Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

alawpr wrote:
witch wrote:
marchewka wrote:
mi się podobało, nie żartuję i bardzo się cieszę, że anastezjolog nie chciał mnie uśpić ;-) ale to może dlatego, że bardzo długo chciałam byc lekarzem i choć w końcu nim nie zostałam to jest to dla mnie ciekawe, no a poza tym lepiej liczyc na bieżąco ile Ci wyjmują...;-)
Aż tak odważna i ciekawa nie jestem. Chyba "pukawa" odmówiłaby mi posłuszeństwa jakbym słyszała wszystko co robią ze mną i wokół mnie podczas takiego zabiegu.
Przy operacji lewej nogi, zanim zaczęła działać narkoza słyszałam "czy jest dłuto, wiertarka i cos tam jeszcze" i ostatnią myślą przed odlotem było - Boże stół ze mnie zrobią ! Nigdy więcej takich wrażeń. Wolę być ślepa i głucha w czasie prac stolarsko-ślusarskich przy mojej nodze :)
Na bank mieliby w gratisie rzyganko w mym wykonaniu plus inne atrakcje.;-)
eeee tam ,mają taką chemię do Twojej żyły, że byłabyś zadowolona, ja to już wiem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witch wrote:
alawpr wrote:
witch wrote:
Aż tak odważna i ciekawa nie jestem. Chyba "pukawa" odmówiłaby mi posłuszeństwa jakbym słyszała wszystko co robią ze mną i wokół mnie podczas takiego zabiegu.
Przy operacji lewej nogi, zanim zaczęła działać narkoza słyszałam "czy jest dłuto, wiertarka i cos tam jeszcze" i ostatnią myślą przed odlotem było - Boże stół ze mnie zrobią ! Nigdy więcej takich wrażeń. Wolę być ślepa i głucha w czasie prac stolarsko-ślusarskich przy mojej nodze :)
Na bank mieliby w gratisie rzyganko w mym wykonaniu plus inne atrakcje.;-)
A mi brak pewności czy nie uciekłabym im z tego stołu z rozpapraną nogą ! Chyba, że użyliby jakiegoś ciężkiego sprzętu (np płyt chodnikowych na piersiach) aby mnie zatrzymać.
nóżek można powiedzieć nie masz w takiej sytuacji ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie ciąg dalszy przygód szopa pracza.;-( Na dzis sytuacja ma sie tak,że 50% wyprane ;-(.Dobrze ,że ktos wymyslił pralki,bo na tarze bym prała do wiosny!!! Dziś zabic mnie chciał płyn do płukania-stojac na dwóch nogach,bez kul jakoś tak mi sie wyślizgnął z rąk ale do góry ,że przyłożył mi w głowę i poleciałam do tyłu.Dobrze ,że półki dobrze przymocowane ,to uczepiłam sie ich i z wielką gracją osunełam sie na dupę.Mąż mnie opierdzielił ,ale łaskawie szanowną podniósł,bo za chlere sama bym sie nie podniosła.Teraz cichutko siedzę sobie w kąciku i popijam soczek ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

U mnie ciąg dalszy przygód szopa pracza.;-( Na dzis sytuacja ma sie tak,że 50% wyprane ;-(.Dobrze ,że ktos wymyslił pralki,bo na tarze bym prała do wiosny!!! Dziś zabic mnie chciał płyn do płukania-stojac na dwóch nogach,bez kul jakoś tak mi sie wyślizgnął z rąk ale do góry ,że przyłożył mi w głowę i poleciałam do tyłu.Dobrze ,że półki dobrze przymocowane ,to uczepiłam sie ich i z wielką gracją osunełam sie na dupę.Mąż mnie opierdzielił ,ale łaskawie szanowną podniósł,bo za chlere sama bym sie nie podniosła.Teraz cichutko siedzę sobie w kąciku i popijam soczek ;-)

