Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

edziag wrote:

bardzo jestem ciekawa twoich ćwiczeń na staw skokowy, liczę na współpracę i wzajemną mobilizację :) chociaż tobie nie trzeba ale mnie to przydałby się kop w d.......

Kopnę chętnie ,bo sie nudzę a to jakas rozrywka by była ;-) A na wiczonka skokowego musimy poczekac do 13-go i ze trzy dni dłużej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

edziag wrote:

a przynajmniej ktoś kto mnie przypilnuje :(

Ja właśnie musze maszerowac ,ale mi sie nie bardzo chce. Lecz idę ze spuszczonym łbem.

idź idź bo mnie też się nudzi i mogłabym ewentualnie dać ci kopa na rozpęd ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez mam już dość tego siedzenia, oszczędzałam dziś francę jedną na jutro i już czuję jak zaczyna mi siadać w niej krążenie i czeka mnie kolejna bezsenna noc, kolejny raz sprawdza się powiedzenie : " jak nie urok to...", idę z moją kudłatą na mega spacer wokół bloku ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam po dłuuuuuuuugggiej nieobecności.

Do piątku to jeszcze miałam czas i Was czytałam, ale po trzydniowej przewałce gości przez dom, to dopiero dziś siadłam do komp. Jak to jest, że ja się postarzałam o rok(znowu) a córci przybyła jedna wiosenka, oj tego nie wiem??? Ale u mnie sporo się zmieniło. W swoje urodziny odważyłam się na pierwszy krok bez kul-zrobiłam kilka kroczków w kuchni mając ręce przy blacie-nawet nic nie bolało, ale kuśtykałam jak kaczka z przetrąconą nogą. I od soboty poruszam się po domu z jedną kulą-przynajmniej rękę mam wolną. I nie ma dla mnie znaczenia przy której nodze idzie kula-raz tak, raz tak w zależności jak mi wygodniej w danej chwili (czyt. zależy gdzie jest ściana, o którą można się oprzeć w razie potrzeby). Od wczoraj chodzę na zabiegi-zapodałam sobie (po uzgodnieniu z koleżanką) pole magnetyczne-mam program pół godz. na opóźniony zrost i laser chyba z 5 minut. A na urodzinki dostałam żel z żywokostu i też smaruję nim moją połamaną. I mam wielką nadzieję na dobre wieści od lekarza już za 9 dni-w końcu te moje starania MUSZĄ przynieść jakieś skutki(oby pozytywne).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie połamańcy i ozdrowieńcy :)

Zajrzałam dziś po dłuższej nieobecności i .....łomatkooooo 900-tna strona! Ratunku, ale macie tempo!

Dziewczyny, mnie kostka nadal ciupie, choć w sierpniu minął rok od złamania. Nie było jeszcze takiego dnia, żebym rano wstała i dziarsko pomaszerowała...najpierw jest krok pijanej kaczki a dopiero po ćwiczeniach zaczynam w miarę normalnie chodzić.

Ja dla mojej "ślicznej" na noc mam taki patent: smaruję dość obficie Arkalenem i zawijam bandażem elastycznym, przynajmniej w nocy daje spać. Bez tego opatulania mam wrażenie, że mi ktoś w kostki na nowo śrubki wkręca.

Nie martwcie się więc "bolesnościami".....to je normalne :)

Pozdrawiam cołkie forum połamane.

