Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

ojacie wrote:
Dowiedziałam się, że od złamania i zoperowania powinien minąć minimum rok żeby można było mówić o pełnym zroście, nawet jeśli jest on widoczny na zdjęciu. I lepiej poczekać dłużej niż wyciągnąć za wcześnie.
Nie do końca. Po roku, półtora następuje przebudowa kości. Zrost następuje wcześniej (nie mówię o powikłaniach).
U mnie zrost pojawił się w jakimś trzecim miesiącu, pełny w około 4-5. Z kolei mój orot- ma inny pogląd - jeśli jest zrost i nie ma problmów, lepiej wyjąć metal wcześniej, ostatecznie to obce ciało. Ale jak wiadomo, medycyna jest sztuką... A mój orto- preferuje leczenie na maksa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasmar wrote:
ja chyba też się już będę zbierać do spania.
Jutro muszę o 8 stawić się na izbę przyjęć. Jak wrócę ze szpitala to dam znać czy żyje a jak nie to będe straszyć po nocach tych co śpią zamiast pisać. No chyba że już pracują jak Lilla
trzymam kciukasy i wracaj szybko do nas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i wszystko docytałą Jak miło miec co robić godzine copnajmniej. Szybciej mija czas. Fajnie ze tak duzo naskrobałyście. Ja ja wróce do roboty to................ na bank nie bede z Wami na bierząco LILA wiekie słowa uznannia hehe ja bym nie wyrabiała z robota i z WAMI :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

Tak, mam obciążać, nic się nie bać a rehabilitację zlecił mi 2 tygodnie temu lekarz, który uważał, że powinnam ją zacząć już 1,5 m-ca temu. A zaczynam dziś bo oczywiście terminy były (i tak mi się udało, że od dzisiaj już). Muszę kończyć bo zaraz wychodzę, potem dam znać, co i jak.

To może mamy tego samego orto-. :) Mój też kazał mi obciążać i rehabilitowć bardzo szybko i ostro. Pomogło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Wiecie co żarty ,zartami,ale ja naprawdę chudnę a nie tyję.Mam nadzieje że to nic złego.Tym bardziej ,że tendencje do tycia mam.I nigdy tyle słodyczy nie zeżarłam co teraz w ostatnim tygodniu.

Hehe, ja od złamania schudłam 8kg, jeszcze 4 i będzie niedowaga, a jem normalnie, mnóstwo mięcha, warzyw, owoców, tylko słodyczy unikam. Myślę, że mi mięśnie zeszły. Teraz powoli wracam do siebie, ale mam jedną łydkę taką umięśnioną, a druga to tylko kość i trochę skóry. Śmiesznie to wygląda :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Polamana Kaska wrote:

Aurora wrote:

Tak, mam obciążać, nic się nie bać a rehabilitację zlecił mi 2 tygodnie temu lekarz, który uważał, że powinnam ją zacząć już 1,5 m-ca temu. A zaczynam dziś bo oczywiście terminy były (i tak mi się udało, że od dzisiaj już). Muszę kończyć bo zaraz wychodzę, potem dam znać, co i jak.

To może mamy tego samego orto-. :) Mój też kazał mi obciążać i rehabilitowć bardzo szybko i ostro. Pomogło.

umnie 7 tydz i zaczynam lekko obciążać i ćwiczę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

misiek213 wrote:

witam,czy ktos stawał juz na komisje zus,o ustalenie uszczerbku na zdrowiu,ja własnie złozyłem papiery i niewiem czego moge sie spodziewac:),a miałem wieloodłamowe złamanie podudzia wypadek w pracy,6-miesiecy na chorobowym i 6-miesiecy na swiadczeniu reh.

