Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

alawpr wrote:

witch wrote:

Malgo, Alawpr to zostaje nam szydełkowanie, zbieranie znaczków i zarywanie kolejnej kanapy w domu :) Jakoś przetrzymamy ten trudny czas. Po raz pierwszy od dawna nie przejmuję się żadnym atakiem zimy. To juz problem drogowców i męża.

Ha ,ha świete słowa!! Jakimś dziwnym trafem u mnie równiez takie podejście do tegoż tematu :-)

Bo świadomość i myślenie połamanych jest tożsame. Zresztą stare przysłowie pszczół mówi "kto z kim przystaje ......."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

witch wrote:

Malgo, Alawpr to zostaje nam szydełkowanie, zbieranie znaczków i zarywanie kolejnej kanapy w domu :) Jakoś przetrzymamy ten trudny czas. Po raz pierwszy od dawna nie przejmuję się żadnym atakiem zimy. To juz problem drogowców i męża.

Ha ,ha świete słowa!! Jakimś dziwnym trafem u mnie równiez takie podejście do tegoż tematu :-)

ja jestem straszny zmarzluch i nie nawidze zimy zreszta pewnie jak każdy... a teraz mam wszystko gdzies może byc nawet -20 byle w domku było ciplutko i kołderka ładnie grzała :) wszystko bedzie git!! a na nowych butach czy płaszczyku to przynajmniej zaoszczędze i wiosną (mam nadzieje) ze sobie odbębnimy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

witch wrote:

alawpr wrote:

Kochana Witch,wszystko w swym czasie. Jak nie teraz to potem. Dziewczyny przetrą szlaki i my pójdziemy już na gotowe. Bogate w doswiadczenia naszych osobistych mistrzyń plywalni!!

Doszlifują temat dojścia, zejścia, wyjścia. Tylko, żeby nie opatentowały tych pomysłów bo z torbami nas puszczą ;)

Chyba takie wredziochy nie będą!!

A cholercia je wie :) Ale torba niezłych gabarytów na kulę się zmieści. Jest szansa na japońskie (jakotakie) życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

witch wrote:

alawpr wrote:

Kochana Witch,wszystko w swym czasie. Jak nie teraz to potem. Dziewczyny przetrą szlaki i my pójdziemy już na gotowe. Bogate w doswiadczenia naszych osobistych mistrzyń plywalni!!

Doszlifują temat dojścia, zejścia, wyjścia. Tylko, żeby nie opatentowały tych pomysłów bo z torbami nas puszczą ;)

Chyba takie wredziochy nie będą!!

hehehe spoko lus dziewczyny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

malgo85 wrote:

alawpr wrote:

witch wrote:

Malgo, Alawpr to zostaje nam szydełkowanie, zbieranie znaczków i zarywanie kolejnej kanapy w domu :) Jakoś przetrzymamy ten trudny czas. Po raz pierwszy od dawna nie przejmuję się żadnym atakiem zimy. To juz problem drogowców i męża.

Ha ,ha świete słowa!! Jakimś dziwnym trafem u mnie równiez takie podejście do tegoż tematu :-)

ja jestem straszny zmarzluch i nie nawidze zimy zreszta pewnie jak każdy... a teraz mam wszystko gdzies może byc nawet -20 byle w domku było ciplutko i kołderka ładnie grzała :) wszystko bedzie git!! a na nowych butach czy płaszczyku to przynajmniej zaoszczędze i wiosną (mam nadzieje) ze sobie odbębnimy :)

Śmiem twierdzic,że to bedzie masakra budżetowa-bo wiosna bedzie nasza!! Szał zakupowy i nie ma bata. Mozna podliczyc jakie oszczednosci poczyniłysmy siedzac w domu a później miedzy półkami -szalec i szalec i szalec i..........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

malgo85 wrote:
ja jestem straszny zmarzluch i nie nawidze zimy zreszta pewnie jak każdy... a teraz mam wszystko gdzies może byc nawet -20 byle w domku było ciplutko i kołderka ładnie grzała :) wszystko bedzie git!! a na nowych butach czy płaszczyku to przynajmniej zaoszczędze i wiosną (mam nadzieje) ze sobie odbębnimy :)
Płaszczyki i buty z tego sezonu zimowego nie będę już modne w przyszłym. Więc gdy nasze koleżanki będą docierać tegoroczną odzież - my sobie zafundujemy zupełne nówki.
Nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witch wrote:
malgo85 wrote:
ja jestem straszny zmarzluch i nie nawidze zimy zreszta pewnie jak każdy... a teraz mam wszystko gdzies może byc nawet -20 byle w domku było ciplutko i kołderka ładnie grzała :) wszystko bedzie git!! a na nowych butach czy płaszczyku to przynajmniej zaoszczędze i wiosną (mam nadzieje) ze sobie odbębnimy :)
Płaszczyki i buty z tego sezonu zimowego nie będę już modne w przyszłym. Więc gdy nasze koleżanki będą docierać tegoroczną odzież - my sobie zafundujemy zupełne nówki.
Nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło.
Juju... ale bedzie SZOŁŁŁ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

malgo85 wrote:

alawpr wrote:

