LillaKorn Opublikowano 29 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 jasmar wrote: A ja się boję wyjścia. Wydaje mi się, że ludzie dziwnie na mnie patrzą. Ale wiem, że 9.10 muszę jechać na uczelnię-został mi ostatni semestr podyplomówki, więc mi szkoda zawalić Jasmar właśnie te wyjścia kiedy chce a nie muszę pozwoliły mi na luźne podejście do powrotu do pracy. Bardzo się bałam wejścia z kulą między zdrowych współpracowników. Te nasze eskapady pozwoliły mi na oswojenie się z sytuacją. W ostatniej fazie gipsu mieliśmy wesele w W-ce w bardzo eksluzywnym miejscu i co. Wzięłą Lila dwie kule, kiecę do ziemi, zalogowałam się w przeznaczonym mi miejscu i przeżyłam wspaniałe wesele kuzynki na 200 osob w lokalu "Forteca". W zeszłym tygodniu poszliśmy pod Teatr Muzyczny oglądać gwiazdy festiwalu filmowego. Było dużo ludzi i spotkaliśmy kolegę. Kolega wesoły gość zaczął krzyczeć "gdzie ty stoisz i tak nic nie zobaczysz, chyba, że cię tu wpuszczą bliżej inwalidko jedna". W tym momencie tlum się rozstąpił jak czerwone morze przed Mojżeszem i dopchałam się do pierwszego rzędu. życie toczy się dalej. Za chwilę odrzucimy kule i wrócimy do gromady zdrowych ludzików i znów wszystko będzie nam wolno nawet jazda na łyżwach, do której bardzo tęsknię. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jasmar Opublikowano 29 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 Aurora wrote: jasmar wrote: alawpr wrote: Jasmar ,ja miałam to samo.ryczalam na zawołanie,nad każdym z powodu i bez. Minie uwierz!! Nie mnie nie minie ja już taka miękka jestem. W szpitalu brali sąsiadkę z lóżka na zabieg a ja w płacz bo jej cewnik i rurki do nosa wkładali. Nad wszystkimi tak ryczę. Tylko w pracy jestem twarda inie daję się uczniom. Nie ma zmiłuj się muszą umieć i nic( no prawie nic) mnie nie wzruszy Bo to dla ich dobra jest! Ale mam nadzieję, że nie cieszą się, że się połamałaś! Różnie chyba bywa jak to z ludźmi, ale wiem, że spora część już chce żebym wróciła. Jak miałam 21 operację to jedna z mam pracująca na tym oddziale powiedziała, że cała klasa trzyma za mnie kciuki. Wiecie to było cudowne. Bo ja to uczę matematyki, a więc różnie to bywa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurora Opublikowano 29 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 jasmar wrote: Aurora wrote: jasmar wrote: Nie mnie nie minie ja już taka miękka jestem. W szpitalu brali sąsiadkę z lóżka na zabieg a ja w płacz bo jej cewnik i rurki do nosa wkładali. Nad wszystkimi tak ryczę. Tylko w pracy jestem twarda inie daję się uczniom. Nie ma zmiłuj się muszą umieć i nic( no prawie nic) mnie nie wzruszy Bo to dla ich dobra jest! Ale mam nadzieję, że nie cieszą się, że się połamałaś! Różnie chyba bywa jak to z ludźmi, ale wiem, że spora część już chce żebym wróciła. Jak miałam 21 operację to jedna z mam pracująca na tym oddziale powiedziała, że cała klasa trzyma za mnie kciuki. Wiecie to było cudowne. Bo ja to uczę matematyki, a więc różnie to bywa Rzeczywiście, niezbyt wdzięczny przedmiot do nauczania, tym bardziej miłe, że klasa Cię wspiera. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 29 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 Aurora wrote: Ja już dwa razy na placyku trenowałam jazdy. Ale jest tragedia - gazuję i hamuję gwałtownie bo noga sztywna jak kołek i nie mam wyczucia. Na razie więc nie odważę się wyjechać na ulicę, ale trenować nadal będę. Spoko ja zaczęłam jechać w 3 miesiącu od zdjecia gipsu. Po miesięcu od zdjecia bylo coś tak jak u Ciebie : noga sztywna, drewniana jakaś. Ponieważ nie byłam jej pewna to odpuściłam jeżdżenie. W sierpniu się przymusiłam, bo zbliżał się powrót do pracy ale nóżka już była dużo lepsza! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurora Opublikowano 29 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 alawpr wrote: U Lilli Lewa nózia chora ,czyli sprzęgło. U mnie prawa -gaz i hamulec. Lilka, najgorzej to chyba jest, jak w korku stoisz, jedziesz? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 29 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 Aurora wrote: alawpr wrote: U Lilli Lewa nózia chora ,czyli sprzęgło. U mnie prawa -gaz i hamulec. Lilka, najgorzej to chyba jest, jak w korku stoisz, jedziesz? Fakt dzisiaj korek mnie napadl pod samą chałupką. Dosłownie na ostatnim skrzyżowanku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 29 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 Aurora wrote: Ja już dwa razy na placyku trenowałam jazdy. Ale jest tragedia - gazuję i hamuję gwałtownie bo noga sztywna jak kołek i nie mam wyczucia. Na razie więc nie odważę się wyjechać na ulicę, ale trenować nadal będę. trening czyni mistrza Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 29 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 alawpr wrote: Aurora wrote: Ja już dwa razy na placyku trenowałam jazdy. Ale jest tragedia - gazuję i hamuję gwałtownie bo noga sztywna jak kołek i nie mam wyczucia. Na razie więc nie odważę się wyjechać na ulicę, ale trenować nadal będę. trening czyni mistrza świata! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 29 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 to u mnie jeszcze daleka droga jeszcze do jazdy samodzielnej autkiem.Ale nie dam sie i przyjdzie ten dzień. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jasmar Opublikowano 29 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 alawpr wrote:Aurora wrote:Ja już dwa razy na placyku trenowałam jazdy. Ale jest tragedia - gazuję i hamuję gwałtownie bo noga sztywna jak kołek i nie mam wyczucia. Na razie więc nie odważę się wyjechać na ulicę, ale trenować nadal będę.trening czyni mistrza Myślę, że spróbuję po tej kontroli pod koniec października. Zobaczę co mi z tego wyjdzie. Jeszcze miesiąc wytrzymam.Ja już po pluskaniu, Idę dziś wcześniej odpocząć bo jutro będę się męczyć w poradni(chirurgicznej) też niestety czekanie na kilka godzin-chyba, że się jakoś uda lepiej i szybciej. Do jutra. Życzę dobrej nocki, szczególnie alawpr-śpij dobrze z nowym nabytkiem i nie bój się odwracać na boki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 29 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 Czekałam na krótki gips i mam go nareszcie .to i do autka wrócę tylko jeszcze troszkę. A teraz czekac bedę na zdjęcie gipsu.Jak to nastąpi to będę wiedziała ,że to juz koniec mego chorowania.reszta bedzie Pikusiem!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 29 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 Śpij dobrze moja droga!! Abyś nie musiała długo czekac jutro. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
raptor Opublikowano 29 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 witamzostałem skierowany do tego tematu z nadzieja ze znajde jakies informacje co do mojej sytuacji Moja sytuacja wyglada nastepujaco: Podczas gry w siatkowke spadlem na noge kolegi tak niefortunnie ze mi poszla kosc skokowa. Zlamanie bylo z przemieszczeniem tak ze jak to opisal lekarz bylo "wciagniecie powloki skornej pomiedzy odlamy", naszczescie nie bylo to zlamanie otwarte. Ponoc jest to zlamanie bardzo rzadkie i jedne z najgorszych. Wstawili mi 3 sruby stabilizacyjne do nogi, a cala noge mam w szynie gipsowej. Nie dostalem tylko informacji od lekarza w szpitalu kiedy mi beda wyjmowali te sruby w wypisie ze szpitala tez tego nie