Co ZUS Ci ustali, nie wiem. Byłam ubezpieczona prywatnie i dostałam 8%, więc standard. Złamanie wieloodłamowe spiralne, obie kości podudzia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dota wrote:
witch wrote:
Witajcie :) I od samego rana mam pytanie. Czy ktoś z "pośrubowanych" miał alfatron ?
Pytam, ponieważ dziś w nocy noga dała mi "popalić". Pierwszy raz od złamania (11 tyg) bolała mnie jak cholercia. Ból w stawie skokowym i wrażenie jakby mnie szpilkami ktoś kuł. Nie wiem czy to zwykły przypadek czy ma to coś wspólnego z tym polem magnetycznym.
Dziś mam wobec tego zupełne LB bo boję się, że ból wróci jak za bardzo poskaczę.
Hej. Nie miałam alfatronu.
Od złamania i operacji (10.01.2009r) noga nie boli mnie nic a nic i gdyby nagle teraz zaczęła boleć to byłabym strasznie zaniepokojona.
Właśnie jestem zaniepokojona bo to po raz pierwszy i w środku nocy :( Może za bardzo przećwiczyłam wieczorem staw skokowy ? Bo boli mnie miejsce "po śrubie" i czuję od czasu do czasu jakby mi w tym miejscu mrówki dyskotekę sobie zrobiły.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polamana Kaska wrote:
ojacie wrote:
Dowiedziałam się, że od złamania i zoperowania powinien minąć minimum rok żeby można było mówić o pełnym zroście, nawet jeśli jest on widoczny na zdjęciu. I lepiej poczekać dłużej niż wyciągnąć za wcześnie.
Nie do końca. Po roku, półtora następuje przebudowa kości. Zrost następuje wcześniej (nie mówię o powikłaniach).
U mnie zrost pojawił się w jakimś trzecim miesiącu, pełny w około 4-5. Z kolei mój orot- ma inny pogląd - jeśli jest zrost i nie ma problmów, lepiej wyjąć metal wcześniej, ostatecznie to obce ciało. Ale jak wiadomo, medycyna jest sztuką... A mój orto- preferuje leczenie na maksa.
Tak, no mi to lekarz mniej więcej wytłumaczył tak, że zrost to takie magiczne słowo które kryje za sobą kilka etapów. Najpierw jest zrost włóknisty później jakiś tam inny i na koniec następuje jeszcze coś tam :D Tak, więc zanim kość się w pełni odbudowuje to musi minąć chwila. A u starszych to się to zostawia nawet na całe życie czasami. Mi to wyciągną bo młoda dziewoja ze mnie. Tak w ogóle zastanawiam się co to jest za ciało obce. Wydaje mi się, że moje zespolenie jest ze stopu metali niklowo-chromowo-kobaltowego, co oznacza, że jest on oczywiście obojętny, ale jeśli to prawda to za jakieś 10 lat mogę zacząć korodować :D Na świecie robią zespolenia tytanowe, więc nie wiem do końca z czego jest moje. W sumie to ciekawe. Zdarzyło Wam się już zapiszczeć na którejś bramce, np w sądzie czy na lotnisku? Śmieszna sytuacja. Ma pani broń? Nie to tylko moje śrubki :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

packard wrote:

możecie mi podpowiedzieć co np : picie cocacoli lub pepsi czy to ma cos na zrost oczywiście negatywnego ?

Te paskudne płyny w ogóle nie mają żadnych pozytywów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojacie wrote:
Polamana Kaska wrote:
ojacie wrote:
Dowiedziałam się, że od złamania i zoperowania powinien minąć minimum rok żeby można było mówić o pełnym zroście, nawet jeśli jest on widoczny na zdjęciu. I lepiej poczekać dłużej niż wyciągnąć za wcześnie.
Nie do końca. Po roku, półtora następuje przebudowa kości. Zrost następuje wcześniej (nie mówię o powikłaniach).
U mnie zrost pojawił się w jakimś trzecim miesiącu, pełny w około 4-5. Z kolei mój orot- ma inny pogląd - jeśli jest zrost i nie ma problmów, lepiej wyjąć metal wcześniej, ostatecznie to obce ciało. Ale jak wiadomo, medycyna jest sztuką... A mój orto- preferuje leczenie na maksa.
Tak, no mi to lekarz mniej więcej wytłumaczył tak, że zrost to takie magiczne słowo które kryje za sobą kilka etapów. Najpierw jest zrost włóknisty później jakiś tam inny i na koniec następuje jeszcze coś tam :D Tak, więc zanim kość się w pełni odbudowuje to musi minąć chwila. A u starszych to się to zostawia nawet na całe życie czasami. Mi to wyciągną bo młoda dziewoja ze mnie. Tak w ogóle zastanawiam się co to jest za ciało obce. Wydaje mi się, że moje zespolenie jest ze stopu metali niklowo-chromowo-kobaltowego, co oznacza, że jest on oczywiście obojętny, ale jeśli to prawda to za jakieś 10 lat mogę zacząć korodować :D Na świecie robią zespolenia tytanowe, więc nie wiem do końca z czego jest moje. W sumie to ciekawe. Zdarzyło Wam się już zapiszczeć na którejś bramce, np w sądzie czy na lotnisku? Śmieszna sytuacja. Ma pani broń? Nie to tylko moje śrubki :D
Nie prawda z tym piszczeniem w bramkach. Przynajmniej nie u mnie. W lewej kostce mam śrubę już 15 lat i jeszcze nie zdarzyło mi się nigdy aby przechodząc przez jakąkolwiek bramkę (lotnisko, sąd czy nawet wejście do muzeum bo i tam bywają) ta reagowała na to ustroństwo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Polamana Kaska wrote:

