Dota Opublikowano 10 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 LillaKorn wrote:raptor wrote:Ja niestety jak tylko chce gdzies wyjsc to musze sie z 3 pietra schodzi i pozniej na nie wchodzic Byle nie wpasc w "rutyne" w czasie schodzenia bo wtedy nieodpowiednio postawiona kula moze byc przyczyna wypadku.Jest tu ktos kto poszedl na zabiegi rehabilitacyjne bez zaznaczenie przez lekarza ze to "pilne" ?? Bo moj zaznaczyl, ale czekac i tak musze 3 tygodnie, ciekaw jestem ile sie czeka gdy to pilne nie jest Wyciąga się kasę na stół i się płaci, bo jak można czekać z nogą rozmiaru XXXL po gipsie noszonym przez 4 miesiące. Mi powiedzieli,że na to półrocze czyli do końca roku nie ma miejsc (to było na początku czerwca)Ja, gdy dostałam skierowanie na rehabilitację (nie na cito), obdzwoniłam kilka przychodni rehabilitacyjnych. W większość nie było już zapisów do końca roku, w końcu znalazłam przychodnię sportowo-rehabilitacyjną, gdzie były już po trzech tygodniach.Aby przez te trzy tygodnie nie marnować czasu poszłam prywatnie, a teraz już chodzę państwowo.Przedwczoraj lekarz rodzinny wypisał mi wniosek o powtórzenie zabiegów a rehabilitant powiedział, że dobrze by było aby wszystkie odbyły się bez przerwy i postara się wpisać mnie w grafik aby tak było. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 10 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 edziag wrote: dziękuję Lila )) czyli złamas zawsze zostaje przy kulach. Kasiek taki sposób łażenia po schodach pokazał mi rehabilitant w szpitalu więc robię tak robię. Potem jak bedziesz mogła obciążać to w taki sam sposób będziesz zostawiała złamaną nogę na podłożu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
raptor Opublikowano 10 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 Dota wrote:Ja, gdy dostałam skierowanie na rehabilitację (nie na cito), obdzwoniłam kilka przychodni rehabilitacyjnych. W większość nie było już zapisów do końca roku, w końcu znalazłam przychodnię sportowo-rehabilitacyjną, gdzie były już po trzech tygodniach.Aby przez te trzy tygodnie nie marnować czasu poszłam prywatnie, a teraz już chodzę państwowo.Przedwczoraj lekarz rodzinny wypisał mi wniosek o powtórzenie zabiegów a rehabilitant powiedział, że dobrze by było aby wszystkie odbyły się bez przerwy i postara się wpisać mnie w grafik aby tak było.Ja tez planuje isc prywatnie zeby wlasni nie marnowac czasu ...... Ile razy bylas prywatnie ?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
witch Opublikowano 10 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 edziag wrote:witch a podpowiedz w jakiej kolejności stawiasz nogi na schodach?Czytam, że większość z Was schodzi i wchodzi z dwiema kulami. Ja w obawie o utratę równowagi - robię to z jedną. Wygląda to tak:- schodząc kula jest przy prawej ręce (u mnie to jednocześnie chora noga), lewą ręką trzymam się poręczy. Mam większą pewność, że nie rymsnę w dół. Kulę stawiam o stopień niżej, dostawiam chorą nogę a zdrową (już teraz) o stopień niżej. Wcześniej do kuli dostawiałam zdrową nogę i robiłam zeskok z zgiętą chorą.- podchodzenie kula przy lewej ręce, chora noga od strony barierki i prawą ręką podtrzymuję cały ciężar ciała. Obecnie kula na schodek, chora noga, zdrowa stopień wyżej. Kiedyś - kula na stopień, doskok zdrową, chora zgięta i kolejny schodek - kula, zdrowa, doskok.Przy schodzeniu dopóki nie mogłam obciążać chora noga do przodu (lekko zgieta w kolanie) przy wchodzeniu zgięta do tyłu.Kurna ja to widzę ale nie wiem czy jesteś w stanie to moje tłumaczenie zrozumieć bo ciężko to akrobatykę opisać. Jednak to, że robię to z jedną kulą na pewno zrozumiesz. Chyba o 2 kulach ze strachu o upadek zanim bym zeszła to z kilka razy musiałbym zmieniać odzież (zalaną potem). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 10 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 raptor wrote: Ja tez planuje isc prywatnie zeby wlasni nie marnowac czasu ...... Ile razy bylas prywatnie ?? 82 (magnetronic, laser, wirówka, konsultacja z rehabilitantem) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurora Opublikowano 10 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 edziag wrote: ryczałam dzisiaj jak bóbr ze szczęścia, byłam u koleżanki dowieziona samochodem i postanowiłam wrócić na piechotę, "szłam", noga bolała... szczególnie zewnętrzna kostka ale zaaawsze to 2 nogi +2 kule, doszłam do domu i rozryczałam się ze szczęścia, przeszłam kawałek dla- zdrowego żadna atrakcja a dla mnie rekord świata. na jednej nodze mogłabym tylko pomarzyć a kuśtykając przeszłam i nawet się niezbyt zmęczyłam. męża przestraszyłam bo pytał czy to z bólu a ja mu na to że ze szczęścia ale nie zrozumiał......dlatego wam to piszę.....nigdy nie sądziłam że będe ryczeć ze szczęścia że udało mi się kilka bloków bez zadyszki przejść. Kurcze ale jestem szczęśliwa.....idę spać bo znowu zaczynam ryczeć....ale ja głupia jestem. Nie jesteś głupia. Fajnie, że się udało! Gratulacje! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurora Opublikowano 10 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 raptor wrote:Ja niestety jak tylko chce gdzies wyjsc to musze sie z 3 pietra schodzi i pozniej na nie wchodzic Byle nie wpasc w "rutyne" w czasie schodzenia bo wtedy nieodpowiednio postawiona kula moze byc przyczyna wypadku.Jest tu ktos kto poszedl na zabiegi rehabilitacyjne bez zaznaczenie przez lekarza ze to "pilne" ?? Bo moj zaznaczyl, ale czekac i tak musze 3 tygodnie, ciekaw jestem ile sie czeka gdy to pilne nie jest Ja też miałam "pilne" i też czekałam 3 tygodnie. I uwierz mi raptor, jak na NFZ to wcale nie jest długo (obdzwoniłam pół miasta i przeważnie teminy były dwu, trzymiesięczne albo już mieli limity wyczerpane do końca roku). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurora Opublikowano 10 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 witch wrote:raptor wrote:Ja niestety jak tylko chce gdzies wyjsc to musze sie z 3 pietra schodzi i pozniej na nie wchodzic Byle nie wpasc w "rutyne" w czasie schodzenia bo wtedy nieodpowiednio postawiona kula moze byc przyczyna wypadku.Jest tu ktos kto poszedl na zabiegi rehabilitacyjne bez zaznaczenie przez lekarza ze to "pilne" ?? Bo moj zaznaczyl, ale czekac i tak musze 3 tygodnie, ciekaw jestem ile sie czeka gdy to pilne nie jest Znam doskonale ból zdobywania i schodzenia poszczególnych pięter. Sama mieszkam na 4 bez windy. Teraz kiedy już mogę się podpierać chorą nogą -wejście u zejście nie sprawia już takich problemów ale czas z długim gipsem i zaraz po zdjęciu to makabra. Podczas wchodzenia 4 razy gasło mi światło. Teraz trasę pokonuję na" 2 mgnięcia wiosny".Jasmar dalej milczy ? A to uparciuch. Nie chce się podzielić dobrymi wieściami ?Ja sądzę, że ona ma w ten weekend zjazd na podyplomówce i dlatego się nie odzywa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurora Opublikowano 10 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 malgo85 wrote:hejka laseczki własnie przed chwila dzwoniłam do lekarza zeby umówic sie na kontrole.. bardzo mnie zdziwił bo juz w niedziele smigam do poznania dziwne nie??ze w niedziele..skierowanie do