Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

alawpr wrote:

Nie myślec o tym ,bo oszalec można! Ja po tej operacji i po tym iż mam już krótki gips wierzę że mam bliżej niż dalej.A rehabilitacja to całkiem inna bajka.Czekam tylko na zdanie że to już koniec, to z reszta dam radę.

Jak Ci już zejmą ten sarkofag to uwolnisz swoją uśpioną energię jak Dżina z butelki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny jesteście super-same macie ciężko a jeszcze pomagacie takim ryczkom jak ja. Sorry znów ryczę -teraz nad Wami. Jak czytałam o Kasi też się popłakałam. Coś chyba z moją głową jest nie tak.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

Dziewczyny jesteście super-same macie ciężko a jeszcze pomagacie takim ryczkom jak ja. Sorry znów ryczę -teraz nad Wami. Jak czytałam o Kasi też się popłakałam. Coś chyba z moją głową jest nie tak.

Jasmar ,ja miałam to samo.ryczalam na zawołanie,nad każdym z powodu i bez. Minie uwierz!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Lilla Jak radziłas sobie z okrutnym puchnięciem nogi w krótkim gipsie?

Starałam się ją klaść do góry w każdym możliwym miejscu : naławeczce, w kawiarni w domu na kanapce!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

jasmar wrote:

Dziewczyny jesteście super-same macie ciężko a jeszcze pomagacie takim ryczkom jak ja. Sorry znów ryczę -teraz nad Wami. Jak czytałam o Kasi też się popłakałam. Coś chyba z moją głową jest nie tak.

Jasmar ,ja miałam to samo.ryczalam na zawołanie,nad każdym z powodu i bez. Minie uwierz!!

Nie mnie nie minie ja już taka miękka jestem. W szpitalu brali sąsiadkę z lóżka na zabieg a ja w płacz bo jej cewnik i rurki do nosa wkładali. Nad wszystkimi tak ryczę. Tylko w pracy jestem twarda inie daję się uczniom. Nie ma zmiłuj się muszą umieć i nic( no prawie nic) mnie nie wzruszy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

alawpr wrote:

Lilla Jak radziłas sobie z okrutnym puchnięciem nogi w krótkim gipsie?

Starałam się ją klaść do góry w każdym możliwym miejscu : naławeczce, w kawiarni w domu na kanapce!

To tak jak ja .Czyli normalka.Trzymanie jej w pozycji zdrowej nogi bez jednej przerwy jest nie do wytrzymania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

LillaKorn wrote:

alawpr wrote:

Lilla Jak radziłas sobie z okrutnym puchnięciem nogi w krótkim gipsie?

Starałam się ją klaść do góry w każdym możliwym miejscu : naławeczce, w kawiarni w domu na kanapce!

To tak jak ja .Czyli normalka.Trzymanie jej w pozycji zdrowej nogi bez jednej przerwy jest nie do wytrzymania.

Ja też mam prawie cały czas u góry. Dziwi mnie tylko ta ławeczka??? kawiarnia????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

alawpr wrote:

Lilla pamiętasz jak rehalilitowałas staw kolanowy w gipsie.Może cos nowego pzreczytam.

Tylko delikatne zginania.

To u mnie to samo.Czyli żadnego fisiowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lilla czy Ty w pracy też dajesz tę nogę do góry?? Mimo, że masz siedzącą pracę to pewnie trochę chodzisz- jak sobie radzisz z bólem-a może potem juz nie boli??? CZym dojeżdżasz do pracy?? samochodem??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

Ja też mam prawie cały czas u góry. Dziwi mnie tylko ta ławeczka??? kawiarnia????

