Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

alawpr wrote:

Witch ,moja droga ,obejrzałam twe fotki. Co ty miałaś na tej pięcie. Gdzieś mi ta informacja chyba umknęła,lub dopadła mnie demencja????

Hej ! Na pięcie miałam martwicę. Spowodowane to było źle założonym gipsem (zwinięta w rulon wata) To przez ten gałgan przez 3 tyg wyłam całe noce z bólu. Już i morfina nie pomagała w walce z bólem. Ale było - minęło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
alawpr wrote:
witch wrote:
A ja dziś przeniosłam sama z kuchni do pokoju kubek z kawą i nie uroniłam ani kropelki !!!!!!!!!!!!!!!!
Zaczynam widzieć światełko w tunelu beznadziei :)
a tez tak chce!!
Przy jednej kuli można już więciej. Na przenoszenie prania polecam siatkę plastikową, którą można powiesić na uchwycie kuli. A tak wogóle to uważać mi proszę!!!!!Robota nie zając!!!!!
Kurcze,ale wy mobilne jesteście,pranka,prasowanka,noszenie kawki itp. a ja tylko splaszczam swoje pośladki do granic deski. Aby mi tak nie zostało ,bo lenistwa ,,nie zniese''
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

witch wrote:

alawpr wrote:

Witch ,moja droga ,obejrzałam twe fotki. Co ty miałaś na tej pięcie. Gdzieś mi ta informacja chyba umknęła,lub dopadła mnie demencja????

Hej ! Na pięcie miałam martwicę. Spowodowane to było źle założonym gipsem (zwinięta w rulon wata) To przez ten gałgan przez 3 tyg wyłam całe noce z bólu. Już i morfina nie pomagała w walce z bólem. Ale było - minęło.

Zabic gnoja który to zrobił!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
alawpr wrote:
witch wrote:
A ja dziś przeniosłam sama z kuchni do pokoju kubek z kawą i nie uroniłam ani kropelki !!!!!!!!!!!!!!!!
Zaczynam widzieć światełko w tunelu beznadziei :)
a tez tak chce!!
Przy jednej kuli można już więciej. Na przenoszenie prania polecam siatkę plastikową, którą można powiesić na uchwycie kuli. A tak wogóle to uważać mi proszę!!!!!Robota nie zając!!!!!
Wiem Lilla. Ale dziś marny w nocy miał obfity krwotok z nosa i zapaskudził całą pościel i kupę innych rzeczy. Musiałam to wszystko uprać od samego rana. Nie mogłam czekać na powrót męża. Więcej jednak tak się nie wygłupię, poczekam na pozwolenie lekarza.
Ale wiem, że nie będę miała takich obaw jak Dobrodziej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

Aurora wrote:

Lilla, czy w pracy trzymasz chorą nóżką na drugim krześle? I czy lekarz dając Tobie zdolność podał jakieś zalecenia? Bo ja chcę tak jak Ty wrócić do pracy przed upływem 182 dni chorobowego.

Tak jest posiadam drugie krzesło. Lekarz szczegołowo mnie wypytał o charakter pracy i kazał często trzymać nogę na temblaku.

A lekarz medycyny pracy bez problemów to potwierdził? Bo ja dzisiaj zadzwoniłam do Kadr i dziewczyny mi powiedziały, że często lekarze dają jakieś pisemne zalecenia na zdolności i to jest ok. I ja sobie myślę, czy nie wymusić na moim żeby mi napisał o oszczędzaniu tej nogi i trzymaniu jej na na odpowiedniej wysokości, żeby potem nie było wątpliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

LillaKorn wrote:

Aurora wrote:

Lilla, czy w pracy trzymasz chorą nóżką na drugim krześle? I czy lekarz dając Tobie zdolność podał jakieś zalecenia? Bo ja chcę tak jak Ty wrócić do pracy przed upływem 182 dni chorobowego.

Tak jest posiadam drugie krzesło. Lekarz szczegołowo mnie wypytał o charakter pracy i kazał często trzymać nogę na temblaku.

A lekarz medycyny pracy bez problemów to potwierdził? Bo ja dzisiaj zadzwoniłam do Kadr i dziewczyny mi powiedziały, że często lekarze dają jakieś pisemne zalecenia na zdolności i to jest ok. I ja sobie myślę, czy nie wymusić na moim żeby mi napisał o oszczędzaniu tej nogi i trzymaniu jej na na odpowiedniej wysokości, żeby potem nie było wątpliwości.

