilogram tego zjadłam, dupa blada za przeproszeniem...
A oprócz tego zarzucasz coś na zrosta ? Masz coś skutecznego ?
szczerze mówiąc to ja już w nic nie wierzę, jadłam tran, wit.c, mumio (jakiś specyfik rzekomo z himalajów a naprawdę z lublina), rexorubię i nawet jakieś mielone skorupy od jajek bo podobno pediatrzy dzieciom na kości dają bo jest super przyswajalne wapno, o normalnym wapnie nie wspominam, tudzież o galaretach, jogurtach, rosołach itd.
efekt jest taki,że 17 miesięcy od złamania strzałki 1x plus piszczeli 2x, mam zaawansowany zrost na strzałce, zaawansowany na piszczeli w jednym miejscu i jakieś 50% zrostu na piszczeli w drugim miejscu. czyli jakiś efekt jest, trudno ocenić co to spowodowało a co powoduje,że ten zrost nie dobiega końca.
do szczęścia brakuje mi jakieś 6-7cm zalanej szczeliny i jestem skłonna zjeść prawie wszystko, żeby to się stało...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pedro wrote:
witam, czy chodził ktoś z Was na zabiegi pola magnetycznego z żelastwem w nóżce???
Mam już 15 tyg od złamania piszczeli za sobą (złożone za pomocą 4 śrub korkowych) lekarz na każdej kontroli mówi że wszystko jest ok i trzeba tylko czekać na zrost...
mówi że śruby będą się grzały na zabiegach z polem magnetycznym
nie bedą, chyba,że Ci puszczą w jakieś specjalne magnesy :-)
to nawet może nogę urwać
( żartuję, ale rezonansu nie wolno robić)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie nie. żadne skomplikowane złamanie. mam nadzieję ,że po zrobieniu prześwietlenia będzie ok:) mój ukochany przejął się tym strasznie i biorę jakieś witaminy na szybszy zrost kości plus piję mleko i koktaile bananowe:) fajnie się siedzi w domu ale jak nie można wstać i nic samemu zrobić to już trochę gorzej. pozdrawiam serdecznie:) i obyśmy szybko zdrowieli:)

LillaKorn wrote:

basiulasta wrote:

przypadkiem trafiłam na to forum. moja historia wydaje się być banalna. i chyba ( z tego co tu wyczytałam ) złamanie nie jest aż tak poważne jak u Was. otóż 6 dni temu złamałam kość strzałkową tuż przy kostce. bez przemieszczenia. gips założono mi od paluszków do połowy uda. powiedziano mi również ,że mam go nosić 4 tygodnie ale już po 2 mogę zmienić na lekki gips. widzę ,że Wy się znacie. ale pytanie czy 4 tygodnie w gipsie to nie za mało? noga boli. jak leżę to nie ale jak mam ochotę wstać itp to strasznie boli. krew spływa i pompuje mi noge. dziwne uczucie. oczywiście biorę leki przecibólowe. wizytę u ortopedy mam 28 sierpnia. długo tak będzie jeszcze boleć? pozdrawiam wszystkich połamańców:)

Z tego co wszyscy piszą można wywieść, że standartowo złamanie strzałki, o ile nie jest wielofragmentowa, to unieruchania się na 6 tygodni. Jest to termin "książkowy", bo każde złamanie jest inne. Przypuszczalnie na kontroli po 4 -tym tygodniu lekarz zleci zdjęcie RTG i na tej podstawie zadecyduje czy gips powinien być dłużej na nodze. A propos bólu nogi to w pierwszej fazie boli jak zak za karę przy opuszczaniu nogi. Miałam taki dzień, że krzyczałam na głos bo nic nie pomagało (leki przeciwbólowe też) a wizyta w WC byla niezbędna. Pozdrawiam, bądź dzielna.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

basiulasta wrote:

nie nie. żadne skomplikowane złamanie. mam nadzieję ,że po zrobieniu prześwietlenia będzie ok:) mój ukochany przejął się tym strasznie i biorę jakieś witaminy na szybszy zrost kości plus piję mleko i koktaile bananowe:) fajnie się siedzi w domu ale jak nie można wstać i nic samemu zrobić to już trochę gorzej. pozdrawiam serdecznie:) i obyśmy szybko zdrowieli:)

