Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. 2 maja złamałam sobie kość strzałkową podczas zabaw z piłką. Poślizgnełam się i niefortunnie upadłam na prawą nogę bardzo mnie bolało więc odrazu pojechaliśmy do szpitala żeby zrobili zdjęcie i zobaczyli czy coś się stało czy to może tylko skręcenie. W szpitalu w opocznie zrobili zdjęcia i okazało się ze złamana jest kość strzałkowa założyli gips (włożyli całąnoge) i lekarz kazał mi brać zastrzyki (CLEXANE) i powiedział że 6 tygodni gipsu. Niestety gips mi się złamał i po 4 tygodniach pojechałam w Łodzi na pogotowie żeby zmienili mi gips. A tam zdjeli gips zrobili zdjecia i lekarz stwierdził że już sie zagoilo i mam teraz odrzucić kule i zacząć chodzic i jeżdzic na rowerze. Gips mi zdjeli dwa dni temu ale martwie sie bo mam spuchnietą kostke i jak sie lekko uderzylam w tą stope to mnie poznije tak bolało ze nawet nie mogłam polozyc jej na ziemi. Mocze sobie noge w szarym mydle i robie oklady z altacetu ale kostka i tak jest spuchnieta nie wiem czy to normlane i ni ewiem tez jak ja rozchodzic ?? Bardzo prosze napiszcie czy taka opuchlizna to normalne po zdjeciu gipsu.A i jeszcze jedno jak leze sobie noge trzymajac na poduszkach i pozniej jak wstaje i zaczynam ruszac to tak czuje jak by mnie kosc bolała czy to normalne ?? Prosze napiszcie coś. Z góry dziękuje
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

IwonaŁódź wrote:

Witam. 2 maja złamałam sobie kość strzałkową podczas zabaw z piłką. Poślizgnełam się i niefortunnie upadłam na prawą nogę bardzo mnie bolało więc odrazu pojechaliśmy do szpitala żeby zrobili zdjęcie i zobaczyli czy coś się stało czy to może tylko skręcenie. W szpitalu w opocznie zrobili zdjęcia i okazało się ze złamana jest kość strzałkowa założyli gips (włożyli całąnoge) i lekarz kazał mi brać zastrzyki (CLEXANE) i powiedział że 6 tygodni gipsu. Niestety gips mi się złamał i po 4 tygodniach pojechałam w Łodzi na pogotowie żeby zmienili mi gips. A tam zdjeli gips zrobili zdjecia i lekarz stwierdził że już sie zagoilo i mam teraz odrzucić kule i zacząć chodzic i jeżdzic na rowerze. Gips mi zdjeli dwa dni temu ale martwie sie bo mam spuchnietą kostke i jak sie lekko uderzylam w tą stope to mnie poznije tak bolało ze nawet nie mogłam polozyc jej na ziemi. Mocze sobie noge w szarym mydle i robie oklady z altacetu ale kostka i tak jest spuchnieta nie wiem czy to normlane i ni ewiem tez jak ja rozchodzic ?? Bardzo prosze napiszcie czy taka opuchlizna to normalne po zdjeciu gipsu.A i jeszcze jedno jak leze sobie noge trzymajac na poduszkach i pozniej jak wstaje i zaczynam ruszac to tak czuje jak by mnie kosc bolała czy to normalne ?? Prosze napiszcie coś. Z góry dziękuje

