Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

ojacie wrote:

Mam pytanie do tych połamanych z większym stażem. Was też jeszcze boli ta noga bez powodu? Od wyjęcia tej śruby non stop boli mnie kość. Ból szybko mija, nie mam specjalnego obrzęku czy coś, ale to boli serio, tak promieniuje, czuje dokładnie calutką kość, dziwne bardzo, myślałam, że mi przejdzie, a tu kicha.

Mnie nic nie boli cały czas, od 36 tygodni tzn. od złamania. Ale też mam jeszcze wszystkie śruby i gwoździa w piszczeli. Może boli bo się zarasta albo boli bo to wyjęcie śruby to ingerencja jakby nie było w zrośniętą kończynę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie! Nadal Was czytam codziennie...cholerka, jednak się można uzależnić :)

Ojajcie, mnie po wyjęciu śruby z więzozrostu kość też bolała, jednak to minęło. Teraz - po 13 miesiącach od złamania i 9 od wyjęcia złomu - noga nadal boli...ale to taki łagodny bólik. Wystarczy 10 minut ćwiczeń i już zasuwam szybciutko i bezboleśnie.Boli przed każdą zmianą pogody ale dzięki temu mam własne meteo...chyba zacznę kasować za prognozy....:)

Piszecie o skorupkach od jajek..w aptekach są juz takie gotowce w postaci tabletek, nazwy nie pomnę ale są na bank - koleżanka łyka profilaktycznie.

Dziewczyny, jesteście superowe.......podtrzymujecie się na duchu a to bardzo połamańcom potrzebne, tym bardziej, że na medyków nie można za bardzo liczyć. Trzymajcie tak dalej!

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i niech się Wam kostki zrastają szybciutko :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dota wrote:

ojacie wrote:

Mam pytanie do tych połamanych z większym stażem. Was też jeszcze boli ta noga bez powodu? Od wyjęcia tej śruby non stop boli mnie kość. Ból szybko mija, nie mam specjalnego obrzęku czy coś, ale to boli serio, tak promieniuje, czuje dokładnie calutką kość, dziwne bardzo, myślałam, że mi przejdzie, a tu kicha.

Mnie nic nie boli cały czas, od 36 tygodni tzn. od złamania. Ale też mam jeszcze wszystkie śruby i gwoździa w piszczeli. Może boli bo się zarasta albo boli bo to wyjęcie śróby to ingerencja jakby nie było w zrośniętą kończynę.

ja jestem zespolony i też nie mam jakiś większych boleści narazie?????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piszczel 88 wrote:
Dota wrote:
ojacie wrote:
Mam pytanie do tych połamanych z większym stażem. Was też jeszcze boli ta noga bez powodu? Od wyjęcia tej śruby non stop boli mnie kość. Ból szybko mija, nie mam specjalnego obrzęku czy coś, ale to boli serio, tak promieniuje, czuje dokładnie calutką kość, dziwne bardzo, myślałam, że mi przejdzie, a tu kicha.
Mnie nic nie boli cały czas, od 36 tygodni tzn. od złamania. Ale też mam jeszcze wszystkie śruby i gwoździa w piszczeli. Może boli bo się zarasta albo boli bo to wyjęcie śróby to ingerencja jakby nie było w zrośniętą kończynę.
ja jestem zespolony i też nie mam jakiś większych boleści narazie?????
Ale miałeś już coś usuwanego ?
Napisz na niebiesko co Ci się stało, jak Cię zespolono i kiedy. ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kasiek79 wrote:

DAMIRA witaj i pisz częściej. Mi te skoupki w joburtem tak smakuja że narazie pzoostanę przy nich

to jest naturalny prodókt i nic niekosztuje dzieci zjedzą jajko a mama skorupki hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kasiek79 wrote:

ja wczoraj próbowalam z kulami Tzn ie mam z nimi prblemu tlyko z tą noga Bo jak ktos mi niesie nogę to smigam A tak cholera jedna taka ciezka ze nie dam Rady Ale................. już cos pomaltku mi ise udaje.