poradni mam wiec jest git!mam nadzieje ze w niedziele tez robia zdjecia rtg???ajajaj juz sie boje bo to moja pierwsza wizyta po operacji..Małgo, a ten Twój lekarz w jakim szpitalu pracuje? Bo mój na Wildzie, w szpitalu im. Degi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurora Opublikowano 10 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 witch wrote:edziag wrote:witch a podpowiedz w jakiej kolejności stawiasz nogi na schodach?Czytam, że większość z Was schodzi i wchodzi z dwiema kulami. Ja w obawie o utratę równowagi - robię to z jedną. Wygląda to tak:- schodząc kula jest przy prawej ręce (u mnie to jednocześnie chora noga), lewą ręką trzymam się poręczy. Mam większą pewność, że nie rymsnę w dół. Kulę stawiam o stopień niżej, dostawiam chorą nogę a zdrową (już teraz) o stopień niżej. Wcześniej do kuli dostawiałam zdrową nogę i robiłam zeskok z zgiętą chorą.- podchodzenie kula przy lewej ręce, chora noga od strony barierki i prawą ręką podtrzymuję cały ciężar ciała. Obecnie kula na schodek, chora noga, zdrowa stopień wyżej. Kiedyś - kula na stopień, doskok zdrową, chora zgięta i kolejny schodek - kula, zdrowa, doskok.Przy schodzeniu dopóki nie mogłam obciążać chora noga do przodu (lekko zgieta w kolanie) przy wchodzeniu zgięta do tyłu.Kurna ja to widzę ale nie wiem czy jesteś w stanie to moje tłumaczenie zrozumieć bo ciężko to akrobatykę opisać. Jednak to, że robię to z jedną kulą na pewno zrozumiesz. Chyba o 2 kulach ze strachu o upadek zanim bym zeszła to z kilka razy musiałbym zmieniać odzież (zalaną potem). Ja rozumiem doskonale. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dota Opublikowano 10 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 raptor wrote:Dota wrote:Ja, gdy dostałam skierowanie na rehabilitację (nie na cito), obdzwoniłam kilka przychodni rehabilitacyjnych. W większość nie było już zapisów do końca roku, w końcu znalazłam przychodnię sportowo-rehabilitacyjną, gdzie były już po trzech tygodniach.Aby przez te trzy tygodnie nie marnować czasu poszłam prywatnie, a teraz już chodzę państwowo.Przedwczoraj lekarz rodzinny wypisał mi wniosek o powtórzenie zabiegów a rehabilitant powiedział, że dobrze by było aby wszystkie odbyły się bez przerwy i postara się wpisać mnie w grafik aby tak było.Ja tez planuje isc prywatnie zeby wlasni nie marnowac czasu ...... Ile razy bylas prywatnie ??Prywatnie 10 razy po 50 minut - za wszystko zapłaciłam 145 zł (w tym wizyta u lekarza od rehabilitacji). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dota Opublikowano 10 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 Aurora wrote:witch wrote:raptor wrote:Ja niestety jak tylko chce gdzies wyjsc to musze sie z 3 pietra schodzi i pozniej na nie wchodzic Byle nie wpasc w "rutyne" w czasie schodzenia bo wtedy nieodpowiednio postawiona kula moze byc przyczyna wypadku.Jest tu ktos kto poszedl na zabiegi rehabilitacyjne bez zaznaczenie przez lekarza ze to "pilne" ?? Bo moj zaznaczyl, ale czekac i tak musze 3 tygodnie, ciekaw jestem ile sie czeka gdy to pilne nie jest Znam doskonale ból zdobywania i schodzenia poszczególnych pięter. Sama mieszkam na 4 bez windy. Teraz kiedy już mogę się podpierać chorą nogą -wejście u zejście nie sprawia już takich problemów ale czas z długim gipsem i zaraz po zdjęciu to makabra. Podczas wchodzenia 4 razy gasło mi światło. Teraz trasę pokonuję na" 2 mgnięcia wiosny".Jasmar dalej milczy ? A to uparciuch. Nie chce się podzielić dobrymi wieściami ?Ja sądzę, że ona ma w ten weekend zjazd na podyplomówce i dlatego się nie odzywa.Chyba nawet coś