Witaj. Nareszcie odezwała się jakaś moja krajanka :) . My tutaj w większosci jestesmy w trakcie leczenia.Tylko bodaj jedna osoba jest juz po i ma dosyć spore doświadczenie. Niemniej jednak mogę Ci powiedziec, że moj tato ze 2 lata temu mial własnie złamanie i nosił nogę w gipsie.Po zdjeciu gipsu prawie przez pół roku dochodził do normalnosci a przez ponad 5 miesiecy miał własnie spuchniętą stopę. No ale to facet po 60 roku zycia wiec u niego moglo sie to wszystko dłuzej goić. Strzałka podobno dosyc szybko się zrasta takze zapewne lekarz mial racje ze juz jest ok. A co do cwiczen to wiesz, ciezko mi powiedziec, bo mam minimalnie inną kontuzję.Ale mysle ze stopę powinnas cwiczyc powolutku.Tzn rozruszac staw skokowy i kolano. Jak wejdziesz na stronę podaną przez forumowicza Maczek to są tam takie urządzonka które pomagają w rozcwiczeniu stopy. Sklep w którym to kupisz znajduje się na ul. Tuwima jakieś 50 metrów od ul. Piotrkowskiej. Pamietaj że rehabilitacja nieuzywanych narządów ruchu to wazna sprawa w persektywie powrotu do normalnego funkcjonowania. Pozdrowionka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej wszytkim.. no ja sie nabawiłam "troche" powaznego złamania 3 miesiace temu wracałam z uczleni i na pasach przejechał Mnie samochod czego konsekwencja bylo "tylko" i "az" złamanie uda tj. wieloodlamowe podkretarzowe zlamanie kosci udowej z przemieszczeniem :) miałam operacje na drugi dzień.. --> gwózdz srodszpikwoy 28 cm 15 średnica gamma:) było wszystko super noga uwierzcie nic nei bolala po 8 godzinach od oepracji kazali mi wstac i chodzić.. po miesiacu zaczelam jezdzic samochodem normlanie lekarz po 1,5 miesiacu powiedzial ze moge obciazac noge max 25 kg :] czyli moglam chodzic o 1 kuli:] no i 3 tygodnie przesadziłam po "ćwiczyłam" sobie i troche udo przez 2 godziny bylo naciagniete no i wszystko bylo ok poszłam spac a na drugi dzień bol bolalo jak na nia stapnelam a uwierzcie w szpitalu ani po wyjsciu zero tabletek przeciwbolowych bo nie bolal w ogole.. juz mialam obawy że gwozdz pekl albo cos sie przemiescilo ale na ludzki rozum jak mogla bym sama doprowadzic do pekniecia tego gwozdzia.. zreszta slyszlama że gdyby tak bylo to w ogole chodzic bym nie mogla.. no minyly 3 tygodnie i dzis juz jest lepeij smaruje noge mascia konska fastumem itp:] moja diagnoza to nadwyrezone miesnie.. tam gdzie mam zlmanaie przy kretarzu wiekszym go oplataja jakies miesnie i wydaje mi sie ze je mocno przeciazylam ale nie anderwalam i to bylo powedem bolu kontrole mam nie dlugo także bede wiedziala co i jak bedzie zdjecie rtg:] wogole nie wiem jak wam ale mi noga sinawa sie jakas robi tzn. stopa nie wiem czy to wina slabego krazenia.. biore tabletki detralex żeby tam jaki zakrzep sie nie zrobil.. no ale zobaczymy jak to bedzie a co do ksotki to chyba norma bo tez napuchnieta ale juz co raz mniej:) u mnie to w ogole jest teraz tak--> galaretki kisle zupy na kosciach jogurty i jest super i najwazniejsze to ruch i ruch :) Pozdrawiam :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mackowska wrote:
Hej wszytkim.. no ja sie nabawiłam "troche" powaznego złamania 3 miesiace temu wracałam z uczleni i na pasach przejechał Mnie samochod czego konsekwencja bylo "tylko" i "az" złamanie uda tj. wieloodlamowe podkretarzowe zlamanie kosci udowej z przemieszczeniem :) miałam operacje na drugi dzień.. --> gwózdz srodszpikwoy 28 cm 15 średnica gamma:) było wszystko super noga uwierzcie nic nei bolala po 8 godzinach od oepracji kazali mi wstac i chodzić.. po miesiacu zaczelam jezdzic samochodem normlanie lekarz po 1,5 miesiacu powiedzial ze moge obciazac noge max 25 kg :] czyli moglam chodzic o 1 kuli:] no i 3 tygodnie przesadziłam po "ćwiczyłam" sobie i troche udo przez 2 godziny bylo naciagniete no i wszystko bylo ok poszłam spac a na drugi dzień bol bolalo jak na nia stapnelam a uwierzcie w szpitalu ani po wyjsciu zero tabletek przeciwbolowych bo nie bolal w ogole.. juz mialam obawy że gwozdz pekl albo cos sie przemiescilo ale na ludzki rozum jak mogla bym sama doprowadzic do pekniecia tego gwozdzia.. zreszta slyszlama że gdyby tak bylo to w ogole chodzic bym nie mogla.. no minyly 3 tygodnie i dzis juz jest lepeij smaruje noge mascia konska fastumem itp:] moja diagnoza to nadwyrezone miesnie.. tam gdzie mam zlmanaie przy kretarzu wiekszym go oplataja jakies miesnie i wydaje mi sie ze je mocno przeciazylam ale nie anderwalam i to bylo powedem bolu kontrole mam nie dlugo także bede wiedziala co i jak bedzie zdjecie rtg:] wogole nie wiem jak wam ale mi noga sinawa sie jakas robi tzn. stopa nie wiem czy to wina slabego krazenia.. biore tabletki detralex żeby tam jaki zakrzep sie nie zrobil.. no ale zobaczymy jak to bedzie a co do ksotki to chyba norma bo tez napuchnieta ale juz co raz mniej:) u mnie to w ogole jest teraz tak--> galaretki kisle zupy na kosciach jogurty i jest super i najwazniejsze to ruch i ruch :) Pozdrawiam :)
Zapomnaiłabym o zdjęciach:)
http://img141.imageshack.us/img141/3746/vlcsnap152076kp6.png
http://img141.imageshack.us/img141/2285/vlcsnap151591yt0.png
http://img227.imageshack.us/my.php?image=dsc01650fg2.jpg
a to ostatnie nie wyraźne przed operacja Pozdro:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pgb1979. Wielkie dzieki za odzew. Mam nadzieje ze troche szybciej dojde do siebie niz twoj tato. Dla mnie najważniejsze jest by chodzic bez kul nie musze biegac wazne zeby normalnie chodzic. Jesli chodzi o kolano to jest spoko normalnie moge noge zginac i prostowac no moze nie az tak w 100% jak zdrowa ale jest spoko najgorzej jest ze stopa. A i miałabym prośbe mógłbyś podać mi adres tej stronki ?? Bo ja nie moge znaleźć. Jeszcze raz dzieki za odpowiedz na mojego posta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

