Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

LillaKorn wrote:

kasiek79 wrote:

jasmar wrote:

Kasiu z nauczycielami jest trochę inaczej. Nam nie przysługuje świadczenie rehabilitacyjne!!! Bo mamy uprawnienia do urlopu dla poratowania zdrowia- ja już raz korzystałam. Jak będziesz mieć pytania, to co wiem, to Ci napiszę.

naarzie będę zyła nadzieję ze te 182 dni mi starczy ale jakby o to bede ptała

Kasiek te dolne piszczele to draństwo w gojeniu rozważ wszystkie alternatywy!

wiesz mi się wydawalo ze on mi wcozraj wszystko jasno wytlumaczyl tym barziej ze o podbnych rzeczach juz wcześniej mi mówiono I sam powiedział ze gdyby było można leczył by to inaczej ale ze nie da rady bo boi sie o mój staw. I rak nie dał mi gwarancji ze na pewno bedzie sparwny.Powiedziął ze paskudne złamanie i ze miął kilak takich i różnie się kończyło tzn zawsze dobrze tlyko raz głużej raz krócej to trwalo. Ale że i były przypadki że weszli z ingerencja i się rozp....................... Ale pwoeidział ze ja mloda i u mnie powinno być szybko Tak więc takiej opcji sie trzymam i mimo tego woczrajszego łamania jestem pozytywnie nastawiona bo stzrałka zalana i to wygladało podobno niexle 9pod wzgledem zalewanai)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
Dota wrote:
LillaKorn wrote:
Zus szaleje i ściga wszystkich "dlugodustansowców" od drugiego półrocza tego roku bez racjonalnego powodu. Jedynym kryterium jest zwolnienie trwające ponad 30 dni. Mnie ominęła ta przyjemność, bo moje L4 (termin nieaktualny) skończyło się z dniem 24 lipca a kontrole Zus -u wzmogły się po 30.06. Na pochybel im!!!!
Takie kontrole były zawsze ale same się z nimi zetknęłyśmy dopiero gdy się połamałyśmy i długookresowe zwolnienia lekarskie zaczeły i nas dotyczyć.
Były byly ale teraz się zaostrzyły!
Oj tak zaostrzyły.
Przyszedł kryzys gospodarczy, firmy padają, redukują zatrudnienie, pracownicy uciekają na zwolnienia lekarskie - instynkt samozachowawczy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

alawpr wrote:

Jasmar,to cudownie ,że wszystko ok.Jeden problem z głowy.aby tak dalej to i nózia dojdzie raz dwa do siebie.Dziekuje za miłe słowa.Ściskam ciepło.Moim guru była Lilla :-)

Alawpr sama byłam jak ślepy w gęstej mgle w pierwszych swoich dniach. To forum dało mi szansę wymiany doświadczeń i nabycia pewnej wiedzy co może się jeszcze zdarzyć. Dziękuję Wam wszystkim!

Lilla jesteś wielka. To, że już pracujesz dodaje nam siły( przynajmniej mnie), że też damy radę.Dzięki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