A gdzie się podziała Kasiek? Coś nie umiałam jej znaleść, choć wracałam moooooocno w tył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasmar wrote:
Witam po dłuuuuuuuugggiej nieobecności.
Do piątku to jeszcze miałam czas i Was czytałam, ale po trzydniowej przewałce gości przez dom, to dopiero dziś siadłam do komp. Jak to jest, że ja się postarzałam o rok(znowu) a córci przybyła jedna wiosenka, oj tego nie wiem??? Ale u mnie sporo się zmieniło. W swoje urodziny odważyłam się na pierwszy krok bez kul-zrobiłam kilka kroczków w kuchni mając ręce przy blacie-nawet nic nie bolało, ale kuśtykałam jak kaczka z przetrąconą nogą. I od soboty poruszam się po domu z jedną kulą-przynajmniej rękę mam wolną. I nie ma dla mnie znaczenia przy której nodze idzie kula-raz tak, raz tak w zależności jak mi wygodniej w danej chwili (czyt. zależy gdzie jest ściana, o którą można się oprzeć w razie potrzeby). Od wczoraj chodzę na zabiegi-zapodałam sobie (po uzgodnieniu z koleżanką) pole magnetyczne-mam program pół godz. na opóźniony zrost i laser chyba z 5 minut. A na urodzinki dostałam żel z żywokostu i też smaruję nim moją połamaną. I mam wielką nadzieję na dobre wieści od lekarza już za 9 dni-w końcu te moje starania MUSZĄ przynieść jakieś skutki(oby pozytywne).
To bardzo dobre wieści :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I mam jeszcze wieści od Kasiek-wysłała mi SMSy. Z piątku: "Ja chodzę z jedną kulą po domu i bez. Mam załatwioną rehabilitację i konsultację u orto.. Muszę we wtorek zdjąć gips a jeżeli będzie potzrebne usztywnienie to tylko orteza wchodzi w grę bo muszę ćwiczyć nogę. Noga nic nie boli, praktycznie nie puchnie więc jestem dobrej myśli. Oczywiście jeźćdziłam samochodem he he. Pozdrawiam"

Wczoraj mi pisała, że jest w Białymstoku na rehabilitacji i że nie strzeliła focha i się nie obraziła( a tak chyba myślą na forum) tylko chce być w zgodzie z własnym sumieniem.

Jak coś jeszcze będę wiedzieć to napiszę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

No Jasmar masz szczęście ,że sie odwzwałaś,bo tu już miałam misterny plan dokopac ci do kupra.Ale,żeś jubilatka to zaspiewam ci 100 lat!!!!!!!!!!!

Dzięki bardzo stukło mi w sobotę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tak zaczęłam zapylać po domu, że noga buntuje się i dość mocno puchnie. No cóż coś za coś. A jutro jadę na zabiegi swoim autkiem bo w tym tygodniu mąż ma popołudniówki to mnie może wozić, a w następnym........??? Więc jadę jutro sama z zapasowym kierowcą w postaci ślubnego
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Jasmar ,dzis Kasiek ma sie odezwac.Wysłalam do niej Sms-a po konsylium forumowym.;-) ) O 20:00 miała konsultację u lekarzy sportowych i powiedziała,że napisze co i jak.

Napisze Tobie czy na forum-bo mnie pisała, że nie będzie miała dostępu do netu w Białymstoku. Zobaczymy- ja też jestem ciekawa czy ma ortezę i co powiedział jej nowy orto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

Ale tak zaczęłam zapylać po domu, że noga buntuje się i dość mocno puchnie. No cóż coś za coś. A jutro jadę na zabiegi swoim autkiem bo w tym tygodniu mąż ma popołudniówki to mnie może wozić, a w następnym........??? Więc jadę jutro sama z zapasowym kierowcą w postaci ślubnego

To sie bedzie działo! Widze ,że powracasz w pięknym stylu do sprawności.Super!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

alawpr wrote:

Jasmar ,dzis Kasiek ma sie odezwac.Wysłalam do niej Sms-a po konsylium forumowym.;-) ) O 20:00 miała konsultację u lekarzy sportowych i powiedziała,że napisze co i jak.

Napisze Tobie czy na forum-bo mnie pisała, że nie będzie miała dostępu do netu w Białymstoku. Zobaczymy- ja też jestem ciekawa czy ma ortezę i co powiedział jej nowy orto.

Nie wiesz kto zadecydował o tej ortezie? jej stary lekarz ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale mam zaległości w czytaniu kilkanaście stron od piątku. Ciekawi mnie jak Marchewka bo wiem że dali jej śrubki(przydadzą się w domu hi hi) i juz na drugi dzień wyszła ze szpitala. Ciekawe czy może chodzić czy ma zakaz obciązania-muszę się doczytać.

No i co słychać u innych??? Zagłębiam się w lekturę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

jasmar wrote:

alawpr wrote:

Jasmar ,dzis Kasiek ma sie odezwac.Wysłalam do niej Sms-a po konsylium forumowym.;-) ) O 20:00 miała konsultację u lekarzy sportowych i powiedziała,że napisze co i jak.

