Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

Aurora wrote:

A ja też złapałam doła bo myślałam, że już teraz będzie coraz lepiej u mnie, a tu noga boli, przedwczoraj w nocy nawet się poryczałam i musiałam przyjąć ketonal. Ale fakt faktem, że może w piątek przesadziłam bo: najpierw 1,5 h ćwiczeń, potem obleciałam Tesco i jeszcze do biblioteki się wybrałam.

No kobieto nie dziw się-przeforsowałaś nózię. Ja też w piątek padłam, ale fakt nic mnie nie bolało. Za to dziś tak-niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kasiek79 wrote:

Aurora wrote:

jasmar wrote:

Na południu też deszcz i leje. Paskudny dzień tylko przedrzemać. My to możemy, ale reszta rodzinki musi coś robić. A mam pytanko czy bolą Was nózie na taką pogodę???? Ja mam bardziej opuchniętą i czuję ją jak barometr.

Boli jak nie powiem co bo się nie chcę wyrażać

kurde to moze i mnie na pogode boli tzn mnie nie boli tlykoto miejsce złamania jakos tak dzwinie kręci. Beznadziejne uczucie

W centrum też pogoda deszczowa, szaro-bura i zapłakana. "Barometr" nie boli ale czuję mrowienie, ciągnięcie. Idzie wytrzymać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witch wrote:
LillaKorn wrote:
alawpr wrote:
Eee kochana to uważaj na wiatr we włosach ;-)
I przyatakuję swoje kilogramy!
Zależy ile km będziesz jednorazowo robiła. Ja obecnie jestem na etapie 10 km na jedną jazdę a to jest równoznaczne ze spaleniem ok 170 kcal.
Lilla jesteś bardziej sprawna więc masz wielką szansę dość skutecznie zaatakować swoje kilogramy. O ile jest co atakować :)
10 km. To ile czasu pedałujesz??? I ile razy dziennie??? A noga boli [po tym czy nie???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasmar wrote:
kasiek79 wrote:
jasmar wrote:
Kasiu, ale w złamaniach dostawowych-a my takie mamy to może potrzebne????Ja też biorę glukozaminę(artrosept), bo zaczęły mnie boleć stawy-kolana, biodro, bark itp po stronie złamanej nogi. Lekarz stwierdził, że to z powodu zmniejszonego ruchu. Robili mi prześwietlenie bioder i nic nie wykazało. Więc pewnie tej mazi mniej się produkuje w stawach i jem tą glukozaminę. Ale na efekt należy poczekać nawet kilka miesięcy!!!!!!!!!!!
tak kochana tak zgadzam się i o tym pisałam. Ale ejżeli to faktycznie zwyrodnienie to to nie pomoze to tlyko wspomaga.
Własnei dlatego pytałam po co bierze tzn na co. Bo to ma ogromne znaczenie. A nie boli ciebie po tym brzuch?????????? Pytam bo moją mame bolalo i u niej lepiej się sparwdzil selen a ma poodbne działanie.
Jeżeli natomiast boli ją tlyko z powodu złamania ( mnie tez boa wszystkei stawy łkciowe kolanowe skokowe itp) to ja bym brała kolagen
Ja biorę dopiero tydzień-zasugerował mi to chirurg, a nie orto-ten pewnie by stwierdził, że to nic nie pomoże. Na razie nie czuję żadnej różnicy, tzn nie boli mnie brzuch ani poprawy też nie widać. Czekam cierpliwie na efekty
jak lekarz poleca jakis suplement to ok Bierzcie Ja nie lekarz hehe.
Czasami tlyko dobrze się zorientować czy nie ma jakiegos innego zamiennika tańszego bo wiecie jak to jest z lekarzai(namawiaja na to co imprzedsatwicielpodrzuci i z kimpodpisząumowę)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witch wrote:
LillaKorn wrote:
alawpr wrote:
Eee kochana to uważaj na wiatr we włosach ;-)
I przyatakuję swoje kilogramy!
Zależy ile km będziesz jednorazowo robiła. Ja obecnie jestem na etapie 10 km na jedną jazdę a to jest równoznaczne ze spaleniem ok 170 kcal.
Lilla jesteś bardziej sprawna więc masz wielką szansę dość skutecznie zaatakować swoje kilogramy. O ile jest co atakować :)
Mój pożyczony rower ma rozwalony licznik i pozostaje mi jazda na czas!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiecie co jeżeli chodzi o sumplementy i iinne leki tomam zaufanakoleżankęw aptece i ona zawsze jak zobaczy ze przychodze zzyms co od jakiegos zcasu dany lekarz przepisuje (skąłd taki jak co innego ale cena 3 razy wieksza) to od razu mi mówi Bo oni w aptece widzą co lekarz falami przepisuje i z czym to ejst zwiazane.Owszem zcasami nie ma dobrych zamienników.I trzeba wykupictocolekarzpoelci. Ale ja jej ufam i wiem ze dobierze mi cosodpowiedniego za normalną cene
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasmar wrote:
Mnie lekarz powiedział -jakiś preparat z glukozaminą niech pani sobie kupi- a mąż w aptece popytał i dali taki
o widzisz no i dobrze a co dokałdnie bierzesz??? jak tosię nazywa???Glukozamina
moja mama lepiej sięczuje po bio selenie i cynku. ALe ona to ma zwyrodnienie i tlyko wspomagająco to bierze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasmar wrote:
witch wrote:
LillaKorn wrote:
I przyatakuję swoje kilogramy!
Zależy ile km będziesz jednorazowo robiła. Ja obecnie jestem na etapie 10 km na jedną jazdę a to jest równoznaczne ze spaleniem ok 170 kcal.
Lilla jesteś bardziej sprawna więc masz wielką szansę dość skutecznie zaatakować swoje kilogramy. O ile jest co atakować :)
10 km. To ile czasu pedałujesz??? I ile razy dziennie??? A noga boli [po tym czy nie???
10 km "wypedałowuję" w 17 min dwa razy dziennie. Z tym, że codziennie dokładam sobie 1 km więcej do zrobienia. Zaczynałam od 5 km. Noga nie boli absolutnie nic.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