Jak Cię Twój Luby ponosi na rączkach to będzie słychać szczęk zrastających się kości a wtedy wszystkie koktajle bananowe mogą się schować!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak to? on nie ma siły mnie nosić na rękach bo jestem za ciężka z tym gipsem:) hehehe:) a koktaile są pyszniaste:)

LillaKorn wrote:

basiulasta wrote:

nie nie. żadne skomplikowane złamanie. mam nadzieję ,że po zrobieniu prześwietlenia będzie ok:) mój ukochany przejął się tym strasznie i biorę jakieś witaminy na szybszy zrost kości plus piję mleko i koktaile bananowe:) fajnie się siedzi w domu ale jak nie można wstać i nic samemu zrobić to już trochę gorzej. pozdrawiam serdecznie:) i obyśmy szybko zdrowieli:)

Jak Cię Twój Luby ponosi na rączkach to będzie słychać szczęk zrastających się kości a wtedy wszystkie koktajle bananowe mogą się schować!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

basiulasta wrote:

mam zastrzyki. są okropne. ale wiem ,że są konieczne. 3 razy po 6 tygodni? to co Ty miałeś złamane? ja mam nadzieję ,że niedługo mi zdejmą ten gips i zacznę ćwiczyć moją nóżkę i zacznę normalnie chodzić.

miałem złamanie spiralne piszczela z przemieszczeniem leczone nieoperacyjnie(bez zelastwa).a na cwiczenia zeby szybciej sie dostac to dobry koniak jest najlepszy ja dałem i juz za tydzien po wizycie miałem rehabilitacje na ,,cito"jak to mówia ,jak za komuny dobry trunek ma siłe przebicia.a co do picia specyfików ja pije siemie lniane.pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
LillaKorn wrote:
Cześć jestem po kontroli Zrost na dzień 19.08.2009 czyli prawie 7 miesięcy od złamania wygląd a następująco http://www.photoblog.pl/lillakorn/43687456. być gorzej...;) Głowa do góry!!!
A co powiedział na Twój powrót do pracy?
Powrót do pracy miałam z nim obgadany na poprzedniej wizycie. Przedstawiłam mu wówczas szczegóły i charakter mojej pracy (wybitnie "przybiurkowy"). Uznał, że dam sobie radę i dał mi warunkową zgodę (pewnie myślał, że zrost będzie solidniejszy). Na podstawie opinii ortopedy lekarz medycyny pracy wydał swoją zgodę. Trochę go ściemniłam, bo weszłam do gabinetu z jedną kulą krokiem bez krokiem tanecznym. Wolę powrót do pracy niż "bujanie" się na zasiłku rehabilitacyjnym. Uważam, że jest to rozwiązanie dla tych, którzy nie mają innego wyjścia.
Coś tam się zrasta.
Powrót do pracy i do normalności na pewno pozytywnie przyczynią się do pełnego powrotu do zdrowia. Człek taki zabiegany, że nia ma czasu myśleć o sobie. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
Tu szykują mnie do operacji, fundują przedoperacyjny stres: nieprzespana noc, lewatywa
Lewatywa?!!Któż to jeszcze ktoś stosuje takie barbarzyńskie metody?
Nie wspominając już o znieczuleniu w kręgosłup na taki zabieg. Rety...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pedro wrote:
witam, czy chodził ktoś z Was na zabiegi pola magnetycznego z żelastwem w nóżce???
Mam już 15 tyg od złamania piszczeli za sobą (złożone za pomocą 4 śrub korkowych) lekarz na każdej kontroli mówi że wszystko jest ok i trzeba tylko czekać na zrost...
mówi że śruby będą się grzały na zabiegach z polem magnetycznym
Nie. Żadnych laserów, magnetyzerów czy innych superwynalazków. U mnie trzech lekarzy mówiło to samo zgodnym chórem.
Tylko ćwiczenia, ćwiczenia i jeszcze raz ćwiczenia. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...