raptor wrote:
Caly, on juz byl na ziemi a ja nie waze nie wiadomo ile zeby mu stope zmiazdzyc ;)
No niestety to sa wypadki losowe, ale ja bez sportu bym chyba zyc nie mogl :) Choc ostatnio czesciej przy komputerze siedze :/ ale to glownie przez to ze ciezko ludzi zebrac do gry. Mozliwe ze wlasnie przez ta mala ilosc grania tak sie stalo ...... Kiedys gralem w klubie 5 lat i nigdy mi sie nic nie stalo, a teraz taki pech.
W okresie, kiedy miałam potężnego doła i zastaniałam się po raz stutysięczny pierwszy w jaki sposób tak fatalny w skutkach upadek przytrafił się MI zaprawionemu od lat łyżwiarzowi mój znajomy (bardzo czynny człowiek) oświadczył mi, że przynajmniej przytrafiło mi się to podczas przyjemnego spędzania czasu (jazdę na łyżwach poprostu kocham) a nie z głupoty. Wiesz, że myślenie w taki sposób pomagało przezwyciężać ciężkie chwile.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dota wrote:
LillaKorn wrote:
Dota wrote:
Takie kontrole były zawsze ale same się z nimi zetknęłyśmy dopiero gdy się połamałyśmy i długookresowe zwolnienia lekarskie zaczeły i nas dotyczyć.
Były byly ale teraz się zaostrzyły!
Oj tak zaostrzyły.
Przyszedł kryzys gospodarczy, firmy padają, redukują zatrudnienie, pracownicy uciekają na zwolnienia lekarskie - instynkt samozachowawczy.
Ale żeby połamańców ciągać. Przecież wyjścia do lekarzy to już problem, więc po co jeszcze to!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
raptor wrote:
Caly, on juz byl na ziemi a ja nie waze nie wiadomo ile zeby mu stope zmiazdzyc ;)
No niestety to sa wypadki losowe, ale ja bez sportu bym chyba zyc nie mogl :) Choc ostatnio czesciej przy komputerze siedze :/ ale to glownie przez to ze ciezko ludzi zebrac do gry. Mozliwe ze wlasnie przez ta mala ilosc grania tak sie stalo ...... Kiedys gralem w klubie 5 lat i nigdy mi sie nic nie stalo, a teraz taki pech.
W okresie, kiedy miałam potężnego doła i zastaniałam się po raz stutysięczny pierwszy w jaki sposób tak fatalny w skutkach upadek przytrafił się MI zaprawionemu od lat łyżwiarzowi mój znajomy (bardzo czynny człowiek) oświadczył mi, że przynajmniej przytrafiło mi się to podczas przyjemnego spędzania czasu (jazdę na łyżwach poprostu kocham) a nie z głupoty. Wiesz, że myślenie w taki sposób pomagało przezwyciężać ciężkie chwile.
ja też całe życie trenowałą i nigdy nic sobie nie zorbiłam Az musiałm pójśc potańczyć ze znajomymi tak pieknei się załamać
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasmar wrote:
Dota wrote:
LillaKorn wrote:
Były byly ale teraz się zaostrzyły!
Oj tak zaostrzyły.
Przyszedł kryzys gospodarczy, firmy padają, redukują zatrudnienie, pracownicy uciekają na zwolnienia lekarskie - instynkt samozachowawczy.
Ale żeby połamańców ciągać. Przecież wyjścia do lekarzy to już problem, więc po co jeszcze to!!
Komputerom obce jest uczucie empatii z nami połamańcami.
Podczas mojej kontroli w ZUS, lekarz orzecznik oglądając moje rtg tylko pokiwał głową, wydał zaświadczenie o zasadności ZLA i do widzenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

trl wrote:

Siema wszystkim. Pytanie mam. Czy po dynamizacji zespolenia śródszpikowego reszta złomu jest wyciągana za jednym razem czy stopniowo po 1 śrubie?

Bardzo różnie.Po jednej śrubie to przesada,ale dzieli się to czasem na kilka etapów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kasiek79 wrote:
LillaKorn wrote:
raptor wrote:
Caly, on juz byl na ziemi a ja nie waze nie wiadomo ile zeby mu stope zmiazdzyc ;)
No niestety to sa wypadki losowe, ale ja bez sportu bym chyba zyc nie mogl :) Choc ostatnio czesciej przy komputerze siedze :/ ale to glownie przez to ze ciezko ludzi zebrac do gry. Mozliwe ze wlasnie przez ta mala ilosc grania tak sie stalo ...... Kiedys gralem w klubie 5 lat i nigdy mi sie nic nie stalo, a teraz taki pech.
W okresie, kiedy miałam potężnego doła i zastaniałam się po raz stutysięczny pierwszy w jaki sposób tak fatalny w skutkach upadek przytrafił się MI zaprawionemu od lat łyżwiarzowi mój znajomy (bardzo czynny człowiek) oświadczył mi, że przynajmniej przytrafiło mi się to podczas przyjemnego spędzania czasu (jazdę na łyżwach poprostu kocham) a nie z głupoty. Wiesz, że myślenie w taki sposób pomagało przezwyciężać ciężkie chwile.
ja też całe życie trenowałą i nigdy nic sobie nie zorbiłam Az musiałm pójśc potańczyć ze znajomymi tak pieknei się załamać
A ja właśnie kupiłem fane bauerki raz je miałem i koledze dałem już raczej nie pośmigam na łyżwach Lilka wielkie dzięki .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasmar wrote:
dusia1984 wrote:
Witam Was wszystkich! Ja już prawie całkiem zapomniałam jak to było w gipsie, że tylko kanapa i ewentualnie wyprawa do WC, nie mówiąc o tym, że moja złamana nóżka wcale mi mocno nie przypomina o tym, że jeszcze nie tak dawno przeżyła taki uraz.
Czytając dzisiaj wsze posty zwłaszcza wczorajsze Kasi to aż mnie ciary po plecach przeszły ile ta dziewczyna musi przechodzić. I po prostu nie mogę uwierzyć ile mam szczęścia, bo chodzę już bez kul (od paru ładnych dni trochę) trochę kulejąc i jedyny problem jaki się pojawia to to że staw jest jeszcze trochę sztywny co przeszkadza właściwie tylko w schodzeniu ze schodów., autkiem już od póltora tygodnia jeżdżę sama bez jakichkolwiek problemów. Jutro czeka mnie wizyta kontrolna i mam nadzieję że niedługo do pracy wrócę choć jak narazie na brak zajęcia w domu nie narzekam. Pozdrawiam wszystkich gorącą i trzymam kciki żeby zrosty były szybko i bez komplikacji!!!
Dusia jak TY to zrobiłaś tak szybko. Ja to tak sie boję obciążać, że tylko lekko dotykam podłogi, jak kuśtykam o kulach. Staw też oczywiście sztywny-szczególnie rano. Duzo ćwiczysz w domu? I napisz mi jaką masz rehabilitację. Będę czekać, bo połamałaś się w tym samym dniu co ja i też trójkostkowo.
Ja nie mam żadnej rehabilitacji mój orto pokazał mi ćwiczenie na "rozruszanie" stawu - przy zgiętej nodze w kolanie stopa góra dół ( ja ćwiczę a właściwie ćwiczyłam co godzinę ok 100 powtórzeń) no i kazał powili zacząc nadeptywać na tą nogę oprócz tego ćwiczenia na rowerku stacjonarnym przy stopniowym zwiększaniu obciążenia, dalej wduszałam sprzęgło na "sucho" w moim autku bo u mnie lewa noga, a na chwile obecną głównie długie spacerki no i cały czas rowerek :D Trzeba przy tym dużo uporu i pozbycia się strachu żeby zacząć stąpać na tą nogę (ja miałam zespół jakiś tam już nie pamiętam nazwy objawiający się tym że przy stąpnięciu na tą chorą nóżkę miałam uczucie jakby mi w tą stopę wbijały się setki szpilek) życzę Ci dużo uporu i wytrwałości!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Dusia u ciebie to normalnie piorunem poszło.Jestem pełna podziwu kobieto!!