IwonaŁódź wrote:

pgb1979. Wielkie dzieki za odzew. Mam nadzieje ze troche szybciej dojde do siebie niz twoj tato. Dla mnie najważniejsze jest by chodzic bez kul nie musze biegac wazne zeby normalnie chodzic. Jesli chodzi o kolano to jest spoko normalnie moge noge zginac i prostowac no moze nie az tak w 100% jak zdrowa ale jest spoko najgorzej jest ze stopa. A i miałabym prośbe mógłbyś podać mi adres tej stronki ?? Bo ja nie moge znaleźć. Jeszcze raz dzieki za odpowiedz na mojego posta

Ok, oto ta stronka http://polamancy.pl załozona przez naszego forumowego kolegę. Ale mysle zebys zajrzala tu na forum jeszcze kilka razy, tu ludzie maja doswiadczenie, ktore zbierają niestety na podstwie swoich nieszczesc. W kazdym razie chodzi mi o to, że może i oni przedstawią Ci jakieś swoje sugestie które będziesz mogła wykorzystac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanko:czy ktoś z Was brał zastrzyki w kolano mające na celu polepszenie "smarowania"żeby nie strzelało? Lekarz mi przepisał takie za 126zł(jeden) i podaje się je w odstępach tygodniowych. Pytam,ponieważ spotkałam się z opinią jakoby wogóle nie pomagają,więc już sama nie wiem czy je wykupić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kocica wrote:

Mam pytanko:czy ktoś z Was brał zastrzyki w kolano mające na celu polepszenie "smarowania"żeby nie strzelało? Lekarz mi przepisał takie za 126zł(jeden) i podaje się je w odstępach tygodniowych. Pytam,ponieważ spotkałam się z opinią jakoby wogóle nie pomagają,więc już sama nie wiem czy je wykupić.