Niestety ten pierwszy gips ciężki jest jak z betonu. Nie dość, że w tym pierwszym okresie przy najmniejszym ruchu strasznie noga boli to to trzaba dźwigać ten sarkofag! U mnie chodzenie (do 6 tygodni wyłącznie do WC) jakoś opanowałam (pierwsze zupełnie samodzielne wstanie z kanapy wykonałam po 3tyg) ale strasznie w kość dostawała zdrowa noga. Na początku nie byłam w stanie umyć zębów na stojąco. Teraz po upływie kilku miesięcy odczuwam mocno przeciążenia na zdrowej nodze. Mięśnie tej nogi potrafią mnie boleć od pupy do pięty. Zdarza mi się to też po dlugiej jeździe w samochodzie teraz po powrocie do pracy to codziennie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piszczel 88 wrote:
otwarte złamanie 1/3 piszczeli zespolone płytką (bandaż elastyczny) 7 tydzień
Ale jakbyś to napisał w swoim profilu / sygnaturze to taka informacja automatycznie pojawiała by się pod każdą twoja wypowiedzią i to w kolorze niebieskim.
Tak ma większość z nas.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

piszczel 88 wrote:

kasiek79 wrote:

DAMIRA witaj i pisz częściej. Mi te skoupki w joburtem tak smakuja że narazie pzoostanę przy nich

to jest naturalny prodókt i nic niekosztuje dzieci zjedzą jajko a mama skorupki hehe

hehe a żebyś wiedziała że dzieciaki przepadają za jajkami i je jedza aja skorupki wyjadam hehe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

kasiek79 wrote:

ja wczoraj próbowalam z kulami Tzn ie mam z nimi prblemu tlyko z tą noga Bo jak ktos mi niesie nogę to smigam A tak cholera jedna taka ciezka ze nie dam Rady Ale................. już cos pomaltku mi ise udaje.

Niestety ten pierwszy gips ciężki jest jak z betonu. Nie dość, że w tym pierwszym okresie przy najmniejszym ruchu strasznie noga boli to to trzaba dźwigać ten sarkofag! U mnie chodzenie (do 6 tygodni wyłącznie do WC) jakoś opanowałam (pierwsze zupełnie samodzielne wstanie z kanapy wykonałam po 3tyg) ale strasznie w kość dostawała zdrowa noga. Na początku nie byłam w stanie umyć zębów na stojąco. Teraz po upływie kilku miesięcy odczuwam mocno przeciążenia na zdrowej nodze. Mięśnie tej nogi potrafią mnie boleć od pupy do pięty. Zdarza mi się to też po dlugiej jeździe w samochodzie teraz po powrocie do pracy to codziennie.

no ja jak tak pisałam do ubikacji jexdziła na kocyku albo szłam o kulach ale mąz mi niósł nogę. Od tygodnai poruszam się calkowiecie samam ( ale nie o kulach) Daje juz radę samam z ziemi przesiąśc się nawózek. Dam radę tzrymać noge w gipsie i samam wstawac z ziemi np. A pamietam jak 2 rtg temu nie dałm rady nawet samam sobie poprawić poduszki pod chora nogą. No masakra. Ale widzę że wszystko idzie ku dobremu. Normalnie ejstem w szoku. Jak przypmne sbie ten pół sprzed 2 tygodni to...................... jezu ja myslałam ze to nigdy nie minie i jak ktos mówił ze chodzi o kulach w długim nawet do kibla to dl amnie to bylo neosiagalne. Teraz nawet jak spuszczam noge w dóo to noga nie puchnie. Sinaik coraz mneijszy. I nawet dam rady samam wchodzić i schodzić po schodach na pupie Jedną reką trzymam noge w gipsie a druga sie wspainam po schodach pomahgając sobie zdrową