Więzienie w domu było w okresie długiego gipsu a potem zaczęła się wolność. Guzik mnie to obchodziło, że ludzie się dziwnie na mnie patrza. Skoro lekarze uszczęśliwili mnie zachowawczym leczeniem to nie znaczy, że przez pół roku nie wyjdę z domu. Wychodziła z mężem codziennie gdziekolwiek. Trochę bolały nadgarstki ale te eskapady skutecznie tlumily doly.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kasiek79 wrote:
alawpr wrote:
kasiek79 wrote:
kurde rozmawiałysmy o tym jak która się myję. A co ty jak to robiłaś Bo dla mnie to był najszybszy i najlepszy sposób
Kupa ręczników na łóżku ,micha z wodą, gąbka i jazda.Mycie głowy -łepetyna za łóżko i mycie w misce a płukanie w drugiej. Po 6 tyg ,przez nastepne 6 tyg mycie w łazience na taboreciku ,łazienka zalana ale co tam.
to ci zazdroszcze męża :-( ja już ostanie razy samam glowe myłam. pezałą do łązienki wstawalam nad wanna i myłam.
Mąz chyab tez wział sobie do serca ze 'pozwolił" a raczej cieszył sie ze cos robie i on nie musi al eetraz powiedział ze niektórych rzeczy nie moge
Kasiu, musisz być "egoistką"! Wiem, że przy małych dzieciach to wyjątkowo trudne bo sama je mam i będzie to na pewno poważna próba dla Twojego małżeństwa, ale mąż MUSI Ciebie w 99% czynności na jakiś czas zastąpić. Jak się teraz trochę poświęci, to szybciej wrócisz do zdrowia, a o to przecież chodzi. Ja miałam łuskę gipsową, a nie kąpałam się przez miesiąc, tylko się obmywałam - jak alawpr, bo tak się bałam, że coś wywinę, a włosy, no cóż, też nie były myte tak często jak kiedyś. Urządź się w domciu tak, żebyś nie musiała chodzić, zwłaszcza po tych schodach. A mężowi przypomnij, że Wasze małżeństwo jest na dobre i na złe, w zdrowiu i w chorobie i że Ty też byś mu pomagała, gdyby to jego spotkało i nie wiadomo, czy kiedyś nie spotka. Niestety, większość facetów jest wygodna i przy naszej chorobie dopiero wyłazi, ile do tej pory było na naszej głowie, a ile na ich. Trzymaj się, wszystko będzie dobrze,pamiętaj, że musisz o siebie dbać bo zostaniesz kaleką i jeszcze pracę stracisz i co wtedy? Dobrze, że Twój mąż się przejął sytuacją, to bardzo ważne!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasmar ,bo trzeba do ludzi. U mnie mój mąż tak jak Lilli wymyślał różne atrakcje abym nie siedziała tylko w domu.Podjeżdzał blisko miejsca i ja o kulach jak paralityk skakańcem doskakałam. Noga w góre na drugie krzesło i romantico!!! Kawusia i ciacho wśród ludzi!! Cudo!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

LillaKorn wrote:

alawpr wrote:

Lilla pamiętasz jak rehalilitowałas staw kolanowy w gipsie.Może cos nowego pzreczytam.

Tylko delikatne zginania.

To u mnie to samo.Czyli żadnego fisiowania.

Matko Polko Wy jeszcze macie kolanowe unieruchomione?? I jak tu potem chodzić??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

jasmar wrote:

Ja też mam prawie cały czas u góry. Dziwi mnie tylko ta ławeczka??? kawiarnia????

Więzienie w domu było w okresie długiego gipsu a potem zaczęła się wolność. Guzik mnie to obchodziło, że ludzie się dziwnie na mnie patrza. Skoro lekarze uszczęśliwili mnie zachowawczym leczeniem to nie znaczy, że przez pół roku nie wyjdę z domu. Wychodziła z mężem codziennie gdziekolwiek. Trochę bolały nadgarstki ale te eskapady skutecznie tlumily doly.

