Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Normalnie ciężko za Wami nadążyć. Dopiero zostałam dopuszczona do komputera i czytam nowe posty...A ich aż tyle...... Fajnie,że forum aktywnie działa.

Ja po dzisiejszej nocce nawet w tym pancerzu czuję się extra. Nie myślałam, że druty mi przeszkadzają bo chyba się do nich przyzwyczaiłam. Teraz kiedy ich nie mam wiem, że były straszne i trzeba było umieć z nimi żyć(cały gips się na nich opierał). Mówię Wam, że nawet na razie nie będę starać się o lekki gips bo ten po całkowitym wyschnięciu stał się o niebo lepszy od poprzedniego. Noga nic a nic nie boli, nawet dużo nie puchnie a w nocy mogłam nawet przekręcić się na bok kładąc chorą nogę na zdrową. Ulga....

Ten gips jest trochę cieńszy od poprzedniego no i bardziej wycięty pod pod kolanem, że mogę nawet delikatnie kolanko zgiąć.

Czuję, że odżywam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się przewróciłam podczas jazdy na łyżwach. Karetka zabrała mnie wprost z tafli lodowej. Jedyny plus, to fakt, że miałam naturalny okład z lodu. Nogę nastawiano mi stosując tylko środki przeciwbólowe czyli prawie na żywca,. Lekarz mówił, że jestem twarda, bo jeszcze nikomu nie udało mu się nastawić tak dobrze nogi bez znieczulenia ogolnego . Co z tego jak się potem wszystko rozeszło........
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kasiek79 wrote:

LillaKorn wrote:

kasiek79 wrote:

MAM NADZIEJĘ ŻE NIE IRYTUJĄ WAS MOJE PYTANIA ALE ŻYJĘ W CAŁKOWITEJ NIEWIEDZY. PIERWSZY RAZ MAM COKOLWIEK ZŁAMANE NIE ZNAM NIKOGO KTO BYŁ W PDOONEJ SYTUACJI WEC NIE UMIE MI POWIEDZIEC CZY PEWNE RZECZY SA NORMALNE NO I TO ZE Z LEKARZEM KOMPLETNIE NIE MOGŁAM POROZMAWIAC ŻEBY SPYTAC GO BŁACHOSTKI KTÓRYMI TERAZ ZAWRACAM WAM GŁOWE

Kasiu jeśli o mnie chodzi to chętnie się podzielę swoimi doświadczeniami. W styczniu kiedy ja się połamałam nie było prawie nikogo kto byłby leczony zachowawczo gipsem. Teraz jest nas więcej. Pomimo tego posty ludzi z forum pozwoliły mi ogarnąć moją sytuację połamanego człowieka!

Dziekuję bardzo bo samam czuję ze mometami zadaje takie głupie pytania ale......... żyję w kompletnej niewiedzy no i bezradności. Ponieważ jestem n-lem WF to chciałbym żeby noga jak najszybciej mi się zaleczyląm i zebym jak najszybciej wróciła do roboty. No i pzrez jakies głupie swoje zachowanie nie chce pogorszy swojego stanu

Ja również służę odpowiedziami, gdyż tak jak Ty na początku zadawałam pytania które mnie nurtowały a nie miałam z kim o tym pogadać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kasiek79 wrote:
A czy moge WAS spytac jak sie połamaliście???????? Nie wiem moz ejuż o tym pisaliście??? Ja zacznę!!!

Udałam się w piatek wieczorem na wieczór panieński ze znajomymi Troche wypiliśmy toche tańczyliśmy i nagle............ sama nie wiem w jaki sposób nawet podejrzewany ze na moment starciłąm przytomność, obsunęłam sie pod siebie na podłogę. Oczywiscie zrobiło mi sie słabo koleżanka chciała mnie podnieśc pod pachy ale ja nie miaąłm kopletnie sił Zobaczyłam ze nie dam rady ruszyć nogą. Dotknelam goleni i co szok........... noga przełamana na pół Całe tylko szczęscie ze od razu golen trzymałam w dłoni a znajomi wyniesli mnie na podwórko i zadzwonili po pogotowie bo lekarze powiedzieli że gdybym noge puściła swobodnie to na pewno doszłoby do złamnia otwartego . W szpitalu potraktowali mnie jak jakąs pijaczkę lekko noge ustawili bez żadnego znieczulenia bo miaął bardo niski potas i tak zostawili do poniedziałku W poniedziałek dopwieo miałąm w znieczulenieu ustawiana nogę. Ot i takie małe wyjscie ze znajomymo zakonczyło się katastrofą :-(
Ja się po prostu przewróciłam na własnym podwórku na trawie po deszczu. Nikt nie chciał wierzyć, że można tak złamać nogę nie spadając z niczego....
Szpital, wyciąg i po 11 dniach nastawianie w znieczuleniu ogólnym pod rtg.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cieszę sie że trafiąm na tak wyrozumiałe osoby które z chęcią pomagają