Ha ,ha świete słowa!! Jakimś dziwnym trafem u mnie równiez takie podejście do tegoż tematu :-)

ja jestem straszny zmarzluch i nie nawidze zimy zreszta pewnie jak każdy... a teraz mam wszystko gdzies może byc nawet -20 byle w domku było ciplutko i kołderka ładnie grzała :) wszystko bedzie git!! a na nowych butach czy płaszczyku to przynajmniej zaoszczędze i wiosną (mam nadzieje) ze sobie odbębnimy :)

Śmiem twierdzic,że to bedzie masakra budżetowa-bo wiosna bedzie nasza!! Szał zakupowy i nie ma bata. Mozna podliczyc jakie oszczednosci poczyniłysmy siedzac w domu a później miedzy półkami -szalec i szalec i szalec i..........

Już we wrześniu poszalałam i to całkiem nieźle. Ale jak już dostałam się do Galerii to przecież nie po to aby wystawy oglądać. Teraz też muszę się wybrać (dostałam kupon z okazji urodzin do wykorzystania z jednej z sieci sklepów, żal nie wykorzystać) ale poczekam aż się pogoda wyklaruje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alawpr wrote:
Wyobrażacie sobie Ja.... nowy płaszczyk,cudne buciki i jeszcze cudniejsze kule, na dodatek dwie.. Nie ma bata nowy trend jak nic. I to sie nadaje do prasy łoł...
heheh odrazu mi sie przypomniało jak szłam w lipcu na wesele do znajomych..
wszystko pięknie ładnie żółta obcisła sukieneczka, opalona, włoski rozpuszczone, ładne klapeczki iiiii.......... dwie kule wszystko zchrzaniły i już nie było tak fajnie ;(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

witch wrote:

Dziewczyny buty zimowe juz przygotowane ? Ja swojej rodzinie powiedziałam dziś, że jutro z powodu zapowiadanych opadów śniegu nie ruszam się z domu nawet na krok. Nie robię żadnych zakupów, nie wyrzucę nawet śmieci. Będę siedzieć murem w domu - a niech mają za swoje =D

W poprzednią zimę tuż przed złamaniem widziałam cudne buty na płaskim obcasie. Popatrzyłam i rzekłam eeeeeeeetakie płaskie....Po co mi? Teraz je sobie upoluję, bo w szafie wszystkie mam wysokie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Wyobrażacie sobie Ja.... nowy płaszczyk,cudne buciki i jeszcze cudniejsze kule, na dodatek dwie.. Nie ma bata nowy trend jak nic. I to sie nadaje do prasy łoł...

Napisz jeszcze raz to samo ale od słów "i jeszcze " (tfuuuuuuuuu) zrób reset. Co Ty piszesz ? Wstydź się. Żadnych kul, no chyba że na kręgle się wybierasz !!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

malgo85 wrote:
alawpr wrote:
Wyobrażacie sobie Ja.... nowy płaszczyk,cudne buciki i jeszcze cudniejsze kule, na dodatek dwie.. Nie ma bata nowy trend jak nic. I to sie nadaje do prasy łoł...
heheh odrazu mi sie przypomniało jak szłam w lipcu na wesele do znajomych..
wszystko pięknie ładnie żółta obcisła sukieneczka, opalona, włoski rozpuszczone, ładne klapeczki iiiii.......... dwie kule wszystko zchrzaniły i już nie było tak fajnie ;(
Też byłam na weselu w ostatnich dniach gipsu i z dwoma kijaszkami. Faaaaaajnie się bawiła reszta gawiedzi. Ślinka mi ciekła po brodce, że ja nic nie mogę......
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój mąż policzył butki na obcasie. Nie powiem ile tego wyszło bo wyda sie ,że mam totalnego fisia na punkcie butów i powiedział do pierworodnego ,ze czekają nas wydatki zwiazane ze zmianą obuwia mamuni na płaski OBÓW.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

witch wrote:

alawpr wrote:

Wyobrażacie sobie Ja.... nowy płaszczyk,cudne buciki i jeszcze cudniejsze kule, na dodatek dwie.. Nie ma bata nowy trend jak nic. I to sie nadaje do prasy łoł...

