Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

jasmar wrote:

Dota wrote:

LillaKorn wrote:

Kopsniesz się nad morze?

Najpierw kopsnęłam się na Stare Miasto (obok Ratusza Staromiejskiego do gabinetu okulistycznego ), wypiłam kawkę u Pellowskiego przy Wielkim Młynie a potem nad morze z Brzeźna do Jelitkowa. Rewelacyjna trasa i wspaniała przejażdżka zwłaszcza przy dzisiejszej pogodzie.

Dota podziwiam, naprawdę -trasa daleka(tyle kilometrów!!!) i Twoja kondycja i odwaga, aby jechać są super. Ja nawet jak miałam zdrową nogę to nie jeździłam po ulicach-przerażają mnie te auta i duży ruch-jezdżenie po osiedlu albo po mieście to nie dla mnie. Pewnie są jakieś ścieżki do jazdy ale nie szukałam tego nigdy. Jeżdżę na rowerze tylko jak jedziemy na działkę-tam na wsi -cisza, spokój, brak aut i nie ma tłumów ludzi i można się zrelaksować jazdą na rowerze. I liczę, że na wiosnę już znowu będę pedałować po lesie. Ach.......... byle do wiosny. Pozdrawiam i życzę wytrwałości w pedałowaniu. Trzymaj się

Mi lekarze pwoeidzieli że na nrmalny rower będe mogła najwczesniej wsiaść na wakacje. Mam andzieję że moze już w maju bęe mogła jeździx bo tez rodzinnie duzo jeździliśmy. Mieliśmy taką przyczepke dwuosobową dla dzieciakow i maz ich miał zaczepionych do swoejgo roweru a ja samam i tam rodzinnie jeździlismy w wolnych chwilach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

edziag wrote:

Witam już w odrobinę lepszym nastroju, Postanowiłam się nie załamywać i wytrwać jeakoś do kontroli i komisji, zapowiada mi się ciężki tydzień więc psychicznie muszę się jakos trzymać. Wszystkim połamańcom życzę miłej niedzieli :)

Witaj Edziag. Tylko proszę trzymać dobrą formę!! No i mam nadzieję, że nasze spotkanie doda Ci sił przed komisją w piątek. mam nadzieję, że usłyszymy w czwartek same dobre wieści od naszych lekarzy. Już się cieszę na to spotkanie i ta radość tłumi mój niepokój związany z wizytą. Bo ostatnio to tylko o tym mówiłam a teraz to raczej o kawce i tym, że sobie pogadamy. Więc do miłego, do czwartku

JASMAR daj tam ode mnie Edziagowi w dupso jak się spotkacie na kawce i odboń od niej te jakies dziwne złe mysli =)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeszcze miałem napisać co ze szkołą. Ocenki dobre i wszystko w jak najlepszym pożądku. Zaraz jade na działkę postrzelać z ojcem z wiatrówki. No cóż ten jeden dzień w szpitalu trzeba będzie wytrzymać :/ Ja nawet nie wiem kiedy zaczełem normalnie chodzić i czasami podobno nie widać którą nogę mam złamaną.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kasiek79 wrote:

Mi lekarze pwoeidzieli że na nrmalny rower będe mogła najwczesniej wsiaść na wakacje. Mam andzieję że moze już w maju bęe mogła jeździx bo tez rodzinnie duzo jeździliśmy. Mieliśmy taką przyczepke dwuosobową dla dzieciakow i maz ich miał zaczepionych do swoejgo roweru a ja samam i tam rodzinnie jeździlismy w wolnych chwilach

A mi z kolei określili początek jazd na rowerze z nastąpieniem trwałego zrostu bo z tym aktualnym do d...py to mogę jedynie na stacjonarnym. Narazie cieszę się stabilnym chodem, ujeżdżam stacjonarny i....czekam na wiosnę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeździłam na rowerze już na rehabilitacje, czyli nie wiem ok 3 miesiące po złamaniu, lepiej mi się jeździło niż chodziło szczerze mówiąc. W ogóle to jeździłam jeszcze z nogą w gipsie, ale to lekarz nie musi wiedzieć o tym :P To było śmieszne, jeżdziłam pod ośrodek rehabilitacji, kitrałam się z nim gdzieś w krzakach i wychodziłam totalnie jeszcze wtedy kulejąc. :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kasiek79 wrote:

jasmar wrote:

edziag wrote:

Witam już w odrobinę lepszym nastroju, Postanowiłam się nie załamywać i wytrwać jeakoś do kontroli i komisji, zapowiada mi się ciężki tydzień więc psychicznie muszę się jakos trzymać. Wszystkim połamańcom życzę miłej niedzieli :)

Witaj Edziag. Tylko proszę trzymać dobrą formę!! No i mam nadzieję, że nasze spotkanie doda Ci sił przed komisją w piątek. mam nadzieję, że usłyszymy w czwartek same dobre wieści od naszych lekarzy. Już się cieszę na to spotkanie i ta radość tłumi mój niepokój związany z wizytą. Bo ostatnio to tylko o tym mówiłam a teraz to raczej o kawce i tym, że sobie pogadamy. Więc do miłego, do czwartku

JASMAR daj tam ode mnie Edziagowi w dupso jak się spotkacie na kawce i odboń od niej te jakies dziwne złe mysli =)

Mi też dajcie, wczoraj poszłam na spacer w tempie 90-letniej emerytki i wróciłam z ogromnym bólem i obrzękiem, ból mam do dziś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

prazynka wrote:

kasiek79 wrote:

jasmar wrote:

Witaj Edziag. Tylko proszę trzymać dobrą formę!! No i mam nadzieję, że nasze spotkanie doda Ci sił przed komisją w piątek. mam nadzieję, że usłyszymy w czwartek same dobre wieści od naszych lekarzy. Już się cieszę na to spotkanie i ta radość tłumi mój niepokój związany z wizytą. Bo ostatnio to tylko o tym mówiłam a teraz to raczej o kawce i tym, że sobie pogadamy. Więc do miłego, do czwartku

JASMAR daj tam ode mnie Edziagowi w dupso jak się spotkacie na kawce i odboń od niej te jakies dziwne złe mysli =)

Mi też dajcie, wczoraj poszłam na spacer w tempie 90-letniej emerytki i wróciłam z ogromnym bólem i obrzękiem, ból mam do dziś

PRAŻYNKO normalnie nie wiem co ci dopradzic. Ztego co piszesz bylas u wielu specjalistów. Dla mnie w takim razie to sie nadaje tlyko na jakis reportaż do TV moze wtedy ktos się toba porządnie zajmie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kasiek79 wrote:

prazynka wrote:

kasiek79 wrote:

JASMAR daj tam ode mnie Edziagowi w dupso jak się spotkacie na kawce i odboń od niej te jakies dziwne złe mysli =)

Mi też dajcie, wczoraj poszłam na spacer w tempie 90-letniej emerytki i wróciłam z ogromnym bólem i obrzękiem, ból mam do dziś

PRAŻYNKO normalnie nie wiem co ci dopradzic. Ztego co piszesz bylas u wielu specjalistów. Dla mnie w takim razie to sie nadaje tlyko na jakis reportaż do TV moze wtedy ktos się toba porządnie zajmie

