Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

a. wrote:

A i bez zastrzyków!!! nareszcie...

Droga A. rozćwiczenie Ci pójdzie koncertowo. Na pozątku wszystko wygląda na niemożliwe a każdym dniem jest coraz lepiej.Pomagają ruchy w zwykłych codziennych czynnościach! Fajnie, że pożegnałaś zastrzyki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

DE-MODE wrote:

No rehabilitacja tam gdzie chodzilem zaraz po złamaniu mam przepisane rozne zabiegi : Rotor, magnetronik ,laseroterapia jakies DD i ćwiczenia w odciązeniu..zobaczymy co to bedzie ..ale mam nadzieje ze kolanko wróci do formy:]

Ja sie wkoncu doczekalem na rehabilitacje to mam: wirowke - wsadzanie nogi do "wanny" z woda. A pod wodza strumienie wodu, siłownie i masaze. Szkoda tylko ze to jest po 3 tygodniach od zdjecia szyny, kiedy juz prawie chodze bez kul. Poza tym chodze sobie na basen zeby odbudowac inne miesnie nog.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a. wrote:
marchewka wrote:
a. wrote:
marchewko, co Ci niegodziwiec powiedział i jak to wszystko było?
w gruncie rzeczy powiedział mi prawdę, duzo się sprawdziło, z tym, że dla kogoś 2 miesiące po złamaniu informacja że do gipsu i za 8 miesięcy na kontrolę i to nie pomoże byla szokiem, w dodatku okraszonym innymi milymi uwagami i na dodatek skierowanymi do męża a nie do mnie,jakbym nie była godna rozmowy. no ale niewazne teraz, rzeczywiście poszłam do gipsu ale tylko na 1,5 miesiąca, zupelnie nie wiem co by bylo po tych 8, czy nie straciłabym na zawsze nadziei na sprawność mięśni i stawów i ścięgien, nie wiem, fakt faktem, że rzeczywiscie nadal mam problem, choć chodzę normalnie.
szczerze mówiąc przeraża mnie to, że każdy doktor mówi co innego i tak naprawdę człowiek sam decyduje co robic, gdybym to wiedziała poszłabym na medycynę, żeby móc się dziś spokojnie leczyć...
No tak..
Też nie wiem dlaczego nie poszlaś na tą medycynę i Nas nie leczysz.
właśnie, wtedy na mnie by wszyscy narzekali, a tak to mam spokój ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

marchewka wrote:

szczerze mówiąc przeraża mnie to, że każdy doktor mówi co innego i tak naprawdę człowiek sam decyduje co robic, gdybym to wiedziała poszłabym na medycynę, żeby móc się dziś spokojnie leczyć...

Droga Marchewko! Najwięcej żalu mają pacjenci powiklani i ci, którzy stali się ofiarami błędów lekarskich.Jeśli obie złożymy nasze historie to wydzie niezły ortopedyczny horror. Wczoraj spotkałam znajomą połamaną 3 lata temu i zaopatrywaną przez ten sam szpital co mój. Miała połamane 2 nogi (jedną trójkostkowo w stawie skokowym a w drugiej kość śródstopia). Założyli jej gips udowy na jednej drugą pominęlii uznali za zdrową i wypuścili bez operacji!. Na kontroli po 3 tygodniach połapali się, że nie zdiagnozowali tej drugiej nogi i coby koleżanka nie robiła rabanu o tą pominiętą nogę to pędem położyli na oddział i zoperowali ten staw skokowy na który położyli laskę wcześniej. Tym sposobem dziewczyna się wyleczyła, bo tak bujałaby się jak coniektórzy. Opisuję tę historię, bo moja była podobna z tą różnicą, że zaczęło się żle i skończyło się źle. U kumpeli zaczęło się źle i skończyło dobrze. Potwierdza się moja opinia, że ów szpital to PRYWATNY FOLWARK!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
a. wrote:
A i bez zastrzyków!!! nareszcie...
Droga A. rozćwiczenie Ci pójdzie koncertowo. Na pozątku wszystko wygląda na niemożliwe a każdym dniem jest coraz lepiej.Pomagają ruchy w zwykłych codziennych czynnościach! Fajnie, że pożegnałaś zastrzyki.
Lila ja już dwa tyg bez gipsu a ona ledwie dyga. Stawać nie mogę, więc i czynności ograniczone..

