Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

Aurora wrote:

kasiek79 wrote:

a ja zawsze wszystko prasuję po praniu jak skąłdam do garderoby i potem z reguły dzieciowych rzeczy juz nie msuze chyba ze jakieś koszule Ola. A nasze....... tot ez tlyko jak na jakies wyjście to usze jescze przeprasowac tak biorę z garderoby i mam spokój. A prasować.................... lubir tak samo jak gotować zmywać sprzatać i robić zakupy

Idealna gospodyni. Jak ty to robisz? Ty sypiasz w ogóle? Ja to nigdy na wszystko czasu nie miałam, no ale sama robota to u mnie 9-10 godzin (z dojazdami)

ja codzinnie wychodziłą o 7 rano i wracałąm po 15 czasami jak miałą wywiadówki albo rady to póxniej. W zeszłym roku codzinnie jakies 2 godzinki przygotowywaął sie do pracy plus sparwdziany kartkówki. mąz prawie nic nie robił wiec ja musiaął obleciec sklep (zakupki) gotowanie pranie sprzatanie prasowanie . Poniewaz nie lubie siedzieć w domu to jescze do kumeli szłą z dzieciakami. Lubiłą życie na pełnych obrotach. W wekendy wyjeżdżałam w Polskę na zawody i wracałą w niedziele w nocy i leciałą do roboty. Ale uwielbiałąm to. Mam nadzieję ze szybko do tego wórce. Lubiłą jak nie miałą zcasu zeby na pupe uisąść

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kasiek79 wrote:

ja codzinnie wychodziłą o 7 rano i wracałąm po 15 czasami jak miałą wywiadówki albo rady to póxniej. W zeszłym roku codzinnie jakies 2 godzinki przygotowywaął sie do pracy plus sparwdziany kartkówki. mąz prawie nic nie robił wiec ja musiaął obleciec sklep (zakupki) gotowanie pranie sprzatanie prasowanie . Poniewaz nie lubie siedzieć w domu to jescze do kumeli szłą z dzieciakami. Lubiłą życie na pełnych obrotach. W wekendy wyjeżdżałam w Polskę na zawody i wracałą w niedziele w nocy i leciałą do roboty. Ale uwielbiałąm to. Mam nadzieję ze szybko do tego wórce. Lubiłą jak nie miałą zcasu zeby na pupe uisąść

To nic dziwnego, że mąż doznał szoku jak musiał wszystko robić, ale może dzięki temu docenił, jak dobrze z tobą ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

Aurora wrote:

kasiek79 wrote:

a ja zawsze wszystko prasuję po praniu jak skąłdam do garderoby i potem z reguły dzieciowych rzeczy juz nie msuze chyba ze jakieś koszule Ola. A nasze....... tot ez tlyko jak na jakies wyjście to usze jescze przeprasowac tak biorę z garderoby i mam spokój. A prasować.................... lubir tak samo jak gotować zmywać sprzatać i robić zakupy

Idealna gospodyni. Jak ty to robisz? Ty sypiasz w ogóle? Ja to nigdy na wszystko czasu nie miałam, no ale sama robota to u mnie 9-10 godzin (z dojazdami)

Ja też podziwiam, bo ciągle miałam "tyły" a tu jeszcze klasówki nocami sprawdzałam-jak dzieci były małe-żeby nie porozwłóczyły po domu.

klasówki sparwdzam i ukłaam też w nocy jak dzieci śpią bo inaczej nie moge się skupić dzien wykorzystywałą na wszystkei czynności domowe do tego pływalnia aerobik i jogging. I powiem wam ze im wiecej miałą zajec bo jeszce niedwano jak córa miała 4 meisiace zaczełam w białymstoku dwie podyplomówki i ciągneła je razem jeździłąm z Uniwerku na AWF i zcasami wracałamz powrotem liste podpsiac A maz przywoził mi mała pod uczelnie i ja wychodział karmic ja w samochodzie bo mała zaraza nie chciała mojego mleka z butelki. Do tego jescze wieczorem udawalo mi sie wyjsc na imprezę. No ale im wiecej zajęc miaąłm tym barzdeij zorganizowana bylam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

kasiek79 wrote:

ja codzinnie wychodziłą o 7 rano i wracałąm po 15 czasami jak miałą wywiadówki albo rady to póxniej. W zeszłym roku codzinnie jakies 2 godzinki przygotowywaął sie do pracy plus sparwdziany kartkówki. mąz prawie nic nie robił wiec ja musiaął obleciec sklep (zakupki) gotowanie pranie sprzatanie prasowanie . Poniewaz nie lubie siedzieć w domu to jescze do kumeli szłą z dzieciakami. Lubiłą życie na pełnych obrotach. W wekendy wyjeżdżałam w Polskę na zawody i wracałą w niedziele w nocy i leciałą do roboty. Ale uwielbiałąm to. Mam nadzieję ze szybko do tego wórce. Lubiłą jak nie miałą zcasu zeby na pupe uisąść

