Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

jasmar wrote:
malgo85 wrote:
witaj Jasmar :)
dobrze ze jestes już z nami :)
kurcze ale jaja z tym kotem... jak ja to powiem komus ze znajomych to nie uwierzą i pomyslą ze zgupiałam i całkiem na głowe dostałam.. ja jednak kotka nie mam tylko piesek ze mna spedza całe dnie hmmm.. szkoda ze on mruczeć nie umie hihi
Z tym kotem to teraz (w szpitalu) wyczytałam w gazecie. Szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia-może nakuszę męża, żeby pstryknął zdjęcie w jakimś kiosku!. Ja też byłam bardzo zdziwiona.
Witaj Jasmar, cieszę się, że wszystko już u Ciebie w porządku i najgorsze za Tobą.
A z tymi kotami to coś jest... U mnie w domu od jakiś dwóch miesięcy jest kotek, właściwie kotka i faktycznie koty chyba coś wyczuwają... tzn. chodzi mi o miejsca zmienione chorobą; gdy leżałam z gipsem, i gdy kotka pojawiała się u mnie w pokoju, to pierwsze co robiła to "wykładała" się wzdłuż mojej chorej nogi.... i tak sobie leżała dopóki jej sie nie zabrało...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aurora wrote:
alawpr wrote:
Dobrodzieju ja z nogą w gipsie,a właściwie z palcami mam też takie uczucie.Palce bardzo zimne i wydaje sie że są mokre. A czsami znów bardzo gorące. Troszke mi sie to nie podoba i podpytam sie lekarza czy to normalny objaw,bo wyczytałam ,że uczucie wilgotnej skóry może byc objawem Zespołu Sudecka.
Alawpr, poczytaj tutaj o tej chorobie, jest b.dobrze opisana:
http://www.kcm.pl/_files/File/PDF/2004_Czerwinski_Zespol_Sudecka.pdf
Dziekuje bardzo,przeczytałam i jestem juz spokojna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

alawpr wrote:

Aurora wrote:

Alawpr, Ty następna w kolejce do kontroli.

Nawet nie wiesz jakie mam DELIRIUM !! Bardzo bym chciała usłyszec ,że komórki zadziałały. Za 5 dni bedę miała dni prawdy.I mam nadzieje ,że nie będę tą która przyniesie złe wieści i fala dobrych wiadaomości na mnie sie rozpierniczy ;-(

Każdy z nas ma chyba takie obawy.

realnie mysląc jak juz wczesniej pisałam orto.który mnie prowadzi i inni są bardzo ostrozni i wydaje mi sie że moge byc jeszcze posiadaczka gipsu. Ale to nie jest jakąś tragedią. Chce tylko usłyszec ,że te komórki zadziałały. A gips w tym stanie /krótki. to PIKUŚ ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Albwik wrote:

ala tak to w środku to ten pręt :D Ja zaraz mam muzyke i informatyke. Już coraz lepiej chodze o tej 1 kuli i czuje, że obciążam prawie na maxa, a nic nie boli. Potem jeszcze zajrze. Papap

No to chłopie troszke sobie pogruchotałes tą swoją nóżkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