wiesz pierwszy raz słyszę.ale jeżeli Ci przepisał je lekarz to powinnaś je brać...pochlebne jest Wasze nastawienie do tego forum i bezgraniczne zaufanie do wiedzy piszących na nim ludzi ale bez przesadyzmu :D od czasu do czasu trzeba zaufać i lekarzowi.lekarz też człowiek ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KOREL

co do błędu w sztuce lekarskiej to muszę przyznać że zabiłeś mi gwoździa :D

problem polega głównie na tym, że definicja jest nieostra i brak jednoznacznych przepisów regulujących tą kwestię.jedynie orzecznictwo SN może dostarczyć jakiś konkretów. można spotkać się z 2 płaszczyznami tego pojęcia-w pr karnym i cywilnym - w karnym z punktu widzenia nieumyślnego narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia = art 155 i 160 kk.znalazłam też komentarz:

Błędem w sztuce lekarskiej nazywamy takie postępowanie, które jest obiektywnie sprzeczne z powszechnie uznanymi zasadami wiedzy i praktyki medycznej. W literaturze podkreśla się jednak, że nie stanowi błędu w sztuce lecz tzw. „zwykłe” niedbalstwo, zachowanie polegające przykładowo na złym wykonaniu zastrzyku, zamianie leku czy jego nieprawidłowym przyrządzeniu, niewysterylizowaniu instrumentów, pozostawieniu ciała obcego w polu operacyjnym, przekroczeniu czasu naświetlania promieniami Roentgena, zaniechaniu wykonania badań pacjenta przyjętego do szpitala, pomyleniu pacjenta, transfuzji niewłaściwej grupowo krwi itp. Niektóre z wymienionych wyżej zachowań nazywane są jednak czasami błędami technicznymi czy organizacyjnymi. W doktrynie prawa cywilnego błędy takie traktowane są jednak na płaszczyźnie naruszenia ogólnie obowiązujących reguł postępowania i wskazują na niestaranność lub niedbalstwo lekarza albo personelu pomocniczego. Pogląd ten przyjmuje także orzecznictwo, co znalazło wyraz m.in. w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 17 lutego 1967 r. Sąd Najwyższy stwierdził, że zaniechanie polegające na niezapewnieniu pacjentowi opieki wykwalifikowanego lekarza i pozostawienie po operacji w zeszytej ranie środków opatrunkowych nie może być potraktowane jako błąd w sztuce lekarskiej. Zdaniem Sądu, zaniedbanie takie należy ocenić jako niedopełnienie przez lekarzy obowiązku zachowania należytej staranności, co uzasadnia odpowiedzialność zakładu leczniczego.