Nie ma to jak babskie umiłowanie porządku. Licho nie śpi a robota nie zając!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
Dota wrote:
Łatwiej mi się na rowerze jeździ niż chodzić i dlatego wszędzie gdzie się da jadę rowerem.
Bez kuli trudno mi gdzieś dalej pójść bo kuleję i szybko się męczę a na rowerze nie. ;)
Hmmmmm rowerek, wiatr we włosach, piękna rzecz. Zazdroszczę. Mi lekarz zabronił z racji ewentualnego upadku (kiepski zrost). Stacjonarny jak najbardziej. Więc dojeżdżam w domciu "na kopiec Kościuszki" i czekam kiedy na powietrzu będę mogła poczuć wiatr we włosach.....
Też się trochę obawiałam upadku ale jak przeanalizowałam moje poprzednie upadki (2 razy ktoś we mnie wjechał i raz zjeżdżając z piaskowej skarpy) postanowiłam zaryzykować. Od stycznia chcę rowerem dojeżdżać na wykłady.
Lilla ten Twój zrost też w końcu przestanie być kiepski, przecież nie może tak być w nieskończoność .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

witch wrote:

kasiek79 wrote:

ZOstawiął meza na 3 dni samego w domu i co..... sajgon zastaął po powrocie. Mąz sie tłumaczy ze miało mnie nie być 2 tyg i on miał jescze posprzatac

Ty się Kobieto ciesz, że po wcześniejszym powrocie zastałaś męża tylko z bałaganem a nie z......... Wtedy kule poszłyby w ruch jak nic a ślady na podłodze wcale nie od gipsu byś dziś sprzątała ;)

hehe biedne kule by było wtedy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasmar wrote:
a. wrote:
możesz chodzić... ja nadal nie mogę, chociaż już tyle bez gipsu.. i tu znowu zaczynam rozmyslac czy lepeij z operacja czy bez.
A. tak się zastanawiam, że Tobie nadal nie wyciągnęli śruby z więzozrostu i pewnie dlatego nie możesz obciążać-tak mi mówili, choć wiem że przypadek ojacie był inny. Ciekawe jak cię dalej poprowadzi lekarz. A te rozmyślania co Ty, też już miałam i nadal nie wiem co lepsze????
Ja po wizycie. Otóż rano się okaże czy poniedziałkowy termin wolny i jeśli tak to w niedziele wieczorem ahoj przygodo.
W miejscowym i srubkie mam dostac na wieczną pamiątkę.
Peniam moje drogie.
aaa i chyba najważniejsze "za dwa tygodnie wyrzucic kule"!!! :))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dota wrote:
Też się trochę obawiałam upadku ale jak przeanalizowałam moje poprzednie upadki (2 razy ktoś we mnie wjechał i raz zjeżdżając z piaskowej skarpy) postanowiłam zaryzykować. Od stycznia chcę rowerem dojeżdżać na wykłady.
Lilla ten Twój zrost też w końcu przestanie być kiepski, przecież nie może tak być w nieskończoność .
Już się trochę oswoiłam z faktem, że u mnie idzie powoli. Najważniejsze, że powoli ale postępuje. Dlatego nierozsądnym byłoby gdzieś banalnie glebnąć i zacząć od nowa. Latem liczę na jazdę rowerkiem i na rolkach z wiaterkiem we włosach!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polamana Kaska wrote:
kasiek79 wrote:
Polamana Kaska wrote:
Jak ktoś już tu pisał, być może (też niekoniecznie) pomagają na łupież.
Bez niczego mój pierwszy zrost pojawił się w 6 tygodni.
Ja np. nie mam zielonego pojęcia czemu łydke mam jak kamien. Normalnie jak kamień twardą. awsze mi się wydawało ze jak ktoś ma cos w gipsie to pod gipsem ta częśc chudnie i.. po wyjęciu z gipsu jest chuda i jak flak. Moja łydka to normlany kamien do któego nawet nie moge dotknąc bo boli. Amój lekarz w szpitalu twerdzi ze tak moze być. No jakis absurd
Konsultowałaś to z naczyniowcem?
nie konsultowaął bo cały czas mam noge w ipsie powiedziała tlyko o tym lekarzom sportowym i od razu wypisali mi leki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a. wrote:
Ja po wizycie. Otóż rano się okaże czy poniedziałkowy termin wolny i jeśli tak to w niedziele wieczorem ahoj przygodo.
W miejscowym i srubkie mam dostac na wieczną pamiątkę.
Peniam moje drogie.
aaa i chyba najważniejsze "za dwa tygodnie wyrzucic kule"!!! :))
Hop hop to już widoczne światełko w tunelu!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polamana Kaska wrote:
kasiek79 wrote:
Bo ja powiedziałą ze juz śpie normlanie tzrymając noge nałózku. Powiedzieli zebym teraz przez te dwa tygodnie przynajmniej ukąłdała nogę na poduszce i w dzien nie ltyko zarzucała n apufe ale nieco wyzej. NO i ja tak zaczema robić
Jeszcze długo będziesz trzymać nogaska wyżej, wyżej serducha!
Wiesz, że ja dopiero niedawno odrzuciłam poduszkę na noc? I ciągle mam odruch rzucania nogi na krzesło?
no własnie ja kilak dni po tym jak zapakowali mnie w długi gips przestała spac z poduchą i spałam normlanie. A teraz mam znowu miec poduchę Wczoraj sobie ją połozyłam z powrotem do łózka ale................... jak sie budziłma to zawsze noga lezala obok niej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żabka wrote:
kasiek79 wrote:
jasmar wrote:
Chętnie posłucham jakiś wróżb bo mojej córci zachciało się koleżanek na urodzinki i w sobotę będzie istny babiniec i chcą wróżyć. Ale na lanie wosku się nie piszę bo 2 lata temu polały się i dywan. Więc jestem otwarta na inne zabawy dla dwunastoletnich panienek
wiesz to standardowo serca z imonami serca z zawodami, buty, losowanie liczby, znak zodiaku, co nas czeka w przyszłości............. i wiele innych dla takich 'małolat" hehe :-)