Lilla czyli jak długo pedałujesz??? ile razy po ile?????

Dziewczyno toż dopiero wczoraj w nocy przywlokłam to ustrojstwo. Narazie zaliczyłam nędzne pół godzinki po śniadanku. Liczę na to, że duch właściciela roweru zstąpi na mnie i zdopinguje do pracy (rower należy do jeźca qudu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kasiek79 wrote:
jasmar wrote:
Mnie lekarz powiedział -jakiś preparat z glukozaminą niech pani sobie kupi- a mąż w aptece popytał i dali taki
o widzisz no i dobrze a co dokałdnie bierzesz??? jak tosię nazywa???Glukozamina
moja mama lepiej sięczuje po bio selenie i cynku. ALe ona to ma zwyrodnienie i tlyko wspomagająco to bierze
Ja mam ARTERESAN-ta jest glukozamina z wit C-jadno apakowanie 90 kapsułek starcza na miesiąc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

jasmar wrote:

Lilla czyli jak długo pedałujesz??? ile razy po ile?????

Dziewczyno toż dopiero wczoraj w nocy przywlokłam to ustrojstwo. Narazie zaliczyłam nędzne pół godzinki po śniadanku. Liczę na to, że duch właściciela roweru zstąpi na mnie i zdopinguje do pracy (rower należy do jeźca qudu).

To za kilka dni okaże się jak Ci to służy. Mam nadzieję na obszerne relacje z wycieczek po okolicy!!!!!! Tylko zabieraj pelerynę bo teraz deszcze więc zmokniesz ha ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witch wrote:
jasmar wrote:
witch wrote:
Zależy ile km będziesz jednorazowo robiła. Ja obecnie jestem na etapie 10 km na jedną jazdę a to jest równoznaczne ze spaleniem ok 170 kcal.
Lilla jesteś bardziej sprawna więc masz wielką szansę dość skutecznie zaatakować swoje kilogramy. O ile jest co atakować :)
10 km. To ile czasu pedałujesz??? I ile razy dziennie??? A noga boli [po tym czy nie???
10 km "wypedałowuję" w 17 min dwa razy dziennie. Z tym, że codziennie dokładam sobie 1 km więcej do zrobienia. Zaczynałam od 5 km. Noga nie boli absolutnie nic.
Mnie też przy ćwiczeniach i pedałowaniu nie boli, tylko przy chodzeniu zwykłym i po schodach. Dziwne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasmar wrote:
kasiek79 wrote:
jasmar wrote:
Mnie lekarz powiedział -jakiś preparat z glukozaminą niech pani sobie kupi- a mąż w aptece popytał i dali taki
o widzisz no i dobrze a co dokałdnie bierzesz??? jak tosię nazywa???Glukozamina
moja mama lepiej sięczuje po bio selenie i cynku. ALe ona to ma zwyrodnienie i tlyko wspomagająco to bierze
Ja mam ARTERESAN-ta jest glukozamina z wit C-jadno apakowanie 90 kapsułek starcza na miesiąc
o widzisz ............już sie dogadałysmy ja cały czas pisałam o samej glukozaminie. Że lepiej brac preparaty z nią jeżlei to nie zwyrodnienia.
tak jak ktos ma problemy ze satwawami po naszych uarzach to tojak najbardzeij powinno pomóc. Przynajmniej zmniejszyc dolegliwości bólowo stawowe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

