Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

LillaKorn wrote:
witch wrote:
Tak się zastanawiam czy lepiej być operacyjnie poskręcanym czy leczonym tylko gipsem? Jedno uciążliwe ze względu na "przyjemności" (różnego rodzaju) z posiadania ciał obcych, drugie trwa dłużej i niesie niepewność prawidłowego zrostu itp. Szkoda, że nie ma jakiejś trzeciej cudownej metody składania połamań.
Witch odpowiedz sobie na pytanie czy wolałabyś stanąć na dwóch nogach po 6 tygodniacg czy po 6 miesiącach. A w tym czasie praca i innne rzeczy pójdą się gonić! Sory za ten argument!
Bez gadania. Jesteś bardziej umęczona tym oczekiwaniem.
Pewnie Ci sie scyzoryk otwiera..ale jak oni mogli Cię tak odesłać...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
Witch odpowiedz sobie na pytanie czy wolałabyś stanąć na dwóch nogach po 6 tygodniacg czy po 6 miesiącach. A w tym czasie praca i innne rzeczy pójdą się gonić! Sory za ten argument!
A nie ma, że sory.
Zdecydowanie lepiej poskręcanym, znaczy się łatwiej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witch wrote:
Tak się zastanawiam czy lepiej być operacyjnie poskręcanym czy leczonym tylko gipsem? Jedno uciążliwe ze względu na "przyjemności" (różnego rodzaju) z posiadania ciał obcych, drugie trwa dłużej i niesie niepewność prawidłowego zrostu itp. Szkoda, że nie ma jakiejś trzeciej cudownej metody składania połamań.
no własnie...
ja ogolnie nie mam gipsu, ale lecze sie juz prawie rok.. i teraz praktycznie po tej operacji wszystko zaczyna sie od nowa :( miałam gips co prawda dwa dni (musieli mi usztywnic bo złamała mi sie ta płytka) i uwierzcie mi kochane ze na piete nie dawałam rady!!!
miałam załozony od pół posladka po samą piete i w nocy spac nie mogłam tak mnie pieta bolała ani na bok nie szło zrobic nic!!
ale teraz czasami sobie mysle ze mogłabym tak cały miesiąc lub dwa i miec pewnosc ze po tym bedzie koniec a nie cały czas o tych dwóch kulach i nie ma konca!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witch wrote:
LillaKorn wrote:
witch wrote:
Tak się zastanawiam czy lepiej być operacyjnie poskręcanym czy leczonym tylko gipsem? Jedno uciążliwe ze względu na "przyjemności" (różnego rodzaju) z posiadania ciał obcych, drugie trwa dłużej i niesie niepewność prawidłowego zrostu itp. Szkoda, że nie ma jakiejś trzeciej cudownej metody składania połamań.
Witch odpowiedz sobie na pytanie czy wolałabyś stanąć na dwóch nogach po 6 tygodniacg czy po 6 miesiącach. A w tym czasie praca i innne rzeczy pójdą się gonić! Sory za ten argument!
Hmmm jestem 10 tyg po skręceniu(4 od zdjęcia gipsu) i nadal nie stoję na dwóch. I nie wiem kiedy stanę. Nawet nie dotykam podłoża chorą nogą. Czyli to żadna reguła.
Praca zaś .......................to już inny temat i dla mnie już obcy. Niestety :(
Nawet jeśli podane liczby się nie zgadzają to i tak mając na uwadze tę samą nogę (o ile nie ma powikłań) to przy zespoleniu kości powrót do normalności jest szybszy. Ja mogę powiedzieć tyle, że gdyby nie moja stricte biurowa praca to lekarz medycyny pracy nie dał by mi zdolności a po 182 dnia (upłynęły w lipcu) czekał by mnie tylko zasiłek rehabilitacyjny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

Nawet jeśli podane liczby się nie zgadzają to i tak mając na uwadze tę samą nogę (o ile nie ma powikłań) to przy zespoleniu kości powrót do normalności jest szybszy. Ja mogę powiedzieć tyle, że gdyby nie moja stricte biurowa praca to lekarz medycyny pracy nie dał by mi zdolności a po 182 dnia (upłynęły w lipcu) czekał by mnie tylko zasiłek rehabilitacyjny.