Mój ortopeda na zaświadczeniu o wielkości 1/4 formatu A4 napisał "zdolna do pracy od dnia...". Ten kwit wystarczył lekarzowi medycyny pracy, która odpytała mnie sczegółowo o charakter pracy. Do pracki poszlam i tak miesiąc później bo od pierwszego dnia zdolności wzięłam urlop!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak w ogóle to idę sobie dzisiaj na rehabilitację, a tam jest również przychodnia ortopedyczna i widzę moją koleżankę z pracy z mężem, a ten mąż - noga w gipsie (ale nie złamanie, tylko mięśnie i ścięgna mu poszły). I ta dziewczyna w szoku, że ja jeszcze jestem w takim złym stanie, że o jednej kuli chodzę i kuleję - po takim czasie!!! I nawet sobie pomyślałam, że dobrze, że mnie widziała bo może oni wszyscy sobie myślą, że ja już dawno wyleczona i teraz ściemniam na zwolnieniu i naciągam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

witch wrote:

A noga po porannej marszrucie nadal nie boli ani nie jest więcej opuchnięta niż zwykle wieczorem. Więc chyba nie zaszkodziłam jej ? Oby. Im dalej od tej eskapady tym mam większe pretensje sama do siebie.

Nie, nie zaszkodziłaś bo byś to na pewno boleśnie odczuła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

witch wrote:

A noga po porannej marszrucie nadal nie boli ani nie jest więcej opuchnięta niż zwykle wieczorem. Więc chyba nie zaszkodziłam jej ? Oby. Im dalej od tej eskapady tym mam większe pretensje sama do siebie.

Nie, nie zaszkodziłaś bo byś to na pewno boleśnie odczuła.

Dzięki DOBRA KOBIETO - tego było mi potrzeba, potwierdzenia że nie zbzikowałam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

A tak w ogóle to idę sobie dzisiaj na rehabilitację, a tam jest również przychodnia ortopedyczna i widzę moją koleżankę z pracy z mężem, a ten mąż - noga w gipsie (ale nie złamanie, tylko mięśnie i ścięgna mu poszły). I ta dziewczyna w szoku, że ja jeszcze jestem w takim złym stanie, że o jednej kuli chodzę i kuleję - po takim czasie!!! I nawet sobie pomyślałam, że dobrze, że mnie widziała bo może oni wszyscy sobie myślą, że ja już dawno wyleczona i teraz ściemniam na zwolnieniu i naciągam.

Ja coby nie być oskarżona o ściemnianie zamieszczałam na NK swoje kolejne zdjęcia w gipsach i z kulami. Dostałam mnóstwo podpisów pod tymi zdjątkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

A tak w ogóle to idę sobie dzisiaj na rehabilitację, a tam jest również przychodnia ortopedyczna i widzę moją koleżankę z pracy z mężem, a ten mąż - noga w gipsie (ale nie złamanie, tylko mięśnie i ścięgna mu poszły). I ta dziewczyna w szoku, że ja jeszcze jestem w takim złym stanie, że o jednej kuli chodzę i kuleję - po takim czasie!!! I nawet sobie pomyślałam, że dobrze, że mnie widziała bo może oni wszyscy sobie myślą, że ja już dawno wyleczona i teraz ściemniam na zwolnieniu i naciągam.

Tych co tak myślą określ odpowiednim epitetem do naszego ZOO go dorzuć !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

Aurora wrote:

A tak w ogóle to idę sobie dzisiaj na rehabilitację, a tam jest również przychodnia ortopedyczna i widzę moją koleżankę z pracy z mężem, a ten mąż - noga w gipsie (ale nie złamanie, tylko mięśnie i ścięgna mu poszły). I ta dziewczyna w szoku, że ja jeszcze jestem w takim złym stanie, że o jednej kuli chodzę i kuleję - po takim czasie!!! I nawet sobie pomyślałam, że dobrze, że mnie widziała bo może oni wszyscy sobie myślą, że ja już dawno wyleczona i teraz ściemniam na zwolnieniu i naciągam.

Ja coby nie być oskarżona o ściemnianie zamieszczałam na NK swoje kolejne zdjęcia w gipsach i z kulami. Dostałam mnóstwo podpisów pod tymi zdjątkami.

Lilla mam nadzieję, że nie były to podpisy w stylu "takiej to dobrze" ? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

Aurora wrote:

LillaKorn wrote:

Tak jest posiadam drugie krzesło. Lekarz szczegołowo mnie wypytał o charakter pracy i kazał często trzymać nogę na temblaku.

