Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

No to posypuję głowę popiołem i strzelam skruchę.

Co do obciążenia nogi to lekarz zalecił mi teraz obciążanie do 30 kg. Wiem jak czuję to w chorej nodze i daję Wam słowo, że podczas tego "spaceru" chora noga miała góra 18-20 kg obciążenia. Służyła raczej jako podpórka.

Wiecie co ? Nie będę jeszcze przez kilka dni tak robić (do 19-go ) ale teraz już wiem, że nie będę miała żadnego lęku przed odrzuceniem obu kul precz. Moja psychika jest w porządku, nie uległa złamaniu razem z nogą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albwik wrote:
Witch to super :) Ja też dziś o 1 chodziłem, bo nie miałem jak zanieść do pokoju wody :D No w kieszeń chyba nie schowam.. ;/
A ja dziś przeniosłam sama z kuchni do pokoju kubek z kawą i nie uroniłam ani kropelki !!!!!!!!!!!!!!!!
Zaczynam widzieć światełko w tunelu beznadziei :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Albwik wrote:

:D To był mój narazie pierwszy raz z 1 kulą i sokiem w ręce, takto na 2 chodze. Zobaczymy co powie na wizycie, bo jak obciążam nawet to 15kg to nic nie czuje.

Nie przesadzaj bo możesz wyrządzić sobie dużą szkodę np. wyhodować staw rzekomy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dota wrote:

Mam nadzieję, że się nie poparzyłeś.

Naszczęcie tylko dywan i kawałek podłogi umyłem. Ale też już widze, że lepiej i chyba to przeziębienie moje to też przeznaczenie, bo gdyby nie ono to na 1 kuli bym nie chodził. Ale jak narazie do tego 20.10.09 będę na 2 :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dota wrote:

Albwik wrote:

:D To był mój narazie pierwszy raz z 1 kulą i sokiem w ręce, takto na 2 chodze. Zobaczymy co powie na wizycie, bo jak obciążam nawet to 15kg to nic nie czuje.

Nie przesadzaj bo możesz wyrządzić sobie dużą szkodę np. wyhodować staw rzekomy.

Wiem dota, już ala chyba mi poradziła i już tak nie robie. To był jedyny raz kiedy chciałem sprawdzić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dota wrote:
witch wrote:
Muszę Wam coś napisać. Bo nie wiem czy być z siebie dumną czy raczej strzelić się w durny łeb.
Otóż zrobiłam pranie - było go tyle, że wiaderko z czubem się zrobiło. Do tej pory chcąc je wywiesić szłam o kulach i wiadro popychałam jedną z nich albo przesuwałam ręką podpierając się na nich. Dochodząc do meritum sprawy. Dziś z powodu ogromnej zawartości postanowiłam wziąć wiadro w rękę i bez kul iść na balkon.
Jak postanowiłam tak zrobiłam. Szłam !!!! Wyglądało to tak, że zdrowa noga "szła" do przodu a chorą ciągnęłam obok ciała. Ale doszłam, wywiesiłam (bez podpierania się kulami) i wróciłam. A teraz mam problema bo nie wiem czy z moim mózgiem wszystko w porządku, bo z nogą na razie tak.
Witch przerażasz mnie, co ty wyczyniasz. Jesteś 3 miesiące i 4 dni po złamaniu !
Przybałby ci się opr od Kaśki ortopedy z Białegostoku, może przemówiłby ci do rozumu !
Ja przez 3 miesiące i 10 dni miałam całkowity zakaz obciążania nogi a ty jakby to powiedzieć - szłaś BEZ kul !!!
Nie narób sobie szkody przypadkiem, to nie są żarty.
człowiek uczy się na będach Oby WITCH nie musiała. Ja zrobiłą kilka błędów przed pierwszą wizyta i etraz robię tlyko to co moge z wózka (tak jak mi pozwolono - nie chodzić)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witch wrote:
No to posypuję głowę popiołem i strzelam skruchę.
Co do obciążenia nogi to lekarz zalecił mi teraz obciążanie do 30 kg. Wiem jak czuję to w chorej nodze i daję Wam słowo, że podczas tego "spaceru" chora noga miała góra 18-20 kg obciążenia. Służyła raczej jako podpórka.
Wiecie co ? Nie będę jeszcze przez kilka dni tak robić (do 19-go ) ale teraz już wiem, że nie będę miała żadnego lęku przed odrzuceniem obu kul precz. Moja psychika jest w porządku, nie uległa złamaniu razem z nogą.
wiesz jeżeli obciązenie było mniejsze niż lekarz pozwolił to............... ok No obys tlkyo nie daj boze orła nie wywineła
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witch wrote:
Albwik wrote:
Witch to super :) Ja też dziś o 1 chodziłem, bo nie miałem jak zanieść do pokoju wody :D No w kieszeń chyba nie schowam.. ;/
A ja dziś przeniosłam sama z kuchni do pokoju kubek z kawą i nie uroniłam ani kropelki !!!!!!!!!!!!!!!!
Zaczynam widzieć światełko w tunelu beznadziei :)
a ja mimo ze mało robie a to co robię to z wóka na siedząco to dziisja znowu czuje kucie od stronny stzrałki takk jak wtedy jak mi sie noga "wygieła" :-(
nie chcę byc pesypistka ale............ jak teraz znowu bedzie krzywo to. mysle że lekarz podejmie inne działania. Piszczel piwinien byc juz ok i może będzie mógł cos innego zastosować
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dota wrote:

Mam nadzieję, że się nie poparzyłeś.

Nie, najpierw upiłam nieco w kuchni a następnie powoli przy ścianie o jednej kuli "śmigałam" do pokoju. W newralgicznych punktach stawiałam kubek na szafkach lub na podłodze i przenosiłam, sama przysiadając na różnych elementach umeblowania. Potrzeba Matką Wynalazków a ja strzeliłam dziś focha synusiowi i nie chciałam jego pomocy !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasiek

dużo ludzi stara sie o 1gr inw.

moja ciocia tez ma córke która nie słyszy na jedno ucho miała juz kilka operacji i nic starali sie o gr. i równiez dostała 1!! to zawsze na jakis czas okreslaja ja nie wiem na ile mam bo jeszcze pismo nie przyszło ale przypuszczam ze na rok.

na 1gr. moge złożyc wniosek o zasiłek pielegnacyjny wynosi chyba 170 czy 180 zł.

ale zawsze cos nie wiem dokładnie co jeszcze daje ale ponoc dużo! musze o tym poczytac w necie bo tez nie jestem w tym temacie kumata!

mój lekarz powiedział ze bardzo dobrze ze ma 1gr!

'wiec chyba dobrze nie?? zaraz o tym sobie poczytam..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

malgo85 wrote:
Kasiek
dużo ludzi stara sie o 1gr inw.
moja ciocia tez ma córke która nie słyszy na jedno ucho miała juz kilka operacji i nic starali sie o gr. i równiez dostała 1!! to zawsze na jakis czas okreslaja ja nie wiem na ile mam bo jeszcze pismo nie przyszło ale przypuszczam ze na rok.
na 1gr. moge złożyc wniosek o zasiłek pielegnacyjny wynosi chyba 170 czy 180 zł.
ale zawsze cos nie wiem dokładnie co jeszcze daje ale ponoc dużo! musze o tym poczytac w necie bo tez nie jestem w tym temacie kumata!
mój lekarz powiedział ze bardzo dobrze ze ma 1gr!
'wiec chyba dobrze nie?? zaraz o tym sobie poczytam..
to jak wyczytasz cos ciekawego to daj znac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kasiek teraz w sumie nie ma grup tylko sa stopnie niepełnosprawnosci znaczny,umiarkowany i lekki..ale ja i to tak samo jak grupa 1,2 i 3..

moze cos ciekawego wyczytasz tutaj dla twojego dziecka..

wydaje mi sie ze warto sie starac bo cos tam zawsze grosza przybędzie..

http://www.gazetapodatnika.pl/artykuly/orzekanie_o_niepelnosprawnosci_dzieci_do_lat_16-a_2940.htm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

malgo85 wrote:
kasiek teraz w sumie nie ma grup tylko sa stopnie niepełnosprawnosci znaczny,umiarkowany i lekki..ale ja i to tak samo jak grupa 1,2 i 3..
moze cos ciekawego wyczytasz tutaj dla twojego dziecka..
wydaje mi sie ze warto sie starac bo cos tam zawsze grosza przybędzie..
http://www.gazetapodatnika.pl/artykuly/orzekanie_o_niepelnosprawnosci_dzieci_do_lat_16-a_2940.htm
dzieki poczytałąm i... moje dziecko narazie tlyko na jedno ucho nie słyszy tak wiec nie przysługuj emu z tego co tu czytam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

raptor wrote:
edziag wrote:
hej. wich i malgo współczuje sytuacji związanej z utratą pracy.

jestem po kontroli. rewelacji nie ma ale tragedii na razie też. niestety nie dostałam skierowania na rehabilitację bo: cytuję"robi się takie same ruchy jak przy chodzeniu więc mi nie potrzebne - samo się zrobi" :( . na to jestem wściekła ale we wtorek idę prywatnie od innego ortopedy i zobacze co powie.