Może macie jakieś triki?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
marchewka wrote:
szczerze mówiąc przeraża mnie to, że każdy doktor mówi co innego i tak naprawdę człowiek sam decyduje co robic, gdybym to wiedziała poszłabym na medycynę, żeby móc się dziś spokojnie leczyć...
Droga Marchewko! Najwięcej żalu mają pacjenci powiklani i ci, którzy stali się ofiarami błędów lekarskich.Jeśli obie złożymy nasze historie to wydzie niezły ortopedyczny horror. Wczoraj spotkałam znajomą połamaną 3 lata temu i zaopatrywaną przez ten sam szpital co mój. Miała połamane 2 nogi (jedną trójkostkowo w stawie skokowym a w drugiej kość śródstopia). Założyli jej gips udowy na jednej drugą pominęlii uznali za zdrową i wypuścili bez operacji!. Na kontroli po 3 tygodniach połapali się, że nie zdiagnozowali tej drugiej nogi i coby koleżanka nie robiła rabanu o tą pominiętą nogę to pędem położyli na oddział i zoperowali ten staw skokowy na który położyli laskę wcześniej. Tym sposobem dziewczyna się wyleczyła, bo tak bujałaby się jak coniektórzy. Opisuję tę historię, bo moja była podobna z tą różnicą, że zaczęło się żle i skończyło się źle. U kumpeli zaczęło się źle i skończyło dobrze. Potwierdza się moja opinia, że ów szpital to PRYWATNY FOLWARK!
matko z córką

biorąc pod uwagę co się może wydarzyć w szpitalu (od zaszywania nożyczek do amputowania zdrowych narzadow zamiast chorych) to nie tak zle z nami, chociaż Lila Twój przypadek to skandal.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a. wrote:
Aktualizacja:
04.11.2009r Ojacie
05.11.2009r Edziag i Raptor
09.11.2009r Żabka
16.11.2009r Witch,Marchewka i A.
19.11.2009r LillaKorn
24.11.2009r Kasiek79
27.11.2009r Aga-ka16
30.11.2009r Packard
03.12.2009r Aurora
13.12.2009r Alawpr
16.12.2009r Dota
mnie mozesz też dopisać na 4 listopada. bo będę miała wizyte w szpitalu w Augustowie u ortopedy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
a. wrote:
Może macie jakieś triki?
A. lekarz zlecił Ci jakieś ćwiczenia czy tylko dał Ci rozkaz rozćwiczenia?
:) ruszanie do granicy bólu i też nie za bardzo żeby nie narozrabiać, na stojąco z opieraniem się z dwóch stron przykuce które mają pomóc się jej zginać