To nic dziwnego, że mąż doznał szoku jak musiał wszystko robić, ale może dzięki temu docenił, jak dobrze z tobą ma.

oj doznał doznał i teraz widze jak się cieszy jak pomalu wróciłą do wszystkich czynności.ALe............... śmieję sie do niego ze dobrze nam to zlamanie zrobiło bo zaczał duzo robic w domu i wiele z tego zostalo mu do etraz. On tweirdzi ze niby zawsze dużo robil =D Ech nieh sobie tak mysli ja i tak wiem sowje i jescze mu udowodnię ze sie mylił

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kasiek79 wrote:

jasmar wrote:

Aurora wrote:

Idealna gospodyni. Jak ty to robisz? Ty sypiasz w ogóle? Ja to nigdy na wszystko czasu nie miałam, no ale sama robota to u mnie 9-10 godzin (z dojazdami)

Ja też podziwiam, bo ciągle miałam "tyły" a tu jeszcze klasówki nocami sprawdzałam-jak dzieci były małe-żeby nie porozwłóczyły po domu.

klasówki sparwdzam i ukłaam też w nocy jak dzieci śpią bo inaczej nie moge się skupić dzien wykorzystywałą na wszystkei czynności domowe do tego pływalnia aerobik i jogging. I powiem wam ze im wiecej miałą zajec bo jeszce niedwano jak córa miała 4 meisiace zaczełam w białymstoku dwie podyplomówki i ciągneła je razem jeździłąm z Uniwerku na AWF i zcasami wracałamz powrotem liste podpsiac A maz przywoził mi mała pod uczelnie i ja wychodział karmic ja w samochodzie bo mała zaraza nie chciała mojego mleka z butelki. Do tego jescze wieczorem udawalo mi sie wyjsc na imprezę. No ale im wiecej zajęc miaąłm tym barzdeij zorganizowana bylam

A mąż nie marudził, bo mój by nie zdzierżył, jakby tak stale musiał z dzieciakami siedzieć sam, a ja bym "latała".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aurora wrote:
[
A mąż nie marudził, bo mój by nie zdzierżył, jakby tak stale musiał z dzieciakami siedzieć sam, a ja bym "latała".
Jak siedział z dziećmi w domu to chyba zawsze coś zrobił???? Ale Ty to faktycznie jesteś pędziwiatr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aurora wrote:
kasiek79 wrote:
jasmar wrote:
Ja też podziwiam, bo ciągle miałam "tyły" a tu jeszcze klasówki nocami sprawdzałam-jak dzieci były małe-żeby nie porozwłóczyły po domu.
klasówki sparwdzam i ukłaam też w nocy jak dzieci śpią bo inaczej nie moge się skupić dzien wykorzystywałą na wszystkei czynności domowe do tego pływalnia aerobik i jogging. I powiem wam ze im wiecej miałą zajec bo jeszce niedwano jak córa miała 4 meisiace zaczełam w białymstoku dwie podyplomówki i ciągneła je razem jeździłąm z Uniwerku na AWF i zcasami wracałamz powrotem liste podpsiac A maz przywoził mi mała pod uczelnie i ja wychodział karmic ja w samochodzie bo mała zaraza nie chciała mojego mleka z butelki. Do tego jescze wieczorem udawalo mi sie wyjsc na imprezę. No ale im wiecej zajęc miaąłm tym barzdeij zorganizowana bylam
A mąż nie marudził, bo mój by nie zdzierżył, jakby tak stale musiał z dzieciakami siedzieć sam, a ja bym "latała".
co do podyplomówek to musiała nie miałą wyjscia. Czaęsto zadazalo się tak ze jechała do białegostoku samam z dzieciakami i mama pilnował ich jak ja byłą w szkole a mąz siedzial w domu w Augustowie wieć miał całkowicie wolne. jak dzieciaki były mniejsze a ja wyjeżdżałą na zawody to też zawoziął dzieci do mamy a on byl sam Dopeior później on zaczal sie nimi zajmowac Ale często bylo tak ze musiałą wyjeżdżać w piatek rano a on jescze na popołudnia pracował wiec chcąc nie chcąc musiała je wieśc do mamy.
A czy mu nie przeszkadzało??????? wiesz on często jeździł na swoje zloty ja na swoje o tego troche dorabiaa na zawodach chociaż barzdiej robiłam to z przyjemności. No i jestem zła bo własnie już kilak zawodow mi przepadło bo nie mogła jechac z ta noga (sedziueje na lodzie i musze być na łyżwach). Z resztą sami bardzo dużo podrózujemy i każdy wolny weekend gdzies jechaliśmy wspólnie. Każde ferie na anrtach lato to cała Polska przejechana. A jak jaki dłuższy weekend to rodzinne zlotowe spotkanka mieliśmy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dopiero Was doczytałam, nie można sobie pozwalać tu na zaleglości ;-)

