Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

alawpr wrote:

A tego chłodzenia to ci zazdroszczę.Na następne lato sobie odbiję.

Chodzę i chodzę od kiedy tylko mogę bo mięsień nad kolanem w stanie zaniku, trzeba go odbudować a to nie takie proste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

trl wrote:

alawpr wrote:

trl wrote:

Hi. Mam pytanie do Was. Chodzi o rotację stopy po operacji zespolenia piszczeli za pomocą gwoździa i 4 śrub. Kiedy mam wyprostowaną nogę to stopa wykręcona jest na zewnątrz. Lekarz powiedział, że w tej metodzie leczenia czasami się to zdarza. Czy ktoś z Was ma podobny problem i czy jakaś rehabilitacja pomoże?

trl, denoviro ma rację,ja co prawda nie mam gwożdzia w piszczelu (wieloodłamowe spiralne w 1/3 dalszej) tylko sam gips,ale przy zakładaniu gipsu ,a ten jest 3 ci,szczególną uwagę lekarze zwracają na ustawienie stopy.Właśnie żeby nie była ustawiona nz zewnątrz. Sprawdzili też zdrową nogę,jak jest ułozona stopa względem kolana,czy czasami nie leci na boki.Jak długo masz gwożdzia?

Operacje miałem 3 maja. 2 dni temu dynamizacje czyli wyjęcie 1 śruby.

trl,chyba musisz pogadac z jakimś dobrym rechabilitantem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dota wrote:

alawpr wrote:

A tego chłodzenia to ci zazdroszczę.Na następne lato sobie odbiję.

Chodzę i chodzę od kiedy tylko mogę bo mięsień nad kolanem w stanie zaniku, trzeba go odbudować a to nie takie proste.

Matko,co u mnie będzie?! Chyba sama skóra.Udo mniejsze już nie wiem o ile centymetrów,pośladek mniejszy,kręgosłup nawala,a to ,,tylko'' przez nogę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a. wrote:
Witam,

Po kilku dniach wczytywania się w forum, postanowiłam otrzeć łzy i się przedstawić.
Jestem na początku tej drogi i nie ukrywam, zazdroszcze starym wyjadaczom, bo u mnie końca nie widać. Trzkostkowe złamanie, zerwanie więzozrostu. Operacja. Kilka śrub, podkładka i druty. Dopiero dwa tygodnie w lekkim gipsie do uda, mój dr mówi o 6 tygodniach na wstępie, dr internet o 3 miesiacach. Noga nie boli, dusza owszem. Jak przetrwać? Jak nie zwariować w gipsie?
Witaj a.! :)

Właśnie wróciłam z zagranicznych wojaży (CAŁA i zdrowa;) a tu widzę że przybywa coraz więcej osób z "moim" złamaniem :( Nie martw się! Przy tego typu zespoleniu gips teoretycznie nie jest niezbędny (np. ja w ogóle nie miałam) więc jest spora szansa że się go pozbędziesz szybciej niż myślisz! :) Poza tym serdecznie gratuluję potomka! :D

Co do mnie to za 2 tygodnie minie pół roku od złamania i wtedy też planowane jest wyjęcie całego mojego żelastwa. No ale wszystko będzie zależało od tego co ukaże się na kontrolnym RTG...

Pozdrawiam wszystkich połamańców! :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Matko,co u mnie będzie?! Chyba sama skóra.Udo mniejsze już nie wiem o ile centymetrów,pośladek mniejszy,kręgosłup nawala,a to ,,tylko'' przez nogę.

W gipsiorze nie wiele można ale proste ćwiczenie izometryczne takie jak np. napinanie mięśni uda nad kolanem chyba możesz wykonać nawet w gipsie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

dusia1984 wrote:

W poniedziałek będą mi usuwać śrubę stabilizującą więzowzrost i się zaczną prawdziwe ćwiczenia smileys/bigwink.gif

Dusia powodzenia! Usuwanie 1 śrubki to drobiazg - pójdzie jak z płatka! ;) Ile czasu upłynęło od Twojego złamania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dota wrote:
Witam wszystkich Połamańców.
Dopiero postanowiłam dokonać formalności, zarejestrować się na forum i nie być tylko biernym czytelnikiem jak dotychczas.