trochę kwękam wiem.. liczyłam, że to się cudownie samo zrobi, jak z kolanem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a. wrote:
Na wizycie bez przełomów.
Śruba w-z wyjmowana bedzie w ostatnim tygodniu listopada.
Muszę poważnie zabrać się za ruszanie nogą, na pomoc w ruszaniu przez pana dr zareagowałam rykiem (co za mięczak). Przeraża mnie to rozćwiczanie!
Na rehabilitację dr mnie nie wysle bo sie boi że mi zle narobią. Usg nie potrzebne bo łydka miękka wiec bez stanów zapalnych. Za dwa tygodnie pokazać się z rozruszanym stawem... nie wiem jak to zrobię. Jakiś koszmarny koszmar.
wiesz co u mnie jutro tydzien mija od załozenia krótkeigo gipsu a ja maksymalnie do 90stopni zginam i to tylko ranobo wieczorem jak spuchnięte to ani wyprostowac nie dam rady ani nawet te 90stopni zgiac (no nie całe bo jescze do pełnych 90stopni nie dochodze) A opuchlizna jest duża cały czas. Noga cały zcas twarda. W środe ide do orto w Augustowei zobaczmy co on powie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marchewka wrote:
kasiek79 wrote:
moi przebuerańcy przed wyjsciem na imprezę
http://img264.imageshack.us/img264/3107/halloweno.th.jpg
kasiek, to Ty chora jesteś? ;-) tak super wyglądasz, że jak schowasz kulasy to możesz udawać zdrowego!!!
dzieki dzieki Ja cały zcas mówię ze nie chora tylko połamana hehe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kasiek79 wrote:
a. wrote:
Na wizycie bez przełomów.
Śruba w-z wyjmowana bedzie w ostatnim tygodniu listopada.
Muszę poważnie zabrać się za ruszanie nogą, na pomoc w ruszaniu przez pana dr zareagowałam rykiem (co za mięczak). Przeraża mnie to rozćwiczanie!
Na rehabilitację dr mnie nie wysle bo sie boi że mi zle narobią. Usg nie potrzebne bo łydka miękka wiec bez stanów zapalnych. Za dwa tygodnie pokazać się z rozruszanym stawem... nie wiem jak to zrobię. Jakiś koszmarny koszmar.
wiesz co u mnie jutro tydzien mija od załozenia krótkeigo gipsu a ja maksymalnie do 90stopni zginam i to tylko ranobo wieczorem jak spuchnięte to ani wyprostowac nie dam rady ani nawet te 90stopni zgiac (no nie całe bo jescze do pełnych 90stopni nie dochodze) A opuchlizna jest duża cały czas. Noga cały zcas twarda. W środe ide do orto w Augustowei zobaczmy co on powie
kasiek o kolanie mówisz? kolano to dwa dni i już mi śmigało.
Ja o tej cholernej połamanej kostce..

Widzisz Ty masz piszczel w 1/3, ze stawami połamanymi mam wrażenie jest gorzej.
Każde "chrup" przyprawia mnie o dreszcze i omdlenia :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kasiek79 wrote:

alawpr wrote:

Z kolanem idzie ciężko,ale ja miałam długi gips przez 4,5 miesiąca więc nastawiam sie na długi proces nie mówiąc o stawie skokowym. Jak mi go uwolnią to będzie 7 miesięcy ,to- to dopiero masakra. Rehabilitant wręcz żąda abym cwiczyła w domu co dwie godziny, bo inaczej bedzie bardzo ciężko.Zawziełam sie i staram wywiązywac z obietnicy. I tak nasz wyjazd praktycznie spedziłam na rehabilitacji.Ale zrobie wszystko aby ten cholerny sztywniak zrobił się ,,mientki''

ALA u mnie to tylko ponad 2 miesiace a kolano normalnie sztywne. Czyli co u Ciebie cały czas nie zgina się do konca??? A udo jest twarde???? puchnie ci jeszcze noga i kolano?

Kasieńko kolano zginam jak siedzę 90 stopni,ale jak robię cwiczenia zwłaszcza na brzuchu to za chińskiego nie idzie dalej niż 45 topni. Kolano już od dawna nie puchnie ,wróciło prawie do stanu przed, a moje udo to jeden wielki flak ;-(. Ale rehabilitacja kolana pomaga,zwłaszcza urzadzenie na którym cwiczę w szpitalu. To coś takiego jak szyna w która wkładasz nogę i ona sama za ciebie pracuje ,tzn zgina kolano a ty lezysz w pożycji z kekko podniesionymi plecami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a. wrote:
LillaKorn wrote:
a. wrote:
A i bez zastrzyków!!! nareszcie...
Droga A. rozćwiczenie Ci pójdzie koncertowo. Na pozątku wszystko wygląda na niemożliwe a każdym dniem jest coraz lepiej.Pomagają ruchy w zwykłych codziennych czynnościach! Fajnie, że pożegnałaś zastrzyki.
Lila ja już dwa tyg bez gipsu a ona ledwie dyga. Stawać nie mogę, więc i czynności ograniczone..