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dota wrote:
piszczel 88 wrote:
otwarte złamanie 1/3 piszczeli zespolone płytką (bandaż elastyczny) 7 tydzień
Ale jakbyś to napisał w swoim profilu / sygnaturze to taka informacja automatycznie pojawiała by się pod każdą twoja wypowiedzią i to w kolorze niebieskim.
Tak ma większość z nas.
własnie napsiz w opisei date darzenia i co to bylo i jaki jest stan obecny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przez cały czas - dokładnie przez pół roku - łykałam Mumio i chyba mi pomogło, po 5 miesiącach pełny zrost mówi sam za siebie :) Teraz od października zabieram się za tran i wapno i też powinno być dobrze. Zresztą każdy wie, co mu najlepiej pomaga i tego się trzeba trzymać.

Ojajcie, mnie dokładnie bolała cała kość piszczelowa, do zwariowania...ale przeszło! Teraz czasami mam wrażenie, że mi znowu śruby wkręcają ale to tylko przed zmianą pogody albo jak za długo chodzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DAMIRA a co to to Mumio????????????? Ja bore kolagen i te skorupki ale czytaął i mówiono mi że bardzo dobrze kolagen brac z Vicalvitem D400 do ssania. Zastanawiam się czy jak jem skorupki to mogę i ten vicalvit bo on w sumie nie drogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DAMIRA ajuż wiem to ta maśc na wszystko taka brązowa. Pewnie brałas to w tabltkach Pmaietam jak kiedyś moi rodzice mieli na to faze. Na wszystko stosowali ale tą w tym małym opakowaniu. Powiem że i ja wszystko tym smarowała i pomagało
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kasiek79 wrote:
Albwik wrote:
Alawpr kotleciki wyszły lepsze, ale nadal szukam szkolnego smaku. Tak, byłem operowany w moim miejscu zamieszkania czyli w Bełchatowie. Znajduje się tam szpital wojewódzki i podobno ten chirurg co mnie operował jest jednym z lepszych specialistów w tej dziedzinie. Może i mam szczęście ale po złamaniu leżałem 2 tygodnie w szpitalu, choć słyszałem o bardziej drastycznych przypadkach i mniejszym czasie pobytu w szpitalu. Potem jeszcze zalecił mi leżenie 3 tygodnie w domu. Mogłem tylko leżeć i siadać. Po 3 tygodniach dopiero mogłem zacząć chodzić o balkoniku. A około dwa tygonie temu powiedział, że moge powoli o kulach chodzić. Może i lepiej dla mnie, że tak inwidualnie podszedł do mojego przypadku i zalecił to co było potrzebne. Hmmm.... Tylko przy jego tempie podejmowania decyzij kiedy zacznie mi pozwalać obciążać 100% nogi? Wiem że to jeszcze daleka droga, ale z tym lekarzem wydaje się jeszcze większa...

A teraz sobie pochodziłem o kulach i już nieźle mi idzie :) Do następnego RTG będe śmigał.
ja leżalam też 2 tyg w szpitalu i nawet do kibelka ie mogłąm wstawać A do tego do 6 tyg miaął też tlyko leżeć w domu. ALAWPR tez ale.... my bez zelastwa
wiecie co dla mnie niajbardziej dziwne było to ze: po wypadku miałam odrazu operacje w szpitalu lezałam dokładny miesiąc absolutnie w ogole nie mogłam wstawac! w domu przez nastepny miesiąc cały czas lezec i wstawac tylko do toalety!
koszmar!!!
a druga operacja w innym szpitalu bardzo podobna z tym ze zmienili mii blache na gwóźdz i wyobrazcie sobie ze w szpitalu lezałam tylko 12 dni a w trzecim dniu powolutku najpierw na wózek a pozniej przejsc sie w koło pokoju!!
ale całkiem inaczej kazdy inaczej leczy a ja moge powiedziec ze lepiej sie czuje teraz niz po tamtaj operacji. z tym ze na nowo zaczełam chodzic z dwoma kulami nie obciążając w ogole nogi.
kasiek jak tam skorupeczki??????
zaliczyłas nastepna porcje dzis???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasiek, dokładnie to! Tylko kiedyś było to przywożone nielegalnie, było w charakterze mazidła, rozpuszczło się toto w wodzie i piło....błeee, miało smak przepalonego oleju silnikowego. Teraz można nabyć w aptece w postaci tabletek. Maść też jest. A tan Vitacalvit to wapno? Jeśli tak, to jest dobrze przyswajalne razem z wit. D3, wiem o tym od mojego sąsiada lekarza.

