Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

alawpr wrote:

malgo85 u mnie z myciem głowy też cyrk.Mąż muje mi głowę w umywalce.Siadam na krześle tyłem do umywalki, na drugim krześle zalega nózia.I tak mąż posiadł następny fach.Od pielęgniarza do fryzjera.

przynajmniej Ci wasi kochani mężowie wiecej sie nauczą w życiu :) bedą mieli wieksze doświadczenie :) bardzo ładnie :) ja tez na początku włoski w umywalce, ale teraz jakos radze sobie pod tym prysznicem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

malgo85 wrote:

alawpr wrote:

malgo85 u mnie z myciem głowy też cyrk.Mąż muje mi głowę w umywalce.Siadam na krześle tyłem do umywalki, na drugim krześle zalega nózia.I tak mąż posiadł następny fach.Od pielęgniarza do fryzjera.

przynajmniej Ci wasi kochani mężowie wiecej sie nauczą w życiu :) bedą mieli wieksze doświadczenie :) bardzo ładnie :) ja tez na początku włoski w umywalce, ale teraz jakos radze sobie pod tym prysznicem

Włosy myłam od początku prysznicem nad waną ale na taboreciku i sama.Zaraz sobie przypomniałamzajęcia z jogi, na którą chodziłam wcześniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na poczatku zamknieta klapa od sedesu była koszmarem nie do przebycia ,jak sama zaczełam sie wybierac do wc.Złośc mnie brała ,ze najpierw walczyłam z chłopakami żeby zamykali, a pózniej jak upominałam ,żeby zostawiali podniesiona klapę bo tak mi wygodnie ,to nie z uporem maniaka zawsze była zamknieta.Teraz to już pikuś daje radę ale przy ciężkim to był dramat.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Na poczatku zamknieta klapa od sedesu była koszmarem nie do przebycia ,jak sama zaczełam sie wybierac do wc.Złośc mnie brała ,ze najpierw walczyłam z chłopakami żeby zamykali, a pózniej jak upominałam ,żeby zostawiali podniesiona klapę bo tak mi wygodnie ,to nie z uporem maniaka zawsze była zamknieta.Teraz to już pikuś daje radę ale przy ciężkim to był dramat.

A propos sedesu to siadanie na nim w ciężkim gipsiku to byl koszmar. Zawsze miałam stres czy nie użyźnię nogi pod gipsem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczy potrzebne do "życia" przenoszę w torbie ekologicznej (z dość długimi uszami) zawieszonej na ramieniu. Butelkę o pojemności 0,5 l z wodą - w zębach.

Kąpiel - podobnie jak Alawpr. Kabina z siedziskiem, noga za kabiną na stołku, gips zabezpieczony folią i..........sajgon po wzięciu prysznica. Teraz już nie mam najmniejszych problemów z tą czynnością.