Może macie jakieś triki?
ja teżnie wiem jak to będzie niby od jutra mogłabym chodzić z jedną kula ale........... ja z dwiema ledwo chodze tzn ie tak jakbym chciała. Troche w stawaniu przeszkadza mi ostroga ale imo wszysko nie mam pojęcia jka rozruszać ta nogę Mąz mnie pociesz ze on miął gips tlyko 4 tyg a ze 3 potem kolano i stopa wracały mu do normy.Marwi mnie ta twardosc no ale we srodę bęe juz wiedziała co i jak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

a. wrote:

Może macie jakieś triki?

A. lekarz zlecił Ci jakieś ćwiczenia czy tylko dał Ci rozkaz rozćwiczenia?

no mój to tlyko pwoeidział kiedy z iloma kulami mam codzic hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a. wrote:
kasiek79 wrote:
a. wrote:
Na wizycie bez przełomów.
Śruba w-z wyjmowana bedzie w ostatnim tygodniu listopada.
Muszę poważnie zabrać się za ruszanie nogą, na pomoc w ruszaniu przez pana dr zareagowałam rykiem (co za mięczak). Przeraża mnie to rozćwiczanie!
Na rehabilitację dr mnie nie wysle bo sie boi że mi zle narobią. Usg nie potrzebne bo łydka miękka wiec bez stanów zapalnych. Za dwa tygodnie pokazać się z rozruszanym stawem... nie wiem jak to zrobię. Jakiś koszmarny koszmar.
wiesz co u mnie jutro tydzien mija od załozenia krótkeigo gipsu a ja maksymalnie do 90stopni zginam i to tylko ranobo wieczorem jak spuchnięte to ani wyprostowac nie dam rady ani nawet te 90stopni zgiac (no nie całe bo jescze do pełnych 90stopni nie dochodze) A opuchlizna jest duża cały czas. Noga cały zcas twarda. W środe ide do orto w Augustowei zobaczmy co on powie
kasiek o kolanie mówisz? kolano to dwa dni i już mi śmigało.
Ja o tej cholernej połamanej kostce..

Widzisz Ty masz piszczel w 1/3, ze stawami połamanymi mam wrażenie jest gorzej.
Każde "chrup" przyprawia mnie o dreszcze i omdlenia :)
kurde no ja o kolanie hehe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

alawpr wrote:

Z kolanem idzie ciężko,ale ja miałam długi gips przez 4,5 miesiąca więc nastawiam sie na długi proces nie mówiąc o stawie skokowym. Jak mi go uwolnią to będzie 7 miesięcy ,to- to dopiero masakra. Rehabilitant wręcz żąda abym cwiczyła w domu co dwie godziny, bo inaczej bedzie bardzo ciężko.Zawziełam sie i staram wywiązywac z obietnicy. I tak nasz wyjazd praktycznie spedziłam na rehabilitacji.Ale zrobie wszystko aby ten cholerny sztywniak zrobił się ,,mientki''

Podziwiam, że tak często ćwiczysz, ale to dobrze, bo tyle unieruchomienia zrobiło swoje. Kiedyś gdzieś wyczytałam, że 1 dzień unieruchomienia = 10 dni rehabilitacji, więc co się dziwić, że to dochodzenie do pełnej sprawności tyle trwa.

Aurora zaparlam sie i teraz troszkę mniej mam czasu na pogaduchy z wami,bo wracam około 14:30 do domu,obiad a później te cwiczenia. Jedne kończe to drugie zaczynam :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kasiek79 wrote:

LillaKorn wrote:

a. wrote:

Może macie jakieś triki?