mam stopniowo obciążać 5,10,15kg do 1/3 masy ciała, kolejna kontrola 5.11.09
przyznałam się do tego podpierania.....ale tylko się roześmiał i powiedział że woli być asekuracyjny bo pacjentki i tak robią więcej niż mogą.
Kto wie czy mi by dal skierowanie :) Bo juz zaczol mi mowic jakie cwiczenia robic, ale spytalem czy mozna skierowanie na rehabilitacje i dal bez problemow i to z dopiskiem pilne. Wiec widac ze wszystko zalezy od tego jakie spojrzenie ma lekarz na dana sprawe. U mnie mowil tylko ze najwazniejsze zeby chrzastka stawowa sie dobrze zrosla, ale moje pekniecie chyba jej nie objelo ....
raptor proszę o szczegółaowy opis ćwiczeń, z wiadomych względów to właśnie twoija rehabilitacja baaaaardzo mnie interesuje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aurora wrote:
edziag wrote:
malgo ja tylko na początku stosowałam żel żywokostowy na zmianę z maścią propolisową. teraz smaruje ją lotonem 1000. acha i nie mam już clexane- umnie koniec z kuciem w brzuch dziś było ostatnie kuj.

Ze zrostem nie mam pojęcia bo ja miałam wieloodłamowe i jak mi powiedział lekarz na rtg te złamania nachodzą na siebie (a było ich dużo w różnych kierunkach) więc on nie wie, ale pytał czy stawałam na tej nodze, wymownie patrząc w sufit powiedziałam przeciągle i z wahaniem nieeeeeee, zaśmiał się i zapytał czy bolało. a jak powiedziałam że nie to po raz pierwszy usłyszałam od niego że "JEST DOBRZE"
a i mam skierowanie do sanatorium w ustroniu ktoś coś słyszał?
A skąd masz, od tego lekarza? Na NFZ, czy jak?
Aurora dostałam wczoraj od lekarza z piekar, nawet się nie upominałam, bardziej zależało mi na rehabilitacjach a ztych wyszło wielkie nic....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. Dwa dni temu po długich i ciężkich 7 miesiącach wykręcili mi żelastwo z nogi. Wcześniej pisałem że były problemy w szpitalu z powodu braku pieniędzy (limitów) na zabiegi planowane na ten rok i lekarz kazał mi sie zgłosić w styczniu. "Jakoś" udało mi się przekonać ordynatora i łaskawie wyraził zgodę na usunięcie zespolenia z powodu ryzyka infekcji okołowszczepowej. Teraz pozostał mi tylko ból głowy po blokadzie w krękosłup i zalecenie lekarza aby przez 6 tygodni odciążyć kończynę ( chodzić o kuli) z powodu dziur które zostały po wkrętach.;) Oczywiście nie mam zamiaru szczegółowo wykonywać zaleceń lekarskich, aczkolwiek na nóżkę będę jakiś czas uważał. Pozdrawiam wszystkich towarzyszy/szki niedoli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kasiek79 wrote:
edziag wrote:
malgo ja tylko na początku stosowałam żel żywokostowy na zmianę z maścią propolisową. teraz smaruje ją lotonem 1000. acha i nie mam już clexane- umnie koniec z kuciem w brzuch dziś było ostatnie kuj.

Ze zrostem nie mam pojęcia bo ja miałam wieloodłamowe i jak mi powiedział lekarz na rtg te złamania nachodzą na siebie (a było ich dużo w różnych kierunkach) więc on nie wie, ale pytał czy stawałam na tej nodze, wymownie patrząc w sufit powiedziałam przeciągle i z wahaniem nieeeeeee, zaśmiał się i zapytał czy bolało. a jak powiedziałam że nie to po raz pierwszy usłyszałam od niego że "JEST DOBRZE"
a i mam skierowanie do sanatorium w ustroniu ktoś coś słyszał?
Ja keidys co roku jeździłam do Ustraonia n aobozy wedrowne apotem cima do Szczyrku na narty ale to rzut beretem od Ustronia. Jak bęziesz na Rónicy to pozdrów ją ode mnie i wykrzycz tam ze jeszcze na cholere wbiegnę. I polecam knajpę na Równicy. Jakbyś dotarła na Czantorię to tez powiedz ze zalicze ją pod kolejną bo to moja najlepsza trasa do wbiegania. I na górze przejade się samochodzikami. Jak dla mnie super miasteczko do pobiegania sobie po górach blisko do Wisły Szczyrku
kasiek nie ma sprawy pozdrowie ale pewnie za rok bo znając życie to takie są terminy z NFZ tu. o bieganu nawet nie marzę ale długiiiiiiii spacer. hmmmmm zawsze lubiłam chodzić, od czasu wsadzenia dupska mojedo szanownego w samochód zaniehałam wszelkich dalekich wędrówek ale teraz zamierzam powrócić i cieszyć się każdym krokiem....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

edziag wrote:
kasiek79 wrote:
edziag wrote:
malgo ja tylko na początku stosowałam żel żywokostowy na zmianę z maścią propolisową. teraz smaruje ją lotonem 1000. acha i nie mam już clexane- umnie koniec z kuciem w brzuch dziś było ostatnie kuj.