Powstaje zatem pytanie o kryterium, w oparciu o które następuje wyodrębnienie takiego naruszenia obowiązującej lekarza staranności, które nazywamy błędem w sztuce. Wydaje się, że kryterium to stanowi konieczność odwołania się do specjalistycznej wiedzy, co w praktyce oznacza, że w każdym takim wypadku musimy uzyskać opinię biegłego lekarza stwierdzającą obiektywną niewłaściwość postępowania. Dlatego też błędem w sztuce lekarskiej nazywamy naruszenie obowiązujących w konkretnym wypadku, wypracowanych na gruncie nauki i praktyki, reguł postępowania zawodowego. Tendencje zmierzające w kierunku pełnej obiektywizacji błędu widoczne są w związku z takim jego definiowaniem, które wyklucza odwoływanie się do reguł praktyki. Autorzy zajmujący takie stanowisko podkreślają, że nie jest błędem lekarskim zachowanie polegające na wadliwym wykonaniu zabiegu jako czynności technicznej. M. Nesterowicz, krytykując wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach, w którym sąd ten uznał za błąd w sztuce wadliwe wykonanie znieczulenia przy operacji wyrostka (co doprowadziło w konsekwencji do trwałego uszkodzenia nerwu), podkreśla, że nastąpiło w tym wypadku pomieszanie pojęcia niedbalstwa i nieumiejętności lekarza z pojęciem błędu w sztuce. Wydaje się jednak, że niektóre tzw. błędy techniczne mogą być potraktowane jako błędy sztuki lekarskiej. Chodzi jednak tylko o takie postępowanie lekarza, którego niewłaściwości nie możemy stwierdzić bez odwołania się do opinii biegłego. Biorąc pod uwagę to kryterium można zastanawiać się, czy w powołanym orzeczeniu Sądu Apelacyjnego podstawą odpowiedzialności był błąd w sztuce czy zwykłe niedbalstwo. Będzie to zależało od tego, czy trwałe uszkodzenie nerwu piszczelowego, strzałkowego i kulszowego jest oczywistą (czyli rozpoznawalną bez konieczności odwoływania się do specjalistycznych reguł wiedzy i praktyki lekarskiej) konsekwencją wadliwego wykonania znieczulenia, czy też ustalenie przyczyny powstania u pacjenta wskazanej wyżej szkody wymaga uzyskania opinii biegłego anestezjologa, który wyjaśni w jaki sposób zabieg znieczulenia powinien być wykonany, aby uchronić pacjenta przed ewentualnymi, niekorzystnymi dla niego następstwami. Opinia taka wymaga jednak odwołania do specjalistycznej wiedzy i bez niej sąd nie będzie w stanie stwierdzić naruszenia przez lekarza wymaganej staranności, które stanowi konieczną przesłankę odpowiedzialności cywilnej.

 

Rodzaje błędów w sztuce medycznej

Biorąc pod uwagę kolejne etapy postępowania medycznego w doktrynie oraz orzecznictwie sądowym wyróżnia się następujące rodzaje błędów lekarskich: błąd diagnostyczny, błąd terapeutyczny (leczniczy) oraz błąd rozpoznania (prognozy).

 

a) Błąd diagnostyczny

Błąd diagnostyczny polega na postawieniu niewłaściwej diagnozy na skutek obiektywnie sprzecznego z zasadami obowiązującymi w medycynie postępowania lekarza. Błąd ten może przybierać albo postać tzw. błędu pozytywnego, jeżeli lekarz rozpoznaje u pacjenta chorobę, podczas gdy jest on faktycznie zdrowy albo – znacznie bardziej niebezpiecznego dla pacjenta – błędu negatywnego. Błąd negatywny zachodzi wtedy, gdy lekarz w ogóle nie rozpoznaje choroby albo rozpoznaje chorobę inną niż ta, na którą pacjent faktycznie cierpi. Najczęściej konsekwencje błędu diagnostycznego pojawiają się dopiero na etapie stosowania terapii, chyba że błąd powoduje zaniechanie podjęcia jakichkolwiek działań leczniczych. W każdym jednak wypadku przesłanką odpowiedzialności musi być wyrządzenie szkody.

 

Przyczyny błędnej diagnozy mogą być różne, przy czym pamiętać należy, że lekarz poniesie odpowiedzialność tylko wtedy, gdy nie dochował należytej staranności podczas czynności podjętych w celu postawienia właściwej diagnozy. Nie każde obiektywnie wadliwe rozpoznanie oznacza bowiem, że lekarz jest za nie odpowiedzialny. Dlatego też pomyłka na etapie stawiania diagnozy nie zawsze może być oceniana w kategoriach błędu lekarskiego. Czasami wadliwa diagnoza może być wynikiem niedostatecznej wiedzy na temat danego schorzenia i bezradności medycyny, która jest dopiero na etapie wstępnych badań albo rezultatem obiektywnego braku dostępu do najnowszej aparatury diagnostycznej, czy też pomyłki w laboratorium. Należy jednak podkreślić, że pominięcie badań koniecznych dla postawienia diagnozy i możliwych w danych warunkach do przeprowadzenia należy zawsze oceniać na płaszczyźnie błędu.