Napisze Tobie czy na forum-bo mnie pisała, że nie będzie miała dostępu do netu w Białymstoku. Zobaczymy- ja też jestem ciekawa czy ma ortezę i co powiedział jej nowy orto.

Nie wiesz kto zadecydował o tej ortezie? jej stary lekarz ?

Wydaje mi się, że to decyzja któregoś z nowych orto-chyba była u trzech, bo napisała "mój 3 orto". Poczekamy zobaczymy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troche w wolne dni towarzystwo sie ,,rozlazło'' w swiat. Ale od poniedziałku znów wszyscy na stanowiskach. Tylko Kaśiek brak. Ale napewno jak bedzie miała dostep do netu to da cynk,bo obiecała ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dota wrote:

jasmar wrote:

I mam jeszcze wieści od Kasiek-... chce być w zgodzie z własnym sumieniem. ...

Sumienie jej nie pozwala z nami rozmawiać czy co ???

Zarobiona jest ;-) Nie ma co ciagnąc tematu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dota wrote:

jasmar wrote:

I mam jeszcze wieści od Kasiek-... chce być w zgodzie z własnym sumieniem. ...

Sumienie jej nie pozwala z nami rozmawiać czy co ???

Nie jej sumienie. To chodzi o to co pisał motocyklista. Może jak zajrzy na forum to sama to Wam wyjaśni. Choć pisała, że żyje już pełnią życia i ma bardzo mało czasu. Ja zresztą też-mam mało czasu, ale to przez ostanie imprezki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

alawpr wrote:

jasmar wrote:

Napisze Tobie czy na forum-bo mnie pisała, że nie będzie miała dostępu do netu w Białymstoku. Zobaczymy- ja też jestem ciekawa czy ma ortezę i co powiedział jej nowy orto.

Nie wiesz kto zadecydował o tej ortezie? jej stary lekarz ?

Wydaje mi się, że to decyzja któregoś z nowych orto-chyba była u trzech, bo napisała "mój 3 orto". Poczekamy zobaczymy

No to można oszalec! Ciekawa jestem co powiedzieli jej sportowi specjaliści.I co Kasiek zrobi??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WITAM

Na początku chciałabym tlyko pwoiedzieć ze nei zniknełą tak nagle tylko powiedziałą Wam ze to m usiałą zrobić. No a ze musiałą tak wiec zrobiłam. Chyba jednak nie kazdy to zrozumiał jako cos koniecznego w moim wykonaniu tlyko ze walnełą sobie focha albo wypięłą się. Trochę mi z tego powodu smutno no ale. każdy neich sobie mysli co chce.

Ja wiem ze miałą powód i dlatego to zrobiłam.

 

Dzisiaj miałą kontrol u swojego rzeźnika i potem u sportowych leklarzy (mó dawny elkarz sportowy za zcasów trenowania). I oczywiscie jestem zła aczkolwiek z deka uspokojona.

 

Zaszłą do swojego kazał zdjac gips i wejsc tak wieć zrobiłą Zanim wysłał mnie na rtg powyginał nogę w rekach i stwierdził ze jest super i będę bez gipsu. Jak wróciłą z rtg to usłyszałą: widzę dziwne niwytmuczalne zjawisko medyczne........ Ja oczy i pytam : No własnie ta noga jest jakaś krzywa????? A on ze to nie to że tu jet wszystko w osi i nie skrócone (przykąłdam karteczki tłumaczył i pokazywał) wiec pytam jak nie to to o co chodzi??? A on na to że w rekach noga jest super zrosnieta a na rtg on tego nie widzi i nie wei co robić??????Że etraz tlyko meksymalne obciazanie do końca pomoze mi się zrosnąc (drugi raz wyginał noge i tewierdził ze pod rękoma czuć jakby juz się zrosło) powiedział ze za mało obciazałam... a ja pisał JASMAR ze chodze po domu bez kul albo z jedną (bo kuźwa cholernie mnie pieta bolała poraniona) On powiedział ze nie mam prawa chodzić jen.a kulą tylko bez..... no i że on by jeszce wział nogę w gips zebym tak maksymalnie poobciazała nogę ze bez gipsu nie będe mogła i będe obciazało to stopniowo co oóxni zrost i wydłuzy okres leczenia. JA oczywiscie nie chiałą sie zgodzić na gips On mi cały zcas tłumaczył ze tlyko na dwa tygodnei ale ja mam solidnie ją obciazać tak na maksa i ze za dwa tyg mi na pewno zdejmie. Nie miałą wyjscia i............. zagipsował mnie z powrotem. Jeszce przed gipsowaniem pytałą i prosiłą o ortezę... nie dostałą pozwolenia. Moja łydka jest twarda jak kamień normalnie jak twrady kamień masakra. noga fioletowa sina spuchnieta lekko i szczypie jakby mrówki chodziły. On oczywiscie że tak moze być ... no dobra. ok jak moze być to może. Tak wieć kolejną wizytę mam 8 grudnia Można mnie dopisać.