 

 

Ja naarzie znikam bo zaraz ma wpaśc koleżanka z dzieciakami. Mąż własnie wrócił z zakupów i musze nim pokierować co ma dac dzieciakom do jedzenia na obiad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kasiek79 wrote:
cieszę sie że trafiąm na tak wyrozumiałe osoby które z chęcią pomagają


Ja naarzie znikam bo zaraz ma wpaśc koleżanka z dzieciakami. Mąż własnie wrócił z zakupów i musze nim pokierować co ma dac dzieciakom do jedzenia na obiad
Jeszcze miesiąc temu i ja kierowałam, teraz to przy dobrej organizacji robię obiad z dwóch dań i jeszcze ciasto czasami :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aga-ka16 wrote:
kasiek79 wrote:
cieszę sie że trafiąm na tak wyrozumiałe osoby które z chęcią pomagają


Ja naarzie znikam bo zaraz ma wpaśc koleżanka z dzieciakami. Mąż własnie wrócił z zakupów i musze nim pokierować co ma dac dzieciakom do jedzenia na obiad
Jeszcze miesiąc temu i ja kierowałam, teraz to przy dobrej organizacji robię obiad z dwóch dań i jeszcze ciasto czasami :)
Muszę przyznać, że moj mąż poza sprzątaniem (wg niego są rzeczy ważne i ważniejsze) ogarnął w całości tematy gastronomiczne. Praktycznie do ostatniego dnia mojej obecności w domu po obudzeniu się czekało na mnie śniadanko na stoliczku......
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
aga-ka16 wrote:
kasiek79 wrote:
cieszę sie że trafiąm na tak wyrozumiałe osoby które z chęcią pomagają


Ja naarzie znikam bo zaraz ma wpaśc koleżanka z dzieciakami. Mąż własnie wrócił z zakupów i musze nim pokierować co ma dac dzieciakom do jedzenia na obiad
Jeszcze miesiąc temu i ja kierowałam, teraz to przy dobrej organizacji robię obiad z dwóch dań i jeszcze ciasto czasami :)
Muszę przyznać, że moj mąż poza sprzątaniem (wg niego są rzeczy ważne i ważniejsze) ogarnął w całości tematy gastronomiczne. Praktycznie do ostatniego dnia mojej obecności w domu po obudzeniu się czekało na mnie śniadanko na stoliczku......
Mój też się stara do tej pory, ale ja nie mogę wysiedzieć bezczynnie. Sprząta syn, zakupy i gotowanie mąż, a ja tylko wtedy gdy nikogo nie ma w domu. I choć mam za to opiernicz to i tak jestem szczęśliwa, że daję już radę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
aga-ka16 wrote:
kasiek79 wrote:
cieszę sie że trafiąm na tak wyrozumiałe osoby które z chęcią pomagają


Ja naarzie znikam bo zaraz ma wpaśc koleżanka z dzieciakami. Mąż własnie wrócił z zakupów i musze nim pokierować co ma dac dzieciakom do jedzenia na obiad
Jeszcze miesiąc temu i ja kierowałam, teraz to przy dobrej organizacji robię obiad z dwóch dań i jeszcze ciasto czasami :)
Muszę przyznać, że moj mąż poza sprzątaniem (wg niego są rzeczy ważne i ważniejsze) ogarnął w całości tematy gastronomiczne. Praktycznie do ostatniego dnia mojej obecności w domu po obudzeniu się czekało na mnie śniadanko na stoliczku......
Śniadanko i kolacja i na mnie czekały. Jednak brak zdolności kulinarnych mojego męża spowodował, że obiad w pierwszych tygodniach pitrasiła rodzina. Później robił ona sam ale pod ścisłym moim nadzorem. Obecnie gotuję sama przy pomocy domowników (obranie ziemniaków itp) Ciasto też już piekłam. Czyli idzie na lepsze. Ciekawe kiedy umyję okna ? :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lilla tak myślę sobie czemu mi jeszcze nie kazali obciążać nogi, skoro Ty już mogłaś po takim czasie choć trochę...

