Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Rafal wrote:
Witam wszystkich!!!
Miesiąc temu złamałem kości podudzia lewego. W wyniku operacji w której kość piszczelowa została zespolona gwoździem śródszpikowym nie mam czucia od spodu stopy,ale odczuwam bardzo częste skurcze w niej.Zauważyłem także na zdjęciu RTG że kość w miejscu złamania nie jest zespolona idealnie...Chciałbym się dowiedzieć czy ktoś miał podobne złamanie i objawy,gdyż dla mnie jest to niepokojąca sytuacja
Z góry dziękuje
Mam zespoloną piszczel gwoździem tak jak ty. Pierwszy miesiąc po operacji miałam takie skurcze, że nie dawały mi spać w nocy. Potem bezpowrotnie minęły.
Z czuciem w stopie u mnie od początku było ok.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
alawpr wrote:
Tifi12,mam długi gips od 19 maja nie jestem zespolona,na mięśnie uda zalecono mi podnoszenie nogi do góry;w pozycji siedzącej na łóżku podciągasz palce u nogi chorej do siebie i tak podnosisz mając napięte mięśnie ,nogę go góry na około 10,20 cm.Zaczynasz od 5 podnoszeń zwiększając do 10-ciu.Powinnaś to powtarza co godzinę.Drugie cwiczenie to ruchy biodrami,w pozycji pół leżącej nogi wyprostowane podnoszenie pupy do góry opierając się na łokciach.Możesz też siedząc na fotelu napinac mięśnie pośladków.To naprawdę pomaga,mimo ,że i tak mięśnie lecą.Ale nie są w stanie agonalnym.Póżniej łatwiej będzie odbudowac mięśnie bo będziesz miała jakiś punkt wyjścia.Marny,to marny ale nie żaden.
Odnoszę wrażenie, że przyczyną dalszego zaniku mięśni i braku ich odbudowy u Tifi12 jest brak możliwości stąpania po podłożu co wynika z jakiś zaleceń medycznych . I tu chyba nie ma mocnych, bo jak lekarz zabrania to należy się stosować. Tifi musi poczekać na zgodę na obciążanie i potem modelować swoje mięśnie od pupy po stópkę. U mnie też mięśnie nie wróciły do normy. Powiem szczerze, że bardziej koncentruję się na tym aby utrzymały ciężar niż na ich kształcie oraz na zroście, bo jak jest zrost to reszta sama przyjdzie!!!!!Mam ma myśli brak ograniczeń w ćwiczeniach.
NO WŁASNIE DROGA LILLAKORN ten brak stąpania mnie wkurza bo jak mozna porządnie pocwiczyc a ta noga wisi i jest taka lekka ale zaczełam nią żucac do góry ;) mysle ze jak bede mogła ją obciążac to pójdzie lepiej tak bym chciała na stacjonarnym rowerku rozprostowac te skrzypiące kosci czy ktos z was jezdzi na takim rowerku??
A jesli chodzi o to ze niemoge jeszcze obciązac tej nogi bo jest bardzo słaby zrost strzałka wcale sie nie zaczeła zrastac a piszczel była w 8 kawałkach i idzie to po mału i na dodatek mam osteoporoze czy jak to tam sie pisze w tej kosci ;) ale jestem dobrej mysli za 3 tyg. mam wizyte i licze po cichutku ze bedzie juz na tyle dobrze ze bede mogła o 1 kuli chodzic i marzy mi sie juz jazda samochodzikiem ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gocha5 wrote:
Dota ja też mam mieć wyciągane wszystko w styczniu, wstępnie jestem umówiona z lekarzem na 18 stycznia, ale mam się zgłosić w grudniu na dokładne ustalenia - 2 śruby i gwóźdź od 26 stycznia. Pozdrawiam.
Ja swojego styczniowego terminu jeszcze nie znam, pewnie się dowiem podczas mojej kolejnej wizyty u ortopedy (20.10.2009) albo później na kolejnej w grudniu.
pozdrowienia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Lilla,dziś był wielki dzień mego dziecka,wkroczył w nowy etap nauczania jako licealista,a jutro jest Twoje Wejście Smoka w wir człowieka pracującego.Jak jutro nie zdasz relacji to ubije ;-)) Trzymam kciuki!! Mam nadzieję ,że uknułaś misterny plan dostania się do ,,fabryki''.