A ja jeszce chwil epsoiedze szukam tanich ksiażek dla przyjaciólki która przyaltuje do mnie na sylwestra. Moze któas ma przeczytane ksiazki cobena, gretkowskiej, kapuscinskiego ............. i chce spredac????
powinnam ,mieć coś gretkowskiej w domu,wrócę z pracy to sprawdzę jutro się odezwę.
no to czekam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prazynka wrote:
marchewka wrote:
prazynka wrote:
Niestety, w trakcie jazdy zapaliła mi się lampka akumulatora i olej zagotował do 120 stopni, ledwo wróciłam do domu, z rehabilitacji nici kolejny raz a tak na nią czekałam czytając wasze radosne opowieści o postępach, jestem bez auta do piątku, a dziś w nocy przeżyłam koszmar z tym skakaniem nogi, teraz też bardzo boli mnie stopa i złapałam mega dół,a właściwie to chyba już prawdziwą depresję, jestem przybita na maksa :( nawet nie mam jak dojechać do lekarza aby mi coś na tą nogę przepisał :(
Prażynko, nie masz nikogo obok, żeby Ci trochę pomógł? może weź taksówkę do tego lekarza, nie wolno Ci mieć doła, w dole się człowiek nie leczy, wiem, że to gadanie, mi wczoraj wysiadł kręgosłup tak, że nie mogłam nawet sama nogi zabandażować, ale dzis trochę lepiej, głowa do góry ;-)
Właśnie nie mam :( pojechałam do chirurga naczyniowego taksówką, krążenie na powierzchni grzbietowej stopy mam do d***, dostałam lek Vessel Due F na rozrzedzenie krwi i Polprazol osłonowy. Lekarz nie wie czy pomoże. Do tego biorę vit. C, propranolol, fluoksetynę, detralex już dwa tygodnie. Całe co złamanie to pryszcz przy tym Sudeku
biedna t6y
ja mam ni epolprazol tlyko prazol no i dwa leki własnie na zyły. Mam nadzieję ze u mnie nie będzie za póxno
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a. wrote:
jasmar wrote:
a. wrote:
możesz chodzić... ja nadal nie mogę, chociaż już tyle bez gipsu.. i tu znowu zaczynam rozmyslac czy lepeij z operacja czy bez.
A. tak się zastanawiam, że Tobie nadal nie wyciągnęli śruby z więzozrostu i pewnie dlatego nie możesz obciążać-tak mi mówili, choć wiem że przypadek ojacie był inny. Ciekawe jak cię dalej poprowadzi lekarz. A te rozmyślania co Ty, też już miałam i nadal nie wiem co lepsze????
Ja po wizycie. Otóż rano się okaże czy poniedziałkowy termin wolny i jeśli tak to w niedziele wieczorem ahoj przygodo.
W miejscowym i srubkie mam dostac na wieczną pamiątkę.
Peniam moje drogie.
aaa i chyba najważniejsze "za dwa tygodnie wyrzucic kule"!!! :))
tylko jedną Ci teraz wymontują? jak tak to nie warto nawet się zdenerwować ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
Dota wrote:
Też się trochę obawiałam upadku ale jak przeanalizowałam moje poprzednie upadki (2 razy ktoś we mnie wjechał i raz zjeżdżając z piaskowej skarpy) postanowiłam zaryzykować. Od stycznia chcę rowerem dojeżdżać na wykłady.
Lilla ten Twój zrost też w końcu przestanie być kiepski, przecież nie może tak być w nieskończoność .
Już się trochę oswoiłam z faktem, że u mnie idzie powoli. Najważniejsze, że powoli ale postępuje. Dlatego nierozsądnym byłoby gdzieś banalnie glebnąć i zacząć od nowa. Latem liczę na jazdę rowerkiem i na rolkach z wiaterkiem we włosach!