Podczas pierwszego złamania miałam jeszcze wannę więc akrobacji było więcej ale brudem nie zarosłam. Wchodziłam do wanny siadając najpierw na brzegu wanny, obsuwałam pupę na dno wanny. Jak już nogi sterczały nad głową, zdrową nogę wkładałam do środka a chorą trzymałam na krawędzi wanny (na szerszej części tuż przy baterii). Prysznic w rękę i mycie. Po zakończeniu kąpieli w wyjściu pomagał mąż. Nogi w pozycji pionowej przy boku wanny i wyciąganie. Wyjść gorzej bo mokre ciało ocierane o wannę nieco szczypało ale szło wytrzymać. Potrzeba Matką wynalazków !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
malgo85 wrote:
hehe alawpr chciałabym to widziec :) ja natomiast o dwóch kulach bez gipsu..
pewnego dnia chciałam obiad przenies sobie do pokoju wiec włozyłam talerzyk z jedzonkiem na taborecik i go tak popychałam do pokoju hihi nikt na szczescie mnie nie widział :) ale jakos dałam rade :) a co do kompieli to równiez w ogole nie moge obciążac mojej chorej nogi i kąpie sie pod prysznicem troche na stojąco a reszta na taboreciku przy myciu np. włosów bo dłuzej tak na jednej nodze bym nie wytrzymała...
Raz byłam sama w domu a mój niezbędny taborecik do mycia znajdował się daleko poza łazienką (ja w gipsie ciężkim pod koniec 2 miesiąca no i rzecz jasna o kulach) to wzięłam go troch jak balkonik jenąręką podpierałam się o taboret druga kula, potem taboret dalej i taka sama ekwibrystyka. Dolazłam i zrobiłam niezbędną toaletę tylko potem musiałam wrócić z tym taboretem po drugą kulę....
a ja jak musze cos przenieśc to ............... oczywiscie siadam na kocyk i jadąc na pupce mam co chwile wolne ręce i w atki sposób przestawiam sobie to co potzrebuje gdzieś "zanieśc" A jak jade wózkeim to mam kawałek miejsca na desce obok chorej nogi :-) Jednak bardzo mi sie sparwdza pomysł na koca hehe :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alawpr wrote:
Na poczatku zamknieta klapa od sedesu była koszmarem nie do przebycia ,jak sama zaczełam sie wybierac do wc.Złośc mnie brała ,ze najpierw walczyłam z chłopakami żeby zamykali, a pózniej jak upominałam ,żeby zostawiali podniesiona klapę bo tak mi wygodnie ,to nie z uporem maniaka zawsze była zamknieta.Teraz to już pikuś daje radę ale przy ciężkim to był dramat.
miałąm dokłandie to samo najpierw krzyczłąm że nie zamykaja deski A teraz.................... krzycze że stawiaja mi kolejne przeszkody do pokonania



Ja mam tak długi gips ze musze siadac na niego i uważać żeby go nie obsiakć hehe :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Toż to patenty!! I bezcenne porady dła innych!!

dokłądnie piszcie piszcie bedzie mi łątwiej jak przejde na krótki gips albo potem na kule. Ja juz myślaa ze będe miała przy sobie jakiś plecaczek albo torbe przez ramie żeby miec wolne ręce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

malgo85 wrote:

alawpr wrote:

malgo85 u mnie z myciem głowy też cyrk.Mąż muje mi głowę w umywalce.Siadam na krześle tyłem do umywalki, na drugim krześle zalega nózia.I tak mąż posiadł następny fach.Od pielęgniarza do fryzjera.

przynajmniej Ci wasi kochani mężowie wiecej sie nauczą w życiu :) bedą mieli wieksze doświadczenie :) bardzo ładnie :) ja tez na początku włoski w umywalce, ale teraz jakos radze sobie pod tym prysznicem

aj asiadam na podłogę a głowę trzymam nad kanapa gdzie stoi micha. I koleżanka mi myje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kasiek79 wrote:

alawpr wrote:

Toż to patenty!! I bezcenne porady dła innych!!

dokłądnie piszcie piszcie bedzie mi łątwiej jak przejde na krótki gips albo potem na kule. Ja juz myślaa ze będe miała przy sobie jakiś plecaczek albo torbe przez ramie żeby miec wolne ręce

U mnie plecak się nie sprawdził. Wolałam małą terebkę (tojebkę jak mówi Doda) a resztę nosił mąż. Sama i tak nie wychodziłam na zewnątrz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kasiek79 wrote:

a ja jak musze cos przenieśc to ............... oczywiscie siadam na kocyk i jadąc na pupce mam co chwile wolne ręce

W podobny sposób z tym, że kocyk zastępuję poduszką - odkurzam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

kasiek79 wrote:

A własnie kto jak mysli ile waży gips udowy???????????? ja mysle że jakieś 1,5kg

5-7kg

no co wy az tyle????????????????? jak tak to schudłąm niemiłosiernie!!!!!!!!!!! juz wie czemu każdy kto wejdzie do domu patrzy na mnie z politowaniem. I pierwsze co to nie to że mam noge wgipsie tlyko :Boże ale ty chuda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

kasiek79 wrote:

alawpr wrote:

Toż to patenty!! I bezcenne porady dła innych!!

dokłądnie piszcie piszcie bedzie mi łątwiej jak przejde na krótki gips albo potem na kule. Ja juz myślaa ze będe miała przy sobie jakiś plecaczek albo torbe przez ramie żeby miec wolne ręce

U mnie plecak się nie sprawdził. Wolałam małą terebkę (tojebkę jak mówi Doda) a resztę nosił mąż. Sama i tak nie wychodziłam na zewnątrz.

dobrze ze piszesz w takim raziejak juz bedę miała tą przyjemnośc to zaczne od torebki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lilla - przysiąść przy kompie z poranną kawą mam szansę tylko w week-end. W tygodniu od rana do roboty, więc kawę piję w pośpiech. Kasiek, Ty się dziewczyno uspokój : ). Najpierw prasowanie, teraz dwa ciasta. Ja o kulach raczej kuchni unikam i okazuje się, że w takich okolicznościach mąż i syn (22 lata) dobrze sobie radzą z garami. W moje niedawne urodziny tylko mieli wpadkę. Wieczorem przysiedliśmy przy winku żeby świętować, a oni do mnie mówią: a tort gdzie? No to spokojnie im tłumaczę, że jak oni mają urodziny to ja im wszystko szykuję, a oni: no właśnie, że niby oczywiste, że z kulami czy nie dla siebie czy dla nich to ja zadbam o tort. Na szczęście pół żartem tak mówili.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kasiek79 wrote:

LillaKorn wrote:

kasiek79 wrote:

A własnie kto jak mysli ile waży gips udowy???????????? ja mysle że jakieś 1,5kg

5-7kg

no co wy az tyle????????????????? jak tak to schudłąm niemiłosiernie!!!!!!!!!!! juz wie czemu każdy kto wejdzie do domu patrzy na mnie z politowaniem. I pierwsze co to nie to że mam noge wgipsie tlyko :Boże ale ty chuda.

Dlatego taka kaplica z tym chodzenie. Zauważ, że jak zakładają plastikowy o tej samej długości to od razu można być mobilnym, co wynikaz ciężaru pancerzyka!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witch wrote:
kasiek79 wrote:
a ja jak musze cos przenieśc to ............... oczywiscie siadam na kocyk i jadąc na pupce mam co chwile wolne ręce
W podobny sposób z tym, że kocyk zastępuję poduszką - odkurzam.
ja siadaą na kocyku bo i dupcia mi sie lepiej ślizgała już nawet mam swój kocyk z najlepszym poslizgiem

http://img182.imageshack.us/img182/1459/poamana.th.jpg
http://img17.imageshack.us/img17/388/poamana1.th.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

zanzibel wrote:

Lilla - przysiąść przy kompie z poranną kawą mam szansę tylko w week-end. W tygodniu od rana do roboty, więc kawę piję w pośpiech. Kasiek, Ty się dziewczyno uspokój : ). Najpierw prasowanie, teraz dwa ciasta. Ja o kulach raczej kuchni unikam i okazuje się, że w takich okolicznościach mąż i syn (22 lata) dobrze sobie radzą z garami. W moje niedawne urodziny tylko mieli wpadkę. Wieczorem przysiedliśmy przy winku żeby świętować, a oni do mnie mówią: a tort gdzie? No to spokojnie im tłumaczę, że jak oni mają urodziny to ja im wszystko szykuję, a oni: no właśnie, że niby oczywiste, że z kulami czy nie dla siebie czy dla nich to ja zadbam o tort. Na szczęście pół żartem tak mówili.

ja o kulach nie chodze Wszystko to robię za wózku inwalidzkim

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

zanzibel wrote:

Lilla - przysiąść przy kompie z poranną kawą mam szansę tylko w week-end. W tygodniu od rana do roboty, więc kawę piję w pośpiech.