A. lekarz zlecił Ci jakieś ćwiczenia czy tylko dał Ci rozkaz rozćwiczenia?

no mój to tlyko pwoeidział kiedy z iloma kulami mam chodzic hehe

a powiedziął tlyko zeby nie przesadzic coby kolanoko nie puchło Aono puchnie nawet jak nim nie ruszam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kasiek79 wrote:
Aurora wrote:
kasiek79 wrote:
Wiecie co a ja dizisja o 10 pierwszy raz "lecę" na zakupki od momentu wypadku. musze dzieciakom kilak ubran kupic Sobie naarzie nie będę. Ale nie zapomne zajsc do Rossmana na pewno hehe. No i dzisiaj pierwszy raz ide do dzieciaków do przedszkola.
A jutro............. ide tutaj w Augustowie do ortopedy pokazac noge bo jeżeli on powie ze to normalne to ok ale chcę to usłyszeć od specjalisty. Mam nadzieję ze jakos się dostanę Koleżanka ze mna pójdzie i mi pomoże. O spytam od razu o te zastrzyki
Tylko nie świruj za bardzo z tymi zakupami :) bo wieczorem będziesz ;) kwękać ;)
Jestem............... szok jak fajnie. Zakupów............... 3 rekalmówy!!!!!!!! % godzin sie szwędalam i .............nawet nie ejst tak źle myslalam ze noga bardziej spuchnie. I .............odebrałą dzieciaki z przedszkola. Byłą tam godzinę. każda babka mnie zaczepiała (te któe znam z Ola poprzedniej grupy) z opanią Krysią pół godziny gadałam ma zagadać w Oliwki grupie zeby przeniesli pasowanie bo....... akurat ma być 16 a 16 jedziemy do Białegostoku do szpitala z synem Kurcze a tak chciaąłm być na tym pasowaniu.Teraz wgramoliłam się do siebie na oostanie pietro zeby coś zjesc i zaraz lece do koleżanki dwie klatki obok na kawe. Dobrze ze ona na parterze mieszka hehe.
Jeju jakbym jeszcze mogła jeździć samochodem to w ogóle byłoby super Ale próbbowałą dzisiaj i. kicha Żebym miała z automatyczna skrzynią to bym juz śmigała
Kasiek, kobieto ale szalejesz. Widac że wrócilas do żywych :-))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alawpr wrote:
Aurora wrote:
alawpr wrote:
Z kolanem idzie ciężko,ale ja miałam długi gips przez 4,5 miesiąca więc nastawiam sie na długi proces nie mówiąc o stawie skokowym. Jak mi go uwolnią to będzie 7 miesięcy ,to- to dopiero masakra. Rehabilitant wręcz żąda abym cwiczyła w domu co dwie godziny, bo inaczej bedzie bardzo ciężko.Zawziełam sie i staram wywiązywac z obietnicy. I tak nasz wyjazd praktycznie spedziłam na rehabilitacji.Ale zrobie wszystko aby ten cholerny sztywniak zrobił się ,,mientki''
Podziwiam, że tak często ćwiczysz, ale to dobrze, bo tyle unieruchomienia zrobiło swoje. Kiedyś gdzieś wyczytałam, że 1 dzień unieruchomienia = 10 dni rehabilitacji, więc co się dziwić, że to dochodzenie do pełnej sprawności tyle trwa.
Aurora zaparlam sie i teraz troszkę mniej mam czasu na pogaduchy z wami,bo wracam około 14:30 do domu,obiad a później te cwiczenia. Jedne kończe to drugie zaczynam :-)
Ala, jakie masz cwiczenia, przeciez masz gips. Czy on zdejmowany, czy to na kolano wszystko?

ok ok już doczytałam...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

kasiek79 wrote:

alawpr wrote:

Z kolanem idzie ciężko,ale ja miałam długi gips przez 4,5 miesiąca więc nastawiam sie na długi proces nie mówiąc o stawie skokowym. Jak mi go uwolnią to będzie 7 miesięcy ,to- to dopiero masakra. Rehabilitant wręcz żąda abym cwiczyła w domu co dwie godziny, bo inaczej bedzie bardzo ciężko.Zawziełam sie i staram wywiązywac z obietnicy. I tak nasz wyjazd praktycznie spedziłam na rehabilitacji.Ale zrobie wszystko aby ten cholerny sztywniak zrobił się ,,mientki''

ALA u mnie to tylko ponad 2 miesiace a kolano normalnie sztywne. Czyli co u Ciebie cały czas nie zgina się do konca??? A udo jest twarde???? puchnie ci jeszcze noga i kolano?