wspominała o zjeździe, że odłożyła pisanie pracy zaliczeniowej na ostatni moment (a pisała ją w tym tygodniu). Wynika z tego, że termin oddania pracy to ten weekend.Jasmar siedzi teraz w ławce i pilnie słucha wykładu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malgo85 Opublikowano 10 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 raptor wrote:Ja niestety jak tylko chce gdzies wyjsc to musze sie z 3 pietra schodzi i pozniej na nie wchodzic Byle nie wpasc w "rutyne" w czasie schodzenia bo wtedy nieodpowiednio postawiona kula moze byc przyczyna wypadku.Jest tu ktos kto poszedl na zabiegi rehabilitacyjne bez zaznaczenie przez lekarza ze to "pilne" ?? Bo moj zaznaczyl, ale czekac i tak musze 3 tygodnie, ciekaw jestem ile sie czeka gdy to pilne nie jest raptor ja miałam również pilne na skierowaniu i oprócz tego lekarz tam tez zadzwonił. takze jak zaniosłam skerowanie w powiedzmy czwrtek to w poniedziałek odrazu miałam zabiegi a tak to ludzie czekają po 3/4miesiące przynajmniej tam gdzie ja chodze...takze jak masz pilne i czekasz np.2tyg to i tak dobrze w porównaniu do 3miesięcy.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malgo85 Opublikowano 10 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 LillaKorn wrote:edziag wrote:nie wiem w którym momencie wcisnąć tego złamasa mojego....Pomiędzy dwie kule. Na dół najpierw dwie kule ze złamaną, do góry najpierw zdrowa a złamana zostaje z dwoma kulami jednocześnie na dole.dokładnie!ja tak chodze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malgo85 Opublikowano 10 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 Aurora wrote:malgo85 wrote:hejka laseczki własnie przed chwila dzwoniłam do lekarza zeby umówic sie na kontrole.. bardzo mnie zdziwił bo juz w niedziele smigam do poznania dziwne nie??ze w niedziele..skierowanie do poradni mam wiec jest git!mam nadzieje ze w niedziele tez robia zdjecia rtg???ajajaj juz sie boje bo to moja pierwsza wizyta po operacji..Małgo, a ten Twój lekarz w jakim szpitalu pracuje? Bo mój na Wildzie, w szpitalu im. Degi.w wojskowym szpitalu na ul. grunwaldzkiej..kojarzysz????? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malgo85 Opublikowano 10 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 Dota wrote:raptor wrote:Dota wrote:Ja, gdy dostałam skierowanie na rehabilitację (nie na cito), obdzwoniłam kilka przychodni rehabilitacyjnych. W większość nie było już zapisów do końca roku, w końcu znalazłam przychodnię sportowo-rehabilitacyjną, gdzie były już po trzech tygodniach.Aby przez te trzy tygodnie nie marnować czasu poszłam prywatnie, a teraz już chodzę państwowo.Przedwczoraj lekarz rodzinny wypisał mi wniosek o powtórzenie zabiegów a rehabilitant powiedział, że dobrze by było aby wszystkie odbyły się bez przerwy i postara się wpisać mnie w grafik aby tak było.Ja tez planuje isc prywatnie zeby wlasni nie marnowac czasu ...... Ile razy bylas prywatnie ??Prywatnie 10 razy po 50 minut - za wszystko zapłaciłam 145 zł (w tym wizyta u lekarza od rehabilitacji).za te 10 wizyt zapłaciłas 145zł??? bardzo mało w porównaniu do mnie..ja chodziłam równiez prywatnie po dwie wizyty w tygodniu a jedna wizyta 60zł!!no i godz. sie rehabilitowałam oprócz tego co dzien chodziłam z NFZ.. i tak kasa poszła na marne bo teraz wszystko od początku zaczynam!Szlak!