Rzeczywiście, ale tak szczerze czytając posty na tym forum to się tego nie spodziewałam. Pozdrawiam i trzymam kciuki za Was wszystkich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kasiek79 wrote:
a jeżeli chodzi o wychowywanie to................... ja nie chciałm żeby on mnie wychowywał i nie chciałą go wychowywac. Pewne rzeczy powinno się robić bez wychowania
Kasiu, to taka parabola. Wychowują nas zazwycaj rodzice.
Mnie chodziło mi o ustalenie jasnych zasad. I tyle na ten temat.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

raptor wrote:

Polamana Kaska wrote:

A nie masz możliwości pracować w chałupce przy kompie?

Oficjalnie czy nieoficjalnie :) Bo ja pracuje na programach ktorych licencja kosztuje po 100 000 zl, a ta obowiazuje na uczelni jedynie. Poza tym to moglo by byc niemozliwe albo bardzoooooo utrudnione. Teraz w zasadzie nie wiem co bedziemy dalej robic bo pewna czesc projektu zostala zakonczona. Ale do tej pory co robilismy to plik mial 100-200 MB wiec wymiana przez internet odpada.

Oficjalnie, no coś Ty. :) Myślałam, że może masz lapciopa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dusia1984 wrote:
Witam Was wszystkich! Ja już prawie całkiem zapomniałam jak to było w gipsie, że tylko kanapa i ewentualnie wyprawa do WC, nie mówiąc o tym, że moja złamana nóżka wcale mi mocno nie przypomina o tym, że jeszcze nie tak dawno przeżyła taki uraz.
Czytając dzisiaj wsze posty zwłaszcza wczorajsze Kasi to aż mnie ciary po plecach przeszły ile ta dziewczyna musi przechodzić. I po prostu nie mogę uwierzyć ile mam szczęścia, bo chodzę już bez kul (od paru ładnych dni trochę) trochę kulejąc i jedyny problem jaki się pojawia to to że staw jest jeszcze trochę sztywny co przeszkadza właściwie tylko w schodzeniu ze schodów., autkiem już od póltora tygodnia jeżdżę sama bez jakichkolwiek problemów. Jutro czeka mnie wizyta kontrolna i mam nadzieję że niedługo do pracy wrócę choć jak narazie na brak zajęcia w domu nie narzekam. Pozdrawiam wszystkich gorącą i trzymam kciki żeby zrosty były szybko i bez komplikacji!!!
Fantastycznie! Bardzo się cieszę, że tak świetnie Ci idzie!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polamana Kaska wrote:
kasiek79 wrote:
a jeżeli chodzi o wychowywanie to................... ja nie chciałm żeby on mnie wychowywał i nie chciałą go wychowywac. Pewne rzeczy powinno się robić bez wychowania
Kasiu, to taka parabola. Wychowują nas zazwycaj rodzice.
Mnie chodziło mi o ustalenie jasnych zasad. I tyle na ten temat.
rozumiem rpzumiem
ogladłąm twoje zdjęcia i na tym durim masz jakoś tak odstajacy jeden odłam???? On ci sie normalnie zrósł?? nic nie poprawiali??? i jak wstawiasz te zdjećia do opisu???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