napisano. Wie ktos ile moze potrwac takie "trzymanie zelastwa" ??Drugim moim pytaniem jest czy rehabilitacja jest refundowana z NFZ-u czy trzeba bedzie zalatwiac samemu ?? Nie chcial bym pozostawiac nogi "samej sobie" po zdjeciu gipsu zeby wrocic do sprawnosci w jak najwiekszym stopniu. W czwartek bede staral sie "dostac" do lekarza na kontrole, poniewaz mija termin 4 tygodni po ktorym ma być zdjęta szyna gipsowa. Konczy mi sie rowniez L4, dlatego musze to sprobowac zalatwic w tym tygodniu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Polamana Kaska Opublikowano 29 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 alawpr wrote: Polamana Kaska wrote: edziag wrote: Zrośnięta Kasiu a ty dzisiaj sobie wolne od pracy zrobiłaś? Nie, ale siedząc przy kompie codziennie około 15 godzin muszę czasem oderwać się od roboty. To tak zwana _bumelka!! ? Chyba nie kąsam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Polamana Kaska Opublikowano 29 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 malgo85 wrote:wiecie co.. dzis wyczułam ze w miejscu złamania mam taka "górke"nie wiem co to jest???? orientuje sie ktos???To kostnina najpewniej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Polamana Kaska Opublikowano 29 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 alawpr wrote: LillaKorn wrote: Alawpr melduję, że zapisałam się na poniedziałek do nowego specjalisty. Matko,nawet nie wiesz jak się cieszę. Bo juz kombinowałam ,żeby sciągnąc cie do mego traumatologa. Acha bo nie powiedziałam jednej chyba istotnej rzeczy nie leczy mnie ortopeda tylko traumatolog.I w szpitalu leżakuję również na traumatologii. JESTEŚ WIELKA LILLA.!!! Wszystkich nas leczą traumatolodzy. Oddziały mają w nazwie "ortopedia i traumatologia." Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 29 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 Witaj Raptor ,to ,że kończy ci sie zwolnienie to nic takiego,dostaniesz nastepne.Na jednym zwolnieniu sie nie skończy. Każda rehabilitacja jest refundowana z NFZ chyba ,że pójdziesz prywatnie ,lub będziesz miał odpornego lekarza na rehabilitację.Bo tacy też bywają. Co do wyjęcia śrub które ci założono to bardzo indywidualna sprawa.Może to potrwac nawet do dwóch lat,.Ale sa tez tacy którym po paru miesiacach usowają . Dopytaj sie o wszystko lekarza u którego bedziesz na kontroli. Trzymaj sie !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 29 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 Polamana Kaska wrote: alawpr wrote: LillaKorn wrote: Alawpr melduję, że zapisałam się na poniedziałek do nowego specjalisty. Matko,nawet nie wiesz jak się cieszę. Bo juz kombinowałam ,żeby sciągnąc cie do mego traumatologa. Acha bo nie powiedziałam jednej chyba istotnej rzeczy nie leczy mnie ortopeda tylko traumatolog.I w szpitalu leżakuję również na traumatologii. JESTEŚ WIELKA LILLA.!!! Wszystkich nas leczą traumatolodzy. Oddziały mają w nazwie "ortopedia i traumatologia." U mnie Kasiu są to dwa różne oddziały. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Polamana Kaska Opublikowano 29 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 kasiek79 wrote: edziag wrote: a teraz już cię nie boli? wierz teraz w to że pójdzie ekspresowo i krwiak przyspieszy ten zrost. po 30 min już prktycznie nie bolalo co prawda od razu 2 ketonale wziełam Dzielna dziewczynka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