 

Reasumując zatem można wskazać następujące, najczęściej pojawiające się w praktyce przyczyny błędu diagnostycznego:

1) pominięcie w ramach wywiadu lekarskiego istotnych z punktu widzenia rozpoznania choroby pytań albo zaniechanie zlecenia odpowiednich badań specjalistycznych,

2) mylna ocena przesłanek wystarczających obiektywnie do postawienia trafnej diagnozy,

3) nieprzeprowadzenie alternatywnego postępowania zmierzającego do zweryfikowania wyników badań, o ile jest ono możliwe.

 

b) Błąd terapeutyczny

Błąd terapeutyczny zachodzi wtedy, gdy została wybrana obiektywnie niewłaściwa z punktu widzenia medycznego metoda leczenia. Może mieć on charakter wtórny (wtedy gdy jest rezultatem błędnej diagnozy) albo pierwotny, gdy diagnoza została postawiona prawidłowo, ale lekarz podjął następnie niewłaściwe decyzje terapeutyczne. W ramach błędu terapeutycznego wyróżnia się często błąd operacyjny, który stanowi szczególną kategorię ze względu na charakter tego zabiegu.

 

c) Błąd rokowania (prognozy)

O odpowiedzialności za błędy tego rodzaju możemy mówić tylko wtedy, gdy prowadzą one do powstania szkody. Może to być szkoda, która powstaje np. w związku z wydaniem zaświadczenia o częściowej niezdolności do pracy, podczas gdy pacjent w ogóle nie powinien pracować albo szkoda polegająca na załamaniu psychicznym chorego wskutek przedstawienia mu błędnych informacji na temat prognozowanego stanu zdrowia, co nie pozostaje bez znaczenia dla dalszego procesu leczenia. Ten rodzaj błędu nie jest jednak najczęściej rozpatrywany oddzielnie, lecz wiąże się go z błędem diagnostycznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mackowska wrote:
mackowska wrote:
Hej wszytkim.. no ja sie nabawiłam "troche" powaznego złamania 3 miesiace temu wracałam z uczleni i na pasach przejechał Mnie samochod czego konsekwencja bylo "tylko" i "az" złamanie uda tj. wieloodlamowe podkretarzowe zlamanie kosci udowej z przemieszczeniem :) miałam operacje na drugi dzień.. --> gwózdz srodszpikwoy 28 cm 15 średnica gamma:) było wszystko super noga uwierzcie nic nei bolala po 8 godzinach od oepracji kazali mi wstac i chodzić.. po miesiacu zaczelam jezdzic samochodem normlanie lekarz po 1,5 miesiacu powiedzial ze moge obciazac noge max 25 kg :] czyli moglam chodzic o 1 kuli:] no i 3 tygodnie przesadziłam po "ćwiczyłam" sobie i troche udo przez 2 godziny bylo naciagniete no i wszystko bylo ok poszłam spac a na drugi dzień bol bolalo jak na nia stapnelam a uwierzcie w szpitalu ani po wyjsciu zero tabletek przeciwbolowych bo nie bolal w ogole.. juz mialam obawy że gwozdz pekl albo cos sie przemiescilo ale na ludzki rozum jak mogla bym sama doprowadzic do pekniecia tego gwozdzia.. zreszta slyszlama że gdyby tak bylo to w ogole chodzic bym nie mogla.. no minyly 3 tygodnie i dzis juz jest lepeij smaruje noge mascia konska fastumem itp:] moja diagnoza to nadwyrezone miesnie.. tam gdzie mam zlmanaie przy kretarzu wiekszym go oplataja jakies miesnie i wydaje mi sie ze je mocno przeciazylam ale nie anderwalam i to bylo powedem bolu kontrole mam nie dlugo także bede wiedziala co i jak bedzie zdjecie rtg:] wogole nie wiem jak wam ale mi noga sinawa sie jakas robi tzn. stopa nie wiem czy to wina slabego krazenia.. biore tabletki detralex żeby tam jaki zakrzep sie nie zrobil.. no ale zobaczymy jak to bedzie a co do ksotki to chyba norma bo tez napuchnieta ale juz co raz mniej:) u mnie to w ogole jest teraz tak--> galaretki kisle zupy na kosciach jogurty i jest super i najwazniejsze to ruch i ruch :) Pozdrawiam :)
Zapomnaiłabym o zdjęciach:)
http://img141.imageshack.us/img141/3746/vlcsnap152076kp6.png
http://img141.imageshack.us/img141/2285/vlcsnap151591yt0.png
http://img227.imageshack.us/my.php?image=dsc01650fg2.jpg
a to ostatnie nie wyraźne przed operacja Pozdro:)
Kosci udowe sie fajnie i szybko zrastaja, generalnie jest taka zasada, ze wszystkie kosci blizej serca sa lepiej ukrwione i szybciej sie regeneruja.