edziag wrote:

jasmar ja zawsze miałam l4 od ortopedy i to tego samego a też na kontroli byłam.

czyli nie ma znaczenia od kogo L4. Pewnie miałam pecha że mnie wylosowali. Możesz napisac w jakim mieście masz ZUS- może w tym samym co ja. Jesteś przecież ze Śląska-tak mi się przynajmniej wydaje

zus w sosnowcu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojejku jejku, Kasiu przeczytałam te tragiczne wieści i nie mogę uwierzyć, że Cię tak na żywca łamali, biedna musiałaś swoje wycierpieć. Teraz każdy z nas na słowo gipsotomia będzie uciekał w popłochu ze szpitala. Strasznie, ale najważniejsze, że masz to za sobą i leż i nie ruszaj się i w ogóle wypoczywaj!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

trl wrote:

Siema wszystkim. Pytanie mam. Czy po dynamizacji zespolenia śródszpikowego reszta złomu jest wyciągana za jednym razem czy stopniowo po 1 śrubie?

To lekarz pownien powiedzieć, choć z moich doświadczen wynika, że wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

raptor wrote:

No niestety to sa wypadki losowe, ale ja bez sportu bym chyba zyc nie mogl :) Choc ostatnio czesciej przy komputerze siedze :/ ale to glownie przez to ze ciezko ludzi zebrac do gry. Mozliwe ze wlasnie przez ta mala ilosc grania tak sie stalo ...... Kiedys gralem w klubie 5 lat i nigdy mi sie nic nie stalo, a teraz taki pech.

Wiesz, mam podobne odczucia. Tzn. akurat moje złamanie miało miejsce na nartach, ale jak to się mówi pojechaliśmy wstając od biurek, bez żadnego rozćwiczenia. Zdecydowanie więcej takiego błędu ne popełnię, teraz codziennie ćwiczę co się tylko da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Polamana Kaska wrote:

raptor wrote:

No niestety to sa wypadki losowe, ale ja bez sportu bym chyba zyc nie mogl :) Choc ostatnio czesciej przy komputerze siedze :/ ale to glownie przez to ze ciezko ludzi zebrac do gry. Mozliwe ze wlasnie przez ta mala ilosc grania tak sie stalo ...... Kiedys gralem w klubie 5 lat i nigdy mi sie nic nie stalo, a teraz taki pech.

Wiesz, mam podobne odczucia. Tzn. akurat moje złamanie miało miejsce na nartach, ale jak to się mówi pojechaliśmy wstając od biurek, bez żadnego rozćwiczenia. Zdecydowanie więcej takiego błędu ne popełnię, teraz codziennie ćwiczę co się tylko da.

dokładnie mam takie samo wrażenie, u mnie jeszcze koń się sploszył ale kto wie... jak bym miała silniejsze mięśnie łydek to może udałoby mi się utrzymać na tej szkapie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kasiek79 wrote:
Polamana Kaska wrote:
kasiek79 wrote:
a jeżeli chodzi o wychowywanie to................... ja nie chciałm żeby on mnie wychowywał i nie chciałą go wychowywac. Pewne rzeczy powinno się robić bez wychowania
Kasiu, to taka parabola. Wychowują nas zazwycaj rodzice.
Mnie chodziło mi o ustalenie jasnych zasad. I tyle na ten temat.
rozumiem rpzumiem
ogladłąm twoje zdjęcia i na tym durim masz jakoś tak odstajacy jeden odłam???? On ci sie normalnie zrósł?? nic nie poprawiali??? i jak wstawiasz te zdjećia do opisu???
Nie, żadnych poprawek. Ja już powoli szykuję się do wyjęcia gwoździa, w czerwcu padła decyzja o zakończeniu leczenia (4 miesiące po urazie).
A odłamy najdlużej się zrastają. Na przedostatnim RTG widać, że jest wyraźny zrost. Natomiast pytałam mojego orto, czy to się kiedyś wyrówna, a on mi powiedział, że tak, w ciągu 5 lat.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...