Napisz jeszcze raz to samo ale od słów "i jeszcze " (tfuuuuuuuuu) zrób reset. Co Ty piszesz ? Wstydź się. Żadnych kul, no chyba że na kręgle się wybierasz !!!!

A no,no to własnie miałam na mysli - oczywiście ,że kręgle. Jak mogłaś pomyślec inaczej ha,ha...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

malgo85 wrote:
alawpr wrote:
Wyobrażacie sobie Ja.... nowy płaszczyk,cudne buciki i jeszcze cudniejsze kule, na dodatek dwie.. Nie ma bata nowy trend jak nic. I to sie nadaje do prasy łoł...
heheh odrazu mi sie przypomniało jak szłam w lipcu na wesele do znajomych..
wszystko pięknie ładnie żółta obcisła sukieneczka, opalona, włoski rozpuszczone, ładne klapeczki iiiii.......... dwie kule wszystko zchrzaniły i już nie było tak fajnie ;(
W sierpniu tego roku byłam na przyjęciu weselnym swojego ojca (to nie żart), sukienka i buty były już kupione w czerwcu i jak się okazało do wózka wcale nie pasowały -wąski i do kolan dół sukienki przy założeniu chorej nogi na zdrową powodował, że udo było widać daaaaaaleko. W nosie to miałam i byłam "lokomotywą" w wężyku do piosenki "Jedzie pociąg z daleka" z tym, że refren zmieniono specjalnie dla mnie i goście śpiewali "byle nie do Mrągowa". Wcale nie uważam tego przyjęcia za stracone z powodu "kalectwa" i niemożności pokazania się w całej okazałości :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witch wrote:
malgo85 wrote:
alawpr wrote:
Wyobrażacie sobie Ja.... nowy płaszczyk,cudne buciki i jeszcze cudniejsze kule, na dodatek dwie.. Nie ma bata nowy trend jak nic. I to sie nadaje do prasy łoł...
heheh odrazu mi sie przypomniało jak szłam w lipcu na wesele do znajomych..
wszystko pięknie ładnie żółta obcisła sukieneczka, opalona, włoski rozpuszczone, ładne klapeczki iiiii.......... dwie kule wszystko zchrzaniły i już nie było tak fajnie ;(
W sierpniu tego roku byłam na przyjęciu weselnym swojego ojca (to nie żart), sukienka i buty były już kupione w czerwcu i jak się okazało do wózka wcale nie pasowały -wąski i do kolan dół sukienki przy założeniu chorej nogi na zdrową powodował, że udo było widać daaaaaaleko. W nosie to miałam i byłam "lokomotywą" w wężyku do piosenki "Jedzie pociąg z daleka" z tym, że refren zmieniono specjalnie dla mnie i goście śpiewali "byle nie do Mrągowa". Wcale nie uważam tego przyjęcia za stracone z powodu "kalectwa" i niemożności pokazania się w całej okazałości :)
Bo to był prawdziwy sexapil!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Mój mąż policzył butki na obcasie. Nie powiem ile tego wyszło bo wyda sie ,że mam totalnego fisia na punkcie butów i powiedział do pierworodnego ,ze czekają nas wydatki zwiazane ze zmianą obuwia mamuni na płaski OBÓW.

Alawpr moje wszystkie buty (i nie tylko ) są panieńskie :) Nie moja wina że nie niszczę i się tego trochę uzbierało ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

witch wrote:

alawpr wrote:

Mój mąż policzył butki na obcasie. Nie powiem ile tego wyszło bo wyda sie ,że mam totalnego fisia na punkcie butów i powiedział do pierworodnego ,ze czekają nas wydatki zwiazane ze zmianą obuwia mamuni na płaski OBÓW.

Alawpr moje wszystkie buty (i nie tylko ) są panieńskie :) Nie moja wina że nie niszczę i się tego trochę uzbierało ;)

O to,to co u mnie. Identiko :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Mój mąż policzył butki na obcasie. Nie powiem ile tego wyszło bo wyda sie ,że mam totalnego fisia na punkcie butów i powiedział do pierworodnego ,ze czekają nas wydatki zwiazane ze zmianą obuwia mamuni na płaski OBÓW.)

Ja pierwsze buty na płaskim obcasie (nie liczę adidasów) kupiłam dosłownie na 10 dni przed wypadkiem, zwykłe "balerinki" chociaż do końca nie wiedziałam na co mi one będą potrzebne. Za kilka dni dowiedziałam się :( Teraz to jedyne buty jakie wchodzą na połamaną, i które mogę bez obawy nosić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...