Uknułam, uknułam. Po analizie codziennej gazety i lokalnego portalu, gdzie szczegółowo opisano utrudnienia w ruchu postanowiłam przedłużyć urlop o jeden dzień (zostały mi jakieś resztki urlopu "na wszelki"). Zyskałam jeszcze jeden dzień na obmyślanie brawurowego wejścia Smoczycy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tifi12 wrote:
dzieki biore sie za cwiczenia ;)
ale mi sie marzy spacer rowerkiem po okolicy ;) ;(
Wczoraj wracałam po spacerku i zachciało mi się PODSKOCZYć i przeskoczyć 2 schodki. Chęć była taka silna, że ledwo się powstrzymałam. Jak napisała Alawpr sama sobie zepsuć takie długie leczenie - bezcenne......
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

alawpr wrote:

Lilla,dziś był wielki dzień mego dziecka,wkroczył w nowy etap nauczania jako licealista,a jutro jest Twoje Wejście Smoka w wir człowieka pracującego.Jak jutro nie zdasz relacji to ubije ;-)) Trzymam kciuki!! Mam nadzieję ,że uknułaś misterny plan dostania się do ,,fabryki''.

Uknułam, uknułam. Po analizie codziennej gazety i lokalnego portalu, gdzie szczegółowo opisano utrudnienia w ruchu postanowiłam przedłużyć urlop o jeden dzień (zostały mi jakieś resztki urlopu "na wszelki"). Zyskałam jeszcze jeden dzień na obmyślanie brawurowego wejścia Smoczycy!

To nasi górą.Następna batalia wygrana!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
Uknułam, uknułam. Po analizie codziennej gazety i lokalnego portalu, gdzie szczegółowo opisano utrudnienia w ruchu postanowiłam przedłużyć urlop o jeden dzień (zostały mi jakieś resztki urlopu "na wszelki"). Zyskałam jeszcze jeden dzień na obmyślanie brawurowego wejścia Smoczycy!
Trafna decyzja Lilla !!! W czwartek będzie normalnie.

A ja wybieram się dziś na Główne Miasto do kina na Długiej
i przy okazji może zobaczę kogoś z VIPów ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tifi12 wrote:
NO WŁASNIE DROGA LILLAKORN ten brak stąpania mnie wkurza bo jak mozna porządnie pocwiczyc a ta noga wisi i jest taka lekka ale zaczełam nią żucac do góry ;) mysle ze jak bede mogła ją obciążac to pójdzie lepiej tak bym chciała na stacjonarnym rowerku rozprostowac te skrzypiące kosci czy ktos z was jezdzi na takim rowerku??
A jesli chodzi o to ze niemoge jeszcze obciązac tej nogi bo jest bardzo słaby zrost strzałka wcale sie nie zaczeła zrastac a piszczel była w 8 kawałkach i idzie to po mału i na dodatek mam osteoporoze czy jak to tam sie pisze w tej kosci ;) ale jestem dobrej mysli za 3 tyg. mam wizyte i licze po cichutku ze bedzie juz na tyle dobrze ze bede mogła o 1 kuli chodzic i marzy mi sie juz jazda samochodzikiem ;)
Tifi12 nieżle grzmotnęłaś na tych saneczkach!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dota wrote:
LillaKorn wrote:
Uknułam, uknułam. Po analizie codziennej gazety i lokalnego portalu, gdzie szczegółowo opisano utrudnienia w ruchu postanowiłam przedłużyć urlop o jeden dzień (zostały mi jakieś resztki urlopu "na wszelki"). Zyskałam jeszcze jeden dzień na obmyślanie brawurowego wejścia Smoczycy!
Trafna decyzja Lilla !!! W czwartek będzie normalnie.

A ja wybieram się dziś na Główne Miasto do kina na Długiej
i przy okazji może zobaczę kogoś z VIPów ;)
Napewno to przecież strefa zero!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Pewnie masz rację,dlatego wcześniej pisałam ,że wszystko zalezy od kontuzji,sposobu leczenia i zaleceń.Ja podałam swoje zalecenia do mojej sytuacji.nie robię nic czego nie zalecił mi lekarz i rehabilitant.Już tyle się marduję ,że nie uśmiecha mi się usłysze ,że zgotowałam sobie powikłania na własne zyczenie.Już jak ma byc coś nie tak to niech się stanie bez mojego udziału.Wystarczy ,że się sama osobiście wypierniczyłam z oszałamiającej wysokości 10 cm.Więcej juz do tego ręki,a właściwie nogi nie dołożę.Zrastam się cichutko w pieleszach domowych i niech tak będzie i liczę że to moje zrastanie się nie zatrzyma!!

