Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

Aurora wrote:

kasiek79 wrote:

AGA dizisaj jkos wstałą nabuzowana. Nie wiem nawet dokąłdnie czemu Moze dlatego ze ta noga mi dokucza????????? nie wiem. Teściowa pojawia sie u nas od wielkeigo dzwonu ale jak juz się pojawi to........................

...więcej z tego szkód niż zysku ;-)

dokładnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aurora wrote:
Kasiek, denerwujesz się kontrolą?
samą kontrolllla jako kontrolą to nie ale........... szczerze najbardziej chyba sie boje zdjecia gipsu. Po pierwsze ta piła któa znowu mnie "dotknie" a po drugie ta krew Wyobrażam sobei jak wyglądaja moje waciki w miejscu wyjęcia druta i............... jż mnie boli jak będa mi to odklejać.
A po tzrecie to całą organizacją. Te 100km musimy jakos dojechac potem to wszystko zrobić rejestracja itp i cąły czas nie wiem czy jechac wózkiem inwalidzkim
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasmar wrote:
Ja to dziś jestem natarczywa-ale znów mam pytanko.
Czy ktoś z WAS był u lekarza orzecznika w ZUS-ie-czy mogą mi zabrać L4 lub podważyć jego zasadność i stwierdzić, że nadaję się do pracy-nie bardzo to widzę???????????. O co pyta taki lekarz???Proszę o jakieś wskazówki.
Właśnie wróciłam z kontroli lekarza orzecznika ZUS.
Jasmar my prawie w tym samym czsie się połamałyśmy i jesteśmy mniej więcej na tym samym etapie. na razie mam rozruszac staw skokowy- ciężko idzie ale po 15 min ruszania - na razie wychodzi mi tylko góra dół w bardzo ograniczonym zakresie przestaje boleć. napisz mi jakie robisz ćwiczenia.

a co do ZUS nie przejmuj się wogóle, śmiech na sali Pani "doktor" przeczytała kartę wypisu ze szpitala, zapytała jak to się stało, popatrzyła na sine palce u stopy(bo mam na wyjścia szynę gipsową) zmierzyła mi hahahah CIŚNIENIE i kazaaała iść do domu.
Z mężem śmialiśmy się ze po ciśnieniu orientuje się czy delikwent kłamie czy nie :)
na zdjęcia nawet nie zerknęła, pytałam o te rehabilitacje zusowskie ale powiedziala ze za wcześnie i jak bede już bez kul chodzić to wtedy mogę pomyśleć o złożeniu wniosku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kasiek79 wrote:
Teraz zcekam jak na szpilkach czy nie będa dzwonic ze żlobka.

A ja żeby nei zdurnieć w domu i nie cofać się w rozwoju zapsiaął sie na bezpłatne kursy w necie i się uczę :-)
daj namiary, na te kursy może i ja się czegoś pouczę bo czuje że durnieje w tym domu zupełnie i potrafie tylko o tej nodze rozmawiać...bllleeeee
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albwik wrote:
Malago nic się nie martw. Miałem podobny wypadek tylko na motorze. Przy zderzeniu myślałem, że jest po mnie, bo jeszcze zapinka od kasku mnie pociągła. Wylądowałem na środku ulicy i myślałem co mi jest. Po kilku minutach wielki ból... :/ Też na początku myślałem, że nie dam sobie z tym rady, a i teraz nie jest mi łatwo.
nooo, nie jest łatwo w życiu połamańców...
ja miałam niemal czołowe zderzenie z autobusem :(
na szczesie nic nie pamietam.. byłam przytomna ale pewnie byłam tez w szoku dlatego kojarze tylko urywki jak np.nie mogli mnie wyciągnąc z auta a pozniej juz obudziłam sie w szpitalu...
auto odrazu do kasacji czesto oglądam sobie zdjecia bo uwiecznili ta chwile na str. internetowej.. takze jak byscie chcieli widziec tą masakre to napisze linka....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyspiarz wrote:
jasmar wrote:
Wyspiarz czy Ty po wyjęciu żelastwa chodzisz już bez kul?? I jak Ci się chodzi- boli czy co??
Po mieszkaniu, chodzę bez kul, jak idę do miasta biorę jedna kulę dla pewności, boleć nie boli, tylko, czuję staw przy chodzeniu, ścięgno achilesa sztywne jeszcze, nieraz lekko zaboli, po całym dniu noga jest spuchnieta.
ciekawa jaestem przez jaki czas tak bedziesz miał?????
mowił ci lekarz kiedy juz bedzie całkiem dobrze????
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kasiek79 wrote:
Aurora wrote:
Kasiek, denerwujesz się kontrolą?
samą kontrolllla jako kontrolą to nie ale........... szczerze najbardziej chyba sie boje zdjecia gipsu. Po pierwsze ta piła któa znowu mnie "dotknie" a po drugie ta krew Wyobrażam sobei jak wyglądaja moje waciki w miejscu wyjęcia druta i............... jż mnie boli jak będa mi to odklejać.
A po tzrecie to całą organizacją. Te 100km musimy jakos dojechac potem to wszystko zrobić rejestracja itp i cąły czas nie wiem czy jechac wózkiem inwalidzkim
kasiek jedz wózkiem, zawsze to większy komfort i mniej się umęczysz. chyba że tam mają wózki. w piekarach śląskich w przychodni są wózki z których można skorzystać ale czasem ich brakuje, ja biorę sobie poduszkę pod tyłek bo zawsze bite 6 godzin czekania- najpierw do rejestracji, potem do lekarza, potem na RTG, potem znowu do lekarza a na koniec do gipsowni na korekte szyny podudziowej(zresztą bardzo przyjemni goście w tej gipsowni pracują;))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kasiek79 wrote:
Aurora wrote:
Kasiek, denerwujesz się kontrolą?
samą kontrolllla jako kontrolą to nie ale........... szczerze najbardziej chyba sie boje zdjecia gipsu. Po pierwsze ta piła któa znowu mnie "dotknie" a po drugie ta krew Wyobrażam sobei jak wyglądaja moje waciki w miejscu wyjęcia druta i............... jż mnie boli jak będa mi to odklejać.
A po tzrecie to całą organizacją. Te 100km musimy jakos dojechac potem to wszystko zrobić rejestracja itp i cąły czas nie wiem czy jechac wózkiem inwalidzkim
acha ja też panicznie bałam się tej piły ale wiesz co, gipsiaż pokazał mi na własnej ręce że tym się nie utnie, przyłożył tą włączoną piłę do gołejskóry i nic mu się nie stało, tak że wyluzuj, będzie dobrze, trzymam kciuki za twoją jutrzejszą wizytę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