Kochanie od 03.09 też już tylko weekand mi został i trochę wieczorkiem bo noga mnie boli i puchnie po dniu pracy więc muszę nóżkę położyć na temblaku na kanapce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy z nas jak wrócił ze szpitala wyglądał nie za ładnie.Przez 6 tyg schudłam niemiłosiernie.Niby coś tam jadłam,ale stresik zrobił swoje.Zapadnięte policzki ,oczy zapadniete ,wygląd ciężko chorego człowieka.Odżyłam po zmianie ciężkiego gipsu na lekki.Cho szału nie było.Ale lepiej troszkę .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

kasiek79 wrote:

LillaKorn wrote:

5-7kg

no co wy az tyle????????????????? jak tak to schudłąm niemiłosiernie!!!!!!!!!!! juz wie czemu każdy kto wejdzie do domu patrzy na mnie z politowaniem. I pierwsze co to nie to że mam noge wgipsie tlyko :Boże ale ty chuda.

Dlatego taka kaplica z tym chodzenie. Zauważ, że jak zakładają plastikowy o tej samej długości to od razu można być mobilnym, co wynikaz ciężaru pancerzyka!

ja zaczełą od kilku dni ostro ćwiczyc zeby byc wlepszej formie jak już kiedyś mi go zdejmą. A powiedzcie czy na serio czuć taką dużą róznice w tych gipsach????? Bo dizisja znowu gadał z tym kumlem gipsiarzem i on jakos mi odradza ten lekki bo nie widzi plusów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Każdy z nas jak wrócił ze szpitala wyglądał nie za ładnie.Przez 6 tyg schudłam niemiłosiernie.Niby coś tam jadłam,ale stresik zrobił swoje.Zapadnięte policzki ,oczy zapadniete ,wygląd ciężko chorego człowieka.Odżyłam po zmianie ciężkiego gipsu na lekki.Cho szału nie było.Ale lepiej troszkę .

no tak tylko ze ja hehe niby całe życie sie odchudzałam i cięzko było a tu prosze wystarczy sie połamac zeby....................... wyglądać jak przez okno. U mnie też zadziałam przede wszystkim stresbo jadłam bardzo duzo. Ale często odwiedzałam kibel. Już teraz wiem że w tydzien mozna nawet 10 kilo schudnąc (przez stres oczywiście)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Każdy z nas jak wrócił ze szpitala wyglądał nie za ładnie.Przez 6 tyg schudłam niemiłosiernie.Niby coś tam jadłam,ale stresik zrobił swoje.Zapadnięte policzki ,oczy zapadniete ,wygląd ciężko chorego człowieka.Odżyłam po zmianie ciężkiego gipsu na lekki.Cho szału nie było.Ale lepiej troszkę .

Po moim drugim szpitalu, gdzie mnie totalnie pognębili w ramach pokrzepienia serc przyszła do domu fryzjerka. Obcięła mi włoski, co jak pisałam wyżej o mało nie przypłaciłam nowym złamaniem. Po miesiącu przyszła ponownie (u mnie zmiany lekki gips i ubranie mniej szpitalne). Dziewczyna od progu woła o matko ale się pani zmieniła, makijaż, pionowa postawa i wogole. Ja na to, że wtedy widziała mnie w najgorszym momencie z możliwych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Kaśka to on jest nienormalny.Różnica jest ogromna.Ciężar tego gipsu jest nieporównywalny do ciężkiego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

własnei dlatego dziekuje bogu ze as mam i wiem że same z własnego doświadczenia podpowiecie mi co i jak. On mówi że to normalne plastik wiec wcale nie duzo lżejszy ale mowi że najgorsze to to że przez ten gips noga nie oddycha że niby gorzej sie goi i sprężynuje. Ale wiecie co moze powiedziec chłop któy tlyko te gipsy zkłada a sam ie miał okazji nosić Tak więc słucham was i bede prosiła o lekki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dooki nie stanę na kule to........................ mam andzieję ze jak mi zmienia na lekki to mój "świat" sie zmini. Że moze będę mogła chociaz na dzien Nauczyciela dokustykac bo z tym co mamnie ma szans
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...