Ze zrostem nie mam pojęcia bo ja miałam wieloodłamowe i jak mi powiedział lekarz na rtg te złamania nachodzą na siebie (a było ich dużo w różnych kierunkach) więc on nie wie, ale pytał czy stawałam na tej nodze, wymownie patrząc w sufit powiedziałam przeciągle i z wahaniem nieeeeeee, zaśmiał się i zapytał czy bolało. a jak powiedziałam że nie to po raz pierwszy usłyszałam od niego że "JEST DOBRZE"
a i mam skierowanie do sanatorium w ustroniu ktoś coś słyszał?
Ja keidys co roku jeździłam do Ustraonia n aobozy wedrowne apotem cima do Szczyrku na narty ale to rzut beretem od Ustronia. Jak bęziesz na Rónicy to pozdrów ją ode mnie i wykrzycz tam ze jeszcze na cholere wbiegnę. I polecam knajpę na Równicy. Jakbyś dotarła na Czantorię to tez powiedz ze zalicze ją pod kolejną bo to moja najlepsza trasa do wbiegania. I na górze przejade się samochodzikami. Jak dla mnie super miasteczko do pobiegania sobie po górach blisko do Wisły Szczyrku
kasiek nie ma sprawy pozdrowie ale pewnie za rok bo znając życie to takie są terminy z NFZ tu. o bieganu nawet nie marzę ale długiiiiiiii spacer. hmmmmm zawsze lubiłam chodzić, od czasu wsadzenia dupska mojedo szanownego w samochód zaniehałam wszelkich dalekich wędrówek ale teraz zamierzam powrócić i cieszyć się każdym krokiem....
są tam fajne łagodne długie trasy do wchodzenia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to jak jesteśmy w temacie zasiłków pielęgnacyjnych i niepełnosprawności to mogę pomóc bo to dla mnie tematy "zawodowe"

orzeczenie o niepełnosprawności można mieć z dwóch źródeł:

1. z ZUSU i wtedy jest jest tam napisane czy to jest częściowa niezdolność do pracy(stopień lekki czyli dawna III grupa inwalidzka), całkowita niezdolność do pracy (stopień umiarkowany czyli dawniej II grupa inwalidzka) i niezdolność do pracy i samodzielnej egzystencji(znaczny stopień i I grupa inwalidzka) i starać się o św z zusu ale tu szczegółów nie znam, zazwyczaj jest to figa z makiem.

2. z miejskich lub powiatowych zespołów do spraw orzekania o niepełnosprawności - tutaj nie przysługują nam żadne świadczenia z zuzu ale możemy mieć zniżki w autobusach, karty parkingowe, na sprzęt rehabilitacyjny, turnus rehabilitacyjny i inne)

 

a jak coś chcecie o zasiłkach pielęgnacyjnych to pytajcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jacki64 wrote:
Witajcie. Dwa dni temu po długich i ciężkich 7 miesiącach wykręcili mi żelastwo z nogi. Wcześniej pisałem że były problemy w szpitalu z powodu braku pieniędzy (limitów) na zabiegi planowane na ten rok i lekarz kazał mi sie zgłosić w styczniu. "Jakoś" udało mi się przekonać ordynatora i łaskczaawie wyraził zgodę na usunięcie zespolenia z powodu ryzyka infekcji okołowszczepowej. Teraz pozostał mi tylko ból głowy po blokadzie w krękosłup i zalecenie lekarza aby przez 6 tygodni odciążyć kończynę ( chodzić o kuli) z powodu dziur które zostały po wkrętach.;) Oczywiście nie mam zamiaru szczegółowo wykonywać zaleceń lekarskich, aczkolwiek na nóżkę będę jakiś czas uważał. Pozdrawiam wszystkich towarzyszy/szki niedoli.
No proszę. Nie ma to jak dobre wiadomości. To jesteś lżejszy i bliższy końca ! Gratuluję.:)
Mi w poniedziałek lekarz powiedział "za pół roku wyjmiemy resztę żelastwa". Czyli wychodzi że kiele kwietnia to nastąpi. A ja myślałam, że w styczniu. W wypisie ze szpitala (lipiec, po operacji) napisano "wyjęcie śrub i blachy za pół roku" i tego się trzymałam. Jednak życie znowu napisało inny scenariusz. Bywa. I to coraz częściej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witch ja ciebie rozumiem też mam ochotę bez kul poczłapać, na razie się za bardzo boję ale już teraz wiem, że przekroczę te wyznaczone 1/3 masy ciała.

mamy trochę inaczej bo nas poskręcali i trzymają nas w kupie te śrubki. nie mniej jednak uważaj i nie zrób sobie sama kuku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...