Wyszłą złą jak osa............... no ale na 20 byłą umówiona na koonsultacje i...................... pocieszyli mnie o tyle ze lekarz spanikował bo zrost łądny widac i spokojnie mógł mnie zostawić bez gipsu a dac ortezę ale nie zwykłą tlyko dmuchana któa mi by własnie ta łydkę masowałą podczas chodzenia. I za 2 tygodnie mam się po tą ortezę zgłosić zeby nosić tlyklo jak będe wychodziłą na podwórko.Potwierdszili ze faktycznie odchylenia za bardzo nie ma i raczej kończyna nie będzie skrócona. tak przynjamnije wygląda. Powiedzieli ze nie mam ządnej ostrogi bo nie widac jej na rtg ze brak tkanki tłuszczowej i wysatjące kości spowodowały to ze mi ten gips obcierał AAAAAAAAAAA jak pwoiedziałą swoejmu doktorkowi ze nie dam rady na maksa obciazać nogi bo mnie ta pięta boli i ze to bez sensu zeby pakował mnie w gips bo i tak nie obciaże nogi to on zlitował się i stopę zawinął mi w taką jakąs watę a resztę w srajtaśme. No ale wracają do tych sportowych lekarzy to... byli z lekka załamani bo pwoeidzieli ze mozna było mnie cąłkiem inaczej poskłądać i juz bym chodziła Tzn od początku bym chodziła ze gdybym trafiła do jednego z nich ty bym miała te śruby i blachy zewnętrze i tlyko dwa dni na wyciagu bym leżała a potem by mi to blaszane zewnetrzne uszytwnienie zainstalowali i nie miałabym zadnych stawów unieruchomionych. No to mnie wyprowadziło z równowagi bo on mi tłumaczył ze tlyko wyciag można zastosować..... brrr.... no i zrobili wielkie oczy że nie wypisali mi zadneych leków........... dostałą receptę z czterema lekami pod koniec napisze jakie. Stwierdzili ze mam zaburzone krązenie i mało brakuje to zapalenia żył o ile go już nie mam. Npoge mam trzymac powyzej serca i łykać wszystkei leki. któe oczywiscie pwoienien juz dawno mi przepisać. noga wyglada bardzo brzydko bo ma całkiem inny kolor itp. powiedzieli zebym się nastawiłą zę do roku to na pewno będe miałą problemy z krązeniem i będzie mi puchał. Denerwują sie tą moja twardą łydką.....no i najbardziej tym kolorem. NO ale juz po ptokach...............

Oczywiscie jestem samam na siebie zła że nie pomyślalak wceśniej i od razu do nich nie poszłą jak sie tlyko połamałam. No ale trudno. Spytałą co z mim powrotem za 3 meisiace do pracy...... powiedzieli ze postarają sie mnie ppsatwić na nogi ale po zdjećiu gipsu na pewno będe brała zastrzyki bo marnie będzie z moim stawem skokowym. No i ruchomosć posatrają się przywrócić mi wspomagająć zabiegi farmakologicznei ale conajmniej rok bęe musiaął uważać na nogę w pracy i niesttey będe się męczyła z zyłami i opuchlizną.

Tak więc nie ejst źle ale i nie jest dobrze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Dota wrote:

jasmar wrote:

I mam jeszcze wieści od Kasiek-... chce być w zgodzie z własnym sumieniem. ...

Sumienie jej nie pozwala z nami rozmawiać czy co ???

Zarobiona jest ;-) Nie ma co ciagnąc tematu .

czemu sumienie ma mi nie pozwalać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...