malgo85 wrote:
witaj Jasmar :)
dobrze ze jestes już z nami :)
kurcze ale jaja z tym kotem... jak ja to powiem komus ze znajomych to nie uwierzą i pomyslą ze zgupiałam i całkiem na głowe dostałam.. ja jednak kotka nie mam tylko piesek ze mna spedza całe dnie hmmm.. szkoda ze on mruczeć nie umie hihi
U mnie też piesek ale juz biore sie do roboty i nauczę psisko mruczec;-) witaj kochana Jasmar. Mam nadzieje ,że juz zakończyłas swe wojaże po szpitalach. Zdrowiej nam szybko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dota wrote:
Cześć. Niedawno wróciłam z sanatoryjnej rehabilitacji. Mam zlecone:
kroterapię, magnetostymulację (pole magnetyczne), elektrostymulację, kąpiel wirową i ćwiczenia indywidualne. Zaczęłam od godz. 11.00 (po wizycie u lekarza).
To kochana NA BOGATO !!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aurora wrote:
Dota wrote:
Cześć. Niedawno wróciłam z sanatoryjnej rehabilitacji. Mam zlecone:
kroterapię, magnetostymulację (pole magnetyczne), elektrostymulację, kąpiel wirową i ćwiczenia indywidualne. Zaczęłam od godz. 11.00 (po wizycie u lekarza).
No nieźle, wszystkie te zabiegi znam z autopsji z wyjątkiem elektrosymulacji, cóż to takiego?
Elektrostymulacja pobudza mięśnie do pracy W zależnosci do czego jest stosowana ,może tez byc terapia odchudzajacą. W przypadku rehabilitacji stymuluje mięsnie do odbudowy. Ty leżysz podłączona elektrodani w wybrane miejsca a urzadzenie za ciebir pracuje powodując skurcze mięsni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alawpr wrote:
Aurora wrote:
Dota wrote:
Cześć. Niedawno wróciłam z sanatoryjnej rehabilitacji. Mam zlecone:
kroterapię, magnetostymulację (pole magnetyczne), elektrostymulację, kąpiel wirową i ćwiczenia indywidualne. Zaczęłam od godz. 11.00 (po wizycie u lekarza).
No nieźle, wszystkie te zabiegi znam z autopsji z wyjątkiem elektrosymulacji, cóż to takiego?
Elektrostymulacja pobudza mięśnie do pracy W zależnosci do czego jest stosowana ,może tez byc terapia odchudzajacą. W przypadku rehabilitacji stymuluje mięsnie do odbudowy. Ty leżysz podłączona elektrodani w wybrane miejsca a urzadzenie za ciebir pracuje powodując skurcze mięsni.
Już kojarzę co to.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

riviolla wrote:

LillaKorn wrote:

Riviolla od truchtu do biegu już nie daleko. Zazdroszczę! Połamałyśmy się prawie w tym samym czasie......

1,5 miesiąca różnicy! A więc co najmniej za 1,5 miesiąca Ty też będziesz śmigać! :D

Jestem 1,5 miesiąca przed Tobą połamana a ty dziewczyno już prawie biegasz. Ja człapię tempem żółwia. Chodzę samowolnie bez kuli. Mogę zgodnie z zaleceniem lekarza chodzić w domu bez kuli. Na zewnątrz z pomocnikiem. Uznałam, że skoro w domu mogę bez to skoro wsiadam pod domem swoim i wysiadam pom pracką to będę chodziła bez. Dzisiaj w pracy szłam sobie korytarzem i kolega (190 cm waga ok 100 kg) otworzył z impetem drzwi na zewnątrz korytarza, którym szłam i ledwo uskoczyłam ( szlam blisko nich) inaczej by mnie skosił jak nic. Dodam tylko że drzwi zaatakowały mnie od lewej złamanej nogi.....

Jeju......dobrze ,że tylko na strachu sie skończyło!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

alawpr wrote:

Kurcze ,muszę wysłac rodzine na poszukiwania kotka. tylko co z psiną? Nie chce zaraza mruczec. Może męża poproszę hm......

Jak się postarasz, to na pewno zacznie mruczeć (mąż) ;-)

Mam nadzieję..........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Albwik wrote:

ala tak to w środku to ten pręt :D Ja zaraz mam muzyke i informatyke. Już coraz lepiej chodze o tej 1 kuli i czuje, że obciążam prawie na maxa, a nic nie boli. Potem jeszcze zajrze. Papap

No to chłopie troszke sobie pogruchotałes tą swoją nóżkę.