Jezu Alawpr spadłaś ze schodka czy z obcasa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

LillaKorn wrote:

alawpr wrote:

Lilla,dziś był wielki dzień mego dziecka,wkroczył w nowy etap nauczania jako licealista,a jutro jest Twoje Wejście Smoka w wir człowieka pracującego.Jak jutro nie zdasz relacji to ubije ;-)) Trzymam kciuki!! Mam nadzieję ,że uknułaś misterny plan dostania się do ,,fabryki''.

Uknułam, uknułam. Po analizie codziennej gazety i lokalnego portalu, gdzie szczegółowo opisano utrudnienia w ruchu postanowiłam przedłużyć urlop o jeden dzień (zostały mi jakieś resztki urlopu "na wszelki"). Zyskałam jeszcze jeden dzień na obmyślanie brawurowego wejścia Smoczycy!

To nasi górą.Następna batalia wygrana!!

A tu czerwony dywan, girlandy, fajerwerki i.....nudne akta czekają!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

alawpr wrote:

LillaKorn wrote:

Uknułam, uknułam. Po analizie codziennej gazety i lokalnego portalu, gdzie szczegółowo opisano utrudnienia w ruchu postanowiłam przedłużyć urlop o jeden dzień (zostały mi jakieś resztki urlopu "na wszelki"). Zyskałam jeszcze jeden dzień na obmyślanie brawurowego wejścia Smoczycy!

To nasi górą.Następna batalia wygrana!!

A tu czerwony dywan, girlandy, fajerwerki i.....nudne akta czekają!

Co tam nudne akta ,ale będzie powrót do normalności pomijając chorą nózię.Ja ci zazdroszczę,tego powrotu.Ale na mnie też przyjdzie kolej.Tylko trochę póżniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

alawpr wrote:

Pewnie masz rację,dlatego wcześniej pisałam ,że wszystko zalezy od kontuzji,sposobu leczenia i zaleceń.Ja podałam swoje zalecenia do mojej sytuacji.nie robię nic czego nie zalecił mi lekarz i rehabilitant.Już tyle się marduję ,że nie uśmiecha mi się usłysze ,że zgotowałam sobie powikłania na własne zyczenie.Już jak ma byc coś nie tak to niech się stanie bez mojego udziału.Wystarczy ,że się sama osobiście wypierniczyłam z oszałamiającej wysokości 10 cm.Więcej juz do tego ręki,a właściwie nogi nie dołożę.Zrastam się cichutko w pieleszach domowych i niech tak będzie i liczę że to moje zrastanie się nie zatrzyma!!

Jezu Alawpr spadłaś ze schodka czy z obcasa?

Z jednego, jedynego schodka jaki był.Na nogach miałam adidasy,byłam trzeżwa,było sucho,słonecznie zadnych ekstremalnych wygibasów, tylko ja i ten pierniczony schodek.Czy to nie cholerny pech?! tu wszyscy sportowcy a ja sierota rąbnełam jak głupia na działeczce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

LillaKorn wrote:

alawpr wrote:

Pewnie masz rację,dlatego wcześniej pisałam ,że wszystko zalezy od kontuzji,sposobu leczenia i zaleceń.Ja podałam swoje zalecenia do mojej sytuacji.nie robię nic czego nie zalecił mi lekarz i rehabilitant.Już tyle się marduję ,że nie uśmiecha mi się usłysze ,że zgotowałam sobie powikłania na własne zyczenie.Już jak ma byc coś nie tak to niech się stanie bez mojego udziału.Wystarczy ,że się sama osobiście wypierniczyłam z oszałamiającej wysokości 10 cm.Więcej juz do tego ręki,a właściwie nogi nie dołożę.Zrastam się cichutko w pieleszach domowych i niech tak będzie i liczę że to moje zrastanie się nie zatrzyma!!

Jezu Alawpr spadłaś ze schodka czy z obcasa?