Rozumiem Ciebie doskonale. Pewnie i ja zrobiłabym wszystko aby po zasiłku chorobowym wrócić do pracy. Teraz mi to lotto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witch wrote:
Hmmm jestem 10 tyg po skręceniu(4 od zdjęcia gipsu) i nadal nie stoję na dwóch. I nie wiem kiedy stanę. Nawet nie dotykam podłoża chorą nogą. Czyli to żadna reguła.
Mnie pozwolono stanąć na dwóch dopiero w 15-tym tygodniu mimo, że od samego początku byłam poskręcana.
Z jedną kulą zaczęłam chodzić w 33 tygodniu (od 2 września).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a. wrote:
Bez gadania. Jesteś bardziej umęczona tym oczekiwaniem.
Pewnie Ci sie scyzoryk otwiera..ale jak oni mogli Cię tak odesłać...
Do tej pory nie mogę tego przetrawić a dzisiaj szczególnie mnie krew zalewa! Jeszcze żeby się zrastało jak należy. Jak mnie wypisywali w drugim szpitalu to powiedziałam lekarzowi ze łzami w oczach, że teraz "będę się zrastać ze świadomością, że będę miała nogę krótszą i będę kulała", bo takie byly argumenty lekarza kierującego do szpitala. Byli jak głaz......
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dota wrote:
witch wrote:
Hmmm jestem 10 tyg po skręceniu(4 od zdjęcia gipsu) i nadal nie stoję na dwóch. I nie wiem kiedy stanę. Nawet nie dotykam podłoża chorą nogą. Czyli to żadna reguła.
Mnie pozwolono stanąć na dwóch dopiero w 15-tym tygodniu mimo, że od samego początku byłam poskręcana.
Z jedną kulą zaczęłam chodzić w 33 tygodniu (od 2 września).
Mi po 117 dniach z obciążaniemdo 3kg!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dota wrote:
witch wrote:
Hmmm jestem 10 tyg po skręceniu(4 od zdjęcia gipsu) i nadal nie stoję na dwóch. I nie wiem kiedy stanę. Nawet nie dotykam podłoża chorą nogą. Czyli to żadna reguła.
Mnie pozwolono stanąć na dwóch dopiero w 15-tym tygodniu mimo, że od samego początku byłam poskręcana.
Z jedną kulą zaczęłam chodzić w 33 tygodniu (od 2 września).
No to pięknie. Z moimi 10 tygodniami jestem przy Tobie oseskiem :) Mam nadzieję, że może u mnie pójdzie to szybciej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witch wrote:
Dota wrote:
witch wrote:
Hmmm jestem 10 tyg po skręceniu(4 od zdjęcia gipsu) i nadal nie stoję na dwóch. I nie wiem kiedy stanę. Nawet nie dotykam podłoża chorą nogą. Czyli to żadna reguła.
Mnie pozwolono stanąć na dwóch dopiero w 15-tym tygodniu mimo, że od samego początku byłam poskręcana.
Z jedną kulą zaczęłam chodzić w 33 tygodniu (od 2 września).
No to pięknie. Z moimi 10 tygodniami jestem przy Tobie oseskiem :) Mam nadzieję, że może u mnie pójdzie to szybciej.
Mam ekstremalnie leniwą kostninę. Pewnie świadomość długiego świadczenia reh. ją demoralizuje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witch wrote:
To weź ją głodem. Powiedz jej, że z zasiłku obie nie wyżyjecie :) Ile miesięcy przyznano Ci zasiłku ?
Na 6 miesięcy - od 11 lipca br. do 6 stycznia 2010.
Przez pierwsze 3 m-ce świadczenia to świadczenie jest wyższe niż zasiłek chorobowy, dopiero potem spada.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

witch wrote:

No to konieczna "męska"rozmowa z kostniną :)

Ja swojej mówię, że zamiast mnie olewać to powinna mnie zalewać!