Aurora wrote:

Tak, mam obciążać, nic się nie bać a rehabilitację zlecił mi 2 tygodnie temu lekarz, który uważał, że powinnam ją zacząć już 1,5 m-ca temu. A zaczynam dziś bo oczywiście terminy były (i tak mi się udało, że od dzisiaj już). Muszę kończyć bo zaraz wychodzę, potem dam znać, co i jak.

To może mamy tego samego orto-. :) Mój też kazał mi obciążać i rehabilitowć bardzo szybko i ostro. Pomogło.

Już Maczek kiedyś pisał, co to się chyba ze 3 lata na różne złamania leczył, że lekarze robią wielki błąd nie każąc obciążać chorej nogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

Z t ą dietką i piciem i jedzeniem to różnie bywa, a najlepiej zachować umiar i zdrowy rozsądek. Tylko czy my mamy go jeszcze zdrowy??? bo jak czytam o tych glutkach itp. to ja też się do niektórych jedzonek zmuszam dla mojej nóżki

No chyba. Ja żadnej chemii nie przyjmowałam, żadnych galaret i co tam jeszcze - zrost ekspresowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witch nie wiem jak jest ale przy wypisie ze szpitala dostałem paszport i lekarz powiedział że to jest mi potrzebne jak bym chciał lecieć samolotem chyba że ty masz jakis inny materiał
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witch wrote:
ojacie wrote:
Polamana Kaska wrote:
Nie do końca. Po roku, półtora następuje przebudowa kości. Zrost następuje wcześniej (nie mówię o powikłaniach).
U mnie zrost pojawił się w jakimś trzecim miesiącu, pełny w około 4-5. Z kolei mój orot- ma inny pogląd - jeśli jest zrost i nie ma problmów, lepiej wyjąć metal wcześniej, ostatecznie to obce ciało. Ale jak wiadomo, medycyna jest sztuką... A mój orto- preferuje leczenie na maksa.
Tak, no mi to lekarz mniej więcej wytłumaczył tak, że zrost to takie magiczne słowo które kryje za sobą kilka etapów. Najpierw jest zrost włóknisty później jakiś tam inny i na koniec następuje jeszcze coś tam :D Tak, więc zanim kość się w pełni odbudowuje to musi minąć chwila. A u starszych to się to zostawia nawet na całe życie czasami. Mi to wyciągną bo młoda dziewoja ze mnie. Tak w ogóle zastanawiam się co to jest za ciało obce. Wydaje mi się, że moje zespolenie jest ze stopu metali niklowo-chromowo-kobaltowego, co oznacza, że jest on oczywiście obojętny, ale jeśli to prawda to za jakieś 10 lat mogę zacząć korodować :D Na świecie robią zespolenia tytanowe, więc nie wiem do końca z czego jest moje. W sumie to ciekawe. Zdarzyło Wam się już zapiszczeć na którejś bramce, np w sądzie czy na lotnisku? Śmieszna sytuacja. Ma pani broń? Nie to tylko moje śrubki :D
Nie prawda z tym piszczeniem w bramkach. Przynajmniej nie u mnie. W lewej kostce mam śrubę już 15 lat i jeszcze nie zdarzyło mi się nigdy aby przechodząc przez jakąkolwiek bramkę (lotnisko, sąd czy nawet wejście do muzeum bo i tam bywają) ta reagowała na to ustroństwo.
To widzę, że Ty masz "szczęście" do tych kostek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

piszczel 88 wrote:

witch nie wiem jak jest ale przy wypisie ze szpitala dostałem paszport i lekarz powiedział że to jest mi potrzebne jak bym chciał lecieć samolotem chyba że ty masz jakis inny materiał