ja teraz też muszę tak delikatnie jak Ty, z tym sitkiem w kości...ale można się przyzwyczaić, mi tylko brakuj biegania, czuję się jak emeryt, wszędzie wolno, ostrożnie, z namysłem...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alawpr wrote:
kasiek79 wrote:
ZOstawiął meza na 3 dni samego w domu i co..... sajgon zastaął po powrocie. Mąz sie tłumaczy ze miało mnie nie być 2 tyg i on miał jescze posprzatac........ ech nawet nie chchę myslęc co by sie działo za dwa tyg.
Tak wieć zabieram sie za sprzatanie a zeby było mało to na ciemnych panelach mam mnóstwo białych sladów od gipsu bo wczoraj jak wrócilismy (szłam mpo mokrym chodzniku oczywiscie i gips się namoczył) to w domu jak chodziłam nie było widac śladów ale jak wyschło................ to jak zeszłą rano na dół to.............. nie wiedziałą czy śmiac sie czy płakać hehe pozostałą mi ściera i jazda...............
tak wieć naarzie znikam
a dziisaj ide jescze na zajęcia otwarte do syna
Kasia ja jestem w domu bez jednej przerwy i kuchni nie moge poznac,nie mówiąc ,że i odnaleźc ;-)
ja już dom doprowadziłam do porządku Został mi generalny porządek w garderobie i umycie okien, tak wiec czekam na jakis łądniejszy dzien i chociaż w salonie pomyję
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
a. wrote:
Ja po wizycie. Otóż rano się okaże czy poniedziałkowy termin wolny i jeśli tak to w niedziele wieczorem ahoj przygodo.
W miejscowym i srubkie mam dostac na wieczną pamiątkę.
Peniam moje drogie.
aaa i chyba najważniejsze "za dwa tygodnie wyrzucic kule"!!! :))
Hop hop to już widoczne światełko w tunelu!
ta, oby nie pociąg, chociaż tu z pociągów się nie żartuje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marchewka wrote:
a. wrote:
jasmar wrote:
A. tak się zastanawiam, że Tobie nadal nie wyciągnęli śruby z więzozrostu i pewnie dlatego nie możesz obciążać-tak mi mówili, choć wiem że przypadek ojacie był inny. Ciekawe jak cię dalej poprowadzi lekarz. A te rozmyślania co Ty, też już miałam i nadal nie wiem co lepsze????
Ja po wizycie. Otóż rano się okaże czy poniedziałkowy termin wolny i jeśli tak to w niedziele wieczorem ahoj przygodo.
W miejscowym i srubkie mam dostac na wieczną pamiątkę.
Peniam moje drogie.
aaa i chyba najważniejsze "za dwa tygodnie wyrzucic kule"!!! :))
tylko jedną Ci teraz wymontują? jak tak to nie warto nawet się zdenerwować ;-)
tak teraz tylko wiezozrost
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kasiek79 wrote:
prazynka wrote:
marchewka wrote:
Prażynko, nie masz nikogo obok, żeby Ci trochę pomógł? może weź taksówkę do tego lekarza, nie wolno Ci mieć doła, w dole się człowiek nie leczy, wiem, że to gadanie, mi wczoraj wysiadł kręgosłup tak, że nie mogłam nawet sama nogi zabandażować, ale dzis trochę lepiej, głowa do góry ;-)
Właśnie nie mam :( pojechałam do chirurga naczyniowego taksówką, krążenie na powierzchni grzbietowej stopy mam do d***, dostałam lek Vessel Due F na rozrzedzenie krwi i Polprazol osłonowy. Lekarz nie wie czy pomoże. Do tego biorę vit. C, propranolol, fluoksetynę, detralex już dwa tygodnie. Całe co złamanie to pryszcz przy tym Sudeku
biedna t6y
ja mam ni epolprazol tlyko prazol no i dwa leki własnie na zyły. Mam nadzieję ze u mnie nie będzie za póxno
Miejmy nadzieję
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