Z jednego, jedynego schodka jaki był.Na nogach miałam adidasy,byłam trzeżwa,było sucho,słonecznie zadnych ekstremalnych wygibasów, tylko ja i ten pierniczony schodek.Czy to nie cholerny pech?! tu wszyscy sportowcy a ja sierota rąbnełam jak głupia na działeczce.

Gdy lekarz się spytał co się stało , a właściwie jak to się stało i usłyszał przebieg mojego ,,wypadku'', powiedział- to ja napiszę ,że pani spadła ze schodów.Śniac się czy płakac.Pewnie jeszcze nie miał takiej łamagi jak ja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

alawpr wrote:

LillaKorn wrote:

Jezu Alawpr spadłaś ze schodka czy z obcasa?

Z jednego, jedynego schodka jaki był.Na nogach miałam adidasy,byłam trzeżwa,było sucho,słonecznie zadnych ekstremalnych wygibasów, tylko ja i ten pierniczony schodek.Czy to nie cholerny pech?! tu wszyscy sportowcy a ja sierota rąbnełam jak głupia na działeczce.

Gdy lekarz się spytał co się stało , a właściwie jak to się stało i usłyszał przebieg mojego ,,wypadku'', powiedział- to ja napiszę ,że pani spadła ze schodów.Śniac się czy płakac.Pewnie jeszcze nie miał takiej łamagi jak ja.

Nie martw się nie jesteś sama mój "wypadek" wyglądał tak, że noga mi się w kostce wygięła i spadłam aż z dwóch stopni!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
Tifi12 wrote:
NO WŁASNIE DROGA LILLAKORN ten brak stąpania mnie wkurza bo jak mozna porządnie pocwiczyc a ta noga wisi i jest taka lekka ale zaczełam nią żucac do góry ;) mysle ze jak bede mogła ją obciążac to pójdzie lepiej tak bym chciała na stacjonarnym rowerku rozprostowac te skrzypiące kosci czy ktos z was jezdzi na takim rowerku??
A jesli chodzi o to ze niemoge jeszcze obciązac tej nogi bo jest bardzo słaby zrost strzałka wcale sie nie zaczeła zrastac a piszczel była w 8 kawałkach i idzie to po mału i na dodatek mam osteoporoze czy jak to tam sie pisze w tej kosci ;) ale jestem dobrej mysli za 3 tyg. mam wizyte i licze po cichutku ze bedzie juz na tyle dobrze ze bede mogła o 1 kuli chodzic i marzy mi sie juz jazda samochodzikiem ;)
Tifi12 nieżle grzmotnęłaś na tych saneczkach!
NOOOOO NIEZLE POLECIAŁAM I O TYLE DZIWNE ZE KOŁO DOMU I TO JUZ BYŁ SANECZEK KONIEC BO WŁASNIE JECHALISMY POD FURTECZKE OD DOMU ;(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
Tifi12 wrote:
dzieki biore sie za cwiczenia ;)
ale mi sie marzy spacer rowerkiem po okolicy ;) ;(
Wczoraj wracałam po spacerku i zachciało mi się PODSKOCZYć i przeskoczyć 2 schodki. Chęć była taka silna, że ledwo się powstrzymałam. Jak napisała Alawpr sama sobie zepsuć takie długie leczenie - bezcenne......
Kochana ale bys sobie narobiła ;) dobrze ze rozsądek wygrał nad nieodpartą pokusą poskakania bo zeby kózka nie skakała.... ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tifi12 wrote:

NOOOOO NIEZLE POLECIAŁAM I O TYLE DZIWNE ZE KOŁO DOMU I TO JUZ BYŁ SANECZEK KONIEC BO WŁASNIE JECHALISMY POD FURTECZKE OD DOMU ;(

U mnie było ok. 4 min. do konca ślizgawki. pomyślałam sobie " pojeżdzę na koniec spokojnie wzdłuż bandy bo trochę jestem podmęczona (w domu remont) żeby mi na koniec jakaś gleba się nie przytrafiła". I sobie pojechałam .......A dyć sport to zdrowie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

malgo85 wrote:
witam wszystkich!!