Chyba jestem takim beznadziejnym przypadkiem, który skończy się protezą stawu, tak nie da się żyć :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prazynka wrote:
kasiek79 wrote:
prazynka wrote:
Mi też dajcie, wczoraj poszłam na spacer w tempie 90-letniej emerytki i wróciłam z ogromnym bólem i obrzękiem, ból mam do dziś
PRAŻYNKO normalnie nie wiem co ci dopradzic. Ztego co piszesz bylas u wielu specjalistów. Dla mnie w takim razie to sie nadaje tlyko na jakis reportaż do TV moze wtedy ktos się toba porządnie zajmie
Chyba jestem takim beznadziejnym przypadkiem, który skończy się protezą stawu, tak nie da się żyć :(
dlatego własnie może jakos ianczej zadziałać???????????
Ja ciebie rozumiem etraz jak mam ten gips załozony to jest krtószy w okolicach palcow wiec jak stawiam stope to pracują mi wszystkei stawy w palcahc (ktoe jescze tydzien temu nie pracował) i mam tak ogromny boł w tych stawach stopy ze nawet nie chche myslęc jak to bedzie jak zdejme ten gips. A ty biedna już tyle sie męczysz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kasiek79 wrote:
prazynka wrote:
kasiek79 wrote:
PRAŻYNKO normalnie nie wiem co ci dopradzic. Ztego co piszesz bylas u wielu specjalistów. Dla mnie w takim razie to sie nadaje tlyko na jakis reportaż do TV moze wtedy ktos się toba porządnie zajmie
Chyba jestem takim beznadziejnym przypadkiem, który skończy się protezą stawu, tak nie da się żyć :(
dlatego własnie może jakos ianczej zadziałać???????????
Ja ciebie rozumiem etraz jak mam ten gips załozony to jest krtószy w okolicach palcow wiec jak stawiam stope to pracują mi wszystkei stawy w palcahc (ktoe jescze tydzien temu nie pracował) i mam tak ogromny boł w tych stawach stopy ze nawet nie chche myslęc jak to bedzie jak zdejme ten gips. A ty biedna już tyle sie męczysz
To normalne, że po takim czasie odczuwasz ból, to minie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prażynko z tego co piszesz to Twój przypadek to powieść w odcinkach......i to bardzo smutna powieść. Napisz czy lekarze przewidują jakieś terminy np. do kiedy powinno Cię boleć, czy rehabilitacja, którą przechodzisz ma na celu zniwelowanie Twoich dolegliwości? Jesteś w tym wszystkim strasznie dzielna i taka bądź dalej! Sama wola wyzdrowienia to oczywiście za mało bo za tym musi iść fachowa opieka medyczna ale kiedy Ty sama się załamiesz to nie będziesz miała sił wynajdywać jakiś konstruktywnych rozwiązań. Pozdrawiam ciepło!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

Prażynko z tego co piszesz to Twój przypadek to powieść w odcinkach......i to bardzo smutna powieść. Napisz czy lekarze przewidują jakieś terminy np. do kiedy powinno Cię boleć, czy rehabilitacja, którą przechodzisz ma na celu zniwelowanie Twoich dolegliwości? Jesteś w tym wszystkim strasznie dzielna i taka bądź dalej! Sama wola wyzdrowienia to oczywiście za mało bo za tym musi iść fachowa opieka medyczna ale kiedy Ty sama się załamiesz to nie będziesz miała sił wynajdywać jakiś konstruktywnych rozwiązań. Pozdrawiam ciepło!

Stawy skokowe takie są, często dochodzi do martwicy kości, zwyrodnień, usztywnień a w krańcowych sytuacjach do endoprotez :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasmar wrote:
Dota podziwiam, naprawdę -trasa daleka(tyle kilometrów!!!) i Twoja kondycja i odwaga, aby jechać są super. Ja nawet jak miałam zdrową nogę to nie jeździłam po ulicach-przerażają mnie te auta i duży ruch-jezdżenie po osiedlu albo po mieście to nie dla mnie. Pewnie są jakieś ścieżki do jazdy ale nie szukałam tego nigdy. Jeżdżę na rowerze tylko jak jedziemy na działkę-tam na wsi -cisza, spokój, brak aut i nie ma tłumów ludzi i można się zrelaksować jazdą na rowerze. I liczę, że na wiosnę już znowu będę pedałować po lesie. Ach.......... byle do wiosny. Pozdrawiam i życzę wytrwałości w pedałowaniu. Trzymaj się
Dziękuję, trzymam się. A tak szczerze, to jazda na rowerze przychodzi mi dużo łatwiej niż chodzenie, które mnie męczy i mam problem z utrzymaniem równowagi.
W moim mieście nie trzeba szukać ścieżek rowerowych bo jest ich bardzo dużo. Właściwie wcale nie muszę korzystać z ulic. Rower to mój sposób na przemieszczanie się po mieście.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kasiek79 wrote:

Mi lekarze pwoeidzieli że na nrmalny rower będe mogła najwczesniej wsiaść na wakacje. Mam andzieję że moze już w maju bęe mogła jeździx bo tez rodzinnie duzo jeździliśmy. Mieliśmy taką przyczepke dwuosobową dla dzieciakow i maz ich miał zaczepionych do swoejgo roweru a ja samam i tam rodzinnie jeździlismy w wolnych chwilach

Jeśli będzie tak jak powiedzieli Ci lekarze to wsiądziesz w zbliżonym czasie jak ja. Ja wsiadłam pierwszy raz w 10 miesięcy i 10 dni od złamania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dota wrote:

kasiek79 wrote:

Mi lekarze pwoeidzieli że na nrmalny rower będe mogła najwczesniej wsiaść na wakacje. Mam andzieję że moze już w maju bęe mogła jeździx bo tez rodzinnie duzo jeździliśmy. Mieliśmy taką przyczepke dwuosobową dla dzieciakow i maz ich miał zaczepionych do swoejgo roweru a ja samam i tam rodzinnie jeździlismy w wolnych chwilach

Jeśli będzie tak jak powiedzieli Ci lekarze to wsiądziesz w zbliżonym czasie jak ja. Ja wsiadłam pierwszy raz w 10 miesięcy i 10 dni od złamania.

no pewnie jakoś tak będzie. Oni powiedzieli ze po takim wieloodłamowym złamaniu trochę zasu musi minąć zeby wszystko dokąłdnie się zalalo. No i ja pewnie z racji tego ze teraz wole meisiac póxniej cos zrobić niż mi lekarz pomoże bee się słucha coby sobie kolejnego kuku nie zrobić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

marchewka wrote:

ja to mam tyle dziur, że mną się nie sugeruj, pewnie wszyscy mnie wyprzedzicie ;-)

Marcheweczko to nie wyścigi i ja nie zamierzam Cię wyprzedzać. A może bez żelastwa pójdzie Ci zarastanie dziurek piorunem???? Tego Ci życzę z całego serca. I wyjaśnij mi proszę bo jakoś nie bardzo to widzę-dlaczego masz 26 dziurek jak śrub było 13??? Czy ja też będę miała dziur dwa razy więcej??? Od czego to zależy. Mam nadzieję, że to nie za skomplikowane pytania??

bo śrubki na wylot były ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kasiek79 wrote:

A MARCHEWKO jakie ja mam schiry przez tą orteże codziennie mi się śni =) dziisja np że kurier mi ją dostarczyła ale za przesyłkę zaliczył sobie 201zł =) no takei durne sny mam Albo ze przywozi mi ją a tak................ psute pudło Ortezy nie ma.............. szukamy po całej pOlsce gdzie zaginela i nie mozney znaleźć hehe =) no jakiś horror =)

eee tam,leży sobie i czeka na Ciebie ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

a. wrote:

LillaKorn wrote:

a. wrote:

Jutro o 7 stawiam się na odział... okruutnyy odzidzał z ogromnymi zębami.

To wiążemy supły na wszystkim i sznurówki!

Dzięki, najbardziej się boję, że się (jeszcze?) nie boję.

I tal trzymać! Dzielne Dziewczynki się nie boją! Jakie znieczulenie Ci zaproponowali?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

a. wrote:

LillaKorn wrote:

To wiążemy supły na wszystkim i sznurówki!

Dzięki, najbardziej się boję, że się (jeszcze?) nie boję.

I tal trzymać! Dzielne Dziewczynki się nie boją! Jakie znieczulenie Ci zaproponowali?

miejscowe o zgrozo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...