 

kasia, próbuj na 2 fronty z tymi lekarzami, musisz mieć takiego, któremu ufasz, inaczej oszalejesz z niepewności, jeśli tylko możesz to tak zrób, ja byłam u pięciu zanim wybrałam jednego, a teraz i tak konsultowałam u kolejnego, też długo się wahałam czy to zrobić i teraz jestem zadowolona, zresztą warto posłuchać różnych opinii jeśli tylko możesz, zawsze cos tam się pokryje z tego co mówią

 

Prażynko, witam w gronie połamanych Twoja historia jest przerażająca, miałam nadzieję, że pozostanę jedynym straszydłem na tym forum, mam nadzieję, że to wszystko pokonasz, u mnie jakaś dobra wieść dopiero po 20 miesiącach się pojawiła, więc nie trać nadziei ikoniecznie tu bądź, to forum bardzo pomaga przeżyć zlamanie ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

Ja też zaraz spadam-w końcu miałam dziś TAAAAKI dzień. Kurczę czemu normalne życie tak męczy na początku????? Pewnie organizm za bardzo się rozleniwił.

Jasmar gratuluję samodzielnego rajdu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

alawpr wrote:

O mamuniu jak ja nie nawidze prasowac. Jak narazie rodzina swietnie sobie radzi, wiec jeszcze nie oglądam zelazka ;-) No ale ja nie mam maluchów jak Kasia więc moge sie lenic. Ciekawie bedzie jak mi to lenistwo pozostanie?? Ale nawet -to rodzinka juz tak wycwiczona ze hej..

Ala co to znaczy że rodzinka wyćwiczona, a Ty nie oglądasz żelazka??? Ja też jeszcze nie tknęłam prasowania, ale moja rodzinka nie prasuje sobie sama tylko chodzi w pogniecionych rzeczach i tylko czeka aż ja zacznę. Już pewnie niedługo to nastąpi-na siedząco-bo chodzą tylko w najmniej pomiętych ciuchach a reszta zalega i tęsknie patrzy w moją stronę.

Rodzina sobie sama prasuje i mam nadzieje ,że juz tak zostanie .hi..hi..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasmar wrote:
alawpr wrote:
Juz jestem.
Masz szczęście i jak masaż???????-jak nie wiesz o co chodzi to doczytaj powyżej
To jednak jeszcze pobędę
Kurcze poczytam ,bo widze ,że mnie cos omineło.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
jasmar wrote:
Ja też zaraz spadam-w końcu miałam dziś TAAAAKI dzień. Kurczę czemu normalne życie tak męczy na początku????? Pewnie organizm za bardzo się rozleniwił.
Jasmar gratuluję samodzielnego rajdu!
Lilla Ty byłaś tą inspiracją-później dołożyły Aurora i Edziag(jak zaczęły jeździć)-podziwiam Twój powrót do pracy i chcę tak jak TY!!!!!
A rajd był z mężem z boku, więc nie tak całkiem samodzielny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marchewka wrote:
dopiero Was doczytałam, nie można sobie pozwalać tu na zaleglości ;-)

kasia, próbuj na 2 fronty z tymi lekarzami, musisz mieć takiego, któremu ufasz, inaczej oszalejesz z niepewności, jeśli tylko możesz to tak zrób, ja byłam u pięciu zanim wybrałam jednego, a teraz i tak konsultowałam u kolejnego, też długo się wahałam czy to zrobić i teraz jestem zadowolona, zresztą warto posłuchać różnych opinii jeśli tylko możesz, zawsze cos tam się pokryje z tego co mówią

Prażynko, witam w gronie połamanych Twoja historia jest przerażająca, miałam nadzieję, że pozostanę jedynym straszydłem na tym forum, mam nadzieję, że to wszystko pokonasz, u mnie jakaś dobra wieść dopiero po 20 miesiącach się pojawiła, więc nie trać nadziei ikoniecznie tu bądź, to forum bardzo pomaga przeżyć zlamanie ;-)
wiesz co moje rtg (dałam je koleżance0 będę skonsultowane u 3 ortppedów. jescze nie wiem do któego ci znajomi mnnie umówią i co oni w ogóle na zdjecia pwoeidzą ale na pewno to skonsultuję
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

jasmar wrote:

alawpr wrote:

O mamuniu jak ja nie nawidze prasowac. Jak narazie rodzina swietnie sobie radzi, wiec jeszcze nie oglądam zelazka ;-) No ale ja nie mam maluchów jak Kasia więc moge sie lenic. Ciekawie bedzie jak mi to lenistwo pozostanie?? Ale nawet -to rodzinka juz tak wycwiczona ze hej..