Jak wracałam do Polski to dali mi zdjęcia żebym te śruby pokazała przy kontroli i zgodę na lot. Przez bramki nie przejeżdżałam, miałam kontrolę osobistą więc nie wiem, czy by zapiszczały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witch wrote:
Dota wrote:
witch wrote:
Witajcie :) I od samego rana mam pytanie. Czy ktoś z "pośrubowanych" miał alfatron ?
Pytam, ponieważ dziś w nocy noga dała mi "popalić". Pierwszy raz od złamania (11 tyg) bolała mnie jak cholercia. Ból w stawie skokowym i wrażenie jakby mnie szpilkami ktoś kuł. Nie wiem czy to zwykły przypadek czy ma to coś wspólnego z tym polem magnetycznym.
Dziś mam wobec tego zupełne LB bo boję się, że ból wróci jak za bardzo poskaczę.
Hej. Nie miałam alfatronu.
Od złamania i operacji (10.01.2009r) noga nie boli mnie nic a nic i gdyby nagle teraz zaczęła boleć to byłabym strasznie zaniepokojona.
Właśnie jestem zaniepokojona bo to po raz pierwszy i w środku nocy :( Może za bardzo przećwiczyłam wieczorem staw skokowy ? Bo boli mnie miejsce "po śrubie" i czuję od czasu do czasu jakby mi w tym miejscu mrówki dyskotekę sobie zrobiły.
Może to kwestia przećwiczenia bo ja po wczorajszej rehabilitacji też mam mrówki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piszczel 88 wrote:
Polamana Kaska wrote:
ojacie wrote:
Cześć! Ja się czuję z dnia na dzień coraz lepiej. Wróciłam już nawet do jazdy na rowerze, a od przyszłego tyg basenik, więc jak widać wszystko zmierza ku dobremu. Chyba widać, bo coraz mniej mnie na forum! Dzisiaj miałam (mam nadzieję ostatnią w tym roku kontrolę), usunęli mi moje szwy. Tak, więc moje leczenie dobiega końca, skupię się teraz na rehabilitacji, ale postaram się tutaj wpadać od czasu do czasu, obserwować Was i dopingować!

http://img3.imageshack.us/img3/9536/img0729z.th.jpg
To możemy sobie podać ręce. Ja mam nadzieję, że w tym roku jeszcze wyjmą mi metal.
Rehabilituj się, ćwicz i nie łam się więcej :)
jak długo masz ten metal i co
Od 27/01. Gwódź śródszpikowy i śruby ryglowane.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witch wrote:
Dota wrote:
witch wrote:
Witajcie :) I od samego rana mam pytanie. Czy ktoś z "pośrubowanych" miał alfatron ?
Pytam, ponieważ dziś w nocy noga dała mi "popalić". Pierwszy raz od złamania (11 tyg) bolała mnie jak cholercia. Ból w stawie skokowym i wrażenie jakby mnie szpilkami ktoś kuł. Nie wiem czy to zwykły przypadek czy ma to coś wspólnego z tym polem magnetycznym.
Dziś mam wobec tego zupełne LB bo boję się, że ból wróci jak za bardzo poskaczę.
Hej. Nie miałam alfatronu.
Od złamania i operacji (10.01.2009r) noga nie boli mnie nic a nic i gdyby nagle teraz zaczęła boleć to byłabym strasznie zaniepokojona.
Właśnie jestem zaniepokojona bo to po raz pierwszy i w środku nocy :( Może za bardzo przećwiczyłam wieczorem staw skokowy ? Bo boli mnie miejsce "po śrubie" i czuję od czasu do czasu jakby mi w tym miejscu mrówki dyskotekę sobie zrobiły.
Może Twój organizm traktuje tę dziurkę po usuniętej śrubie jak np. złamanie i dlatego boli ?
A może te odczucia wywołuje tworząca się w tym miejscu w ekspresowym tempie kostnina :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aurora wrote:
piszczel 88 wrote:
witch nie wiem jak jest ale przy wypisie ze szpitala dostałem paszport i lekarz powiedział że to jest mi potrzebne jak bym chciał lecieć samolotem chyba że ty masz jakis inny materiał
Jak wracałam do Polski to dali mi zdjęcia żebym te śruby pokazała przy kontroli i zgodę na lot. Przez bramki nie przejeżdżałam, miałam kontrolę osobistą więc nie wiem, czy by zapiszczały.
Być może teraz robią z innych metali niż 15 lat temu. I te są "piszczące" ale moja "stara" nie wpływa na żadne czujki w bramkach.
Aurora ja złamań, zerwań, zwichnięć miałam już tyle, że mogłabym pluton wojskowy obdzielić.
Obawiam się, że PZU może mnie wziąć w końcu "pod lupę" :) :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aurora wrote:
witch wrote:
Dota wrote:
Hej. Nie miałam alfatronu.
Od złamania i operacji (10.01.2009r) noga nie boli mnie nic a nic i gdyby nagle teraz zaczęła boleć to byłabym strasznie zaniepokojona.
Właśnie jestem zaniepokojona bo to po raz pierwszy i w środku nocy :( Może za bardzo przećwiczyłam wieczorem staw skokowy ? Bo boli mnie miejsce "po śrubie" i czuję od czasu do czasu jakby mi w tym miejscu mrówki dyskotekę sobie zrobiły.
Może to kwestia przećwiczenia bo ja po wczorajszej rehabilitacji też mam mrówki.
Ja po rehabilitacji nie odczuwałam nic, no może coś na podobieństwo zakwasów w łydce i udzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polamana Kaska wrote:
piszczel 88 wrote:
Polamana Kaska wrote:
To możemy sobie podać ręce. Ja mam nadzieję, że w tym roku jeszcze wyjmą mi metal.
Rehabilituj się, ćwicz i nie łam się więcej :)
jak długo masz ten metal i co
Od 27/01. Gwódź śródszpikowy i śruby ryglowane.
z tego co wiem do roku trzeba usunąć bo buzniej będie cięrzko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dota wrote:

Aurora wrote:

witch wrote:

Właśnie jestem zaniepokojona bo to po raz pierwszy i w środku nocy :( Może za bardzo przećwiczyłam wieczorem staw skokowy ? Bo boli mnie miejsce "po śrubie" i czuję od czasu do czasu jakby mi w tym miejscu mrówki dyskotekę sobie zrobiły.

Może to kwestia przećwiczenia bo ja po wczorajszej rehabilitacji też mam mrówki.

Ja po rehabilitacji nie odczuwałam nic, no może coś na podobieństwo zakwasów w łydce i udzie.

Dota, a jakie miałaś zabiegi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

piszczel 88 wrote:

Polamana Kaska wrote:

piszczel 88 wrote:

jak długo masz ten metal i co

Od 27/01. Gwódź śródszpikowy i śruby ryglowane.

z tego co wiem do roku trzeba usunąć bo buzniej będie cięrzko

Usuną ale jak wszystko będzie ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witch wrote:
Aurora wrote:
piszczel 88 wrote:
witch nie wiem jak jest ale przy wypisie ze szpitala dostałem paszport i lekarz powiedział że to jest mi potrzebne jak bym chciał lecieć samolotem chyba że ty masz jakis inny materiał
Jak wracałam do Polski to dali mi zdjęcia żebym te śruby pokazała przy kontroli i zgodę na lot. Przez bramki nie przejeżdżałam, miałam kontrolę osobistą więc nie wiem, czy by zapiszczały.
Być może teraz robią z innych metali niż 15 lat temu. I te są "piszczące" ale moja "stara" nie wpływa na żadne czujki w bramkach.
Aurora ja złamań, zerwań, zwichnięć miałam już tyle, że mogłabym pluton wojskowy obdzielić.
Obawiam się, że PZU może mnie wziąć w końcu "pod lupę" :) :)
Oszustka ubezpieczeniowa ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dota wrote:
witch wrote:
Dota wrote:
Hej. Nie miałam alfatronu.
Od złamania i operacji (10.01.2009r) noga nie boli mnie nic a nic i gdyby nagle teraz zaczęła boleć to byłabym strasznie zaniepokojona.
Właśnie jestem zaniepokojona bo to po raz pierwszy i w środku nocy :( Może za bardzo przećwiczyłam wieczorem staw skokowy ? Bo boli mnie miejsce "po śrubie" i czuję od czasu do czasu jakby mi w tym miejscu mrówki dyskotekę sobie zrobiły.
Może Twój organizm traktuje tę dziurkę po usuniętej śrubie jak np. złamanie i dlatego boli ?
A może te odczucia wywołuje tworząca się w tym miejscu w ekspresowym tempie kostnina :)
Ale tak nagle, bez żadnej zapowiedzi ? :) Teraz niby nie czuję bólu ciagłego, kostka nie jest bardziej opuchnięta niż wczoraj, ani nie ma żadnych innych zewnętrznych objawów jednak noga jest obolała i reaguje na każdą zmianę pozycji. Kurdek jak nie urok to......przemarsz wojsk :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...