fajnie ze jest takie forum:) bardzo mi sie spodobało dlatego podziele sie z wami moim przypadkiem..
otóż duzo do opowiadania ale zaczne od początku!
w pazdzierniku 2008 roku maiałam wypadek samochodowy. otwarte złamanie z odłamami kosci udowej. trafiłam odrazu do szpitala i w ten sam dzien miałam operacjie zespolenie płytką tytanowa. miesiąc lezałam w szpitalu i w ogole nie chodziłam bo nie mogłam. pozniej dopiero po dwóch miesiącach zaczełam chodzic ale bez rehabilitacji bo mój lekarz powiedział ze zadnych rehab. chodziłam tak cały czas o dwóch kulach pozniej o jednej strasznie kulałam jak próbowałam bez kul. az po 9 miesiacach poszłam do innego lekarza okazało sie ze rosnie mi staw rzekomy i konieczna jest reh. zaczełam w dzien w dzien chodzic na reh.. troche pomogło zaczełam prosto chodzic ale cały czas o kuli.. i nagle jakies 3tyg. temu pekła mi tak poprostu ta płytka musiałam miec pilnie operacje. nie miałam w ogole zrostu, wykonali mi plastyke stawu rzekomego, włozyli mi gwóźdz sródszpikowy a tą złamana płytke usuneli. jeszcze pobrali mi tkanke kostna z biodra i dali do kosci udowej.
za chwile bedzie rok po wypadku a ja zaczynam praktycznie wszystko od nowa.. nie moge porządnie zgiąć nogi no i znów cwicze napinanie miesni..
powiedzcie mi kochani reh w moim przypadku jest potrzebna prawda?????? no i jestem ciekawa kiedy uzyskam w koncu pełny zrost zebym mogła juz bez kuli chodzic bo mam juz serdecznie dosc!!
hej malgo85

również mam złamaną kość udową w wypadku komunikacyjnym.
mnie zespolono odrazu gwoździem jestem już 7 miesięcy od wypadku kość ładnie się zrasta po 6 miesiącach zacząłem chodzić bez kul na początku też kulałem teraz już coraz równiej chodzę. jeżeli chodzi o rehabilitacje do tej pory na żadną nie dostałem sam ćwiczyłem na roweże treningowym później na zwykłym baseny itp w tym momencie czasem wbiegam już po schodach życze powodzenia i szybkiego zrostu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj to sie uspokoiłam troszeczke..

byłam w szoku ze od początku nie miałam rehabilitacji i myslałam ze to nienormalne a tu sie okazuje ze jednak nie trzeba.. wiec biore sie ostro do roboty. na rowerze zaczne jezdzic narazie bez obciążenia bo jak narazie dopiero 2 tyg. jest po operacji i nie moge obciążac w ogole nogi.. a jakies tabletki są potrzebne???

ja brałam cały czas osteogenon, calcium, falvit.. pozniej dołączyły enduro flexit, doxium,i na osteoporoze raz w tyg. i widac nic nie pomogły..

a teraz lekarz powiedział mi ze zadnych tabletek nie mam brac!!

a jakas dieta?? cos zeby lepiej sie zrastało?????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

Tifi12 wrote:

NOOOOO NIEZLE POLECIAŁAM I O TYLE DZIWNE ZE KOŁO DOMU I TO JUZ BYŁ SANECZEK KONIEC BO WŁASNIE JECHALISMY POD FURTECZKE OD DOMU ;(

U mnie było ok. 4 min. do konca ślizgawki. pomyślałam sobie " pojeżdzę na koniec spokojnie wzdłuż bandy bo trochę jestem podmęczona (w domu remont) żeby mi na koniec jakaś gleba się nie przytrafiła". I sobie pojechałam .......A dyć sport to zdrowie!

o takie jes życie i w drewnianym kościele cegła na głowe spadnie :) :) :) ja sanki kazałam porąbac i sama osobiscie spaliłam ;) juz w życiu na kulig nie dam sie namówic ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tifi12 wrote:

LillaKorn wrote:

Tifi12 wrote:

NOOOOO NIEZLE POLECIAŁAM I O TYLE DZIWNE ZE KOŁO DOMU I TO JUZ BYŁ SANECZEK KONIEC BO WŁASNIE JECHALISMY POD FURTECZKE OD DOMU ;(

