Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Aurora wrote:
Kasiek, dobrze, że Twoi rodzice dzieci zabiorą na parę dni. Wypoczniesz trochę.
kochana na jeden dzien bo ja w sobote już do nich jadę. W niedzielę ida n aurodzinki Poniedziałek leniuchujemy a we wtorek kontrol i po wieczorkeim do domu No ale bęe z rodzicami to bedzie mi łatwiej

A ja dziisja pochwaliła noge to zaraza teraz mi napier...............
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aurora wrote:
alawpr wrote:
Aurora wrote:
Kasiek ma chyba najgorzej z nas bo ma dwa ruchliwe szkraby przedszkolne i często sama z nimi musi siedzić. Ja mam córkę 9,5-letnią i synka 3,5 -letniego.
To synek jeszcze maleńki.
Maluszek, jutro ma pasowanie na przedszkolaczka. Od 1,5 tygodnia odbieram go sama z przedszkola, niby nic, ale tam są schody bez poręczy i co ja wyczyniam, żeby zejść! Za to kule wzbudzają fascynację u wszystkich dzieci!
Mojej przeniesli na listopad i dziei bogu bo moze będę w krótkim i pójdę

AURORA czekam n apałeczke któą przejmiesz od ALAWPR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aurora wrote:
Dota wrote:
eliska wrote:
a jak jest z przyznaniem takiego swiadczenia? Czy np. lekarz prowadzący moze zaznaczyć we wniosku, że po trzech miesiącach świadczenia odzyskam zdolność do pracy ?
W moim przypadku było tak:
lekarz leczący wnioskował o 3 miesiące, (że rokuję odzyskanie zdolności do pracy w ciągu 3 m-cy świadczenia)
lekarz orzecznik przyznała 6 miesięcy - ale ona wzięła też pod uwagę moję podstawowe schorzenie (nie złamanie).

Lekarz leczący może napisać we wniosku, że pacjent rokuje powrót do pracy po 3 miesiącach świadczenia.
Ale tylko "rokuje" a potem decyduje już tylko lekarz orzecznik, czyż nie? I jego diagnoza może się kompletnie różnić, niestety (lub stety).
Właśnie słyszałam że tak jest że lekarz rokuje a decyzja może być inna. DAwniej to mozna było przedłużyć normalniue na 3 miesiące a teraz to nie jest takie pewne że tylko na 3 miesące przedłużą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

alawpr wrote:

Ja nie mam siły za długo na tej jednej nodze bo nawala ta cholernica chora.Wisi sobie w powirtrzu i dynda i jeszcze małpa potrafi bolec w pachwinie i biodrze bo zgubiła gdzieś mięśnie i trzyma sie tylko chyba na skórze. A jaka szczuplutka jak za czasów panienskich.

U mnie pojwił się problem bolesności zdrowej nogi od pięty do biodra na skutek nadmiernego obciążania jej!

mnie boli stopa tej zdrowej jak za dużo pochodzę (to za dużo to krótki spacerek wokół 2 bloków)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

edziag wrote:

LillaKorn wrote:

alawpr wrote:

Ja nie mam siły za długo na tej jednej nodze bo nawala ta cholernica chora.Wisi sobie w powirtrzu i dynda i jeszcze małpa potrafi bolec w pachwinie i biodrze bo zgubiła gdzieś mięśnie i trzyma sie tylko chyba na skórze. A jaka szczuplutka jak za czasów panienskich.

U mnie pojwił się problem bolesności zdrowej nogi od pięty do biodra na skutek nadmiernego obciążania jej!

mnie boli stopa tej zdrowej jak za dużo pochodzę (to za dużo to krótki spacerek wokół 2 bloków)

To czeka nas trochę niespodzianek zanim dojdziemy do celu ;-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no dobra przeczytałam wszystko. ano trochę nas jeszcze czeka...niespodzianek, babka na masażu powiedziała że mam jakiś przykurcz ale nie może na razie mocniej podziałać więc tylko głaska mi tą nogę, wybrałam się tam dzisiaj w 2 NORMALNYCH półbutach. dziwne uczucie i miałam starcha. coś mam nie teges z piętą bo mnie moje stare buty piją.