edziag Opublikowano 29 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 Widzę, że smutno się wam trochę zrobiło.... trzeba teraz na forum trochę słońca wprowadzić bo na dworze będzie go coraz mniej. Dziewczyny opowiem Wam jak się pocieszam jak mam doła.kiedy byłam w szpitalu poznałam babeczkę którą potrącił samochód jak wracała z kościoła. miała coś z czaszką, rękę do amputacji(na szczęście udało się ją uratowac tulko jej się ta ręka nie prostuje) no i do tego jeszcze obie nogi - piszczele pomiażdzone. na domiar złego leżała sama w sali gdzie nawet telewizora nie było. kiedy jechałam wózkiem do kibelka zawsze do niej zaglądałam i wiecie co, ona mimo tego całego nieszczęścia była bardzo pogodna, super babka taka no.... dobroć i ciepło od niej aż biły, i kiedy jest mi źle i chce mi się ryczeć myśle sobie o niej, że skoro ona daje radę to ja też dam i to wstyd żeby nad takim jednym złamaniem się rozczulać. poza tym tłumacze sobie że nawet jeśli musiałabym o kulach chodzić albo utykać do końca życia to przecież chodzić będę i moje życie się nie skończy. Nie wylądowałam na wózku, i ten obecny stan jest przejściowy. może którejś z Was to co napisałam pomoże chociaż trochę.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Polamana Kaska Opublikowano 29 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 kasiek79 wrote: LillaKorn wrote: Aurora wrote: na tym drugim Jasne, że drugim! Pytanie jak oni to składali, że siętak rozeszło. A ten slynny patent pana doktora z papierem zamiast waty, że rzekomo taki szczelny. żenada! normalnie tylozgięcie mi sie zrobilo. A w tym patencie zostałam A właściwie, czemu zrobiło Ci się to coś do tyłu? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
edziag Opublikowano 29 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 raptor wrote:witamzostałem skierowany do tego tematu z nadzieja ze znajde jakies informacje co do mojej sytuacji Moja sytuacja wyglada nastepujaco: Podczas gry w siatkowke spadlem na noge kolegi tak niefortunnie ze mi poszla kosc skokowa. Zlamanie bylo z przemieszczeniem tak ze jak to opisal lekarz bylo "wciagniecie powloki skornej pomiedzy odlamy", naszczescie nie bylo to zlamanie otwarte. Ponoc jest to zlamanie bardzo rzadkie i jedne z najgorszych. Wstawili mi 3 sruby stabilizacyjne do nogi, a cala noge mam w szynie gipsowej. Nie dostalem tylko informacji od lekarza w szpitalu kiedy mi beda wyjmowali te sruby w wypisie ze szpitala tez tego nie napisano. Wie ktos ile moze potrwac takie "trzymanie zelastwa" ??Drugim moim pytaniem jest czy rehabilitacja jest refundowana z NFZ-u czy trzeba bedzie zalatwiac samemu ?? Nie chcial bym pozostawiac nogi "samej sobie" po zdjeciu gipsu zeby wrocic do sprawnosci w jak najwiekszym stopniu. W czwartek bede staral sie "dostac" do lekarza na kontrole, poniewaz mija termin 4 tygodni po ktorym ma być zdjęta szyna gipsowa. Konczy mi sie rowniez L4, dlatego musze to sprobowac zalatwic w tym tygodniu.hej toja Cię tutaj ściągnęłam. jejku wreszcie ktoś ze złamaną kością skokową. nie martw się mnie też bardzo straszą, ale się nie daję. nie wiem czy wogóle ci to wyjmą. ja też byłam przekonana że śruby będą wykręcać, lekarz jednak stwierdził, że zostaną ze mną do grobowej deski. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 29 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 Ja to samo powtarzam,że sa inni którzy maja gorzej miż my. Nam to minie wcześniej czy później. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
edziag Opublikowano 29 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 gdzie Cię operowali ? i co masz dokładnie napisane na wypisie ze szpitala. zwolnieniem się nie martw dostaniesz następne i .....nastaw się na dość długi czas dochodzenia do siebie. mnie lekarze(na prywatnej wizycie) powiedzieli optymistycznie pół roku. korzystając z rad mnożę to x2. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 29 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 Bardzo jestem ciekawa co u Dobrodzieja.?Jeśli masz chwilkę to napisz co u ciebie. Jak sprawdził się żywokost? Jak noga ,nadal chodzisz w ortezie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