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jasmar Opublikowano 10 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 Witajcie. Wczoraj padłam przed 22-jak nigdy tzn już dawno nie byłam tak zmęczona. Ale tak jakoś zdrowo zmęczona-normalnym życiem. Tzn. pogrzeb to nie jest normalne, ale dojść trzeba-na cmentarz też się dowlokłam, pogadałam z ludźmi. A potem na uczelnię-zaliczenie spoko. Dzięki za trzymanie kciuków. Ale zajęcia myślałam, że będą takie sobie troche nudne. A tu miła niespodzianka-zajęcia były w formie warsztatowej. Rewelacja-to była muzykoterapia, a prowadzący (z tytułem profesora) super. Były zabawy paluszkowe, rysowanie obiema rękoma, masaż pleców sąsiada, Zabawa w padający deszczyki latający samolot, śpiewanie pioseneczek no i mnóstwo innych. I tylko w tych ruchowych(tańce) nie mogłam brać udziału. Ale czas zleciał tak szybko, że nawet nie zauważyłam, że prawie 20 i będzie koniec. Wszystkie zabawy oczywiście przy muzyce m.in Mozarta czy Bacha. Mówię Wam-rewelacja, normalne życie!!!!!! Dziś mam gości więc do południa zeszło szybko-zakupy, ciasto(trza upiec), obiad-wszystko oczywiście rękoma, a właściwie nogami dzieci.Zaraz poczytam co u Was słychać-komu już się zrosło od czwartku ha ha ????? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dota Opublikowano 10 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 malgo85 wrote:za te 10 wizyt zapłaciłas 145zł??? bardzo mało w porównaniu do mnie..ja chodziłam równiez prywatnie po dwie wizyty w tygodniu a jedna wizyta 60zł!!no i godz. sie rehabilitowałam oprócz tego co dzien chodziłam z NFZ.. i tak kasa poszła na marne bo teraz wszystko od początku zaczynam!Szlak!!!Tak, 145zł w przychodni, w której z ubezpieczenia nie było zapisów juz do końa roku ale na prywate można było od ręki.45zł cena wyzyty u lekarza od rehabilitacji w tej przychodni10zł za 50 minut dziennie za ćwiczenia z odciążeniem na odtworzenie mięśni na nodze przez 10 dni.W sumie wszystko 145 zł .Gdybym poszła do zupełnie prywatnej placówki to wizyta u specjalisty od rehabilitacji 90 zła ćwiczenia to nawet pojęcia nie mam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
edziag Opublikowano 10 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 witch to ty akrobatka jesteś, zrozumiałam doskonale a jak się już oswoję z chodzeniem na 1,5 nogi to spróbuję twoim sposobem. jak nie myślę że mam tą drugą się podpierać to z automatu kicam na jednej..... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malgo85 Opublikowano 10 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 Jasmar ale ciekawie macie na tej uczelni;)tez bym tak sobie chciała chodzic i sie posmiac a nie cały czas ta bezszczelna rutyna..komu sie zrosło od czwartku?? hehe dobre moze wysle sobie smsa na rtg w telefonie co reklamują non stop w telewizji.. widziałyscie??nie daje rady z tego!!! ciekawe czy nasze złomy bo wykrył heheheheja jutro sie dowiem czy cos tam sie zrosło.. oby "coś" chociaż "minimalnie"... bo dzis juz chodze jak na szpilkach.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malgo85 Opublikowano 10 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 Dota wrote:malgo85 wrote:za te 10 wizyt zapłaciłas 145zł??? bardzo mało w porównaniu do mnie..ja chodziłam równiez prywatnie po dwie wizyty w tygodniu a jedna wizyta 60zł!!no i godz. sie rehabilitowałam oprócz tego co dzien chodziłam z NFZ.. i tak kasa poszła na marne bo teraz wszystko od początku zaczynam!Szlak!!!Tak, 145zł w przychodni, w której z ubezpieczenia nie było zapisów juz do końa roku ale na prywate można było od ręki.45zł cena wyzyty u lekarza od rehabilitacji w tej przychodni10zł za 50 minut dziennie za ćwiczenia z odciążeniem na odtworzenie mięśni na nodze przez 10 dni.W sumie wszystko 145 zł .Gdybym poszła do zupełnie prywatnej placówki to wizyta u specjalisty od rehabilitacji 90 zła ćwiczenia to nawet pojęcia nie mam.a to teraz rozumiem bo ja na te drugie rehabilitacje chodziłam do placówki prywatnej to teraz mi lżej ze 60 a nie 90.