Ala co to znaczy że rodzinka wyćwiczona, a Ty nie oglądasz żelazka??? Ja też jeszcze nie tknęłam prasowania, ale moja rodzinka nie prasuje sobie sama tylko chodzi w pogniecionych rzeczach i tylko czeka aż ja zacznę. Już pewnie niedługo to nastąpi-na siedząco-bo chodzą tylko w najmniej pomiętych ciuchach a reszta zalega i tęsknie patrzy w moją stronę.

Rodzina sobie sama prasuje i mam nadzieje ,że juz tak zostanie .hi..hi..

ja mam nadzieję ze jak dzieci dorosną to też będa same prasowały

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

alawpr wrote:

Aurora wrote:

Kurde, dużo osób przestało się odzywać, czyżby cudowne ozdrowienie?

Mam taka nadzieję, Ale Jasmar nie daruje ;-)

Ala daruj ,błagam. A jak już masz walić, to nie po nogach, oszczędź chociaż tę prawą, bo się dziś napracowała-i gaz i hamulec. darujesz?????

Hm.....musze powaznie to przemysle ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alawpr wrote:
jasmar wrote:
alawpr wrote:
Juz jestem.
Masz szczęście i jak masaż???????-jak nie wiesz o co chodzi to doczytaj powyżej
To jednak jeszcze pobędę
Kurcze poczytam ,bo widze ,że mnie cos omineło.
Akurat Ciebie TO raczej nie ominęło, tylko nas i zazdrościmy-przynajmniej ja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kasiek79 wrote:

ja mam nadzieję ze jak dzieci dorosną to też będa same prasowały

To zależy jaki liczysz ten wiek dorosłości do prasowania. Moje -15 i 12 absolutnie tego robić nie chcą. Moja mama twierdzi, że mają to po mnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

witch wrote:

Z takimi kolcami to zrobisz im tylko przyjemność, to prawie masaż erotyczny by był. Jeszcze im się spodoba i co wtedy ? :-)

No, na erotyczny to ja się piszę, tzreba było tak od razu. Ala- to my juz wiemy ,czemu mąż Ci to zakupił-tylko ciekawe co miał na myśli-on Tobie czy Ty jemu???????

Jak to kto ? Ja inwalidka to on mi .Inaczej nie widzę. A myslałyscie ,że czemu mnie tak długo nie ma > Toz to perwersja :_))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

Aurora wrote:

I dobrze, bo to nie jest takie skomplikowane, fajnie, że mu się chce, bo mojemu nie :(

No i dlatego darowuję mu to prasowanie i kibelek-sprzątam już sama i zostawiam mu tylko podłogę.

A ja nie ,jak lenistwo to pełną gębą..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

jasmar wrote:

witch wrote:

Z takimi kolcami to zrobisz im tylko przyjemność, to prawie masaż erotyczny by był. Jeszcze im się spodoba i co wtedy ? :-)

No, na erotyczny to ja się piszę, tzreba było tak od razu. Ala- to my juz wiemy ,czemu mąż Ci to zakupił-tylko ciekawe co miał na myśli-on Tobie czy Ty jemu???????

Jak to kto ? Ja inwalidka to on mi .Inaczej nie widzę. A myslałyscie ,że czemu mnie tak długo nie ma > Toz to perwersja :_))

A kto to wymyślił-pani prezes, to jej wina. Ciekawe co powie jutro jak to zobaczy. Oby mnie nie pogoniła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

kasiek79 wrote:

ja mam nadzieję ze jak dzieci dorosną to też będa same prasowały

To zależy jaki liczysz ten wiek dorosłości do prasowania. Moje -15 i 12 absolutnie tego robić nie chcą. Moja mama twierdzi, że mają to po mnie

Dajcie im spokój, zwłaszcza dziewczynom, bo jeszcze w życiu dosyć się naprasują!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

jasmar wrote:

witch wrote:

Z takimi kolcami to zrobisz im tylko przyjemność, to prawie masaż erotyczny by był. Jeszcze im się spodoba i co wtedy ? :-)

No, na erotyczny to ja się piszę, tzreba było tak od razu. Ala- to my juz wiemy ,czemu mąż Ci to zakupił-tylko ciekawe co miał na myśli-on Tobie czy Ty jemu???????

Nie ma jej, więc pewnie się masują teraz tymi kolcami.

A wy zbereźnice ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...