A tak w ogóle, to niedługo zapomnisz o gipsie i złamaniu - mogę dać słowo! Mnie rok przeleciał nie wiadomo kiedy, nawet nie mogę już sobie przypomnieć zarwanych i przekiwanych z bólu nocy :) i mycia ratami w misce...noszenia potrzebnych rzeczy w plecaku, bo z kulami inaczej się nie dało...naprawdę się zapomina. Teraz to mnie okropnie śmieszy jak sobie przypomnę..:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kasiek79 wrote:

I nawet dam rady samam wchodzić i schodzić po schodach na pupie Jedną reką trzymam noge w gipsie a druga sie wspainam po schodach pomahgając sobie zdrową

To już wyższa sztuka cyrkowa!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Damira 48 wrote:

mycia ratami w misce...noszenia potrzebnych rzeczy w plecaku, bo z kulami inaczej się nie dało...naprawdę się zapomina. Teraz to mnie okropnie śmieszy jak sobie przypomnę..:)

Dodam mycie głowy na łózku z miską i dzbankiem!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

malgo85 wrote:
dziewuchy podziwiam was jak sobie radzicie z tym gipsem :)
ja miałam gips tylko dwa dni od samej pupy po samą piete i myslałam ze zwariuje :/
jestescie dzielne!!! i tak trzymac :)
W pewnym momencie w tym najgorszym gipsowym czasie sięgnęłam myślą do znajomych mi osób, którzy sami mieszkają i do osób, które są starsze i mniej wygimnastykowane to złamanie i gips w takiej sytuacji to totalna klęska. Połamany i zagipsowany bez pomocy innych nie istnieje.....Także wielki chołd dla naszych podpór życiowych, rodziców i przyjaciół, którze zechcieli pomóc w tej ciężkiej niedoli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

malgo85 wrote:
dziewuchy podziwiam was jak sobie radzicie z tym gipsem :)
ja miałam gips tylko dwa dni od samej pupy po samą piete i myslałam ze zwariuje :/
jestescie dzielne!!! i tak trzymac :)
ja też myślałam ze zwariuję jak mi to załozyli ale cóz......................... teraz jeszcze mam świadomośc ze nie koniecznie mi go 29 wrezśnia zdejmą więc muszę coś kombinowac. Ale wiecie co......................... płakac mi ise chche bo taka piekna pogoda miaa jechac z rodzinką na działkę nad jezioro a tu.................. dupa................ nie zmieściąm się do samochodu. Z przodu nie dam rady tak cały czas trzymac nogi w dół a z tyłu musi ze mną siedziec jedno dziecko bo ejdno poszlo do przodu. I przez ten mój długi gips i prawie wyprostowana nogę nie zmiesciłąm się. Kombinowaliśmy żebym jakoś n aukos siedziała itp. Ale to ponad 20km w jedną storne i polowa polnymi drogami wiec bym nie wyrobiła z bólu. I ..................... moi kolejna niedzielę spędzają nad jeziorem a ja w domu. :-(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

kasiek79 wrote:

I nawet dam rady samam wchodzić i schodzić po schodach na pupie Jedną reką trzymam noge w gipsie a druga sie wspainam po schodach pomahgając sobie zdrową

To już wyższa sztuka cyrkowa!