marchewka wrote:

ja teraz też muszę tak delikatnie jak Ty, z tym sitkiem w kości...ale można się przyzwyczaić, mi tylko brakuj biegania, czuję się jak emeryt, wszędzie wolno, ostrożnie, z namysłem...

I slusznie! Przy tak długim i żmudnym leczeniu warto się jeszcze trochę pomęczyć i nie sprowokować jakiegoś urazu. Na przełajowy bieg przez płotki przyjdzie stosowna pora!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a. wrote:
marchewka wrote:
a. wrote:
Ja po wizycie. Otóż rano się okaże czy poniedziałkowy termin wolny i jeśli tak to w niedziele wieczorem ahoj przygodo.
W miejscowym i srubkie mam dostac na wieczną pamiątkę.
Peniam moje drogie.
aaa i chyba najważniejsze "za dwa tygodnie wyrzucic kule"!!! :))
tylko jedną Ci teraz wymontują? jak tak to nie warto nawet się zdenerwować ;-)
tak teraz tylko wiezozrost
nawet nie wiem czy Cię położą, chyba nie, wykręcą i do domu, nie stresuj sie ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam po dłuzszej nieobecności. Napisze tyroche co u mnie. Od 4 miesiąca chodzę bez kul. Zaczęłam chodzić mimo braku zrostu na zdjęciu rtg, tzn przy chrzęstnym. W piątym miesiący pojawił się zrost widoczny na rtg. Noga po dłuższym czasie chodzenia puchnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

elam85 wrote:

Witam po dłuzszej nieobecności. Napisze tyroche co u mnie. Od 4 miesiąca chodzę bez kul. Zaczęłam chodzić mimo braku zrostu na zdjęciu rtg, tzn przy chrzęstnym. W piątym miesiący pojawił się zrost widoczny na rtg. Noga po dłuższym czasie chodzenia puchnie.

O znalazła sie zguba.Widzę ,że dobre wiadomości przynosisz ;-)). Gratulacje!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę ,że cisza zapadła,wiec lecę na cwiczenia! Musze byc grzeczna bo rodzina lekko obrazona za moje fisiowanie z praniem. Ciekawe kiedy sie zorientują że pranie wywieszone na tarasie ..hi..hi..Jak długo mnie nie bedzie ,to znaczy ,że zamkneli mnie w szafie za karę i mam szlaban!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...