Moją to chyba nadmiernie rozpieściłam; nad morzem dużo jodu, wylegiwanie na piasku plażownym, moczenie w zimnej wodzie morskiej a wszystko to w pięknych okolicznościach przyrody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

witch wrote:

Zmieniłam sobie opatrunek. Cięcie na ok 3 cm po "starym szwie" założone tylko 2 szwy. Jest lepiej niż przypuszczałam :) Poprawił mi się humor !

Dzielna dziewczynka!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kasiek79 wrote:

ALAWPR to jednak nadal Was tu wszystkich mylę byłam pewna ze to ty tak jak ja miałaś wyciąg???????????jeju to która miała wyciąg piętowy???????????? i która miała kilkanascie tygodni go w pięcie jeszce gdzies pisałam ze az tyle??????????

Kasiu to ja miałam tę przyjemność...Niestety...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dziś chwilę załamania. Nie wiem czy mam byc zła sama na siebie że złamałam nogę, czy na lekarzy że mnie zostawili bez gipsu, ortezy, tylko w stabilizatorze który nie amortyzuje w należyty sposób nogi. Dziś w drodze do kuchni zjechała mi kula i nastąpiłam na chorą nogę. Ból okropny. Sama nie wiem co już o tytm myśleć wszystkim. 3 miesiące już prawie mam złamaną nogę,brak zrostu a jak mi się poprzestawiało coś to chyba tego nie zniosę. ta bezradność, brak postępów leczenia, strach o pracę są poprostu okropne.

Nie chce nikogo dołować, ale musiałam się wyżalić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
witch wrote:
kasiek79 wrote:
]
no ja dlatego będe tutaj pierwsza któa po 6 tyg bedzie miała krótki gips hehehe :-) Zartuję oczywiscie
Po 6-ciu tygodniach nie miałam już żadnego gipsu. Ale to tylko dlatego, że mnie poskręcali :)
Leczonym gipsem po 6 tygodniach ewentualnie proponują lekki gips. Mnie po 6 tygodniach zagipsowano ponownie w ciężki wysoki gips pierwotnie na 4 tygodnie. W sumie udało się po 3 tygodniach zamienić na plastik (też ponad kolano). Gips pod kolano pojawił się po 13 tygodniach.
no własnie juz mi pisałyście że po 6 tyg bez żelastwa nie ma szans dlatego tak se napisałą ze moze akurat ja nadzwyczjanie szybko sie zrosne hehe :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

witch wrote:

Tak się zastanawiam czy lepiej być operacyjnie poskręcanym czy leczonym tylko gipsem? Jedno uciążliwe ze względu na "przyjemności" (różnego rodzaju) z posiadania ciał obcych, drugie trwa dłużej i niesie niepewność prawidłowego zrostu itp. Szkoda, że nie ma jakiejś trzeciej cudownej metody składania połamań.

Witch odpowiedz sobie na pytanie czy wolałabyś stanąć na dwóch nogach po 6 tygodniacg czy po 6 miesiącach. A w tym czasie praca i innne rzeczy pójdą się gonić! Sory za ten argument!

argument argumentem ja juz kilak razy zmieniaął zdanie tzn njpierw byłą zła ż emnie nie ześrubowali potem się cieszyął i tak kilka razy dzsija ten gipsiarz pwoiedział mi ze miałą szczęscie ze mnie nie cieli. No i wex bądź mądry. Ale ja ma na tyle spokój że u mnie nie było szans za śruby czy druty Więc nie mam się ci zastanawiac czy moze byloby lepiej żeby mnie skrecili