edziag Opublikowano 29 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 alawpr wrote: Ja to samo powtarzam,że sa inni którzy maja gorzej miż my. Nam to minie wcześniej czy później. a może dzięki temu doświadczeniu staniemy się lepszymi ludzmi?? bardziej wrażliwymi? może bardziej zaczniemy doceniać to co nas otacza? i bardziej cieszyć się dniem dzisiejszym zamiast gnać ciągle do przodu....przynajmniej mam taką nadzieję. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
edziag Opublikowano 29 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 no dobra chyba czas legnąć się do łóżeczka. kolorowych snów....może przyśni mi się że biegam.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 29 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 szkoda tylko ,że okupione to jest takim cierpieniem kazdego z nas. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Polamana Kaska Opublikowano 29 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 raptor wrote:witamzostałem skierowany do tego tematu z nadzieja ze znajde jakies informacje co do mojej sytuacji Moja sytuacja wyglada nastepujaco: Podczas gry w siatkowke spadlem na noge kolegi tak niefortunnie ze mi poszla kosc skokowa. Zlamanie bylo z przemieszczeniem tak ze jak to opisal lekarz bylo "wciagniecie powloki skornej pomiedzy odlamy", naszczescie nie bylo to zlamanie otwarte. Ponoc jest to zlamanie bardzo rzadkie i jedne z najgorszych. Wstawili mi 3 sruby stabilizacyjne do nogi, a cala noge mam w szynie gipsowej. Nie dostalem tylko informacji od lekarza w szpitalu kiedy mi beda wyjmowali te sruby w wypisie ze szpitala tez tego nie napisano. Wie ktos ile moze potrwac takie "trzymanie zelastwa" ??Drugim moim pytaniem jest czy rehabilitacja jest refundowana z NFZ-u czy trzeba bedzie zalatwiac samemu ?? Nie chcial bym pozostawiac nogi "samej sobie" po zdjeciu gipsu zeby wrocic do sprawnosci w jak najwiekszym stopniu. W czwartek bede staral sie "dostac" do lekarza na kontrole, poniewaz mija termin 4 tygodni po ktorym ma być zdjęta szyna gipsowa. Konczy mi sie rowniez L4, dlatego musze to sprobowac zalatwic w tym tygodniu.Na pewno nie jest dobre to, jeśli pomiędzy odłamy dostają się tkanki, np. mięśniowa, wtedy te kawałki mogą mieć problem z dociśnięciem do kości. Ale nie musi być fatalnie. To, że masz stabilizację to dobrze. Metal zazwyczaj usuwa się po roku, ale lepiej nie trzymać dłużej niż dwa lata, bo wrasta i może być problem z usunięciem. Jeśli zrośniesz się szybko, być może pozbędziesz się tego szybciej, na pewno lekarz będzie Cię informować o postępach.Jeśli chcesz rehabilitwać się z NFZ, dopilnuj, żeby na skierowaniu było napisane, że na cito, inaczej zaproponują Ci jakieś kosmiczne terminy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
edziag Opublikowano 29 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 alawpr wrote:szkoda tylko ,że okupione to jest takim cierpieniem kazdego z nas.ano szkoda. tak naprawdę to myślę że boleć do dopiero mnie zacznie jak zacznę tą nogę obciążać. w przychodni rozmawiałam z babką która dwa lata po operacji mówiła, że wieczorami wyje z bólu.raptor ty nawet teraz nie myśl o opuszczeniu tego forum, masz się tu codziennie meldować i wspierać i być wspieranym. myślałam że na całym tym świecie tylko ja męcze się z tą kością skokową. też mam szynę gipsową niedługo minie 3 miesiące.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się
Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu
Zaloguj się