Może dlatego, że moja kość bardzo popękała, a może po prostu dlatego, że był inny lekarz, nie ten który mnie prowadzi i nie znał sprawy konkretnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

witch wrote:

LillaKorn wrote:

aga-ka16 wrote:

Jeszcze miesiąc temu i ja kierowałam, teraz to przy dobrej organizacji robię obiad z dwóch dań i jeszcze ciasto czasami :)

Muszę przyznać, że moj mąż poza sprzątaniem (wg niego są rzeczy ważne i ważniejsze) ogarnął w całości tematy gastronomiczne. Praktycznie do ostatniego dnia mojej obecności w domu po obudzeniu się czekało na mnie śniadanko na stoliczku......

Śniadanko i kolacja i na mnie czekały. Jednak brak zdolności kulinarnych mojego męża spowodował, że obiad w pierwszych tygodniach pitrasiła rodzina. Później robił ona sam ale pod ścisłym moim nadzorem. Obecnie gotuję sama przy pomocy domowników (obranie ziemniaków itp) Ciasto też już piekłam. Czyli idzie na lepsze. Ciekawe kiedy umyję okna ? :)

Nad oknami zastanawiam się się już od 2 tyg. Mówię o tym mężowi ale on nie widzi na nich brudu...Prawdziwy facet...:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

aga-ka16 wrote:

LillaKorn wrote:

aga-ka16 wrote:

Jeszcze miesiąc temu i ja kierowałam, teraz to przy dobrej organizacji robię obiad z dwóch dań i jeszcze ciasto czasami :)

Muszę przyznać, że moj mąż poza sprzątaniem (wg niego są rzeczy ważne i ważniejsze) ogarnął w całości tematy gastronomiczne. Praktycznie do ostatniego dnia mojej obecności w domu po obudzeniu się czekało na mnie śniadanko na stoliczku......

Mój też się stara do tej pory, ale ja nie mogę wysiedzieć bezczynnie. Sprząta syn, zakupy i gotowanie mąż, a ja tylko wtedy gdy nikogo nie ma w domu. I choć mam za to opiernicz to i tak jestem szczęśliwa, że daję już radę.

To bezczynność pcha nas do wykonywania zajęć, których nie powinnyśmy jeszcze się podejmować. Po umyciu przeze mnie podłogi w domu była taka awantura, że spodziewałam się wizyty stróżów prawa zaalarmowanych przez sąsiadów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

aga-ka16 wrote:

witch wrote:

LillaKorn wrote:

Muszę przyznać, że moj mąż poza sprzątaniem (wg niego są rzeczy ważne i ważniejsze) ogarnął w całości tematy gastronomiczne. Praktycznie do ostatniego dnia mojej obecności w domu po obudzeniu się czekało na mnie śniadanko na stoliczku......

Śniadanko i kolacja i na mnie czekały. Jednak brak zdolności kulinarnych mojego męża spowodował, że obiad w pierwszych tygodniach pitrasiła rodzina. Później robił ona sam ale pod ścisłym moim nadzorem. Obecnie gotuję sama przy pomocy domowników (obranie ziemniaków itp) Ciasto też już piekłam. Czyli idzie na lepsze. Ciekawe kiedy umyję okna ? :)

Nad oknami zastanawiam się się już od 2 tyg. Mówię o tym mężowi ale on nie widzi na nich brudu...Prawdziwy facet...:)

Póki światło się przebija przez szybę a firana sama nie spadnie od brudu - to dla facetów nie ma podstaw aby uznać je za nadające się do obróbki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

witch wrote:

aga-ka16 wrote:

witch wrote:

Śniadanko i kolacja i na mnie czekały. Jednak brak zdolności kulinarnych mojego męża spowodował, że obiad w pierwszych tygodniach pitrasiła rodzina. Później robił ona sam ale pod ścisłym moim nadzorem. Obecnie gotuję sama przy pomocy domowników (obranie ziemniaków itp) Ciasto też już piekłam. Czyli idzie na lepsze. Ciekawe kiedy umyję okna ? :)

Nad oknami zastanawiam się się już od 2 tyg. Mówię o tym mężowi ale on nie widzi na nich brudu...Prawdziwy facet...:)

Póki światło się przebija przez szybę a firana sama nie spadnie od brudu - to dla facetów nie ma podstaw aby uznać je za nadające się do obróbki :)

Święte słowa....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

aga-ka16 wrote:

Nad oknami zastanawiam się się już od 2 tyg. Mówię o tym mężowi ale on nie widzi na nich brudu...Prawdziwy facet...:)

Ja swoje umyłam parę dni temu byle jak mopem z poziomu podłogi. Dostałam oczywiście opr, ale nie mogłam się doprosić bo......wg oceny współmałżonka były czyste!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aga-ka16 wrote:
Lilla tak myślę sobie czemu mi jeszcze nie kazali obciążać nogi, skoro Ty już mogłaś po takim czasie choć trochę...
Może dlatego, że moja kość bardzo popękała, a może po prostu dlatego, że był inny lekarz, nie ten który mnie prowadzi i nie znał sprawy konkretnie.
Powinno to zależeć od postępu w leczeniu. Wielokrotnie zależy to od lekarza a konkretnie od tego jakie ma metody leczenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
aga-ka16 wrote:
Lilla tak myślę sobie czemu mi jeszcze nie kazali obciążać nogi, skoro Ty już mogłaś po takim czasie choć trochę...
Może dlatego, że moja kość bardzo popękała, a może po prostu dlatego, że był inny lekarz, nie ten który mnie prowadzi i nie znał sprawy konkretnie.
Powinno to zależeć od postępu w leczeniu. Wielokrotnie zależy to od lekarza a konkretnie od tego jakie ma metody leczenia.
Co kraj to obyczaj - co lekarz to metoda. Zresztą złamanie złamaniu również nierówne. Mimo, że opis owego może byc bardzo zbliżony. Nic nam nie pozostało jak zawierzyć konowałom i własnej intuicji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kasiek79 wrote:

u mnie noc tragiczna Budziłam męza bo myslałam ze noge starcę. Pisaliście o czymś na opuchnięta noge bez recepty. Chyba musze kupić bo nie wytrzymam. Co to było i w jakiej formie???

detralex /drazetki/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

kasiek79 wrote:

u mnie noc tragiczna Budziłam męza bo myslałam ze noge starcę. Pisaliście o czymś na opuchnięta noge bez recepty. Chyba musze kupić bo nie wytrzymam. Co to było i w jakiej formie???

Kasiu obawiam się, że powinnaś odwiedzić najbliższy SOR. To trochę niepokojące, że tak boli.

Lilla ma rację, chyba bez lekarz sie nie obędzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

kasiek79 wrote:

miejsce złamania bołao mnie jak raz udało mi się spuścić nogę w dół i chcialam spróbowac ją podnieśc No masakra.

Kasiu podnoszenie samemu nóżki to najwcześniej po miesiącu lub dalej!

Lilluś, mi rehabilitant na drugi dzień w szpitalu po załozeniu gipsu pokazał jak i kazał podnosic nogę do góry ,tak jak ruszanie palcami u nogi i podnoszenie bioder w łózku jak na basen.Myślałam,że to nie mozliwe i ze on pomylił pacjetki...wariat jakiś pomyślałam. Ale nie on do mnie gadał i wiedział wszystko na temat mojej nózi.Schodzenia z łóżka ,też on mnie nauczył za pomocą krzesła.I okazało się że te nauki były bardzo pomocne już w domu gdy zostaliśmy z mężem sami z tym problemem.Noga puchła na początku ale nie tak jak wy bidule opisujecie.Moje puchnięcie to pikuś.Zero prochów przeciwbólowych.Więc wydaje mi się że rechabilitacja jest tu naprawdę niezbędna nawet na początku dla niezespolonych.Ale uważam ,że Kasia powinna udac się po poradę gdzieś bo ten ból jest naprawdę nepokojący

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

witch wrote:

LillaKorn wrote:

aga-ka16 wrote:

Jeszcze miesiąc temu i ja kierowałam, teraz to przy dobrej organizacji robię obiad z dwóch dań i jeszcze ciasto czasami :)

Muszę przyznać, że moj mąż poza sprzątaniem (wg niego są rzeczy ważne i ważniejsze) ogarnął w całości tematy gastronomiczne. Praktycznie do ostatniego dnia mojej obecności w domu po obudzeniu się czekało na mnie śniadanko na stoliczku......