elam85 wrote:
Orientujecie się jak jest teraz z tą rentą rehabilitacyjną. Dawniej to wiem że można było chorować 9 miesiecy. Teraz wiem że jest możliwe chorowanie 6 miesęcy. Potem można iść na rente rehabilitacyjną 3 miesiące albo i dłużej. Tylko kwestia czy zakład pracy po 9 miesiącach przyjmie do pracy? Ja słyszałam że po przekroczeniu 6 miesięcy zakład rozwiązuje rozmowę ale nie jestem pewna.
mi po 6miesiącach chorobowego przyznali na pół roku świadczenie rehabilitacyjne. nie dawno byłam znowu na komisji i przyznali mi nastepne pół roku świadczenoa reh.
jesli do tego czasu nie wyzdrowieje to czeka mnie renta.
jestem tylko ciekawa czy na rencie moge pracowac. doszły mnie suchy ze moge ale nie moge przekroczyc jakies kwoty zarobku.. tylko jaka ta kwota ma byc?
słyszałam ze pracodawca moze zwolnic jesli jestes na swiadczeniu reh. nawet poczta moze przysłac wypowiedzenie.
poczytaj o tym w necie.. były takie przypadki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

edziag wrote:
kasiek79 wrote:
Teraz zcekam jak na szpilkach czy nie będa dzwonic ze żlobka.

A ja żeby nei zdurnieć w domu i nie cofać się w rozwoju zapsiaął sie na bezpłatne kursy w necie i się uczę :-)
daj namiary, na te kursy może i ja się czegoś pouczę bo czuje że durnieje w tym domu zupełnie i potrafie tylko o tej nodze rozmawiać...bllleeeee
wpisz w google darmowe kursy bo nie wiem co ciebie interesuje Pojawi się tego duzo to wybierzesz cos sobie Nie bardzoo wiem jak podać sornke bo ja juz mam przysyłane lekcje na meila.Ale jak sobie ie poradzisz to napisz co ciebie interesuje to pomog eic szuakć
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

edziag wrote:
kasiek79 wrote:
Aurora wrote:
Kasiek, denerwujesz się kontrolą?
samą kontrolllla jako kontrolą to nie ale........... szczerze najbardziej chyba sie boje zdjecia gipsu. Po pierwsze ta piła któa znowu mnie "dotknie" a po drugie ta krew Wyobrażam sobei jak wyglądaja moje waciki w miejscu wyjęcia druta i............... jż mnie boli jak będa mi to odklejać.
A po tzrecie to całą organizacją. Te 100km musimy jakos dojechac potem to wszystko zrobić rejestracja itp i cąły czas nie wiem czy jechac wózkiem inwalidzkim
kasiek jedz wózkiem, zawsze to większy komfort i mniej się umęczysz. chyba że tam mają wózki. w piekarach śląskich w przychodni są wózki z których można skorzystać ale czasem ich brakuje, ja biorę sobie poduszkę pod tyłek bo zawsze bite 6 godzin czekania- najpierw do rejestracji, potem do lekarza, potem na RTG, potem znowu do lekarza a na koniec do gipsowni na korekte szyny podudziowej(zresztą bardzo przyjemni goście w tej gipsowni pracują;))
to mówicie że to norlllllllllllmalne jak wezmewózek Bo kurde ztym długim to nawet normalnie ie usiąde