jutro pojdę sobie po dziecko i zobaczę czy będzie mnie potem małpa bolała.

pjałam z zachwytu mojemu wójkowi który mnie zawoził na temat tych dwóch butów i jak super ale jakoś nie bardzo podzielał mój zachwyt. dopiero po chwili rozpływania się w zachwytach nad cudem pary butów na mych stopach zorientowałam się że to dla niego średnio fascynujący temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Bo pomyślał ,że fisia dostałaś od siedzenia w domu i zachwycasz sie zeszłorocznymi butami.

hahahaha a nawet niezbyt piękne były tyle że sznurowane;), rzeczywiście chłopina pomyślał żem szurnięta nieźle;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś właśnie sie zastanawiałam jak to będzie w dwóch butach. i mam odpowiedz.Stare buty obcierają, zdrowe nogi odmawiaja posłuszeństwa.Ciekawe co jeszcze będzie czekac.? I dziś sie rozmazyłam że fajnie by było założyc rajtuzki,kieckę i buty na dwie nogi......A jak narazie to asortyment garderoby sportowej mi sie rozrasta.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wczoraj Haus powiedział zdanie które mnie rozbawiło a propo swojej szefowej:

"lecę na nią tak żeby jej nie przelecieć i potem nie wylecieć" to tak jak z mojm chodzeniem stawiam nogę tak żeby na niej nie stanąć i nie pójść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

edziag wrote:
wczoraj Haus powiedział zdanie które mnie rozbawiło a propo swojej szefowej:
"lecę na nią tak żeby jej nie przelecieć i potem nie wylecieć" to tak jak z mojm chodzeniem stawiam nogę tak żeby na niej nie stanąć i nie pójść.
A to piękne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alawpr wrote:
Ja dziś właśnie sie zastanawiałam jak to będzie w dwóch butach. i mam odpowiedz.Stare buty obcierają, zdrowe nogi odmawiaja posłuszeństwa.Ciekawe co jeszcze będzie czekac.? I dziś sie rozmazyłam że fajnie by było założyc rajtuzki,kieckę i buty na dwie nogi......A jak narazie to asortyment garderoby sportowej mi sie rozrasta.
ja już na dresy, podkoszulki i polary patrzeć nie mogę.....ale w inną garderobę się nie mieszczę więc czekam:
1 aż będę mogła chodzić na 2 nogach bez tych kul przebrzydłych
2 aż trochę schudnę.

ale potem to zaszaleję na maxa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marzy mi się przed powrotem do pracy taki jeden miesiąc kiedy będę już na chodzie żeby sobie odbić za te miesiące przesiedziane w domu i :

kupować fajne ciuchy

łazić bez celu na dłuuuuuugie spacery

chodzić na basen i siłownię dopołudnia

zaszaleć na imprezie do białego rana w środku tygodnia

jechać gdzieś i nie oglądać przez kilka dni tych moich 4 ścian

i ..... dużo więcej

takie mam na dziś marzenie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam wrócił,ze spodniami tak wąskimi ,że pomyślałam,że dzieciak sobie kalesony kupił na zimę. Jezuniu albo zdewociałam,albo naprawde nie mam pojęcia co sie dzieje na ulicach. Ale ja ich nosic nie będę.Zresztą wlazły by mi na rękę hi,hi...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Ja jak dorwę sie do zakupów to będę kupowac co popadnie. Ostatnio syn wróciwszy z zakupów,mamo ty to teraz za murzynami jesteś bo nie wiesz co teraz jest modne. Załamał mnie smarkacz.

eeeee tam, tak źle to na pewno nie jest w końcu moda nie zmienia się tak szybko.....ale tęskni mi się za czymś nowym i fajnym :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

edziag wrote:
marzy mi się przed powrotem do pracy taki jeden miesiąc kiedy będę już na chodzie żeby sobie odbić za te miesiące przesiedziane w domu i :
kupować fajne ciuchy
łazić bez celu na dłuuuuuugie spacery
chodzić na basen i siłownię dopołudnia
zaszaleć na imprezie do białego rana w środku tygodnia
jechać gdzieś i nie oglądać przez kilka dni tych moich 4 ścian
i ..... dużo więcej
takie mam na dziś marzenie
To ja sie przyczepie do ciebie na te marzenia........
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Sam wrócił,ze spodniami tak wąskimi ,że pomyślałam,że dzieciak sobie kalesony kupił na zimę. Jezuniu albo zdewociałam,albo naprawde nie mam pojęcia co sie dzieje na ulicach. Ale ja ich nosic nie będę.Zresztą wlazły by mi na rękę hi,hi...