Śniadanko i kolacja i na mnie czekały. Jednak brak zdolności kulinarnych mojego męża spowodował, że obiad w pierwszych tygodniach pitrasiła rodzina. Później robił ona sam ale pod ścisłym moim nadzorem. Obecnie gotuję sama przy pomocy domowników (obranie ziemniaków itp) Ciasto też już piekłam. Czyli idzie na lepsze. Ciekawe kiedy umyję okna ? :)

ja juz okna myłam jak miałam gips ;) ale nikomu nie powiedziałam a najwieksze moje głupstwo to jakis miesiąc temu jak byłam sama w domu to przestawiłam stół kuchenny pod szafki weszłam na stół i umyłam szafki kuchenne do góry bo były strasznie brudne ;) ale miałam frajde po wszystkim .a w trakcie taką adrenaline dostałam jak bym była na jakis prochach ;) ;) w tym wszystkim pomagał mi 3 letni synek na zasadzie pilnuj czy nie idzie dziadek do domu;) teraz juz wszystko sama robie ;) nawet ogrodem sie zajmóje ale na siedząco ;) zamiatam odkurzam tylko firanek jeszcze nie zmieniałam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

kasiek79 wrote:

LillaKorn wrote:

Siny kolor paluszków jest bardzo niekorzystnym objawem. Ma prawo wystąpić jedynie wtedy gdy noga jest na dole. Czy sinieją Ci w położeniu nogi u góry na łóżeczku?

chyba nie sinieje jak np dzisiaj stałąm przy desce do prasowania i prasowałam a ogemiałą oparta na kanapie nieco niżej topo jakimś czasie zaczeły się robic sine Zawoąłłąm męza i pomógł mi wrócić na kanape ajka skonczyłąm prasowanie. tak to raczej sa spuchnięte i ciepłe

Nie dziwota, że Ci zsiniały skoro oddałaś się prozie zajęć domowych. W TYCH DNIACH JEDYNYM TWOIM OBOWIąZKIEM JEST ZALEGANIE NA KANAPIE I ODPOCZYNEK A JAK NIE TO PASY NA TYłEK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Kobieto!!! nie masz prawa prasowac,tylko sie zrastac !!!! Jak noga na ci nie puchnąc skoro ty popitalasz z obowiązkami domowymi.Walnij to prasowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

LillaKorn wrote:

kasiek79 wrote:

miejsce złamania bołao mnie jak raz udało mi się spuścić nogę w dół i chcialam spróbowac ją podnieśc No masakra.

Kasiu podnoszenie samemu nóżki to najwcześniej po miesiącu lub dalej!

Lilluś, mi rehabilitant na drugi dzień w szpitalu po załozeniu gipsu pokazał jak i kazał podnosic nogę do góry ,tak jak ruszanie palcami u nogi i podnoszenie bioder w łózku jak na basen.Myślałam,że to nie mozliwe i ze on pomylił pacjetki...wariat jakiś pomyślałam. Ale nie on do mnie gadał i wiedział wszystko na temat mojej nózi.Schodzenia z łóżka ,też on mnie nauczył za pomocą krzesła.I okazało się że te nauki były bardzo pomocne już w domu gdy zostaliśmy z mężem sami z tym problemem.Noga puchła na początku ale nie tak jak wy bidule opisujecie.Moje puchnięcie to pikuś.Zero prochów przeciwbólowych.Więc wydaje mi się że rechabilitacja jest tu naprawdę niezbędna nawet na początku dla niezespolonych.Ale uważam ,że Kasia powinna udac się po poradę gdzieś bo ten ból jest naprawdę nepokojący

ja na drugi dzien po operacji miałam zmiane gipsu i lekarz kazał mi tą noge do góry podniesc a ja nie mogłam i mnie skrzyczał ale ja tez na niego powarczałam ;) a poerwszy miesiąc to po domku smigałam na wózeczku rewelacja bo sił nie miałam na chodzenie o kulach ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aga-ka16 wrote:
Normalnie ciężko za Wami nadążyć. Dopiero zostałam dopuszczona do komputera i czytam nowe posty...A ich aż tyle...... Fajnie,że forum aktywnie działa.
Ja po dzisiejszej nocce nawet w tym pancerzu czuję się extra. Nie myślałam, że druty mi przeszkadzają bo chyba się do nich przyzwyczaiłam. Teraz kiedy ich nie mam wiem, że były straszne i trzeba było umieć z nimi żyć(cały gips się na nich opierał). Mówię Wam, że nawet na razie nie będę starać się o lekki gips bo ten po całkowitym wyschnięciu stał się o niebo lepszy od poprzedniego. Noga nic a nic nie boli, nawet dużo nie puchnie a w nocy mogłam nawet przekręcić się na bok kładąc chorą nogę na zdrową. Ulga....
Ten gips jest trochę cieńszy od poprzedniego no i bardziej wycięty pod pod kolanem, że mogę nawet delikatnie kolanko zgiąć.
Czuję, że odżywam.
aga-ka16,ja kładąc się na bok między nogi wkładałam sobie poduchę.Rewelacja.zdrowa noga nie drętwiała od ciężaru chorej, a chora leżała sobie wygodnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