To za kilka dni okaże się jak Ci to służy. Mam nadzieję na obszerne relacje z wycieczek po okolicy!!!!!! Tylko zabieraj pelerynę bo teraz deszcze więc zmokniesz ha ha

No i czapkę na rozwiany włos!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

witch wrote:

jasmar wrote:

10 km. To ile czasu pedałujesz??? I ile razy dziennie??? A noga boli [po tym czy nie???

10 km "wypedałowuję" w 17 min dwa razy dziennie. Z tym, że codziennie dokładam sobie 1 km więcej do zrobienia. Zaczynałam od 5 km. Noga nie boli absolutnie nic.

Mnie też przy ćwiczeniach i pedałowaniu nie boli, tylko przy chodzeniu zwykłym i po schodach. Dziwne.

Bo te nasze nogi zrobiły się wygodne jak cholercia. Sport, wypoczynek,masaże i inne zabiegi a i owszem - lubią ale praca (chodzenie) to już nie dla nich. Rozwydrzyły się skubane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

Mnie też przy ćwiczeniach i pedałowaniu nie boli, tylko przy chodzeniu zwykłym i po schodach. Dziwne.

Ja po schodach nie chodzę. A po piątku jak chodziłam w butach_klapkach( bo tylko do takich wschodzę) to bolało. W domu chodzę boso, to chyba nie za dobrze bo noga odzyczajona od czegokolwiek i buntuje się nawet na skarpetkę-puchnie małpa okropnie. Nawet na zajęciach w piątek ściągałam skarpetkę i siedziałam z bosą nózią. Ale co będzie dalej-w zimie-to jeszcze nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

Mnie też przy ćwiczeniach i pedałowaniu nie boli, tylko przy chodzeniu zwykłym i po schodach. Dziwne.

Co jest dziwne, że przy chodzeniu po schodach odczuwam równocześnie: miejsce złamania, staw skokowy i kolano(?).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

witch wrote:

Aurora wrote:

witch wrote:

10 km "wypedałowuję" w 17 min dwa razy dziennie. Z tym, że codziennie dokładam sobie 1 km więcej do zrobienia. Zaczynałam od 5 km. Noga nie boli absolutnie nic.

Mnie też przy ćwiczeniach i pedałowaniu nie boli, tylko przy chodzeniu zwykłym i po schodach. Dziwne.

Bo te nasze nogi zrobiły się wygodne jak cholercia. Sport, wypoczynek,masaże i inne zabiegi a i owszem - lubią ale praca (chodzenie) to już nie dla nich. Rozwydrzyły się skubane.

I to jest załamujące 3 miesiące laby i tak się rozleniwiły. A tu trzeba powracać do rzeczywistości i myśleć co dalej i stłumić ten bunt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

Aurora wrote:

Mnie też przy ćwiczeniach i pedałowaniu nie boli, tylko przy chodzeniu zwykłym i po schodach. Dziwne.

Co jest dziwne, że przy chodzeniu po schodach odczuwam równocześnie: miejsce złamania, staw skokowy i kolano(?).

Czyli to normalne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

witch wrote:

Aurora wrote:

witch wrote:

10 km "wypedałowuję" w 17 min dwa razy dziennie. Z tym, że codziennie dokładam sobie 1 km więcej do zrobienia. Zaczynałam od 5 km. Noga nie boli absolutnie nic.

Mnie też przy ćwiczeniach i pedałowaniu nie boli, tylko przy chodzeniu zwykłym i po schodach. Dziwne.

Bo te nasze nogi zrobiły się wygodne jak cholercia. Sport, wypoczynek,masaże i inne zabiegi a i owszem - lubią ale praca (chodzenie) to już nie dla nich. Rozwydrzyły się skubane.

