Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

Albwik wrote:

Dzięki alawpr. Teraz czuje się ok, ale troszke martwie się o ubytek mięśnia przy złamaniu ;/ Nie wie ktoś czy ten ubytek wypełni się ? Miałem rozerwany mięsień przez kość i to mnie tylko martwi :( A takto wszystko ok. Idę zara "pośmigać" o kulach. Dzięki za troske :)

Wszyscy mają rezerwane mięśnie przy złamaniu. Mięśnie się pozrastają, naczynia krwionośne zregenerują. Wszystko w swoim czasie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alawpr jak tylko ziem to napisze relacje, bo powiem szczerze, że te co do teraz jadłem nie prypadły mi do gustu ;/ W szkole mi smakował, ale nie wiem jak to możliwe jak oni na wsystkim oszczędzają :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Polamana Kaska wrote:

Albwik wrote:

Dzięki alawpr. Teraz czuje się ok, ale troszke martwie się o ubytek mięśnia przy złamaniu ;/ Nie wie ktoś czy ten ubytek wypełni się ? Miałem rozerwany mięsień przez kość i to mnie tylko martwi :( A takto wszystko ok. Idę zara "pośmigać" o kulach. Dzięki za troske :)

Wszyscy mają rezerwane mięśnie przy złamaniu. Mięśnie się pozrastają, naczynia krwionośne zregenerują. Wszystko w swoim czasie. :)

Lekarz mi mówił, że ten mięsień się nie odbuduje tylko inne się rozrosną. Mówił, że szanse rozrostu rozerwanego mięśnia nawet u noworodka są nikłe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Albwik wrote:

Aawpr ty tylko masz zespolenie zewnętrzne w postaci gipsu? Jak tak to chyba złamanie nie było zbyt skąplikowane.

Niestety Albwik Fatalne!!! Spiralne wieloodłamowe w 1/3. Moja nózia podzieliła się na trzy kawałki,gdyby walnęła na dwa to pewnie juz nie miałabym gipsu bo jedna częśc juz sie załapała ale jeszcze jedna mi została i nie wiem czy przez te ostatnie 4 tyg zdążyła to zrobic.Same niewiadome.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Albwik wrote:

Alawpr jak tylko ziem to napisze relacje, bo powiem szczerze, że te co do teraz jadłem nie prypadły mi do gustu ;/ W szkole mi smakował, ale nie wiem jak to możliwe jak oni na wsystkim oszczędzają :D

A mi w szkole najbardziej smakował kotlet mielony?pewnie robiony z jakis odpadków,ale co tam ,smaki dzieciństwa.Bo to było bardzo dawno!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Polamana Kaska wrote:

kasiek79 wrote:

normalnie zazdrośc mnie pozera jak czytam o tym co juz mozecie. Wiem że i na mnie przyjdzie pora ale naarzie czuję się daleko za wami. Hmmmm chyba jako ostatnia z tego forum se połamałam, hehe. I jetem najdalej na naszej wspólnej drodze ale z pewnością Was dogonię i wkoncu wszyscy znajdziemy się na końcu.

Kasiu, my z miotu zimowego, a trochę już od tego czasu minęło. :)

Ta zima ciężkie żniwo zebrała!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Albwik wrote:

Aawpr ty tylko masz zespolenie zewnętrzne w postaci gipsu? Jak tak to chyba złamanie nie było zbyt skąplikowane.

Brak związku przyczynowo skutkowego. Poczytaj dokładnie jak się nasza Alawpr połamała, Kasiek79 to też dobry przykład poważnego złamania i niezaspolonego o paru innych osobach nie wspomnę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Kochani lecę na taras!!! Mąż zarządził grila.

Łap kochana witaminkę D i pakuj plecak na poniedziałkową wyprawę w nieznane!Jak wrócisz to będziesz dotleniać na tarasiku odsłonięte kolanko!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem Albwik tak jest ,ze trafimy na lekarzy którzy maja swoje wizje co do leczenia.Mi łaskawie pozwolono wybierac,nie informując jak bardzo złe mam złamanie i jak bardzo zle rokuje.Jestem dorosłą kobietą ale jeśli ktoś ci sugeruje w malignie jak jestes ,że mozna operowac ale i że mozna bez operacji to ja że bez operacji jak tak mozna.Dopiero w domu jak poczytałam jakie mam kuku załamałam sie ,Ja matka dwóch dorosłych synów wyłam dzień w dzień przez 6 tyg.I teraz bujam sie z tym gipsem tak ,że jak zmarł mój teśc nawet nie mogłam uczestniczyc w jego pożegnaniu,pomóc teściowej i wesprzec męża.Więc jestem tak wnerwiona,że teraz pozabijam jak będą ze mna gadac zdawkowo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

alawpr wrote:

Kochani lecę na taras!!! Mąż zarządził grila.

Łap kochana witaminkę D i pakuj plecak na poniedziałkową wyprawę w nieznane!Jak wrócisz to będziesz dotleniać na tarasiku odsłonięte kolanko!

Kocham Pana Panie Sułku!! LillaKorn!!!!!!!!!! Za dobre słowo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

piszczel 88 wrote:

z tego co sie dowiedziałem zespolenia są lepsze bo wszystko można szybciej rozpoczać np. rechabilitacje

Piszczel88 nie wnerwiaj kobiety w gipsie :-) Bo dowale kulą. Oczywista oczywistośc!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

alawpr wrote:

Maj też swoje zrobił z polamańcami.Precz z majówkami!!!

Majówki są ok. tylko trzeba się czołgać!