Kasieńko kolano zginam jak siedzę 90 stopni,ale jak robię cwiczenia zwłaszcza na brzuchu to za chińskiego nie idzie dalej niż 45 topni. Kolano już od dawna nie puchnie ,wróciło prawie do stanu przed, a moje udo to jeden wielki flak ;-(. Ale rehabilitacja kolana pomaga,zwłaszcza urzadzenie na którym cwiczę w szpitalu. To coś takiego jak szyna w która wkładasz nogę i ona sama za ciebie pracuje ,tzn zgina kolano a ty lezysz w pożycji z kekko podniesionymi plecami.

choroba ja myslalam ze moje udo też będzie flak a jest twarde jak kamień i jak siadam np n akibel to jak opre o udo to masakra. U mnie tez jak siedzę to prawie 90 stopni mam albo jak stoje i podciagam klanodo klatki piersiowej to prawie 90 się robi. Opuchnięte jest cały czas A jak jest na maksa spuchnięte od spodu to nie ma szans żeby nawet 45 zgiełą. Mam takie wybrzuszyny twarde

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a. wrote:
Na wizycie bez przełomów.
Śruba w-z wyjmowana bedzie w ostatnim tygodniu listopada.
Muszę poważnie zabrać się za ruszanie nogą, na pomoc w ruszaniu przez pana dr zareagowałam rykiem (co za mięczak). Przeraża mnie to rozćwiczanie!
Na rehabilitację dr mnie nie wysle bo sie boi że mi zle narobią. Usg nie potrzebne bo łydka miękka wiec bez stanów zapalnych. Za dwa tygodnie pokazać się z rozruszanym stawem... nie wiem jak to zrobię. Jakiś koszmarny koszmar.
Chyba go pogięło jeżeli uważa, że po złamaniu trójkostkowym w dwa tygodnie rozruszasz staw skokowy. Ja się bujam od 3 września i nadal nie jest idealnie. Dlaczego dr nie dał Tobie skierowania na rehabilitację, przepraszam, ale co tam mogą zepsuć?
A., mocz nogę codziennie w ciepłej wodzie i wtedy staraj się wykonywać ćwiczenia: palce zawijaj pod stopę a potem max w górę i staraj się nie odrywać stopy. To na początek.
Nie rozruszasz stawu przez dwa tygodnie i on dobrze o tym wie. Nie przejmuj się. Na to potrzeba dużo czasu i ćwiczeń. Inaczej się nie da.
Trzymam kciuki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alawpr wrote:
kasiek79 wrote:
Aurora wrote:
Tylko nie świruj za bardzo z tymi zakupami :) bo wieczorem będziesz ;) kwękać ;)
Jestem............... szok jak fajnie. Zakupów............... 3 rekalmówy!!!!!!!! % godzin sie szwędalam i .............nawet nie ejst tak źle myslalam ze noga bardziej spuchnie. I .............odebrałą dzieciaki z przedszkola. Byłą tam godzinę. każda babka mnie zaczepiała (te któe znam z Ola poprzedniej grupy) z opanią Krysią pół godziny gadałam ma zagadać w Oliwki grupie zeby przeniesli pasowanie bo....... akurat ma być 16 a 16 jedziemy do Białegostoku do szpitala z synem Kurcze a tak chciaąłm być na tym pasowaniu.Teraz wgramoliłam się do siebie na oostanie pietro zeby coś zjesc i zaraz lece do koleżanki dwie klatki obok na kawe. Dobrze ze ona na parterze mieszka hehe.
Jeju jakbym jeszcze mogła jeździć samochodem to w ogóle byłoby super Ale próbbowałą dzisiaj i. kicha Żebym miała z automatyczna skrzynią to bym juz śmigała
Kasiek, kobieto ale szalejesz. Widac że wrócilas do żywych :-))