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jasmar Opublikowano 10 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 Dota wrote: Jasmar siedzi teraz w ławce i pilnie słucha wykładu. no nie całkiem siedzę teraz. My zjazdy mamy w każdy piątek i w tym semestrze niektóre środy. Sama nie wiem co lepsze. Po poprzednią podyplomówkę robiłam w systemie zjazd raz w miesiącu, ale cały!!! weekend Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jasmar Opublikowano 10 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 malgo85 wrote:Jasmar ale ciekawie macie na tej uczelni;)tez bym tak sobie chciała chodzic i sie posmiac a nie cały czas ta bezszczelna rutyna..komu sie zrosło od czwartku?? hehe dobre moze wysle sobie smsa na rtg w telefonie co reklamują non stop w telewizji.. widziałyscie??nie daje rady z tego!!! ciekawe czy nasze złomy bo wykrył heheheheja jutro sie dowiem czy cos tam sie zrosło.. oby "coś" chociaż "minimalnie"... bo dzis juz chodze jak na szpilkach..Nie widziałam tej reklamy. A jutro(w niedzielę????) na pewno będę trzymać kciuki, żebyś usłyszała dobre wieści.a co do uczelni to tylko niektóre zajęcia są tak fajne. Niektórzy to przychodzą i 4 godz wykładu. A po panu psorze to w ogóle nie spodziewaliśmy się takich zajęć- a jeszcze przyniósł całą torbę różnych instrumentów-takich dla przedszkolaków- i my też na nich graliśmy!!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malgo85 Opublikowano 10 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 jasmar wrote:malgo85 wrote:Jasmar ale ciekawie macie na tej uczelni;)tez bym tak sobie chciała chodzic i sie posmiac a nie cały czas ta bezszczelna rutyna..komu sie zrosło od czwartku?? hehe dobre moze wysle sobie smsa na rtg w telefonie co reklamują non stop w telewizji.. widziałyscie??nie daje rady z tego!!! ciekawe czy nasze złomy bo wykrył heheheheja jutro sie dowiem czy cos tam sie zrosło.. oby "coś" chociaż "minimalnie"... bo dzis juz chodze jak na szpilkach..Nie widziałam tej reklamy. A jutro(w niedzielę????) na pewno będę trzymać kciuki, żebyś usłyszała dobre wieści.a co do uczelni to tylko niektóre zajęcia są tak fajne. Niektórzy to przychodzą i 4 godz wykładu. A po panu psorze to w ogóle nie spodziewaliśmy się takich zajęć- a jeszcze przyniósł całą torbę różnych instrumentów-takich dla przedszkolaków- i my też na nich graliśmy!!!!tak tak jutro.. tez sie zdziwiłam ze w niedziele ale ok dla mnie lepiej bo bedzie miał kto mnie zawiez no i to juz jutro a myslałam ze dopiero pod koniec października bede miała.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jasmar Opublikowano 10 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 Aurora wrote: edziag wrote: ryczałam dzisiaj jak bóbr ze szczęścia, byłam u koleżanki dowieziona samochodem i postanowiłam wrócić na piechotę, "szłam", noga bolała... szczególnie zewnętrzna kostka ale zaaawsze to 2 nogi +2 kule, doszłam do domu i rozryczałam się ze szczęścia, przeszłam kawałek dla- zdrowego żadna atrakcja a dla mnie rekord świata. na jednej nodze mogłabym tylko pomarzyć a kuśtykając przeszłam i nawet się niezbyt zmęczyłam. męża przestraszyłam bo pytał czy to z bólu a ja mu na to że ze szczęścia ale nie zrozumiał......dlatego wam to piszę.....nigdy nie sądziłam że będe ryczeć ze szczęścia że udało mi się kilka bloków bez zadyszki przejść. Kurcze ale jestem szczęśliwa.....idę spać bo znowu zaczynam ryczeć....ale ja głupia jestem. Nie jesteś głupia. Fajnie, że się udało! Gratulacje! Ja cię edziag rozumiem. I gratuluję wyczynu-tak, tak bo dla nas to wyczyn. ja też wczoraj dokonałam takiego wyczynu-poszłan na uczelnie od parkingu jakieś 60-80 m. Koleżanka z która jeżdżę zapytała czy dam radę, bo tam jest problem z parkowaniem. Spróbowałam i udało mi się. I dlatego byłam tak zmęczona. Ktoś, kto tego nie doświadczył to nie wie o czym mówimy-przejść kilkadziesiąt metrów. Ale problem??? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 10 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 malgo85 wrote: tak tak jutro.. tez sie zdziwiłam ze w niedziele ale ok dla mnie lepiej bo bedzie miał kto mnie zawiez no i to juz jutro a myslałam ze dopiero pod koniec października bede miała.. Trzymam kciuki! Czy to pierwsza kontrola od operacji? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jasmar Opublikowano 10 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 malgo85 wrote: tak tak jutro.. tez sie zdziwiłam ze w niedziele ale ok dla mnie lepiej bo bedzie miał kto mnie zawiez no i to juz jutro a myslałam ze dopiero pod koniec października bede miała.. No to żebyś tylko dobre wieści jutro usłyszała i nam potem przekazała. Pamiętaj muszą być tylko dobre. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jasmar Opublikowano 10 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 Aurora wrote:witch wrote:edziag wrote:witch a podpowiedz w jakiej kolejności stawiasz nogi na schodach?Czytam, że większość z Was schodzi i wchodzi z dwiema kulami. Ja w obawie o utratę równowagi - robię to z jedną. Wygląda to tak:- schodząc kula jest przy prawej ręce (u mnie to jednocześnie chora noga), lewą ręką trzymam się poręczy. Mam większą pewność, że nie rymsnę w dół. Kulę stawiam o stopień niżej, dostawiam chorą nogę a zdrową (już teraz) o stopień niżej. Wcześniej do kuli dostawiałam zdrową nogę i robiłam zeskok z zgiętą chorą.- podchodzenie kula przy lewej ręce, chora noga od strony barierki i prawą ręką podtrzymuję cały ciężar ciała. Obecnie kula na schodek, chora noga, zdrowa stopień wyżej. Kiedyś - kula na stopień, doskok zdrową, chora zgięta i kolejny schodek - kula, zdrowa, doskok.Przy schodzeniu dopóki nie mogłam obciążać chora noga do przodu (lekko zgieta w kolanie) przy wchodzeniu zgięta do tyłu.Kurna ja to widzę ale nie wiem czy jesteś w stanie to moje tłumaczenie zrozumieć bo ciężko to akrobatykę opisać. Jednak to, że robię to z jedną kulą na pewno zrozumiesz. Chyba o 2 kulach ze strachu o upadek zanim bym zeszła to z kilka razy musiałbym zmieniać odzież (zalaną potem). Ja rozumiem doskonale.Witch ja Cię rozumiem. Ja podobnie to robiłam jak nie obciążałam nogi. tylko w górę się nie bałam, a jak spojrzałam w dół to strach-a ja miałam tylko kilka schodków z klatki. Bo dalej mam windę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jasmar Opublikowano 10 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 No to muszę zająć się gościem. Do wieczorka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malgo85 Opublikowano 10 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 LillaKorn wrote: malgo85 wrote: tak tak jutro.. tez sie zdziwiłam ze w niedziele ale ok dla mnie lepiej bo bedzie miał kto mnie zawiez no i to juz jutro a myslałam ze dopiero pod koniec października bede miała.. Trzymam kciuki! Czy to pierwsza kontrola od operacji? tak Lilla pierwsza kontrola... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się
Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu
Zaloguj się