A ja się boję wyjścia. Wydaje mi się, że ludzie dziwnie na mnie patrzą. Ale wiem, że 9.10 muszę jechać na uczelnię-został mi ostatni semestr podyplomówki, więc mi szkoda zawalić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

Lilla czy Ty w pracy też dajesz tę nogę do góry?? Mimo, że masz siedzącą pracę to pewnie trochę chodzisz- jak sobie radzisz z bólem-a może potem juz nie boli??? CZym dojeżdżasz do pracy?? samochodem??

Dojeżdżam do pracy autkiem (na szczęście mogę), przy biurku stoi drugie krzesełku gdzie mogę trzymać nóźkę "na temblaku", pod koniec dnia jest najgorzej, bo noga jest zmęczona i boli. Pracuję w fajnym zespole więc jeśli ktoś może mnie zastąpić np. zanieść papiery na wyższe piętro to chętnie mnie wyręczy. Chyba mnie trochę lubią w tej pracy.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

Dziewczyny jesteście super-same macie ciężko a jeszcze pomagacie takim ryczkom jak ja. Sorry znów ryczę -teraz nad Wami. Jak czytałam o Kasi też się popłakałam. Coś chyba z moją głową jest nie tak.

Jesteś wrażliwa i masz dobre serce, a to ogromne zalety!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasmar damy radę bo musimy.Powiem ci ze mam w nosie ile będe chodzic o kuli czy kulach.Czekam tego momentu okrutnie. Teraz jestem w niebo wzięta. Kolano do kitu ale mogło byc gorzej.A jednak jakaś ruchomośc jest. więc wypracuje to jak mi tylko będzie mozna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

jasmar wrote:

Lilla czy Ty w pracy też dajesz tę nogę do góry?? Mimo, że masz siedzącą pracę to pewnie trochę chodzisz- jak sobie radzisz z bólem-a może potem juz nie boli??? CZym dojeżdżasz do pracy?? samochodem??

Dojeżdżam do pracy autkiem (na szczęście mogę), przy biurku stoi drugie krzesełku gdzie mogę trzymać nóźkę "na temblaku", pod koniec dnia jest najgorzej, bo noga jest zmęczona i boli. Pracuję w fajnym zespole więc jeśli ktoś może mnie zastąpić np. zanieść papiery na wyższe piętro to chętnie mnie wyręczy. Chyba mnie trochę lubią w tej pracy.....

W to, że Cię lubią nie wątpię. Ja już też Cię lubię.A jak Ci idzie-bo o ile pamiętam też miałaś prawą nogę złamaną- hamowanie?? Ja tego się boję. Tu nic nie może zawieść!! Ja też jeżdziłam autkiem teraz bidne stoi i się kurzy. Do pracy mam niedaleko-ok 5 km. Może dam radę. Choć to pewnie zima już będzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

alawpr wrote:

jasmar wrote:

Dziewczyny jesteście super-same macie ciężko a jeszcze pomagacie takim ryczkom jak ja. Sorry znów ryczę -teraz nad Wami. Jak czytałam o Kasi też się popłakałam. Coś chyba z moją głową jest nie tak.

Jasmar ,ja miałam to samo.ryczalam na zawołanie,nad każdym z powodu i bez. Minie uwierz!!

Nie mnie nie minie ja już taka miękka jestem. W szpitalu brali sąsiadkę z lóżka na zabieg a ja w płacz bo jej cewnik i rurki do nosa wkładali. Nad wszystkimi tak ryczę. Tylko w pracy jestem twarda inie daję się uczniom. Nie ma zmiłuj się muszą umieć i nic( no prawie nic) mnie nie wzruszy

Bo to dla ich dobra jest! Ale mam nadzieję, że nie cieszą się, że się połamałaś!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już dwa razy na placyku trenowałam jazdy. Ale jest tragedia - gazuję i hamuję gwałtownie bo noga sztywna jak kołek i nie mam wyczucia. Na razie więc nie odważę się wyjechać na ulicę, ale trenować nadal będę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...