I na lodowisku tez tylko na brzuszku.Taka nowa dyscyplina :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

piszczel 88 wrote:

z tego co sie dowiedziałem zespolenia są lepsze bo wszystko można szybciej rozpoczać np. rechabilitacje

Piszczel88 nie wnerwiaj kobiety w gipsie :-) Bo dowale kulą. Oczywista oczywistośc!

Pomogę!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alawpr trzymam też za Ciebie kciuki. Mnie informowali, że są dwie metoty: stabiliator zewnętrzny, lub te druty. Lekarze ocenili, że lepsza będzie metoda nr dwa. Z takim stabilizatorem to ani poćwiczyć i pewnie dosyć niewygodny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znalazlem ciekawą wypowiedz jednego z nas cyt. maczek.

Ludziska, nie załamujcie się i nie poddawajcie. 5 czy 8 miesięcy to jest nic w porównaniu do całego życia - kropla w morzu. Zobaczycie, że po przejściu tego wszystkiego będziecie 10 razy silniejsi psychicznie. Wiem, że jest ciężko, czasami zajebiście ciężko i odechciewa się wszystkiego ale trzeba być cierpliwym. Ja przez pół roku jeździłem na wózku inwalidzkim, o kulach chodziłem w sumie jakieś 1,5 roku. Było mnóstwo momentów, w których traciłem nadzieję. Dalej nie wiem czy kiedykolwiek odzyskam pełną sprawność. Minęło już 41 miesięcy od wypadku i dalej mam problemy z nogą (boli jak chodzę) i ręką (boli i mam ograniczoną ruchomość).

 

Nie piszę tego, żeby kogoś tutaj wystraszyć. Mój przypadek był wyjątkowo beznadziejny, bo w wyniku wypadku zerwały mi się wszystkie naczynia krwionośne w kości - samochód uderzył z dużą siłą. Przez to zrastało się masakrycznie wolno. Do dzisiaj nie mam pełnego zrostu, wystarczyłby lekki upadek i kość by się złamała. Ale nie poddaje się, jest tyle innych przyjemniejszych rzeczy do roboty niż zamartwianie się Nie opłaca się stresować - od tego włosy wypadają ))

 

Głowa do góry, zobaczycie, że wszystko się pozrasta i szybko o tym zapomnicie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam po kródkiej nie obecnosci ;) musze wam sie pochwalic ze zrobiłam postep śmigam sobie autem ;) boze jakie to zarąbiste uczucie jechac sobie tam gdzie sie chce.. ;) ale nadal chodze o 2 kulach i nie obciązam nogi .no chyba ze na pedale gazu ;) :) w poniedziałek mam lekarza i rentgen ciekawe co mi powie..;) pozdrawiam

zrastajmy sie razem..;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tifi12 wrote:
witam po kródkiej nie obecnosci ;) musze wam sie pochwalic ze zrobiłam postep śmigam sobie autem ;) boze jakie to zarąbiste uczucie jechac sobie tam gdzie sie chce.. ;) ale nadal chodze o 2 kulach i nie obciązam nogi .no chyba ze na pedale gazu ;) :) w poniedziałek mam lekarza i rentgen ciekawe co mi powie..;) pozdrawiam
zrastajmy sie razem..;)
ile uciebie tyg od złamania
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tifi12 wrote:
witam po kródkiej nie obecnosci ;) musze wam sie pochwalic ze zrobiłam postep śmigam sobie autem ;) boze jakie to zarąbiste uczucie jechac sobie tam gdzie sie chce.. ;) ale nadal chodze o 2 kulach i nie obciązam nogi .no chyba ze na pedale gazu ;) :) w poniedziałek mam lekarza i rentgen ciekawe co mi powie..;) pozdrawiam
zrastajmy sie razem..;)
Cześć Tifi12 to już jest nas więcej własnonożne jeżdżących!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polamana Kaska wrote:
Rivollo, jak radzisz sobie z chodzeniem? Radzisz sobie sama, czy wspomagasz się przyjaciółkami? No i ile masz cięć?
Cięcia mam 2, tam gdzie poprzednio ale tym razem trochę ładniej mnie zszyli ;)

Mam zalecenie chodzić o kulach dopóki rany się nie zabliźnią więc się słucham... choć czuję że chyba mogłabym bez :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

riviolla wrote:
Polamana Kaska wrote:
Rivollo, jak radzisz sobie z chodzeniem? Radzisz sobie sama, czy wspomagasz się przyjaciółkami? No i ile masz cięć?
Cięcia mam 2, tam gdzie poprzednio ale tym razem trochę ładniej mnie zszyli ;)

Mam zalecenie chodzić o kulach dopóki rany się nie zabliźnią więc się słucham... choć czuję że chyba mogłabym bez :P
Uważaj na siebie. Już tak niewiele Ci zostało!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

Uważaj na siebie. Już tak niewiele Ci zostało!

Dzięki :) Wiem... dlatego staram się uważać. Już nawet nie wyrywam się tak do pracy. Teraz moja nóżka jest najważniejsza! ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

riviolla wrote:

LillaKorn wrote:

Uważaj na siebie. Już tak niewiele Ci zostało!

Dzięki :) Wiem... dlatego staram się uważać. Już nawet nie wyrywam się tak do pracy. Teraz moja nóżka jest najważniejsza! ;)

Z tego co pamiętam ruszyłaś do pracy najszybciej jak tylko się dało. Teraz należy Ci się godziwy wypoczynek i troskliwa opieka więc nóżkę na temblak na kanapkę i pod kocyk!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...