W sobotę, 10 stycznia 2009r na skutek upadku z wysokości (niewielkiej) doznałam złamań obu kości prawej goleni - wieloodłamowe, skośne złamanie w 1/3 dalszej części piszczeli oraz kości strzałkowej. Tego samego dnia operacyjne zespolenie piszczeli za pomocą gwoździa śródszpikowego unieruchomionego czterema śrubami. Zakaz obciążania do 19 kwietnia 2009r (wózek inwalidzki), potem poruszając się o dwu kulach mogłam obciążąć 20 kg a następnie do 30 kg.
Od 20 sierpnia 2009r wolno mi chodzić z jedną kulą.
Noga od samego początku nie boli i już niemal nie puchnie (trochę wieczorem przy zewnętrznej kostce).
Sierpień gorący więc niemal codziennie chłodzę moją połamaną nogę z metalowym rdzeniem w naszym zimnym morzu.
Dziś mijają 33 tygodnie od złamania a końca nie widać.
Ja po 4m-cach śmigałem bez kul a z 1 robiłem po 16 km powinnaś spróbować bez kul już.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dota wrote:

denoviro wrote:

Ja po 4m-cach śmigałem bez kul a z 1 robiłem po 16 km powinnaś spróbować bez kul już.

Próbowałam, jeszcze nie dam rady bez. Ty masz niezłą kondycję a ja nie.

Tu nie kondycja tylko wola mi bardzo zależało aby wrócić do sprawności bo na czytałem sie że ruch przyspiesza zrost i być może tak jest ale nie w moim przypadku zbyt duży ubytek kości .Rygle nie powinny pęknąć ja mam 94 kg a jak rozruszasz mięśnie to mimo braku zrostu będziesz pomykać.http://www.photoblog.pl/denoviro/profil tu sobie obacz moje złamanie uważam że jak na takie złamanie to szybko pomykałem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

denoviro wrote:
[Tu nie kondycja tylko wola mi bardzo zależało aby wrócić do sprawności bo na czytałem sie że ruch przyspiesza zrost i być może tak jest ale nie w moim przypadku zbyt duży ubytek kości .Rygle nie powinny pęknąć ja mam 94 kg a jak rozruszasz mięśnie to mimo braku zrostu będziesz pomykać. tu sobie obacz moje złamanie uważam że jak na takie złamanie to szybko pomykałem
Fakt, pomykałeś szybko jak błyskawica. Jestem pod wrażeniem.
Ja dziś zrobiłam około 4 km i miałam dość. Wykańcza mnie ten słaby mięsień, który zanikł przez te miesiące, kiedy poruszałam się na wózku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dota wrote:
denoviro wrote:
[Tu nie kondycja tylko wola mi bardzo zależało aby wrócić do sprawności bo na czytałem sie że ruch przyspiesza zrost i być może tak jest ale nie w moim przypadku zbyt duży ubytek kości .Rygle nie powinny pęknąć ja mam 94 kg a jak rozruszasz mięśnie to mimo braku zrostu będziesz pomykać. tu sobie obacz moje złamanie uważam że jak na takie złamanie to szybko pomykałem
Fakt, pomykałeś szybko jak błyskawica. Jestem pod wrażeniem.
Ja dziś zrobiłam około 4 km i miałam dość. Wykańcza mnie ten słaby mięsień, który zanikł przez te miesiące, kiedy poruszałam się na wózku.
W/G mnie co do wózka to coś nowego było nas kilku z gwoździami i chyba żaden nie popylał na wózku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

denoviro wrote:

W/G mnie co do wózka to coś nowego było nas kilku z gwoździami i chyba żaden nie popylał na wózku

No cóż, jak wcześniej pisano na forum "każdy przypadek jest inny". Do mojego dołożyło się inne moje schorzenie, które nie ułatwia mi powrotu do formy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złamanie Doty z opisu też takie jak moje, a ja niezespolony jestem. Czasem jak czytam wasze historie to mnie dreszcze przechodzą. Tyle czasu... Horror normalnie i załamka.