No to wemę swój bo nie wiem czy tam maja takie dla pasjectów
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kasiek79 wrote:
LillaKorn wrote:
Kasiu już niedlugo Twoja kontrola i nadejdzie wielka chwila prawdy!
oj wielka chwila prawdy. okaże isę skąd ta krew i czemu czuje cały czas stopę. No i mam nadzieję ze przynajmniej jakas ziarina mi ise robi.
kasiek jestem strasznie ciekawa co tam sie dowiesz na tej kontroli..
ciekawe czy skorupeczki ci cos pomagaja przy zroscie..
a spytaj moze lekarza czy to dobre. ciekawe co powie nie???
ja tez spytam ale kontr. mam dopiero pod koniec paźdz.
bedziemy trzymac kciuki oby było dobrze ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasmar wyczytałam, że ty też w piekarach się leczysz, leżałaś pewnie tam gdzie ja na oddziale III. Jeśli to nie tajemnica to napisz który lekarz Cię prowadzi, wystarczy pierwsza litera nazwiska. Proszę jaki ten świat mały ;) Może nawet się widziałyśmy bo ja leżałam tam od 5 do 17 lipca br

 

Alawpr gratuluję wkroczenia w ostatni etap zrostu. no i powodzenia, naprawdę dobrze że twoi lekarze coś robią a nie czekają na cud.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sienio wrote:
Witam dawno się nie wypowiadałem.
jestem już jakiś czas od złamania noga praktycznie już się zrosła, chodzę w miare normalnie juz coraz mniej kuleje (od 3 miesięcy bez kul) lekarz zezwolił wrócić do pracy ale biurowej.
Trzymajcie się bo czas goi rany :) pozdrawiam
alee fajno masz :) :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

malgo85 wrote:
kasiek79 wrote:
LillaKorn wrote:
Kasiu już niedlugo Twoja kontrola i nadejdzie wielka chwila prawdy!
oj wielka chwila prawdy. okaże isę skąd ta krew i czemu czuje cały czas stopę. No i mam nadzieję ze przynajmniej jakas ziarina mi ise robi.
kasiek jestem strasznie ciekawa co tam sie dowiesz na tej kontroli..
ciekawe czy skorupeczki ci cos pomagaja przy zroscie..
a spytaj moze lekarza czy to dobre. ciekawe co powie nie???
ja tez spytam ale kontr. mam dopiero pod koniec paźdz.
bedziemy trzymac kciuki oby było dobrze ;)
moj mama pyatła zwykłego lekarza o i wasnie miaąłm ci napsiac że ..tak to dobre tlyko ze skorupki muszą wyc ugotowane i starj się zdejmmować tą błone bo ona ma niby cos tam ale mama nie wiedziała co. ja teraz staram sie tak pomału z ugotowanego jakja zciągać żeby ta błoka została przy jajku Wtedy nawet łatwiej jest je pokruszyć
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kasiek79 wrote:
edziag wrote:
kasiek79 wrote:
samą kontrolllla jako kontrolą to nie ale........... szczerze najbardziej chyba sie boje zdjecia gipsu. Po pierwsze ta piła któa znowu mnie "dotknie" a po drugie ta krew Wyobrażam sobei jak wyglądaja moje waciki w miejscu wyjęcia druta i............... jż mnie boli jak będa mi to odklejać.
A po tzrecie to całą organizacją. Te 100km musimy jakos dojechac potem to wszystko zrobić rejestracja itp i cąły czas nie wiem czy jechac wózkiem inwalidzkim
kasiek jedz wózkiem, zawsze to większy komfort i mniej się umęczysz. chyba że tam mają wózki. w piekarach śląskich w przychodni są wózki z których można skorzystać ale czasem ich brakuje, ja biorę sobie poduszkę pod tyłek bo zawsze bite 6 godzin czekania- najpierw do rejestracji, potem do lekarza, potem na RTG, potem znowu do lekarza a na koniec do gipsowni na korekte szyny podudziowej(zresztą bardzo przyjemni goście w tej gipsowni pracują;))
to mówicie że to norlllllllllllmalne jak wezmewózek Bo kurde ztym długim to nawet normalnie ie usiąde

No to wemę swój bo nie wiem czy tam maja takie dla pasjectów
nawet się nie zastanawiaj tylko bierz bo nawet może się zdażyć że miejsca do siedzenia nie znajdziesz, a ludzie na wózkach to tam normalka, bierz i nawet się nie zastanawiaj, twoje samopoczucie jest najważniejsze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też jestem bardzo ciekawa tej twojej kontroli, jak się zrastasz błyskawicznie to sama zacznę te skorupki wciągać, chociaż mam do nich bardzo mieszane uczucia.