o wrcóciłą wróciłam czuje się przynajmniej psychicznei lepiej. Noga bo tych 5 godzinnych wyczynach wcale mocniej nie spuchnieta. utro też idę po dzieciaki potem na zajęcia akrobatyczno-gimastyczne a w dzien z męzem w koncu na zakupy spozywcze. W środe jadę na kilka godzin do pracy w potem na wizyte na oddziła do orto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a. wrote:
Na wizycie bez przełomów.
Śruba w-z wyjmowana bedzie w ostatnim tygodniu listopada.
Muszę poważnie zabrać się za ruszanie nogą, na pomoc w ruszaniu przez pana dr zareagowałam rykiem (co za mięczak). Przeraża mnie to rozćwiczanie!
Na rehabilitację dr mnie nie wysle bo sie boi że mi zle narobią. Usg nie potrzebne bo łydka miękka wiec bez stanów zapalnych. Za dwa tygodnie pokazać się z rozruszanym stawem... nie wiem jak to zrobię. Jakiś koszmarny koszmar.
Ja tez ryknełam jak pan rehabilitant doginał mi kolanko. myślałam że mu przyfasolę zdrowa nogą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aurora wrote:
a. wrote:
Na wizycie bez przełomów.
Śruba w-z wyjmowana bedzie w ostatnim tygodniu listopada.
Muszę poważnie zabrać się za ruszanie nogą, na pomoc w ruszaniu przez pana dr zareagowałam rykiem (co za mięczak). Przeraża mnie to rozćwiczanie!
Na rehabilitację dr mnie nie wysle bo sie boi że mi zle narobią. Usg nie potrzebne bo łydka miękka wiec bez stanów zapalnych. Za dwa tygodnie pokazać się z rozruszanym stawem... nie wiem jak to zrobię. Jakiś koszmarny koszmar.
Chyba go pogięło jeżeli uważa, że po złamaniu trójkostkowym w dwa tygodnie rozruszasz staw skokowy. Ja się bujam od 3 września i nadal nie jest idealnie. Dlaczego dr nie dał Tobie skierowania na rehabilitację, przepraszam, ale co tam mogą zepsuć?
A., mocz nogę codziennie w ciepłej wodzie i wtedy staraj się wykonywać ćwiczenia: palce zawijaj pod stopę a potem max w górę i staraj się nie odrywać stopy. To na początek.
Nie rozruszasz stawu przez dwa tygodnie i on dobrze o tym wie. Nie przejmuj się. Na to potrzeba dużo czasu i ćwiczeń. Inaczej się nie da.
Trzymam kciuki.
aha, no przynajmniej bez złudzeń.
Nie dał bo mam dwie sruby którym ciasno a jedna wylazła z kości, może tego się boi, nie ma przeciwskazań typu brak miejsc czy pieniedzy(nadzieja matka głupich), wiec tylko to przychodzi mi do głowy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alawpr wrote:
a. wrote:
Na wizycie bez przełomów.
Śruba w-z wyjmowana bedzie w ostatnim tygodniu listopada.
Muszę poważnie zabrać się za ruszanie nogą, na pomoc w ruszaniu przez pana dr zareagowałam rykiem (co za mięczak). Przeraża mnie to rozćwiczanie!
Na rehabilitację dr mnie nie wysle bo sie boi że mi zle narobią. Usg nie potrzebne bo łydka miękka wiec bez stanów zapalnych. Za dwa tygodnie pokazać się z rozruszanym stawem... nie wiem jak to zrobię. Jakiś koszmarny koszmar.
Ja tez ryknełam jak pan rehabilitant doginał mi kolanko. myślałam że mu przyfasolę zdrowa nogą.
no własnei to jest najgorsze że kurd enie wiadomo jak mocno mozna dociskac czy mozn aprzekroczyc tą granice bólu i nic sobie nie zrobic????