taaaa te ruruki są masakrystyczne, na szczęście to jeszcze ja wybieram mojemu dziecku ciuchy.rozmawiałyście o dzieciach a mnie ostatnio taka chętka zbiera na drugie....tylko w zasadzie poza tą chętką wsztstko jest na nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alawpr wrote:
marchewka wrote:
witam wszystkich ;-) własnie miałam pisać,że umieram ze strachu przed operacją a tu niespodzianka, musiałam przełożyć, tak,że zaburzam grafik i przemieszczam się na 16 listopada
widzę, że wszyscy są w dobrych nastrojach, więc ich nie psuję

jeszcze mam pytanie do tych co mieli płyty, czy wyciąganie odbyło się pod narkozą, akcja jeden dzień i wypad do domu? czy to jest jakieś takie dłuższe działanie?
Marchewko a co przyczyna przełożenia wizyty?
miałam wyznaczony zawias zgłoszenia się 26-29 a dali mi 30 i babska fizjologia zdecydowała o przesunięciu, tak, że żadne przyczyny piszczelowe ani inne związane z nogą, ot tak wyszło i trochę mi żal, bo dodatkowe 3 tygodnie stresu, ale też trzy tygodnie normalności. i chcę jechac do polecanego tu przez polamaną Kaśkę dr do Wrocławia, może się uda. myślę, że moj zrost jest patologiczny i samo wyjęcie blach słabo pomoże, nie chcę się zrastać kolejne 18miesięcy, bo już nie mam na to psychicznej siły, czekam na efekty forumowych komórek macierzystych ;-) żeby zasięgać forumowej porady w tej kwestii ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

edziag wrote:

alawpr wrote:

Sam wrócił,ze spodniami tak wąskimi ,że pomyślałam,że dzieciak sobie kalesony kupił na zimę. Jezuniu albo zdewociałam,albo naprawde nie mam pojęcia co sie dzieje na ulicach. Ale ja ich nosic nie będę.Zresztą wlazły by mi na rękę hi,hi...

taaaa te ruruki są masakrystyczne, na szczęście to jeszcze ja wybieram mojemu dziecku ciuchy.rozmawiałyście o dzieciach a mnie ostatnio taka chętka zbiera na drugie....tylko w zasadzie poza tą chętką wsztstko jest na nie.

Ha ,ha, sory ale troszke się uśmiałam. Z drugim to najczęściej tak jest ,że jakoś samo przylezie ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alawpr wrote:
Ja marzę o spacerze i o jakimś wyjeździe. I jak tylko będe kuśtykac na dwóch nogach nawet z kulami tak zrobię.
ala ja też z kulami chodzę ale wtedy chce się już normalnie pójść i mieć wreszcie wolne ręce.
mnie te kulasy wkurzają okrutnie!!!!! a teraz jeszcze te kurtki brrrr. w nocy do kibelka doginam na czworakach żeby ich w ręce nie brać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Ja wcale nie planowałam drugiego. wiecznie zapracowani na rozjazdach. I wydawało mi sie ,że już tak zostanie a tu trach jest:-)

u mnie musiało by być właśnie trach bo świadomie się nie zdecyduje, jejku jak sobie przypomne jak to było.....masakra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

edziag wrote:

alawpr wrote:

Ja wcale nie planowałam drugiego. wiecznie zapracowani na rozjazdach. I wydawało mi sie ,że już tak zostanie a tu trach jest:-)

u mnie musiało by być właśnie trach bo świadomie się nie zdecyduje, jejku jak sobie przypomne jak to było.....masakra.

Te nocki zarwane to najgorsze z tego wszystkiego.starszy był idealny spał jak suseł ale młodszy to ho...ho... dał nam popalic. w nocy robiliśmy sobie dyżury z mężem do wstawania. Masakra

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...