A tak w ogole to witam nowe osoby :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agula :):):)

Już teraz wiem dlaczego nie odzywałaś sie długo, rozpisałaś się ... ;)

 

Swego czasu też próbowałem sporo na ten temat poczytać. Niestety Twoja publikacja potwierdza sytuację, bardzo trudno wykazać błąd w sztuce, tym bardziej że dokumentacja zdjęciowa nie jest idealna. Zdjecie przed operacją mam nie do końca wyraźne w miejscu pęknięcia pod kolanem, a tuż po operacji pod nieodpowiednim kątem, który nie pokazuje skali szczeliny między piszczelą a odłamem. Obawiam się że trudno będzie udowodnić, że lekarz nie zdiagnozował prawidlowo złamania i nie zabezpieczył (nie docisnął) odłamu, bo popełnił błąd, a nie dlatego że na tym etapie to było niemożliwe, niewskazane dla pacjenta, ryzykowne, itd. W tej sytuacji opinia biegłego w sądzie będzie pełna wątpliwości. Wówczas jedyną konstatacją sądu będzie jedynie małe doświadczenie lekarza i być może lepszy efekt leczenia przy zastosowaniu docisku odłamu, ale nie jego błąd. I tyle. Zanim podjąłbym się takiej walki musiałbym mieć mocną opinię jakiegoś fachowca chirurga, bo opinie lekarzy typu "czemu tego Panu nie docisnęli" - a te opinie słysze często - to za mało, żeby się zdecydować. Ale powiem Ci że tak w ogóle to mam ochotę na walkę ... jestem zwolennikiem rozliczania ludzi z tego co robią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj chyba jakiś dzień bez papierosa, mam nadzieję że nie palicie przy tym zrastaniu. Ja w czasie studiów kurzyłem sporo, ale potem całkiem mi przeszło, no chyba że ktoś wyciągnie coś fajnego ... np. czarne Sobranie :P

Ponoć mają wprowadzić zakaz palenia także w knajpach. OK mnie pasuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

korel wrote:

Narazie, wyrywam na miasto, 30 stopni i wszystkie ogródki otwarte :)

Korel, kurcze, dzięki :) . Zupełnie zapomniałem, że ogródki sie pojawiły u mnie na Piotrkowskiej. Połamałem sie zaraz przed ich rozstawieniem i jak sobie wyobrazalem ze mam na miasto gdzies sie ruszyc to od razu zastanawialem sie po co. A jak mi przypomniales o ogrodkach to przynajmniej pojade sobie ktoregos razu chociaz wzrok nacieszyc :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
Dzisiaj chyba jakiś dzień bez papierosa, mam nadzieję że nie palicie przy tym zrastaniu. Ja w czasie studiów kurzyłem sporo, ale potem całkiem mi przeszło, no chyba że ktoś wyciągnie coś fajnego ... np. czarne Sobranie :P
Ponoć mają wprowadzić zakaz palenia także w knajpach. OK mnie pasuje :)
ja dostałam tyle dymu w szpitalu że 10 letni staż odszedł w zapomnienie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

pgb1979 wrote:

korel wrote:

Narazie, wyrywam na miasto, 30 stopni i wszystkie ogródki otwarte :)

Korel, kurcze, dzięki :) . Zupełnie zapomniałem, że ogródki sie pojawiły u mnie na Piotrkowskiej. Połamałem sie zaraz przed ich rozstawieniem i jak sobie wyobrazalem ze mam na miasto gdzies sie ruszyc to od razu zastanawialem sie po co. A jak mi przypomniales o ogrodkach to przynajmniej pojade sobie ktoregos razu chociaz wzrok nacieszyc :) .