Tak wiem, ale teraz jest dobrze. Jak wspominał o wyjęciu żelastwa to chyba wszystko gra. Będę chodził, wszystko się zleje i wracam do szkoły. A bym zapomniał, dziś dostałem 4 muzyki. A jak zapytałem lekarza o rowerek to powiedziałm że przy tego typu zlamaniach to jest niepotrzebne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A u mnie do końca tygodnia goście ustawieni!!!W szpitalu nie chciałam, żeby mnie odwiedzali to teraz muszą nadrobić. Dziś była siostra i mój 3,5 letni siostrzeniec. Ale sajgon został w mieszkaniu!!! Kurde już odwykłam, moje sprzątają po sobie i nie trzeba przypominać o siusiu itp. Jutro z rana zjawi się sąsiadka ze swoim synem(dorosły) jeździ na wózku i właśnie od nich miałam pożyczony wózek-przydał się bardzo po wyjściach ze szpitala bo pokonanie tylu korytarzy i dojście do parkingu to nie było dla mnie. Ja to ledwie dowlokam się do kibelka. No a noga już nie tak cudna. Małpa spuchła i ciężko ruszać widać tylko leżenie jej służy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eliska wrote:
jasmar wrote:
malgo85 wrote:
witaj Jasmar :)
dobrze ze jestes już z nami :)
kurcze ale jaja z tym kotem... jak ja to powiem komus ze znajomych to nie uwierzą i pomyslą ze zgupiałam i całkiem na głowe dostałam.. ja jednak kotka nie mam tylko piesek ze mna spedza całe dnie hmmm.. szkoda ze on mruczeć nie umie hihi
Z tym kotem to teraz (w szpitalu) wyczytałam w gazecie. Szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia-może nakuszę męża, żeby pstryknął zdjęcie w jakimś kiosku!. Ja też byłam bardzo zdziwiona.
Witaj Jasmar, cieszę się, że wszystko już u Ciebie w porządku i najgorsze za Tobą.
A z tymi kotami to coś jest... U mnie w domu od jakiś dwóch miesięcy jest kotek, właściwie kotka i faktycznie koty chyba coś wyczuwają... tzn. chodzi mi o miejsca zmienione chorobą; gdy leżałam z gipsem, i gdy kotka pojawiała się u mnie w pokoju, to pierwsze co robiła to "wykładała" się wzdłuż mojej chorej nogi.... i tak sobie leżała dopóki jej sie nie zabrało...
Cześć eliska. Widać z tymi kotami coś jest może faktycznie wyczuwają co mamy chore, bo nasz jak się w nocy pchał do łóżka to spał w moich nogach jeszcze w lecie. a jak mąż drzemie po południu to układa mu się przy klatce piersiowej. A mój mąż od dłuższego czasu kaszle i nie umieli stwierdzić czemu i dziś lekarka wymyśliła, że to pewnie alergia na starość ha ha. Zobaczymy czy leki przeciwhistaminowe zadziałają. A dwójka dzieci -starszych -to alergicy. Tylko u córci też długo 1,5 roku to diagnozowali-bo poziom IGeE z krwi ma zawsze niski i dopiero w sanatorium po wielu badaniach zdiagnozowali, że na 99% to alergia IGE niezależna.. Czyżby teraz przeszło na tatusia ale jaja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alawpr wrote:
Edziag napawa sie wolnością!!
hej kochani połamańcy. a ja się imprezuję ;) chyba to moje dziecię jest lubiane w klasie bo latam na urodziny kolegów i koleżanek a przy okazji załapuje się na plotki rodziców czekających na swoje pociechy. nie ukrywam, że jest to dla mnie WIELKA atrakcja. dodatkowo co drugi dzień idę po dziecko do szkoły a dzisiaj poszłam na ZAKUPY sama do osiedlowego sklepiku z plecakiem na plecach. było nieźle. codziennie popitalam na rowerku 20 min i wkurzam się na cholerę, że boli i nie chce współpracować z resztą organizmu spragnionego ruchu i ogólnie widoku innych ludzkich jednostek.
oczywiście między tymi atrakcjami myślę ile czeka mnie czytania jak znajdę chwilę na kompa. no stęskniłam się za Wami :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

A u mnie do końca tygodnia goście ustawieni!!!W szpitalu nie chciałam, żeby mnie odwiedzali to teraz muszą nadrobić. Dziś była siostra i mój 3,5 letni siostrzeniec. Ale sajgon został w mieszkaniu!!! Kurde już odwykłam, moje sprzątają po sobie i nie trzeba przypominać o siusiu itp. Jutro z rana zjawi się sąsiadka ze swoim synem(dorosły) jeździ na wózku i właśnie od nich miałam pożyczony wózek-przydał się bardzo po wyjściach ze szpitala bo pokonanie tylu korytarzy i dojście do parkingu to nie było dla mnie. Ja to ledwie dowlokam się do kibelka. No a noga już nie tak cudna. Małpa spuchła i ciężko ruszać widać tylko leżenie jej służy.