Ja muszę chodzic, nie mogę już chorowac, muszę byc zdrowy. Natychmiast, teraz, już!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrodziej wrote:
Złamanie Doty z opisu też takie jak moje, a ja niezespolony jestem. Czasem jak czytam wasze historie to mnie dreszcze przechodzą. Tyle czasu... Horror normalnie i załamka.
Ja muszę chodzic, nie mogę już chorowac, muszę byc zdrowy. Natychmiast, teraz, już!!!
Ja połamałam się w sobotę po południu, w szpitalu na oddziale nie było wtedy ordynatora i moim zespoleniu zadecydował ortopeda, który miał nockę sobota/niedziela. Operacja zakończyła się o 22.30. Nie wiem jakby się potoczyło gdyby obecny był ordynator, może też trafiłabym do gipsu.

W lipcu, kiedy orzecznik przyznał mi pół roku na świadczeniu przeszłam straszny kryzys psychiczny. Bardzo chciałam normalnie żyć, pracować, chodzić, miałam plany wakacyjne a tu nic z tego. Teraz już psychicznie doszłam do siebie.
Dobrodziej trzymam za ciebie kciuki, bądź dobrej myśli przyjdzie czas, że będziesz zdrowy czego życzę ci z całego serca.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dota wrote:

alawpr wrote:

Matko,co u mnie będzie?! Chyba sama skóra.Udo mniejsze już nie wiem o ile centymetrów,pośladek mniejszy,kręgosłup nawala,a to ,,tylko'' przez nogę.

W gipsiorze nie wiele można ale proste ćwiczenie izometryczne takie jak np. napinanie mięśni uda nad kolanem chyba możesz wykonać nawet w gipsie.

I to właśnie robię, jak również unoszenie nogi i ruszanie palcami.Lecz niestety zaniki mięśni są.Ale się nie dam i będę po zdjęciu mojego /wcześniej czy póżniej/gipsu pracowac mozolnie nad odbudową tego co gdzieś się podziało.Żywcem się temu diabelstwu nie dam ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

riviolla wrote:

dusia1984 wrote:

W poniedziałek będą mi usuwać śrubę stabilizującą więzowzrost i się zaczną prawdziwe ćwiczenia smileys/bigwink.gif

Dusia powodzenia! Usuwanie 1 śrubki to drobiazg - pójdzie jak z płatka! ;) Ile czasu upłynęło od Twojego złamania?

Od samego złamania minęło 6,5 tygodnia, a od zabiegu 5,5 tygodnia. Także wydaje mi się, że dość szybko ściągneli mi gips i wyciągają tą śrubę, no ale mój ortopeda chyba wie co robi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dota,j również połamałam się w sobotę,był piękny majowy poranek.I też się zastanawiam czy byłabym zespolona gdybym połamała się w tygodniu,a tak decydował lekarz dyżurny. Ciebie zespolili a mnie nie.Nic nie poradzimy ,stało się ! Modlę się tylko aby moja kostnina się nie zatrzymała i oblewała nadal moją piszczel. Mój mąż mówi, ty nic nie rób tylko się zrastaj:-) Więc przemawiam czule do mojej nózi ,żeby mi nie wywinęła jakiegoś numeru bo ją wymienię na inną ,nawet na męską;-))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dota wrote:
Dobrodziej wrote:
Złamanie Doty z opisu też takie jak moje, a ja niezespolony jestem. Czasem jak czytam wasze historie to mnie dreszcze przechodzą. Tyle czasu... Horror normalnie i załamka.
Ja muszę chodzic, nie mogę już chorowac, muszę byc zdrowy. Natychmiast, teraz, już!!!
Ja połamałam się w sobotę po południu, w szpitalu na oddziale nie było wtedy ordynatora i moim zespoleniu zadecydował ortopeda, który miał nockę sobota/niedziela. Operacja zakończyła się o 22.30. Nie wiem jakby się potoczyło gdyby obecny był ordynator, może też trafiłabym do gipsu.