Piotruś ....kulki dodają uroku.każda laska teraz na Ciebie poleci :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korel temat na błąd jest bardzo ciężki. dla Ciebie - bo dotyka Cię to bezpośrednio ale wiele światłych umysłów już chyliło nad nim głowy. poczytałam troszke o tym i widzę że jest wiele poglądów.co ciekawe mój ulubiony myśliciel prawniczy uważa że przy błędzie nawet wina nie jest konieczną przesłanką...jeżeli coś nie ma nazwy to zawsze jest szansa że ktoś podzieli Twój punkt widzenia :D i to jest pozytyw
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

agula wrote:

pgb1979 wrote:

korel wrote:

Narazie, wyrywam na miasto, 30 stopni i wszystkie ogródki otwarte :)

Korel, kurcze, dzięki :) . Zupełnie zapomniałem, że ogródki sie pojawiły u mnie na Piotrkowskiej. Połamałem sie zaraz przed ich rozstawieniem i jak sobie wyobrazalem ze mam na miasto gdzies sie ruszyc to od razu zastanawialem sie po co. A jak mi przypomniales o ogrodkach to przynajmniej pojade sobie ktoregos razu chociaz wzrok nacieszyc :) .

Piotruś ....kulki dodają uroku.każda laska teraz na Ciebie poleci :D

Eeee tam. Nie leciały jak byłem bez kulek i nagle z kulkami polecą - nie wierze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

pgb1979 wrote:

agula wrote:

pgb1979 wrote:

Korel, kurcze, dzięki :) . Zupełnie zapomniałem, że ogródki sie pojawiły u mnie na Piotrkowskiej. Połamałem sie zaraz przed ich rozstawieniem i jak sobie wyobrazalem ze mam na miasto gdzies sie ruszyc to od razu zastanawialem sie po co. A jak mi przypomniales o ogrodkach to przynajmniej pojade sobie ktoregos razu chociaz wzrok nacieszyc :) .

Piotruś ....kulki dodają uroku.każda laska teraz na Ciebie poleci :D

Eeee tam. Nie leciały jak byłem bez kulek i nagle z kulkami polecą - nie wierze...

Nie ściemniaj, bo non stop mam w powiadomieniach w n-k komentarze do Twoich zdjęć Twoich wielbicielek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

agula wrote:

Korel temat na błąd jest bardzo ciężki. dla Ciebie - bo dotyka Cię to bezpośrednio ale wiele światłych umysłów już chyliło nad nim głowy. poczytałam troszke o tym i widzę że jest wiele poglądów.co ciekawe mój ulubiony myśliciel prawniczy uważa że przy błędzie nawet wina nie jest konieczną przesłanką...jeżeli coś nie ma nazwy to zawsze jest szansa że ktoś podzieli Twój punkt widzenia :D i to jest pozytyw

No tak, tylko że ja to muszę wykazać :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

korel wrote:

pgb1979 wrote:

agula wrote:

Piotruś ....kulki dodają uroku.każda laska teraz na Ciebie poleci :D

Eeee tam. Nie leciały jak byłem bez kulek i nagle z kulkami polecą - nie wierze...

Nie ściemniaj, bo non stop mam w powiadomieniach w n-k komentarze do Twoich zdjęć Twoich wielbicielek :)

właśnie Piotrek ten Twój wianuszek liczy pewnie już ponad 100

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agula wrote:
nieee wierzę /////ja jestem pernamentnie w centrum zainteresowania :D przez kulki oczywiście

kaleki wzbudzają litość w końcu ;)
To fakt. Z tymi 2 laskami człowiek jest w centrum zainteresowania, nawet wśród ludzi którzy Cię w ogóle nie znają :) no i masz lepsze szanse na wolny stolik, albo miejsce przy barze :)

mamy teraz swoje 5 minut ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...