Ale to przejdzie kiedyś ???????????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

Aurora wrote:

Mnie też przy ćwiczeniach i pedałowaniu nie boli, tylko przy chodzeniu zwykłym i po schodach. Dziwne.

Ja po schodach nie chodzę. A po piątku jak chodziłam w butach_klapkach( bo tylko do takich wschodzę) to bolało. W domu chodzę boso, to chyba nie za dobrze bo noga odzyczajona od czegokolwiek i buntuje się nawet na skarpetkę-puchnie małpa okropnie. Nawet na zajęciach w piątek ściągałam skarpetkę i siedziałam z bosą nózią. Ale co będzie dalej-w zimie-to jeszcze nie wiem.

U mnie odwrotnie. Po założeniu obuwia. Oczywiście adidasek lub płaski kamasz dolegliwości stopy są mniejsze niż w gołej stópce w skapetce, którą dojeżdżam w domku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

jasmar wrote:

Aurora wrote:

Mnie też przy ćwiczeniach i pedałowaniu nie boli, tylko przy chodzeniu zwykłym i po schodach. Dziwne.

Ja po schodach nie chodzę. A po piątku jak chodziłam w butach_klapkach( bo tylko do takich wschodzę) to bolało. W domu chodzę boso, to chyba nie za dobrze bo noga odzyczajona od czegokolwiek i buntuje się nawet na skarpetkę-puchnie małpa okropnie. Nawet na zajęciach w piątek ściągałam skarpetkę i siedziałam z bosą nózią. Ale co będzie dalej-w zimie-to jeszcze nie wiem.

U mnie odwrotnie. Po założeniu obuwia. Oczywiście adidasek lub płaski kamasz dolegliwości stopy są mniejsze niż w gołej stópce w skapetce, którą dojeżdżam w domku.

Podziwiam Ciebie Lilla, jesteś silna babka, zniosłaś już tyle przeciwności, do pracy wróciłaś i walczysz, walczysz, nie poddajesz się. Jesteś dla mnie wzorem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
Dota wrote:
Bardzo nie lubię w taką pogodę jeździć na rehabilitację. Z porasolką sobie nie radzę bo wiadomo kula i wsiadanie do autobusu dostarcza dość emocji a tu dodatkowa atrakcja w postaci deszczu. Zostaje kaptur i kurtka przeciwdeszczowa.
Dota jeździsz na Wałową czy do Sopotu?
Obecnie jeżdżę do Przychodni Sportowo-Rehabilitacyjnej na ul. Lęborskiej (niedaleko Alfacentrum) i tak do końca miesiąca. Najpierw jednym autobusem dwa przystanki potem przejście na inny autobus i cztery przystanki.

Rehabilitację na dziennym oddziale w sanatorium Helios w Sopocie zaczynam 25 listopada i potrwa chyba do Wigilii.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

Dota wrote:

Bardzo nie lubię w taką pogodę jeździć na rehabilitację. Z porasolką sobie nie radzę bo wiadomo kula i wsiadanie do autobusu dostarcza dość emocji a tu dodatkowa atrakcja w postaci deszczu. Zostaje kaptur i kurtka przeciwdeszczowa.

Rany Dota to Ty jesteś na usługach komunikacji miejskiej. Współczuję, a jednocześnie podziwiam-nie wyobrażam sobie tego u mnie. Ja liczę na szybkie uruchomienie mojego auta, a jak nie to rodzinka niech mnie wozi. A jak będzie w zimie????? Ja mam o to spore obawy .

No wiesz ale u mnie trwa dziesiąty miesiąc i samodzielne podóże to taki mój wkład w dochodzeniu do w miarę pełnej sprawności. Jak wrócę do pracy to będą codzienne dojazdy tramwajem. W sierpniu popracowałam nad lękami i opanowałam wsiadanie nie tylko do autobusu (jeden stopień) ale i tramwaju (trzy stopnie). Teraz to radzę sobie nieźle tylko mam stracha jak jest tłok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

jasmar wrote:

A mam pytanko czy bolą Was nózie na taką pogodę???? Ja mam bardziej opuchniętą i czuję ją jak barometr.

Boli jak nie powiem co bo się nie chcę wyrażać

A u mnie nic, brak reakcji. Od początku tak było. Jestem niewrażliwa na deszcz, zmiany pogody itp. Moja stacja pogody w nodze nie działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...