.
Cześć Dota! Połamałam się wieczorem w sobotę (24.01). Doktor zakwalifikował mnie do zespolenia. W poniedziałek ordynator wy.......ił mnie do domu! Czym się różni chirurg od Pana Boga? - Pan Bog nie jest chirurgiem! Trzymam kciuki za Ciebie, bo mamy podobny staż!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrodziej wrote:
Złamanie Doty z opisu też takie jak moje, a ja niezespolony jestem. Czasem jak czytam wasze historie to mnie dreszcze przechodzą. Tyle czasu... Horror normalnie i załamka.
Ja muszę chodzic, nie mogę już chorowac, muszę byc zdrowy. Natychmiast, teraz, już!!!
Dobrodzieju.... i ja i ja !!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Riviolla! Widzę, że chumorek dopisuje po wyjeździe! Wczoraj w ramach rehabilitacji dokonałam czynu zabronionego mianowicie umyłam okienka, bo już świata nie było widać. Byłam bardzo ostrożna, użyłam mopa i taboretu. Prawie mi się udało utrzymać tajemnicę, bo panowie nie zauważają takich szczegółów jak czystę okienka ale dziecko naskarżyło na mnie i dostało mi się co nieco!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Dota,j również połamałam się w sobotę,był piękny majowy poranek.I też się zastanawiam czy byłabym zespolona gdybym połamała się w tygodniu,a tak decydował lekarz dyżurny. Ciebie zespolili a mnie nie.Nic nie poradzimy ,stało się ! Modlę się tylko aby moja kostnina się nie zatrzymała i oblewała nadal moją piszczel. Mój mąż mówi, ty nic nie rób tylko się zrastaj:-) Więc przemawiam czule do mojej nózi ,żeby mi nie wywinęła jakiegoś numeru bo ją wymienię na inną ,nawet na męską;-))

alawpr ja się zrastam od 10 stycznia i końca nie widać a cierpliwość jedzie już na rezerwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dota wrote:
Cześć Lilla. Ja byłam na Zaspie, i pamiętam, że Ty też w Gd. ale może w innym szpitalu.
Ile zależy od decyzji lekarza, który podejmuje decyzje o ogromnym dla nas znaczeniu ...
Dotuś zaliczyłam dwa szpitale: jeden w Gdy drugi w Gda inny niż Twój. Ten pierwszy byl rozstrzygający, bo trafiłam na prywatny folwark pana ordynatora (bardzo znanego zresztą).Uważałam i uważam, że jak miałabym się leczyć za kasę to poszłabym do prywatnej kliniki!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minęło pół roku od złamania.Przypomnę złamanie piszczelu i strzałki ale bez przemieszczenia.No i już chciałbym wrócić do piłki nożnej, na podwórku sobie podbijam i trochę biegam ale nie wiem czy mogę iść na trening a później na mecz i śmigać na pełnych obrotach.A bardzo mi zależy bo zespół się sypie, bo nie ma kto grać! Podpowiedzcie mi!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dota wrote:
Cześć Lilla. Ja byłam na Zaspie, i pamiętam, że Ty też w Gd. ale może w innym szpitalu.
Ile zależy od decyzji lekarza, który podejmuje decyzje o ogromnym dla nas znaczeniu ...
Zgadzam się zupełnie, że nas los zależy od lekarzy. Ja wprawdzie się nie połamałam w sobotę ale w środę tylko, że o 23-ciej a w szpitalu byłam koło północy także mnie na odczepne wpakowali w gips i wysłali do domu dopiero po tygodniu okupionym bólem trafiłam do innego ortopedy, który natychmiast stwierdził, że bez zespolenia się nie obejdzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dota wrote:

alawpr ja się zrastam od 10 stycznia i końca nie widać a cierpliwość jedzie już na rezerwie.

Dota doładuj akumulatorki. Przyznali Ci świadczenie tzn. rokujesz wyzdrowienie. Ja od środy kuśtykam do pracy i........słabo widzę tematy logistyczne!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
Dota doładuj akumulatorki. Przyznali Ci świadczenie tzn. rokujesz wyzdrowienie. Ja od środy kuśtykam do pracy i........słabo widzę tematy logistyczne!
Codziennie ładuję kuśtykając na molo, na plażę, do parku ale tęsknię do normalnego życia.
Uważaj Lilla na siebie w pracy i na dojazdach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...