nio. już tyle żeczy potrafię zrobić ztrzymając nogę w gipsie że szok Ale to dzieki temu z emniej boli i............. moge trochę na tej zdrowej nawet poskakać mierzejać tak kilak metrów w domu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Damira 48 wrote:
Kasiek, dokładnie to! Tylko kiedyś było to przywożone nielegalnie, było w charakterze mazidła, rozpuszczło się toto w wodzie i piło....błeee, miało smak przepalonego oleju silnikowego. Teraz można nabyć w aptece w postaci tabletek. Maść też jest. A tan Vitacalvit to wapno? Jeśli tak, to jest dobrze przyswajalne razem z wit. D3, wiem o tym od mojego sąsiada lekarza.
A tak w ogóle, to niedługo zapomnisz o gipsie i złamaniu - mogę dać słowo! Mnie rok przeleciał nie wiadomo kiedy, nawet nie mogę już sobie przypomnieć zarwanych i przekiwanych z bólu nocy :) i mycia ratami w misce...noszenia potrzebnych rzeczy w plecaku, bo z kulami inaczej się nie dało...naprawdę się zapomina. Teraz to mnie okropnie śmieszy jak sobie przypomnę..:)
no własnie o tym myślałam. Ale co ty piąłs to w tabletkach i to tez pomaga na zrost????

wiesz na pewno o ty zapomnię mam przynajmniej taka nadzieję i ..................... nie wiem czemu ale czuę że szybko sie zrosnę i wrócę do parcy nie wiem czemu ale jakies takie przeczucie we mnie siedzi. Obym sie nie myliła.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, u mnie potwierdziła sie zasada ze biednemu zawsze wiatr w oczy...

Znalazlam metode na to by przestac sie wciąż interesować moją chora nogą. Dotąd to na nią zważałam, pilnowałam zeby właciwie byla ułożona, była glownym tematów moich wszytskich rozmyslan i rozmów. Do wczoraj.... bo wczoraj cos mi strzynęło w plecach i juz prawie sie nie ruszam. tzn ruszam sie ale ból jest tak okrutny ze wole tego nie robić zbyt często. Moja diagnoza to zapalenie mięsnia (tego koło łopatki z lewej strony). Smaruję to Arkalenem, wygrzewam. a jak nie przejdzie to bede musiala odwiedzić lekarza bo zwriuję. Wg mnie ten bol jest duzo wiekszy niż nogi po operacji.

I takie to moje życie jest zabawne. Chce znowu myśleć o mojej nodze. Już wiem ze ona, ze gips i te całe utrudnienia z nia zwiazane to nic takiego wielkiego i da sie wytrzymac!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BEATKO szok. No dokaldnie kuźwa jak już wieje to tlyko w oczy. CO ci poradzić???? koniecznie musisz to skonsultować Al ejak to sie stało przy jakims wysiłku??? MOze to ma jeszce jakies powiązanie z wypadkeim na motorze. Może cos się wtedy zaczelo dziać a teraz przy jakimś ruchu się ujawniło??????????
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic szcególnego nie robiłam, wczraj rano gdy wstalam zaczelam cos tam czuć. Zignorowalam to bo czlowieka czasami rano od spania różne częsci ciala bolą a w ciągu dnia sie rozchodzą. Wczoraj miałam dzien roboczy i kilka godzin przesiedziałam przy kompie w pozycji siedzącej. A jak chciałam wstac i po cos sięgnąć to moje plecy sobie o mnie przypomniały zaczęły bardzo bolec - zwlaszcza przy skrecie. Nie sądze zeby to był stan powypadkowy. bardziej stawiam na przewianie albo przemęczenie. Teraz gdy lewa noga nie działa lewa reka (a więc i łopatki) przejęła trochę ciężaru. /zwłaszcza przy wstawaniu/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BEATKO no moze tak. Wiesz mieśne są "zastygniale" i każdy gwałtony ruch moze spowodowac ich uszkodzenie. A do tego jakis skręt. Nie wiem jak ty ale ja musiałąm w szpitalu tlyko leżeć i........... normalnie miałą przykurzce i musiałm wszysstkie mięsnie rozćwiczyc. Tak więc może to z unieruchomienia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...