Ja się przewróciłam podczas jazdy na łyżwach. Karetka zabrała mnie wprost z tafli lodowej. Jedyny plus, to fakt, że miałam naturalny okład z lodu. Nogę nastawiano mi stosując tylko środki przeciwbólowe czyli prawie na żywca,. Lekarz mówił, że jestem twarda, bo jeszcze nikomu nie udało mu się nastawić tak dobrze nogi bez znieczulenia ogolnego . Co z tego jak się potem wszystko rozeszło........

Lilla ,witaj w klubie,ja też na żywca bez znieczulenia!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aga-ka16 wrote:
kasiek79 wrote:
A czy moge WAS spytac jak sie połamaliście???????? Nie wiem moz ejuż o tym pisaliście??? Ja zacznę!!!

Udałam się w piatek wieczorem na wieczór panieński ze znajomymi Troche wypiliśmy toche tańczyliśmy i nagle............ sama nie wiem w jaki sposób nawet podejrzewany ze na moment starciłąm przytomność, obsunęłam sie pod siebie na podłogę. Oczywiscie zrobiło mi sie słabo koleżanka chciała mnie podnieśc pod pachy ale ja nie miaąłm kopletnie sił Zobaczyłam ze nie dam rady ruszyć nogą. Dotknelam goleni i co szok........... noga przełamana na pół Całe tylko szczęscie ze od razu golen trzymałam w dłoni a znajomi wyniesli mnie na podwórko i zadzwonili po pogotowie bo lekarze powiedzieli że gdybym noge puściła swobodnie to na pewno doszłoby do złamnia otwartego . W szpitalu potraktowali mnie jak jakąs pijaczkę lekko noge ustawili bez żadnego znieczulenia bo miaął bardo niski potas i tak zostawili do poniedziałku W poniedziałek dopwieo miałąm w znieczulenieu ustawiana nogę. Ot i takie małe wyjscie ze znajomymo zakonczyło się katastrofą :-(
Ja się po prostu przewróciłam na własnym podwórku na trawie po deszczu. Nikt nie chciał wierzyć, że można tak złamać nogę nie spadając z niczego....
Szpital, wyciąg i po 11 dniach nastawianie w znieczuleniu ogólnym pod rtg.
Ja na działeczce ze schodka 10 cm.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aga-ka16 wrote:
kasiek79 wrote:
cieszę sie że trafiąm na tak wyrozumiałe osoby które z chęcią pomagają


Ja naarzie znikam bo zaraz ma wpaśc koleżanka z dzieciakami. Mąż własnie wrócił z zakupów i musze nim pokierować co ma dac dzieciakom do jedzenia na obiad
Jeszcze miesiąc temu i ja kierowałam, teraz to przy dobrej organizacji robię obiad z dwóch dań i jeszcze ciasto czasami :)
A ja świetnie dryguję swoimi chłopakami,......Gotują obiad z dwóch dań i też pieką ciasta.;-) Oni chyba bardziej zawzieli sie na to moje zrastanie,gdyż twierdzą zgodnie że tylko mam sie zrastac.Więc nie mogę im tego zrobic i ta moja nózia, musimy się zrastac i już;-)))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aga-ka16 wrote:
Lilla tak myślę sobie czemu mi jeszcze nie kazali obciążać nogi, skoro Ty już mogłaś po takim czasie choć trochę...
Może dlatego, że moja kość bardzo popękała, a może po prostu dlatego, że był inny lekarz, nie ten który mnie prowadzi i nie znał sprawy konkretnie.
Aga,mi również nie pozwolono do dziś obciążac nogi, a jak wiesz mam gips juz prawie 4 miesiace.Lekarz mi wytłumaczył,że przy braku zespolenia najpierw musi wszystko ładnie się złapac ,aby kostninka nie zrobiła sie stawem rzekomym.Dopiero teraz jak pojdę na kontrol będę uczona obciążania nogi.Mam NADZIEJĘ że mi to cholerstwo-gips ,obetną lub zdejmą.To ostatnie pewnie nie mozliwe .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...