Jasmar bo ona wie,że juz w domu zalegnie i daje do wiwatu. Bo w domku czuje sie bezpiecznie. Zrób jej chłodny okład i będzie poprawa. No i nózia do góry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No edziag jestem pełna podziwu, że Ty tak zasuwasz na kulach ja to nie wychodzę prawie nigdzie-no może troszkę. Ale u mnie drzwi czasem, się nie zamykają-gość rano i potem po południu. A telefon to często gorący-czasem miałam, że rozmawiam na stacjonarnym a tu ktoś dobija się na komórkę i tak kiedyś było ze dwie godziny. Są dni, że z pisaniem SMSów nie nadążam. No i mam jeszcze Was!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

edziag wrote:
alawpr wrote:
Edziag napawa sie wolnością!!
hej kochani połamańcy. a ja się imprezuję ;) chyba to moje dziecię jest lubiane w klasie bo latam na urodziny kolegów i koleżanek a przy okazji załapuje się na plotki rodziców czekających na swoje pociechy. nie ukrywam, że jest to dla mnie WIELKA atrakcja. dodatkowo co drugi dzień idę po dziecko do szkoły a dzisiaj poszłam na ZAKUPY sama do osiedlowego sklepiku z plecakiem na plecach. było nieźle. codziennie popitalam na rowerku 20 min i wkurzam się na cholerę, że boli i nie chce współpracować z resztą organizmu spragnionego ruchu i ogólnie widoku innych ludzkich jednostek.
oczywiście między tymi atrakcjami myślę ile czeka mnie czytania jak znajdę chwilę na kompa. no stęskniłam się za Wami :)
Moja droga to ty całkiem wróciłaś do żywych. Ja też tak chcę!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

Ala witaj już myślałam, że poszłaś spać!!!!

Kazdy inny tylko nie ja. Dzis zapodałam sobie pierwszy raz proszeczek na sen . Od dawna tego nie robiłam ale musze sie jakos przestawi na ten cholerny szpital. I mąż doszedł do wniosku ,że musze sie wspomóc. Zobacze jak zadziała. Jeszcze siedzę sobie elegancko z laptopem i nic........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak już leży grzecznie u góry ale nie jest tak ruchawa jak na łóżku szpitalnym. Ale do szpitala już nie wrócę. Jak tam przyszłam w piątek to niektórzy się pytali co to stęskniła się pani za nami?? a jak wychodziłam to powiedziałam, że ich wszystkich bardzo lubię ale nie chciałabym już ich spotkać-chyba, że gdzie indziej. Stwierdzili, że owszem oni też nie tu tylko na gruncie towarzyskim-ewentualnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

jasmar wrote:

Ala witaj już myślałam, że poszłaś spać!!!!

Kazdy inny tylko nie ja. Dzis zapodałam sobie pierwszy raz proszeczek na sen . Od dawna tego nie robiłam ale musze sie jakos przestawi na ten cholerny szpital. I mąż doszedł do wniosku ,że musze sie wspomóc. Zobacze jak zadziała. Jeszcze siedzę sobie elegancko z laptopem i nic........

Ala nie denerwuj się to i tak niczego nie zmieni. Choć wiem, że to łatwo powiedzieć trudniej zrobić. Ale będzie dobrze nie możesz nas zawieść. Nawet jak nie zdejmą Ci całkiem gipsu to znów będzie krótszy. Choć ja stawiam, że wrócisz beż. No w końcu jedno ptasie już wygrałam!!!!!!Może załapię się na drugie????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...