 

Dobrodziej miał napisać czy okłady z żywokostu podziałaly i się nie odezwał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kasiek79 wrote:
malgo85 wrote:
kasiek79 wrote:
oj wielka chwila prawdy. okaże isę skąd ta krew i czemu czuje cały czas stopę. No i mam nadzieję ze przynajmniej jakas ziarina mi ise robi.
kasiek jestem strasznie ciekawa co tam sie dowiesz na tej kontroli..
ciekawe czy skorupeczki ci cos pomagaja przy zroscie..
a spytaj moze lekarza czy to dobre. ciekawe co powie nie???
ja tez spytam ale kontr. mam dopiero pod koniec paźdz.
bedziemy trzymac kciuki oby było dobrze ;)
moj mama pyatła zwykłego lekarza o i wasnie miaąłm ci napsiac że ..tak to dobre tlyko ze skorupki muszą wyc ugotowane i starj się zdejmmować tą błone bo ona ma niby cos tam ale mama nie wiedziała co. ja teraz staram sie tak pomału z ugotowanego jakja zciągać żeby ta błoka została przy jajku Wtedy nawet łatwiej jest je pokruszyć
tak,tak ja robie to identycznie jak ty :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem w szoku, że tysobie więcej kościnie połamałaś to cudd. Zdjęcia rzeczywiście masakra i to bardziej od strony kierowcy wgniecione. A temu autobusowi prawie nic się nie stało. Jak to zrobiłaś? wymusiłaś pierwszeństwo czy to autobus ciwyjechał?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

edziag wrote:
jestem w szoku, że tysobie więcej kościnie połamałaś to cudd. Zdjęcia rzeczywiście masakra i to bardziej od strony kierowcy wgniecione. A temu autobusowi prawie nic się nie stało. Jak to zrobiłaś? wymusiłaś pierwszeństwo czy to autobus ciwyjechał?
ok, już przeczytałm, kurcze rowerzysta pojechał a ty się teraz męczysz. nie masz lęku prze jazdą samochodem?
ile dziennie trzeba tych skorupek zjeść? z ilu jajek, a nie porobią się z tego jakieś kamienie na woreczku czy w nerkach?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

malgo85 wrote:
malgo85 wrote:
edziag wrote:
malgo dawaj ten link, zobaczymy co przeżyłaś.
http://elka.fm//content/view/29961/430/
co wy na to??????
a tu opis wypadku
http://elka.fm//content/view/29945/80/
już wszystko jasne. No i co twoją iwne uznali????? Złapali tego rowerzystę??? tlyko ze kurde on był winien???? czy ty???? z resztą jakie to ma znaczenie Obys sie zrosła
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

edziag wrote:
jestem w szoku, że tysobie więcej kościnie połamałaś to cudd. Zdjęcia rzeczywiście masakra i to bardziej od strony kierowcy wgniecione. A temu autobusowi prawie nic się nie stało. Jak to zrobiłaś? wymusiłaś pierwszeństwo czy to autobus ciwyjechał?
wiec to było tak:
wtedy padało i było rano, wiec juz było ciemno do tego deszcz to juz w ogole.
w tym samym kierunku co ja jechał rowerzysta, który w ogole nie był oswietlony ja go zauwazyłam dosłownie w ostatniej chwili (bo na tym odcinku nawet droga nie była lampami oswietlona) i zaczełam hamować zeby go nie potrącic a ze było slizgo to auto mi zjechało na lewy pas tam jechał autobus i bach!!
dalej nie pamietam.
a rowerzysta sobie tak poprostu uciekł i nikt nie wie kto to byl!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

edziag wrote:
Też jestem bardzo ciekawa tej twojej kontroli, jak się zrastasz błyskawicznie to sama zacznę te skorupki wciągać, chociaż mam do nich bardzo mieszane uczucia.

Dobrodziej miał napisać czy okłady z żywokostu podziałaly i się nie odezwał.
no ja jestem ciekawa czy cokolwiek pomoże Jem etraz:
-skorupki
-kolagen
- caldetrin na zmianę z magnez+witB6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...