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kasiek79 wrote:
a. wrote:
Na wizycie bez przełomów.
Śruba w-z wyjmowana bedzie w ostatnim tygodniu listopada.
Muszę poważnie zabrać się za ruszanie nogą, na pomoc w ruszaniu przez pana dr zareagowałam rykiem (co za mięczak). Przeraża mnie to rozćwiczanie!
Na rehabilitację dr mnie nie wysle bo sie boi że mi zle narobią. Usg nie potrzebne bo łydka miękka wiec bez stanów zapalnych. Za dwa tygodnie pokazać się z rozruszanym stawem... nie wiem jak to zrobię. Jakiś koszmarny koszmar.
wiesz co u mnie jutro tydzien mija od załozenia krótkeigo gipsu a ja maksymalnie do 90stopni zginam i to tylko ranobo wieczorem jak spuchnięte to ani wyprostowac nie dam rady ani nawet te 90stopni zgiac (no nie całe bo jescze do pełnych 90stopni nie dochodze) A opuchlizna jest duża cały czas. Noga cały zcas twarda. W środe ide do orto w Augustowei zobaczmy co on powie
Kasiek masuj sobie jeszcze to kolano. To też pomaga.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aurora wrote:
kasiek79 wrote:
a. wrote:
Na wizycie bez przełomów.
Śruba w-z wyjmowana bedzie w ostatnim tygodniu listopada.
Muszę poważnie zabrać się za ruszanie nogą, na pomoc w ruszaniu przez pana dr zareagowałam rykiem (co za mięczak). Przeraża mnie to rozćwiczanie!
Na rehabilitację dr mnie nie wysle bo sie boi że mi zle narobią. Usg nie potrzebne bo łydka miękka wiec bez stanów zapalnych. Za dwa tygodnie pokazać się z rozruszanym stawem... nie wiem jak to zrobię. Jakiś koszmarny koszmar.
wiesz co u mnie jutro tydzien mija od załozenia krótkeigo gipsu a ja maksymalnie do 90stopni zginam i to tylko ranobo wieczorem jak spuchnięte to ani wyprostowac nie dam rady ani nawet te 90stopni zgiac (no nie całe bo jescze do pełnych 90stopni nie dochodze) A opuchlizna jest duża cały czas. Noga cały zcas twarda. W środe ide do orto w Augustowei zobaczmy co on powie
Kasiek masuj sobie jeszcze to kolano. To też pomaga.
próbuje i kolano i noge ale mnie drazni 9boli pieze) kazdy dotyk nawet jak mam spodnie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kasiek79 wrote:
alawpr wrote:
a. wrote:
Na wizycie bez przełomów.
Śruba w-z wyjmowana bedzie w ostatnim tygodniu listopada.
Muszę poważnie zabrać się za ruszanie nogą, na pomoc w ruszaniu przez pana dr zareagowałam rykiem (co za mięczak). Przeraża mnie to rozćwiczanie!
Na rehabilitację dr mnie nie wysle bo sie boi że mi zle narobią. Usg nie potrzebne bo łydka miękka wiec bez stanów zapalnych. Za dwa tygodnie pokazać się z rozruszanym stawem... nie wiem jak to zrobię. Jakiś koszmarny koszmar.
Ja tez ryknełam jak pan rehabilitant doginał mi kolanko. myślałam że mu przyfasolę zdrowa nogą.
no własnei to jest najgorsze że kurd enie wiadomo jak mocno mozna dociskac czy mozn aprzekroczyc tą granice bólu i nic sobie nie zrobic????
właśnie, kolano dociskałam bo bez żelastwa a tu strach

dobra już nie kwękam, trzeba nogę we wiadro i działać
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...