U mnie było ok. 4 min. do konca ślizgawki. pomyślałam sobie " pojeżdzę na koniec spokojnie wzdłuż bandy bo trochę jestem podmęczona (w domu remont) żeby mi na koniec jakaś gleba się nie przytrafiła". I sobie pojechałam .......A dyć sport to zdrowie!

o takie jes życie i w drewnianym kościele cegła na głowe spadnie :) :) :) ja sanki kazałam porąbac i sama osobiscie spaliłam ;) juz w życiu na kulig nie dam sie namówic ;)

No co ty ja czekam na następną zimę (nie tę tylko kolejną) aby ponownie przypiąć łyżwy. Najgorszy jest tylko moj "żandarm domowy" do spacyfikowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

Tifi12 wrote:

LillaKorn wrote:

U mnie było ok. 4 min. do konca ślizgawki. pomyślałam sobie " pojeżdzę na koniec spokojnie wzdłuż bandy bo trochę jestem podmęczona (w domu remont) żeby mi na koniec jakaś gleba się nie przytrafiła". I sobie pojechałam .......A dyć sport to zdrowie!

o takie jes życie i w drewnianym kościele cegła na głowe spadnie :) :) :) ja sanki kazałam porąbac i sama osobiscie spaliłam ;) juz w życiu na kulig nie dam sie namówic ;)

No co ty ja czekam na następną zimę (nie tę tylko kolejną) aby ponownie przypiąć łyżwy. Najgorszy jest tylko moj "żandarm domowy" do spacyfikowania.

nie no ja na zime to łańcuchy na obuwie zakładam zeby nie wpasc w poslizg :) a tak serio to boje sie zimy i tych śliskich chodników :/ bede chodziła a raczej dreptała jak kaczuszka a im wiecej sie uważa tym gorzej sie na tym wychodzi ;) ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

malgo85 wrote:
oj to sie uspokoiłam troszeczke..
byłam w szoku ze od początku nie miałam rehabilitacji i myslałam ze to nienormalne a tu sie okazuje ze jednak nie trzeba.. wiec biore sie ostro do roboty. na rowerze zaczne jezdzic narazie bez obciążenia bo jak narazie dopiero 2 tyg. jest po operacji i nie moge obciążac w ogole nogi.. a jakies tabletki są potrzebne???
ja brałam cały czas osteogenon, calcium, falvit.. pozniej dołączyły enduro flexit, doxium,i na osteoporoze raz w tyg. i widac nic nie pomogły..
a teraz lekarz powiedział mi ze zadnych tabletek nie mam brac!!
a jakas dieta?? cos zeby lepiej sie zrastało?????
ja biorę tylko wapno z muszli ostryg :D dostępne w każdej aptece, żadnej diety jadłem to co zawsze nawet sobie czasem piwko wypije...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

malgo85 wrote:
oj to sie uspokoiłam troszeczke..
byłam w szoku ze od początku nie miałam rehabilitacji i myslałam ze to nienormalne a tu sie okazuje ze jednak nie trzeba.. wiec biore sie ostro do roboty. na rowerze zaczne jezdzic narazie bez obciążenia bo jak narazie dopiero 2 tyg. jest po operacji i nie moge obciążac w ogole nogi.. a jakies tabletki są potrzebne???
ja brałam cały czas osteogenon, calcium, falvit.. pozniej dołączyły enduro flexit, doxium,i na osteoporoze raz w tyg. i widac nic nie pomogły..
a teraz lekarz powiedział mi ze zadnych tabletek nie mam brac!!
a jakas dieta?? cos zeby lepiej sie zrastało?????
Witaj malgo85,na poczatku mój orto,gdy się go spytałam czym się wspomagac,odpowiedział wkurzony/bo był zły na mnie ,że ośmieliłam sie dyskutowac z nim o metodzie mego leczenia/,że wszystkie galarety itp.. to gusła i że można coś brac ale to nie gwarantuje zrostu,a póżniej z uśmiechem na ustach przy wypisie powiedział ,że może mi wypisac osteogenon i ze jeśc galarety .nabiał itp.Kupiłam sama tzn. mąż, rexorubię,kolagen activ plus,wit c i b6 gdyż wyczytałam że biorą one czynny udział w produkcji kostniny tak wyczekiwanej przez nas wszystkich.Czy to pomaga nie wiem,ale po 6 tyg była tzw.mgła na zdjęciu RTG,po 12 tyg powiedziano mi że się zaczęło dobrze oblewac,Ale tak prawdę mówiąc to oblewanie kostniną zależy tylko od naszego organizmu.Ale świadomoś ,że coś się robi aby wspomóc te nasze kostniny napawa jakimś ,złudnym czy nie optymizmem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tifi12 wrote:

LillaKorn wrote:

Tifi12 wrote:

NOOOOO NIEZLE POLECIAŁAM I O TYLE DZIWNE ZE KOŁO DOMU I TO JUZ BYŁ SANECZEK KONIEC BO WŁASNIE JECHALISMY POD FURTECZKE OD DOMU ;(

U mnie było ok. 4 min. do konca ślizgawki. pomyślałam sobie " pojeżdzę na koniec spokojnie wzdłuż bandy bo trochę jestem podmęczona (w domu remont) żeby mi na koniec jakaś gleba się nie przytrafiła". I sobie pojechałam .......A dyć sport to zdrowie!

o takie jes życie i w drewnianym kościele cegła na głowe spadnie :) :) :) ja sanki kazałam porąbac i sama osobiscie spaliłam ;) juz w życiu na kulig nie dam sie namówic ;)

Tifi12,ty chociaż wyżyłaś się na sankach! Ja odstawiłam orła na nowo nabytej działce na mazurach, do domu ponad 200km,a zdążyłam tylko warknąc gdy mnie zabierano z niej ,że jej nienawidzę i mam ją w d..pie i że ją w cholerę jasną sprzedam.Czego oczywiście nie zrobiłam.Wręcz przeciwnie, zmnierzyłam się z miejscem zbrodni nie tak dawno.Pomyślałam sobie ,że jak jest rekreacyjna, to zalegnę na niej rekreacyjnie z nogą w gipsie i będę się napawac jak jest teraz zaniedbana przez to ,że złamała mi nogę:-). Niech ma cholera! Cierpiec sama nie będę!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sienio wrote:
malgo85 wrote:
oj to sie uspokoiłam troszeczke..
byłam w szoku ze od początku nie miałam rehabilitacji i myslałam ze to nienormalne a tu sie okazuje ze jednak nie trzeba.. wiec biore sie ostro do roboty. na rowerze zaczne jezdzic narazie bez obciążenia bo jak narazie dopiero 2 tyg. jest po operacji i nie moge obciążac w ogole nogi.. a jakies tabletki są potrzebne???
ja brałam cały czas osteogenon, calcium, falvit.. pozniej dołączyły enduro flexit, doxium,i na osteoporoze raz w tyg. i widac nic nie pomogły..
a teraz lekarz powiedział mi ze zadnych tabletek nie mam brac!!
a jakas dieta?? cos zeby lepiej sie zrastało?????
ja biorę tylko wapno z muszli ostryg :D dostępne w każdej aptece, żadnej diety jadłem to co zawsze nawet sobie czasem piwko wypije...
sienio, nie puchnie ci noga po tym piwku.Mąż chcial mnie uraczyc piwkiem z sokiem,wypiłam parę łyków,owszem było pyszne,lecz niestety nózia spuchła mi do rozmiarów tragicznych.Od tamtej pory mówię zdecydowane NIE.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tifi12 wrote:

LillaKorn wrote:

Tifi12 wrote:

o takie jes życie i w drewnianym kościele cegła na głowe spadnie :) :) :) ja sanki kazałam porąbac i sama osobiscie spaliłam ;) juz w życiu na kulig nie dam sie namówic ;)

No co ty ja czekam na następną zimę (nie tę tylko kolejną) aby ponownie przypiąć łyżwy. Najgorszy jest tylko moj "żandarm domowy" do spacyfikowania.

nie no ja na zime to łańcuchy na obuwie zakładam zeby nie wpasc w poslizg :) a tak serio to boje sie zimy i tych śliskich chodników :/ bede chodziła a raczej dreptała jak kaczuszka a im wiecej sie uważa tym gorzej sie na tym wychodzi ;) ;)

Mnie w zimę chyba końmi nie wywleką na dwór.Pewnie o tej porze roku będę poruszac się o dwóch kulach.bez gipsu .Jeśli czeka mnie jeszcze perspektywa noszenia mojego długiego gipsu to na bank około zimy przypadnie mi nauka chodzenia .A może zimy nie będzie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...