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

malgo85 wrote:
witch wrote:
Tak się zastanawiam czy lepiej być operacyjnie poskręcanym czy leczonym tylko gipsem? Jedno uciążliwe ze względu na "przyjemności" (różnego rodzaju) z posiadania ciał obcych, drugie trwa dłużej i niesie niepewność prawidłowego zrostu itp. Szkoda, że nie ma jakiejś trzeciej cudownej metody składania połamań.
no własnie...
ja ogolnie nie mam gipsu, ale lecze sie juz prawie rok.. i teraz praktycznie po tej operacji wszystko zaczyna sie od nowa :( miałam gips co prawda dwa dni (musieli mi usztywnic bo złamała mi sie ta płytka) i uwierzcie mi kochane ze na piete nie dawałam rady!!!
miałam załozony od pół posladka po samą piete i w nocy spac nie mogłam tak mnie pieta bolała ani na bok nie szło zrobic nic!!
ale teraz czasami sobie mysle ze mogłabym tak cały miesiąc lub dwa i miec pewnosc ze po tym bedzie koniec a nie cały czas o tych dwóch kulach i nie ma konca!!
każda znas ma inne "marzenia" żebym była pewna ze jak mnie całą na miesiac zagipsują i pomiesiącu odgipsują i wszystko będzie ok to bym sie dała :-) A swoja droga ja własnei mam taki wysoki gips no może nie do połowy posladka ale blisko i mam wąłśnei et problemy z piętą. No masakra
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a. wrote:
kasiek79 wrote:
ale i tak najbardziej srałam w gacie jak podchodzili do mnie zpiła bo wtedy.......... na dwa fronty Oni rozcinją noge jescze bez uspienai a w tym samym czasie anestezjolog wbija mi motylka w rekę i każe pompowac ja skupiam sie na tym zeby mi nogi nie pocieli Normalnie smaiłam się do nich i mówiła: szybciej mnie usypiajcie bo zaraz samam zasnę ale juz sie nie obudzę. I z apierwszym razem jeszce nie zansełam i mi juz wyciągneli nge i aaaałłlłłlłłłuuuuuuuaaaa zrozumiałą czemu mnie usypiają
Mi po nastawieniu cwaniak dumny i blady powiedzial..nooo teraz to moze pani rodzić.... (rodziłam doktorze miesiąc temu)

Powiem Wam dziewczyny, że dzielne z nas kobiety!!!
a ja przy pierwszym pzregipsowaniu jak mnie znieczulali w kregosłup PP to raptem anestezjolog do mnie: prosz epani wszystko w porządku bo maiłąm łzy w oczach ja mu na toze chyba do dziesiątego dziecka wołabym byc znieczulana anie to goleni. Pzrypomniał mi is eporód spzred 3 lat :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
witch wrote:
LillaKorn wrote:
Witch odpowiedz sobie na pytanie czy wolałabyś stanąć na dwóch nogach po 6 tygodniacg czy po 6 miesiącach. A w tym czasie praca i innne rzeczy pójdą się gonić! Sory za ten argument!
Hmmm jestem 10 tyg po skręceniu(4 od zdjęcia gipsu) i nadal nie stoję na dwóch. I nie wiem kiedy stanę. Nawet nie dotykam podłoża chorą nogą. Czyli to żadna reguła.
Praca zaś .......................to już inny temat i dla mnie już obcy. Niestety :(
Nawet jeśli podane liczby się nie zgadzają to i tak mając na uwadze tę samą nogę (o ile nie ma powikłań) to przy zespoleniu kości powrót do normalności jest szybszy. Ja mogę powiedzieć tyle, że gdyby nie moja stricte biurowa praca to lekarz medycyny pracy nie dał by mi zdolności a po 182 dnia (upłynęły w lipcu) czekał by mnie tylko zasiłek rehabilitacyjny.
no ja własnei sie martwię jak to będzie u mnie Bo ja to juz goowa o dwóch kulach isc od roboty ale nie wiem czy mnie na wf tak puszcza

No ale co poradzić jak ie zawsze da się na śruby :-(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...