A lekarz medycyny pracy bez problemów to potwierdził? Bo ja dzisiaj zadzwoniłam do Kadr i dziewczyny mi powiedziały, że często lekarze dają jakieś pisemne zalecenia na zdolności i to jest ok. I ja sobie myślę, czy nie wymusić na moim żeby mi napisał o oszczędzaniu tej nogi i trzymaniu jej na na odpowiedniej wysokości, żeby potem nie było wątpliwości.

Mój ortopeda na zaświadczeniu o wielkości 1/4 formatu A4 napisał "zdolna do pracy od dnia...". Ten kwit wystarczył lekarzowi medycyny pracy, która odpytała mnie sczegółowo o charakter pracy. Do pracki poszlam i tak miesiąc później bo od pierwszego dnia zdolności wzięłam urlop!

Ja mam co prawda jeszcze dwa miesiące czasu (i całe szczęście) ale lubię wiedzieć wcześniej, co i jak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

witch wrote:

A noga po porannej marszrucie nadal nie boli ani nie jest więcej opuchnięta niż zwykle wieczorem. Więc chyba nie zaszkodziłam jej ? Oby. Im dalej od tej eskapady tym mam większe pretensje sama do siebie.

Nic złego sie nie stało. Inaczej noga by zaprotestowała a i głowa też. Nie boli ,nie puchnie to znaczy ,ze nie zaszkodziłas sobie i koniec kropka.Nie rozpamiętuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

witch wrote:

Lilla mam nadzieję, że nie były to podpisy w stylu "takiej to dobrze" ? :)

Zdjęcie z pierwszym gipsem do pasa skutecznie wyleczyło wszystkich z takich złośliwości.

To fajnie. I miło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

Ja mam co prawda jeszcze dwa miesiące czasu (i całe szczęście) ale lubię wiedzieć wcześniej, co i jak.

Lepiej opracować parę wyjść awaryjnych niż znaleźć się z ręką w nieobyczajnym naczyniu. Dwa miechy to sporo i napewno będziesz w dużo lepszej formie niż dzisiaj!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

witch wrote:

A noga po porannej marszrucie nadal nie boli ani nie jest więcej opuchnięta niż zwykle wieczorem. Więc chyba nie zaszkodziłam jej ? Oby. Im dalej od tej eskapady tym mam większe pretensje sama do siebie.

Nic złego sie nie stało. Inaczej noga by zaprotestowała a i głowa też. Nie boli ,nie puchnie to znaczy ,ze nie zaszkodziłas sobie i koniec kropka.Nie rozpamiętuj.

Słuchajcie ja się w 100% zastosowałam do poniedziałkowych zaleceń lekarza "ma pani zapomnieć o tej nodze" no to kurna wzięłam i zapomniałam. I nie chcę jej traktować jak (użyję słów Lilli) nie od pary. I niech się zołza przyzwyczaja, że jej czas i lenistwo odchodzi już w przeszłość ! Oooooooooooooooo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

Aurora wrote:

Ja mam co prawda jeszcze dwa miesiące czasu (i całe szczęście) ale lubię wiedzieć wcześniej, co i jak.

Lepiej opracować parę wyjść awaryjnych niż znaleźć się z ręką w nieobyczajnym naczyniu. Dwa miechy to sporo i napewno będziesz w dużo lepszej formie niż dzisiaj!

Mam taką nadzieję bo od kilku dni noga często mnie boli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

witch wrote:

Aurora wrote:

Chętnie :)

Aurora Ty lepsza od Robocopa !!! Noga wygląda prawie jak mój grzejnik w łazience :)

Mój chód przypomina Robocopa, to prawda.

A mój ,po zdjeciu gipsu będzie jak u paralityka,wlekącego noge za sobą. Bardzo ciekawa jstem jak to będzie. Lilla jak ty wypełzłaś od lekarza bez gipsu. Jak w samochodzie ,gdy wracałas do domu noga sie zachowywała.? Jak to jest ze spaniem po zdjęciu gipsu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

LillaKorn wrote:

witch wrote:

Lilla mam nadzieję, że nie były to podpisy w stylu "takiej to dobrze" ? :)

Zdjęcie z pierwszym gipsem do pasa skutecznie wyleczyło wszystkich z takich złośliwości.

To fajnie. I miło.

Podobno moje zdjątka na NK były przez jakiś czas pracową atrakcją dla gawiedzi!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...